Znaleziono 56 wyników

autor: Dyktatorska Łuska
21 sty 2014, 20:59
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Samotna Sosna
Odpowiedzi: 559
Odsłony: 74370

Z jej gardła wydobył się przeciągły warkot. Ucisk na barkach Autentycznego zelżał i mógł już swobodnie się poruszyć. Cofnęła się o krok patrząc na brata ze złością. Gdyby jej oczy mogły ciskać gromy, zapewne teraz sypałyby się z nich deszczem.
-Zobaczymy, czy na arenie też będziesz taki pewny siebie.– warknęła tylko, a słowa te niosły za sobą obietnicę rychłego pojedynku.
autor: Dyktatorska Łuska
21 sty 2014, 20:43
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Dolina Rozpaczy
Odpowiedzi: 556
Odsłony: 83498

//Kwestia semantyki :P nie chodziło mi ani o tarczę w sensie mur, ani o tarczę półkolistą.

Drżenie ziemi to nigdy nie jest dobry znak. Dyktatorska wiedziała o tym doskonale. Wręcz czuła maddare bijącą spod jej łap. Coś się działo. Samica nie tracąc ani chwili na dalsze rozważania i odpędzając nawroty wspomnień, zaczęła tworzyć wyobrażenie w swojej głowie. Szło jej na prawdę szybko. Dyktatorska, wiedziała skąd przychodzi atak, nie było więc większej potrzeby chronienia góry swojego ciała. Samica wyobraziła sobie grubą powłokę chroniącą ją tylko od spodu i po bokach. Była prawie niczym druga skóra z tym, że odstawała od ciała jakieś pół szpona, tak aby amortyzować potencjalne uderzenie. Powłoka wnikała w ziemię nawet pod jej łapami. Nie wiedziała czy mistrzyni zechce uderzyć ją właśnie tam. Bezpieczeństwo, bezpieczeństwo i jeszcze raz bezpieczeństwo, przecież to właśnie o nie chodziło w obronie.
Ale sam kształt i grubość nie wystarczył. Musiała dodać kilka cech. Nie wiedziała co wyskoczy na nią spod ziemia. Postanowiła więc nadać powłoce twardość, wielką twardość prawie taką jaką posiada diament. Ni sądziła, że z dołu zaatakują ją żywioły typu lód czy ogień. Dlatego skupiła się głównie na twardości i wytrzymałości.
Tchnęła w wyobrażenie maddarę i czekała.
autor: Dyktatorska Łuska
21 sty 2014, 13:39
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Dolina Rozpaczy
Odpowiedzi: 556
Odsłony: 83498

-Hmm, fajnie wiedzieć.– wzruszyła ramionami. Tytułowanie starych smoków, też mi coś. prychnęła w myślach, ale nie odważyła się powiedzieć tego głośno. O dziwo czuła się nieco niezręcznie przy Ognistej, tylko nie była pewna, czy to jej wiek, czy może umiejętności tak wpływały na Adeptkę.
Skinęła łbem sztywno, by nie pokazać swojego entuzjazmu. Podczas gdy Niegasnąca Iskra cofała się robiąc sobie więcej miejsca, Dyktatorska odetchnęła głęboko i wyciszyła umysł. Posługiwanie się maddarą szło jej znacznie lepiej odkąd zaczęła więcej ćwiczyć i walczyć, co niezmiernie ją cieszyło. Patrzyła na skupiony pysk Iskierki czekając na atak. Nie dostrzegła go, ale poczuła. Lodowaty powiew wiatru, który jeszcze nie zdążył do niej dotrzeć, ale to może zmienić się bardzo szybko. W skupieniu zaczęła wyobrażać sobie jak z jej łusek wydostają się cieniutkie nitki szmaragdowej maddary. Niedostrzegalne dla oko nitki połączyły się w jedną, spójną sieć, której zadaniem było ogrzewać samicę. Całe swoje ciało pokryła tarczą, która posiadać miała właściwości termiczne. Od wewnątrz ogrzewała przyjemnie samicę dzięki temu, że nadała ona tarczy wysoką temperaturę. Wzorzec czerpała z gorących ognistych płomieni, ale by nie było jej za gorąco i by się nie poparzyć obniżyła nieco temperaturę. Zewnętrzna zaś strona miała za zadanie chronić samicę przed chłodem w taki sposób, że nie miała prawa przepuścić go do wnętrza tarczy. Nie była pewna, czy maddara jej posłucha, bo obrona wydała jej się nieco nieskładna, ale miała nadzieję, że wszystko pójdzie pomyślnie. Tchnęła więc w wyobrażenie nieco więcej magii by podtrzymać tarczę i czekała.
autor: Dyktatorska Łuska
21 sty 2014, 13:26
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 100224

