Znaleziono 291 wyników

autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 23:48
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107862

Zmrużył lekko ślepia, a z jego nosa wydobył się obłoczek ciepłego powietrza. Tak, jawny sposób okazania dezaprobaty na jej słowa.
– Zawsze jestem pewny siebie i swojej siły. No, raczej zręczności, ale jednak. Wiem, co jestem wart, czego mogę wymagać od siebie. – odparł, wzruszając lekko barkami. Po chwili jego pysk stał się taki, jak chwilę temu. Ten uśmiech sprawił, że wyglądał znacznie młodziej i tak jakby przyjaźniej. Jednak Skrzydło nie nawykł do takiej mimiki pyska.
– Chciałbym się kiedyś zmierzyć z tobą na arenie. – odparł trochę zaczepnym tonem.
autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 23:29
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107862

Po raz pierwszy od dawna na jego pysku pojawił się uśmiech. Nie jakiś dziwny grymas, a prawdziwy uśmiech. Może odrobinę smutny, ale to zawsze jakiś postęp.
– Zawsze możesz to zrobić przypadkiem. – mrugnął do niej prawym ślepiem. Końcówka jego ogona lekko zadrgała, gdy patrzył na Esencję.
– Chyba masz rację. Chociaż bycie Przywódcą czy Uzdrowicielem wymaga poświęceń, należy wymagać czegoś w zamian. Czyż nie? – zapytał. Esencja mogła dostrzec dość wyraźną zmianę w jego postawie. Przestał się dziwnie garbić, a z jego aury biła teraz moc i pewność siebie. Co prawda te zawsze mu towarzyszyły, ale ostatnio wydawały się być jakieś takie przytłumione.
autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 21:51
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107862

-Moje futro go nie lubi. – odparł, wzruszając lekko barkami. Podniósł się, aby usiąść. Łapy owinął ogonem, a skrzydła płasko przylegały do boków. Patrzył na Esencję zastanawiając się, jak wytrzymała przez tyle księżyców. Czy on da radę. Po chwili na jego pysku pojawił się cień szczerego, choć smutnego uśmiechu. Jego żółte ślepia odszukały jej własne, czarne.
– Mam nadzieję, że jeszcze znajdziesz szczęście. A wówczas Nieposkromiony będzie wiedział, co stracił. – odparł. Może i on powinien tak zadziałać? Pokazać Czarodziejce co straciła? Pokazać, że wbrew wszystkiemu da radę? A może powinien żyć tak, jak do tej pory, szukając następcy?
autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 21:32
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107862

Uniósł łapę, zatrzymując śnieg, nim ten dotarł do jego pyska. Dzięki ci, Nenyo, za twój dar! Pokręcił lekko łbem, uśmiechając się gorzko.
– Zaczynam w to wątpić, Esencjo. – odparł, wzruszając lekko barkami. Przy podniesieniu łapy musiał także unieść łeb, jednak teraz mógł znowu położyć go na swoich łapach. Zastanawiał się, co teraz. W walkach nie znajduje już ucieczki od rzeczywistości. Nawet podczas nich musi się hamować, żeby nie zabić. Nie miał zamiaru narazić Stada na wojnę z powodu czyjejś śmierci na arenie. Westchnął cicho, a końcówka jego ogona lekko zadrżała. Obrócił pysk patrząc na Esencję.
– Jak sobie radzisz z tą sytuacją?
autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 21:15
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107862

Do młodego od razu dotarły słowa tej samicy. Nie był pewien, czy taki był jej zamiar, ale zrozumiał je w taki, a nie inny sposób.
– Nigdy nie skrzywdzę w ten sposób żadnej samicy. Widzą we mnie tylko Przywódcę. Nie smoka, Uskrzydlonego Marzeniami, Wojownika. Widzą Przywódcę Stada Ziemi. Wedle niektórych powinien związać się z jakąś samicą, aby sojusz między Stadami był trwalszy. – odparł z gorzkim uśmieszkiem, który błąkał się w kącikach jego pyska. Po chwili jednak powróciły spokój, chłód i opanowanie. On sam zaś pokręcił lekko łbem.
– Nasze sytuacje są podobne. Zmieniłaś swoja profesję na prośbę Przywódcę. Ja zmieniłem swoje aspiracje. Oddałaś Stadu serce, ja także. Jednak ja chciałem pogodzić bycie Przywódcą i partnerem. Wiem, że dałbym sobie radę. Ogół Stada zawsze będzie dla mnie najważniejszy. – odparł, kręcąc powoli łbem. Zmierzch. Pora, w której on sam się zamknął. Zamknął właśnie po to, aby nie oszaleć. Wątpił, czy jakikolwiek Uzdrowiciel by mu wówczas pomógł.
autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 21:03
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107862

