Znaleziono 28 wyników

autor: Łaska Aterala
17 lut 2022, 18:57
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1567
Odsłony: 57509

Łaska przybiegła w pośpiechu, niosąc w łapach siatkę z wodorostów. W jej wnętrzu było naręcze ryb, opłata za misję. Stanęła przed wszystkimi i błysnęła kłami.
Jestem! Dopiero co się obudziłam. – przewróciła ślepiami i przeniosła spojrzenie na Proroka – Witaj, Strażniku. Proszę o błogooooOO...! – przeciągłe ziewnięcie wyrwało się samiczce, zaraz zakryła pysk skrzyłem i potrząsnęła łbem – Przepraszam. O błogosławieństwo!
Ułożyła opłatę przed sobą.

// 12/4 mięsa za misję 17.09
autor: Łaska Aterala
26 wrz 2021, 22:02
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1567
Odsłony: 57509

Gryzła się ze sobą, czy w ogóle iść. Ale jeśli się nie pokaże, to pewnie zaczną jej wysyłać mentalki i co wtedy? Czując się potwornie niezręcznie, wyleciała z groty i ruszyła do Świątyni.
Wylądowała koło placu i wyjątkowo niezgrabnie jak na nią poczłapała do Sekcji.
Cześć... – mruknęła, unikając kontaktu wzrokowego z koleżanką i prawą łapą podrapała się po piórach na szyi – Ja chyba z wami dziś jednak nie pójdę.
Sięgnęła do torby i wyciągnęła dwie, skromne porcje jedzenia, owinięte w szerokie liście szałwii. Pokazała je Sekcji i przepraszająco uśmiechnęła się, czując przygniatające ją go gruntu uczucie wstydu. No i nie było ją stać. Kompan szukał kamieni, a ona tylko ziół i jakoś nie wiadomo kiedy umówiona data wyprawy się zakradła do niej jak lis do króliczej nory. Co poradzić? Spojrzała smętnie na Strażnika, nie zapominając jednak o dobrych manierach skinęła mu na powitanie łbem.

// 2/4 mięsa i 2/4 pożywienia + wielkie oczy za misję 27.09
autor: Łaska Aterala
03 wrz 2021, 20:03
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 89526

Łaska wydęła krągłe usteczka i przekrzywiła łeb na bok, obserwując wilki.
Źle czy nie źle... Zależy pewnie, co o nim sądzi Błyskotka. – zawyrokowała, unosząc łapę do pysk i w zamyśleniu stukając się szponem w nos – Najwyżej go pogryzie i basior się nauczy szacunku. Masz jakieś pojęcie, co czuje?
Oleandra była aż nad wyraz ekspresywna. W każdym momencie jej życia niczym tornado przechodził przez nią cały wachlarz emocji, a większości z nich pozwalała odbijać się na pysku. Niektóre tłumiła, zamiast tego ukazując inne, których może nie czuła, ale chciała żeby inni myśleli, że takie a nie inne namiętności nią targały. Stąd pozy, maski, cała oferta uśmiechów, od szczerych po sztuczne, spojrzenia z dołu, z boku, z góry i całe studium kroków oraz ruchów bioder i szyi. Wrodzoną empatię dzierżyła jak broń i we własnym mniemaniu coraz lepiej radziła sobie w sztuce manipulacji.
W mniemaniu innych miała tendencje do melodramatyzmu i nieszczerości.
Wracając jednak do Maku, był dla niej dziecinnym zauroczeniem, które powoli przekuwało się w dojrzałą fascynację. Nie był łatwy w czytaniu, nie dlatego że tak dobrze się maskował, ale dlatego że wyglądało na to, jakby nie miał wiele do maskowania.
Dlatego, przeciwnie do wiele otaczających ją na co dzień smoków, nie nudził Olki.
Imbir tymczasem zmienił chwyt na patyku znowu, zbliżając się o kolejny krok. Prychnęła na niego? Odpowiedział prychnięciem parodiującym jej. Zerkał z ukosa z łobuzerskim błyskiem w ślepiach. Nagle pociągnął za patyk z całej siły i... Puścił! Zamiast tego skoczył naprzód i wepchnął czarny, zimny nos wprost w ucho Błyskotki. Miało to wilczycę połaskotać i jednocześnie zaskoczyć. Ot, szczeniackie "końskie zaloty".
autor: Łaska Aterala
03 wrz 2021, 16:17
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Percepcji i Aparycji
Odpowiedzi: 322
Odsłony: 12195

