Znaleziono 293 wyniki

autor: Barbarzyński Pogrom
24 maja 2021, 0:29
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Kanion Szeptów
Odpowiedzi: 795
Odsłony: 98543

Słysząc o Mir, zamarł... a potem parsknął głośniej, wyobraziwszy to sobie.
– Niektóre smoki mają wyjątkowe predyspozycje do ranienia samych siebie w walce. Za to zwykle ich siła w walce jest zauważalnie groźniejsza, jeżeli już trafią wroga zgodnie z celem – wyjaśnił. – Trudno mi stwierdzić, z czego to wynika, ale spotkałem wiele takich smoków. Co ciekawe, i Wojowników i Czarodziejów. Chyba niektórzy mają po prostu cholernie gorącą krew. Mir jest rewelacyjną wojowniczką... ale to prawda, że zdarza jej się czasem łamać sobie łapy.
Z pogawędki wrócili do części praktycznej. Khardah mile się zdziwił, gdy ujrzał, że Ognisty już za pierwszym razem świetnie załapał działanie Twardego Bloku. Kolce poharatały mu nieco paszczę, choć raczej niegroźnie, bo i jego realny nacisk nie był duży. Pociekło co najwyzej kilka kropel krwi. Khardah oblizał pysk i wyszczerzył zęby.
– Bardzo dobrze – pochwalił. – Wygląda na to, że radzisz sobie już całkiem nieźle z bronieniem się w powietrzu. Twardy blok wyszedł ci dobrze, szczególnie jak na pierwszy raz, ale pamiętaj, by ćwiczyć, żebyś mógł łatwo go zastosować w każdych okolicznościach.


/ Możesz raportować
autor: Barbarzyński Pogrom
12 maja 2021, 22:57
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Kanion Szeptów
Odpowiedzi: 795
Odsłony: 98543

Sapnął, gdy w końcu Ognisty zrobił dokładnie to, co trzeba. Kaszlnął dymem po nieudanym, zablokowanym zionięciu, potrzebując kolejnej sekundy na wyrównanie lotu, a potem skinął łbem, mrucząc z uznaniem.
– Właśnie tak! – pochwalił. Potrząsnął łbem i mlasnął, oblizując pysk, który pokrył się gorzkim, nieprzyjemnym nalotem. Dopiero wtedy skupił się na jego słowach, rozważając je głębiej. – Podbicie szczęki do góry to dobry pomysł. Zamknie przeciwnikowi pysk, więc siłą rzeczy nie zionie w twoim kierunku, a co najwyżej zakrztusi się swoim dymem. Co do wyeliminowania mu z użytku zębów…
Przyjrzał się Agnarowi uważniej, długo, jak gdyby oceniał, czy ten aby na pewno jest gotowy na nauczenie się tej sztuczki.
– …przesadna siła włożona w obronę i zbytnie skupienie się na możliwości zranienia przeciwnika „przy okazji” może sprawić, że ta nie będzie precyzyjna. Wtedy przypadkiem, zamiast odnieść cel, możesz zwyczajnie zadać rany, jak przy ataku – wyjaśnił. – Z pewnością wiesz, co to jest. Kontra. Nie omawiamy dziś ani ich, ani klasycznych ataków… ale istnieje też coś innego. Obrona z bonusem – parsknął. – Czyli tak zwany „twardy blok”. Wątpię, żebyś miał okazję go do tej pory używać… ale może słyszałeś coś o tym albo widziałeś w użyciu u innych, starszych smoków? – zasugerował.
Patrzył przez chwilę na Ognika wyczekująco, czekając na jego odpowiedź, ale tylko chwilę. Po paru uderzeniach serca bowiem odchrząknął, szykując się do przemowy.
– „Twardy blok” nie jest do końca ani atakiem, chociaż powoduje obrażenia, ani obroną, chociaż pozwala ci wyjść z potyczki bez szwanku. To ryzykowny ruch, bo przez tę uniwersalność wymaga ogromnej precyzji od wojownika, który po niego sięga – tłumaczył cierpliwie. – Mówiąc prostym, smoczym językiem, zazwyczaj albo się uda idealnie, albo nie uda się wcale i masz przekichane. Ale czasem potrafi uratować zad. Ten manewr polega na obróceniu ataku przeciwnika przeciwko niemu. Opierając się na twoim przykładzie, czyli zębach. Powiedzmy, że przeciwnik atakuje cię szczękami. Jeżeli wycelujesz pod właściwym kątem i we właściwym momencie, możesz tak rąbnąć mu z łapy w paszczę, że nie tylko ją zamkniesz, ale i sprawisz, że odgryzie sobie własnymi zębami język. Rozumiesz?
Nie był pewny, czy to nie nazbyt dużo dla młodzika, który zapewne nie spędził wcale tak wielu księżyców na arenie. Agnar pokazał jednak, że jest pojętnym uczniem, więc może i załapie nieco bardziej skomplikowaną sztuczkę.
– ...no dobra. Spróbujemy. Zaatakuję cię, a ty obroń się tak, żeby jednocześnie przekierować mój atak przeciwko mnie. Tak, jak tłumaczyłem na przykładzie z zębami. Masz być kreatywny i myśleć szybko – polecił surowo. A potem zapikował momentalnie, nie dając Agnarowi dużo czasu ani na zastanowienie, ani na protest, od razu ruszając do ataku. Nie był on tym razem bezpośredni, frontowy, a nauczyciel nieco utrudnił Ognistemu zadanie. Przelatując pod młodszym samcem, znalazł się tuż za nim, chcąc otworzyć szczęki i złapać go zębami za podstawę zwisającego w locie ogona, tuż nad ostatnim ze złotych kolców.
autor: Barbarzyński Pogrom
02 maja 2021, 14:40
Forum: Mgły
Temat: Kuszenie Diabła
Odpowiedzi: 363
Odsłony: 29013

