Smok uśmiechnął się, Jaah-vfadh – powtórzył sobie w myślach, by niczego nie pokręcić.
– Czy to imię coś znaczy? Wydaje się, jakby było w innym języku – uczeń postanowił przygotować herbatę z miodem, aby nie siedzieć tak o suchych pyskach. Z jednej z juk, które miał przypasanych do bioder, wyciągnął zioła wraz z bukłakiem... Czemu wzdrygnął się na pytanie mistrza, o znaczną wypukłość w drugiej juce?
– Mam w niej śpiące pisklę – powiedział to tak, jakby to było coś zupełnie normalnego.
Wrzucił susz do misek i wlał wody.
– Na jednej z misji, za barierą, znalazłem go u dwunogów, chyba ludzi. Siedział w jakiejś szopie... –
Woda w miseczkach zawrzała, barwiąc ciecz na ciemniejszy kolor.
– To był przykry widok, Szary. Dwunóg zaprowadził nas do jaskini, gdzie znalazł pisklę, którym się opiekuję. Jaja zgnite, porozbijane. Pisklęta wychudzone, martwe, niektóre same pozbawiały się życia. – wlał kilka kropli miodu do oby napitków i jedną miskę przysunął bliżej swojego mistrza, a sam wlepił wzrok w ciemny płyn, jakby szukając w nim odpowiedzi.
– Zabrałem go do siebie, to był jakiś odruch. Nazwałem go Strach. – przymknął lekko ślepia i zamoczył pysk w herbacie, którą nieco upił.
– Było tam jeszcze jajo przyniesione przez krasnoluda, podobno wykorzystują smoki do pracy, a jak się rozmnażały... Wyrzucali jaja do właśnie tej jaskini. Wysadziliśmy ten burdel – wycedził przez zęby, będąc dziwnie zły.
Znaleziono 80 wyników
- 12 lis 2021, 15:47
- Forum: Bliźniacze Skały
- Temat: Podziemna Jaskinia
- Odpowiedzi: 483
- Odsłony: 55085
- 12 lis 2021, 15:34
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Liściaste rozstaje
- Odpowiedzi: 663
- Odsłony: 93469
Popiół spojrzał nieco zdziwiony i zafascynowany na Pikującego. Robienie eliksirów wydawało się pisklęco proste, uśmiechnął się nawet nieznacznie i przysunął się nieco do garnka i zajrzał do niego.
– Myślę, że możesz mi powiedzieć jak ważyć eliksiry na średnie i ciężkie, a resztę przećwiczę w domu – oznajmił.
– Wspominałeś, że do eliksiru na rany ciężkie jest potrzebny kamień szlachetny, czy rodzaj ma jakieś znaczenie? – zapytał z wyraźnym zaciekawieniem w głosie.
– Myślę, że możesz mi powiedzieć jak ważyć eliksiry na średnie i ciężkie, a resztę przećwiczę w domu – oznajmił.
– Wspominałeś, że do eliksiru na rany ciężkie jest potrzebny kamień szlachetny, czy rodzaj ma jakieś znaczenie? – zapytał z wyraźnym zaciekawieniem w głosie.
- 11 lis 2021, 8:49
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Liściaste rozstaje
- Odpowiedzi: 663
- Odsłony: 93469
Uzdrowiciel spodziewał się takiej odpowiedzi. Takie ważenie eliksirów byłoby zbyt proste, chociaż, i tak to była znaczna pomoc. Popiół zrobił tak, jak polecił Pikujący. Wyjął z torby sztukę liści babki, nawłoci, ślazu i jagody jałowca, wycisnął z nich soki, tak jak polecił Plagijczyk, do garnka. Wlał wodę z bukłaka do jednej z drewnianych buteleczek, a następnie znów do gara, który zaraz postawił na ogniu. Za pomocą maddary wymieszał całość i gdy ciecz się zagotowała znów sięgnął do magii i odstawił gar na ziemię, zdejmując go z ognia. Uniósł chłodne spojrzenie w stronę Plagijczyka czekając na dalsze instrukcje.
