Znaleziono 135 wyników

autor: Mrucząca Łuska
12 kwie 2014, 22:36
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 599
Odsłony: 90011

Złotołuska chyba jednak nie zdawała sobie sprawy, że tuż nad nią, na jednej z gałęzi siedziała Mrucząca, szmaragdowymi ślepiami czujnie śledząca małe stworzonko. No, może nie znowu takie małe, ale prawie jak pisklę... czyli nie powinna mu zrobić krzywdy. Jej, bo to samiczka... nie powinna? To nie znaczy, że nie może.
Bezszelestnie zsunęła się z drzewa na śnieg za plecami małej, rozstawiając palce tak, by rozłożyć swój ciężar i nie zapaść się w śniegu, a co za tym idzie, nie wydać żadnego dźwięku. Tam zbliżyła łeb do ucha Cienistej i szepnęła, dopiero teraz dając o sobie znać:
– Nie powinnaś być sama tak daleko od domu.
Gdyby Kadma odwróciła się teraz, ujrzałaby Mruczącą siedzącą w śniegu, z lekkim uśmieszkiem na pysku i zmrużonymi lekko ślepiami. Nie powinna się bać, nie zrobiłaby jej krzywdy... chyba że naraziłaby się Ziemnej.
autor: Mrucząca Łuska
12 kwie 2014, 16:50
Forum: Cmentarz
Temat: Kurhan Pamięci
Odpowiedzi: 496
Odsłony: 73984

Szła powoli za Marzeniem, w pewnej odległości, na tyle jednak blisko, by wiedział, że idzie za nim bez odwracania łba w jej stronę. Nie miała teraz ochoty na ucieczki czy jakieś fortele, bo było jej zwyczajnie smutno – a najgorsze, że sama nie wiedziała dlaczego. Nie znała przecież tej smoczycy, była jej zupełnie obca, a mimo to jej śmierć napawała ją smutkiem. Dziwne, prawda?
Zamyślona, nie zauważyła, kiedy Przywódca zatrzymał się i wpadła na niego, zaraz jednak odsunęła się, mamrocząc cicho przeprosiny. Kurhany... Widziała tutaj sześć kamieni, z czego jeden był większy niż inne; podeszła do niego. Okazał się być pokryty wyrytymi imionami – najpierw smoków o pełnej randze, później adeptów i piskląt... na dole zaś było kilka innych imion. 'Gryf Czarnego Pożaru... orzeł Rdzawego Kła... puma Jasnej Smugi... Cadha zamrugała kilkakrotnie. Zwierzęta, drapieżniki – dlaczego były czyjeś?
– Pochowajmy ją – odezwała się najpierw, przenosząc wzrok na nieruchome ciało Jutrzenki. To był priorytet, później zapyta o zwierzęta należące do smoków. To przecież mogło poczekać...
autor: Mrucząca Łuska
08 kwie 2014, 20:05
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Źródło rzeki
Odpowiedzi: 403
Odsłony: 67150

A Cadha stała tylko na śniegu, wodząc wzrokiem za Marzeniem, gdy zmarszczył pysk, gdy podszedł do białofutrej smoczycy, uniósł jej pysk, spojrzał na nią... instynktownie cofnęła się, gdy się do niej zbliżył; jej wzrok nadal był rozbiegany, oddech szybki i płytki. Uszy trzymała płasko przy czaszce, a futro na grzbiecie i karku zjeżyła, chociaż sama nie była tego świadoma. Dlatego słowa Przywódcy dotarły do niej dopiero po chwili. Promień Jutrzenki... Czarodziejka... śmierć – spokojna... Odezwała się dopiero po chwili, gdy poukładała sobie wszystko.
– T-tak... tak, oczywiście – poprawiła się szybko, po czym wstała i chwiejnym krokiem postąpiła do przodu, by odzyskać władzę nad własnym ciałem. Zaraz jednak zatrzymała się i obejrzała na Marzenie, jako że nie miała pojęcia, gdzie znajduje się Cmentarz na terenach Wolnych Stad, ale wiedziała, że jakkolwiek daleko by to nie było, będzie mu towarzyszyć. Co się ze mną dzieje...
autor: Mrucząca Łuska
06 kwie 2014, 17:52
Forum: Świątynia
Temat: Miejsce wymian
Odpowiedzi: 462
Odsłony: 19126

