Znaleziono 388 wyników

autor: Popiół Przeszłości
01 lis 2018, 9:42
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 73805

Pomimo tego, że wzrok Nocnego gdzieś zboczył czarny samiec ciągle go obserwował. Jednak nie widać było żadnych emocji, dziś zaufanie było bardzo wielką walutą chyba większą niż jakikolwiek kamienie szlachetne. Widząc jego zawahanie, w swojej odpowiedzi Shadows umieścił coś bardzo istotnego. "Nie przejmuj się, ja ci ufam. Jestem z ciebie bardzo dumny, będę o tobie pamiętał kiedy następnym razem zajrze do świątyni." Ale to nie wszystko, przecież padło pewne pytanie, tutaj też odpowiedź padła prawie że natychmiast po wcześniejszych słowach. "Strażnik Ostępów, ale to dobry smok bez względu jak bardzo się błąka we własnych myślach." Stwierdził przechodząc do tej najważniejszej części swojej wypowiedzi. "Stado na pewno zyskało cudownego łowcę Khuran, a w przyszłości zyska też dobrego władcę. Musisz jednak pamiętać, że wszystko wydarzy się w odpowiednim do tego czasie." Życie nie należało do rzeczy łatwych, wręcz przeciwnie umiało rozpocząć życie i je zakończyć jeszcze tego samego dnia. Popiół nałożył na młodzika własne skrzydło i pokiwał pyskiem, najważniejszy by pamiętać że nigdy się nie jest samemu. "Gdyby tak każdy zostawał przywódcą Nocny... Ja mam już 75 księżyców, ale jeśli nie będzie mi dane zasiąść na szczycie to nie będę jakoś mniej zadowolony. Niczego nie będę żałować." Dodał zapadając w milczeniu i patrząc nadal w ślepia ciemnego gada, lubił go.
autor: Popiół Przeszłości
27 paź 2018, 16:08
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 73805

Wszystko było smaczne to prawda, ale dopiero kiedy posiłek został do końca spożyty rozpoczęła się rozmowa. W innym wypadku mogłoby być to bardzo nieuprzejme, w takim wieku było to już niedopuszczalne. Nie mniej jednak, w końcu zabrzmiała odpowiedź i to prosto z pyska czarnego gada. "Ziemia? Ciągle wydaje mi się, że trafiłem nie do tego stada co trzeba." Cicho stwierdził dodając. "Jest na miejscu zastępcy pewien smok, na którego trzeba mieć oko." Cienistowi mógł powiedzieć nie jedno, był tą rzadką osobą której Shadows ugfał bezgranicznie. Takich informacji nie powinno słać się dalej, to taka opinia pewnego gburowatego już z lekka piastuna. Może to dobra chwila by dowiedzieć się coś o samym cieniu? "Jednym słowem, czuje się tak wyobcowany jak zawsze. Ale dosyć o mnie, opowiedz co tam w cieniu? No oczywiście oprócz tego że zyskali wspaniałego łowcę." Dumny z młodszego, wyprostował się patrząc na liska, a potem wrócił zielonymi ślepiami do Nocnego. Biały futrzasty dał się tylko lekko miźnąć, potem już skrył się znowu głęboko pod skrzydłem opiekuna. Co za dużo to nie zdrowo.
autor: Popiół Przeszłości
21 paź 2018, 20:20
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 73805

