Znaleziono 33 wyniki

autor: Żelazna Strzała
01 mar 2020, 19:17
Forum: Wewnętrzna Jaskinia
Temat: Posąg Thahara
Odpowiedzi: 108
Odsłony: 7064

Otrząsnęłam się z szoku i nagle zalała mnie fala gorąca... Bogowie miłosierni przecież nie mam daru dla boga. Jak mogłam o tym zapomnieć!
Zdenerwowana zauważyłam Głębokiego kolca który dostał imię w tym samym czasie co ja i postanowiłam tak jak on nie bać się. Było tu wiele smoków. Wiele z wielu stad.
Rozejrzałam się podejrzliwie po obcych pyskach. Nie znałam wielu z nich... Jedne pachniały puszczą i ziemią, Drugie pachniały siarką, a inne... Nie znałam tego zapachu jednak nie był zbyt przyjemny. Domyśliłam się że te smoki które pachniały dziwnie i zachowywały się pasywnie wrogo na pewno są ze stada Plagi o którym opowiadał mi mułek.
Przełknełam gulkę rosnącą mi w gardle. Przecież te gady nie miały prawa wiedzieć że Freira była moj,ą siostrą więc i nie miały podstaw do zaatakowania mnie prawda?
Ruszyłam w stronę boga przeciskajac się między łuskowatymi ciałami aż w końcu stanęłam na przeciwko niego... Był niesamowity.
~~Wtaj, skoro jesteś bogiem za pewne nie muszę wypowiadać tych słów na głos. Wyglądasz jak po przebyciu ciężkiej podróży... Bardzo mi wstyd że nie przyniosłam dla ciebie żadnego jedzenia... Jednak jestem dopiero początkującym łowcą. Ale obiecuję że kiedy nauczę się być lepszym łowcą przyniosę ci w ofierze Owoce które znajdę na polowaniu lub mięso zwierzyny nie łownej lecz drapieżnika by oddać ci coś nad czym musiałam wykazać się łowieckimi umiejętnościami!~~
Wiadomość mentalna pomknęła do boga smoka i miała trafić tylko o niego. Nie chciałam by obce smoki wiedziały że jestem jeszcze słaba i nie poradna.
autor: Żelazna Strzała
01 mar 2020, 19:06
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 96264

Obserwowałąm uważnie pomarańczowego gbura i z lekkim uśmiechem zdałam sobie sprawe z tego co on właściwie zrobił i dlaczego zachował się w ten sposób. To była tylko gra aktorska, i to bardzo dobra. Jednak przydomek "Gbur" zostanie z nim dłużej. Wiadomo, pierwsze wrażenie najważniejszym.
Odetchnęłam z ulgą na myśl że nie bedę musiała drzeć kotów z przyjacielem mułka i mojej siostry. Ustawiłam się na przeciwko grubego buka i spiełam mięśnie.
To miał być szybki i precyzyjny ruch.
Odbiłam się tylnymi łapami nadając swojemu ciału pędu. stanełam na tylnych łapach a lewą przednią zamachnęłam się na korę drzewa. Nie włożyłam w to ani kszty siły zrobiłam dokładnie to co kazał mi Krwawe Oko. Pacnęłam drzewo poduszką łapy a następnie tylko przesunęłam po korze zakrzywiając pazury. Poczułam opór, Zapach żywicy mieszający się z moją własną krwią gdyż odłamki kory wbiły mi się w mięciutkie poduszeczki łap. nie zwracałam na to uwagi, potem je powybieram teraz musiałam dokończyć cięcie.
Po tym jak skończyłam ciąć z dumą spojrzałam na wyżłobione na pniu trzy cięcia. były płytkie i dość niezgrabne ale zawsze jakieś były prawda?
Uznawszy że zrobiłam to zbyt wolno, powtórzyłam cały atak parę razy starając się włożyć w to więcej gracji, prędkości i zredukować siłę tak by nie przeszkadzała mi w płynnych oraz zwinnych ruchach przy ataku a spowodowała tyko głębsze cięcie moich pazurów.
W pewnym momencie uznałam że to czas na ostatnie uderzenie ale tym razem zrobi to prawą łapą.
Odeszłam kawałek od Buka i ruszyłam. Zwinnie i szybko dopadłam do drzewa stając na tylnych łapach i rozchylając pazury uderzyłam łapą o pień zakrzywiając je lekko by cięcie było głębokie i czyste.
autor: Żelazna Strzała
24 lut 2020, 13:25
Forum: Wewnętrzna Jaskinia
Temat: Posąg Thahara
Odpowiedzi: 108
Odsłony: 7064