Dźwigała sporo na grzbiecie, dlatego też przyszła tu pieszo. Kiedy w końcu stanęła przed kwarcem, na ziemi położyła martwe zwierzęta oraz dwa kamienie szlachetne. Z tego, co widziała, to odpowiednia cena za... Cóż, za piękno. Uśmiechnęła się zadziornie i uniosła wzrok.
Drogie duchy kwarców! – zawołała gromko, nie przejmując się, kto mógł usłyszeć – Przyjmijcie tą skromną ofiarę i podzielcie się wiedzą, jaką złożyła w wasze krystaliczne serca... – tutaj zrobiła pauzę na zmrużenie ślepi i przyjrzenie się imieniu na plakietce – Milk-nący Szept...!
Uniosła wzrok znowu i posłała w nicość rozbrajający uśmiech.

// 16/4 mięsa, rubin, onyks za Aparycję II
autor: Łaska Aterala
03 wrz 2021, 16:01
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 89526

Zniżył łeb, a prawe ucho poczuło się obserwowane. Położyło się wzdłuż karku, kiedy lewe nieświadomie dalej sterczało w górze. Jego słowa sprawiły, że oczy Olki, już i tak wyjątkowo wielkie, otworzyły się jeszcze szerzej. Złe wspomnienia... A ja go ciągnę za język. Poczuła się jak dziecinna idiotka. Jakże typowym dla Łaski było zakładanie, że wszystko kręci się wokół niej. A tu, niespodzianka! W ogóle nie chodziło o nią, tylko o niego.
Wybacz. – mruknęła i z trudem powstrzymała odruch, by dotknąć jego ramienia łapą. Pokręciła za to łbem nad własną głupotą i dodała – Gdyby wyciąganie pochopnych wniosków na czas było dyscypliną, w Szrankach nie miałabym sobie równych. – wywinęła ślepiami i znów przeniosła na niego zaciekawione spojrzenie.
Jesteś dziwny. – potwierdziła z wyraźnym rozbawieniem, szczerząc lekko kiełki w zadziornym uśmieszku – Ale to dobrze. Podoba mi się to. – niespodziewanie wyciągnęła naprzód pysk i otarła się nosem o jego podbródek.
Natychmiast jednak wstała z prawie leżącej pozycji, z gracją prostując łapy. Całość była jednym płynnym gestem i gdyby nie celowość muśnięcia, wyglądało to prawie na wypadek. Zerknęła na Łowcę, ciekawa jak zareaguje. Zawstydzi się? Zignoruje? Może będzie zaskoczony? Oby pozytywnie. Rzuciła spojrzeniem na wilki.
Imbirowi chyba wpadła w oko Błyskotka. – rzuciła konspiracyjnym szeptem, chcąc nieco rozluźnić niespodziewanie napiętą atmosferę.
Jakby na potwierdzenie tych słów Imbir zaczął powarkiwać bardziej radośnie. Wadera wróciła do zabawy patykiem, więc mógł spróbować znowu się do niej zbliżyć! Kłapnął szczęką i zmienił chwyt na patyku, by być bok w bok z nią. Po czym kłapnął znowu, by złapać nieco bliżej. I znowu! Był już w połowie kija. Ogon majtał się za nim, jakby miał zamiar odlecieć.
autor: Łaska Aterala
02 wrz 2021, 13:27
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 89526

