Znaleziono 34 wyniki

autor: Zutto
01 wrz 2015, 11:31
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 91300

Na pewno! Rav ugięła tylne łapy i szybko je wyprostowała odbijając się tym samym od podłoża. Uważnie skupiła się na miejscu, gdzie miała zamiar wylądować. Wyciągnęła przed siebie łapy i wystawiła pazury ku sarnie. Następnie niezbyt zgrabnie zamachnęła się łapą celując w jej krtań. Nie umiała co prawda jeszcze atakować ale wiedziała, że celowanie w to miejsce w rzeczywistości spowodować by mogło śmierć zwierzęcia. Rav kłapnęła paszczą lądując miękko na ziemi po wykonanym ataku. Następnie spojrzała się na wichurę pytającym wzrokiem. Dosłownie jakby chciała powiedzieć: "Udało się?" Tyle, że bez użycia słów.
autor: Zutto
29 sie 2015, 17:03
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 91300

Huh... mało brakowało! Musiała się lepiej i bardziej skupić na tym gdzie stawiała łapy. Chyba. Jej ruchy były szybkie choć o dziwo poruszała się dość wolno. Starała się nie zawracać sobie łebka tym jednym błędem i pilnowała oddechu. Miał być spokojny i łagodny. Jej wzrok uważnie wpatrywał się w sarnę, a samica rozglądała się za nowymi kryjówkami. Starała się chować za rożnymi rzeczami typu kamienie czy krzaki uważając jednak, by ich nie dotknąć wydając podejrzane dźwięki. Pilnowała wiatru. Nie chciała, by zmienił się na jej niekorzyść dlatego cały czas szła w taki sposób, by móc jakby co przejść po okręgu wokół ofiary tak, by wiatr wiał znów zza niej. Nie zapominała o staniu w bezruchu jeżeli sarna się na nią spojrzy chociaż szczerze to Rav miała nadzieję, że do tego nie dojdzie i tym razem spokojnie uda jej się podejść do iluzji.
autor: Zutto
26 sie 2015, 8:09
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 91300

Ojej! Sarenka! Rav powolutku ruszyła w jej stronę bacznie ją obserwując. Jeśli zaszła taka potrzeba – przeszła wokół niej, po okręgu, by ustawić się tak, żeby wiatr wiał zza sarny w jej stronę. Jeśli nie było to potrzebne – jej kroki skierowane były prosto w stronę sarny. Jej kroki były szybkie jednakże przemyślane. Uważała co ma pod łapami, by nie stanąć przypadkiem na jakiejś gałązce, liściach czy kałuży. Pilnowała oddechu, który miał być spokojny i równomierny. Jeśli sarna się na nią spojrzała – Rav stanęła w bezruchu. Nie zwracała uwagi na pozycję w jakiej aktualnie się znajdowała. Czy już postawiła łapę, czy miała ją dopiero uniesioną ku górze. Nie ważne. Obchodziło ją tylko to, by natychmiastowo przestać się ruszać na czas aż zwierze będzie na nią patrzyło. Gdy tylko przyszła(być może) ofiara znów zabrała się za skubanie trawy, adeptka ruszyła dalej dokładnie tak samo jak wcześniej.
autor: Zutto
16 sie 2015, 21:32
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 91300

– Taka pozycja. – Powiedziała odpowiednio się ustawiając. Rozstawiła i ugięła łapki. Nieco bardziej niż podczas biegania jednakże nie tak, by brzuch szurał po ziemi. Łeb obniżyła, a ogon uniosła, by wraz z kręgosłupem tworzyło to wszystko prostą linię. Skrzydła przycisnęła do siała. Nie za mocno aby nie krępowały jej ruchów i nie za lekko, by nie nie przeszkadzały podczas skradania się. Westchnęła cicho, by móc po chwili kontynuować.
– Uważać musieć na wiele różnych rzeczy. Między innymi na wiatr, to co mieć pod łapami czyli gałęzie, liście, skały, kałuże. Trzeba również uspokoić oddech i starać się nie wydawać żadnych podejrzanych dźwięków. Gdy coś nas zauważyć trzeba stanąć w bezruchu i czekać aż odwrócić wzrok. Potem móc ruszać dalej. – Mówiła ruszając jedynie pyszczkiem. Nie zmieniała pozycji. Była już gotowa do skradania się o ile nie zostało im jeszcze coś z teorii do przerobienia.
autor: Zutto
06 sie 2015, 15:34
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 113663

