Marzenie wydawał się być nieobecny. Dopiero, gdy Pustynny skończył mówić, Wojownik spojrzał na niego trochę przytomniej.
– Trzeba uważać nie tylko na to, co pod łapami, ale i na to, co obok nas. Poza tym trzeba się poruszać płynnie i pewnie. Przyjmij pozycję gotowości i podkradnij się do mnie. – polecił, mrużąc ślepia w zamyśleniu.
Znaleziono 291 wyników
- 13 sty 2014, 20:30
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Mała plaża
- Odpowiedzi: 893
- Odsłony: 131616
- 13 sty 2014, 19:58
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Mała plaża
- Odpowiedzi: 893
- Odsłony: 131616
Każdy inny smok pewnie parsknąłby śmiechem. Ale Marzenie jedynie odchrząknął. Ostatnio w ogóle nie było mu do śmiechu. Zachowanie Pustynnego skwitował przymrużeniem ślepi.
– W takim razie powiedz czym jest skradanie. Po co nam ono i o czym musisz pamiętać. – polecił. Jego ton był dziwny. Nie był chłodny, jak zwykle, ale zawierał w sobie dziwną nutę, która nijak nie pasowała do tego samca.
– W takim razie powiedz czym jest skradanie. Po co nam ono i o czym musisz pamiętać. – polecił. Jego ton był dziwny. Nie był chłodny, jak zwykle, ale zawierał w sobie dziwną nutę, która nijak nie pasowała do tego samca.
- 13 sty 2014, 19:47
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Mała plaża
- Odpowiedzi: 893
- Odsłony: 131616
Przechylił łeb na bok.
– Łatwiej byłoby położyć się w miejscu i ukryć magią zapach. – stwierdził, wzruszając barkami. Bo po co sobie utrudniać? No cóż.
– Ale nie było najgorzej. Coś jeszcze? – zapytał, a jego łeb powrócił do normalnej pozycji. Żółte ślepia obserwowały Kleryka, który niepotrzebnie się tak męczył.
//raport kamuflaż I
– Łatwiej byłoby położyć się w miejscu i ukryć magią zapach. – stwierdził, wzruszając barkami. Bo po co sobie utrudniać? No cóż.
– Ale nie było najgorzej. Coś jeszcze? – zapytał, a jego łeb powrócił do normalnej pozycji. Żółte ślepia obserwowały Kleryka, który niepotrzebnie się tak męczył.
//raport kamuflaż I
- 13 sty 2014, 19:04
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Mała plaża
- Odpowiedzi: 893
- Odsłony: 131616
Zmrużył ślepia, w których widać było coś dziwnego. Ni to rozbawienie, ni to poirytowanie.
– Owszem. Ja też. Jednak każdy start pozostawia za sobą głębsze wgniecenia w śniegu czy też miękkiej ziemi. A dla nas najbardziej naturalne jest starowanie z wyskoku. – i kolejne wzruszenie barków.
– Musiałbyś jakoś zamaskować swoje ślady. I inaczej się położyć. Wtedy miałoby by to jakiś sens. Jeszcze raz. Tym razem masz dowolność w rodzaju kamuflażu. – dodał, a jego żółte ślepia stały się jeszcze mniejsze. Pysk Marzenia nie wyglądał zbyt dobrze. Nawet jak na niego wydawał się być jakiś przygaszony.
– Owszem. Ja też. Jednak każdy start pozostawia za sobą głębsze wgniecenia w śniegu czy też miękkiej ziemi. A dla nas najbardziej naturalne jest starowanie z wyskoku. – i kolejne wzruszenie barków.
– Musiałbyś jakoś zamaskować swoje ślady. I inaczej się położyć. Wtedy miałoby by to jakiś sens. Jeszcze raz. Tym razem masz dowolność w rodzaju kamuflażu. – dodał, a jego żółte ślepia stały się jeszcze mniejsze. Pysk Marzenia nie wyglądał zbyt dobrze. Nawet jak na niego wydawał się być jakiś przygaszony.
- 13 sty 2014, 18:56
- Forum: Zimne Jezioro
- Temat: Mała plaża
- Odpowiedzi: 893
- Odsłony: 131616
- 13 sty 2014, 9:39
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Skalny zakątek
- Odpowiedzi: 516
- Odsłony: 71437
Przybył i Skrzydło. Przedzierał się przez zarośla, nie hałasując jednak jak stado turów. Gdy znalazł się na miejscu, zmrużył ślepia. Odrobinę w irytacji. Strasznie mało miejsca. Ale to może im pomóc. Albo przeszkodzi. Kiwnął Obłędowi łbem na przywitanie i zmierzył go uważnym spojrzeniem swoich żółtych ślepi.
– Jak się miewasz, Wojowniku? – zapytał.
– Jak się miewasz, Wojowniku? – zapytał.