Znaleziono 17 wyników

autor: Pazur
02 mar 2014, 12:27
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 133792

Wiedział, że będzie musiał to w końcu zrobić, więc od razu zabrał się do roboty. Ugiął łapy i skrzydła przycisnął do boków. Ogon był wyprostowany. Skoro nie może wkładać dużo siły to zrobi to tak szybko jak tylko może i bardzo dokładnie. Po chwili spiął mięśnie po czym wybił się w powietrze, ale zanim to zrobił to po prostu tylnymi łapami jeszcze pchnął siebie mocniej do przodu, aby spaść na ziemię, a nie uderzyć o kamień. Potem to tylko podczas lądowania ugiął łapy i amortyzował upadek. Wszystko poszło bardzo sprawnie i płynnie. Po wszystkim czekał na dalsze instrukcje.
autor: Pazur
01 mar 2014, 18:39
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 133792

Oczywiście to nie powinno być takie trudne, bo przecież o to chodzi, aby samemu poradzić sobie z problemem i to w jak najlepszy sposób. Trochę się odsunął po czym przybrał pozycję do skoku. Ugiął łapy i skrzydła przycisnął do boku, zaś ogon był wyprostowany. Łeb był prawie przy ziemi. Kiedy tylko był gotowy, aby wykonać skok od razu zabrał się za wykonanie go. To nie będzie takie trudne, więc od razu spiął mięśnie i wybił się w górę, lecz zanim to zrobił to odbił się jeszcze do przodu. Najpierw wzniosły się przednie łapy, a potem tylne pozwoliły się wybić jeszcze wyżej. Wszystko było płynne i nie było żadnych problemów. Kiedy tylko znalazł się nad kamieniem od razu przygotował się do lądowania na nim. Po woli zaczął uginać łapy i amortyzować skok. Chwilę później znalazł się już na kamieniu i czekał na polecenie. Może teraz będzie musiał z niego zeskoczyć?
autor: Pazur
28 lut 2014, 12:53
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 133792

Skoro nikt mu nie powiedział, jak ma to zrobić, więc będzie to musiał wykombinować sam i pokazać co tak naprawdę się potrafi, a nie tylko mieć wszystko podane na tacy, bo to przecież nie sztuka zrobić coś, jak ktoś inny, ale samemu wykombinować. Pazur ugiął łapy po czym obrócił się w stronę obręczy. Jego skrzydła przylegały do boków, a ogon był wyprostowany. Łeb był nisko przy ziemi. Pomagały mu w tym przednie łapy, bo były niżej niż tylne. Przygotowany do skoku upewnił się, że wszystko gra jego mięśnie się napięły przez co odbił się od ziemi, ale nie w górę, jak to zrobił przedtem, ale właśnie tak, jak by skręcał do przodu, a wszystko przez to, że był pochylony do przodu. Najpierw przednie łapy się odbiły, a potem tylne również poszły w ruch powodując, że jego ciało powędrowało w powietrzu do przodu. Starał się z całych sił, aby nie dotknąć obręczy tylko po prostu przez niego przelecieć. Kiedy już lądował zaczął uginać łapy i być gotowym. Po dokładnym wylądowaniu na ugiętych łapach czekał na kolejne polecenie.
autor: Pazur
27 lut 2014, 16:03
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 135317

