Znaleziono 27 wyników

autor: Palenie Piskląt
21 kwie 2022, 21:13
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1578
Odsłony: 62578

Brzoskwinia przybyła również do świątyni. Nie wiedziała gdzie idą, ale wiedziała, że gdzieś na pewno! Potrzebowali tylko jakiegoś tam błogosławieństwa, chociaż jedyne błogosławieństwo jakiego potrzebowała to była możliwość palenia wszystkiego na zasięg wzroku! Usiadła jednak obok Kokoro i Toksynki czekając aż będą mogły wyruszyć. Ciekawe kiedy to nastąpi?

//23.04.2022 na koszt firmy
autor: Palenie Piskląt
25 gru 2021, 22:31
Forum: Błękitna Skała
Temat: Ciemna Grota
Odpowiedzi: 369
Odsłony: 52960

Tak więc pamiętała wciąż pytanie Goździk czy chciałaby porobić coś wieczorem... i może nie był to ten samy dzień, tak siostra o tym nie zapomniała! Tak więc będąc w ciemnej grocie Brzoskwinia postanowiła przygotować babski wieczór! Kompletnie nie wiedziała o co w nim chodziło oprócz tego, że mogło być tutaj samców. Ale tutaj raczej nie było problemu! Miała ze sobą bardzo ciekawe zioła... które na pewno umilą im wieczór. Tak więc rozpaliła dla niej w miarę mały ogień(ok 3m) aby nieco ogrzać samą grotę. Wysłała mentalną wiadomość z prośbą o przybycie na tajny babski wieczór do Sekcji oraz Goździk! Mogło się zdarzyć, że ktoś przypadkowy też mógł ją dostać, ale się tym nie przejmowała. Teraz musiała czekać tylko na balangę!
autor: Palenie Piskląt
18 gru 2021, 17:32
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 584
Odsłony: 81850

Gorąca para mimo, że bolesna nie powstrzymała Palenia, która to najchętniej podpaliła jeszcze bardziej to drzewo. Jednak przez wzgląd na Pogoń nie mogła tego zrobić... czy to dobrze, czy to źle, dla niej nie było to jednoznaczne, a przynajmniej było to najmniej ważne patrząc na ich sytuację. Tak więc próba z wodą nie wypaliła, dlatego postanowiła spróbować czegoś innego. Wyobraziła sobie jak wokół płomieni pojawia się duża niewidzialna bańka, w której to powietrze miało całkowicie zniknąć tworząc przy tym swoistą próżnie, która miała odciąć ogień od tlenu tym samym gasząc go. Przelała więc cząstkę ze swojego źródła i utworzyła czar licząc, że tym razem się uda... no oby tylko się udało!
autor: Palenie Piskląt
08 gru 2021, 19:05
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 39969

Nie rozumiała złości samca, ale przy dzieciach nie chciała wdawać się w żadne bójki. Przynajmniej na razie, gdy dzieci nie zrozumiałyby powodu spuszczenia mu manta! W przyszłości zrozumieją, że taka taka kolej rzeczy i w związku czasami trzeba się zdrowo pobić! Oczywiście w celu zaciśnięcia swoich więzów, a tak przynajmniej wyczytała to od ojca. Mają Basiora za tatę z pewnością dobrze sobie poradzi jako matka!
Wsłuchując się w imię dla samczyka, Brzoskwinka zamyślona spojrzała się w skalistą ziemię. widocznie myślała nad imieniem dla córeczki... nie trwało to jednak długo, bowiem wchodząc do groty przewróciła się na swój pysk, na szczęście bez uszkodzenia jaj. Nie było to może miłe przeżycie, ale mały ból żuchwy zainspirował ją!
– Doba, la sem psewlutilam nla klamlenie i dateglo bedles! Z-Z! Żuchwa! – Wygdakała z trudem, z pewłnią dumy! Idealne imię dla samiczki i prawie podobne do brzoskwini! – Alem lestlem i-imtegutentma. Widis? – Przemówiła do Światła, a w głosie było czuć, że sama sobie potwierdziła. Bo przecież taka była prawda!
Bycie matką było takie proste. Ledwo co się wykluły i mają już imiona! Łatwizna! Goździk jak ją z nimi zobaczy na pewno będzie pod wrażeniem! Czym prędzej będzie musiała zapoznać dzieci z ich ciocią. No i przestawić z partnerem, bo pewnie i go będzie chciała poznać! Chyba, że się znają.... to poznają się lepiej!
– Lalam se nlimy lak lasz. – Stwierdziła wpatrując się w pisklaki... Palenie Piskląt paczy się na pisklaki. Czy to aby na pewno bezpieczne??
autor: Palenie Piskląt
05 gru 2021, 17:12
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 39969

