Znaleziono 147 wyników

autor: Gwar Traw
03 maja 2022, 18:36
Forum: Wewnętrzna Jaskinia
Temat: PosÄ…g Immanora
Odpowiedzi: 73
Odsłony: 4581

Poczuł się nieco inaczej niż przy obecności Aterala, choć uczucie temu towarzyszące mógł skategoryzować do jednego rodzaju. Przełknął bezgłośnie ślinę oczekując werdyktu Pana Życia, który się zgodził. Może nie brzmiał entuzjastycznie, ale z pewnością były powody dla których tak było.

Zerknął na matkę i sięgnął z ostrożnością po złote nasiono. Wyglądało tak niepozornie. Obrócił je w palcach, zastanawiając się czy miał pomysł gdzie je zasadzić.
– Chyba wiem, gdzie możemy to zrobić. Chcesz iść ze mną? – zapytał, bo być może Mergo nie interesowały takie przyziemne sprawy jak pielenie ogródka.

Ukłonił się raz jeszcze przed piedestałem, a później opuścili razem świątynię. /zt
autor: Gwar Traw
02 maja 2022, 21:27
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Grota za wodospadem
Odpowiedzi: 717
Odsłony: 102744

Uśmiechnął się.
– Boli, nie boli – wzruszył ramionami – takie jest życie. Czy kiedy wędrujesz po trawie zastanawiasz się, czy sprawiasz jej tym ból? – zapytał retorycznie. Nie żeby był bez serca, skądże znowu, jednak chciał nieco utwardzić Aris na rzeczy, na które nie miała wpływu. Zadręczanie się nimi nie prowadziło do niczego dobrego.

Nabrał na palec odrobinę kleistej mazi i oparł się barkiem o drzewo.
– To żywica, choć wielu całkiem mylnie nazywa ją krwią drzew. Krew kojarzy ci się z cierpieniem, czerwienią, ale też czymś, co jest złe, prawda? – przyjrzał się uważnie jej reakcji. – Ale nic bardziej mylnego. Żywica jest substancją, którą drzewo produkuje przy uszkodzeniu. Pomaga ona zasklepić się ranie, choć nigdy nie widać efektów od razu. – Potrząsnął łapą i pozbył się z niej żółci, wycierając palce o trawę. – Podobnie jest z życiem. Nie raz jeszcze zdarzy się coś, co cię zaboli czy zasmuci. Płakanie nie jest złe samo w sobie, nie warto dusić w sobie emocji. Ale wiesz, z każdej sytuacji należy wyciągnąć jakąś lekcję. Choćby po to, by nigdy nie dopuścić do powtórki. Wszyscy uczymy się na błędach. Swoich i cudzych, aczkolwiek te drugie nas bardziej dotykają i bolą. Dopiero z czasem przychodzi do nas rozsądek. – Uciął i wskazał pyskiem wodę.

Podszedł do brzegu, aby tam zanurzyć łapy. Od razu poczuł ulgę.
– Wsadź łapę do wody. Poruszaj nią trochę – zaprezentował to na sobie. – Ja kiedyś ubrudziłem się żywicą i panikowałem. Na dłuższą metę przylega do skóry, wręcz parzy, jest nieprzyjemna. Teraz jednak wiem jak się jej pozbyć. Starczy umyć łapy i cóż – zaśmiał się cicho – nie drapać drzew dopóki to nie jest konieczne.

Nabrał powietrza w płuca.
– Nie musisz dalej podążać drogą uzdrowiciela, jeżeli to jest dla ciebie za trudne. Nikt nie ma prawa ci mieć tego za złe, to twoje życie i twoja decyzja, a nie każdy ma w sobie tyle sił by na siłę przeć pod prąd, wbrew swojemu komfortowi. Powiedziałbym, że taki ośli upór jest wręcz niezdrowy. Nawet jeżeli po czasie znieczuliłabyś się na ten widok... kto wie, czy razem z tym nie znieczuliłabyś się na wiele innych rzeczy. – Obrócił pysk i spojrzał na wychodzącą z groty Hjalę. Musiała przysnąć. Ciekawe gdzie podział się Bifask?
autor: Gwar Traw
02 maja 2022, 21:19
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Rzeka
Odpowiedzi: 661
Odsłony: 102320