Mrucząca przybyła i do Miejsca Wymian, na prośbę Przywódcy, ściskając w łapie kamień szlachetny z Zasobów Ziemi – akwamaryn. Nie wiedziała, czemu on nie chciał wymienić sam owego kamienia, ale skoro poprosił, trzeba było spełnić prośbę. Może nie chciał być niemiły i prosić bogów o więcej niż jedną porcję? A fakt faktem, że Ziemia posiadała więcej wspólnych kamieni, niż pożywienia. Należało o to zadbać.
Otrzepała się więc ze śniegu oblepiającego jej futerko i zbliżyła się do twardej skały, po czym położyła na niej błękitny kamień i cofnęła się o kilka kroków. Patrzyła na akwamaryn uważnie, w końcu jeszcze nigdy nie była świadkiem przemiany kamienia w mięso, a podejrzewała, że było to coś, co warto zobaczyć. Na razie musiała po prostu poczekać...
autor: Mrucząca Łuska
06 kwie 2014, 17:03
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Źródło rzeki
Odpowiedzi: 403
Odsłony: 67150

Zauważyła Marzenie dopiero, gdy był blisko, bo białe futro zlewało się ze śniegiem i mlecznymi chmurami, którymi było spowite niebo. Gdy wylądował i podszedł do nich, skinęła mu niemrawo łbem, po chwili zaś cofnęła się i wskazała pyskiem na smoczycę leżącą nieruchomo nad strumieniem.
– Nie żyje – odezwała się zachrypniętym głosem. Wydawało jej się, że powinna dodać coś, usprawiedliwienie, czemu akurat jego wezwała... ale nie wiedziała co powiedzieć. Przecież dotąd nie przejmowała się takimi sprawami.
– Pachniała Ziemią.
Potem tylko potrząsnęła łbem i cofnęła się ponownie, w pewnym momencie siadając na śniegu. Czuła się, jakby kręciło się jej w głowie, krew szumiała w uszach; nie rozumiała, czemu tak się boi, a bała się bardzo. Może Marzenie będzie potrafił czytać między wierszami, domyśli się, co się stało, że to jej wina – nie było przecież śladów na ciele białej, nie zabiła jej. Ona nic... nic nie zrobiła...
autor: Mrucząca Łuska
05 kwie 2014, 22:34
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Źródło rzeki
Odpowiedzi: 403
Odsłony: 67150

Samiczka chodziła bez celu po Terenach Wspólnych, ot tak, by pozwiedzać i zorientować się, gdzie co jest, bo mogło jej się to w przyszłości przydać. Starała się ignorować igiełki mrozu wbijające się jej w łapy wraz ze śniegiem, które je całe oblepiał. Szła po prostu przed siebie, tam gdzie poprowadzą ją nogi. A nuż znajdzie coś ciekawego?
Znalazła. Chociaż w pierwszej chwili nie zauważyła nieruchomego, biało-granatowego kształtu leżącego nad zamarzniętym strumykiem, to po chwili go dostrzegła. Widziała przecież tę smoczycę raz, na ceremonii... nie znała jej imienia, chociaż intensywnie pachniała jej stadem. Czyli Ziemna.
Pochyliła ku niej łeb, szturchając ją w bok pyskiem. Zimna. Nie oddychała. Nie żyła. Cadha cofnęła łeb, mrugając kilkakrotnie, zjeżyła futro na grzbiecie i karku; bała się śmierci. Nie tej, która sama niosła – była drapieżnikiem i była to naturalna kolej rzeczy. Ale ta śmierć była niepotrzebna. I najstraszliwsza.
Cofnęła się, drżąc na całym ciele i otworzyła pysk, dysząc; rozejrzała się dookoła. Nie było tu nikogo, kto wiedziałby, co w tej sytuacji robić. Jedyne, co jej w tej chwili przychodziło do głowy, to by zawołać Przywódcę. Toteż uniosła pysk i ryknęła wysoko w niebo, wzywając Marzenie Ziemi. Po tym oparła się o drzewo i usiadła tam, roztrzęsiona, ze zjeżonym futrem, skulona, wpatrując się w nieruchome ciało smoczycy, niezdolna do żadnego ruchu.
autor: Mrucząca Łuska
05 kwie 2014, 16:46
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5668
Odsłony: 224590

+ Żeton srebrny, Grudka złota od Immanora (60 dni); 3x Żeton brązowy, 2x Grudka złota od Immanora (30 dni), Grudka miedzi od Kammanora (30 dni)

Wszystko z konkursu.
autor: Mrucząca Łuska
04 kwie 2014, 17:17
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 89689