// O ja głupia na złym koncie wysłałam odp xD

W oczkach Rav pojawiły się małe łezki. Ona nie miała rodziców. Co prawda opiekuna, który był dla niej jak rodzina lecz nigdy by nawet nie pomyślała, że trzeba by się spytać o jego zgodę. No cóż... Miała nadzieję, że poprze ją i Tygrysiego i pozwoli jej pójść do wody. Była co prawda jeszcze mała ale rozumiała więcej niż te świeżo wyklute pisklęta. W końcu jeszcze księżyc lub trochę więcej i stanie się adeptem...
– Aż taka mała to ja nie jestem. – Naburmuszyła się wypowiadając te słowa cichutko tak jakby mówiła to do siebie samej. No ale cóż. Jako morska była naprawdę mała. Miała więc nadzieję, że Leśnemu chodziło o jej wygląd, nie wiek. Po chwili poczuła jednak jak samiec przenosi ja na grzbiet. Usiadła wygodnie i złapała się mchu. To wszystko bardzo się jej nie podobało. Jeszcze usłyszała jakieś głosy w głowie. Bardziej to ona się ich wystraszyła i nie wysłuchała żadnego słowa. Co tu się u licha dzieje? Gdy odlatywali Rav odwróciła się wpatrując się w Tygrysiego. I co teraz będzie? Jak to się skończy i kiedy? Oby jak najszybciej i najlepiej dla samiczki.
autor: Zutto
06 sie 2015, 9:48
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 113663

Rav natychmiastowo skinęła łbem na przywitanie przywódcy. Może i była młoda ale to nie oznaczało, że nie umiała się zachować w takiej sytuacji. Po chwili poczuła skrzydło Leśnego Życia. Co prawdę żaden z tych zapachów, które wydzielało nawet w połowie nie dorównywał pięknej woni ryb jednakże i tak był całkiem niezły. Młoda chwilowo wtuliła się w skrzydło jednakże już po chwili. Przestała i wychyliła się zza niego patrząc swoimi wielkimi oczami na Leśnego swoimi dużymi, bursztynowymi ślepiami.
– Bo ja... ja chcieć... – Zaczęła niepewnie. On był taki duży i mądry. Nie wiedziała jak to wszystko ubrać w słowa. Czuła się trochę nieswojo w towarzystwie smoka tak wysokiego rangą. Nawet jeśli był to przywódca jej stada. W tym momencie młoda zwróciła łeb w stronę Tygrysiego. Miała nadzieję, że jakoś jej pomoże. Ona, mały pisklak, nie mogła dać sobie z tym rady. Wiedziała jaka to ważna sprawa. Nie chciała jednak wszystkiego od razu zepsuć wypowiadając jakieś głupie pisklęce teksty.
autor: Zutto
05 sie 2015, 22:15
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Buczyna
Odpowiedzi: 554
Odsłony: 91300