Dobra, trzeba było przyznać, że tego to już się kompletnie nie spodziewał. Szkoda, że czarny nie miał przy sobie nic cennego co mógłby dać w podzięce. To była trochę niekomfortowa sytuacja, jednak szybko z niej wybrnął. W końcu skoro tak chętnie się dzielił to na pewno chętnie też pogada, Popiół z chęcią dotrzyma mu towarzystwa. Lekko się uśmiechnął dodając. "Lubisz nadal zaskakiwać, moje adepckie imię to Nocny kolec. Czyżby przypadek?" Rzucił zielonym ślepiem na mięso i specjalnie pozostawił mniejszą kupkę mięsa bliżej Nocnego, dobrze aby kompan znał swoją *rodzine*. Valeria widząc zachowanie opiekuna szybko wskoczył na ten mniejszy kawałek mięsa, zaczął szarpać potrawę, ale tylko po to by lepiej wszystko pogryźć. Pyszczek opędzlował wszystko co było przyczepione do białej kości, wylizał resztki i objedzony aż zamruczał. To był wspaniały widok, chyba mu smakowało. Czarny samiec cicho się zaśmiał, a było to rzadkie jak śnieg latem... Prawie niemożliwe, a jednak. Co prawda sam nie był aż w takiej kryzysowej sytuacji, ale dlaczego nie skorzystać? Nigdy nie wolno drwić z darów, a na pewno z podarunków od serca. Zielone ślepia ponownie skierowały się na swój posiłek, ciemny pysk otworzył się by pochłonąć połowe dania. Mięso było bardzo smaczne, ale to może dlatego, że Shadows nigdy nie był wybredny. Wszystko od rodziny było najlepsze i najcenniejsze. Kły rozrabniały żwawo mięso, a każdy kolejny kawałek dosyć szybko znikał w jego pysku. Jak zazwyczaj kości pozostały pod jego skrzydłem, sam wylizał pyszczek liska, a potem swój. W przestrzeni zabrzmiał twardy ton. "Możesz go pogłaskać, jestem pewien że tego daru nie zapomni i kiedyś się odwdzięczy. Z resztą ma bardzo miękkie futerko." Łuski piastuna lekko się rozchyliły.
autor: Popiół Przeszłości
21 paź 2018, 9:09
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 73805

Czarny na prawdę nikogo się tu nie spodziewał, czekał już tak wiele czasu. A tu prosze, po chwili znajomy głos zaskoczył go z prawej strony. A po słowach samczyka Nocny z podziewam odparł. "Ale wyrosłeś, moje serce się raduje znów cię widząc. Oczywiście łowca coś tak czuje." Stwierdził widząc mięso, które ciemny gad podał jak na łapie. Shadows lekko się uśmiechnął mówiąc. "To miło z twojej strony, ale myśle że komuś przyda się to bardziej niż mi. Oczywiście jak nie będziesz miał nic przeciwko." Biały puchaty lisek tylko czekał by podbiec do mięsa i zacząć je łapczywie zjadać, dla niego to było ostatnia prawie, że ostatnia chwila na posiłek o własnych siłach. Popiół oddałby wszystko by pomóc, miał nadzieję, że ten pomysł nikogo tutaj nie urazi. Podszedł bliżej, ponieważ wiedział że Valeria sam by sobie tak daleko nie poszedł, nawet jeśli chodzi o coś tak ważnego jak jedzenie. Maluch wyjrzał zawstydzony zza skrzydła, to chyba jego pierwsze karmienie nie z łap opiekuna.
autor: Popiół Przeszłości
20 paź 2018, 18:19
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5668
Odsłony: 224556

Ymm dawno skończyłem swoje nauki, a zapłata nie znikła z mojego ekwipunku. Mógłbym się cieszyć, ale wole pozostać ze wszystkimi fer. Więc prosze o aktualizacje.
/ (cytryn, diament, 2x bursztyn, akwamaryn, szmaragd, ametyst) to poszło na siłe +1

Zaktualizowane
autor: Popiół Przeszłości
28 wrz 2018, 6:29
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 37480

Shadows wybrał się do nauczyciela po tylu księżycach, nie było to dla niego łatwe, ale musiał jeszcze raz poprosić go o pomoc. Wziął z legowiska wszystkie kamienie szlachetne jakie miał i ruszył w stronę jaskini starszego. Kiedy tam dotarł położył szlachetne przedmioty na ziemie mówiąc. "Miło znowu będzie cię spotkać, twoja nauka to wielki honor i zaszczyt. Dziś przyszedłem by zyskać na sile, w końcu nie jestem już najmłodszy. Jako piastun nie powinienem wypadać z formy. Oczywiście nie zapomniałem o darze." Jego ogon delikatnie się posunął po kamieniach, a skrzydła w końcu cofnęły się by pokazać piękno tak wielu skarbów. Pozostało czekać.