Kolec Dyktatorskiej utonął w odmętach szarych płomieni Wyblakłego. Słychać było tylko krótki, ciszy syk, gdy lodowy kolec zaczął się topić.
-Inna tarcza.– rozkazała i zaczerpnęła maddary do kolejnego ataku. Tym razem spod ziemi wyłoniły się dwa grube zielono-brązowe pnącza. Górowały nad oboma smokami kiwając się niebezpiecznie na boki. Ich zadaniem było owinąć się wokół łap samca i mocno ścisnąć. Powoli zaczęły opuszczać się w kierunku Wyblakłego wijąc się jak dwa węże.
autor: Dyktatorska Łuska
21 sty 2014, 12:00
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Dolina Rozpaczy
Odpowiedzi: 556
Odsłony: 83498

-Dlaczego Starszą?– zapytała zainteresowana. Chyba umknął jej taki tytuł. Zmarszczyła ślepia przypominając sobie, czy słyszała już o kimś taki, ale nic nie przyszło jej do łba.
-Nie, nie mam pytań odnośnie treningu.– powiedziała pewnym siebie głosem.– Możemy zaczynać.– dodała nieco wyniośle patrząc z oczekiwaniem na Starszą.
autor: Dyktatorska Łuska
21 sty 2014, 11:56
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 100224

Gdy kula w końcu dotarła do samca, ten miał już tarczę przygotowaną. Ogień rozlał się pięknymi barwnymi płomieniami po kamieniu, ale nie dosięgnął Kolca. Gdy Dyktatorska stłumiła płomienie na głazie zostały tylko smoliste smugi.
-Teraz inny rodzaj tarczy.– nakazała i w kierunku Wyblakłego, tym razem odrobinę szybciej przesuwał się lodowy pocisk. Na tle szarawego nieba wyglądał równie szaro. Ostro zakończony kolec kierował się w kierunku prawego boku samca. Zaczerpnęła maddary i pozwoliła urzeczywistnić się atakowi.
autor: Dyktatorska Łuska
21 sty 2014, 11:42
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Dolina Rozpaczy
Odpowiedzi: 556
Odsłony: 83498

Na ciemnym, poszarzałym niebie pojawiła się zielono-pomarańczowa smukła sylwetka. Dyktatorska Łuska niespiesznie wylądowała w miejscu umówionego spotkania. Nie była pewna jak wygląda Ognista, jednak wiedziała, że jest wyśmienitą Czarodziejką, a do tego zgodziła się nauczyć Cienistą magii obrony.
Samica złożyła swe piękne skrzydła i rozejrzała się po okolicy. Ciekawe miejsce przeszło jej przez myśl. Rozejrzała się wokół i w pierwszej chwili nie dostrzegła śnieżnobiałej samicy. Dopiero po chwili dwa ciemniejsze punkciki przyciągnęły jej uwagę.
No proszę, nie muszę czekać. prychnęła w myślach.
-Witaj, jestem Dyktatorska Łuska. -skinęła lekko łbem na przywitanie. -Czy to ty jesteś Niegasnąca Iskra, Czarodziejka Stada Ognia?– zapytała swym jak zwykle nieprzyjemnym, dumnym głosem.
autor: Dyktatorska Łuska
21 sty 2014, 11:25
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 100224