Zarówno Łaska jak i Imbir byli zaskoczeni. Gdyby ktoś obserwowałby zajście z boku, zobaczyłby jak zarówno smoczyca, jak i jej kompan przekrzywiają łeb odrobinę do lewego boku, w pytającym wyrazie pysków. Komicznym było, jak zrobili to nieświadomie w idealnej synchronizacji.
Aterala spoglądała na spłoszonego i zbitego z tropu Maczka, sama wyglądając na zasmuconą. Przewróciła ślepiami i zerknęła w bok, na jego ogon.
Nie jestem całkiem głupia, wiesz? Milczysz długo, a potem zbywasz moje pytanie, sam nawet nie próbując nawiązać rozmowy... – teraz jej ogon zaczął lekko poruszać się w trawie, zwijając się i kreśląc krótkie łuki, jak u sfrustrowamej kotki – Czy to dlatego, że ja nie jestem z Plagi? Dla mnie to bez różnicy, ale wiem też, że Plaga nie lubi się z Wodą. Macie sojusz z Ogniem, a my z Ziemią... Czy to po prostu Ty nieszczególnie lubisz mnie? – nabrała odwagi i spojrzała z dołu na złote ślepia Łowcy.
Bo ja Ciebie lubię. Ugryzła się w język. Nie, tego mu nie powie.
Imbir w tym czasie mocno się zirytował, że jego towarzyszka zabawy tak bezpardonowo porzuciła go z patykiem. Kłapnął i warknął, przeciągając to w ciche jęknięcie. Nieładnie! Szczególnie teraz, gdy znalazł sposób by ją podejść, zbliżyć się pod pozorem zabawy...
Złapał patyk z boku, bliżej jednego końca i nieśmiało trącił ją kilka razy w bok, powarkując zachęcająco.
autor: Łaska Aterala
02 wrz 2021, 13:09
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1567
Odsłony: 57509

Łaska zaspała! Kiedy w końcu otworzyła ślepia, słońce już dawno wychyliło się zza horyzontu.
Aaaaa! – krzyknęła, płosząc Kawę i Imbira.
Niczym huragan biegała po grocie, pakując zioła i rupiecie, zanim w pół dobudzona nie wystrzeliła w niebo i poleciała wprost do Świątyni. W locie ubrała złote bransolety i korale. Wstążki zapomniała, podobnie jak śniadania i kiedy kołowała po niebie, rozważała ziabnięcie kilku jagód jałowca. Zioła jednak na pusty żołądek wydawały się głupim posunięciem...
Jestem! – oznajmiła, truchtem dołączając do reszty i szczerząc kły do proroka. Zaraz jednak opanowała się, poważnie skinęła mu łbem i wyciągnęła z torby dwa kamienie, identyczne prawie. Wyglądały jak para!
Obróciła łeb na Sekcję i szturchnęła ją zaczepnie skrzydłem. Przewróciła ślepiami i przygładziła sierść na uszach. Dalej przygodo!


// za misję 02.09 – tygrysie oko x2 (Odkrywca)
autor: Łaska Aterala
02 wrz 2021, 12:51
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wnętrze Skalnego Giganta
Odpowiedzi: 167
Odsłony: 8667

Łaska aż wykrzywiła pyszczek z niesmakiem, kiedy jedyne co im się ukazało, to one same. Westchnęła głośno, bo liczyła na spektakularne bitwy. Sekcja zrobiła bardzo mądrą uwagę, na którą Aterala spojrzała na nią smętnie.
Wybacz, miałam nadzieję na bardziej...! – zająknęła się i przykucnęła, kładąc długie uszy po sobie. Ogromne, szafirowe ślepia obróciły się ku źródłu dźwięku, a łapa przycisnęła odłamek do piersi. – C-co...? – obróciła się do Sekcji i niepewnie uśmiechnęła. Nie przyszło jej do łba, że ktokolwiek poza nimi mógł zobaczyć zjawy. Parsknęła krótko śmiechem – No tak, pewnie ktoś zobaczył jak zjawiasz się znikąd. Pójdźmy to lepiej wyjaśnić.
Wstała i ruszyła za koleżanką, ukradkiem chowając odłamek z powrotem do torby.
autor: Łaska Aterala
26 sie 2021, 15:48
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 89526