/cytryn, diament, 2x bursztyn, akwamaryn, szmaragd – na 1+ siła (atrybut)
autor: Popiół Przeszłości
22 wrz 2018, 22:37
Forum: Świątynia
Temat: Miejsce wymian
Odpowiedzi: 461
Odsłony: 19119

Dziś świątynie odwiedził piastun, jednak powód był trochę inny niż zawsze. Położył na środku sali nefryt i zrobił kilka kroków wstecz, jednak nie pozostawił tak tego wszystkiego bez słów. Odparł zmęczony, pozostało mu już tylko to miejsce. "Witajcie, mój kompan jest głodny. Jest dla mnie jak syn, nie mam jak go wyżywić, proszę o pomoc." Na tym zakończył, był tu dopiero drugi raz, ale jedno wiedział na pewno. Wielkie smoki nigdy nikogo nie pozostawiły bez odpowiedzi, czasami to mógł być tylko wiatr, ale dziś to było już coś konkretnego. Ciekawo co się stanie z kamykiem, czy tak po prostu zmieni się na przykład w mięso?
/nefryt na mięsko. :mrgreen:
autor: Popiół Przeszłości
20 wrz 2018, 14:53
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 112007

Nocny pojawił się nad stawem w dosyć szybkim tempie, ale nie chodziło tu o pobyt nieznanego smoka. Dziś był dzień treningów, Shadows chciał nawet na starość zostać bardzo zwinnym i szlachetnym gadem. Skupienie i spokój ciała podobno oddziaływał też dobrze na samopoczucie i zdrowie psychiczne, to właśnie powinno się cenić i korzystać dopóki starczy sił i będzie do tego motywacja. To jeden z tak nielicznych dni, kiedy czarny samiec mógł spędzić trochę wolnego czasu wśród natury i samego wiatru. Tym była dla niego wolność, jednak to chyba szczęście i bogowie działali tak, że zawsze piastun na swojej drodze kogoś spotykał. To jak najbardziej dobrze, po tym wszystkim czego doświadczył Popiół powinien on jak najczęściej rozmawiać. Smutno by było gdyby tak dobra duszyczka w końcu zamknęła się w sobie czyż nie? Smok latał bardzo wysoko i jak zawsze szybując runął w końcu w dół, lądował mocno waląc skrzydłami na wietrze zaraz przy ziemi. Dzięki temu miał bardzo dobrze wypracowane mięśnie, a wytrzymałość łap wzrastała. Był chwilowy powiew wiatru i ukazał się, smok sporej wielkości, czarny jak noc, o grubej łusce i zielonych ślepiach. Czuć było od niego chłód, ale jak ktoś go dobrze znał to wiedział, że to tylko ciemna pokrywa bardzo jasnego serca i myśli. Nocny otrzepał się i podszedł do zbiornika wody, zanurzył w nim pysk i napił się trochę chłodnej wody. Jaskiniowy nie lubił upałów, ale przy wodzie było mu na prawdę dobrze, nawet wtedy kiedy słońce dawało się najbardziej we znaki. Od chwili nauki u nauczyciela Shadows pomału porzucał strach przed tą cieczą, umiał już bardzo dobrze pływać. Piastun nie zwracał długo uwagi na pisklaku, ale wcale nie z powodu że ich nie lubił. Po prostu widząc zajętego samczyka usiadł sobie w cieniu czekając na jego pierwszy ruch, wdech i wydech dosłownie jak w swoim legowisku. Spore szpony szurnęły o ziemie, a ogon opadł wygodnie układając się obok reszty ciężkiego ciała. Gdzieś w tle można było usłyszeć jego ziewanie, pysk otworzył się, a poza kłami widać było też ostre zakończenia pyska. Nie trwało to długo, a wężowy język tylko przez chwile pokazał się poza pyskiem. Ciekawe rozpoczęcie...
autor: Popiół Przeszłości
13 wrz 2018, 16:10
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 599
Odsłony: 90009

Samiec nie mógł uwierzyć w to co słyszy, znał Rek od malucha nigdy by czegoś takiego nie zrobiła. Na pysku czarnego gada pojawiło się zdziwienie, po tym co usłyszał odparł twardo. "Porozmawiam z nią." Nic więcej nie przeszło mu przez gardło, jak to w ogóle było możliwe? Co się stało? Miał tak wiele pytań, nie chciał już więcej smucić swojej kochanej smoczycy, więc schodząc z tematu rozpoczął nauki. "Nie ma problemu, aby dobrze się skradać trzeba wziąść pod uwagę parę waznych czynników. Wiatr, rodzaj ofiary i własne możliwości. Jak myślisz, czy wiatr może nam pomóc przy polowaniu?" Niby tamten temat był już za nimi, ale Nocny ciągle o tym rozmyślał. Nie mógł pogodzić się, że matki jego pisklaków już po prostu nie ma. Najchętniej załamałby się, ale nie wolno było mu tego robić. Nie teraz, dziś jego luba chciałaby na pewno by piastun zajął się ich pociechami. One wszystkie były tak bardzo do niej podobne, zostawił swoje problemy i z godnością wziął wychowanie dzieci pod swoje skrzydła mówiąc. "Powiedz braciszkowi aby spokojnie do mnie przychodził, jakbyś mnie potrzebowała też od razu wędrój do mnie. Obiecuj, będę wtedy spokojniejszy." Dodał prowadząc ognistą w miejsce z wolną przestrzenią.
autor: Popiół Przeszłości
12 wrz 2018, 15:51
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 73805

