Znaleziono 80 wyników

autor: Popiół Poległych
11 lip 2021, 20:32
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 77932

Młody Kleryk jeszcze pewnie nie raz pozna czym jest smak porażki, kiedy nie uda mu się uratować pacjenta. Jednak w obecnej chwili nie chciał o tym myśleć, była Żagiew, która w tym momencie była jedyną najbardziej utalentowaną uzdrowicielką w Ogniu, potem był brat Popioła, jednak czy dorównywał swoim umiejętnościom do Przywódczyni? – wątpił.
Młodzieniec zmarszczył czoło, nie podobało mu się, że nie może polecić łowcom i wojownikom zbierania ziół od czasu do czasu. Każdy powinien przykładać łapę do tego, by składzik był okazały i nie było niczego brak, a każda uzdrowicielska roślina była na wagę kamieni szlachetnych.
Westchnął ciężko, z bólem przyznając rację Szaremu, nie był kompetentny do „wydawania poleceń” będzie musiał zresztą uzdrowicieli dbać o składzik jak najlepiej.
Leczenie magiczne było dla Popiołka nowością jak również etap leczenia ziołami, odrobinę zrobiło mu się głupio, że chciał szyć rany smokom, a nie je regenerować bezpośrednio.
Dam z siebie wszystko, Mistrzu – powiedział ze spokojem w głosie.

Gdy Szary wyczarował na swoim ciele iluzoryczne rany, po Kleryku było widać, że mocno był skupiony na doglądaniu tych uszkodzeń ciała. Gdy przyjrzał im się dostatecznie długo zabrał się za opisywanie leczenia...

/ Czarny kaszel /

Popiół przez chwilę zastanowił się, co mogłoby pomóc na czarny kaszel, czuł się poddenerwowany, że nie udało mu się zapamiętać tylu rzeczy…
Czarny kaszel jest dosyć męczący i może sprawiać ból, na samą chorobę przygotowałbym dwie dawki ostudzonego naparu z liści mięty, przegotowałbym wodę używając do tego maddary, ostudziłbym również używając do tego magii. Oczywiście smok musi to wypić. – Wziął głęboki wdech będąc dosyć mocno zestresowany tym, czy dobrze na razie wszystko zapamiętał, a jeszcze nie był w połowie skończenia wykonania polecenia swojego mistrza.


/ 1x lekka /

Teraz przyszło na lekką ranę, choć młodzieniec wiedział, że pachwiny są bardzo ukrwione i gdyby to była poważniejsza rana, mogłoby się to skończyć bardzo nieciekawie.
Na pewno zacząłbym od czegoś co zatamuje krwawienie, pachwiny są bardzo ukrwione i nawet najmniejsze skaleczenie może być groźne, dlatego podałbym na to babkę lancetowatą, zmiażdżyłbym liście tak, by puściły sok, a następnie z nich zrobił opatrunek przykładając te liście do ran. Babka jest też dobra na zakażenie bądź infekcje, więc powinno pomóc, a jedna dawka jest wystarczająca.


/ 1x średnia /

Wziął głęboki wdech by znów zacząć swój monolog – Na kolejną ranę dałbym oczywiście coś przeciw bólowego, patrząc jak liczne są opisane przez Ciebie rany, starałbym się podać coś od wewnątrz, czyli dałbym lulka czarnego, ścierając nasiona moździerzem i dając proszek do wody aby smok to wypił, następnie zająłbym się raną od poparzenia, na nią dałbym grzybień biały, wysuszone kłącza starłbym na proszek do miseczki i dolewałbym odrobinę wody tak, by konsystencja przypominała pastę, a nią nałożyłbym na samo oparzenie by zaschła. Na tego typu ranę dałbym Hmm… Po jednej dawce. – musiał na chwilę zamilknąć by oszczędzić struny głosowe. Parzył raz w ziemię, raz na Mistrza niepewnie. Znów wziął lekki wdech.

