Znaleziono 13 wyników

autor: Genai
04 mar 2020, 16:04
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 117174

Co! Co to za tobą? Drapieżnik?– Na lądzie wzrok delfina nie był na tyle dobry aby zdołać dopatrzeć się detalu u nieznajomej postaci, lecz nie był też na tyle bezużyteczny, by jakiejkolwiek formy nie wykryć. Współpraca jak to się mówi, nawet jeżeli uwaga Mujiego nie była aż tak potrzebna, skoro postać na którą wskazywał wciąż znajdywała się daleko. Za daleko by mówić i za daleko by ocenić jej intencje, przynajmniej w oparciu o pierwsze wrażenie.
Dotąd gadatliwe ciało nie zmuszało się zatem do krzyku, przesyłania mentalnych wiadomości, czy też szarży w stronę swojego bladego, na pierwszy rzut ślepia gładkiego przeciwieństwa. Odwróciło w jego stronę zarówno łeb, co tułów, ale nie zupełnie frontalnie, jak gdyby było nieprzekonane czy większą uwagę poświęcić jasnej łusce, czy delfinowi. Choć Muji zaczął prosić aby natychmiast opuścić go z powrotem do wody, nie tylko pozostał w bańce, ale nawet uniósł się ku niebu o pół ogona
–
Co ty robisz?
Shhhh.
Delfin uniósł się jeszcze odrobinę
–
Co ty wyprawiasz?!
Potem łagodnie opadł, a bańka okręciła się wokół osi, choć okazało się to nieskuteczne aby zaprezentować delfina ze wszystkich stron. Grawitacja hm? Interesujące.
Dziwny sposób, żeby się przywitać, ale jeżeli mieli uczynić to z odległości, definitywnie trudne to było do przeoczenia. Jeżeli mowa o postawie ciała korzystającego z magii, było rozluźnione, ale nie do przesady, stało sobie bowiem wpół kroku, jakby chcąc podkreślić, że jest gotowe zarówno usiąść, co zerwać się do biegu.
autor: Genai
04 mar 2020, 15:30
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Samotna Skała
Odpowiedzi: 544
Odsłony: 75167

//dwie fabuły w jednym miejscu, nic takiego, inny czas x'D

Niewiarygodne, że smoki naprawdę mają ochotę dostosowywać się do twojej prośby– A oto przestrzeń w której do niczego nie zobowiązani nieznajomi potrafili być bardziej otwarci, niż Muji
–
Bo tobie to niepotrzebne tak naprawdę. Gdybyś był...
Delfin kontynuuje wykładanie swoich poglądów, najwyraźniej wyjątkowo ożywiony i zainspirowany nagłym przebudzeniem, podczas gdy różowe ślepia zwracają się ku brązowej beczułce. Kochane nieznajome ciało nie zmieniło kształtu, ani barwy, a jednak zostało prześledzone niczym forma widziana pierwszy raz.
–
Dzięki wysokości optycznie obniżyliśmy horyzont, a więc i przeszkody, które znalazłyby się za tobą, utrudniając nam szczerą analizę twoich krawędzi. Teraz nie drzewa, a niebo zarysowuje twoją formę, a więc choć to co prawdziwe jest względne, jesteśmy bliżsi dostrzeżenia pełni wersji ciebie dostosowanej do naszej percepcji – wita ją obszernie, z powagą i żartem jednocześnie –Ostatnio musieliśmy się rozejść, ponieważ nasz wodny towarzysz – Muji, czuł się bardzo nieswój w twoim towarzystwie. Szczęściem teraz jest daleko, a ty miejmy nadzieję, masz dla nas dość czasu– Tym razem w tonie pobrzmiewa prośba, taką jaką smoki mogą czasami wynotować u piskląt, kiedy bardzo im na coś zależało, choć nie wytraca przy tym swojej ciepłej, ale jednak dojrzałości –Nie znamy cię na tyle aby móc poprawnie skomentować twoje życie, ale bylibyśmy chętni dowiedzieć się co podziało się z nim, podczas gdy wędrowaliśmy osobnymi ścieżkami
Oto dobry moment, żeby zginąć
autor: Genai
04 mar 2020, 14:58
Forum: Wewnętrzna Jaskinia
Temat: PosÄ…g Thahara
Odpowiedzi: 108
Odsłony: 7061