Spuścił wzrok na lemura. "To zwierzę". Heh.
– Tak, chociaż nie znajdziesz go w tych stronach. Znalazłem go daleko, daleko stąd – trochę wyolbrzymił, ale przecież miał do czynienia z pisklęciem. One lubiły takie bogate historie. Gwar przekrzywił głowę zapytany o proces oswajania. Przypomniał sobie naukę z Siv, której nigdy później nie spotkał. Podobnie jak innych uczniów. Może przynosił pecha?

Pokręcił głową na jej liczne pytania.
– Kompani nie mogą mówić, przynajmniej nie wszyscy. Gdybyś oswoiła goblina, kruka czy chochlika i parę innych gatunków to tak, można ich mowy nauczyć. Ale hydr? Nie bardzo – zerknął na niezadowoloną Hjalę. – Towarzysz zwierzęcy to przede wszystkim twój przyjaciel, ale też obrońca. Nigdy cię nie oszuka, nie okłamie, nie zostawi. Przynajmniej dopóki będziesz o niego dbać. Aby takiego sobie znaleźć trzeba znać sztukę perswazji, ale też magii. Bez tych dwóch elementów nie da rady. – Wyjaśnił.
autor: Gwar Traw
30 kwie 2022, 18:16
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Grota za wodospadem
Odpowiedzi: 717
Odsłony: 102744

Mrugnął, wyjątkowo zaskoczony natłokiem informacji na raz. Powoli je przetrawił. Wieść o zaginięciu Wspomnienia Nocy nie była ani trochę dobra, zwłaszcza dla Mirri. Erja mógł za nią nie przepadać, ale powinna wiedzieć takie rzeczy. Przesłał tę krótką informację o nagłym zaginięciu przywódcy Księżyca i niepokojącej sytuacji u sojusznika. Bez szczegółów. Dłuższe operowanie maddarą mogłoby go zdradzić, a nie chciał by Aris pomyślała, że ją ignoruje.
– Czasem trzeba odpuścić walkę, aby móc ją stoczyć następnego dnia – poradził z lekkim uśmiechem. – Oczywiście, niedosłownie. Kwintesencja Chaosu była stara jak ja się urodziłem, a mam ponad trzydzieści księżyców na karku. Kto wie, może im dłużej smok żyje tym większą ma szansę na szaleństwo... – uciął. Światokrążca jakoś dawał radę, ale to znowu mogło być odstępstwo od reguły. – Jesteś młoda, nie zadręczaj się tym, że nie mogłaś więcej zrobić. Ani że uciekłaś. Strach jest normalną częścią życia. Właściwie to bez niego skąd byśmy wiedzieli, że jednak bywamy odważni? – puścił jej oczko.

Potem chwilę milczał. Nie miał pojęcia jak to jest być uzdrowicielem czy nawet klerykiem, ale sam brzydził się krwi. Bardziej samej przemocy. Zawsze stawiał na dyplomację, a od walki miał – teoretycznie – kompanów, którzy aż rwali się do bitki. Tutaj jednak racjonalizm niewiele zdziała. Młódka była przestraszona, miała niskie poczucie własnej wartości. Coś, co sam znał doskonale.
– Hm – mruknął i powoli się podniósł. – Chodź, chcę ci coś pokazać. – Zachęcił ją i wyszedł z jaskini, nieco żwawszym tempem niż wcześniej by uniknąć natrysku na plecach.

Hydra poszłaby za nimi, jako ostatnia. Erja stanął przy jednym z drzew, jakiejś sośnie, dotykając ją barkiem. Uniósł łapę, rozcapierzył szpony i przesunął po korze drzewa, aż nie wyciekła z niej pomarańczowa, lepka substancja.
– Wiesz co to jest? – spytał spokojnie. Wielu dorosłych smoków nie miało pojęcia czym jest żywica, więc nie spodziewał się, by młoda kleryczka miała tę wiedzę.
autor: Gwar Traw
30 kwie 2022, 15:20
Forum: Administracja
Temat: Poszukiwani do drużyny SWS!
Odpowiedzi: 41
Odsłony: 6801

Przyjmę potencjalnych dwóch nowych Mistrzów Gry!