Rozpoczęcie kolejnego treningu na pewno w jakiś sposób poprawi kondycję Pazura, ale również pozwoli mu na lepsze poznanie swoich możliwości. Jednak trzeba od czegoś zacząć. Tak samo, jak przy nauce biegania tak i teraz będzie musiał trochę pobiegać, więc od razu zabrał się za swoją robotę. Najpierw powoli, a potem trochę szybciej zaczął ruszać łapami. Było to wszystko oczywiście płynne. Powinien zacząć od pozycji no, ale musi przecież się nauczyć robić to z normalnych czynności, a nie cały czas tylko przyjmować pozę i pozę. Może się nauczyć robić ja szybciej, ale na pewno nie będzie jej robił cały czas. No nic. Nie będzie się rozmyślał nad rozpoczęciem biegu. Po prostu najpierw zaczął od przedniej prawej i tylnej lewej i tak na przemian poszły potem kolejne dwie łapy. Zaczął powoli biec i robił to co raz to szybciej. Kiedy nie mógł już biec szybciej zaczął robił odbicie czy tam skoki najpierw przednich łap w tym samym czasie, a potem tylnych. Skoki były co raz to dłuższe, więc więcej czasu przebywał w powietrzu. Kiedy tak biegł w powietrzu musiał przecież wreszcie skręcić, a w takim momencie to nie jest takie proste, jak by się wydawało. Najpierw przechylił się na prawo stronę wraz z lekkim wygięciem ogona w prawo, a potem zaczął łapami odbijać się w lewo co dało piękny sposób skrętu. Potem znowu zaczął skakać najpierw przednimi, a potem tylnymi łapami. Tak przebiegł dość długi dystans, bo jakieś dziesięć skoków, ale nie było to coś co mogło go tak łatwo zmęczyć. Przecież kondycję wyrobić sobie zawsze trzeba nie? Potem pozostał jeszcze tylko skręt w lewo. No i tak też zrobił. Po chwili wygiął ciało wraz z ogonem w lewą stronę, a za pomocą łap odbijał się w prawo. W taki oto sposób udało mu się zrobić ósemkę chociaż nie wyglądało na to no, ale zawsze może się nagiąć trochę zasad. Po wszystkim usiadł i przez chwilę zaczął odpoczywać. Chwila odpoczynku i już mógł biec dalej, bo przecież musi wreszcie w jakiś sposób potrafić lepiej biegać, bo to w przyszłości na pewno w mniejszym, bądź też w większym stopniu przyczyni się do jego polowań, a może nawet i uratuje mu życie? No, ale on woli nie rozmyślać się nad takimi sprawami tylko od razu wziąć się do roboty, bo od leżenia i odpoczywania na pewno nie nauczy się tego tak szybko, jak by miał to zrobić podczas treningu czy tam nauki, bo równie można to nazwać. Dla niego jest to trening ze względu, że biegać już potrafi, a gdyby chciał się uczyć to przecież musiałby mieć nauczyciela no nie? Tym razem również nie przyjmował pozy ze względu, że mu to nie było tak bardzo potrzebne, jak by to na początku mógł wywnioskować. Kiedy się uczył to na pewno musiał jakoś zacząć, ale teraz? To mu jakoś nie wypada. Później chciał zacząć tak, jak to jest na początku czyli powoli, aż się rozpędzi, ale chciał spróbować czegoś nowego, więc musiał zrobić to inaczej. Kiedy już by się rozpędził to przecież skacze najpierw przednimi, a potem tylnymi łapami, więc spróbować w ten sposób zacząć bieg na pewno będzie nie co trudniejsze i nauczy go czegoś. Od razu bez gadania zabrał się za start. Tylko przypomniał sobie, że nie potrafi jeszcze skakać, więc będzie musiał jednak zaczynam, jak jakiś początkujący. Najpierw przednia prawa i tylna lewa łapa, a potem dwie kolejne w taki sam sposób. Zaczął się po woli rozpędzać po czym już po chwili mógł zacząć skakać z przednich na tylne łapy i biec tak szybko, jak tylko potrafił. Tym razem jego skręty będą gwałtowniejsze i bardziej trudniejsze do wykonania. Na początek przechylił ciało w prawo wraz z ogonem i odpychał się łapami w lewo, ale po jednym takim odbiciu jego ciało przechyliło się w drugą stronę i tym razem odbijał się w prawo. Kolejny krok to było to samo, lecz w przeciwną stronę i tak cały czas, aż nie zrobił tego pięćdziesiąt razy. Na pewno w jakimś stopniu był to wyczerpujący trening, ale jego to za bardzo nie przejmowało ze względu, że musiał zrobić, bo chciał i wiedział, że bez tego nie da się tak bardzo dobrze żyć w świecie, gdzie jest pełno zagrożeń i równego typu niebezpieczeństw. Skończył trening po czym usiadł i chwilę odpoczywał rozglądając się czy nie grozi mu niebezpieczeństwo. Chwila relaksu nikomu jeszcze nie zaszkodziła, a między każdym treningiem należy zrobić sobie chociaż malutką przerwę.
autor: Pazur
27 lut 2014, 11:55
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 133792