Szczur – Od kiedy tak chętnie przypisujesz lądowym gatunkom niepochlebne stereotypy? Tym jesteś teraz, snujesz się między smokami i żebrzesz o jedzenie albo korzystasz z uczty wystawionej dla kogoś – Czy tylko samodzielne polowania satysfakcjonują delfina? Dlaczego w takim razie się w nie nie zaangażuje?
Ty już dobrze wiesz dlaczego
Muji bywał nieprzyjemny i choć nie zniechęcało to jego drugiego ciała, wrogość słowna z pewnością mu nie służyła. Był to jednak wynik kondycji, na którą nie miał wpływu, więc choć akceptowalny byłby jako wybór, musiał zostać przemilczany, ażeby Muji nie żałował tego co wygenerował bez namysłu
Odczep się ode mnie i patrz po smokach. Nie znają cię, więc mogą potraktować cię jak intruza i zaatakować
Treść ostrzeżenia nie jest w żaden sposób odświeżająca, toteż przyspieszony chód i ugięte łapy nie wynikają z przestrachu, czy chęci przemknięcia się obok ciał by uniknąć zauważenia, lecz załagodzenia ducha Muijego
Skoro sam mówisz, że się nie starasz, jak ma mnie to uspokoić?
Delfin jest zirytowany, ale gdy w zęby w końcu dostaje się kawał mięsa, który natychmiast zmaterializował się wewnątrz więzi i przepłynął do jego różowej głowy, niechętnie przypomina sobie o swoim głodzie. Nie może na głos przyznać, że polowanie jest ponad jego siły, więc szuka spełnienia poprzez zdalną relację
Niedoczekanie – Z drugiej strony, czy słowem Mujiego ryzykowne wejście pomiędzy obcych i zwędzenie jednej z porcji nie było polowaniem? Nie było przedmiotu, który w jakiejś interpretacji nie należał już do kogoś, toteż każde pozyskanie go z przestrzeni było tak samo kradzieżą, polowaniem, co pożyczeniem masy, która potem i tak wracała do natury
Wróć po prostu z tym jedzeniem– Delfin pozostaje zdenerwowany, ale czuć w jego tonie większą łagodność, po równo zresztą ze spokojem, który wstąpił w niego, gdy tylko obładowane mięsem ciało wydostało się z budowli. Jeśli często zostawiano tutaj tyle jedzenia, miejsce i sam gospodarz zdecydowanie zasługiwali na cześć!

Będąc już na świeżym powietrzu szablaste kły i haczykowate pazury rozdrabniają pożywienie, pozwalając napchać się pyskowi, a potem śpiewającemu pieśń bólu i chęci zjednoczenia się z przestrzenią żołądkowi.
Delfin w międzyczasie czuje jak zgniata się jego własny żołądek, gdy biedne, oszukane zmysły próbują zareagować w związku z otrzymywanymi bodźcami. Posiłek nie trwa krótko, ale pozostawione po nim resztki prawdopodobnie przydadzą się jeszcze innym żyjątkom, więc nie utrudniono im doń dostępu, ani nie uczyniono kolejnego powodu by zwiększyć oczekiwanie różowego
Kolejna część zdobyczy plusnęła w wodę, gdy tylko rzeka znalazła się w zasięgu wzroku na tyle, aby bez podejścia do niej, dało się wejść z nią w interakcję, przy pomocy magii
Pacnęło mnie w łeb – Rozbudzenie przed posiłkiem, bardzo korzystne – chichocze do samego siebie, choć nie może być świadkiem uczty swojego drugiego ciała. Ono zaś nie hamuje się nawet przez moment i łapczywie porywa na kawałki ofiarowany mu kąsek.