-8PH
+opal, jaspis
autor: Barbarzyński Pogrom
25 kwie 2021, 22:10
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Kanion Szeptów
Odpowiedzi: 795
Odsłony: 98543

Z pewnością zainteresowała go kwestia tego, która to "wojowniczka" sprawiła Agnarowi takie ładne blizny. Ale musieli przejść do praktyki.
Obserwował uważnie ruchy Ognistego, widząc jego wybór taktyki. Obiektywnie na to patrząc nie była wcale fatalna... i gdyby wybrał ją inny smok, mógłby to nawet pochwalić. Widział jednak, że była ona nieco wbrew naturze młodszego samca, a jego ciało stawiało mu opór. Gdyby atak był faktycznie wycelowany tak, by go uszkodzić, zapewne nie dałby rady umknąć w ten sposób.
– Nie jest źle – ocenił. – Ale nie jest też dobrze. W taki sposób mogą bronić się lekkie i zwinne smoki. Wybacz, Ogniku, ale nie wyglądasz mi na zwinnego wojownika – parsknął. – Twoje ruchy są toporne i ciężkie, nie gładkie i szybkie. W prawdziwej walce, kiedy musisz polegać na swoich umiejętnościach i predyspozycjach, raczej nie przyda ci się taka obrona.
Wyrównał lot i zawisł w powietrzu tuż przed Agnarem, utrzymując się w powietrzu równymi, leniwymi ruchami skrzydeł.
– Ogólne zasady są podobne do walki naziemnej. My, wojownicy polegający na czystej, brutalnej sile mięśni, musimy jak najszybciej skrócić dystans z przeciwnikiem, najlepiej już w pierwszym ruchu – tłumaczył. – Jeżeli jesteś na dystans, z narzędzi, jakie zapewnia ci twoje ciało, zostaje ci właściwie tylko oddech. Jest świetny w ataku, ale w obronie bywa zawodny i można użyć go tylko w określonych przypadkach. Wtedy, gdy jest w stanie zneutralizować smoczy oddech przeciwnika, na przykład stopić lód ogniem... i wtedy, gdy stawiasz na rozproszenie wroga. Przygotowujesz się w takiej sytuacji do zionięcia i upewniasz się, że twój przeciwnik myśli, że postawiłeś na kontrę. Trzymasz go w niepewności do ostatniej chwili, żeby wywołać wahanie i lęk, ale celujesz, na przykład, w powietrze, w odległości kilka łusek od jego łba. Albo pod jego łapy. Sam czasami z tego korzystam, przydaje się przy walkach z Czarodziejami, ale potrafi też wywołać wahanie u, dajmy na to, szarżującego wroga... a wahanie i strata koncentracji mogą sprawić, że ten nie spojrzy pod łapy i się potknie.
Odchrząknął, bo teoria teorią, ale mieli przed sobą jeszcze cały trening.
– No, ale w moim przypadku niespecjalnie ci to pomoże, skoro sam cię o tym poinformowałem i się tego spodziewam, więc potraktuj to jako wskazówkę na przyszłość. A teraz jeszcze raz, obrona – nakazał. – Masz skrócić dystans i obronić się tak, jak na mięśniaka przystało. Chyba wiesz, jak tacy jak my bronią się przed smoczym oddechem? Zbliżamy się i walimy po mordzie albo w pierś, żeby wydusić powietrze. Ewentualnie można wziąć pełny oddech w płuca i z całej siły ryknąć prosto do ucha, z małej odległości to też potrafi zrobić swoje.
A potem machnął skrzydłami, by wrócić do poprzedniego dystansu i powtórzyć manewr, nabierając powietrze w płuca, by zionąć młodszemu samcowi na wysokości piersi.
autor: Barbarzyński Pogrom
14 kwie 2021, 12:44
Forum: Mgły
Temat: Ołtarz Wyniesionych
Odpowiedzi: 260
Odsłony: 10630

