Znaleziono 466 wyników

autor: Cichy Potok
01 mar 2017, 20:24
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Miejsce wymian
Odpowiedzi: 466
Odsłony: 22704

Cichy przybył do miejsca, gdzie bogowie za kamień szlachetny potrafili dać smokowi za niego mięso. On nie mógł niczego upolować i musiał w końcu tutaj zawitać. Jego kompani byli głodni, on był głodny i musiał coś na to poradzić. Na brak kamieni nie narzekał, więc bez cienia żalu położył ametyst, a potem odsunął się kawałek, by poczekać na cud wymiany z bogami.
autor: Cichy Potok
31 gru 2016, 12:18
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 96489

Cichy uśmiechnął się wesoło, widząc jak renifer tańczy, a gdy dzwoneczek zaczął błyszczeć i po chwili w jego łapie został i dzwoneczek i kamień szlachetny spojrzał na nie ze zdziwieniem, a potem ze zrozumieniem na Tancerza i skinął mu łbem. – Dziękuję, zachowam na pewno te cenne dary. Szczęśliwej drogi! – zawołał za oddalającym się reniferem. Jeszcze chwilę postał pod starą brzozą, po czym zabrał dwa fanty i ruszył do Wody.
autor: Cichy Potok
28 gru 2016, 12:48
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 96489

Cichy uśmiechnął się pod nosem. Oj, życie przetrenowało go w zagadkach i dobrze wydedukował ze słów renifera o co mogło chodzić. Jednak zbliżenie się do gniazda, bez łamania gałęzi i skrzydeł było trudne. Cichy dlatego posłużył się maddarą, aby podnieść złoty dzwoneczek. Zamykając go w szczelnej ochronce ze swojej maddary. Przetransportował dzwoneczek do swojej łapy i zamknął delikatnie ją na dzwoneczku w tym samym momencie, co rozwiał swoją maddarę. Zawrócił zaraz i wylądował dość gładko niedaleko Tancerza z uśmiechem na pysku. Położył przed nim piękny, złoty dzwonek i chwilę zastanowił się nad starymi pieśniami, które kiedyś słyszał od matki. Nie, były one zbyt mało skoczne, by Tancerz mógł do nich potańczyć. Dlatego Cichy szybko wybrał coś z tych nowszych pieśni i zanucił głębokim, o dziwo bardzo przyjemnym dla ucha głosem.
– Hej bystra wodo, bystra wodo,
Pytało smoczątko o kamyczka.
Hej lesie ciemny, lesie zielony,
Gdzie te skarby ukryte masz?

Hej mój ogniku, miły ogniku,
Nie daj się zgasić nikomu.
Bo gdy ciemność dogoni nas,
Oświetlisz cały las!

Hej powiadali, hej powiadali,
Że Cień przyjdzie nas powali,
Hej toć to żarty, same żarty
Bo Wolne Stada kochamy
– zakończył z lekkim uśmiechem.
autor: Cichy Potok
27 gru 2016, 11:50
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 96489

Cichy zaśmiał się wesoło widząc tak brykającego renifera. Oj, było to doprawdy miłe popatrzyć na kogoś tak beztroskiego. Na wytłumaczenie pokiwał energicznie głową. – Dziękuję, cóż, a więc zobaczmy, czy znajdę tutaj jakieś gniazdo – smok powiedziawszy to, odszedł kawałek i rozwinął skrzydła, po chwili wznosząc w powietrze swoje ciało. Z wiekiem dużo już nasłuchał się zagadek, wiedział jedno, tutaj było tylko jedno drzewo. A jego gałęzie wniesione ku górze może faktycznie przypominały palce łap. Dom...dom na gałęziach budowały ptaki. A więc gniazda. I tak wydedukował, że właśnie czegoś takiego musi poszukać. Smok więc wzniósł się w powietrze i począł okrążać starą brzozę, uważnie przyglądając się jej gałęziom, poszukując jakiejś większej kupki śniegu, albo czegoś, co przypominałoby kształtem gniazdo. Nie był też tego taki pewien, ale wydawało mu się, że o to chodziło Tancerzowi.
autor: Cichy Potok
26 gru 2016, 16:56
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 96489