Nie patrzyła na czarnego samca, gdy ten spożywał przyniesione przez nią mięso. Nie zamierzała mu tego zabierać, skoro przed chwilą dawała, prawda? A chociaż zasady rządzące światem Mruczącej były nieco dziwne, uważała takie gapienie się na jedzącego za co najmniej nieodpowiednie; toteż po chwili odchrząknęła, rozkładając ponownie skrzydła. Ech, mogła w ogóle nie lądować. Miała przecież pozwiedzać.
– To również moja sprawa, samcze – mruknęła, mrużąc delikatnie zielone oczy. Nie miała już tutaj nic do roboty, a ten gad tylko przeszkadzał jej w wędrówce; dlatego postanowiła ruszyć dalej. Skinęła krótko, ale z wyższością łbem ognistemu, uginając łapy, po czym odwróciła się i skoczyła zwinnie w gałęzie, zamierzając kontynuować swoją wędrówkę po terenach Wolnych Stad. Oczywiście, powinna zwiedzać tylko tereny Ziemi... ale, co tam. Nikt się przecież nie dowie.
autor: Mrucząca Łuska
31 mar 2014, 18:31
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 89689

Obrzuciła czarnołuskiego pełnym nieskrywanej niechęci spojrzeniem. Co to za wyrzutek? Śmierdzi siarką, więc chyba pochodzi ze Stada Ognia. Nie spotkała jeszcze żadnego gada stamtąd, a pierwszego wrażenia nie zrobił na niej zbyt wielkiego. Chociaż, gdyby się tak zastanowić – kto zrobił? Na jego słowa zaś zareagowała zmrużeniem szmaragdowych ślepi i przypłaszczeniem trójkątnych uszy do czaszki. Bezczelny.
– A co cię to obchodzi, Ognisty? – odbiła piłeczkę, akcentując wyraźniej ostatnie słowo, chociaż wypowiedziała je podobnym tonem do samca, wyraźnie go naśladując. Chwilę milczała, jakby się nad czymś zastanawiając, po czym ledwo dostrzegalnie pokręciła pyskiem.
– Zaczekaj tu – rzuciła do niego, po czym rozłożyła skrzydła i wzbiła się w powietrze, kierując się ku obozowi Ziemi. Miała być Łowcą, prawda? A Łowca miał pomagać wszystkim głodującym smokom. Nie, żeby jej się podobało takie rozdawanie mięsa na prawo i lewo, ale takie były obowiązki.
Po krótkiej chwili powróciła, najpierw zrzucając w śnieg martwą, ale świeżą krowę czy coś w tym rodzaju, a następnie wylądowała sama, składając wygodnie skrzydła. Rzuciła krótkie spojrzenie czarnemu, po czym wróciła na swój pień.
– Jedz. Smacznego – rzuciła oschle, owijając ogonem przednie łapy. Niech sobie nie myśli, że go lubi, czy coś... po prostu takie ma obowiązki. A jak wiadomo, obowiązki to całkiem poważna sprawa.
autor: Mrucząca Łuska
30 mar 2014, 23:00
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 89689

Nie poruszyła się ani o łuskę, gdy samiec przyskoczył do niej. Widziała, że nie ma z nią szans – nie był ani zręczny, ani silny. Hm, może na ślepię odrobinę silniejszy od niej, ale jego mięśnie mówiły jej, że nie ma bladego pojęcia o walce lub polowaniu. Phef. Nic dziwnego, że jest głodny, chociaż na jego słowo Cadha zareagowała jedynie obojętnym wzruszeniem barków.
– Aha – skwitowała, po czym odwróciła się i z gracją wskoczyła na jeden z obalonych pni, wczepiając się w niego czarnymi pazurami. Tam usiadła, prostując dumnie szyję i obserwując ostrożnie szalonego smoka. Nie bała się go, ale była ciekawa, co będzie robił. Nie współczuła mu, cóż – współczucie raczej nie leżało w jej naturze. Jest głodny – niech idzie do Łowcy bądź kogolwiek, kto ma mięso. Problem? Mrucząca go tu nie widziała.
autor: Mrucząca Łuska
30 mar 2014, 22:31
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 89689