Ziemisty tylko kiwnął pyskiem, czym szybciej odejdą tym lepiej. Czarny kroczył bardzo dokładnie stawiając łapy przed sobą, tak pokonywał kolejne ogony zimnej przestrzeni. Patrzył na prowadzącego ognistego adepta, był bardzo pewny siebie. Czuł jak jego łuski lekko pokryły się wilgocią. W końcu wychodząc z obrębu zimnego jeziora zrobiło się o wiele cieplej.
///(ZT)
----------------------------------------------------------------------------------------------
Dodano: 2018-08-18, 20:04[/i] ]
Tym razem powrót ziemistego nadszedł dosyć szybko, jednak nie on miał dziś uczyć. Ani on ani żaden nowy smok, dzisiejszy dzień miał być przeznaczony na nauki jego małego, białego braciszka. Lisek leżał na grzbiecie smoka skulony, wolał nie szaleć tym bardziej na takiej wysokości. Smoczy samiec wylądował na brzegu pewnego źródła, tutaj nie było mocno głęboko, a przynajmniej nie dla starszego już gada. Nim jednak cokolwiek powiedział wysłał mentalną wiadomość do starej znajomej. Wiedział, że na nią mógł zawsze liczyć, a tym bardziej w tematach nauki. Spore skrzydła pomogły kompanowi zejść na ziemie, pozostało tylko czekać.

Valeria ześlizgnął się po skrzydle na ziemie, czując mentalną wiadomość towarzysza doszedł do wniosku, że nie będą tu sami. Bardzo nieufnie usiadł przy łapie smoka i wpatrywał się w niebo, był bardzo ostrożny. Jednak jeśli byłby to ktoś zły to jego opiekun na pewno by nie prosił go o pomoc czyż nie? Czysta logika i chyba by to poczuć nie trzeba było być jakimś nadzwyczaj inteligentnym stworzeniem. Biały puszek pomału się uspokoił, a potem już leżąc czuwał.

/ trochę później

Piastun czekał i czekał, ale była taka dogłębna cisza. W końcu usłyszał burczenie w brzuszku kompana i bardzo się zmartwił. Wiedział, że jego zapasy mięsa mogły nie wystarczyć. Wzrok gada zbłądził gdzieś na tafli wody, nieświadomie myśląc o głodnym kompanie cicho wyszeptał. "No maluchu i gdzie ja ci teraz znajdę jedzenie?" Zapytał sam siebie, nie wiedział że tutejsze głębiny są od dawna zamieszkane. Na razie nic się nie działo, ale jak długo ten stan się utrzyma? Mijały kolejne chwile, a pomocy brak. Samiec przywołał zapasy i po obliczeniu wyszło mu, że kompana zdoła jeszcze nakarmić, ale co z nim samym? Nie było co się na razie tym martwić, obok Valeri opadł soczysty kawał mięsa (2/4). Nocny uśmiechnął się lekko i popatrzył na liska, czego by dla innych nie zrobił.