Gdyby nie wlepiała w niego spojrzenia, gdyby nie siedziała tak blisko, gdyby nie spędziła ostatnich chwil dosłownie na tym, żeby próbować go rozgryźć, a wreszcie gdyby nie ta cała wrodzona empatia... Pewnie z frustracji wystrzeliłaby w niebo i poleciała do Obozu, psiocząc na dziecinne urojenia.
Ale siedziała, patrzyła, słuchała, myślała i najważniejsze – chciała go zrozumieć.
Dlatego, kiedy tak proste pytanie zajęło mu dobrą chwilę, Łaska po raz pierwszy zobaczyła pęknięcia na tej skorupie obojętności. Milczał dłużej, niż pewnie planował, niż nawet zdawał sobie sprawę. Czy ważył w myślach, czemu nie chce jej powiedzieć? Jego wzrok na chwilę stał się odległy, jakby nie patrzył na tatuaż, ale na coś tysiąc ogonów dalej. Kiedy wrócił, rubinowa grzywa poruszyła się gwałtownie, a z piersi wydało się westchnienie... Rezygnacji?
Co jest ze mną do cholery nie tak?
Otworzył pysk i zaprzeczył, wyrywając ją z prawie hipnotyzującego stanu. Złapała się na tym, że przechyla się powolutku naprzód, przednimi łapami opierając się na czubkach palców. Zbliżyła się do niego poprzednio, teraz zaś nachylała się jak głupiec, w jego stronę, z łbem przez to nieco niżej niż jego. Położyła uszy po sobie, czując jak szyja jej robi się gorąca i wlepiła baranie spojrzenie z dołu, wielkich szafirowych ślepi, nie bardzo wiedząc co odpowiedzieć.
Kłamał.
Zanim pozwoliła tej myśli ją zranić, w uderzenie serca rozważyła powody. Musiał nie chcieć o tym rozmawiać. Ostatecznie nie znali się tak dobrze, nie wiedziała o nim prawie nic – poza tym, że otoczył opieką obce pisklę i bez wahania uratował cierpiące wilcze szczenię.
Oraz to, że był z Plagi...
Czy to dlatego, że jestem z Wody? – wypaliła niepewnie, zginając nieco łapy i przykucając bliżej ziemi, jak zmarznięta kotka. Eleganckie wyjście z podejrzanej sytuacji z tym przechylaniem. Brawo Olka. Gratulacje nawet w jej głowie brzmiały wyjątkowo sarkastycznie.

Imbir w tym czasie entuzjastycznie szarpał za patyk. Widząc, jak nastawienie jego towarzyszki się zmienia, zawarczał łobuzersko. Nie mógł pozwolić, żeby się zdystansowała, nie teraz kiedy dzielili patyk! Błyskotka wyglądała na zdeterminowaną, więc poprawił chwyt na gałęzi i teraz zamiast stać po jej drugiej stronie, trzymał go w pysku z boku, bok w bok z wilczycą. Ha-ha! I co zrobi wadera? Kłapnął paszczą i nieznacznie przysuną się pyskiem do jej pyska. Boczkiem, boczkiem...
autor: Łaska Aterala
25 sie 2021, 14:50
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wnętrze Skalnego Giganta
Odpowiedzi: 167
Odsłony: 8667

Łaska uroczyście skinęła łbem i wzięła od Sekcji złote bransolety. Schowała je do torby, po czym ruszyła za koleżanką do wyjścia.
Obie usadowiły się na wzniesieniu z widokiem na żywą historię. Aterala przesunęła torbę między łapy i ostrożnie wyciągnęła odłamek kuli, zawinięty w królicze futerko.
No dobrze. Pamiętaj, cokolwiek się nie pojawi, to nie jest prawdziwe. – zerknęła w górę na skalnego giganta, na zawsze zastygłego w bezruchu. Poczuła, że sierść jeży się na grzbiecie w myśl, jak mógł wyglądać dawniej. Mówiła jakby do Sekcji, ale w głębi ducha próbowała przekonać własne, struchlałe serduszko – To tylko historia. Nie może nikomu zrobić krzywdy...
Przełknęła ślinę i wyciągnęła odłamek. Uniosła go w powietrze, przed siebie, jakby prezentując mu krajobraz przed smoczycami. Zmrużyła ślepia, niepewna co teraz powinno się zdarzyć?
autor: Łaska Aterala
18 sie 2021, 15:03
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 89526

Wyczuła w jego tonie wahanie i nieco ją to zabolało, nie ma co ukrywać. Uśmiechnęła się jednak delikatnie, by go nie zniechęcać. Sama nie wiedziała, czego chce od tego biednego samca, ale wiedziała, że chce czegoś. Czegoś innego niż od wszystkich poznanych dotąd Wodników i Ziemistych. Przesunęła spojrzeniem na jego sztywną grzywę, długie ciało i łuski w kolorze kwiatów jej imienia. Przekrzywiła łeb i podeszła o krok bliżej, unosząc łapę i taktownie wskazując na złote tatuaże.
Stąd Twoje imię prawda? Opowiesz mi o tym? – spokojna i cicha prośba.
Ogon za jej plecami wił się nieznacznie. Ciężko było utrzymać w ryzach bijące serce, kiedy umysł wypełniała ekscytacja kompana. Na razie dawała radę.

