Znaleziono 198 wyników

autor: Uśmiech Szydercy.
04 mar 2015, 22:46
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5713
Odsłony: 244359

+ koral dla Zapomnianego ode mnie

Akt.
autor: Uśmiech Szydercy.
04 mar 2015, 0:20
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie IV
Odpowiedzi: 108
Odsłony: 5918

Szyderca siedział z przymrużonymi ślepiami wbitymi gdzieś w horyzont, całkowicie odcięty od otoczenia, bo rozmowy obecnych ani trochę go nie interesowały. Gdy w końcu Runa jako pierwsza uznała, że dosyć długo czekają i bezsensownie marnują czas, on jedynie skinął jej krótko rogatym łbem, oddając jednakowoż głos jako pierwszej. W końcu była smoczycą, a on nie palił się szczególnie do tego, by zacząć przemawiać. w końcu i tak wszyscy ich tu nienawidzili, poza tym sądził, że jego propozycja wywoła raczej ogólną niechęć. Łypnął surowo na Ankaę, gotów sprowadzić do parteru, gdy zacznie podskakiwać.
autor: Uśmiech Szydercy.
03 mar 2015, 21:11
Forum: Świątynia
Temat: Ołtarz Erycala
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 36068

Jakiś czas po Zapomnianym, w świątyni pojawił się ktoś, kto najmniej tam pasował. Po raz drugi w swym marnym żywocie i wyjątkowo niechętnie, ale z musu. Zianie ogniem było dla niego bardzo, bardzo ważne, wręcz kluczowe i bez niego czuł się wybrakowany.
Rozejrzał się z wyjątkowo ponurym wyrazem pyska i stanął przed ołtarzem.
– Czy jesteś w stanie sprawić, bym znów mógł ziać? – spytał w przestrzeń. Jak zwykle czuł się z tym wyjątkowo idiotycznie, ale ostatnim razem nie pożałował. Uśmiechnął się do siebie krzywo.
autor: Uśmiech Szydercy.
01 mar 2015, 19:51
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Cicha Jaskinia
Odpowiedzi: 445
Odsłony: 63559

Samiec poczuł zadowolenie, gdy kocur wycofał się. Ponownie skupił uwagę na smoczycy.
– Możliwe. Lubię pieszczoty... – wymruczał, szczerząc bez przerwy zębiska. Czekał z zainteresowaniem na jej ruch, gdy zbliżyła się do niego tak blisko, iż prawie się zetknęli. No proszę. Jaka harda.
– Nie wiesz, czego chcę? Nie wiesz? – powtórzył tonem, sugerującym, iż nie wierzy, że Słodycz mogłaby być aż tak niedomyślna. – Sprawdzić, czy naprawdę jesteś słodka – dodał, i to były jego ostatnie słowa.
autor: Uśmiech Szydercy.
01 mar 2015, 15:07
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Cicha Jaskinia
Odpowiedzi: 445
Odsłony: 63559

Słysząc pytanie, Szyderca zachichotał gardłowo.
– Od zawsze – odparł szczerze czarnołuski. Pewien osobnik wpadł mu w oko już na samym początku. Ogniści byli ciekawi. Ich zapach siarki gryzł pobudzająco w nozdrza. Byli ciekawi. Runa również była interesującą osobowością. Intrygująca. Elektryzująca.
Gdy został uderzony w pysk, jego rogaty łeb poleciał lekko na bok. Cztery szpony rozorały mu pysk pomiędzy okiem a nozdrzami, pozostawiając szramy. Uśmiech jednak nie znikł z pyska Kheldara, z gardzieli nie wydostał się też warkot. Nie wyglądał na zirytowanego, bardziej rozbawionego. Często dostaje po pysku od samic, przywykł.
– Osssstrrrra – wymruczał, oblizując pysk jęzorem. Wtedy poczuł ugryzienie. Syknął krótko i zerknął kątem ślepia za siebie. Kocur. Ruchem kolczastego ogona Szyderca odrzucił od siebie zwierzę z dala. – Odwołaj swojego pieszczocha, bo zostanie z niego mokra plama – mruknął w stronę Słodyczy.
autor: Uśmiech Szydercy.
01 mar 2015, 13:26
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Cicha Jaskinia
Odpowiedzi: 445
Odsłony: 63559