Gdy ujrzała swojego partnera przy wejściu jak widać nieco zezłoszczonego, przekręciła swój brzoskwiniowy łepek, wpatrując się pytająco swoimi szmaragdowymi ślepiami. Zdziwiło ją niezrozumienie samca, bo przecież to było oczywiste! Trzeba było przewietrzyć nieco jajka, bo ileż mogły się kisić u niego w grocie! Co prawda nie wiedziała czy, aby na pewno były świadome tej podróży, ale hej! Zawsze lepiej było spróbować! Poza tym zimnem wcale a wcale się nie przejmowała, bowiem w parę chwil była wstanie rozgrzać tą całą jaskinie!
– Wstluslaj, wla porpsotemu zabrawlam liwch ndla spacewlek! – Wyjaśniła szczegółowo oczywiście. – Tsa polazac imlw swlat. Padialcu! – Dodała jeszcze kiwając twierdząco. Jak można było tego nie wiedzieć?!
Nagle o ho ho! Jajka zaczęły się wykluwać, a Palenie Piskląt aż podskoczyła z zachwytem! Pisklęta zdawały się jeszcze nie ogarniać rzeczywistości, ale to nie przeszkadzało w niczym! Miała ochotę puścić tą grotę z dymem, ale przypomniała sobie, że jeszcze nie mogła. Całe szczęście miały mamuśkę z cieplutkim futerkiem, dlatego od razu owinęła się wokół nich. Językiem powoli i dokładnie zlizywała pozostałości jaj czyszcząc tym samym same pisklaki. Niby mogła iść drogą ojca i umyć je w wodzie, ale nie miała takich nieczystych fantazji jak jej partner do tej cieczy. Fuj!
– Pla! Se wykuly! – Przeniosła wzrok na Światło pokazując na pisklaki. Mógł nie zauważyć!
autor: Palenie Piskląt
22 lis 2021, 19:35
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 584
Odsłony: 81850

Drzewo okazało się rzeczywiście specjalne, co Palenie dotkliwie poczuła na swojej szyi. Jedynie obecność Pogoni powstrzymała ją od dalszego palenia tego drzewa, bo byle pogróżek to się nie bała! Była ponad tym nawet jeżeli miałaby zginąć! Ale pamiętała, że trzeba było dbać o smoki ze swojego stada, tak więc chcąc czy nie chcąc nie mogła bardziej zaostrzać sytuacji... przynajmniej teraz gdy nie była tu sama. Tak więc z czystym bólem serduszka, wyobraziła sobie jak ta złowroga woda, w postaci dużego strumienia leje się na jej własny wywołany pożar. W miarę możliwości lała go w taki sposób, aby jak najefektywniej go gasić... mając takie doświadczenie z ogniem mogła domyślać się jego słabych punktów. Woda miała w swojej naturze idealnie gasić ogień, lepiej niż jego naturalny odpowiednik. Miała gwałtownie obniżać temperaturę w miejscu tyknięcia się jej z podłożem. Wyobraziła to sobie i zaczerpnęła ze swojego źródła.... oby tylko się udało.
autor: Palenie Piskląt
16 lis 2021, 22:20
Forum: Błękitna Skała
Temat: Łączka Przy Skale
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 73926