Z ważnych rzeczy to:
– szkolenie będzie odbywało się już pod nowy system polowań, a więc wyprawy i polowania będą poza zasięgiem rekruta, nie licząc subforum testowego;
– szkoleniem zajmie się jeden ze szkoleniowców wyznaczony przeze mnie (Pasterz Kóz, Gwiazdka, Obiecujący Kolec lub Odłamek Raju);
– naprawdę nie szukam kolejnego tzw. sezonowca, który porzuca miesiąc-dwa, zgarnie nagrody i zniknie – to praca na pełen etat i liczę, że przed złożeniem podania każdy się nad tym zastanowi poważnie (wiadomo, że są losowe faktory które mogą nagle zmienić nasze plany, tym się proszę nie przejmować)
– mamy super memiczne grono, własny serwer, zawsze znajdzie się pomoc czy porada, a MG nawet czasem dostają jeść
– reszta wymagań na pierwszej stronie tego tematu

Zachęcam do składania podań. Nie obowiązuje zasada kto pierwszy ten lepszy. Czas do około 7 Maja.

W razie pytań zapraszam na moje PW (Odłamek Raju/Gwar Traw/Micoru – Chałka na Discordzie).
autor: Gwar Traw
30 kwie 2022, 13:50
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Grota za wodospadem
Odpowiedzi: 717
Odsłony: 102744

Myła z krwi? Wyjaśniałby to jej fach, ale czy każdy kleryk wyglądał przy tym jakby zobaczył ducha?
– Wiesz – zaczął po chwili ciszy – nigdy nie zgadzałem się ze smokami, które uważały, że należy zawsze dusić w sobie emocje. To niezdrowe. Tutaj? – łapą pokazał ogrom jaskini w której siedzieli. – Jesteśmy sami. Nikt cię nie oceni jeżeli chcesz pokrzyczeć, coś uderzyć, albo się wypłakać. – Zapewnił ciepło w nadziei, że pomoże jej się to otworzyć na niego choć odrobinę.

Dotknięty rysunek był mocno wklęśnięty. Erja nigdy nie pisał ani nie rysował płytko w swoich glinianych tabliczkach. Robił to z myślą o smokach takich jak Pogawędka, ślepych. Dotykanie głębszych znaków ułatwiało ich rozczytywanie.
– To dzika róża. Jej owoce są jadalne, ale rośnie tylko zimą. – Wyjaśnił, uśmiechając się kątem pyska na jej entuzjazm.

Przemilczał komplement. Znaczy, pewnie by podziękował, ale nie uważał, żeby było to prawdziwe. Aris była młoda, więc nie do końca miała wykształcone pojęcie piękności. Tak mu się przynajmniej wydawało. Dlatego też wrócił myślami do jej wcześniejszego pytania.
– Hydry są większymi od smoków drapieżnikami. Mają wiele głów. Zwykle pięć, ale mi się trafiły z czterema i trzema głowami. – Obrócił pysk w kierunku spadającej wody, przez więź zachęcając Hjalę do zajrzenia do środka.

Trzy smukłe, zielono-granatowe pyski wyglądały niczym bardzo duże węże, przynajmniej dopóki kompanka nie wpakowała się do środka. Gwar poczuł wewnętrzne zażenowanie Hjalą, ale nic nie powiedział. Ciężkie kroki czterech masywnych łap rozbrzmiały kiedy ta podeszła bliżej i z hukiem uwaliła się obok niego. Jeden z łbów położył się na ziemi, obserwując z zaciekawieniem kleryczkę.
– Ah no i – westchnął – nie są szczególnie zgrabne.
autor: Gwar Traw
30 kwie 2022, 13:42
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Rzeka
Odpowiedzi: 661
Odsłony: 102320