Szyderca, widząc jej uskok, nie zareagował. Rozchylił jedynie skrzydła, swą dużą, kolczastą osobą zajmując teraz cała grotę, niczym czarna naszpikowana kolcami ściana. Zachichotał z rozbawienia, słysząc jej słowa.
– Ależ nie mam zamiaru zrobić ci krzywdy... wręcz przeciwnie – wymruczał gardłowo, a jego pysk rozsunął się w uśmiechu, prezentując pełen arsenał kłów. – To by była nieodżałowana strata – dodał, powoli zbliżając się do smoczycy. Słaba płeć. Nadająca się jedynie do leczenia, zbierania ziół, składania jaj, wychowywania piskląt...
Nie odpowiedział jej. Chciała go zagadać. Nie musiała wiedzieć, że Szyderca szanuje Złudzenie i nie ma wrogich planów wobec Życia, nie musiała też wiedzieć, że samiec ma w rzyci życie Dwuznacznej. Jej problem, skoro postępuje lekkomyślnie, ryzykując swoje życie.
Zatrzymał się blisko niej. Bardzo blisko. Niemal dotknął nozdrzami jej policzka. Wciągnął powietrze, a nozdrza zadrgały. Z gardzieli wydostał się pomruk zadowolenia.
– Pięknie pachniesz... – wymruczał. Tutejsze smoki zapomniały o naturalnych instynktach. Nie reagowały na zapach, smoczyce zapominały o okresie godowym, samce "ucywilizowane" nie spełniały swego obowiązku. Ale nie on, który pochodzi zza bariery i który podczas każdego okresu godowego staczał krwawe boje o należne podium.
autor: Uśmiech Szydercy.
01 mar 2015, 12:50
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Cicha Jaskinia
Odpowiedzi: 445
Odsłony: 63559

Samiec leżał spokojnie, nawet nie patrząc na smoczycę. Gdy usłyszał jej słowa, nic go nie zdradziło.
– Krwawi przecież. Przyjrzyj się – oznajmił gardłowym, drapiącym głosem i wypluł z paszczy kłęby czarnego dymu.
Wtedy Słodycz mogła poczuć, że krew wcale nie pachnie tym samcem. Co więcej, nie pachnie w ogóle smokiem. Krew należała do wilka.
Ale było już za późno. Słup ognia, który uleciał z paszczy Szydercy, odciął Słodycz od wylotu groty, uniemożliwiając ewentualną ucieczkę. Samiec podniósł się leniwie i obrócił do Słodyczy, tarasując cielskiem przejście.
– Tutejsze smoki są tak naiwne... Zero instynktu samozachowawczego. Zero... – wymruczał wibrującym, cichym głosem i zaczął powoli podchodzić do smoczycy. – Jako uzdrowicielka, nie potrafisz się zbyt dobrze bronić, nieprawdaż? – spytał, jednak było to pytanie retoryczne. Sugestywne.
autor: Uśmiech Szydercy.
01 mar 2015, 12:37
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Cicha Jaskinia
Odpowiedzi: 445
Odsłony: 63559

Szyderca poczuł ukłucie zadowolenia, gdy usłyszał trzepot skrzydeł, a potem ujrzał u wylotu groty drobną znajomą postać.
Czarnołuski leżał na brzuchu, wyglądając na wyjątkowo rozleniwionego. Łeb osadzony na długiej, kolczastej szyi spoczywał leniwie na skałach, ułożony z dala od ciała, a ślepia były przymrużone.
– Coś mnie użarło w łapę. Mogłabyś? Zapłacę – wymruczał czarnołuski. Faktycznie, lewa, zadnia łapa samca była cała skąpana krwią.
autor: Uśmiech Szydercy.
01 mar 2015, 12:08
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Cicha Jaskinia
Odpowiedzi: 445
Odsłony: 63559