Wieści w smoczym świecie roschodza się szybciej niż żaba wskakuje do wody. Postanowiłam wybrać się aby sprawdzić trafność plotek.
Wsunęłam się cicho do miejsca z posagami i zamarlam. Było tam tyle smoków, i był tez i on! Sam w swojej boskiej okazalości.
Wbiłam w niego zaskoczony wzrok. Nie wiedziałam co powiedziec tylko stalam z łapami trzęsacymi się z szoku i czy to był strach? Chyba tak. Sybko skłonilam się uginającnprzednie łapy mało nienuderzając broda o ziemię zacisnęłam powieki a w myślach dziekowałam wszyskim bogom za ten dar.
autor: Żelazna Strzała
21 lut 2020, 12:13
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117956

och bogowie i swięte duchy... dajcie mi więcej takich zdolnych uczniów. ~ pomyślałam spoglądając z usmiechem i dumą jak malucj zaczął sobie w końcu dobrze radzić. Teraz przyszedł czas na to by nauczyć malca skręcać. Więc musialam znowu wejść za siatkę zabezpieczającą i mu to pokazac.
-Uważaj teraz bardzo. Słuchj co powiem.
Swietnie poradziłeś sobie w poczatkowej formie pływania, jestem z ciebie dumna malutki. A teraz musisz nauczyć się skręcać podczas tego. To jest łatwe zwłaszcza ze dobrze trzymasz równowagę. Przy skręcaniu jest najważniejsze byś przednimi łapami nakierował sobie tor. Czyli uderzaj nimi lekko w bok a przy tym wygnij swoje plecy w księżyc w kierunku w którym chcesz skręcić. Popatrz na mnie...

podpłynełam kawałek prosto po czym chcąc skręcić w lewo zaczęłam młucić łapami w lewą stronę lecz tylko przednimi i było to małe odchylenie. Swoje plecy lekko zgiełam a ogonem z błoną dwustronną lekko nadałam sobie pędu. Zrobiłam kułeczko i zrobiłam to samo w drugą stronę pilnujac by moje skrzydła były wciąż lekko rozchylone a głowa wygodnie ułożona odpoczywała sobie prawie na miersi w łabędziej szyji. Oddychałam głęboko i spokojnie.

Teraz wrociłam skokiem na płycizne i machnęłam ogonem by dac znak maluchowi ze jego kolej. Jesli szybko to załapie i nauczy sie nurkowania to bedzie gotowy do pływania.

//Opisuj dokładnie wszystko nie tak pobierznie jak ja a zostaną nam z jakies 2/3 posty na głowę i raport.
autor: Żelazna Strzała
19 lut 2020, 8:44
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 96264

No dobra może i byłam wściekała na tego bufona ale muszę mu przyznać że rada którą mi dał była dobrą radą. Zmrużyłam ślepia i fuknęłam na znak że rozumiem o co mu chodzi. nie miałam ochoty się do niego odzywać bo jeszcze dam mu powód moim nie wyparzonym jęzorem do skrócenia mnie o głowę.
Postanowiłam zrobić to szybko. Przyjęłam postawę bojową. Głowa nisko mięśnie napięte ogon sztywno uniesiony na lini kręgosłupa. tylne łapy podkurczone gotowe do szybkiego startu i skrzydła dociśnięte mocno do boków. Trwało to tyle co jeden skok myszy.
Odbiłam się szybciutko tylnymi łapami ruszając prosto w smoka jednak kiedy byłam blisko niego znów odbiłam się zgrabnie i szybciutko od podłoża chcąc w powietrzu obrócić się tak by wylądować na grzbiecie przeciwnika. Cała akcja rozgrywała się tak szybko że sama byłam pod wrażeniem
Moim celem było zwinne obrócenie się w powietrzu i wylądowanie na grzbiecie smoka przejeżdżając pazurami po ym odcinku kręgosłupa który był najlepiej okryty przez płyty grzbietowe. Przecież nie chciałam zrobić mu krzywdy to był tylko trening!
autor: Żelazna Strzała
17 lut 2020, 10:51
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117956