- 10 lis 2021, 20:23
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Liściaste rozstaje
- Odpowiedzi: 663
- Odsłony: 93469
Popiół wiercił chłodnym spojrzeniem nowego mistrza i słuchał go uważnie. Na szczęście był dobrze przygotowany, przynajmniej jeżeli chodziło o zioła. Odpiął jedną jukę z paska, tę, w której były uzdrawiające roślinki. Położył ją przed sobą wraz z drewnianymi buteleczkami.
– Czy smok może wypić dwa eliksiry? Na przykład, posiada ranę ciężką, wypija eliksir na właśnie tę ranę, a potem na lekką aby być całkowicie zdrowym? – przekręcił łeb lekko w bok.
– Zacznijmy może od tej na ranę lekką, potem można coś trudniejszego zrobić – powiedział z lekkim uśmiechem na pysku. Uzdrowiciel był gotowy do zrobienia pierwszego w życiu eliksiru.
– Czy smok może wypić dwa eliksiry? Na przykład, posiada ranę ciężką, wypija eliksir na właśnie tę ranę, a potem na lekką aby być całkowicie zdrowym? – przekręcił łeb lekko w bok.
– Zacznijmy może od tej na ranę lekką, potem można coś trudniejszego zrobić – powiedział z lekkim uśmiechem na pysku. Uzdrowiciel był gotowy do zrobienia pierwszego w życiu eliksiru.
- 10 lis 2021, 18:43
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Liściaste rozstaje
- Odpowiedzi: 663
- Odsłony: 93469
Smok zastrzygł uchem gdy usłyszał nieopodal trzepot pierzastych i miękkich skrzydeł. Odwrócił łeb w tamtym kierunku i gdy Plagijski uzdrowiciel wylądował ten wstał, ukłonił rogaty łeb w geście przywitania i znów usiadł.
– Witaj, Upiorze. Myślę, że tak. Chociaż mam przy sobie śpiącego słuchacza, mam nadzieję, że to nie problem – pokazał szponem na swoją najgrubszą jukę.
– Przyniosłem ze sobą zioła, kilka butelek i... Garnek. Nie byłem pewny co może się przydać – oznajmił drapiąc się za uchem.
– Witaj, Upiorze. Myślę, że tak. Chociaż mam przy sobie śpiącego słuchacza, mam nadzieję, że to nie problem – pokazał szponem na swoją najgrubszą jukę.
– Przyniosłem ze sobą zioła, kilka butelek i... Garnek. Nie byłem pewny co może się przydać – oznajmił drapiąc się za uchem.
- 10 lis 2021, 18:20
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Liściaste rozstaje
- Odpowiedzi: 663
- Odsłony: 93469
Uzdrowiciel w końcu był gotowy na dosyć specjalną naukę, tym razem u innego Plagijskiego uzdrowiciela. Kto wie? Może za kilka księżyców sam będzie uczył inne smoki z ich stada leczenia. Smok posłał mentalną wiadomość wraz z podaniem swojej lokalizacji Pikującemu Upiorowi. Sam zaś, zanim uzdrowiciel przybył, rozpalił ognisko dokładnie układając w okrąg znalezione kamienie. Na wszelki wypadek wziął ze sobą garnek, który znalazł na jednej z misji oraz torbę z ziołami i kilka drewnianych butelek z korkiem.
Swoje pisklę również miał ze sobą, spało w drugiej juce. Cóż, może dośpi końca nauki.
// Pikuś! ♥
Swoje pisklę również miał ze sobą, spało w drugiej juce. Cóż, może dośpi końca nauki.
// Pikuś! ♥
- 06 lis 2021, 12:25
- Forum: Bliźniacze Skały
- Temat: Podziemna Jaskinia
- Odpowiedzi: 483
- Odsłony: 55085
Mentalna wiadomość dotarła do umysłu uzdrowiciela, a ten spakował swoje piskle do torby i wyruszył z terenów Ognia. Nie minęło dużo czasu, zanim do jaskini wszedł Poległy.
Wzdrygnął się na widok pyska swojego mistrza, chyba nie widział go w takim stanie.
– Kolejny wściekły jednorożec? – zapytał siadając na ziemi. Wyjął ze swojej juki bukłak oraz miskę.
Do naczynia wlał wodę i zaparzył ją. Bezpardonowo sięgnął do torby Szarego i wyjął z niej ziele żmijowca, jego płatki wrzucił do naparu i dodał kapkę miodu. Z pomocą maddary ostudził napar i podał go do łap mistrza.