Valeria popatrzył na posiłek i rzucił się tak jak na zwierze przystało, pisnął wesoło i zaczął gryźć pyszny kąsek kawałek po kawałku. Mięso po chwili zniknęło, a biały puchaty pieszczoch gada oblizywał jeszcze pozostałą kość. Potem popatrzył na opiekuna wtulając się w jego łuski w podziękowaniu. Może był tylko lisem, ale tak samo jak jego dobry rodzic zrobiłby wszystko by czarny częściej się uśmiechał.
autor: Popiół Przeszłości
05 wrz 2018, 17:35
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 97961

Piastun pokiwał pyskiem i się schylił, spory pysk lekko pomiział malucha, a potem język polizał łuski synka. Nocny wyprostował się i popatrzył w stronę granicy ziemi z ogniem, sam był przykładem, że lepiej dmuchać na zimne. Jego ogon lekko posunął się po ziemi, a skrzydło delikatnie popchnęło ognistego samczyka w drogę powrotną do domu. Mógł zrobić dla niego chociaż tyle, chłodno odparł. Może gdzieś w środku czuł spore rozdarcie, nadal nie mógł być z rodziną. Nie mógł być z swoimi własnymi dziećmi, był dla nich kimś obcym. To były uroki podzielenia wolnych stad barierami, raczej to się już nigdy nie zmieni. Jednak chciał walczyć do śmierci, walczyć o swoje życie. Chciał być szczęśliwy i chciał uszczęśliwiać innych, na pewno starania niedługo zaowocują. Przecież nie widzą się pierwszy i ostatni raz, dzięki takim krokom Shadows nigdy niczego nie żałował. "Nie przejmuj się odprowadzę cię do granicy nim słońce zacznie zachodzić. Cieszę się, że mogłem poznać kolejnego wspaniałego synka. Nigdy nie wiemy kiedy bogowie nas zabiorą, dlatego trzeba radować się z każdego małego szczęścia." Stwierdził idąc tuż obok, kiedy tylko czarny maluch ruszył. "Pamiętaj jedno, ojciec bardzo cię kocha."

/// najpewniej zt – dzięki za super fabu ;)
autor: Popiół Przeszłości
02 wrz 2018, 18:46
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 97961

To teraz go dopiero wryło w miejscu, zrobiła się cisza dosłownie jakby ktoś tam umarł. Po paru dobrych wdechach czarny pysk aż utopił się w radości, jednak nie chciał przestraszyć i tak już zmęczonego pisklaka. Nocny spokojnie wziął go na pysk i doniósł na brzeg, gad stanął dopiero w cieniu. Położył maluch obok siebie i odparł dumnie. "Piórko Ognia to moja miłość życia i nie wspominała o kolejnym potomku, coś mam takie wrażenie, że bogowie chcieli tego spotkania. Powiedz co u niej? Pewnie miała powody, długo się nie widzieliśmy. I tak... wiem że jest przywódcą ognia, jestem z niej bardzo dumny tak jak i z ciebie. Będziesz mógł jej przekazać, że jej czarny gadzik tęskni." Shadows popatrzył w stronę nieba z tęsknotą, widocznie życie nie miało litości dla nikogo i niczego. Wiatr przechodził co jakiś czas przez łuski, a słońce nie przekraczało cienia w którym siedział ojciec i syn. Grube łuski lekko się podniosły, a teraz samiec wyglądał na jeszcze większego niż przedtem. Może nie był wysoko postawiony, ale to nie znaczy że był złym ojcem.
autor: Popiół Przeszłości
30 sie 2018, 10:49
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 599
Odsłony: 90009

Po ceremonii na przywóce czuł się bardzo rozczarowany, nie wiedział jeszcze jak wielkie dla niego zmiany to przyniesie. Czasami szło wątpić w mądrość innych, jak w ogóle do tego doszło? Nocny szedł przez las zgaszony jak podtopiony pisklak, źle się działo na tym świecie, a on nic nie mógł z tym zrobić. Ostatnio mineło sporo księżyców, a Shadows nie będzie przecież wiecznie młodym pisklakiem. Kroczył twardo stawiając szpony na jeszcze miękkiej ziemi od deszczu, w powietrzu niósł się zapach trawy. W końcu Popiół wyczuł coś jeszcze, podniósł niechętnie pysk, ale to co zobaczył... Ostatecznie podszedł do córki i usiadł obok nie kryjąc także i swojego smutku. Nie chciał udawać, że wszystko jest w porządku. Nastała chwila ciszy, a przerwana została w chwili, kiedy ojciec przytulił do siebie skrzydłem czerwoną smoczycę. Jego ton, był jednak inny niż zawsze. Przesiany zawodem i brakiem zrozumienia ciągnął się wolno w pustej przestrzeni, bez ani najmniejszego uczucia chłodu. Co się mogło stać? "Hej" Zaczął czarny trochę nieśmiało i juz miał zapytać co się stało, ale doszedł do wniosku, że to i tak niczego nie zmieni. Po co pytaniami rozdrapywać rany? Zamiast tego wtulił w nią pysk dodając. "Kocham cię malutka, wybacz staruszkowi, nie było mnie tak długo."Chyba pierwszy raz z jego serca uszedł bardzo wielki żal, gdyby ktoś go zapytał czy jeszcze w coś wierzy oprócz bogów to odpowiedź mogłaby być... dosyć... straszna. Cóż, pozostało mu tylko jedno, musial pomóc tak jak umiał. "Wiesz, na smutki najlepsza jest nauka. Wtedy chociaż na chwile zapominamy o otaczających nas problemach." Na tym się skończyło, może bał się odtrącenia przez swoje błędy nawet tu i teraz. Widać było jak szybko zgasł w ślepiach, a jego czarne łuski zrobiły się jeszcze bardziej mroczne. W końcu gniew i nienawiść brały się z bólu i bezradności, to one zmieniały gady nie do poznania.
autor: Popiół Przeszłości
28 sie 2018, 17:10
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 97961