Zamarlam kiedy zobaczyłam jak piskle idziepod wode mimo tego że było płytko. Cóż kazdemu się zdaża prawda?
Przyglądałam się mu i roześmiałam się. Wyglądał jak kaczka z ciężarkami u płetw. No ale przynajmniej się unosił na wodzie... w pewnym stopniu bo wystawała tylko głowa.
-Posluchaj mnie uwaznie bo nie będę tego po raz trzeci powtarzać. Musisz byc w wodzie spokojny inaczej nie uda ci się długo utrzymać na powierzchni szyja ci tu przeszkadza... zrób tak.-wygiełam szyje w literę s i oparłam brodę o swoją pierś. Wyglądałam jak łabędź. -Pamiętaj o lekko rozchylonych skrzydłach i pilnuj by ogon jednak nie był luźno bo za bardzo ci szaleje i tracisz równowagę. Łapami silne wymachy ale nieszybkie i rozchyl palce! JESZCZE RAZ! Do skutku!
autor: Żelazna Strzała
15 lut 2020, 10:50
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 96264

Smok wyraźnie uważał mnie za skończoną idiotkę. co on sobie wgl wyobrażał? Wyjątkowo nie przypadł mi do gustu był wredny, arogancki i nieprzyjemny. Czy on wgl myśli że nigdy nie stanęłam do boju? nigdy nie broniłam granic bagna? Czy on zjadł własny ogon!?
Obruszyłam się zdenerwowana kiedy podszedł do mnie i już miałam zdzielić go łapą w pysk ale powstrzymałam się. Co za bufon!
Prychnęłam oczywiście, nie będzie mi jakiś staruch mówił co mam robić ze swoimi umiejętnościami
nie musiał wiedzieć że zamierzałam wykorzystać umiejętności nie tylko do obrony stada wody które zresztą było dla mnie bardzo miłe i sympatyczne ale też do zamordowania oprawców mojej siostry lub porządnego okaleczenia ich. Nie wiedział jek to jest stracić bliźniaka więc niech zawrze pysk i nie pier**li głupot.
Wpatrywałam się w niego z wzrokiem pełnym politowania. Za kogo on się ma.
Mam 21 Księżyców. I że niby ze mnie jest stara rura? Widział swoje odbicie w wodzie? Co moja siostra widziała z tym starym pryku! Pfff!
Przyjęłam więc pozycję bojową. Wbijając wściekłe spojrzenie w smoka na przeciwko. Nic nie mówiłam bo po co! Nie musi nic wiedzieć! BA NAWET NIE MA PRAWA WIEDZIEĆ co siedzi w mojej głowie.
Rozstawiłam szeroko łapy i ugiełam je lekko gotując się do skoku. Błoniaste skrzydła przycisnęłam mocno do boków a ogon usztywniłam w lini kręgosłupa. Stawy były miękkie ale sztywna a głowa była pochylona lekko na wysokości moich barków. Jako iż czułam się lepiej w szybkich atakach uznałąm że atak na smoka używając zręczności moich łap będzie słuszny.
Wyskoczyłam wyciągając lewą łapę i celując nią prosto w tętnice szyją mojego nauczyciela, czy chciałam mu zrobic krzywdę? oczuwiście że nie ale czemu nie pokazać mu że potrafię?
palce łapy rozchyliły się i lekko zagięły chciałam wbić je w jego skórę ale nie głębiej i przejechać nimi rozcinając tylko skórę. Zwinnie wyprowadzając cios.
autor: Żelazna Strzała
13 lut 2020, 12:40
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Skradania i Śledzenia
Odpowiedzi: 105
Odsłony: 5108

