Znaleziono 100 wyników

autor: Nocny Tropiciel
22 lis 2019, 23:31
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 4020
Odsłony: 182804

Poproszę 3 kamienie z misji do skarbca, pierścionek dla Burka, a reszta dla Suh

Aktualizacja.
autor: Nocny Tropiciel
12 lis 2019, 22:45
Forum: Świątynia
Temat: Świątynia
Odpowiedzi: 719
Odsłony: 35176

Zaraz w ślad za Frar na ziemi wylądował najstarszy ze smoków wyprawiających się za barierę. Przy sobie za pomocą magii trzymał przy sobie trzy kamienie, trybut dla boga który gdzieś miał los smoków. Wszyscy twierdzili jednak że ten dar był niezbędny, więc nie protestował. Niech ma te swoje kamyki. Może pewnego dnia wielka ich góra spadnie mu na łeb.
Czarnołuski smok wszedł do groty bez słowa mijając siostrę. Była dla niego niemiła, więc nie zamierzał się z nią zadawać. Całe szczęście lada dzień Cień zyska nowego uzdrowiciela. W środku zastał Frar i Raktę którym skiną łbem i stanął obok nich kładąc u swoich łap szmaragd, diament i agat. Ciekawe co teraz.
autor: Nocny Tropiciel
12 lis 2019, 22:38
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 4020
Odsłony: 182804

poproszę szafir ze skarbca

Aktualizacja.
autor: Nocny Tropiciel
07 lis 2019, 22:38
Forum: Nisza Zadumy
Temat: Pusty Piedestał
Odpowiedzi: 194
Odsłony: 10629

Khuran wrzeszczał, przynajmniej w środku. Świdrował boga zimy spojrzeniem za którym kryła się rosnąca frustracja i złość, a szpony zacisnęły się, a szpony wykrzesały iskry od skalistego podłoża groty. A to wszystko dlatego że bogowie nie potrafili odpowiadać na pytania. Wojownik nie da się jednak porwać emocjom. Nie teraz gdy miał w łapach jedyną szansę by się czegoś dowiedzieć.
I dowiedział się... w sumie nic nowego. Nie dsostał żadnej odpowiedzi na zadane pytania. I to nie od boga, a od smoka, który chciał go sądzić za sprawy które kompletnie go nie dotyczą. Super.
Źle rozumujesz. Ja wiem że sytuacja z Iskrą jest zła. To że nie wiadomo czy się da, oznacza że jest szansa. I ja zamierzam ją wykorzystać. Ateral nie musi jej sprowadzać, bo ja się tym zajmę. -powiedział lodowato chłodnym tonem do Strażnika, na moment poświęcając mu uwagę.– Och zrobiliście wszystko? No, rozumiem że winni są ukarani, co się stało zostało wyjaśnione, a iskra odzyskana? Nie? To się zamknij i nie kłam że nic więcej się nie da zrobić.
Nie zamierzał go wysłuchiwać. Przyszedł to do Kaltarela i JEGO odpowiedzi. Strażnik gardził Khuranem i ten o tym wiedział. Czemu mieliby rozmawiać?
Kateralu, proszę, zadałem konkretne pytanie. Coś mi mówi że wiesz więcej od Strażnika, czy to prawda? -powtórzył najspokojniej jak umiał. Chciał uzyskać odpowiedź. To jedyne po co tu przyszedł.
autor: Nocny Tropiciel
03 lis 2019, 21:12
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 135680

Pokręcił łbem usiłując zachować poważną minę.
– Ja ducha czarnych wzgórz lubię. On się nie czai w jakiejś mgle! -rzucił z udawanym wyrzutem, po czym w końcu uśmiechnął się by dać koniec tej karuzeli śmiechów.
-Nie znasz Kheldara? Uśmiech Szydercy, przywódca Cienia... -wyjaśnił próbując wytłumaczyć samicy o kim w ogóle mowa. -Jak się nazywasz, tak naprawdę?
Byłoby fajnie gdyby poznał imię ducha. Wyglądał na ciekawego osobnika.
– Zależy w jakim sensie -odpowiedział na pytanie na chwilę się zastanawiając nad udzieleniem odpowiedzi- Nawet jeśli mamy już nie ma, to nadal chcę żyć resztkę tego życia tak by była ze mnie dumna, nawet jeśli nie osiągnę w połowie tyle co ona.
Na chwilę zamilkł i spojrzał się w wodę pod swoimi łapami, przyglądając się własnemu odbiciu. robił się już stary...
– Tęsknię za nią. Była jedynym smokiem który mnie naprawdę kochał -wymruczał, niby do siebie ale duch wciąż mógł go usłyszeć.
autor: Nocny Tropiciel
03 lis 2019, 13:28
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 135680