Zapach krwi działał jak afrodyzjak, przypominał Imbirowi dawno pogrzebane instynkty. Wilk warknął zadziornie i kłapnął paszczą, widząc jak Błyskotka poprawia chwyt na patyku. Następnie zbliżył się tak, że wadera mogła czuć jego oddech, kiedy pysk opadał niżej w kierunku jej pyska, powolnym, pełnym napięcia ruchem... Aż nagle nie zacisnął się na wolnym końcu patyka! Imbir szarpnął wesoło w swoim kierunku i pociągnął w bok, powarkując jak szczeniak. Zabawa w targanie patykiem!
autor: Łaska Aterala
13 sie 2021, 12:37
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wnętrze Skalnego Giganta
Odpowiedzi: 167
Odsłony: 8667

Łaska mało nie ugryzła się w język, za takie przeinaczanie czyjegoś imienia. Nie ładnie... No trudno, nadrobi urokiem osobistym. Pokręciła się po wnętrzu, czekając na Ziemistą i przypatrując się kamiennym tablicom. Kiedy Mirri weszła do wnętrza Giganta, obróciła się i powitała ją szerokim uśmiechem.
Cześć! Och... – zawahała się podchodząc i spojrzała na bransolety – Jesteś pewna, że chcesz się z nimi rozstawać? – nadała głosowi ton pełen troski, ale w głowie już czuła przyjemnie próżny chłód metalu na własnej sierści. Będę je nosić na ramionach, złoto na zieleni, ślicznie!Są bardzo ładne i mogę obiecać, że dobrze się nimi zajmę?
Łapa odruchowo powędrowała na szyję, gdzie wisiały ozdobne korale, darowane przez ojca kawał czasu temu. Oleandra prawie nigdy się z nimi nie rozstawała, czerwień pięknie kontrastowała z jasnymi tonami futra na jej piersi. Na nadgarstku miała owiniętą też różową wstążkę, kolejny prezent od papy. Rozpieszczał swoją księżniczkę i obudził w niej nie lichy apetyt na drogie prezenty.
Na drugie pytanie chytrze wyszczerzyła kiełki i odchyliła poły torby, jaką nosiła przez szyję, z boku piersi. W środku zalśniła kula, a raczej prawie-kula, magiczny odłamek jaki znaleźli w czwórkę poza terenami Wolnych Stad.
Pomyślałam, że skoro to coś pokazuje przeszłość... Chcesz wyjść na zewnątrz i na własne ślepia zobaczyć historię Skalnego Giganta?
Była nie licho dumna ze swojego pomysłu. Zerkała łobuzersko na koleżankę i w szafirowych ślepiach błyskały się iskierki nawołujące do przygody. No i pierwszy raz spotykała Mirri tylko we dwoje, więc miała nadzieję, że takie przeżycie zamieni to spotkanie w coś niezapomnianego.
autor: Łaska Aterala
12 sie 2021, 13:38
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wnętrze Skalnego Giganta
Odpowiedzi: 167
Odsłony: 8667

Przyleciała na wyspę, ściskając w łapach drogocenny pakunek... Torbę zrobioną z koziej skóry, w środku której krył się Odłamek. Zakołowała nad Gigantem, niepewna czy powinna robić to co robi, ale widząc że nikogo nie było w okolicy, zapikowała i wylądowała u jego stóp. Zadarła łeb na wejście, wahając się. Może przyda się wsparcie, tak w razie czego.
~ Mirrim, kochana, wisisz mi parę bransolet. ~ zagadała koleżankę mentalnie, rozbawionym tonem kryjąc zdenerwowanie ~ Jestem akurat na wyspie proroków i planuję ciekawy eksperyment... Chcesz dołączyć? ~
Poprawiła torbę na szyi i czekając na odpowiedź obeszła giganta dookoła upewniając się, że nikogo tu nie było. Zajrzała na moment do środka, ale cisza oraz rzędy kamiennych tabliczek potwierdzały jej przypuszczenia.
Idealnie.
autor: Łaska Aterala
05 sie 2021, 16:30
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 89526