//zt
autor: Genai
29 lut 2020, 12:52
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107809

O nieeee! To niedopuszczalne! – Co? Co znowu niedopuszczalne? –
Niedopuszczalneeee! Spójrz tylko na niego Muji, czy nie wydaje ci się zupełnie zagubiony? Przyrósł do gruntu, nieszczęśnik, nie sądzi że zasługuje na coś więcej od życia, choć przecież zasługuje, jak każdy, jak każdy! –
A gdzie to zasugerował coś podobnego? – Jak to, nie widzisz Muji? Czy nie słyszy beznadziei w jego głosie, nie, nie głosie, ale treści, jak przejmuje go myśl iż ograniczają go miejsca, jaki podziw ma do stworzenia, które zdołało je przekroczyć – Zdawało mi się, że akceptujesz wszystkie filozofie – Ah tak, naturalnie że tak! Smok musi być jednak pewien swego znaczenia i czy pragnie więzić umysł w formie, czy też świadomie wydostać się poza nią. Rozrabiaka był zawieszony w przestrzeni, jego pragnienia biegły dalej, lecz nie mógł w związku z nimi zareagować, toteż jego dusza była i wciąż jest rozdarta
–
Skoro tak twierdzisz... – Muji pozostaje nieprzekonany, ale to nie zniechęca ciała do tym większego zaangażowania się w interakcję z interesującym samcem
–
My wiemy, że niewiele smoków się na to decyduje, to jest na mnogą formę, choć jesteśmy przekonani, że to ze względu na bariery społeczne i przypisane role, w których czują że muszą funkcjonować. Nie mamy oczywiście nic przeciw nim, jeśli nadają istnieniu dostatecznie wiele sensu, ale – wybacz jeśli założymy zbyt wiele – zdaje nam się, że nie brzmisz na spełnionego, gdy opowiadasz o swoim życiu na tych terenach. Czy wyglądasz za czymś, czego nie możesz zdobyć, czy może nie możesz otworzyć się dość na to, co masz tutaj? Nie podróże sprawiły bowiem, że nie możemy przytoczyć ci naszego pochodzenia – Gdyby bowiem zapytać o narodziny, to ciało miało w związku z nim aż zbyt wiele ciepłych wspomnień. Celem było jednak odseparować się od cielesności, a więc także zdarzeń, które przyczyniły się aby ją uformować –W ramach o których wspomnieliśmy, chodzi nam o powszechne znaczenie miejsc, o nazwy które pozostawiono w nich zanim się narodziłeś, a gdy dorosłeś na tyle, żeby pojmować, przyjąłeś je i uznałeś za prawdziwe, lecz wcześniej nie pytając dlaczego. Jeśli wszystko znamy jak własne skrzydło, w rzeczywistości nie wiemy nic, bowiem czy wiesz dlaczego twoje skrzydło wygląda właśnie tak, czemu ma taki kolor? Czemu pachnie w ten sposób, dlaczego zasklepia się, gdy je zranisz, od czego zależy całe to tempo? Oczywiście wobec otoczenia mamy inne pytania, ale... – Pysk kłapnął nagle, coby powstrzymać dalszy potok słów. Może temat rozwodniony zbyt wieloma pytaniami nie trafi do smoka, a jedynie go skonsternuje. Jak wtedy miałby ruszyć dalej? –Oh ale nie musisz na to wszystko odpowiadać. Interesuje nas tylko hmm, czy jesteś szczęśliwy? – Nie jest to luźne pytanie, na które nie oczekuje się odpowiedzi. Słychać potrzebę wiedzy, fascynację, a jednocześnie ogromną czujność.
autor: Genai
13 lut 2020, 18:32
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107809