Okazało się że duch ma poczucie humoru! No, kto by się spodziewał że w ogóle istnieje taka możliwość! Ba, ten konkretny zachowywał się jak jakiś wesoły duszek!
Na jej przedrzeźnianie zareagował uśmiechem który wyrażał rozbawione zdziwienie. Jednak chichot wywołało to co zrobiła następnie wskazując do jeziora i wystawiając znad wody sam łeb. Fakt że nie wywołała żadnego plusku tylko potwierdził jej widmową naturę. Tak na wszelki wypadek gdyby wejście w jej tył kogoś nie przekonywało.
– O duchu jeziora, jaka jest twoja mądrość? -zażartował, podchodząc do brzegu odgrywając tą małą scenkę. Uśmiechnął się do ducha, który zachował się bardziej młodzieńczo niż na wiek na jaki wyglądał.
– Jestem Khuran, Nocny Tropiciel, wojownik Cienia. Jestem synem Kheldara i Zarannej Iskry -przedstawił się, wyjątkowo podając imiona swoich rodziców. Nie znał tego ducha, nie wiedział z jakiś czasów pochodzi, więc może ta rozpozna chociaż imiona jego przodków.
autor: Nocny Tropiciel
02 lis 2019, 14:27
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 135680

Khuran dostał informację jakoby po terenach wspólnych wałęsały się duchy zmarłych. Gdy tylko ta plotka dotarła do jego uszu czym prędzej wystrzelił by sprawdzić jej prawdziwość. Leciał niczym na złamanie karku. Było tyle smoków które chciałby zobaczyć jeszcze jeden raz.
Wylądował w jakimś losowym miejscu, nie wiedząc gdzie zacząć swoje poszukiwania. Traf chciał że była to ciepła zatoczka. Jednak para, jak i widmowa natura Gonitwy sprawiły że samiec nie zorientował się od razu że nie jest tu sam. Ruszył więc przed siebie, prosto w gęstą parę i w pewnym momencie zorientował się że... stoi w środku czegoś. W środku widma. Wlazł mu w zadek.
Czym prędzej cofnął się do tyłu niemalże wywracając się na zadek, a jego serce zabiło kilka razy mocniej. Mógł też przysiąc że ominęło kilka uderzeń.
O rany, duch. -powiedział bardzo inteligentnie gdy wycofał się już na odległość około połowy ogona. Pokręcił łbem próbując otrząsnąć się z szoku i zmrużył ślepia próbując mu się lepiej przyjrzeć. Nie, to nie była ani Lisia, ani Iskra czy też Wierzbowa.
Eeeee... witaj, kim jesteś? -zaczął rozmowę w bardzo inteligentny sposób. Dobrze byłoby się dowiedzieć z jakim martwym smokiem miał do czynienia.
autor: Nocny Tropiciel
01 lis 2019, 1:31
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Aleja Zakochanych
Odpowiedzi: 538
Odsłony: 67320