Cichy uśmiechnął się ciepło do rozbrykanego renifera. Cieszył się, że wybrał właśnie jego. W końcu on był jego kompletnym przeciwieństwem, mimo to wydawał się idealnym towarzyszem. Dzięki jego energii i Cichy jakby czuł się o wiele młodszy, niż był. Szedł spokojnie, no...w miarę, bo szedł w końcu żwawym tempem, jak i Tancerz, by renifer go nie zgubił i nie musiał specjalnie przez niego czekać. W końcu dotarli do miejsca przeznaczenia i Cichy rozejrzał się uważnie po okolicy starej brzozy. Przyglądał się uważnie każdemu oszronionemu skrawkowi ziemi, co jakiś czas spoglądając na renifera. – Jak wyglądają te dzwoneczki? – zagadnął go. W końcu jeśli będzie wiedział, czego konkretnie szuka, to będzie to spore ułatwienie.
autor: Cichy Potok
24 gru 2016, 11:54
Forum: Skały Pokoju
Temat: ÅšwiÄ…teczne Dzwoneczki
Odpowiedzi: 9
Odsłony: 425

Cichy myślał, że już w życiu nic go nie zdziwi. Mylił się. Oj bardzo się mylił. Magia świąt jakich jeszcze nie znał była dość oryginalna. Ze zdziwieniem przyjrzał się złotemu łańcuchowi zawieszonemu na swojej szyi. Z uśmiechem zaś powitał dziwnych przybyszy. Wyglądały smakowicie. To trzeba było im przyznać, ale jakoś Cichy nie był głodny, może dlatego, że te renifery wydawały się być tutaj w jakimś konkretnym celu? Miedziany podszedł do jednego z nich: jak się okazało miał on na imię Tancerz. Cichy popatrzył na niego z zainteresowaniem i przemówił doń cicho i spokojnie, nie będąc pewien, czy ów zwierzę go zrozumie. – Pomożesz mi? – zapytał, gdy w końcu wiedział, po co te renifery tutaj są. Wciąż ciekawie przyglądał się zwierzęciu, ciekaw jego reakcji.
autor: Cichy Potok
16 gru 2016, 21:02
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107842

Cichy uśmiechnął się lekko pod nosem. Ale i tak nic nie powiedział, nie było po co. Wzruszył lekko barkami na pozdrowienia od Aluzji, uniósł może lekko zdziwiony jedną brew ku górze, ale zdecydował się wciąż milczeć, nie miał ochoty w zasadzie dowiadywać się skąd te pozdrowienia. Ta smoczyca była zdecydowanie dziwna. Skinął jedynie łbem przyjmując jej część obietnicy, a także żegnając się z Cienistą. Cóż, on może już nie będzie miał żadnego interesu do Opętanej, ale na pewno przekaże wieści o długu młódki swojemu synowi, przekaże mu też w swoim czasie kamienie, które będzie musiał zwrócić, jeśli zgłosi się do tej Cienistej po dopełnienie umowy. Cichy poczekał, aż Zmora odleci, po czym sam wzbił się w powietrze, by odlecieć do swojego stada.
autor: Cichy Potok
16 gru 2016, 20:13
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107842

Cichy nie przejmował się, choć był świadomy obecności demona. Cóż, dobrze wiedzieć, że ta urocza, młoda dama miała równie uroczego kompana. Uśmiechnął się pod nosem. Już raz na układzie z Ankaą źle wyszedł. Teraz jednak się zabezpieczył, nawet jeśli Zmora nie wywiąże się z obietnicy, miał co dać stadu. Ale musiał też coś dać, prawda? Cichy rzucił coś w kierunku Opętanej. Była to niewielka, kryształowa fiolka, a w środku ciemnoczerwony płyn. Zaś trzy kamienie szlachetne w momencie rzucenia przez niego fiolki zniknęły, zapewne w składziku starego smoka. Błękitne ślepia przyglądały się zaciekawione młodej smoczycy, ale nie powiedział nic w jej kierunku. Był ciekaw, po cóż jej ta odrobina jego krwi. Dziwne, doprawdy.
autor: Cichy Potok
15 gru 2016, 18:20
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107842