Dotknął barku Plagijczyka i wniknął maddarą w jego klatkę piersiową. Pomógł zielu lepiej rozprowadzić się po organizmie, nawilżył przełyk oraz śluzówkę. Pozbył się gorączki oraz nawilżył rzęski płucne.
// żmijowiec na czarny kaszel
Zabrał łapę z ramienia Szarego. – Szary, powiedz mi. Jakie jest Twoje pierwsze imię? – zapytał nagle, patrząc na swojego mistrza chłodnym spojrzeniem.
Wzdrygnął się na widok pyska swojego mistrza, chyba nie widział go w takim stanie.
– Kolejny wściekły jednorożec? – zapytał siadając na ziemi. Wyjął ze swojej juki bukłak oraz miskę.
Do naczynia wlał wodę i zaparzył ją. Bezpardonowo sięgnął do torby Szarego i wyjął z niej ziele żmijowca, jego płatki wrzucił do naparu i dodał kapkę miodu. Z pomocą maddary ostudził napar i podał go do łap mistrza.
Dotknął barku Plagijczyka i wniknął maddarą w jego klatkę piersiową. Pomógł zielu lepiej rozprowadzić się po organizmie, nawilżył przełyk oraz śluzówkę. Pozbył się gorączki oraz nawilżył rzęski płucne.
// żmijowiec na czarny kaszel
Zabrał łapę z ramienia Szarego. – Szary, powiedz mi. Jakie jest Twoje pierwsze imię? – zapytał nagle, patrząc na swojego mistrza chłodnym spojrzeniem.
- 27 paź 2021, 17:16
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 3998
- Odsłony: 171497
- 17 paź 2021, 8:19
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: MÅ‚ode Spotkanie XVII
- Odpowiedzi: 166
- Odsłony: 10857
Popiół... Siedział jak ta sierota patrząc jak młode pisklęta starają się podołać zadaniom wyznaczonym przez Proroka. Sam tylko czekał, aż któreś poprosi go o pomoc. Bacznie przyglądał się Paskudzie, pilnując go najbardziej z całego towarzystwa.
Chłodne spojrzenie skierowały się po wiwernach, a konkretnie Naedzie. Samica niczym kot, poczuła instynkt łowiecki i postanowiła upolować latającą ważkę. Chyba z całego tego spotkania, taki widok był chyba najciekawszy. W pewnym momencie ziewnął, otwierając szeroko paszczę i czekał, kiedy ten polityczny jazgot się skończy.
Chłodne spojrzenie skierowały się po wiwernach, a konkretnie Naedzie. Samica niczym kot, poczuła instynkt łowiecki i postanowiła upolować latającą ważkę. Chyba z całego tego spotkania, taki widok był chyba najciekawszy. W pewnym momencie ziewnął, otwierając szeroko paszczę i czekał, kiedy ten polityczny jazgot się skończy.
- 18 wrz 2021, 11:10
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: MÅ‚ode Spotkanie XVII
- Odpowiedzi: 166
- Odsłony: 10857
Na pierwszy rzut oka mogło się wydawać, że samiec nie udzielał się zanadto w ich stadzie. Gdy Paskuda podszedł ten skierował swój biczowaty ogon układając go w rogalik jakby owijając pisklę, lecz go nie dotykając. Tym, drobnym gestem chciał mu dac do zrozumienia, że jest przy nim i nie pozwoli aby zadziała mu się krzywda. W końcu był jego wujkiem!
Popierał Svara w jego słowach, jednak sam osobiście zrobiłby sojusz tylko z pobudek egoistycznych. Dowiedziałby się od ich stada, czy również borykają się z problemem martwej zwierzyny.
Także, po części, zgadzał się z Paskudą i z Isirem. Nie można zapomnieć o tym, co się wydarzyło, historia lubiła się powtarzać i nie było pewności, że zabójstwa z łap innego stada się nie powtórzy. Oczywiście, dla Popiołu nie warto było żyć tamtym wydarzeniem, a jedynie uważać na tamtejsze smoki.