Uf... Puf... Jak tu zimno i wilgotno.... Wyśmienite warunki dla smoka morskiego! Jednak byłam tu pierwszy raz i nie wiedziałam za bardzo czego mogę się spodziewać. Rozejrzałam się dookoła szukając odpowiedniego kamienia a raczej kwarcu przy którym chciałam złożyć swoje ofiary i błagać siły wyższe o to bym stała się lepsza. Wyczułam wibracje mocy... niewyjaśnionej energii.
Podeszłam bliżej do kwarcu i skłoniłam się umieszczając pod nim Jeden Awkamaryn i Zawiniątko mięsa (12/4) Usiadłam przy nich i siedziałam przez chwilkę. Po chwili uznałam że bardziej klimatycznie będzie jak zrobię odpowiedni nastrój zanim zacznę swoją modlitwę więc przymknęłam oczy i wyobraziłam sobie pyłek coś ala koral ale był malutki i okrągły. Był jak by zrobiony z gąbki a z jego wnętrza tliło się błękitne światełko. był leciutki jak drobinka kurzu, Pomnożyłam go razy 100 i tchnęłam maddarę w twór. Dokoła mnie rozprzestrzeniły się włąśnie takie malusieńkie drobinki które nadały idealny klimat dla tego wszystkiego.
Mocy zamieszkująca tą jaskinię, przychodzę tu z darami prosić cię byś wzmocniła moją umiejętność Skradania się bym mogła być dobrym łowcą i wzorem do naśladowania dla piskląt. Proszę cię byś wzmocniłe moje stawy by poruszały się bezszelestnie, Byś wzmocniła moje płuca bym dłużej wstrzymała oddech, Byś wzmocniła moje zmysły bym wcześnie zauważyła gałązke by na niej nie stanąć i bym wyczuła podmuch wiatru za wczasu bym mogła ustawić się pod niego.
Moja modlitwa rozbrzmiała w całej jaskini rozniesiona maddarą i wzmocniona głosem, czekałam...

-Akwamaryn
– 12/4 Mięsa
autor: Żelazna Strzała
13 lut 2020, 11:41
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117956

Pokiwałam głową słysząc co mówi pisklę i lekko się skrzywiłam. No ale tylko lekko. Wstałam i podniosłam go z ziemi lewą łapą lekko wsuniętą pod brzuszek. Nie miałam zamiaru mieć pisklęcia na sumieniu więc posłałam impuls maaddary żeby określić kiedy jest ostry spadek w wodzie i Przymknęłam oczy. Glony które rosły na dnie jeziora zaczęły powoli wypełzać z wody tworząc siateczkę z wodorostów oddzielając kawałek jeziora tak by malec nie popłynął w razie w za daleko.
Włożyłam go delikatnie do wody po brzuszek i machnięciem ogona nakazałam by się jeszcze nie ruszał. Sama weszłam po samą siateczkę i uznałam że jest idealnie dla pisklęcia na pierwszy krok w wodzie. Kiedy straciło by równowagę i przewróciło się na bok, szybciutko o własnych siłach mogło by wstać na łapki i miało by głowę nad wodą. Grunt to bezpieczeństwo Tak mawiał mój ojciec i dziadek!
Usiadłam więc w wodzie obok pisklęcia i zanim pozwoliłam mu spróbować popłynąć do powiedziałam.
– Widzę że myślisz bardzo trzeźwo i gratuluję ci tego będziesz mądrym wojownikiem łowcą lub też magiem. Jednak to co powiedziałeś nie jest do końca prawdą ale w dużym stopniu jest dobrze.
Pływając musisz uważać żeby nie marnować za dużo energii dlatego też musisz robić mocne i silne wymachy łap ale nie szybkie bo stracisz energię na darmo i pójdziesz na dno. Z tymi skrzydłami to bardzo trafna uwaga, Może ci bardzo pomóc utrzymać równowagę wię staraj się je lekko rozchylić kiedy będziesz chciał pływać. Staraj się uderzać łapami na przemian i barć głębokie oddechy. Ogon trzymaj w miarę luźno ale też bez przesady. Niech się unosi na powierzchni. No... I do dzieła Lumi wierzę w ciebie!
autor: Żelazna Strzała
12 lut 2020, 9:09
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117956