Wśród czarnych szczytów zjawił się czarnołuski samiec. Wylądował bezszelestnie. Jego zadnia łapa skąpana była w szkarłatnej posoce, nie utykał jednak. Na jego gadzim licu malował się złowrogi wyraz. Kheldar zadarł łeb i ryknął rozdzierająco, wzywając na miejsce Uzdrowicielkę Ognia. Chwilę potem, niczym cień wpełzł do jaskini. I czekał, niczym drapieżnik, który zastawił pułapkę na swą ofiarę.
autor: Uśmiech Szydercy.
01 mar 2015, 0:08
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie IV
Odpowiedzi: 108
Odsłony: 5918

Szyderca nie kazał na siebie długo czekać, pomimo iż jego chęci na wyjście z ciepłej groty na mróz nie były zbyt wysokie. Niezadowolony, ale jednakowoż mocno znudzony wiecznym leżeniem w grocie z przerwami na walki, przyleciał na spotkanie. Wylądował nieopodal Ankai i powitał Aterala jedynie przelotnym, acz uważnym spojrzeniem szkarłatnych ślepi. Usiadł obok Wojowniczki Cienia, nie bawiąc się w śmieszne, w swoim mniemaniu, podwyższenia dla Przywódców. Wolał zostać ze swoim stadem.
Dziwne, że przyszedł. Integracje z resztą stad miał zazwyczaj w rzyci, bogów tym bardziej. Być może ma jakiś interes w swej obecności tutaj.
autor: Uśmiech Szydercy.
03 sty 2015, 14:31
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Białe drzewko
Odpowiedzi: 589
Odsłony: 92484

Szyderca, słysząc argumentację Runy, uniósł powoli jeden łuk brwiowy w uprzejmym zdziwieniu, a jego uśmiech stał się pobłażliwy.
– Nieśmiertelny Ogień nie dała nam takiego warunku podczas zawierania sojuszu. A przyjęcie do Cienia Znamienia Chaosu ponaglone było przez waszych "bogów", jak również za porozumieniem z Nieśmiertelną – odpowiedział sucho, a dyplomatyczny ton był niwelowany przez zachrypnięty, gardłowy głos przypominający bestię jaką.
Skąd myśl, że Cień nie zabija wyrzutków? Wiele takich duszyczek ma już na swym koncie. Nie wszystkich jednak czeka jeden i ten sam wymiar kary, co zapewne nie byłoby takie trudne do pojęcia dla Runy.
Uśmiechnął się szerzej, ukazując czubki kłów i sapnął, wypuszczając z nozdrzy czarny obłok dymu.
– Nie. Będę skłonny zaakceptować jedynie taką wersję, o jakiej powiedziałem. Jak również obiecać to samo – odparł spokojnie. Ciekawe, co powiedziałaby Runa, gdyby się dowiedziała, że jeden z jej ogników rozważa dołączenie do cienistych.
autor: Uśmiech Szydercy.
31 gru 2014, 2:02
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Białe drzewko
Odpowiedzi: 589
Odsłony: 92484

Szyderca zamyślił się, opuszczając na moment spojrzenie na swe łapy, nie tracąc jednak przy tym czujności.
– Sojusz... jakie proponujesz warunki? – spytał, gotów przyjąć je lub odrzucić. – Ze swojej strony do standardowych założeń aliansu pragnąłbym dodać jedno. Mianowicie... Cień rządzi się specyficznymi zasadami, które tutejszym smokom mogą wydać się okrutne. Gdy skazuję kogoś na wygnanie, ma to być wygnanie daleko stąd. Nie chciałbym, aby Ogień przyjmował takie osobniki, bo minie się to z celem – dodał spokojnie i wypuścił czarny dymek z nozdrzy.
autor: Uśmiech Szydercy.
29 gru 2014, 17:34
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Białe drzewko
Odpowiedzi: 589
Odsłony: 92484