Skok nie powinien być również trudny tylko trzeba pamiętać o pozie. Od razu przyjął ją tak, jak nauczyciel. Ugiął łapy, skrzydła przycisnął do boków. Oczywiście łapy były szeroko rozstawione. Łeb był pochylony dość nisko, a ogon wyprostowany. Kiedy to wszystko zrobił był gotowy do skoku. Musiał tylko spiąć mięśnie. Nie było to takie trudne. Kiedy mięśnie spięły się i przednie łapy, tak jak u nauczyciela powędrowały w górę Pazur szybko wyprostował, a może bardziej odbił się do góry jeszcze tylnymi łapami, a w międzyczasie jego łeb został pociągnięty do góry. Wszystko zrobił tak płynnie, że nie było żadnych zastrzeżeń co do nauki. W powietrzu nie unosił się zbyt długo, więc musiał również i wylądować, a bez tego mógł sobie zrobić krzywdę. Kiedy zbliżał się do ziemi i przednie łapy już mu dotykały ziemi był przygotowany na amortyzację. W momencie lądowania przednich łap ugiął je, a kiedy miały lądować tylne również zrobił to samo powodując, że zamortyzował cały upadek i nie zrobił sobie żadnej krzywdy. Jego skrzydła mu nawet nie przeszkadzały, bo od samego początku miał je przy swoich bokach, a ogon również nie doznał żadnej krzywdy. Teraz czekał na kolejne polecenie. Być może wreszcie nauczy się skakać do przodu, ale będzie pewnie tak samo, jak w poprzednich naukach, że musi się pochylić do przodu i nic więcej.
autor: Pazur
25 lut 2014, 10:39
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 133792

Spojrzał na nauczyciela.
-Tak. Przynajmniej tak mi się wydaje, że jeszcze walczą. Jednak zbytnio mnie to nie obchodzi ze względu, że nie mam, jak im pomóc. Słyszałem tylko o wojnie, ale nie wiem o niej zbyt wiele.– powiedział po czym spojrzał w koło, aby upewnić się, że nic mu jeszcze nie grozi. Może i ufał już bardziej smokowi z Ziemi, ale wiedział, że coś może się jeszcze stać.
-Czy mógłbyś mnie jeszcze nauczyć skakania i wiedzy?– zapytał po chwili i czekał cierpliwie na odpowiedź sprawdzając co jakiś czas otoczenie.
autor: Pazur
24 lut 2014, 21:28
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 133792

Czas na zatrzymanie się i chwilę odpoczynku. Po woli zaczął co raz to słabiej się odbijać. Kiedy jego skoki były tak słabe, że nie mógł już skakać zaczął po woli biec. W ten sposób zaczął zwalniać jeszcze szybciej ze względu, że nie ruszał tak szybko łapami. Po chwili znajdował się prawie obok nauczyciela, lecz na lądzie, a nie w wodzie. Nagle zaparł się tylnymi łapami i pomógł sobie przednimi po czym opuścił zad w dół, a łeb pociągnął do tyłu. W ten sposób znalazł się niedaleko smoka z Ziemi, więc w razie potrzeby mógł również o coś zapytać, ale na razie to czekał na zakończenie nauki, bo miał jeszcze jedną rzecz do załatwienia i musiał się odezwać, a podczas treningu wolał tego nie robić ze względu na swoje zasady.
autor: Pazur
24 lut 2014, 18:40
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 133792

Usłyszał dokładnie to co nauczyciel do niego powiedział. Pochylił się w lewo i lewymi łapami zaczął robić krótsze, a prawymi dłuższe odbicia w prawo. Ogon był również wygięty w lewą stronę. Zrobił to bardzo płynnie. Na pewno ta nauka w wodzie dodała mu trochę tej płynności, bo przecież opór był tam większy. Skrzydła nadal przyciśnięte do boku, więc mu nie przeszkadzały w żadnym stopniu. Kiedy tylko udało mu się skręcić od razu zaczął skoki najpierw przednimi, a potem tylnymi łapami, ja kto robił na początku. Minął nauczyciela i po chwili znalazł się w takiej samej odległości, jak pędził w drugą stronę. Szybko przechylił się w prawi wraz z ogonem i prawymi łapami robił krótsze, a lewymi dłuższe odbicia w lewo. Wszystko tak samo, jak przedtem, lecz tym razem w drugą stronę. Już po chwili znowu robił skoki łapami i był prawie przy nauczycielu. Pozostała mu chyba tylko nauka zatrzymania się, bo nie przychodziło mu nic więcej do głowy co mogłoby jeszcze mu pomóc w bieganiu.
autor: Pazur
23 lut 2014, 21:51
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 133792