Lecz się nie odezwał. Był najstarszy w grupie, miał już spore doświadczenie w życiu stada, nawet mając niewiele księżyców. Chciał, aby młodzi się wykazali i powoli zaznajamiali się z tym, jak funkcjonuje taka społeczność. Niczym Strażnik, siedział wyprostowany, dumny, niczym posąg.
Kątem oka obserwował inne stada, bacznie obserwując Kurczaki, które jednak były również ze stada Ognia, choć go zignorowały, co odrobine uraziło Uzdrowiciela, sam nie cciał aby czuły się niekomfortowo.
Popierał Svara w jego słowach, jednak sam osobiście zrobiłby sojusz tylko z pobudek egoistycznych. Dowiedziałby się od ich stada, czy również borykają się z problemem martwej zwierzyny.
Także, po części, zgadzał się z Paskudą i z Isirem. Nie można zapomnieć o tym, co się wydarzyło, historia lubiła się powtarzać i nie było pewności, że zabójstwa z łap innego stada się nie powtórzy. Oczywiście, dla Popiołu nie warto było żyć tamtym wydarzeniem, a jedynie uważać na tamtejsze smoki.
Lecz się nie odezwał. Był najstarszy w grupie, miał już spore doświadczenie w życiu stada, nawet mając niewiele księżyców. Chciał, aby młodzi się wykazali i powoli zaznajamiali się z tym, jak funkcjonuje taka społeczność. Niczym Strażnik, siedział wyprostowany, dumny, niczym posąg.
Kątem oka obserwował inne stada, bacznie obserwując Kurczaki, które jednak były również ze stada Ognia, choć go zignorowały, co odrobine uraziło Uzdrowiciela, sam nie cciał aby czuły się niekomfortowo.
- 16 wrz 2021, 18:55
- Forum: ÅšwiÄ…tynia
- Temat: Plac przed świątynią
- Odpowiedzi: 1567
- Odsłony: 57517
Do świątyni przybył Popiół mając na sobie juki zapakowane ziołami i innymi szpargałami. Nigdy nie wiadomo, co może sie przydać.
Gdy ujrzał Strażnika, zniżył rogaty łeb w geście przywitania i położył zapłatę przed łapami smoka.
– Oby Sennah prowadziła nas na tej wyprawie – powiedział bardziej do siebie, niż do brązowego proroka.
// topaz, 8/4 mięsa za misję 17.09 o 19:00
Gdy ujrzał Strażnika, zniżył rogaty łeb w geście przywitania i położył zapłatę przed łapami smoka.
– Oby Sennah prowadziła nas na tej wyprawie – powiedział bardziej do siebie, niż do brązowego proroka.
// topaz, 8/4 mięsa za misję 17.09 o 19:00
- 15 wrz 2021, 11:10
- Forum: Bliźniacze Skały
- Temat: Skalna Polanka
- Odpowiedzi: 448
- Odsłony: 65765
Uzdrowiciel siedział obok światła patrząc na nią spod na wpół przymkniętych powiek. Mimika jego pyska niczego nie zdradzała, był do bólu nijaki. Biczowaty ogon leżał bezwiednie na ziemi, jedynie jego końcówka poruszała się bardzo powoli, wręcz hipnotyzująco. Popiół upił łyk swojego naparu.
– Żadne z nas nie jest dobrym smokiem – odparł – za jego śmiercią było bardzo dużo smoków, również i ja. Ten który obiecywał ratować to życie. – urwał po chwili patrząc na denko swojego naczynia – Obawiam się, że to go niczego nie nauczy. Choć odrobinę go podziwiam w tej upartości – wzruszył barkami i spojrzał znów na samicę, która wydawała się coraz bardziej załamywać.
– W każdej rodzinie ma się takiego delikwenta – próbował ja pocieszyć. Sam przecież miał "siostrę" która nienawidziła samców, nie szanowała rodziny która tak wiele dla niej zrobiła. Uniósł znów wzrok, a jego ogon zaczął sie poruszać nieco nerwowo.
– Niebawem zostaniesz Przywódczynią, wtedy na Twoje barki wyladuje więcej zmartwień. Jeżeli będziesz chciała o tym porozmawiać, to wiesz gdzie mnie szukać. – posłał jej bardzo nikły uśmiech, choć to dla popielatego smoka był aż nad to.