/ 1x ciężka /

A tak, rana magiczna, było jedno zioło które idealnie się do tego nadawało – Najpierw przeciwbólowe, tym razem zrobiłbym okład na te poszarpaną ranę, korzenie tasznika, sparzyłbym i ostrożnie położył na poszarpaną ranę, kiedy pacjent poczułby ulgę wziąłbym się za oczyszczenie rany od-maddarowej, do tego najlepiej nadają się liście ślazu dzikiego zmieszane z liśćmi nawłoci. Na tak nieładne uszkodzenie pokusiłbym się o przygotowanie maści, utarłbym te liście ze sobą a następnie nałożyłbym to na poszarpany ogon, wydaję mi się, że będzie to nieco skuteczniejsze. Na wszystko użyłbym podwójnej dawki – Popiół wziął głęboki wdech i czekał na werdykt swego mistrza, zawiedzie go? A może nie będzie wystarczająco dobry? Miało się to okazać już za chwilę….
autor: Popiół Poległych
10 lip 2021, 21:26
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 77932

Skoro nie było żadnych przeciw wskazań co do kolejności podawania ziół, mogło to choć trochę ułatwić zapamiętanie tego wszystkiego. Musiał zwracać uwagę na to, jakie zioła podaje na jakie schorzenia i na dawkę – na pewno to zapamięta, a w razie jakiś wątpliwości, podpyta brata bądź Żagiew.
Kolejną ciekawą informacją było to, jak "uspokoić" opornego pacjenta, nie spodziewał się, że bycie uzdrowicielem wymaga odrobinę antypatii. Patrzenie jak smok mdleje sam lub pomaganie mu w tym?Ale przecież cały zabieg nie jest standardowy, tylko dla rannych którzy nie chcą być leczeni, możliwe, że Popiół postąpił by właśnie w ten sposób.

Jego matka była coraz starsza, bał się że zachoruje ale teraz jego obawy się spotęgowały, powinien jednak wiedzieć, że smoki nie żyją wiecznie, że na każdego przychodzi czas a ciała wyczerpują się z upływem księżyców. Samiec westchnął cicho.
Czy uzdrowiciel może kazać innym smokom zbierać zioła jeśli składzik jest pusty? – uniósł woje chłodne oczy na mistrza, wyczekując odpowiedzi, jednak to nie było jedyne pytanie jakie samiec miał do Starszego uzdrowiciela.
Czyli maddarą mogę zaszyć rany, żyły bądź nerwy, tak? Jet to przecież możliwe, a jesli smok ma problemy z oddychaniem, mogę wyczarować mu odrobinę powietrza do pyska? – postawił swoje uszy zaciekawiony na reakcję Jaaha.
autor: Popiół Poległych
10 lip 2021, 13:06
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 77932

Popiół dalej utrzymywał koncentracje na tym co opowiadał Szary smok, gdy wyciągnął kwiat dziurawca, ten postawił uszy bardziej zainteresowany żółtymi kwiatami. Nie wiedząc czemu, to właśnie ten kolor przypadł mu do gustu najbardziej....
Obserwował każdą wyjętą roślinę, czasem pozwalał sobie ją wziąć w łapę i obejrzeć dokładnie z każdej strony, czasem powąchać, a gdyby mógł to pewnie każda by wypróbował z ciekawości, choć może to nie byłby najlepszy pomysł.
Podziwiał smoka, za całą tę wiedze o ziołach a to jeszcze nie był koniec. Samiec najwidoczniej miał jeszcze coś do powiedzenia na temat leczenia, pewnie na samych ziołach się ono nie kończyło, wiedział, że do leczenia była również potrzebna magia, ale na razie zatrzymał pytania dla siebie.
Czy są jeszcze jakieś zioła, których nie można łączyć ze sobą? Żeby nie zrobiły krzywdy pacjentowi... – była mowa o ograniczaniu dawki ziół takich jak chmiel, topola czy dziurawiec. Samca ciekawiło, czy są jakieś skutki uboczne zmieszanych ze sobą ziół, wolał uniknąć sytuacji w której jego pacjent kipnie w momencie jak ten zmiesza ze sobą zielska.
Poza tym miał jeszcze inne pytanie, może nie na temat ziół – Co robić jak smok nie chce otrzymac pomocy? Znaczy… Będąc pod wpływem szoku odmawia by go leczyć? – zapytał nieco zmartwionym głosem, co prawda nie spotkał się z takim przypadkiem, jednak jest to całkiem mozliwa sytuacja.
autor: Popiół Poległych
08 lip 2021, 17:28
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 77932