Próba zdefiniowania "Scalonych" przez obcego była na tyle zabawna, że nie dało się nań odpowiedzieć inaczej, niż serdecznym roześmianiem, choć przy ciężko ciosanej fizjonomii szablastego pyska, mogło to wzbudzić pewną podejrzliwość
Co w tym śmiesznego? Nie ma racji?
W zasadzie tak i nie. Jesteś częścią więzi Muji, nie można zaprzeczyć żeś w pewnej przestrzeni jednością z drugim ciałem, lecz gdy przychodzi do definicji jednostki, to nie ty jesteś czynnikiem, który czyni tożsamość płynną
Nawet nie wiem po co pytałem
Zakrzywiony szpon sięga do zmrużonego ślepia i precyzyjnie podsuwa ją pod łzę, która się z niego wytoczyła, a potem strząsa ją na bok. Doprawdy nie wzruszyć się tą sytuacją i uprzejmością nieznajomego także byłoby nie sposób. Nie należało go jednak długo trzymać w oczekiwaniu, bo jeszcze mógłby uznać, że to z niego się naśmiewano –Mówiąc o tożsamości mieliśmy na myśli, że definicja naszej pojedynczej osoby jest niestała, toteż łatwiej ująć ją nieskończonością, choć nie ukrywamy, że pomysł na nasze imię zainspirowaliśmy trwającą relacją z delfinem, którego właśnie pomogłeś nakarmić– wyjaśnia uprzejmie, utrzymując pocieszny uśmiech na pysku. Wyglądało na to, że Rozrabiaka podzielał panującą w powietrzu atmosferę, toteż wymiana z nim była bardziej zachęcająca. Nie żeby smutasy nie miały miejsca w wszechpomiestnym sercu tego smoczego ciała, ale pewne interakcje zawsze lubiło się bardziej od innych
A może jedynie dzisiaj
A może jedynie dzisiaj
–
Holizm, to się nazywa holizm, to zjawisko o którym mówisz. Wszystko należy do całości, a więc każde twoje działanie ma wpływ na jakość twojego życia. Absolutnie uwielbiamy, że myślisz w ten sposób, ponieważ my także i właśnie dlatego z tobą rozmawiamy. Istnieje nieskończenie wiele scenariuszy, które mogą pokierować naszym życiem od tego momentu i choć niewątpliwie nie da się uniknąć nieprzyjemności, z odpowiednim nastawieniem każda interakcja będzie pozytywna i ekscytująca. O proszę, jak teraz!– Mimo naładowanego pozytywną energią głosu ciało nie powinno sprawiać wrażenie obłąkanego, słowa płynęły zeń przemyślane i z odpowiednim dla nich rytmem, tak by nie gubić uwagi słuchacza
–
Odpowiadając na twoje pytanie, nie śledziliśmy własnych ścieżek na tyle aby zdefiniować co kierowało naszymi łapami. Formy, miejsca, zjawiska– wzrusza barkami –Byłoby nieuczciwie przytoczyć tylko jedno, chyba że interesuje cię geneza naszego pochodzenia, ale ona nie ma związku z tym dlaczego tu jesteśmy. A jesteśmy z tego samego powodu, dla którego ty karmisz nieznajomych. Możesz nam powiedzieć...– łapy wyprostowały się gwałtownie, a ciężka forma, którą musiały dźwigać aż zakołysała się pod wpływem bezlitosnej grawitacji. Mięśnie sugerowały, jakby ciało chciało gdzieś podążyć, lecz jeszcze się przed tym wzbraniało –A czy ty byłbyś w stanie wpisać swoje życie w proste ramy, tak że jedno prowadzi do drugiego i nic ponadto?– nie pyta retorycznie, a szczerość wypełniająca ton sugeruje, że nie proszono tutaj o krótką odpowiedź.
autor: Genai
03 lut 2020, 10:11
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107809

Ofiarowany kawałek otoczył się różową bańką, a następnie uniósł wysoko w powietrze i z tego poziomu wystrzelił w stronę oddalonego o długi spacer jeziora. Oba ciała mogły obserwować jak kulka stopniowo znika z ich pola widzenia, a wiążąca ją magia słabnie, by ostatecznie pozwolić uwięzionemu w niej kawałkowi dokończyć resztę wędrówki bez osłony. Na szczęście rozpędzony poprzednią formą surowiec zdołał bez problemu pokonać ostatnie ogony do wodnej tafli, by przebić ją niesłyszalnym dla obserwatorów pluśnięciem. Mięso zatonęło, a wyczekujący na nie delfin, nie wynurzywszy się, porwał je w długi pyszczek i w manierze wygłodniałego psa, zaczął się pożywiać. Ze względu na kształt posiłku, a także konstrukcję delfiniego pyska, wchłonięcie całości zapewne zajmie mu chwilę, toteż uwaga narracji powraca do Rozrabiaki
–
Skoro już się poznajemy. Nas możesz nazywać Scalonymi w Myśli, w liczbie mnogiej, ponieważ nie mamy pojedynczej tożsamości– Rozważanie czy Rozrabiaka zdecyduje się uszanować tę formę jest zbyt intensywne, żeby nie zaadresować go niemal w pierwszej kolejności –Nie jesteśmy z Ognia, wybacz że ci nie odpowiedzieliśmy, czasem robimy to głowie i się zapominamy– uśmiecha się pod nosem – W kontekście tutejszych stad jesteśmy znikąd, ale powiedziano nam, że w tej przestrzeni można legalnie przebywać. Jakie to stado podarowało nam takiego dobroczyńcę jak ty?
Ziemi, przecież mówił– Ah tak. To zupełnie burzy zaplanowany tok wymiany zdań –Tak, Ziemi, Ziemi. Wybacz Żwawy, głód wypaczył nam trochę system segregowania procesów myślowych. Możemy zapytać zatem skąd polityka, żeby karmić nieznajomych?– nie pada złośliwie, jedynie z ciekawości.
autor: Genai
02 lut 2020, 22:16
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Samotna Skała
Odpowiedzi: 544
Odsłony: 75167