– Żadne z nas nie jest dobrym smokiem – odparł – za jego śmiercią było bardzo dużo smoków, również i ja. Ten który obiecywał ratować to życie. – urwał po chwili patrząc na denko swojego naczynia – Obawiam się, że to go niczego nie nauczy. Choć odrobinę go podziwiam w tej upartości – wzruszył barkami i spojrzał znów na samicę, która wydawała się coraz bardziej załamywać.
– W każdej rodzinie ma się takiego delikwenta – próbował ja pocieszyć. Sam przecież miał "siostrę" która nienawidziła samców, nie szanowała rodziny która tak wiele dla niej zrobiła. Uniósł znów wzrok, a jego ogon zaczął sie poruszać nieco nerwowo.
– Niebawem zostaniesz Przywódczynią, wtedy na Twoje barki wyladuje więcej zmartwień. Jeżeli będziesz chciała o tym porozmawiać, to wiesz gdzie mnie szukać. – posłał jej bardzo nikły uśmiech, choć to dla popielatego smoka był aż nad to.
- 10 wrz 2021, 12:12
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: MÅ‚ode Spotkanie XVII
- Odpowiedzi: 166
- Odsłony: 10857
Samiec ze spokojem wysłuchiwał piskląt, sam teraz musiał sie zastanowić nad rolą którą miałby wybrać.
– Zostanę w takim razie Zdobywcą, będę zbierać pożywienie – oznajmił i popatrzył na maluchy dość surowo.
Ledwo maja jakiekolwiek umiejętności przetrwania, a pchają się w najcięższy teren. Ale to tylko gra... Prawda?
– Czerwony teren jest rozsądny jeżeli obawiamy się drapieżników i przeciwników. Dlatego sugeruję wziąć więcej Zdobywców niż Wartowników. Potrzebujemy uzależnić swoje profesje od każdego z terenów. – zmierzył wzrokiem wszystkie smoki.
– Rola Reprezentanta w tym momencie ma najmniejsze znaczenie, jeżeli smoki będa chodzić głodne po górach – odrzekł oschle do Plagowego pisklęcia. Choc Popiół już by cichał by ustalenia zostały zakończone, to jednak musiały zabrac głos inne smoki, które jeszcze sie nie określiły.
– Zostanę w takim razie Zdobywcą, będę zbierać pożywienie – oznajmił i popatrzył na maluchy dość surowo.
Ledwo maja jakiekolwiek umiejętności przetrwania, a pchają się w najcięższy teren. Ale to tylko gra... Prawda?
– Czerwony teren jest rozsądny jeżeli obawiamy się drapieżników i przeciwników. Dlatego sugeruję wziąć więcej Zdobywców niż Wartowników. Potrzebujemy uzależnić swoje profesje od każdego z terenów. – zmierzył wzrokiem wszystkie smoki.
– Rola Reprezentanta w tym momencie ma najmniejsze znaczenie, jeżeli smoki będa chodzić głodne po górach – odrzekł oschle do Plagowego pisklęcia. Choc Popiół już by cichał by ustalenia zostały zakończone, to jednak musiały zabrac głos inne smoki, które jeszcze sie nie określiły.
- 08 wrz 2021, 14:37
- Forum: Skały Pokoju
- Temat: MÅ‚ode Spotkanie XVII
- Odpowiedzi: 166
- Odsłony: 10857
Smok uniósł głowę, gdy tylko Strażnik wypowiedział jego imię. Nie miał nic przeciwko w dołączeniu do młodszej grupy, gdzie były mniej doświadczone smoki. Uzdrowiciel wstał i ukłonił się reszcie.
– Powodzenia – powiedział do reszty i poszedł do maluchów. Wśród nich był Paskuda, syn jego siostry. Całkiem dobrze się złożyło, że trafił do tej grupki, przynajmniej będzie miał maluchy na oku.
– Stado Nocy, nazywam się Popiół Poległych, jestem ze stada Ognia i na co dzień leczę smoki – zaczął spokojnie i przysiadł obok nich, owijając się biczowatym ogonem.
– Proponuję wziąć teren, albo po środku, albo od strony równin. Dostęp do zwierzyny i wody pitnej jest bardzo istotny. Dobrze, kto chce zostać Wartownikiem, a kto zdobywcą? – powiedział tonem nieco pokrzepiającym młodziki.