~ dzięki ~ Rzekła pogodnie słysząc zaciekawienie jej imieniem. Zmieniła szybko minę, gdy usłyszała o reakcji na kwiaty. Spojrzała w ich stronę. Widać że nad czymś myśli.
~ Rozumiem. Dla mnie osobiście... są szare i smutne. ~ Przemówiła zaraz zrywając jeden z nich i oglądając go już mając go w łapie. ~ Nie dosłownie. Acz... czuje, że tak jest. Szare... smutne... jakby ktoś zabrał z tego wszystkiego sens. Może dlatego gdy coś złego nas spotyka, te przypominają o tych złych czasach? ~ Nagle wspomniany kwiatek momentalnie stanął w płomieniach zamieniając się w kupkę popiołu. Przeczesała nim włosy wracając do bardziej pogodnej miny. ~ Ogień pomaga mi nie myśleć o takich rzeczach. Sprawia, że czuje się szczęśliwsza, z pierwszym momentem gdy płomienie zetkną się z korą... ~ Tutaj się lekko rozmarzyła. Gadanie normalnie było bardzo męczące, bo niejako musiała starać się, aby zdania miały sens, a nie żeby miały możliwości na domyślanie się.... to było męczące.
Brzośka nagle podskoczyła przez dopiero co wymyślony pomysł. ~ Może i tobie to pomoże! Spróbuj spalić te kwiaty. Zobaczysz, że poczujesz się o wiele lepiej, gdy pokażesz złym myślą, że to ty nad nimi panujesz, a nie one nad tobą! ~ Bo co złego może się stać!!?
autor: Palenie Piskląt
16 lis 2021, 21:54
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 584
Odsłony: 81850

Z całej wypowiedzi Palenie zainteresowała się najbardziej jednym słowem... specjalne.
– Cleklawe, n-nla ilwe specialialne lews. – Rzekła i zwróciła się w stronę drzewa... a zaraz wokół niej zaczęła zbierać się niestabilna maddara. Wyobraziła sobie jak z jej prawej jak i z lewej strony pojawia się duża smuga ognia, która to nie miała zranić jej, ani znajdującej się obok Pogoni, a jedynie podpalić drzewo znajdujące się przed nią. Płomienie miały obiec całą koronę spalając każdy centymetr starego drewna. Jeżeli było specjalne to na pewno powinno znieść więcej niż inne drzewa.... a jeżeli by tak było, to tym bardziej trzeba było to spalić. W końcu coś tak złego nie mogło znajdować się na tych terenach. Wiedziała, że koleżance może się to nie spodobać, ale chciała pokazać jej, że nie ma co się martwić. Kontrolowała na tyle płomienie, aby nie podpalić nic innego. To była potyczka jej i tego kawałka drewna.
– Tsla lyzyklowlac mlala! – Dodała jeszcze w stronę łowczyni
autor: Palenie Piskląt
20 paź 2021, 19:55
Forum: Błękitna Skała
Temat: Łączka Przy Skale
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 73926

Na pytanie Palenie pokręciła energicznie głową na znak, że o to wszystko chodziło. W zasadzie najlepiej dla niej byłoby praktyczne spalenie jakiegoś drzewa i pokazanie jej na żywo jak to wygląda, ale niestety nie było żadnego w okolicy! A szkoda...
– Nawzluwlam slem P-Plalenilem P-pislkont – Przywitała się ładnie i kulturalnie jak na nią przystało. Szczerze spotkana smoczyca słabo radziła sobie z jej seplejącym dialektem, więc zrobiła coś czego nikt nigdy by się po niej nie spodziewał.
~ No dobra powiedzmy, że mogę to trochę uprościć... ~ Przesłała jej niechętnie. Nawet jeżeli zrobiła to mentalnie, to wciąż dla niej samej było to raczej irytujące... dla niej właśnie jej seplejący głosik był tym co ją określał, ale... może przynajmniej spróbować.
Zaraz potem jej wzrok przeniósł się na czerwone maki. W zamyśleniu przyglądała się im przez chwile... coraz bardziej czując potrzebę obdarowania ich "kolorami".
~ Co sądzisz o tych kwiatach? ~ Rzuciła nagle nie odrywając od nich wzroku.
autor: Palenie Piskląt
13 paź 2021, 20:31
Forum: Błękitna Skała
Temat: Łączka Przy Skale
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 73926