Uh, uf... z trudem wdrapuje się na skałę, odpoczywa chwilę, liczy oddechy, nie, nie ma czasu, żeby się zatrzymywać. Nachyla się nad krańcem i spogląda w kuszącą przepaść, analizując ile uderzeń serca zajęłoby rozbicie się śmiercionośne formy wyrastające z samego dna. Następuje zatracenie; tak wielka podświadoma fascynacja upadkiem, że ciało noszące w sobie tę refleksję samo się jej poddaje i mimowolnie ześlizguje ze skały, pikując ku nieuniknionemu zakończeniu
Co się dzieje?! Żyjesz?!
Oh nie śpisz już, Muji. Jest środek dnia, chyba że inaczej interpretujesz czas, ale tedy musisz wyjaśnić na czym to polega
O czym ty mówisz, jakie spadanie??
Żadne, żadne, sprawdzane było tylko jak prędko zareagujesz. Bardzo dobrze Muji, choć na tym etapie twoje drugie ciało już dawno roztrzewiłoby się na skałach
Nie ma w tym nic zabawnego, przestań
Lecz nie nieprawdą jest, że stoi na samotnej skale i określa odległość od upadku –Co...– Ale nie po to cię budzi! Czy delfin pamięta tę banieczkowatą samicę, którą spotkali kiedyś na granicy Ognia? –Nie– Nic dziwnego, delfin w ogóle niewiele pamięta. Lecz to nic złego, nic złego, ciała dzielą pamięć pomiędzy siebie, dlatego ssacza forma nie jest zobowiązana do przechowywania jakichkolwiek informacji. W każdym razie posłany jej został sygnał, dlatego jeśli się zjawi, delfin powinien wykorzystać okazję, żeby się przysłuchać
–
Sygnał?– Otrzymała przekaz złożony z mieniących się fioletów i niebieskości, a także wplecionego w nie zapraszającego ciepła. Powinno wystarczyć? –Wydaje mi się, że lepiej byłoby użyć słów– Ileż frajdy mogą zepsuć słowa, nie bądź taki ograniczony Muji. Sam niegdyś ich nie przyjmowałeś.
autor: Genai
02 lut 2020, 21:33
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 117174

Wygląda cudownie, kto by pomyślał, że delfiny mogą uwielbiać lot!
Dopóki przemieszczają się nad wodą, w którą mogą zanurkować, jest w porządku – w tonie delfina nadal da się odczuć sceptycyzm, lecz już nieporównywalnie mniejszy do tego, którym ciskał, gdy rozpoczynali ćwiczenie. Nabierając z czasem coraz większej pewności zaczął nawet rozpościerać swe ssacze skrzydełka i falować nimi, jakby to one miały być siłą utrzymującą go w powietrzu. Dla niewinnego obserwatora musiał być to widok nadzwyczaj osobliwy, gdyż różowe stworzenie przemieszczające się w napełnionej wodą przezroczystej bańce, która płynęła powoli, parę szponów oddalona od odbijającej czyste niebo tafli, nie mógł być zbyt częsty. Do czasu zapewne, aż oba ciała nie zaaklimatyzują się w końcu na tych ziemiach. Nadzorujące operacją źródło mocy siedziało przy samym brzegu, nurzając szpony w lodowatej wodzie i mokrym piachu. Mimo zafascynowania wytworzonym przez siebie zjawiskiem, nie traciło jednak na czujności i gdyby ktoś zdecydował się zbliżyć, zwróciłoby na niego uwagę
Miło, że czuwasz, ale ja też mam oczy
autor: Genai
02 lut 2020, 21:09
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107809