Rav za to sama się domyśliła, że jest adoptowana. Głupia nie była. Bezchmurny – przybrany tata był co prawda w pewnym stopniu morskim, ale przybrana mama była tylko futerkowo-dużoskrzydlasta jak to nazywała Rav. Gdyby była ich dzieckiem – musiałaby mieć w sobie coś z futerkowego lub dużoskrzydlastego smoka, a przecież nie miała! Proste i logiczne. Co prawda całe to wymyślała i łączyła przez jakieś trzy księżyce, a profesjonalnych nazw tych smoczych ras jeszcze nie znała. W końcu nigdy się o nic nie uczyła. niestety.
Na wieść o tym, że ma przybraną siostrę Rav się jedynie uśmiechnęła. Nic nie mówiła, ponieważ była bardzo skupiona na nauce.
– Dzięki skradaniu móc bezszelestnie podkraść się do smoka lub innej istoty. Na przykład zwierzyny bądź ryby. Jeśli ktoś dobrze się podkraść to smok bądź zwierzyna go nie zobaczyć, nie usłyszeć i nie wyczuć. – Odezwała się po krótkiej chwili myślenia – Mi, jako przyszłemu łowcy... ta umiejętność przydać się właśnie do tego. Bym móc podejść blisko jedzenia, a potem z bliska je zaatakować. – Wyszczerzyła ząbki. Czuła się taka mądra, bo tyle powiedziała o skradaniu. Nie wiedziała co prawda czy odpowiedź ta była poprawna ale od kiedy się wykluła... niestety tylko tyle dowiedziała się o tej przydatnej umiejętności.
autor: Zutto
05 sie 2015, 18:59
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 113663

// Gdybyś ty widział mój zaciesz jak to czytałam xD

Rav chciała odpowiedzieć, że chce polować na morskie ryby jednakże samiec nie skończył, a następnymi słowami bardzo ją zasmucił. Jakie szczęście, że jest jeszcze mała. W przyszłości stado mogłoby znaczyć dla niej o wiele więcej. Jednakże teraz jest jeszcze mała. Ledwo kogo zna ze swojego stada. Dwa pisklaki, jednego smoka, przybraną mamę i przybranego tatę. Tak, było ich bardzo niewiele. Czuła, że to nie była przypadkowa propozycja, że to właśnie bogowie sprawili, by Tygrysi, nie kto inny, a właśnie on przyszedł tu i po nauce złożył jej taką propozycję. Polowanie pod wodą miała krwi. Chciała tego od zawsze jednak nie miała pojęcia, że na terenach Życia nie ma terenów dla morskich smoków. Bez zastanowienia młoda uśmiechnęła się szeroko i pokiwała potakująco łbem. W Wodzie muszą być tereny dla morskich. Tam spełnią się jej marzenia. Tam będzie zdobywała pożywienie dla innych, wygłodniałych smoków. Rav radośnie zanurzyła się dla ochłody w wodzie, a gdy wyszła otworzyła pyszczek i pewna wypowiedziała te słowa:
– Chcieć! Bardzo chcieć! – Po tych słowach usiadła na ziemi. – Ale ja nie umieć go wezwać. – Powiedziała wymachując łapkami. No jak niby miała sprawić, by Leśnie Życie tu przyszedł? Może Tygrysiemu uda się go jakoś nakłonić by tu przyszedł. Co prawda Życie był daleko i nie wiedziała jak mógłby tego dokonać, ale czarował już tyle razy, że na pewno jakoś go tu przyzwie za pomocą magii. Prawda?
autor: Zutto
05 sie 2015, 17:44
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 113663

No właśnie! Czyli miała rację. Ah te niektóre starsze smoki naprawdę były bardzo niemądre... Ale Rav je kiedyś wszystkiego nauczy, zobaczycie!
Smoczyca wyleciała z komina, by powietrze nie unosiło już jej do góry po czym przestała ruszać skrzydłami. Zamiast tego usztywniła skrzydła i ustawiła je pod takim kątem, by nie spadła od razu, a przelatujące pod nimi powietrze miało sprawiać, że powoli zaczęła opadać ku lądowi. Samica zataczała w powietrzu kręgi. Takie jak przed chwilą Tygrysi. Jedno kółko, drugie kółko, trzecie, czwarte. Było ich sporo, ponieważ Rav naprawdę bardzo wolno opadała. Bała się trochę wysokości. Gdy po pewnym czasie znalazła się tuż nad ziemią, złożyła skrzydła i wyciągnęła przed siebie przednie łapy. Miękko je ugięła amortyzując upadek. Chwilę później dołączyły do nich i tylne kończyny. Samica po wylądowaniu natychmiastowo poszła w stronę wody. Jeżeli będzie jeszcze jedna nauka to musiała przed nią porządnie odpocząć.
autor: Zutto
05 sie 2015, 16:38
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 113663

// Meh...