Hesshe. Nie kojarzył tego imienia, ale po raz pierwszy od dawna spotykał pisklę z Ognia. No, właściwie to jakiegokolwiek smoka z tamtego stada. Przechylił w zaintrygowaniu głowę. Brzmiała też jakby miała kłopot z wymową, ale to normalne w tym wieku. Mu przeszkadzały dolne kły. Jej... jeszcze nie wiedział, ale pewnie to zdoła wydedukować niedługo.
– To hydry – przedstawił je, w końcu same nie mogły tego zrobić. – Zielony to Bifask, a czerwona to Hjala. Byli partnerami zanim je oswoiłem. Ah, wiesz, oswajanie dwóch zwierząt na raz to ciężka sztuka. Jak z jednym się nie uda to drugie również sprawia problemy. – Mruknął i w duchu się wzdrygnął na samo wspomnienie. Był wtedy bardzo młody, o połowę młodszy niż teraz. Omal nie zszedł wtedy na zawał serca. – Hydry to jedne z najbardziej niebezpiecznych drapieżników, najczęściej się je spotyka na terenach podmokłych lub w wodzie. Te są oswojone, więc nie zrobią Ci krzywdy. – Wyjaśnił jeszcze, a jak na zawołanie trójgłowa samica podniosła się, całkowicie wynurzając z wody. Była ogromna. Górowała nad wieloma rasami dorosłych smoków, głównie za sprawą długich szyi. Z zaciekawieniem obserwowała pisklę.

Bifask pozostał bierny. Nie lubił atencji, a jego partnerka zawsze miała instynkt macierzyński – nie uważał jej reakcji za nic nowego.
autor: Gwar Traw
30 kwie 2022, 13:26
Forum: Wewnętrzna Jaskinia
Temat: PosÄ…g Immanora
Odpowiedzi: 73
Odsłony: 4581

// inny czas

Mergo średnio wiedziała z czym to się je, a jej syn nie zamierzał odmówić pomocy. Przechadzali się spacerem przez tereny Ziemi, później wspólne, dzięki czemu Erja mógł nadrobić z matką stracony czas. W końcu jednak dotarli do dzikiej puszczy i ogromnej jaskini, która się w niej znajdowała. Wytrzepał przed progiem łapy z błota, miał już taki nawyk (w końcu regularnie tu sprzątał), a potem poprowadził Pogoń pod piedestał Immanora.

Ukłonił się nisko, nie wymagając tego samego od matki. Zerknął na nią z uśmiechem.
– Możesz mówić na co chciałabyś wykorzystać swoją przysługę na głos, albo w myślach. Liczy się intencja. – Zapewnił, zachęcając ją jednocześnie do samodzielnego wyboru co preferowała. – To Immanor, co już wiesz. Pan Życie, czego może nie wiedziałaś. Można go nazwać, w pewnym sensie, przywódcą bogów. – Dodał.
autor: Gwar Traw
29 kwie 2022, 19:03
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Grota za wodospadem
Odpowiedzi: 717
Odsłony: 102744

Skjarr jednak był strachliwy – przynajmniej kiedy dochodziło już do konfrontacji – więc uciekł jak oparzony pomiędzy przednie łapy piastuna, okręcając swój pasiasty ogon wokół nadgarstka smoka. A Erja? Westchnął ciężko. Trafił mu się mały tchórz i dwa chojraki.
– Dziękuję – uśmiechnął się na jej komplement. – Ale zioła również pachną. Może nie wszystkie, jednak zdecydowanie nie śmierdzisz. – Zapewnił ją, celowo wąchając powietrze w oczywisty sposób żeby jej to udowodnić. Nawet na chwilę się nie skrzywił.

Podszedł bliżej, a lemur zdołał się wdrapać na jego grzbiet. Ponownie usiadł na lewym rogu, obserwując z bezpiecznej odległości tego dziwnego kraba! Piastun usiadł nieopodal kleryczki. Nie na tyle by jej sprawić dyksomfort, ale nie chciał aby wodospad opadał mu na plecy. I bez tego ciążyła mu woda na błonach.
– Ktoś cię skrzywdził? – wolał się upewnić, aczkolwiek jego głos nadal był spokojny. Nie zmuszał jej do zwierzeń. – Hm. Spisywałem różne gatunki roślin które pojawiły się po surowej zimie. Moje hydry musiały cię wyczuć, inaczej pewnie sam bym nie zwrócił uwagi. Niespecjalnie jestem wyczulony na krew. – Wytłumaczył.