Smok zwiesił łeb skruszony, nie chciał podjudzać swojego mistrza, już był mu dozgonnie wdzięczny za to, że zgodził się go uczyć nawet jak należeli do różnych stad. Lecz nie przeprosił, od razu podniósł łeb, a na jego pysku zagościła ta samą zaciętość co wcześniej. Zmarszczył czoło będąc w skupieniu i słuchał to, co smok do niego mówił. Słuchał jak przerabiać uzdrowicielskie rośliny na leki, gdzie i jak je podawać, zaintrygowały go krwotok wewnętrzny. Jemioła, widział tę roślinę na drzewach jak i na ziemi, będąc na wyprawach rzuciły mu się w oczy te kulkowate kolonie.
Owoce kaliny wydawały się dosyć charakterystyczne, były czerwone niczym rubiny, malutkie ale równie w większych koloniach.
Na sugestię o woni ziół, kiwnął łbem i przybliżył się do łapy uzdrowiciela, pociągał za każdym razem nosem by wyczuć ich zapach i zapamiętać go, najpewniej jeszcze minie wiele księżyców nim nauczy się je rozróżniać, lecz nie poddawał się.
Na pytanie Szarego, zawahał się – Nie Mistrzu, jeśli chodzi o zioła to nie – powiedział spokojnie, zanim Szary schował zioło do torby, młodzieniec wziął je delikatnie w łapę i zaczął je obracać i dokładnie obwąchiwać.
autor: Popiół Poległych
04 lip 2021, 22:20
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 77932

Popiół uważnie słuchał słów swego mistrza i starał się zapamiętać wszystko, co powiedział na temat ziół. Zauważył, że niektóre z nich były na te same dolegliwości, ważne również było w jaki sposób przygotowuje się lekarstwa, nie było łatwe spamiętać to wszystko, ale starał się jak mógł. Każda iluzję wertował chłodnym spojrzeniem oraz miejsca ich występowania. W końcu smok opowiedział o nich i na chwilę skończył.
Myślę, że na razie wszystko rozumiem, jednak Mistrzu, kiedy używa się maddary do leczenia? To jest przed podaniem ziół? Czy otem i w jaki sposób? – młodzieniec postawił swoje uszy bardziej ku smokowi zaciekawiony, był również wdzięczy, że smok nie był zły za niewiedzę smoka.
autor: Popiół Poległych
04 lip 2021, 12:27
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 77932

Popiołowi zrobiło się głupio, dostał range Kleryka a kompletnie nie wiedział jakie zioła działają na konkretne dolegliwości. Też nigdy nie był ranny, więc również nie widział uzdrowiciela w akcji. Czasem widywał jak Szary robi napar, albo jego brat, jednak nigdy nie pytał co konkretnie piją i na jakie schorzenie.
Młodzieniec westchnął głęboko wiedząc, że jego odpowiedź wcale nie pocieszy Plagijczyka.
Niestety Mistrzu, nie wiem nic na ten temat, czasem widywałem jak mój brat przygotowywał napar, albo jak Ty to robiłeś. – odpowiedział wiedząc, że zaraz spotka się z nieprzyjemnym komentarzem ze strony smoka.
autor: Popiół Poległych
02 lip 2021, 22:32
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 77932