Spojrzałam na niego rozbawiona. Podobało mi się jak malutki Od razu chciał wskakiwać do wody jednak nie był smokiem morskim który pływanie ma we krwi a smokiem drzewnym który najlepiej wspina się po drzewach i udaje gałązki i pnie. No cóż, musiałam go zatrzymać więc złapałam go ogonem pod brzuszkiem i wyniosłam z wody kładąc go na ogrzanym wcześniej miejscu za pomocą maddary. Usiadłam obok niego i pokazałam mu wodę.– Woda jest bardzo niebezpieczna wbrew pozorom. Twoja mama Wyrwała by mi wszystkie łuski jak bym pozwoliła ci wejść do wody bez przygotowania teoretycznego. – Powiedziałąm łagodnie i z uśmiechem miałam nadzieję że maluszek załapie żart.
Przyszedł czas na rozpoczęcie nauki więc za pomocą maddary podniosłam z jeziora trochę wody którą uformowałam w kulę. Zbliżyłam ją do nas. Była nierównej powierzchni ciągle przelewała się woda w środku pokazując powoli jak mogą wyglądać fale na wodzie.
Trzeba zacząć od omówienia niebezpieczeństw związanych z wodą bo inaczej pisklę nie będzie świadome powagi sytuacji.
Wodę otoczyła szklana kula, była przejrzysta, miała gładką powierzchnię oraz pachniała wodą morską i bryzą. W smaku mogła być słona i nieprzyjemna.
Przybliżyłam kulę do malucha i zaczęłam mówić.
– Zobacz, jest to kula z wodą na której wpierw wyjaśnię ci na czym polega niebezpieczeństwo wody, potem omówimy sobie teorię pływania i na koniec wejdziemy do wody i pokażę ci jak pływać i nurkować dobrze? – Najpierw połowa wody z kuli zniknęła ukazując idealnie wypełnioną przestrzeń w połowie która zaczęła się delikatnie kołysać. Powstawały drobne niegroźne fale i marszczenia wody. nie było żadnych prądów wodnych pod powierzchnią, Woda przypominała taflę jeziora przed którym się znajdowali.
– Przypatrz się. Taka woda jest najbardziej bezpieczna, Fale są malusieńkie pchane tylko wiatrem. Pod wodą nie ma prądów wodnych i nie wciągnie cię tu żaden naturalny wir. Takim miejscem są właśnie małe jeziora i stawy.– Po chwili woda zmieniła się i wyglądała jak by płynęła nurtem od lewej do prawej. Pojawiły się drobne skały o które rozbijała się z pluskiem. Przepłyneła jedna lub dwie rybki w górę nurtu a po chwili woda się uspokoiła i lekko zwolniła.
– Tak może zachowywać się rzeka. dopóki jesteś malutki lepiej żebyś nie wchodził do nich bo można łatwo zrobić sobie krzywdę.
Nie wiedziałam też czy Stado wody ma dostęp do morza ale na wszelki wypadek lepiej pokazać. Woda w kuli zaczęłam się burzyć. Uderzać o szklane ścianki. Wznosiły się potężne fale które mogły by zmieść smoka z łatwością na samo dno. Pod szalejącą taflą formowały się równie szalejące prądy wodne które stwarzały zawirowania i załamania.
– A to mój drogi to jest ocean kiedy się wścieka... Najbardziej niebezpieczna woda jak istnieje. Wtedy lepiej nie wchodzić do wody bo na prawdę łatwo stracić życie!
A teraz kiedy już omówiliśmy jaka woda jest cacy a jaka mniej cacy to może powiesz mi co rozumiesz przez słowo Pływanie? Jak według ciebie powinno to wyglądać i na czym polegać? Ja dopowiem i poprawię cię jeżeli się pomylisz więc na spokojnie słoneczko nikt nie będzie tu na ciebie krzyczał.