No tak, jak wszyscy wiemy, ty wręcz promieniujesz radością. Ale skoro to co zrobiłaś za życia sprawiało ci radość... -rzekł, aczkolwiek nie dokończył. Tymczasem Delirium mówiła dalej i dalej, masturbowała swoje własne ego, gardziła wszystkim co ją otaczało, a zwłaszcza Khuranem, a ten słyszał to swego czasu aż w nadmiarze. W końcu nie wytrzymał i ziewnął szeroko. W końcu został wyrwany z drzemki.
Niestety atak przy użyciu gałęzi nie powiódł się. Raz że magiczne wpływanie na obiekty tak blisko Khurana było banalne do wykrycia, dwa że trzeszcząca gałąź... no trzeszczała. A Khuran był swego czasu łowcą, więc zmysły miał ostre. Więc gałąź po prostu pękła zanim w ogóle zdążyła wystrzelić ku łbu Khurana. Może nie był magiem ale każdy smok potrafił używać maddary. W odpowiedzi rzucił w nią resztą kasztanów jakie trzymał w łapie. Jakie to cudne że trupek chciał się tak przekomarzać. Jak pisklę którym nazywała Khurana.
Och genialna Delirium, o szerokich horyzontach opowiedz mi o świecie duchowym... A nie czekaj. Przecież nie jesteś martwa. Przecież nikt cię nigdy nie zabił. Dwa razy. -skomentował znużonym głosem patrząc się w pojawiające się na niebie gwiazdy. Zachichotał i rozbawiony spojrzał się na nią z przekręconym na bok łbem.– Wiesz żebym udzielił błyskotliwej odpowiedzi musiałoby mi zależeć na jakieś tam twojej aprobacie. A co do Iskry, to ból jaki odczuwam po jej stracie jest dla smoka takiego jak ty niewyobrażalny. Bo jest prawdziwy.
Wzruszył barkami. Nie będzie jej tego wyjaśniał. I tak nic nie trafi. Wielka Delirium wmówiła samej sobie że jest lepsza od innych, więc czemu miałaby się go słuchać? Jego pysk przybrał naprawdę znużony wygląd. Po pierwszych śmiechach rozmowa z Delirium w nieunikniony sposób znowu stała się nudna.
Co mnie obchodzi jakiś tam twój test. Ty cała mnie nie obchodzisz. Tylko po to się tu pojawiłaś: by kogoś obchodzić, by ktoś zwrócił na Ciebie uwagę, zareagował na twoje obelgi i to wywyższanie się. Czy ty naprawdę myślisz iż to że próbujesz ponoć spojrzeć na sytuację z cudzej perspektywy jest w jakiś sposób dla ciebie wyjątkowe?-wymamrotał znudzony patrząc na nią z tym cięgle komicznie przekrzywionym łbem. Westchnął i wzruszył barkami- Dobra, jeśli to wszystko po co tu przyszłaś, by się pokłócić i mnie obrażać, to daj mi spokój. Chyba że masz coś odkrywczego do powiedzenia. Zadziw mnie.
Po tych słowach zamilkł na parę sekund. Dał jej szansę by no, zaskoczyła go.
autor: Nocny Tropiciel
31 paź 2019, 21:48
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Aleja Zakochanych
Odpowiedzi: 538
Odsłony: 67320

Gdy mówiła on tylko przekrzywił łeb z ciągle wymalowanym wyszczerzem na bok, słuchając jej. I rzucił kolejnym kasztanem i kolejnym. O rany zapomniał jak dużo gadała.
Och, ty też się nie zmieniłaś. Wszystkie twoje słowa to ta sama jednakowa, monotonna pogarda. Ale rozumiem że mi zazdrościsz. Szczęście i radość to wspaniałe rzeczy. – O rany, w najśmielszych snach nie spodziewał że nawiedzenie przez Delirium może być zabawne. Ale Khuran był grzeczny. Odpowie na jej słowa, czego zapomniał zrobić pod wpływem pierwszych emocji związanych z jej nagłym pojawieniem się.
Wybacz, tak, jestem cholernie romantyczny. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo. Czy mnie podrywasz? Wiesz, tobie nie odmówię, za wiele w moim życiu znaczysz! -zagadnął ją i spojrzał się prosto w jej ślepia, trzepocząc rzęsami. Gdy do niego podeszła wystawił język i liznął powietrze które zajmował w tym momencie jej pysk, po czym wstał odszedł na tą samą odległość, po czym znowu usiadł. Goń mnie!
Z tego co wiem żywe smoki mają inną konsystencję -odparł na jej stanowisko co do jej obecnego stanu, po czym rzucił następnym kasztanem, prosto w jej czoło tak że ten odbił się za drzewem znajdującym się za zadem Delirium.
Schorzenia zdrowotne to normalna, zwykła rzecz dla żywego smoka. Ktoś taki jak ty nigdy nie zrozumie. -rzekł z udawaną butą i wyższością w głosie, niczym najwyższej klasy snob, unosząc nawet do góry łeb i patrząc się na nią z góry. Oskar dla Khurana!
Gdy wspomniała o Iskrze wyraz jego pyska przeszedł w najwyższy wymiar politowania.
Na Kruczego Pana, błagam. Czy ty naprawdę myślisz że jesteś w pozycji bym przejął się którymkolwiek z twoich słów? -zapytał się tym razem z naprawdę szczerym rozbawieniem. Rzucił kolejnym kasztanem, tym razem celując ją w przednią, lewą łapę.
Ty też nie odpowiedziałaś na moje pytanie, zapominalska wyverno. -przypomniał jej, biorąc do łapy kolejny orzech. Rany, już mu się kończą, zaraz będzie musiał zgarnąć kolejne!
autor: Nocny Tropiciel
31 paź 2019, 20:45
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Aleja Zakochanych
Odpowiedzi: 538
Odsłony: 67320