Cichy uśmiechnął się pod nosem, gdy usłyszał przekaz mentalny od młodej Cienistej. A więc to już, tak? Smok nie czekając dłużej, porwał kryształową fiolkę i wraz z kompanami ruszył niespiesznie na tereny wspólne. Zimne Jezioro skrzyło się już pięknie w promieniach Srebrnej Twarzy, gdy w końcu przybyli na polanę. Tak, dzisiejsza noc była wyjątkowo mroźna, mimo to Cichy nie narzekał. W końcu urodził się w porze Liściastych Dywanów. Przywykł do takich temperatur. Dwoje czarnych kompanów, wtopiło się zupełnie w tło i raptem krwiste ślepia kelpie były tylko widoczne...dopóki cała trójka nie wyszła na łąkę, gdzie promienie Srebrnej Twarzy oświetliły ich i stojącą dalej Cienistą. Miedzianołuski podszedł na odległość ogona i skłonił lekko łbem, na znak powitania, po chwili uniósł pytająco brwi. Nie było sensu strzępić języka, w końcu dobrze wiedział, czemu ta Cienista go tu wezwała.
autor: Cichy Potok
14 gru 2016, 12:10
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 77933

Cichy pokiwał powoli łbem, przyjmując do wiadomości tłumaczenie Chłodnego. Tak, wiedział doskonale, że nauka, a walk rządziła się swoimi, odrębnymi prawami. W nauce można było pozwolić sobie na eksperymenty, w walce, lepiej było stawiać na to, co sprawdzone, by się potem srogo nie przekonać na własnej skórze o błędach. Chłodny był już jednak praktycznie na tym samym poziomie, co i Cichy. Na pytanie samca także lekko się uśmiechnął, nie wiedzieć czy było to spowodowane uśmiechem siostrzeńca, czy po prostu pytaniem. Cichy bardzo lubił tego smoka, choć ostatnio działy się z nim różne rzeczy. Po chwili jednak odpowiedział na jego pytanie. – Tak, kontra na atak przeciwnika, jeśli to nie jest sam przeciwnik może być skuteczna. Jest to obrona. Tylko musisz pamiętać, aby zdecydowanie zaznaczyć, by twój twór, przeciwstawny żywiołem do ataku przeciwnika oddziaływał tylko i wyłącznie na ten twór, żeby nie mógł być atakiem na innego smoka. Przykładowo, smok atakuje cię kulą ognia, ty tworzysz lodową kulę, która ma się roztopić pod wpływem ciepła kuli ognia i przemieniając się w wodę, zgasić ów ogień. Musisz jednak nadać maddarze takich właściwości, by ani lód, ani potem woda z niego powstała nie była szkodliwa ani dla ciebie, ani dla oponenta, że ma oddziaływać tylko i wyłącznie na twór przeciwnika, a nie otoczenie. – odpowiedział, podając przy okazji odpowiedni przykład, który wydawał się interesować Chłodnego. – Czy masz jeszcze jakieś pytania odnośnie obron? – zapytał ze spokojem.

//napisz jeszcze jedno i po mojej odpowiedzi złóż znów raport.
autor: Cichy Potok
10 gru 2016, 21:47
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 77933

Pioruny raz za razem uderzały, ale wyłapywane przez pręty spływały do ziemi, nie czyniąc nikomu szkody. Cichy uważnie obserwował wszystko, co tworzył Chłodny. Nie odzywał się, nie komentował do czasu, gdy naukę praktyczną uznał za zakończoną. Teraz mógł wytknąć mu wszelkie błędy, zaczął od tych teraźniejszych, potem miał zamiar przejść do wcześniejszych. Miedziany przechylił zagadkowo łeb na bok, obserwując Chłodnego przez jakiś czas w milczeniu. Potem na jego pysku pojawił się delikatny uśmiech. – No dobra, zacznijmy od początku. Na twoim miejscu stworzyłbym raczej kopułę wyłapującą pioruny, w końcu pręty mogły w którymś momencie zawieść, gdyby piorun jakimś sposobem prześliznąłby się poza jego zasięg wychwytywania rozładowań. Lepiej mieć pewność, że w żadne miejsce na ciele atak nie będzie miał dostępu. Zbyt wiele czasu poświęcasz na wymyślanie misternych obron, w walce postaw na prostotę, bo ta zazwyczaj ratuje skórę. Na proste obrony nie zużyjesz ani dużo maddary, ani nie stracisz dużo czasu na jej wymyślanie. Jednak jeśli chodzi o naukę to dobrze postąpiłeś. Pokazałeś mi, jak się rozwinąłeś podczas tych wszystkich treningów. Czy masz jeszcze jakieś pytania, dzięki czemu już na pewno magia obronna nie będzie miała przed tobą tajemnic? – wyjaśnił i od razu zapytał. W końcu Chłodny na pewno miał jakieś pytania.
autor: Cichy Potok
05 gru 2016, 22:19
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Sitowie
Odpowiedzi: 485
Odsłony: 83479