Podczas rozmyślań Isimy, w pobliżu znalazła się pewna Brzoskwiniowa smoczyca, która tą tym razem zamiast faktycznego brzoskwiniowego koloru była umazana calutka w popiele, który to pochodził od drzewa, które to gdzieś tam daleko stało się dość okazałą kupką popiołu. Ten który miała na sobie, był jeszcze ciepły, acz powoli wytracał swoją temperaturę, a sama Palenie nie za specjalnie rozglądała się w wokoło, toteż w pierwszej chwili nie spostrzegła przebywającej tutaj smoczycy.
– Logien! Logiiien! Zlycle stlaclilo bly slenls blez clobie! – Zanuciła pod nosem, w oczywiście swoim dialekcie, a wokół niej na ułamki sekundy pojawiły się ogniste iskierki. Pył co rusz z niej spadał, pokazując jakie jego chore ilości znajdowały się w jej futerku. Jej oczom również zwróciły uwagę na czerwone maki, które to spowodowały, że ta się zatrzymała. Nic jasno nie wskazywało dlaczego to zrobiła, ale widać było, że nad czymś się zastanawiała. Nie była to jednak wizja podobna do tej plagijki, a bardziej to, jak cało to miejsce staje w nieposkromionych płomieniach, trawiąc zwierzęta, rośliny oraz wszystko to, co mogło ulec spopieleniu, bądź stopieniu. I miała już przejść do działania, gdy wtem spostrzegła, że w sumie ktoś tutaj z nią jest. Ta jednak jedynie się szeroko uśmiechnęła do nieznajomej. – Wlitalj nlenzlamlojo! – Przywitała się radośnie, na razie odrzucając wcześniejsze zamiary.... przynajmniej na teraz.
Brzośka zaraz potrząsnęła całym swoim cielskiem zrzucając z siebie ten cały pył, aby wypaść w miarę dobrze przed nowym pyskiem! Może i nie była za czysta na początku, acz to nie miało znaczenia!
– Wliblac, ali tlac splaliwlam tlutliz dzlewlo, żlem mluslamam sli z tleglu wsytikgo wytlazlac. – Wyjaśniła ogarniając się jako tako. Szmaragdowe ślepia następnie wbiły się z zaciekawieniem w plagijke, badając jej wygląd tak, jak pozwalała na to noc. – Las mlaz nyaaa imile? –
autor: Palenie Piskląt
06 paź 2021, 20:09
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 584
Odsłony: 81850

Gorące rozmyślania Palenia zostały przerwane przez niespodziewane przybycie Pogoni! Może wcześniej nie zamieniły ze sobą zbyt wiele słów, to jednak kojarzyła ją z pyska! Jej obawy były dobrze zrozumiałe Brzoskwini, jednak to oznaczało jedynie, że tej jak reszcie przeszkadza palenie wszystkiego w wokoło. Nie wiedziała w czym miałoby to robić problemy! Ale członek stada to członek stad i trzeba było ją uspokoić.
– O hlej Plogwlon!! – Przywitała się radośnie, nie przerywając swojego płomiennego widowiska. -Nleeej, la popostu clem splalic twlo dzlewo. Nlic linneglo. – Zapewniła wskazując jedocześnie na wspomniane prastare drzewo. Nie zamierzała spalać całego lasu, bo większy pożar nie był jak na razie potrzeby. Trzeba było umieć cieszyć się nawet z małych płomieni! Bowiem to zazwyczaj od małej iskry znika cały las...
autor: Palenie Piskląt
25 wrz 2021, 10:02
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 584
Odsłony: 81850