Pazur nie odpowiedział. Wolał pokazać co potrafi niż mówić tak, a robić co innego. Rozpoczął od odepchnięcia się przednią prawą łapą i tylną lewo. Potem zaraz poszły przeciwne łapy w takiej samej kolejności. Kiedy to się udało mu tak płynnie, że lepiej nie mógł to od razu przeszedł do szybszego biegu. Łapy zaczęły poruszać się co raz to szybciej i szybciej. Kiedy już wiedział, że szybciej się nie da zaczął odbijać się w równym tempie przednimi łapami, a potem tylnymi powodując skoki. Robił to co raz to rzadziej oraz płynniej co dało efekt szybkiego biegu. Nie zapomniał również o tym, aby w tym czasie trzymać ogon prosty oraz łeb tak, aby nie móc nim sobie przeszkadzać, a tym bardziej uderzyć nim o coś. Skrzydła również były mocno przyciśnięte do ciała, aby nie wisiały bezwładnie i powodować, że je zrani. Czekał teraz na kolejną komendę, aby móc skręcić, ale wiedział, że wygląda to tak samo, jak podczas pływania, więc nie będzie miał z tym najmniejszego problemu.
autor: Pazur
23 lut 2014, 20:50
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 133792

Przyjemnie było mu w ciepłej wodzie no, ale bywa tak, że trzeba wziąć się również za coś innego. Teraz czas na bieganie. Postawa została już powiedziana, więc on tylko ją wcielił w życie. Łapy ugiął i wyprostował ogon, a łeb pochylił na wysokość barków. Przednią prawą łapę przesunął trochę do przodu i zrobił tak samo z tylną lewą. Był gotowy do zaczęcia biegu, ale będzie musiał czekać na kolejne polecenie nauczyciela, bo przecież on dokładnie nie wie co ma być po kolei zrobione, bo przecież dopiero co uczy się biegania. Tak, więc trzeba czekać na pozwolenie, a może bardziej na wytłumaczenie w jaki sposób on ma to zrobić, bo sam mógłby się nauczyć, ale to już nie będzie takie łatwe, jak z kimś kto to potrafi.
autor: Pazur
23 lut 2014, 13:26
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 133792

Bardzo się cieszył z tego, że wreszcie skończył trening. Nie był on wcale taki trudny.
-Tak.– odpowiedział na pytanie po czym wyszedł na twardy teren i czekał na polecenie swojego nauczyciela. To będzie bardzo interesująca nauka dla Pazura. Wreszcie będzie mógł się poruszać dużo szybciej niż przedtem.
autor: Pazur
23 lut 2014, 12:46
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 133792

Czy on potrafi pływać to się jeszcze przekonamy. Jak na razie to tylko nauka. Skoro dostał już kolejne polecenie to od razu zabrał się za wykonywanie. Odepchnął się łapami do przodu i szybko pochylił głowę, ale najpierw nabrał powietrza i w taki sposób zanurkował. Przed zanurkowaniem zamknął oczy, aby w wodzie je otworzyć i móc widzieć dokąd płynie i co się dzieje wokół niego. Miał się wić, jak wąż. Tak też robił. Najpierw ruszał się jego łeb w prawo, a potem w lewo, a za nim szło płynnie całe ciało. Wyglądało to dość dziwnie, ale na pewno Pazur płynął do przodu i dokładnie kontrolował głębokość po przez pochylanie głowy do przodu lub do tyłu. Wszystko szło bardzo płynnie, więc mógł już sobie dalej poradzić pod wodą, ale skoro brakowało mu już po jakimś czasie powietrza , więc zaczął wypływać na powierzchnię, a kiedy już to zrobił to po prostu czekał na kolejne polecenia jeśli takowe będą.
autor: Pazur
22 lut 2014, 22:26
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 133792