Uprzejmość niektórych nie zna granic! Nie muszą nawet znać drugiego ciała, żeby połączyć się z nim empatyczną nicią, a potem zbadawszy jego stan, zareagować na jego korzyść! Rzecz jasna nie każdy tryskał niepohamowaną wolą dobroci, więc nigdy nie przestawała istnieć szansa iż mięso napełniono śmiercionośną trucizną, choć również takie ryzyko czyniło przedśmierć bardzo ekscytującą!
Raczej nie chciałby otruć smoka z Ognia
Czy jest z Ognia? Dopiero na to pytanie podrywa się i spogląda w ślicznie wyrzeźbione niebieskie kryształki, swojego drzewnego dobroczyńcy. Różowe ślepia analizują je przez moment, w szczerej fascynacji, a następnie kontynuują eksplorację, czujnie badając jego szczupłą sylwetkę, jakby zanotowany kształt miał na stałe, w pełnym detalu odbić się w kolekcjonującej obrazy pamięci
–
Ahhha. Hacumm Wyzwolony Rozrabiako – wypowiada szablastozębny, uśmiechnięty pysk. Spersonalizowane różnoraką częstotliwością dźwięki są przyjazne, a kolorowa cielesna powierzchnia obudowująca niewielką tworzącą tę magię krtań zdaje się wyrażać podobnie dodatni nastrój, jakby cała forma była wyłącznie zlepioną w całość materializacją cząsteczek ciepła i uprzejmości
Jeśli to jest poezja, którą próbowałeś mi wyjaśnić...
Shush! Obudowana kolorowym pancerzem forma podnosi się i siada przed brązowym samcem. Dobry pan dostrzega, że nieznajome ciało jest większe od jego własnego, ale znając tutejszą różnorodność kultury, a także jego otwarte powitanie, najpewniej nie uzna tego za przytłaczające
–
W górze dostrzegliśmy brzemię wody wędrującej w przestrzeni, z dala od cząsteczek składających się na jej bliskich, a to przypomniało nam o wartości własnego życia, które właśnie, najdroższy zdołałeś uratować! O ile możemy mówić do ciebie najdroższy, bo kulturowo może to być nieodpowiednie – chichocze podchodząc nieco bliżej, żeby sięgnąć po darowane mięso. Nie ociąga się nawet z wypchaniem nim swoich spragnionych trzewi, choć nie pochyla się nad mięsnym surowcem, a z precyzją ludzkiego kucharza odcina kawałek po kawałku, przy pomocy swych zakrzywionych szponów. Zachowuje bojową czujność, a jednocześnie otwartość
A co ze mną? – pyta delfin, czując jak spełnienie złączonego z nim ciała pobudza jego własny system trawienny. Czyżby Muji sądził, że nikt o niego nie zadba?
–
Czy z Ognia hmm? – zatacza koło do pytania, którego istnienie niechcący gdzieś się zapodziało. Hmmm... Ciało było rzeczywiście niczym wykute w płomieniu brutalności życiowych doświadczeń, lecz... – Pytał o stado. Stado. Ogień – Nie byłoby to kłamstwo, jeśli obrać wariant, w którym każde dramatyczne doświadczenie przetrwane w przeszłości definiuje się jako "pochodzenie z Ognia", lecz istotnie, wtedy wszyscy musieliby do niego należeć, a tedy pytanie o to byłoby bezpodstawne
No cokolwiek
–Czy byłbyś łaskaw odstąpić nam jeszcze kawałka swojej zdobyczy? Mamy jeszcze wodnego towarzysza, który tam niedaleko, kona z głodu – pada pytanie, a następnie trójpalczasta łapa unosi się w powietrze, a następnie wskazuje w stronę oddalonego od konwersujących ciał jeziora. Nic tam oczywiście nie widać, bo Muji jest nieśmiały.
autor: Genai
02 lut 2020, 14:42
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107809