Cichy po tym, jak morski stracił przytomność zabrał go. Nie zamierzał sprzeciwiać się woli Przywódcy. Syn chciał się pozbyć tego smoka, to proszę bardzo. Okaleczony smok może nieco wzbudzał w nim współczucie, ale wiedział też że nie bez powodu syn podjął takie kroki. Cichy rzucił ciało niedaleko wody i chwilę postał nad nim. Później jednak już nic tu po nim nie było. Woda nie była domem tego smoka. Teraz był niczyj. Miedziany rozłożył skrzydła i wzbił się w powietrze, by rozmówić się z synem.
autor: Cichy Potok
30 lis 2016, 1:02
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107842

Cichy pokiwał w końcu łbem. Nie sądził, że ta się zgodzi, a jednak. Cóż, jeśli nie wykona swojej części umowy, przynajmniej zasili swoje stado o trzy dodatkowe błyskotki. Jemu bowiem nie były już potrzebne. – A więc spotkamy się ponownie, gdy zdobędziesz wymagane przeze mnie zabezpieczenie. Do tego czasu, bywaj zdrowa, Keezheekoni. – rzekł spokojnie, po czym bez słowa rozłożył skrzydła, tak jak i jego kruk chwilę wcześniej i wzbił się w powietrze. Kelpie została jeszcze chwilę, wrogo spoglądając na Cienistą krwawymi ślepiami, po czym oddaliła się galopem z księżycowej łąki. Może już wkrótce ponownie się tu spotkają?
autor: Cichy Potok
24 lis 2016, 12:21
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107842

Cichy pokiwał powoli łbem. A więc dobrze się domyślał pochodzenia tej samicy. Cóż, miała kilka cech wspólnych z matką, to z pewnością. Jednak Cichy wiedząc na czym ten świat stoi i że niekoniecznie może to być świat szczerości wiedział, jak zaradnie postawić warunki, by samica nie straciła na tym układzie i żeby Cichy na nim nie stracił. – Trzy kamienie szlachetne. Dasz je mi, a oddane zostaną ci gdy spełnisz mą lub mego potomka prośbę. – rzekł po chwili. Uważał, że to będzie odpowiednia wymiana. Krew za trzy kamienie szlachetne pod zastaw dla jednej przysługi. By Opętana czasem nie wycofała się z tej umowy. Przechylił teraz lekko łeb na bok, czekając na decyzję młodej samicy.
autor: Cichy Potok
23 lis 2016, 12:10
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Księżycowa łąka
Odpowiedzi: 687
Odsłony: 107842

Zmrużył ślepia, podejrzliwie. – Czyżby? – rzucił zdawkowo, bo nie sądził aby tak młoda istota wiedziała o układzie jego i Aluzji, z którą swego czasu naprawdę darzył swego rodzaju sympatią, wszystko jednak się zmieniło po pewnym incydencie. I jeśli się nie mylił, to o owym układzie wiedział tylko on i ona...a więc. – Powiedz mi, czy twą matką nie była czasem Ankaa? – zagadnął po chwili zastanowienia. Wnioski bowiem wyciągały się z tej sytuacji same. Nie był też pewien, czy jakby powiedział Aluzja, to młoda by go zrozumiała. Zdecydowanie wolał się posłużyć Cienistym mianem zmarłej smoczycy. Słowa odnośnie gwarancji zdecydowanie go nie zadowoliły. Pokręcił więc łbem przecząco. – Wybacz, ale samym słowom nie mogę zaufać. Nie po tym, jak raz zostałem oszukany. Słowa nic już dla mnie nie znaczą. – odparł w końcu. Wątpił też w to, że samica go zaatakuje, była zbyt młoda, o jakieś trzydzieści księżyców, by w ogóle się z nim równać i raczej nie była tak głupia, by rzucać się na w pełni wyszkolonego Czarodzieja, któremu towarzyszyła dwójka kompanów. Choć kto wie? W końcu nie raz spotykał szaleńców z tego stada.

Wyszukiwanie zaawansowane