Kleryk ukłonił swój rogaty łeb na przywitanie swojego mistrza, było w nim widać pewną zmianę, stateczność, ale też bijący od niego chłód z niewiadomego źródła. Młodzieniec ostatnio pogrążał się w zadumie nad życiem i śmiercią, oraz nie mógł pozbyć się obrazu leżących dwóch smoków na stosie, wtulonych w siebie. Szczęśliwych. Ten widok bardzo poruszył kolca, do tego stopnia, że nie mógł pozbyć się tego obrazu z głowy.
Jestem Popielnym Kolcem – powiedział krótko, wybrał takie imię, gdyż do swojego pierwszego był przyzwyczajony. Nie przywiązywał teraz jakoś szczególnie uwagi do swojego imienia, może po paru księżycach mu się to zmieni.
Jak się czujesz? – zapytał widząc, że jego mistrz dalej utyka, a jego mimika pyska wydawała się bardziej oschła niż zawsze.
autor: Popiół Poległych
02 lip 2021, 19:08
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Smoczy Grzbiet
Odpowiedzi: 441
Odsłony: 77932

Jakoś to miejsce młodemu odpowiadało na pierwszą naukę leczenia. Przybył tu skoro świt i posłał mentalną wiadomość swojemu mistrzowi, posyłając mu swoją lokalizację wraz z prośbą o przybycie.
Usiadł i delektował się ciszą i spokojem, która łagodziła jego duszę, ostatnio bardzo dużo smoków ubywało w jego stadzie i to martwiło smoka. W pewnym momencie zrobiło sie pusto...
Czekając na swego mistrza, młodzieniec wyczarował ogromny liliowy liść, który wisiał nad jego głową, dając Klerykowi odrobinę cienia.

//Szary
autor: Popiół Poległych
25 cze 2021, 19:54
Forum: Błękitna Skała
Temat: Polana
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 91176

Dlaczego zapytał właśnie jego? Smok spuścił łeb i spojrzał na swoje łapy. Zawsze w swojej głowie toczył monologi, lubił dumać nad wszystkim i niczym, a teraz musiał otworzyć się przed smokiem, którego praktycznie nie znał. Dalej był pisklęciem, który był jeszcze niedostatecznie ułożony, by rozumieć wiele niuansów. Jednak na to pytanie znał odpowiedź.
Podniósł łeb i zmarszczył brwi, jego mina wydawała się twarda, a spojrzenie chłodne.
Bo jesteś wymagający, nie znasz mnie. Traktujesz mnie obco bo taki właśnie dla Ciebie jestem. Mimo to nauczyłeś mnie magii. Bezinteresownie. – podniósł odrobinę swoją łapę i zaciskał ją w pięść i puszczał, robił tak kilka razy w zamyśleniu. Przy Szarym, Popiół wyczerpie cały swój limit słów na najbliższe 20 księżyców, a to był dopiero początek jego wywodu.
Spójrz na mnie, jestem słaby, pewnie nawet nie dałbym rady najsłabszemu drapieżnikowi. Pozostaje mi magia, ale nie chcę walczyć. – westchnął. – Jak mam się przysłużyć stadu, jak nie chcę walczyć, a na łowcę się nie nadaję? Pozostaje mi leczenie albo wychowywanie piskląt jako piastun. – podniósł wzrok prosząco. – Dlatego prosze Ciebie, wiem, że mnie byś uczył solidnie i nie patrząc na mnie jak na rodzinę, bracia byliby dla mnie zbyt.... Pobłażliwi. – podniósł zad z ziemi. –Zastanów się, nie musisz mi dawać teraz odpowiedzi jeśli nie chcesz. Po prostu... Daj mi szanse chociaż spróbować, a na pewno Cię nie zawiodę – powiedział cicho, wiedząc, że nie będzie to łatwa szkoła, zdawał sobie sprawe, że Plagijczyk może być surowy, ale był też cierpliwy. Samczyk nie bardzo wiedział co ma mu jeszcze powiedzieć, ukłonił się nisko i odwrócił się od Uzdrowiciela. Chciał go zostawić by przemyślał prośbę Ognistego, wiedział, że jeśli tylko się namysli, to da mu znać.
autor: Popiół Poległych
24 cze 2021, 19:30
Forum: Błękitna Skała
Temat: Polana
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 91176