Prastare Drzewo. Niezwykłe wieczne oraz majestatyczne. Musiało naprawdę sporo przeżyć... jednak czy dostatecznie dużo, aby zmierzyć się z nosicielką płomieni? Cisza obejmująca to miejsce, w tym czasie rozpościerała się w najlepsze. A Brzoskwinkę ogarniała coraz większa rozterka. Płomienie szalały wokół niej, niosąc paradoksalnie wypowiedzenie swoistej "zimniej wojny". Nie wiedziała, czy spalenie tego reliktu przeszłości niosłoby za sobą bardzo poważne konsekwencje... ogień był jednak ważniejszy. Ogień mógł wynieść możliwe dusze tej korony ku niebiosom... co jeżeli przez to tak długo żyło? Co jeżeli stanowiło swoiste więzienie...
Płomienie buchnęły paląc nieco większy obszar wokół niej. Płomienie smagały wszystko aż do gruntu. Gotowe aby zając się i drzewem. Czekały tylko i wyłącznie na swoją panią... ta jedynie w zamyśleniu się przyglądała. Czy na pewno ten zaszczyt mógł przypaść jej? Czy była godna? Tego nie była pewna... i to właśnie dzieliło ją, od tego wiekowego pienia... siedziała tak w ciszy. Płomienie tliły się w najlepsze, nie krzywdząc jej ani innych żywych istot prócz roślin. Adrenalina buzowała w jej żyłach, a wewnętrze pragnienie domagało się bojkotu o sprawiedliwość. Coraz mocniej... coraz donośniej... coraz mniej obchodziły jej konsekwencje, bo jeżeli będzie musiała później walczyć o swoje przekonania i chęć zbawienia tego zimnego świata... to była gotowa stać, niczym kamienny mur... na ognistej polanie, gdzie wszystko i wszyscy wreszcie osiągnęliby długo wyczekiwane zbawienie!
autor: Palenie Piskląt
07 wrz 2021, 21:26
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 39969

Brzoskwinia nie przejmowała się tym, że samica w pierwszej chwili jej nie zrozumiała, bo to nie miało żadnego znaczenia! Wręcz można było powiedzieć, że to nawet dobrze, bowiem powinno to poprawić jej słuch, aby wyszukiwał właśnie sens w takich tylko trochę niezrozumiałych słowach. To była lekcja! Wysoce pouczająca i praktyczna!
Słysząc wzmianki o wodzie, pazury samicy nieznacznie wbiły się bardziej w podłoże. Nienawidziła tego, że była zmuszana przez świat do picia tego świństwa! Kompletnie nie rozumiała kogoś kto lubił tą... rzecz. Rzeczą jasną było to, że nie znała bardziej złowrogiej materii jak ta. Gasiła ogień, nie pozwalając wznieść się ku niebiańskim wyżyną, a to oznaczało, że musiała być zła... ale czy na tyle, aby na przykład smoki morskie uznać za demony? Może gdyby wypaliłaby sobie przełyk, to doznałaby swoistego oświecenia? Może to właśnie właściwe wyjście?
– Ginilalir uwlgniglam obloglu, blo plesz swistle oglisnitle zlaslowwlanie, moglim blim spralic obluz. – Wyjaśniła unikając wzmianek o wodzie. Przynajmniej na razie. – Wlesctlem wlaclej tloplem zlamotica. Tlak swlobim myselm, wlisz. – Nie to, że przeszkadzało jej towarzystwo innych, ale piromania nie sprzyjała dłuższym posiedzeniom... zwłaszcza, gdy jakiś okoliczny krzak wyda się za mało kolorowy. – Wlas si w wglilem zywasz? –
autor: Palenie Piskląt
24 sie 2021, 19:57
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Aleja Zakochanych
Odpowiedzi: 538
Odsłony: 67525

//jeżeli przeszkadzam, to napiszcie to najwyżej napisze gdzie indziej. Miejsce – obrzeże cmentarza