Czy wspomni? Możliwe. Jednak czym jest prawda? Prawdą jest to, że zrezygnował z życia, które prowadził. Prawdą jest to, że potrafiłby postawić dobro Stada ponad dobro swojej partnerki. Prawdą jest to, że do tej pory Przywódcy potrafili pogodzić opiekowanie się Stadem i własne życie, mając partnerów. Dlaczego więc w obecnych czasach ma to być niemożliwe? Ma zawalczyć? Walczył. I przegrał.
Słowa Esencji w pewnym sensie coś mu przypominały. Tylko co? Sam nie mógł do tego dojść. Ale słuchał jej uważnie. I wtem zrozumiał. Esencja znalazła się w sytuacji podobnej do niego. Tylko, że z tej drugiej strony. Uniósł kąciki pyska w uśmiechu, smutnym, ale nie gorzkim.
– Czyżbyś ulokowała swe uczucia w Przywódcy swojego Stada, Esencjo Maddary? – zapytał, odwracając łeb. W jego głosie trudno było się doszukać jakichś jednoznacznych uczuć. Może trochę współczucia? A może nie.
autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 20:46
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107862

Słuchał jej słów uważnie, zastanawiając się, dlaczego to nie ona została została Prorokiem. Pasterz, chociaż smok głęboko oddany bogom, nie miał bladego pojęcia o kwestiach dyplomatycznych oraz tych, które dotyczyły samego życia. Brać coś w zamian? Pomóc im to zrozumieć? Młody nigdy nie miał tego w zwyczaju. Poza tym nikt oprócz Pustynnego nie próbował go zrozumieć. Jego, Uskrzydlonego. Jedynie Kobaltowy, który przypadkiem widział jego ekscesy. I Jutrzenka, która mimo wszystko dostrzegła zmianę w jego zachowaniu.
– Za późno na to, Esencji. – odparł, a jego ślepia pozostały zamknięte. Nigdy nie lubił brać. I nigdy tego nie polubi. To pewne.
– Tylko nie mów, że jestem młody i wszystko przede mną. Czasami dochodzę do wniosku, że jest na odwrót. – po krótkiej chwili ciszy obrócił łeb, nie unosząc go jednak, ale otworzył ślepia i spojrzał na samicę.
– A co z tobą?
autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 20:32
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107862

Pozwolił jej na ten fizyczny kontakt. Nigdy nie podejrzewałby jej o zachowania pewnego rodzaju względem siebie. Traktował ją jak swego rodzaju babkę, jeśli można to tak nazwać. Spotkali się kilka razy i chociaż nie wszystkie były przyjemne, jak to spotkanie przy legowisku Kobaltowego, tak nie winił za to Esencji. Lecząca wszystkich niezależnie od stosunków między Stadami. Tak, prawdziwa Uzdrowicielka. Po jej słowach, o dziwo, na pysku Wojownika pojawił się uśmiech. Co prawda daleko mu było do uśmiechu Pustynnego, bo ten jego był gorzki, pełen bólu i smutku.
– Samotność przyszła sama. Chociaż ja chciałem czegoś zupełnie innego. – odparł, nie podnosząc pyska. Mimo to jego głos nie był zniekształcony. Cichy i spokojny, owszem, ale taki był zawsze. Teraz był może trochę bardziej chrapliwy.
– Niektóre smoki mają dziwne poczucie odnośnie bycia Przywódcą. Skoro wymagają ode mnie poświęcenia wszystkiego, niechaj tak będzie. – odparł.
autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 20:19
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 44357

W grocie Nauczyciela znowu zjawił się Wojownik. Ostatnio mieli szczęście na polowaniu i uzbierali trochę kamieni, dzięki czemu Marzenie może się podszkolić. Im lepiej wyszkolony będzie, tym większa szansa na powodzenie w walkach. No i skuteczniej będzie chronił Stado. Skinął łbem właścicielowi groty i dopiero wtedy się odezwał.
– Witaj Nauczycielu. Chciałbym podszkolić swoją wytrzymałość. – po tych słowach uniósł lekko łapę, a przed czarnołuskim pojawiło się sześć kamieni: szmaragd, malachit, akwamaryn, dwa szafiry oraz ametyst.