Wyciągnął z torby jedną z zapisanych smoczym pismem tabliczek. Nawet wyrył w niej podobiznę dzikiej róży, całkiem ładnej. Wiedza górskiego samca była naprawdę obszerna i też przekładała się na rzemiosło. Robił się co raz lepszy w te klocki.
– Nazywam się Gwar Traw, piastun Ziemi. Ale możesz mówić mi Erja. – Wyciągnął przed siebie łapy i położył się naprzeciwko niej, całkowicie rozluźniony.
autor: Gwar Traw
29 kwie 2022, 18:16
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Grota za wodospadem
Odpowiedzi: 717
Odsłony: 102744

Ostatnio spacerował i notował na tabliczkach przeróżne rośliny, które wyrastały po ustąpieniu zimy. Ilekroć brakowało mu miejsca na jednej z nich, oddawał ją lemurowi siedzącemu na jego głowie. Gdy zatrzymał się nad brzegiem zbiornika do którego wpadał wodospad, zdziwił się niezwykle. Podana Skjarrowi tabliczka roztrzaskała się o ziemię, a praca w nią włożona poszła na marne. Piastun zmarszczył nos i potrząsnął głową. Czyżby kompan zasnął?

Wcale nie. Hydry idące z przodu zamarły w bezruchu, wyczuwając krew (o czym Gwar jeszcze nie wiedział). Siedem par głów syknęło cicho, co zwróciło uwagę lemura. Bezprecedensowo wpakował swoje pasiaste dupsko do groty, lekko się przy tym mocząc. Erja przewrócił oczami. Jeżeli znowu ugania się z jakimiś wiewiórkami...

Piastun wsunął pysk do groty, a jego ślepia wylądowały na skulonej tam niedużej samicy. Pisklęciem nie była, ale do dorosłości jeszcze miała parę, może paręnaście księżyców. Dopiero teraz wyczuł niezbyt silną woń krwi.
– Hej – zaanonsował swoje przybycie łagodnym głosem. – Wszystko w porządku? Jesteś ranna? – widział, że w porządku nie jest, ale nie miał w zwyczaju się narzucać ze swoją pomocą.

Hjala i Bifask wsunęli kilka mord przez wodniste wstęgi kaskady wody, ale Gwar uniósł łapę, by wypchnąć ich krzywe pyski na zewnątrz. Tego jeszcze brakowało żeby się młódka przestraszyła jego kompanów.
autor: Gwar Traw
29 kwie 2022, 12:38
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Siły i Wytrzymałości
Odpowiedzi: 347
Odsłony: 16126

Tym razem przyszedł z własnej inicjatywy, niosąc całkiem pokaźną sumę. Aż czuł się z tym niekomfortowo. Jego hydry stały gdzieś z tyłu, podczas gdy piastun położył zapłatę przed dobrze znanym mu kwarcem. No, może nie tym konkretnym, ale nadal. Ukłonił się uprzejmie i w duchu podziękował duszkom warsztatu za ich pomoc. Przy okazji był ciekaw jak się mają i czy czegoś im potrzeba. Wyobrażał sobie jak nużąca oraz niewdzięczna musiała być momentami ta fucha. Posłał uśmiech w eter, nawet jeżeli nikogo nie widział.

// 2x perła, 3x diament, tygrysie oko, opal, koral, topaz, 3x rubin, szmaragd, bursztyn, 4/4 mięsa za Siła III i Siła IV
autor: Gwar Traw
28 kwie 2022, 18:20
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Rzeka
Odpowiedzi: 661
Odsłony: 102320