Przytłoczony smoczym towarzystwem Muji nalega na zmianę otoczenia, toteż Scaleni znikają z zajętej ziemi, kontynuując pełne niebezpieczeństw, samotne życie. Nie jest to nowe doświadczenie, lecz różowa cząstka związanej w całość duszy, nie zdolna jest bytowania w rzeczonych warunkach i prosi o ofiarowanie poprzedniemu odkryciu kolejnej szansy. Następuje powrót.
Głód wykręca trzewia obu ciał, ale żadne nie formułuje winy przeciwko drugiemu, pozwalając sobie w ciszy na poszukiwanie
Jesteś mięsożercą, w ramach głodu mógłbyś zrobić wyjątek. Albo chociaż zrobić go dla mnie
Płetwa Muijego znów dawała się we znaki, a że samo przypomnienie jego dawnej sprawności nie było zdolne przyćmić ryb na tyle, aby mógł je złapać, musiał przetrawić dokładnie ten sam los, co jego druga połowa. Los nie był niestety zbyt pożywny. Kory drzew, ani kości pozostawione po posiłkach innych stworzeń zresztą również.
Nie chcę tak umierać
Koncept śmierci jest fascynujący Muji, nie dyskryminuj go wyłącznie dlatego, że wcześniej nie po drodze było ci go zgłębić. Należy dostrzec jak wiele nowych ścieżek otwiera nam ta nowa perspektywa, czym jest ból którego nie sposób się pozbyć, czy nie jedynym wysłuchanym błaganiem naszych ciał, abyśmy scalili się z przestrzenią, której odmawialiśmy jedności przez tak wiele cyklów? Oh tak – mówi wyciągając się na chłodnej trawie. Czuje jak wilgoć próbuje wniknąć pomiędzy łuski, ale powstrzymuje je wyłącznie cienka bariera żywotności
Nic z tego nie rozumiem, ale jeśli właśnie planujesz umrzeć to...! Przestań
Śmierci nie ma Muji. Ale jeśli jesteś zainteresowany co czyni drugie ciało; wyleguje się właśnie na grzbiecie z rozpostartymi skrzydłami i chłonie otaczającą je energię. Czy wyobrażasz sobie jak cudownie byłoby żywić wyłącznie energię słoneczną?
Nie...
Niech nie będzie taki zamknięty. Co jeśli głód uzależnia nas od cielesności, a bólem szantażuje abyśmy w niej zostali?
autor: Genai
21 lis 2019, 20:19
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Skała
Odpowiedzi: 512
Odsłony: 73983

Co to jest? Stoi w powietrzu?
Mimo narzuconej przez anatomię niezgrabności delfin zdołał dostrzec niebieską postać, która nie poruszając skrzydłami zaczęła się ku niemu przybliżać. Lęk, który odczuł rozproszył się nieprzyjemnie po jego własnym i współdzielonym ciele, zapewne jeszcze silniej z racji oddalenia od żywiołu, w którym zazwyczaj mógłby się skryć. Niepotrzebnie drżysz Muji, wszystko jest pod kontrolą
–
Duchów?– szablastozęby unosi łapę w powitalnym geście, ale nim na język wpadają kolejne słowa, tajemnicza postać rozmywa się w powietrzu. Różowe i ciemnobrązowe ślepia zastygają w osłupieniu na przestrzeni, którą wypełniała jeszcze przed chwilą, co sprawia, że ich właściciele przeoczają to co zaczyna podziewać się w innym miejscu, całkiem niedaleko nich. Z zamyślenia wyrywa ich grzmotnięcie, które posyła wzdłuż kręgosłupa delfina kolejne ciarki przerażenia
Pozwól mi wrócić do wody. Zaraz stanie się coś złego, zaraz coś się stanie
Prośby delfina są rozczulające, lecz nie niepowszechne także w mniej stresujących sytuacjach, toteż do różowego łba posłany zostaje pocieszający impuls, który powinien choć na chwilę odwieść go od jego czarnowidztwa
Oboje tego pożałujemy
Dodaje, ale z mniejszą siłą, toteż łapy które go niosą nie skręcają w stronę brzegu, lecz zaobserwowanego prowokatora tego hałasu. Nieznajoma zielona postać wygląda niegroźnie, lecz dla zachowania przezorności, chodząca zbroja zwalnia dwa ogony od niej i zaczyna posuwać się powoli, w trakcie czujnie ją obserwując. Delfin ma ochotę skulić się na niewygodnym grzbiecie, ale zamiast tego jedynie chowa łeb za rozbudowany na boki pancerz, który pokrywa sterczącą przed nim szyję. Z dala trudno go dostrzec, chociaż rozłożone na boki, wielobarwne skrzydła, zmuszały do głębszej analizy całej mobilnej konstrukcji.
–
Czym zawiniła ta nieszczęsna skała?– kompozycja mieniących się w świetle słońca barw otwiera zębaty pysk i kieruje do nieznajomego przyjaźnie zaintonowane pytanie, po pół żartobliwe, po drugie pół wypełnione szczerym zainteresowaniem –Możemy w czymś pomóc?
Skąd wniosek, że oczekuje pomocy?
Znikąd, lecz mógłby. Jego twórczość ma bardzo prosty charakter, ale jednak uwodzi użytecznością, więc być może nieznajomemu przydałaby się pomocna łapa
Ale po co?
Nie odpowiada, skupia się na tym, żeby nie odstraszyć obcego swoimi gabarytami, czy pozą. Nie ma nic ważniejszego, niż prawidłowe szukanie sobie znajomych.
autor: Genai
06 lis 2019, 3:41
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 117174