-Wymieniłeś tarczę, wymieniłeś tarczę-skórę, ale zapomniałeś o kopule.– warknęła. Takie podstawowe informacje, chyba zna każde pisklę, prawda?– Kopuła ułatwia obronę, kiedy jesteś atakowany ze wszystkich stron na raz. – rzuciła gwoli wyjaśnienia patrząc na Kolca nieprzychylnie. – W takim razie broń się.– machnęła łapą rozkazująco i zaczerpnąwszy maddary wytworzyła atak. W stronę Kolca, bardzo wolno, wręcz żółwim tempem poruszała się niewielka ognista kula. Czerwono-pomarańczowe płomienie skakały wesoło plącząc się w tańcu. Wysoka temperatura tworu sprawiała, że wokół niego powietrze lekko drgało. Kula leciała naprawdę wolno, tak by młody Adept miał czas wygenerować obronę.
autor: Dyktatorska Łuska
20 sty 2014, 21:08
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 100224

Westchnęła posępnie. Podstawy są takie nudne... Spojrzała spode łba na Kolca przez chwilę milczała, po czym w końcu odezwała się tym swoim zimnym, nieprzyjemnym głosem.
-Powiedz mi zatem jakie znasz rodzaje tarcz.– nakazała. To nawet nie było pytanie, po prostu oczekiwała szybkiej i poprawnej odpowiedzi.
-Powiedz mi także z czego można tworzyć tarcze. – dodała jeszcze, żeby mieć całą teorię z głowy za jednym zamachem.
autor: Dyktatorska Łuska
20 sty 2014, 10:33
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 100224

Wokół samicy powstał kamienny mur, który nie przepuścił pnączy. Twarda, szara skała nie mogła zostać strawiona przez płomień. A jako że kamień z natury jest twardy, to jednocześnie, gdyby pnącza chciały w jakiś sposób przebić się przez tarczę, nie udałoby im się to. Ponadto dodatkowa warstwa maddary zapewniała jej bezpieczeństwo pod względem przedostającego się do wnętrza tarczy gorąca. Wysoka temperatura nie wślizgiwała się do środka tarczy, jedynie powietrze miało swobodny przepływ. Tchnęła maddarę w swoje wyobrażenie i całkowicie skryła się za kamiennym murem. Nie widziała jak działa atak, ale nie czułą w środku gorąca, nie czułą także, by jej tarcza miała zostać w jakiś sposób przebita.
-To by było na tyle podstaw magii ataku.– skwitowała chłodnym, nieprzyjemnym głosem, gdy w końcu opuściła tarczę.
autor: Dyktatorska Łuska
19 sty 2014, 13:27
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 91156

Jako że ilość znanych jej smoków nie przekracza dziesiątki widok sporego srebrnego smoka był dla niej nawet ciekawy. Skinęła mu łbem nie odzywając się. Jakie to upokarzające przeszło jej przez myśl gdy brała od niego posiłek.
-Dzięki.– mruknęła posępnie. By nie wyglądać na tak bezbronną jak w rzeczywistości jest wyprostowała się jeszcze bardziej, przybrała ten swój chłodny, niedostępny wyraz pyska i wzięła się za jedzenie. Jadła wolno, delektując się smakiem mięsa.
Jego pogodny uśmiech odebrała bardziej jako drwiący, ale póki jadła, nie odzywała się. Czuła się tylko jakoś dziwnie pod spojrzeniem Łowcy.
autor: Dyktatorska Łuska
19 sty 2014, 10:48
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 91156