To Skjarr pierwszy zauważył, że ktoś nadciąga. Erja akurat opalał się we wczesnych promieniach słońca, mając zamknięte oczy. Ruch lemura na jego głowie spowodował jednak dekoncentrację medytacją, a piastun rozchylił powieki by odnaleźć źródło niepokoju kompana. Wkrótce zresztą został powitany, całkiem energicznie. Uśmiechnął się. Rzadko widywał wesołe pisklęta – co było czymś dziwnym, w końcu nie powinny być smutne nie mając trosk.
– Czołem – przywitał się i przeciągnął, a na widok lemura zeskakującego na ziemię i pędzącego w kierunku pluskającej samicy przewrócił lekko oczami. – Nie bój się, nic ci nie zrobi. Ostatnio brak mu towarzystwa. – Zapewnił młódkę prowizorycznie. – Jestem Erja, ale też mówią mi Gwar Traw, pochodzę ze Stada Ziemi. A ty? – przedstawił się uprzejmie, ciekaw z kim ma do czynienia.

Dwa łby Hjali i jeden Bifaska uniosły się nieznacznie nad taflę wody, a ich ślepia skierowały na pisklę w zaciekawieniu.
autor: Gwar Traw
27 kwie 2022, 22:41
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Rzeka
Odpowiedzi: 661
Odsłony: 102320

Gwar spacerował wzdłuż brzegu, zaś jego hydry płynęły rzeką nieopodal niego, co jakiś czas się kąsając i zaczepiając w przeróżny sposób. Przywyknął już do ich hałaśliwości, tak samo jak do uwieszonego na jego szyi czy rogach lemura. Skjarr był zbyt lekki, aby piastun mógł się nim przejmować.

W pewnym momencie Erja zatrzymał się i zwyczajnie położył, częściowo zanurzając kolczasty ogon w wodzie. Hjala i Bifask odpoczywali po jego bokach. Grube ciała schowane były pod taflą wody, toteż Gwar wyglądał trochę jakby leżał wśród węży. Siedem głów otaczało go z każdej strony, może poza przednimi łapami, które skrzyżował i delektował się ładną pogodą.

// Hess.
autor: Gwar Traw
19 mar 2022, 18:09
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 309574

Poprosze 8/4 mięsa od Pogoni, dała zgodę na disco

Akt.
autor: Gwar Traw
17 mar 2022, 17:27
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Komnaty z posÄ…gami
Odpowiedzi: 199
Odsłony: 10469

Skłamałby gdyby powiedział, że nie zatrzymał się na wydźwięk krótkiej prośby Strażnika tylko dlatego, że ściśnięcie zębów z irytacji mogłoby skończyć się tragicznie dla jego górnych warg. Poruszył uszami i musiało to Strażnikowi wystarczyć jako jedyna rzecz odróżniająca go od posągów dwójki nieodnalezionych bogów.

Chwilę stał w bezruchu, analizując słowa proroka. Przeprosiny to raczej nie były, bardziej próba wybielenia się kiedy zauważył, że Erja wyrobił sobie o nim dość nieprzychylne zdanie w ciągu tej krótkiej rozmowy. Przemielił powietrze w pysku i obrócił głowę lekko do boku, dzięki czemu widział drugiego samca jednym okiem.
– Mogę – odpowiedział wreszcie, takim samym tonem jak dotychczas. Adept łapał się powoli na tym jak trudne bywało zachowanie pozorów i konwenansów. Był uprzejmy, chciał by go tak postrzegano, ale to co faktycznie sądził zachowywał dla siebie. W końcu co za różnica co działo się w jego głowie, gdy zarezerwowane to było tylko dla niego?

– ... ale chciałbym odpocząć od Twojej osoby. Przytłacza bardziej niż aura Aterala, i to wcale nie w pozytywnym sensie. – Napomknął jeszcze i zmrużył lekko ślepia. Jedyne co mógł uznać za godne podziwu u tego smoka to fakt, że dobrze znosił setki księżyców nienawiści z każdej strony. Prawdopodobnie nie miał za wielu sprzymierzeńców. O ile w ogóle jakichkolwiek. – Miłego dnia, proroku. – Rzucił jego tytułem w odrobinę prześmiewczym tonie, ale ktoś kto nie znał Erji mógł to uznać zwyczajnie za westchnięcie spowodowane faktycznym zmęczeniem.

Opuścił ostatecznie świątynię. Jutro czekała go ceremonia na której musiał zdecydować o swoim losie. /zt?

Wyszukiwanie zaawansowane