Rav warknęła cicho. Skąd ona u licha miała wiedzieć gdzie może być coś takiego? Miała dopiero sześć księżyców i już miała takie mądre rzeczy znać? Ale ten lot był dziwny. Komin termalny. Ter-mal-ny. Dziwne słowo. Ostatnio jak słyszała o nim podczas rozmowy z takim dużym, mądrym smokiem kilka księżyców temu to mówił coś, że jest on na dnie oceanów. Pfff... To skąd on u licha znalazł się tutaj. Przeleciała się nieco do przodu aż wreszcie dotarła do miejsca, gdzie powietrze unosiło ją ku górze. Było ciepłe, a mała nie musiała nawet ruszać skrzydłami. Znaczy się coś tam nimi robiła. W końcu jeśli przestałaby nimi całkowicie machać to spadłaby na ziemię. Same powietrze przecież by ją nie uniosło.
– To chyba być ciepłe powietrze z nagrzanej ziemi. Unosić się ku górze, a my móc w niego wlecieć i nie musieć wtedy ruszać zbytnio skrzydłami, bo on pomagać nam wzbijać się ku górze. – Wyburczała całkiem głośno. Bynajmniej dość głośno, by Tygrysi to usłyszał. Lot... beznadzieja.
autor: Zutto
05 sie 2015, 13:50
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 113663

Samica kłapnęła charakterystycznie pyskiem wydając ten dziwny, podobny do szczeknięcia dźwięk. Ustawiła się pod odpowiednim kątem względem ziemi. Skrzydłami zagarniała powietrze w taki sposób, że wyglądało to jakby pływała. Oddychała dość szybko. Była już zmęczona po tych wszystkich naukach. Miała nadzieję, że przed kolejną choć trochę odpocznie. W pewnym momencie doleciała do kuli. Przerzuciła ciężar ciała na prawą stronę. Tam też skrzydło nieco się obniżyło i minimalnie złożyło choć nie było to prawie w ogóle widoczne. Zrobiła całkiem duże koło wokół tworu Tygrysiego. Najpierw skręcił łeb. Zaraz za nim podążyła cała reszta smoczycy wraz z łapami i ogonem. Trochę to długo trwało nim całkowicie zakręciła jednak było warto, bo przynajmniej skręt nie był zbyt gwałtowny i nie stało się to, przed czym ostrzegał ją samiec. Rav odrzuciła ogon i wyprostowała pozycję. Postanowiła jednak jeszcze raz skręcić, by zanim zacznie wykonywać kolejne zadanie lecieć w stronę Tygrysiego. Przerzuciła więc ponownie ciężar ciała. Tym razem jednak na lewą stronę. Prawe skrzydło bardziej wyprostowała, a lewe instynktownie delikatnie zgięła. W takiej pozycji zakręciła. Nie za ostro. Skręt był dość duży, by samica zawróciła. Leciała prościuteńko na kleryka. Między nimi było jednak całkiem dużo miejsca. Ciekawe ile ćwiczeń jeszcze zrobią podczas tej nauki...
autor: Zutto
05 sie 2015, 10:39
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 113663