Kula z wodą uspokoiła się ale uznałam że to będzie dobra pamiątka dla malucha i nie rozbierałam jej z powrotem na magię a poturlałam ją do niego by mógł sobie ją potem zatrzymać do zabawy. Była bardzo wytrzymała ale gdyby spadła mu z dużej wysokości, na przykład z drzewa rozbiła by się w drobny mak.
Siedziałam więc i wpatrywałam się w młodzieńca czekając na jego odpowiedź

//Pamiętaj o dokładnym opisie i wypowiedzi!
autor: Żelazna Strzała
11 lut 2020, 21:13
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117956

Malec był naprawdę przeuroczy i można było by go wyściskać jak puchate stworzonko. Jego niewinność i obecność drobnych kolców razem dawały świetny, wręcz niesamowity obraz całego stworzenia którym był. Wyglądał zarówno słodko i groźnie ale też nieporadnie. Wtem przez myśl przeszło mi jedno. Przecież na nieporadność najlepsze jest pływanie prawda? Jednak sądząc na wiek smoczek nie potrafił jeszcze pływać chyba że się myliłam?
Wyciągnęłam łapę i pogładziłam go po głowie.
-Wyglądasz mi na silnego małego wojownika. Wiesz co jest super ćwiczeniem dla małych wojowników? Pływanie, które sprawia że mięśnie nabierają kształtu– Powiedziałam do niego spokojnie i łagodnie. Zdawało się nawet że malec jest tak przejęty kamyczkiem że może nie zwrócić na mnie uwagi ale... kto wie. – Chodź może chcesz żebym nauczyła cię pływać?
autor: Żelazna Strzała
11 lut 2020, 21:02
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 96264

Uderzyłam pyskiem o śnieg, co nie należało do najprzyjemniejszych z moich doznań. Wyciągnęłam głowę z białego puchu wytrzepałam ją porządnie i spojrzałam naburmuszona na Pomarańczowego smoka. Zdawało się że jest wytrenowany w walce na zwinność a nie siłę co mi odpowiadało całkowicie. Usiadłam i oblizałam pysk z kropelek wody. Jego ciało było smukłe ale z pewnością giętkie jak u lisa. Można by było powiedziec że jest umięśniony jednak jego mięsnie nie zdawały się być duże, był raczej żylasty i szczupły.
Zmrużyłam ślepka i kiwnęłam mu głową.
– Ja ma na imię Tasuni, Pochodzę zza bariery moją siostrą była Freira którą chcę pomścić w mniejszym lub większym stopniu ale do tego potrzebuję potrafić dobrze uderzyć i chcę byś na razie nauczył mnie Ataku... a obrony kiedy przyjdzie na to czas.– Wyrecytowałam formułkę którą powtarzałam sobie w głowie szukając miejsca na trening. – Jak możesz zauważyć nie jestem super silna więc chciała bym nauczyć się walczyć opierając swoje ataki na zręczności i szybkości ale też nauczyć się myślec podczas walki. – Nagle przeszyła mnie strzała która zburzyła część muru między mną a tym smokiem spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się słabo. ~~Wyczuwam że byłeś z nią blisko... Wiedz że jest teraz na wiecznych łowach z naszymi przodkami i obserwuje nas, nie możemy jej zawieść.~~
autor: Żelazna Strzała
11 lut 2020, 18:52
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Srebrzysty staw
Odpowiedzi: 690
Odsłony: 117956

Widząc reakcję pisklęcia cofnęłam się żeby się nie bał. Szukał ładnych kamyczków? Ojjjj..... jakie słodkie. Uśmiechnęłam się łagodnie i położyłam się na ziemi by malec wiedział że nie zamierzam na niego krzyczeć. Podniosłam kamyczek z ziemi który był zielonkawo czarnego koloru i podsunęłam pod nosek samczyka a następnie położyłam go i zaczęłam przeszukiwać kolejne kamyczki przy jeziorze, powoli przekładałam jedne na drugi aż trafiłam na przeźroczysty kamień o okrągłych kształtach. O ile dobrze pamiętam był to jakis rodzaj piaskowca ale nie był wartościowy..
Za to jaki piękny. Położyłam go sobie na ptsku i zaczęłam go podrzucać jak foka by rozśmieszyć malca.
– Zobacz! Podoba ci się? Mi się bardzo podoba. – Zpałałam go w łapy i podsunęłam pod nosek samczyka. Rozmowę o uciekaniu mamie zamierzałam zachować na później by Młody nie uznał jej za niebezpieczną znów. – Mam na imię Tasuni, ale możesz mówic mi Tasu... tak jest krócej. A ty jak masz na imie maluszku?
autor: Żelazna Strzała
11 lut 2020, 15:04
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 96264