// tylko karmię się delfinem, możecie zignorować

Gdy nastał moment, którego się obawiał, Genai nie zawiódł go w kwestii dostarczania pokarmu, choć fakt, że do ostatniej chwili trzymał go w niepewności, jakby nie wiedział – a wie! – że delfin obawia się polować na obcych wodach sprawił, że Muji z jeszcze większym oporem podszedł do swojego posiłku. Oddaliwszy się od smoka, żeby pokazać jak bardzo jest na niego obrażony patrzył na mięso, jakby zapełnienie nim żołądka były ostatnim co w życiu zrobi. Gdy już się do niego przekonał, połknął je na kilka razy, jak wygłodniały ptak i choć niemal zadławił się przy paru pierwszych kęsach, było to ryzyko mniejsze, niż opuszczanie gardy na czas delektowania się jedzeniem. Nie zadbał o resztki, dlatego wypłynęły niedbale na powierzchnię, z dala od brzegu, którego rzecz jasna się obawiał.
A potem znów wrócił do swojego smoka.


//zt
autor: Genai
31 paź 2019, 22:38
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Skała
Odpowiedzi: 512
Odsłony: 73983

To najgorszy możliwy pomysł
Nie jest tak źle. Przybywamy od strony rzeki, a to znaczy, że wiemy jak szybko możemy do niej wrócić
To nie jest ziemia którą znasz, nie masz pojęcia co może się wydarzyć, ani nie znasz się na magii tak jak myślisz, że się znasz
Muji lubi podważać umiejętności rozszerzenia swojej jaźni gdy jest zdenerwowany, dlatego nie otrzymuje odpowiedzi, choć wie, że niski pomruk, którego wibracje czuje aż na swoim brzuchu ma złagodzić jego zdrapane niepokojem myśli. Nie wędrował na smoczym grzbiecie po raz pierwszy i choć tego nie cierpiał, podobne katusze doświadczał znajdując się z daleka od swojej drugiej połowy, więc miał do wyboru pozostanie w żywiole, który przytłaczał go, gdy trwał w nim samotnie, bądź drobny wysiłek oparty na konfrontacji z pasującą do jego towarzysza przestrzenią.
Gdybyś trzymał się rzeki...
Spójrzże jaka wysoka skała! A czy takie rosną przy rzekach? Gdzie twój duch eksploracji Muji? Faktura tego ziemistego zęba od zawsze była fascynująca, ale różowym ślepiom nie dane było jej badać od bardzo dawna, toteż teraz chłonęły ją jeszcze łapczywiej niż zazwyczaj. Spójrz Muji o tutaj, czyżby to ślad czyjegoś pazura? Te ziemie są tak rozległe, a mimo to każdy krzaczek, gałązka, a nawet kamień noszą na sobie czyjąś woń!
To bardziej wada niż zaleta
Narzeka znowu, ale obecność ciepłej wody, która dla orzeźwienie spływa mu po skórze relaksuje go i powstrzymuje od kolejnego komentarza. Nie jest zafascynowany skałą, ale w gruncie rzeczy nikt nie był, poszukany został jedynie pretekst, żeby odsunąć się z delfinem od rzeki, a monumentalny kamień było dobrym punktem od którego można by zacząć
Co?
I dalej ku przygodzie! Wyrusza z delfinem leżącym pomiędzy rozłożonymi skrzydłami, co jakiś czas polewanym wodą, która lewitowała obok, utrzymana w sporej bańce.

Wyszukiwanie zaawansowane