Khuran nigdy nie miał koszmarów, więc teraz gdy był już daleko w drugiej połowie życia, usłyszenie głosu który tak znienawidził trochę go przeraziło. Starszy już samiec, wręcz przebił barierę dźwięku gwałtownie się zrywając i odskakując na kilka metrów wstecz, byle od źródła tego głosu. Przypadł do ziemi nastroszył kolce i napiął mięśnie. Kruczy Panie, cóż za horror!
Dostrzegł Delirium ale nie mógł uwierzyć że ją widzi. Nie, to niemożliwe... Przechylił łeb na bok nie rozumiejąc. Nie czuł by był to wytwór maddary, więc to nie był jakiś wyśmienity prank.
W pewnym momencie z drzewa spadł jesienny liść który powoli opadł, po drodze zahaczając o Delirium... i bez problemu przez nią przelatując. Chwila... co? Zaintrygowany, wyprostował się marszcząc brwi. Podszedł teraz już spokojnie do zjawy i wyciągnął łapę bezceremonialnie pakując ją w pysk Aenki... I nic. To znaczy coś! Coś bardzo ważnego, łapa bez problemu przeniknęła przez zjawę, bez żadnego oporu!
Teraz na pysku samca też wykwitł uśmiech, tylko na tym się nie skończyło. Jego smocza gęba rozszerzała się bardziej aż w końcu smok wybuchnął gromkim śmiechem.
Ahahahahaha -dało się słyszeć po okolicy, gdy wojownik zanosił się rechotem. Minęła chwila nim się uspokoił i mógł znowu na nią spojrzeć. Rozejrzał się po ziemi dookoła nich i wziął do ręki garść kasztanów które spadły z pobliskiego drzewa. Odszedł gdzieś tak na odległość ogona, usiadł i w końcu coś powiedział:
O rany, pomyśleć że po śmierci nadal ci będzie zależeć na rozmowie ze mną -powiedział nadal wyraźnie rozbawiony. Wyciągnął łapę i rzucił kasztanem prosto w widmo. Oczywiście ten bez problemu przez nie przeleciał i wylądował na ziemi. – No ale przyszłaś, całkiem mi miło. Co taki trup jak ty chce od kogoś tak żywego jak ja?
Rzucił kolejnym nasionem w ducha z tym samym efektem. Samiec znowu wyszczerzył swój pysk.
autor: Nocny Tropiciel
31 paź 2019, 14:46
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Aleja Zakochanych
Odpowiedzi: 538
Odsłony: 67320

Lubił to miejsce. W końcu taki z niego romantyczny smok, że głowa mała!
Czarnołuski smok leżał sobie spokojnie po jednym z drzew, odpoczywając nim zajdzie słońce, a te już mocno chyliło się ku zachodowi. Już zaraz przyjdzie pora wstać i ruszyć ku terenom Cienia. Podróżowanie w nocy było o wiele przyjemniejsze. Mniej smoków na niebie, słońce nie raziło w oczy i w ogóle było no... lepiej!
autor: Nocny Tropiciel
20 paź 2019, 22:00
Forum: Nisza Zadumy
Temat: Pusty Piedestał
Odpowiedzi: 194
Odsłony: 10629