Starszy piastun popatrzył na ucznia i dumny z niego odparł. "Dobra robota, uważam naszą naukę za zakończoną." Samiec podszedł bliżej i pogłaskał młodszego z lekkim uśmiechu na pysku. No to kolejna skończona sukcesem lekcja, dobry uczeń i inteligentny nauczyciel. Wtedy coś wpadło Nocnemu do łba, popatrzył w jego ślepia i zastanowił się czy kiedyś tego spojrzenia już gdzieś nie widział. Jednak po kilku chwilach spuścił wzrok, sprawdził czy podłoże pod jego łapami jest stabilne. Po chwili jednak z powrotem wrócił pyskiem w stronę nowego braciszka, no nie wiedział jeszcze nic o jego korzeniach. Wyczekująco wpatrzył się znowu w jego ślepia, jakby czekając na cokolwiek. Może nie wiedział jak zacząć? A może nie chciał wyjść po prostu na ciekawskiego staruszka? Czarne łapy już stabilnie uczepiły się podłoża, a ogon delikatnie poruszał się na wodzie. Było tu płytko, więc nawet w takiej pozycji duży gad nie musiał się bać, że prąd go poniesie.
/// Raport Pływanie I
autor: Popiół Przeszłości
25 sie 2018, 20:39
Forum: Błękitna Skała
Temat: Lazurowe Jeziorko
Odpowiedzi: 826
Odsłony: 97961

Nocny też był istotą bardzo cichą i pokorną, myślał o nauce i o następnym zadaniu. W sumie to już ostatnia misja, test który pokaże czy młodszy zrozumiał wszystko z tej lekcji i czy umie to zastosować. Pracowało mu się z pisklakami na prawdę bardzo dobrze, umiał przystosować się chyba do każdego napotkanego charakteru, no prawie do każdego. Jak uczeń był cichutko to i on rzadko kiedy przerywał cisze, a jak pisklak był radosny i pełen pytań to z wielką chęcią na nie odpowiadał i dyskutował na różne pytania. W obu wypadkach lekcję przechodziły w mgnieniu ślepiem, a obie strony wychodziły nie tylko z nabytymi nowymi informacjami, ale też i z poczuciem rodzinnego ciepła. Bo Shadows taki już był i takiego go lubiły smoki. Takiego go wspierali bogowie, gdyby coś złego czynił to wielcy na pewno by mu nie pomagali. Po takiej chwili spokoju widząc, że młodszy nie popełnia błędów dodał. "Czas na egzamin końcowy, widzę że masz aż nadwyżkę energii. Przepłyniesz się pięć ogonów w głąb jeziora, zrobisz dwa okrążenia w lewo i potem ustawiony do mnie tyłem zakręcisz do brzegu w prawą stronę. Bez zatrzymywania się tu wrócisz, nie ma limitu czasowego, jedynym haczykiem jest to abyś się nie zatrzymywał. Będę obserwować twoje ruchy, będzie oceniane nawet tam gdzie patrzysz. Wiem, że się postarasz. Pamiętaj, że ciągle tu jestem, bez względu co się wydarzy jakby coś było nie tak od razu dajesz mi znak." Czarny samiec podniósł ogon, a potem szybko go obniżył. Tyle powinno starczyć czyż nie?

Wyszukiwanie zaawansowane