To nie będzie takie trudne. On sobie jakoś tam poradzi i nie trzeba się o niego tak martwić. Kiedy usłyszał tylko polecenie od razu zabrał się do roboty. Zaczął płynąć do przodu, aby przepłynąć obok wielkiego smoka. Kiedy tylko znalazł się prawie za nim przechylił się, czy tam wygiął ciało, jak i ogon w lewo oraz łapami również zaczął pchać wodę, ale w prawo. Takim oto sposobem udało mu się w prosty sposób skręcić w lewo. Kiedy tylko znalazł się z drugiej strony jego ciało zrobiło znowu tak samo i znowu skręcił w lewo, aby zbliżyć się do przednich łap samca. Wszystko zrobił bardzo płynnie, więc nie miał żadnych problemów. Później skręcił ogonem, jak i ciałem w prawo, a wodę pchał w lewo powodując, że przemieszał się w prawo i oddalał od nauczyciela. Trochę to trwało, ale wszystko poszło bo jego myśli powodując, że wykonał polecenie. Po chwili skręcił ciałem w prawo i zawrócił w ten sposób. Zbliżając się do Białej Poświaty czekał na kolejne jego polecenia czy tam polecenie, bo być może to będzie już koniec nauki, ale to jeszcze wszystko się okaże. Przecież to nie zależy od pisklaka, ale od dorosłego smoka...
autor: Pazur
22 lut 2014, 21:45
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 133792

//Zapomniałem o tym xD

Jego nie złamie nic. Przynajmniej taką ma nadzieję. Skoro widział, że nie da za wygraną to od razu zaczął naukę. Na początek miał mieć głowę nad powierzchnią wody i to nie było takie trudne. Przynajmniej teraz kiedy był w płytkiej wodzie. Jednak chciał to zrobić za pierwszym razem i od razu zaczął iść trochę głębiej. Kiedy tylko wpadł do głębokiej wody od razu wiedział, że jest dobrze. Zaczął od tego co mu powiedział nauczyciel. Nie chciał wpadać w panikę, więc poczekał, aż tylko dotknie dna po czym się od niego odbije. Jednak to nie było takie proste, bo nie umiał pływać. Wielki smok powiedział, aby zacząć machać łapami. Tak też i zrobił Umiał chodzić, więc z tym nie było problemu. Machał i machał tymi łapkami w wodzie, aż znalazł się tak wysoko, że jego łeb wystawał ponad powierzchnię. Kiedy to mu się udało nabrał powietrza po czym wypuścił i zaczął oddychać normalnie. Ogon miał nie sztywny i nie zbyt luźny. Skrzydła przy bokach, bo nie były za duże. Machał łapami tylko, aby wypłynąć na powierzchnię. Teraz dopiero zaczął, tak jakby pchać wodę w tył, aby on sam poruszał się do przodu. Szło to trochę opornie, ale po pewnym czasie nabrał wprawy i już płynął do przodu, lecz dość wolno i przez to starał się bardziej. W końcu udało mu się osiągnąć zadowalającą prędkość i mógł podpłynąć bliżej nauczyciela, aby usłyszeć kolejne polecenia. Może teraz będzie coś trudniejszego dla Pazura?
autor: Pazur
22 lut 2014, 20:56
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 133792

Wieli smok zrobił to tak płynnie i perfekcyjnie, że Pazur był szczęśliwy, iż on go uczy. Kiedy tylko usłyszał polecenie od razu bez wahania zaczął po woli wchodzić do wody. Jednak kiedy ta okazała się trochę zimna wiedział, że jest to nie takie łatwe ze względu na temperaturę, ale na pewno da sobie radę. Wszedł powoli, lecz kiedy jego łapy już były prawie całe w wodzie zatrzymał się po czym nabrał powietrza do płuc i można powiedzieć, że wskoczył do wody. Można powiedzieć, że wskoczył, bo tak na prawdę to wszedł szybciej niż chodził, ale nie było to również biegnięcie, bo po prostu wpadł w głębszą wodę. Po chwili wynurzył się jakimś cudem i wrócił na trochę płytszą wodę, gdzie wystawał mu tylko łeb. Już się przyzwyczaił do temperatury wody. Czekał na kolejne polecenia, aby wreszcie móc zacząć trening, który za chwilę skończy, bo nie będzie się obijał tak, jak inni.

Wyszukiwanie zaawansowane