Uch, czemu ci bogowie musieli zawsze tacy być? Nigdy ale to nigdy nie odpowiadali na zadane pytania! Jakie to było irytujące.
Spojrzał się prosto w ślepia boga i stłamsił w sobie ową irytację, zamiast tego starając się pozostać spokojnym. Wiedział, że chociaż bardzo mu się to nie podobało, Kaltarel był jego jedyną nadzieją na odzyskanie matki. Tylko on coś wiedział.
– Nie interesuje mnie gdzie się znajduje. Wiem że zamieniła się w kamień. Chcę wiedzieć jak ją odzyskać. -powtórzył, już nieco spokojniej, choć po tym jak był spięty widać było że nadal targają nim emocje. Jego ogon nerwowo zamiatał kawałek groty za nim, a smok co chwilę poprawiał ułożenie skrzydeł.
– Kaltarelu, co trzeba zrobić by Dzika Iskra wróciła do mni... nas? Czy chcesz czegoś w zamian? -zapytał się bardzo wyraźnie artykułując każde słowo, by jego pytania były wyraźnie usłyszane. W końcu powoli usiadł przed czarnołuskim bogiem i dodał:
– Mogę ci zaoferować wiele z tego co posiadam. Podaj cenę.
autor: Nocny Tropiciel
15 paź 2019, 21:43
Forum: Nisza Zadumy
Temat: Pusty Piedestał
Odpowiedzi: 194
Odsłony: 10629

Sru! Łoskot który wdarł się do uszu smoków gwałtem, zwiastował że przed wejściem do świątyni spadło coś z całkiem pokaźną siłą. Zebrane w środku smoki mogły po chwili usłyszeć dźwięk szponów uderzających o kamienną posadzkę. Szybkie stanowcze kroki to oddalały się, to zbliżały, nim po krótkim czasie w końcu u wejścia do groty pojawił się sporych rozmiarów czarnołuski samiec.
Khuran zmierzył wnętrze wzrokiem, nie zatrzymując się jednak. W środku była Frari Eurth którym skinął łbem.
– Nau... Kalteralu. -zaczął, w porę gryząc się w jęzor. Był wyraźnie zdyszany. Musiał tu przylecieć w wielkim pośpiechu.– Wybacz to najście. Wybacz że ci przeszkadzam ale powiedz mi proszę co wiesz o mojej matce, o Iskrze? Co się jej stało? Kto jej to zrobił? Czy może do nas wrócić?
Pytania wylewały się z jego pyska jedno po drugim. Musiał wiedzieć. Tak jak wielce był spóźniony, tak bardzo źle się z tym czuł. Jakby zdradził Iskrę gdy potrzebowała pomocy. Musiał to naprawić. Teraz.
autor: Nocny Tropiciel
25 sie 2019, 23:55
Forum: Nisza Zadumy
Temat: Pusty Piedestał
Odpowiedzi: 194
Odsłony: 10629

Został wezwany przez ojca do bardzo nietypowego miejsca. Nigdy w życiu się nie spodziewał, że zostanie wezwany przez niego do świątyni. Przyleciał szybko i już po krótkim czasie dołączył u boku swojego przywódcy.
-Tak ojcze? Do czego mnie potrzebujesz? -zapytał się, po czym skłonił łeb w kierunku swoje żeru, swojego wuja i do nauczyciela. Pozostawało czekać na odpowiedź i na dalszy rozwój wypadków.
autor: Nocny Tropiciel
22 cze 2019, 0:47
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Aleja Zakochanych
Odpowiedzi: 538
Odsłony: 67320

Przekręcił łeb słysząc odpowiedź. Zarył szponami w ziemi i uderzył lekko ogonem o ziemię zdradzając swoją frusttrację.
– Kolejny który myśli że struganie debila sprawia że wygląda mądrze- mruknął, na tyle głośno by jego rozmówca mógł go bardzo dobrze usłyszeć. Pokręcił łbem i ponownie westchnął by nieco ulżyć nerwom.
– Skoro chcesz udawać idiotę, to tak będę cię traktować. Otóż wyobraź sobie że nie lubię gdy ktoś siada na moim skrzydle. To bardzo boli.
Nie lubił takich fars, czuł się jakby grał w jakimś durnym teatrze, uwikłany w przereklamowane i nudne postawy, które przed chwilą opisał wokalnie.

Wyszukiwanie zaawansowane