Samica z posępnym wyrazem pyska przyleciała na miejsce spotkania ze smokiem, który miał ją nakarmić. Warczała na siebie w myślach za to, że musi prosić kogokolwiek o jedzenie, ale cóż mogła na to począć? Wylądowała w umówionym miejscu złożyła z gracją skrzydła i zignorowała burczenia żołądka. Od paru dni nic nie jadła, a to nie jest przyjemne uczucie. Rozejrzała się za Przebłyskiem z nadzieją, że jej nie wystawi.
autor: Dyktatorska Łuska
18 sty 2014, 23:23
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Samotna Sosna
Odpowiedzi: 559
Odsłony: 74370

Zimny prysznic starł z jej pyska ten władczy uśmieszek. Spojrzała teraz już wściekle na brata i w jednej chwili silny podmuch lodowatego wiatru pchnął go na ziemię. Wystarczyło trochę maddary, by i tak silnie wiejący wiatr wzmógł się i zwiał Autentycznego. Lądowanie nie było zbyt przyjemne, samica co prawda nie pozwoliła by runął z wysokości i się poobijał, ale za to, gdy kochany braciszek leżał na ziemi przygwożdżony wiatrem ona spokojnie wylądowała obok niego i stojąc nad nim otrzepała się z zimnej wody. Krople zamarzającej cieczy spadły na Autentycznego.
-Nigdy więcej.– wysyczała patrząc na leżącego brata. To już nie było zabawne.
autor: Dyktatorska Łuska
18 sty 2014, 16:49
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Sitowie
Odpowiedzi: 485
Odsłony: 80541

Patrzyła w stronę czerwonołuskiej samicy, która zmierzała w jej stronę. Wydawała się jakaś drobna, wręcz filigranowa, jakoś nie pasowała Dyktatorskiej do potężnej Czarodziejki, którą przecież była. Podniosła się z ziemi, gdy Wodna zbliżyła się i przystanęła. Przez chwilę mierzyła ją wzrokiem pełnym dumy i niechęci. Niezbyt przyjemny początek, ale taka już jest, więc cóż na to poradzić?
Spojrzała na dziwne wzorki malujące się w powietrzu. Przekręciła łeb wpatrując się w nie z dezorientacją. Nic jej to nie mówiło.
-Yyy...chyba tego nie rozumiem.– powiedziała niepewnie, co do niej było raczej niepodobne. Zaraz więc wyprostowała się jeszcze bardziej, zesztywniała, przybrała dumny wyraz pyska i przedstawiła się : Dyktatorska Łuska, Adeptka Stada Cieni, czy ty jesteś Niewypowiedziane Zaklęcie? miała chłodny, nieprzyjemny głos, ale w środku troszkę była przerażona. Jak to jest, że smoki Wolnych Stad wciąż ją zaskakują, wciąż nie wie co ma powiedzieć i zrobić. Nie czuła się w tej chwili komfortowo.
autor: Dyktatorska Łuska
18 sty 2014, 16:08
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Sitowie
Odpowiedzi: 485
Odsłony: 80541

Zielono- pomarańczowa postać pojawiła się na tle szarego, brzydkiego nieba. Nieprzyjemnie zimny wiatr chłostał pysk samicy, gdy leciała na spotkanie z Czarodziejką, która zechciała pomóc jej w nauce. Słowa Ciszy, wypowiedziane nie tak dawno dały Łusce do myślenia, dlatego postanowiła skorzystać z jej rady i wykorzystać możliwości jakie dają Wolne Stada.
Wylądowała na terenach Sitowia i rozejrzała się wokół. Była nieco przed czasem, jako że nie lubi się spóźniać, no i nie lubi jak ktoś się spóźnia, więc liczyła na to, że Wodna zjawi się dość prędko. Dyktatorska nie do końca wiedziała jak owa Czarodziejka wygląda, ale to chyba nie będzie problem- przynajmniej taką miała nadzieję.
Przysiadła na zadzie, dumnie wyprostowana, z uniesionym wysoko łbem, beznamiętnie wpatrując się w przestrzeń przed sobą.

Wyszukiwanie zaawansowane