+ Mediacja II
autor: Barbarzyński Pogrom
06 kwie 2021, 22:52
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Kanion Szeptów
Odpowiedzi: 795
Odsłony: 98543

– Oczy są narażone na szwank w każdej pozycji łba – wyjaśnił czerwonołuski cierpliwie. – To generalnie dosyć wrażliwy element, jeżeli nie ma się szczęścia i odpowiednio chroniących ich rogów. Uszkodzenia oczu łatwo doprowadzą do kalectwa i ślepoty... ale z dwojga złego lepiej być ślepym niż trwale pozbawionym łba, bo z tym pierwszym przynajmniej można jakoś żyć. Tym bardziej, że oczu i tak w żaden sposób nie osłonisz w naturalnym położeniu. Możesz reagować już podczas walki, zależnie od sytuacji, na przykład odpychając nadciągającego przeciwnika łapą.
Wyszczerzył zęby z rozbawieniem.
– Co do zranień oczu i pyska... zostają po nich całkiem fajne blizny. Małe pocieszenie, jeżeli obrona nie wyjdzie na czas.
Gdy przeszli do praktyki, przyjrzał się młodemu jeszcze raz, dłużej, oceniająco.
– Orientuj się! – zawołał... a potem nabrał powietrza w płuca. Pobudził gruczoły, by zionąć szerokim strumieniem ognia na wysokości klatki piersiowej Ognistego. Jak ten poradzi sobie z taką sytuacją w powietrzu, mając jeszcze za wyzwanie dzielący ich dystans?
autor: Barbarzyński Pogrom
03 kwie 2021, 22:17
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 4020
Odsłony: 181807

– 2x agat, 2x ametyst, 2x bursztyn, 2x cytryn, 2x granat (kwarc)

Aktualizacja.
autor: Barbarzyński Pogrom
03 kwie 2021, 22:09
Forum: Mgły
Temat: Ołtarz Wyniesionych
Odpowiedzi: 260
Odsłony: 10630

+ Kamuflaż I
autor: Barbarzyński Pogrom
31 mar 2021, 18:38
Forum: Mgły
Temat: Ołtarz Wyniesionych
Odpowiedzi: 260
Odsłony: 10630

+ 4/4 owoców
autor: Barbarzyński Pogrom
25 mar 2021, 9:37
Forum: Mgły
Temat: Ołtarz Wyniesionych
Odpowiedzi: 260
Odsłony: 10630

+ Mediacja I
autor: Barbarzyński Pogrom
24 mar 2021, 11:16
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Siły i Wytrzymałości
Odpowiedzi: 346
Odsłony: 14547

Dawno go w warsztacie nie było... ale znów przybył, i to znów dźwigając ze sobą całkiem pokaźny pakunek. Ostatnio jego mięśnie jakby osłabły, więc kierując się doświadczeniem, wiedział, gdzie należy się udać. Choć wymagało to, niestety, sporej zapłaty.
Opuścił zawiniątko z kamieniami przy jednym z kwarców, pozwalając im się rozsypać i zaprezentować w pełnej krasie. A potem czekał.


/ 2x agat, 2x ametyst, 2x bursztyn, 2x cytryn, 2x granat za Siłę V
autor: Barbarzyński Pogrom
21 mar 2021, 15:27
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Białe drzewko
Odpowiedzi: 589
Odsłony: 91919