Po dość zaskakującej walce ze przywódcą wody, Brzoskwinia nie zamierzała puścić mu płazem tego co się tam stało. Robił z nią co chciał, a ta nawet nie była wstanie się obronić. Czuła przepełniającą ją gorycz oraz wstręt. Omal nie pokazała, że nie jest godna ogniu.... że nie była wstanie nieść tęczowej i radosnej mocy płynącą z okalających płomieni. Wygrała, ale ta wygrana była całkowicie nie satysfakcjonująca. Niemal nie znacząca... dlatego postanowiła to naprostować. Nie był to jeszcze koniec ich pojedynku, a dopiero początek... sama nie wiedziała co tak naprawdę od tego wszystkiego chce, ale na pewno zamierzała udowodnić mu kto jest górą. Dlatego gdy ten padł na ziemie, postanowiła go porwać. Póki był jeszcze nie przytomny. Może i narażała siebie na poważne konsekwencje, ale nie zamierzała go zabić. Dlatego nie powinno być tak źle? A przynajmniej tak zakładała. Dzięki maddarze zdołała zaprowadzić go w okolice cmentarza. Znalazła w okolicy małą jamę, do której wsadziła białego czarodzieja. Było wystarczająco miejsca, aby komfortowo się w niej poruszać, a jednocześnie chowała ich samych... istny ideał.
– Ti slemdlocny padialcu – Wyzwała, cicho i niemal bezdźwięcznie. Nie chciała go przez przypadek obudzić, nie gdy teraz był na jej łasce. Wyobraziła sobie zatem jak żelazne, acz bardzo giętkie liny oplatają jego łapy, skrzydła i pysk, aby przypadkiem jej nie udziabał. Miały być naprawdę mocne oraz twardo nie pozwalać Wspomnieniu się wyrwać, a gdy tylko się jej to udało, ta wskoczyła na niego przygniatając go dodatkowo swoim cielskiem. W tym czasie zaczęła go również szturchać, aby go obudzić.
– Piadalciu. Wstlawalj. – Rzekła do niego poirytowana... i podjarana całym tym porwaniem. Nie wiedziała, że będzie takie emocjonujące! Co prawda nie miała pojęcia, że porwała akurat przywódcę, ale to nie miało dla niej znaczenia... pytanie tylko, co zrobić z przywiązanym samce? Teraz za bardzo nie miała pomysłów, bo po kierowanej rządzy mordu już dawno zniknął wszelki ślad... co nie znaczy, że nie chciała się z nim podroczyć. Ten musiał najpierw się obudzić, aby to miało sens. Z podekscytowania zaczęła niekontrolowanie mruczeć, a jej ogon uderzał co rusz o ziemie, ziemnie ściany, czy o sam ogon Nocy. Czekał ich naprawdę długi dzień!
– Lakl sklonce, tio wzlewzle uzdlowiclela abli ci wlewlecyl. – Zapewniła go od razu, po jego przebudzeniu. Niech wie o jakości jej usług!
autor: Palenie Piskląt
22 sie 2021, 21:40
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 39969

Do groty zawitała jakaś nieznajoma, acz ziemista smoczyca, którą to niestety nie kojarzyła. Nie przeszkadzało to jednak w niczym i czarodziejka od razu obdarzyła ją swoim uśmiechem. Ciekawe co sprowadziło ją w te strony?
– Lesce nli. Sledlem sobil pio polosu, blom bladlo lubilm tlon glotkle. Csliso i sploklonile, ali ni zablado les clo plalc. Nistletly. – Rzekła kiwając głową. Nie był to jednak aż tak problematyczne, aby nie mogła przyjemnie spędzać czasu! W końcu nie zawsze trzeba było coś palić... nawet jeżeli kusiło.
– La tyl colo tujalj lobils? – Zapytała potrząsając uszkiem. Owinęła się swoim puchatym ogonem, przyglądając się osobowości która ją odwiedziła. Samica była naprawdę ładna! Kolory jej się naprawdę podobały, a w objęciach jakiegoś pożaru wyglądałaby na pewno sto razy lepiej! Trzeba było nad tym pomyśleć... bo może ona sama lubiła czasem coś zjarać?

Wyszukiwanie zaawansowane