Łaska zamrugała, mile zaskoczona i rzuciła płochliwy uśmiech Makom. Może jednak nie był zainteresowany koleżanką? Ruchliwe uszy znów uniosły się, nierówno. Przestąpiła z łapy na łapę i machnęła ogonem, zakończonym zielonym pióropuszem.
Nie, po prostu... – westchnęła głęboko i zamknęła ślepia. Przez więź czuła entuzjazm Imbira i szczerze, nie wiedziała już czy to wilk napędzał jej zainteresowanie, czy jej zainteresowanie nakręcało wilka. Wzięła jeszcze jeden oddech, by uspokoić nerwy i otworzyła oczy – Po prostu chciałam zobaczyć, czy Błyskotka przeżyła nasze przygody. Jak się miewa no i jak miewasz się ty.
Nawet kiedy to mówiła, sama słyszała jak kulawo to brzmi. Nie tak sobie to wyobrażała, zupełnie nie tak. Chciała się z nim zobaczyć, bo tak naprawdę wydawał się taki dorosły, dojrzały, mądry i opiekuńczy podczas ich spotkania. Musiała się przekonać, czy to tylko dziecięca fantazja. A teraz stał przed nią, milczący i nieco niepewny, za to bardzo zdystansowany.
Gdyby była dwunogiem, zaczęłaby wyłamywać teraz palce.
Dużo myślałam o Tobie od tamtego czasu... – odważyła się w końcu powiedzieć, cicho i nie patrząc na Maki. Patrzyła na dwójkę wilków nieopodal i na nieporadne zaloty Imbira. Kąciki warg uniosły się w odruchowo czułym uśmiechu, na widok zauroczonego basiora – Ciepło. Sprawiłeś na mnie spore wrażenie. Pomyślałam, że może warto byłoby odnowić kontakt i sprawdzić, czy i Ty nie miałbyś ochoty go podtrzymać...?
Dopiero teraz przesunęła wzrok na Maki. Boże, jaka ja jestem ciężka w te tematy. Umiała zazwyczaj czytać ze smoków całkiem skutecznie. "Wrodzona empatia" mówili na to w Stadzie, ale Milczenie, z jego kamiennym wyrazem pyska i pozornym brakiem głębszych emocji, był dla niej zagadką.

Imbir widząc jak Błyskotka próbuje go obwąchać, stanął na sztywnych łapach a uszy postawił na sztorc. Nawet nie odważył się drgnąć, by jej nie zniechęcić. Jedynie ogon merdał zawzięcie, aż podmuch tego wachlowania kładł trawy wokół nich.
Kiedy wadera zaspokoiła swoją ciekawość, on też opuścił łeb i z pełną dżentelmeńską delikatnością na jaką było go stać, zaczął obwąchiwać jej zadek. Gdzie bywała, jak pachniała? Czy czuć było innego samca, czy niosła w brzuchu szczeniaki? Prawie magicznym było ile wilki mogą wydedukować z samego zapachu. On na przykład pachniał na wskroś smokami. Nigdy nie miał stada innego niż Wodni, uratowany przez Łaskę podobnie jak ona przez Maki. Czuć było od niego różnych kompanów, a jeśli się dobrze wywąchać to nutę dużo starszej wilczycy – Teigan, należącej do Axarusa.
autor: Łaska Aterala
05 sie 2021, 11:44
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1567
Odsłony: 57509

Została nieco w tyle, wygrzebując gorączkowo z torby kamienie. O uszy obuły jej się słowa Basiora, na które uniosła łeb i lekko zdezorientowana spojrzała na starego smoka.
...Łamać? – powtórzyła jak echo Arii i zaraz ugryzła się w jęzor. Wzruszyła ramionami na stwierdzenie Mirrim z dużo większą nonszalancją niż naprawdę czuła. Stanęła obok zielonej i położyła przed sobą trzy szlachetne kamienie – Co będzie, to będzie. – zawyrokowała rezolutnie.
Uniosła spojrzenie na Strażnika i skinęła mu łbem, w ramach powitania. Dorzuciła wesoły, ufny uśmiech. Jej pierwsza misja! Nawet nie domyślała się, jakie niebezpieczeństwa czekają na nich na tej drodze.

// topaz, bursztyn, agat za misję 05/08

Wyszukiwanie zaawansowane