Od tego wszystkiego stanowczo bolał go łeb. Nie był zbyt odporny na magiczne diabelstwa, a cała ta sytuacja wydawała się tylko komplikować. Nastroszony, potrzebował kilku sekund, by zorientować się w sytuacji... i w całym tym pitu-pitu wypowiadanym przez obcego, który nagle się przed nimi pojawił. Zmarszczył pysk i zerknął z ukosa na Poranka.
– Gada jak obłąkany – skomentował jedynie bezpardonowo cały wywiad nieznajomego, nie przejmując się tym, że wspomniany to słyszał. Sam nie pomyślał o mówieniu maddarą. Skoro wszystko w wizji działało do tej pory normalnie, mogli używać szczęk i pazurów, to i mowa powinna. – Zaproponowałbym sprowadzenie do niego jakiegoś Uzdrowiciela, ale nie jestem przekonany, czy warto mieszać się w to wszystko. I czy w ogóle pomoc mu jest możliwa. Ciężko stwierdzić, czy to w ogóle istnieje.
Przeniósł spojrzenie na niebieskiego smoka. Milczał przez moment, patrząc na niego przenikliwie. "Moc" brzmiała niewątpliwie kusząco, pomimo że Khardah zdecydowanie nie był zachwycony faktem obecnego uwięzienia.
– A jeżeli nie odnajdziemy tych całych... odpowiedzi... – mruknął. – ...będziemy w stanie stąd wyjść?
autor: Barbarzyński Pogrom
18 mar 2021, 10:54
Forum: Mgły
Temat: Kuszenie Diabła
Odpowiedzi: 363
Odsłony: 29013

– 8/4 miesa
autor: Barbarzyński Pogrom
13 mar 2021, 23:35
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Kanion Szeptów
Odpowiedzi: 795
Odsłony: 98543

Słuchał uważnie, przekrzywiając lekko łeb i zamruczał z namysłem.
– Masz rację, ale to nie wszystko – zaczął. – Choć tak, chronienie skrzydeł powinno być priorytetem. Ciężko utrzymać się w powietrzu, jeśli chociażby jedno stanie się niesprawne – dodał. – "Więcej miejsca"... w porządku, ale co jeszcze? – mruknął, ciągnąc go w ten sposób za język. Milczał przez moment znacząco, nim zerknął na jego łapy.
– Masz wolne wszystkie cztery łapy – podpowiedział. Zsunął spojrzenie niżej. – ...a poza tym doskonale przystosowany do użytku ogon, którego nic nie blokuje. Kiedy walczysz w powietrzu, twój brzuch i podbrzusze mogą wydawać się znacznie bardziej narażone niż w walce na ziemi, ponieważ są wyeksponowane, ale jest to tylko w połowie prawda, bo masz też o wiele szersze możliwości obrony tych stref. Gardziel osłonić dosyć łatwo. Wystarczy, że zegniesz kark, by osłonić szyję podbródkiem. Zaatakowanie cię od tyłu też nie będzie proste, bo wystarczy porządnie machnąć ogonem, solidne machnięcie skrzydłami i rąbnięcie nacierającego przeciwnika grzbietem też może zadziałać nieźle.
Przerwał na moment, zerkając na Obronnego uważnie, jakby w ocenie, czy ten wszystko załapał, czy może ma jakieś wątpliwości, nim kontynuował wykład.
– Wróćmy na chwilę do skrzydeł i kwestii latania... upadek z wysoka to nieciekawa sprawa. Jak masz szczęście, to się połamiesz. Jak masz pecha, zginiesz na miejscu. To spore zagrożenie związane z walką w powietrzu – mówił dalej. – Ale obrażenia skrzydeł to nie jedyna sprawa, na którą trzeba zwracać uwagę. Pogoda, w szczególności wiatr... może być zarówno twoim sojusznikiem, jak i najgorszym wrogiem. Może ci pomóc, jeżeli wieje przeciwnikowi w pysk, gorzej, jeżeli dzieje się tak z tobą. Za słaby utrudni lot, za silny rzuci tobą o skały, jeśli nie będziesz w stanie stawić mu oporu. A walka z żywiołęm jest w większości przypadków z góry skazana na porażkę, więc radzę nie próbować, jeśli masz jakiekolwiek inne wyjście. Zawsze pamiętaj, by przed walką w locie sprawdzić wiatr i nie lekceważ go, bo może być znacznie większym zagrożeniem od przeciwnika.
Skupił spojrzenie na młodszym samcu, patrząc nań wyczekująco.
– No. Skoro najważniejszą teorię mamy za sobą... gotowy na trochę praktyki?
autor: Barbarzyński Pogrom
12 mar 2021, 16:59
Forum: Mgły
Temat: Kuszenie Diabła
Odpowiedzi: 363
Odsłony: 29013

+ 2/4 jajek, woreczek mąki, mały garnek, 2x srebrna moneta, 3/4 jedzenia (pączki/parowce) oraz 2xPH

Wyszukiwanie zaawansowane