Już prawie... Prawie..... I ciach! Udało mi się zaczepić mały domek z patyczków na najwyzszej i w miarę solidnej gałęzi. Wlezienie na drzewo zajęło mi trochę czasu bo jak wiadomo, jestem smokiem Morskim a nie Drzewnym. Powolitku zaczęłam schodzić kiedy usłyszałam odpowiedź w głowie i wyczułam skąd dochodzi... Dochodziła tuż zza mnie. Wzdrygnęłam się i poślizgnęłam na ośniezonej gałęzi lądując tuż przed łapami smoka w ogormnym impetem. Chyba nabiłam sobie parę siniaków. Jednak nie mogłam tak leżeć Obcy smok stał przede mną w dodatku się podkradł wykorzystując to że zajmowałam się powieszeniem domku.
Szybko Wstałam na nogi odskoczyłam kawałek od niego jak kot i Najerzyłam wsystkie łuski na grzbiecie Opadłam nisko na przednich łapach ogon unosząc sztywno a tylne lekko uginając by być gotowym do skoku. Wyszczerzyłam groźnie zęby i zmrużyłam oczy z gardła wydobył się metaliczny warkot
– Kim jesteś i czemu mnie straszysz niezajomy!
autor: Żelazna Strzała
11 lut 2020, 12:19
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 96264

// Przepraszam ale jest tak aktywnie że staram się znaleźć jakis temat ale sa pozajmowane więc
//INNA CZASOPRZESTRZEŃ//

Wędrowałam po terenach wspólnych rozglądając się za odpowiednim miejscem by było miejsce i nie było ślisko. Takim miejscem okazał się ten skrawek lasu. rosły tu duże Buki Dęby i inne wiekowe drzewa które sprawnie okrywały gałęziami niebo nade mną. Śniegu wcale nie zamierzało ubywać tak więc spokojnie z nosem przy ziemi by nie nadepnąć na coś ostrego przemierzałam tę część boru.
Usiadłam jednak spokojnie odgarniając śnieg z pod swojej zmarzniętej Pupy i odetchnęłam głęboko.
Jak na porę nagich drzew było tu dość gwarno. Sikorki i mniejsze ptaki śpiewały wesoło a w nielicznych krzakach słychać było szelesty nornic które powoli wybudzały się ze snu głównie z głodu a nie za sprawą ciepła. Biegały te biedne stworzonka po lezie słabo okrytym i zbierały resztki ziarenek zakopanych pod drzewem. Taka nornica to dopiero miała życie! Biegała po lesie zbierała nasionka na zimę a potem szła spać... no chyba że coś ją zjadło to wtedy było nieciekawie.
Zebrałam odrobinę maddary by uformować z niej wiadomość Do smoka Ziemi zwanego Krwawym Okiem. Mułek powiedział mi że ten smok jest wojownikiem i że nauczy mnie on Walki i obrony na wyższym poziomie. Czy mi się to przyda? OCZYWISCIE ZE TAK! jak nie na polowaniu to w samo obronie a plany miałam bardzo rozległe w bój.
Wiadomość zawierała w sobie Lokalizację moją oraz opis miejsca w którym się znajduję. Wlałam też w nią swój głos.
~~Witaj, Jestem Smokiem Stada Wody... Polecił mi cię mułek do nauki walki i obrony bym była bardziej przydatna WASZEJ SPRAWIE.~~

Wiadomość posłałam tylko i wyłącznie do niego mając nadzieję że za raz smoczysko przyleci lub wyśle mi wiadomość mentalną z wiadomością że szykuje się do wylotu. w tym czasie pozbierałam parę gałązek i zaczęłam powoli i dokładnie pleść z nich malutki okrągły domek dla ptaszków które wesoło ćwierkały mi nad głową. Miały mieć okrągłe wejście i paliczek by miały gdzie lądować przy wchodzeniu do niego. Kuleczke chciałam zawiesić na gałązce dość wysoko by żaden kotołak nie dopadł piskląt jeżeli takie się pojawią.

Wyszukiwanie zaawansowane