Rav spojrzała się co robi samiec. Następnie sama spróbowała. Ugięła tylne łapki i szybkim ruchem odbiła się od ziemi. Zamiast jednak lądować i zrobić skok – zaczęła szybko machać skrzydłami. Ruch były szybkie i nierównomierne przez co zaczęła powoli opadać. Przypomniała jednak sobie naukę pływania, w której było podobnie, Musiała to robić nie za szybko i nie za wolno, oboma skrzydłami jednocześnie. Poruszała nimi również podobnie. Jakby pływała. Jednak zagarniała dodatkowo powietrze odbijając się i lecąc do przodu. Tak jak kazał jej Tygrysi przeniosła ciężar ciała na przód. Dodatkowo ciało również przechyliła ku górze. Jak przy wypływaniu na powierzchnię. Skrzydła uderzały z góry na dół, nieco szybciej niż wcześniej. Oczywiście ustawione były po jakimś tam odpowiednim kątem i wciąż w pewien sposób zagarniały za nią powietrze. Dzięki jednak takiej pozycji nie leciała przed siebie, a do góry. Prosto na Tygrysiego. Latanie nie było takie trudne. Mimo wszystko jednak i tak bardzo jej się nie podobało. Wolała pływać.
autor: Zutto
05 sie 2015, 10:15
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 137893

Rav pożegnała się z nowo poznaną smoczycą po czym weszła ponownie do wody. Głębiej i głębiej, a gdy woda sięgła jej do szyi – natychmiastowo zanurzyła się. Bez żadnego nabierania powietrza w płuca czy pływania po powierzchni. Osoby przebywające w pobliżu mogły dostrzec pomarańczową, podobną do smoka plamę, która wężowatymi ruchami poruszała się do przodu, ku środkowi jeziora. Nim jednak tam dopłynęła zaczęła coraz szybciej zanikać. Smoczy kształt stawał się coraz mniej wyraźny, a po pewnym czasie całkowicie zniknął. Rav zanurkowała na samo dno jeziora. Dopiero tam znajdował się prawdziwy raj dla morskich smoków. Muszelki, rybki, podwodne rośliny. Najpiękniejsze rzeczy, do których większość smoków nie może dopłynąć i których żaden nie-morski zapewne nigdy nie zobaczy.
autor: Zutto
05 sie 2015, 9:26
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 137893

Nie poszło jej najgorzej. O dziwo strasznie mało powietrza musiało jej się mieścić w płucach skoro aż tyle razy musiała pobierać je przed zanurkowaniem. Tak czy siak udało jej się. Na jej pytanie jedynie pokiwała potakująco łbem. Następnie wstała i rozciągnęła się. Poczekała aż Alyssa dopłynie do brzegu po czym podeszła do niej.
– Czy to już wszystko? – Chciała się jakby co upewnić czy futrzasta nie ma jeszcze jakiejś prośby czy coś. Morska nie patrzała jednak teraz na samiczkę, a wodę. Chciałaby już do niej wrócić i badać dalej dno jeziora ale nie popędzi tam do czasu aż nie upewni się, że zrobiła już wszystko, co powinna.

// Raport
autor: Zutto
05 sie 2015, 8:02
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Jezioro
Odpowiedzi: 894
Odsłony: 137893

Rav pokiwała łebkiem. Czyni nawet dla futerkowych smoków pływanie nie było aż takim wielkim problemem.
– Ostatnie zadanie. Nabrać dużo powietrza w płuca po czym szarpnąć ciałem w dół, by zanurkować. Przepłynąć trochę pod wodą, zakręcić i wynurzyć się gdy zacząć brakować ci powietrza. – Powiedziała wpatrując się w głębsze miejsca Zimnego Jeziora. Oczywiście nie kazała jej tam płynąć. Alyssa miała się tylko zanurzyć , nie za głęboko. Po prostu, by ciecz zalała ją w całości, i by żadna część jej ciała nie wystawała ponad powierzchnię wody. – A! I postarać się nie zamykać ślepi. – Dodała. Teraz pozostało jej już tylko czekać na wykonanie ostatniego zadania. Tego najtrudniejszego w całej nauce podstaw pływania.

Wyszukiwanie zaawansowane