Szyderca zaśmiał się gardłowo. Cóż.. nie do końca taką zabawę z Runą miał na myśli. Walka oczywiście była jedną z jego ulubionych rozrywek, jednak z tą smoczycą mógłby z chęcią porobić dużo więcej równie przyjemnych rzeczy.
– Z rozkoszą – oznajmił, mrużąc ślepia. Cień zawsze odpowie na propozycję walki ochoczo, choćby wróg miał znaczą przewagę siłową i liczebną. Każda walka jest dobra.
– Jednakże... chcę w takim wypadku walczyć z Jadem – oznajmił. O tak, nie podaruje sobie walki ze swoim... przyjacielem, nie bójmy się nazw. Z nikim nie walczy mu się lepiej. Oblizał lubieżnie pysk, na moment tracąc panowanie nad sobą.
autor: Uśmiech Szydercy.
26 gru 2014, 15:08
Forum: Skały Pokoju
Temat: Wyzwanie III
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 1043

Szyderca skinął Złudzeniu łbem, mrużąc ślepia. Na jego pysku widniało drapieżne zadowolenie z nadchodzącej rozrywki. Bo w końcu o to chodziło, o zabawę. Nie obchodziło go, co sądzą młodzi adepci z Życia, ale on nie miał zamiaru urządzać tu masowych mordów. Ale cóż zrobić, chyba zawsze będzie dla nich synonimem największego wcielonego zła.
Obrócił łeb w stronę swoich smoków.
– Słyszała cienista hałastra? Złamcie zasady, a będziecie srać pyskami, bo rzyciami nie dacie rady – rzekł wulgarnie, nie kryjąc jednak rozbawienia. Po prostu, tym razem nie będzie krył niepokornych jednostek, jak wcześniej. Powrócił spojrzeniem do drugiego przywódcy, zadowolony, że i on potraktował to jak dobry sposób na nudę.
autor: Uśmiech Szydercy.
25 gru 2014, 19:00
Forum: Skały Pokoju
Temat: Wyzwanie III
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 1043

Szyderca zmrużył ślepia, rozglądając się po zebranych. U Życia było nieco więcej. Jego cieniści jak zwykle się obijają. Ale cóż, przybędą. Nie ma sensu czekać na spóźnialskich.
Parsknął rozbawieniem, chichocząc gardłowo, kiedy ujrzał śmiertelną wręcz powagę oraz lęk na pyskach smoków Życia. Spinali się jak z patykiem w rzyci... jego cieniści przeciwnie, nie mogli się doczekać zabawy.
Wbił wzrok w Złudzenie.
– Proponowałeś mi kiedyś potyczkę, a ja odpowiedziałem, że najpierw musimy zając się jadem. Problem zażegnany, zatem można się pobawić. Walki bez zabijania, bez kompanów, do omdlenia. I żeby nie było, że nie walczymy o nic... Stado Cienia w razie wygranej pragnie dostać tereny między rzeką Naksarą a Ataiur, poza wyspą, abyście mieli dostęp do reszty terenów. My zaś oferujemy Wam ziemię od waszych granic do połowy puszczy Perimer z granicą na rzece Tyral. Pasuje? – spytał, unosząc łuk brwiowy i szczerząc kły w uśmiechu. Chciałby mieć już formalności i gadanie za sobą.

// Jak ustaliliśmy, po skończeniu walki smok może pomóc sojusznikom tylko jeśli jego przeciwnik może walczyć z dwoma smokami, czyli atrybut wiodący ma na 4 lub 5.

Wyszukiwanie zaawansowane