Cadha zaś oczywiście wybrała się na wycieczkę, gdy tylko została pozbawiona swego przewodnika. Teraz przedzierała się przez zarośla, szczęśliwa jak nigdy, z sercem mocno bijącym w piersi. Nie zdawała sobie z tego sprawy, ale uśmiechała się delikatnie pod wpływem wspomnień – czuła się jak wcześniej, gdy polowała, była drapieżnikiem... nadal nim jest. Chociaż to, co właśnie widzi przed sobą, to raczej nie zwierzyna.
Zatrzymała się w pół kroku, unosząc dumnie łeb, gdy dojrzała, że owo coś jest czarnym pisklęciem śmierdzącym siarką. No proszę, pierwszy okaz smoka z innych stad, jaki tu spotkała! Chociaż trochę szkoda, że nie wygląda jakby był zdrowy na umyśle. Pewnie jak większość.
– Ehm... wszystko w porządku? – zapytała oschle, głosem, w którym pobrzmiewała niechęć. Chore psychicznie, śmierdzące pisklę raczej nie było tym, co chciałaby spotkać podczas zwiedzania tych terenów. Cóż, nie miała niestety na to wpływu.
autor: Mrucząca Łuska
30 mar 2014, 22:04
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5668
Odsłony: 224590

– onyks, wydany u Nau.
autor: Mrucząca Łuska
23 mar 2014, 18:52
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 37484

Nadszedł czas, że i Mrucząca się tu stawiła. Słyszała, że w tej grocie rezyduje smok, które może pomóc się jej rozwinąć, ulepszyć swoje umiejętności. Zwał się... Nauczyciel? Jakoś tak... Dłuższą chwilę zajęło jej znalezienie owej jaskini, ale w końcu zauważyła kilka smoków wchodzących i wychodzących z niej, więc i ona tam się skierowała.
Wylądowała i podeszła do czarnego, wielkiego samca leżącego w kącie, który musiał być owym Nauczycielem. Skinęła nieznacznie łbem na powitanie drugiemu z nich, po czym przed starszym położyła ściskany dotąd w łapie onyks.
– Jestem Mrucząca Łuska, z Ziemi – przedstawiła, choć nadal nie mogła przyzwyczaić się do tego imienia.
– Nauczysz mnie skradać się lepiej?
W końcu musiała doskonalić się w swoim fachu, prawda? Musiała być najlepsza. Nie to co cały ten plebs. Nikt nie może być jej równy, bo co by to było?
autor: Mrucząca Łuska
21 mar 2014, 16:39
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie I
Odpowiedzi: 19
Odsłony: 1319

Chwilę później na Skałach Pokoju pojawił się kto inny, jak Mrucząca. Nie korzystała ze skrzydeł, a z własnych łap, dlatego nieco się spóźniła. Śnieg oblepiał jej łapy, przenikając je mrozem do kości, a wysokie zaspy nie ułatwiały dostania się na miejsce. Co to w ogóle ma być? Dlaczego jeszcze nie przychodziła Pora Kwiecistych Dywanów? Coś było wybitnie nie tak, ale nic nie można było z tym zrobić.
W końcu jednak jej oczom ukazał się tłum smoków, wśród których rozpoznała białofutrego Marzenie i jego kompanów i zielonego Różanego. Cóż, jak na razie przecież tylko ich znała, więc nie mogła oczekiwać, że dostrzeże tu znajome pyszczki, prawda? Resztę obrzuciła tylko krótkim spojrzeniem, by po chwili dołączyć do swojego... Stada. Tak, teraz i ona należała do Ziemi. Przycupnęła obok Różanego Kolca, strzygąc z zaniepokojeniem uszami. Nie była przyzwyczajona do takich tłumów... w ogóle nie miała pojęcia, co oni wszyscy tutaj robią. Przyszła tu tylko dlatego, że z tego co widziała zjawiło się tu całe Stado; według niej więc i ona powinna tu przyjść. Może zaraz dowie się, co się dzieje; wystarczy poczekać.
autor: Mrucząca Łuska
20 lut 2014, 14:26
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 37484

Wędrujący ponownie pojawił się w grocie Nauczyciela, ściskając w łapie woreczek z sześcioma kamieniami. Zbierał je dosyć długo, aż w końcu uzbierał tyle, aż mógł zdobyć wymarzonego kompana. Skinął łbem Nauczycielowi, po czym podszedł bliżej i wysypał mu pod łapy sześć błyskotek – dwa ametysty, dwa agaty, opal i szafir.
– Pomożesz mi założyć więź Cieniowi, Nauczycielu? – zapytał, patrząc spokojnie na czarnego smoka.

Wyszukiwanie zaawansowane