Smoczek podniósł sie i usiadł po prawicy Szarego smoka. Trwali w ciszy, a jedynymi dźwiękami były ciche podchrapywania kompanki matki. Młodzieniec cieszył się, że samiec pomógł mu poznać chociaż podstawy magii i choć chciał się odwdzięczyć, nie bardzo wiedział jak. Spojrzał kątem oka na chorą łapę nauczyciela. Popioła ciekawiło, co sie stało, że Plagijczyk tak cierpiał, nie wyglądało to na stłuczenie, a na coś innego, coś czego Ognisty nie mógł rozpoznać przez brak odpowiedniej wiedzy.
W końcu go olsniło, poderwał się na cztery łapy, patrzył przed siebie z szeroko otwartymi oczami.
Zostań moim mistrzem! Znaczy....cholera, nie takCzy chcesz być moim mistrzem? Proszę, chcę umiec leczyć smoki! – odwrócił się frontem do samca, gotowy paść na pysk i błagając go o to, by się zgodził.
autor: Popiół Poległych
24 cze 2021, 14:29
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Pływania i Kamuflażu
Odpowiedzi: 49
Odsłony: 2925

Popiół nie próżnował, znowu przybył do kwarcu, niosąc mały, skórzany mieszek w pysku. Usiadł przed kwarcem i tym razem postanowił wydać swoje kieszonkowe na kamuflaż
Czy dzięki temu stałby się niewidzialny? – takie myśli kłębiły się w jego małej, szarej główce. Położył zapłatę przed kamieniem i czekał w milczeniu.

// Nefryt i turkus za kamuflaż I
autor: Popiół Poległych
24 cze 2021, 14:26
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Skradania i Śledzenia
Odpowiedzi: 105
Odsłony: 5111

Ach! Znowu on! Samczyk tym razem postanowił wydać swoje kieszonkowe na jedną z umiejętności łowieckich, które mogły mu się przydać w adepckim życiu. Ułożył zapłatę przed kwarcem uczącego śledzenia i czekał na rozwój wydarzeń.

// Szmaragd i opal za śledzenie I
autor: Popiół Poległych
21 cze 2021, 21:31
Forum: Błękitna Skała
Temat: Polana
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 91176

Mimo zmęczenia, na pysku samczyka malowała się radość zmieszana z ulgą, udało mu się. Udowodnił sobie, że nie jest beznadziejny, że może się przydać stadu; rodzinie. Pewnych odruchów nie był w stanie się wyzbyć mimo swojego wieku, małe skrzydełka trzepotały z zawrotną prędkością, ten gest zdradzał emocje Popiołu, jego radość i ekscytację.
Spojrzał lekko zamglonym wzrokiem na samca i czując jak powoli ból w skroniach uchodzi, podniósł łeb. Dopiero teraz do niego dotarło, że to dzięki kojącemu cieniowi, który powstał dzięki magii Szarego. Samczyk może niewiele jeszcze rozumiał, ale to spojrzenie jakie miał w tym momencie samiec sprawiło, że Ognisty zaczął się bardziej interesować postacią Plagijczyka.
Nie mogąc jeszcze ustać na łapach, leżał rozłożony na ziemi z uniesioną głowa w stronę swojego nauczyciela.
Powiedz, czemu zechciałeś mi pomóc? – zapytał spokojnym głosem.
autor: Popiół Poległych
20 cze 2021, 18:03
Forum: Błękitna Skała
Temat: Polana
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 91176

Jego łapki znalazły się na łebu, przytrzymując skronie mocno, miał wrażenie, że łeb mu zaraz eksploduje.
Nie chciał dopytywać, jak mu poszło, sam doskonale znał werdykt, ale teraz przynajmniej wiedział jak zacząć swoje treningi. Jako uzdrowiciel jego maddara musiała być precyzyjna, nie mógł sobie pozwolić na żaden błąd aby nie zrobić krzywdy rannemu smokowi.
To ,,, było .... pouczające – wysapał młodzik, rozlewając się w cieniu. Zaraz z tego goraca wyrwie sobie resztkę tego pisklęcego puszku.
autor: Popiół Poległych
20 cze 2021, 16:53
Forum: Błękitna Skała
Temat: Polana
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 91176