– Powodzenia – powiedział do reszty i poszedł do maluchów. Wśród nich był Paskuda, syn jego siostry. Całkiem dobrze się złożyło, że trafił do tej grupki, przynajmniej będzie miał maluchy na oku.
– Stado Nocy, nazywam się Popiół Poległych, jestem ze stada Ognia i na co dzień leczę smoki – zaczął spokojnie i przysiadł obok nich, owijając się biczowatym ogonem.
– Proponuję wziąć teren, albo po środku, albo od strony równin. Dostęp do zwierzyny i wody pitnej jest bardzo istotny. Dobrze, kto chce zostać Wartownikiem, a kto zdobywcą? – powiedział tonem nieco pokrzepiającym młodziki.
- 05 wrz 2021, 21:21
- Forum: Bliźniacze Skały
- Temat: Skalna Polanka
- Odpowiedzi: 448
- Odsłony: 65765
Błogosławieństwo dla tych, którzy cierpieli. Smok spojrzał na samicę, widział w jej oczach ból zmieszany ze wstydem. Popiół nie miał wątpliwości, że Światło ma do siebie żal, o to, że podniosła łapę na swojego brata. Sam nawet nie wiedział, jakby się zachował gdyby chodziło o Unta, choć być może to wyobrażenie było tak abstrakcyjne, że nie potrafił się postawić w miejscu smoczycy.
I wtedy ta przemówiła, zastrzygł uchem, słysząc jak łamie jej się głos. Dopiero teraz widział jak bardzo jest zakłopotana. W trakcie jej przemowy, smok wyjął miski i bukłak, a wraz z nimi kilka liści mięty i drewnianej butelki miodu. Nie był fanem przygotowywania leku na wszystko, na szczęście mięta była bardzo delikatnym zielem.
Przed smoczycą postawił naczynie z gorącym naparem, w końcu przybliżył się do niej i złapał ją za łapę gładząc jej wierzch, a następnie odwracając ją opuszkami do góry.
– Agnar żyje, mimo tego co zrobił. Wzięłaś na swoje barki bardzo duży ciężar, odpowiedzialności za swój wybór; Nasz wybór. – powiedział spokojnie i uniósł wzrok na smoczycę. – Gdybyś nie czuła nic, wobec tego co się stało, byłbym mocno zdziwiony. Na jednej z ceremoni wydawać się mogło, że prawie byś się rzuciła na każdego kto by źle życzył temu Adeptowi. – uniósł lodowe spojrzenie starając się, by choć raz jego morda nie wyglądała jakby był dupkiem.
– Jesteś dobrą smoczycą, Arakai. Nie każdy smok jest zdolny do takiego współczucia, czy nawet wyrzutów sumienia. Twoje łzy to oznaka dobrego serca i troski – wręczył jej w łapę miskę z miętą.
I wtedy ta przemówiła, zastrzygł uchem, słysząc jak łamie jej się głos. Dopiero teraz widział jak bardzo jest zakłopotana. W trakcie jej przemowy, smok wyjął miski i bukłak, a wraz z nimi kilka liści mięty i drewnianej butelki miodu. Nie był fanem przygotowywania leku na wszystko, na szczęście mięta była bardzo delikatnym zielem.
Przed smoczycą postawił naczynie z gorącym naparem, w końcu przybliżył się do niej i złapał ją za łapę gładząc jej wierzch, a następnie odwracając ją opuszkami do góry.
– Agnar żyje, mimo tego co zrobił. Wzięłaś na swoje barki bardzo duży ciężar, odpowiedzialności za swój wybór; Nasz wybór. – powiedział spokojnie i uniósł wzrok na smoczycę. – Gdybyś nie czuła nic, wobec tego co się stało, byłbym mocno zdziwiony. Na jednej z ceremoni wydawać się mogło, że prawie byś się rzuciła na każdego kto by źle życzył temu Adeptowi. – uniósł lodowe spojrzenie starając się, by choć raz jego morda nie wyglądała jakby był dupkiem.
– Jesteś dobrą smoczycą, Arakai. Nie każdy smok jest zdolny do takiego współczucia, czy nawet wyrzutów sumienia. Twoje łzy to oznaka dobrego serca i troski – wręczył jej w łapę miskę z miętą.