//Wytrzymałość na IV
autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 20:11
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107862

Przez jakiś czas leżał, opierając łeb na łapach. Słowa Esencji nie były dla niego pocieszeniem. Zwłaszcza, że ta smoczyca należała do smoków, które nie powinny być samotne. Dawała siebie każdemu, oddawała serce podczas leczeń. Po jakimś czasie uniósł lekko łeb i wbił w nią uważne, choć puste, spojrzenie. Pokręcił powoli łbem, jakby do własnych myśli. I westchnął.
– Wydaje mi się, że jedno jest przyczyną drugiego. – odparł powoli i jego łeb z głuchym chrzęstem opadł na łapy, a jego ślepia się zamknęły.
– Czasami zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby, gdybyś mnie wtedy nie uratowała. – to Esencja przywróciła mu życie po walce ze Bezkresną. Dała mu nowe życie, które teraz obfituje w same okropieństwa. Ale jest Uzdrowicielem. Nie mogła go zostawić na pewną śmierć.
autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 20:00
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107862

Jego zmysły pracowały na pełnych obrotach. Sam Marzenie zastanawiał się, jakim cudem jest w stanie tak szybko wszystko rozpoznawać i tak szybko reagować. Z drugiej jednak strony dziękował za to bogom. Gdyby nie fakt, że jego ciało zdawało się nie zauważać jego podłego nastroju, pewnie zginąłby prędzej czy później, zaskoczony przez jakiegoś drapieżnika czy nieprzychylnego smoka. Teraz jednak nie miał po co się bronić. Esencja Maddary. Uzdrowicielka. Uniósł łeb i spojrzał na nią. W jego żółtych ślepiach nie było niczego z wyjątkiem chłodu i pustki. Odgarnął ogonem śnieg i przesunął się, robiąc Esencji miejsce.
– Ostatnio mam tylko takie. – stwierdził, wzruszając lekko barkami. Ułożył łeb na łapach i zamknął ślepia. Nie, nie odmawiał Esencji towarzystwa. Po prostu sam nie bardzo wiedział, co ze sobą począć.
autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 19:35
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107862

Na łące pojawił się młody Wojownik. Potrzebował czasu, aby odetchnąć i móc powrócić do prawidłowego pełnienia funkcji, jaką powierzyło mu Stado. Szedł niespiesznie. Pomimo całej niedbałości o ruchy, jego ciało poruszało się płynnie i sprężyście, jakby przygotowane na brak humoru samego smoka. Odgarnął śnieg z ziemi, nie chcąc dodatkowo moczyć futra i położył się, mrużąc lekko ślepia.
autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 18:34
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 309824

Do skarbca.
Akt.
autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 18:16
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 453
Odsłony: 69304

Zmrużył lekko ślepia, choć teraz już bez irytacji. Jego pysk stał się na powrót idealną maską spokoju i opanowania. Jak to jest być Przywódcą? Już miał odpowiedzieć, że ma tego dosyć, ale z drugiej strony, kim by był, gdyby się tak zachowywał? Przez niego Stado straciła poprzednią Przywódczynię. Zgodził się objąć to stanowisko. A teraz co? A teraz się użala nad sobą, bo przez to musi porzucić siebie. Widział w jakim stanie jest Nieokiełznany. Nie, Nieposkromiony. Zastanawiał się tylko, czy to skutek uboczny bycia Przywódcą, czy też walki z Tarramem.
– Ciężko. – odparł, patrząc na smoczycę swoimi żółtymi ślepiami.
– Z wielu rzeczy trzeba zrezygnować. Jednak każdy sukces Stada, jak chociażby ceremonia pisklęcia, jest nagrodą. Wynagrodzeniem za poświęcenie. – dodał, wzruszając lekko barkami. Odkąd tylko zdecydował się zmienić profesję wiedział, że będzie się poświęcał. Nie sądził jednak, że aż tak bardzo.
autor: Uskrzydlony Marzeniami
25 sty 2014, 17:59
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 453
Odsłony: 69304

Bystre, żółte ślepia Wojownika wychwyciły jej wahanie. Westchnął cicho, z irytacją i podniósł się. Odgarnął ogonem śnieg i usiadł na ziemi, przyglądając się jej. I to z widoczną irytacją malującą się na pysku.
– To, że jestem Przywódcą, nie znaczy, że nie jestem normalnym smokiem. Jesteś Uzdrowicielką. Pod pewnymi względami jesteś ważniejsza od samego Przywódcy. Zacznij się zachowywać normalnie. – ofuknął ją. Mimo, że słowa nie były najprzyjemniejsze, to jego ton pozostawał w gruncie rzeczy obojętny. Nie podniósł tonu. Jedynie na jego pysku odnaleźć można było jakieś uczucia.

Wyszukiwanie zaawansowane