Popiół nie narzekał na brak pochwał, był i tak dozgonnie wdzięczny samcowi za okazanie mu tyle cierpliwości podczas nauki. Plagijczyk również nie rozczulał się nad młodzieńcem i nakazał mu kolejne zadania, Ognisty w duchy zapłakał, nie chciał też narzekać i być dodatkowym ciężarem dla nauczyciela.
Skoro udało mu się podnieść misę, równie dobrze mógł wysłać też tę cała mentalną wiadomość. Znów zamknął oczy, to pozwalało mu się lepiej skupić na swoim źródle. Spojrzał na iskierkę, która najwidoczniej również była zmęczona tym nadmiarem wysiłku, smok obiecał jej, że niebawem skończą. Płomyk zrobił się jaśniejszy i tak samo jak pisklę poczuło się bardziej zdeterminowane.
Samiec wyobraził sobie słowa, które miały okazać wdzięczność smokowi za poświęcony mu czas oraz cierpliwość. Choć nie bardzo wiedział jak to obrać w słowa, to po jakimś czasie udało mu się sklecić jakieś zdanie. Wyobraził sobie, jakby słowa były dymem po ogniu, unoszącym się, lekkim. Te słowa miały powędrować do umysły Szarego smoka, wniknąć w jego łuski przy pysku.

~ Dziękuję, za wszystko ~

Choć wiadomość nie była długa, chciał aby była szczera. Te słowa miały być łagodne w brzmieniu, jak delikatny, chłodny powiew wiatru muskający łuski.

Gdy pierwszy etap zadania został wykonany (zależy tez od oceny Szarego) młodzieniec postanowił podjąć się próby stworzenia kamienia.
Na początku skupił w sobie maddarę, wyobraził sobie szary, chropowaty kamień, mniej więcej wielkości złączonych, dwóch przednich smoczych łap. Twór miał być solidny, ale też musiał być łudząco podobny do prawdziwych kamieni, dlatego jego struktura była gdzieniegdzie gładka, ale w innych miejscach była chropowata i popękana. Nie miał być też tak szczególny, jak przy pierwszym zadaniu. Zwykły, szary kamień. Przelał maddarę ze źródła, by stworzyć dokładnie to, co sobie wyobraził.

Teraz musiał zrobić to, co ostatnio czyli unieść twór za pomocą czaru. Niewidzialna powłoka maddary, zalała kamień niczym miód, wnikając w jego każdy zakamarek. Samczyk zacisnął szczęki, czując zmęczenie, jednak cały czas przelewał maddarę ze źródła. Twór uniósł się mniej więcej na wysokość pyska młodzika. Kamień wisiał w powietrzy, nawet nie drgając. T

Ostatnim zadaniem miało być sprawienie, by twór stopił się niczym lód. Nie wydawało się to jakoś trudne, po prostu musiał wyobrazić sobie, że kamień topnieje niczym lód, lecz z zachowaniem jego tekstury. Ostatkami sił, smoczek wyobraził sobie, jak czary kamień powoli wydobywa z siebie kryształki wody, powoli topniejąc od temperatury, która była na Polanie. Im dłużej twór istiał, tym więcej wody z siebie wydobywał, a jego objętość zmniejszała się z każda kroplą. W końcu z kamienia została jedynie mokra plama na ziemi, która również powoli znikała przez otaczajacy ich gorąc.



Samczyk nie czekał na żaden komentarz, położył się na brzuchu i otworzył pyszczek dysząc ciężko ze zmęczenia. Czerpanie ze źródła wyczerpało go doszczętnie, gdyby jego źródło było widoczne dla innych, wyglądało by jak marna, ledwo tląca się, maleńka iskierka.

Wyszukiwanie zaawansowane