Znaleziono 147 wyników

autor: Gwar Traw
03 sty 2022, 15:07
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 309285

6x orzech włoski, 5x jałowiec, 10x kalina, 5x muchomor do zielnika

Akt. kp
autor: Gwar Traw
03 sty 2022, 1:45
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 309285

porzucone jajo smoka rajskiego (nieduża rasa o ciele pokrytym piórami, dołączy do oficjalnych ras dopiero w przyszłości) – możliwa mieszanka z dowolną rasą, dwa dowolne dziedziczone atrybuty – użyj do końca '22

odjąć z kp, poszło na targ pchli

Akt.
autor: Gwar Traw
01 sty 2022, 23:34
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Skradania i Åšledzenia
Odpowiedzi: 105
Odsłony: 5109

Jeszcze tutaj musieli zajść. Oby jego kompani nie dostali niestrawności od tylu treningów jednego dnia. Erja wyłożył kilka królików przed kwarc oraz jeden topaz, a następnie odsunął się żeby jego hydry podeszły nieco bliżej. Miał nadzieję, że dzięki samowystarczalnym kompanom nie dojdzie do żadnej tragedii gdy będą polowali w różnych rejonach terytorium Ziemi. To wszystko dla stada, rzecz jasna.

// Hjala – Śledzenie 1 za 4/4 mięsa
Bifask – Śledzenie 1 za topaz
autor: Gwar Traw
01 sty 2022, 23:15
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Siły i Wytrzymałości
Odpowiedzi: 347
Odsłony: 16120

Erja miał dzisiaj niezły zakup do zrobienia, a to wszystko za porozumieniem z Sekcją i jej zielnikiem. Zerknął sobie przez bark na swoje hydry, które niechętnie przyszły tak daleko od obozu. Zaśmiał się w duchu, ale nic nie powiedział. Wyciągnął po kolei zioła z torby, całkiem sporo musiał ich dziś wydać. Wyłożył odpowiednią ilość przed kwarc odpowiedzialny za kondycję oraz siłę i odsunął się, żeby ich moc wpłynęła na hydry – nie na niego.

// Hjala – Wytrzymałość 2 za 20x lulek czarny, 20x mięta
Bifask – Wytrzymałość 2 za 30x morszczyn pęcherzykowaty i 10x chmiel zwyczajny

Hjala – Siła 3 za 3x malachit, perła, rubin, granat
Bifask – Siła 3 za 4x szafir, turkus, akwamaryn
autor: Gwar Traw
30 gru 2021, 23:24
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Komnaty z posÄ…gami
Odpowiedzi: 199
Odsłony: 10462

– A kto decyduje o tym, co przyzwoite? – zainteresował się bez cienia sarkazmu. – Czy nie większość? Którą może być zresztą spora grupa dewiantów, tłamsząca innych swoją siłą przebicia? Ewentualnie ktoś zwyczajnie silniejszy od całej opozycji – nie żeby do tego zaliczył wypowiadające się na temat nowego imienia smoki Ziemi, jednak raczej nie sądził by życie było takie zerojedynkowe. – Przedstawiając odmienny punkt widzenia od nich tylko bym sobie zrobił pod górkę i niczego nie ugrał. Poza tym jestem pewien, że usłyszałbym zarzut o swoim wieku i braku pojęcia na temat sprawy o której się wypowiadam... – wzruszył lekko ramionami. Dało się wyczuć jak bardzo był bezkonfliktową jednostką. Nie zamierzał grać w życiu stada pierwszych skrzypiec.

Przekrzywił głowę.
– Na pewno? – zawtórował nieświadomie myślom proroka. – W przeszłości zabijano za mniej. Pouczyłem się trochę. – Przyznał. Nie chciał skończyć jak ostatni przewodnik stada Cienia mający wizję, która nie przypadła do gustu komuś silniejszemu, innemu.

Uśmiechnął się lekko na ostatnie słowa Strażnika i delikatnie kiwnął mu głową. Tak jest!
autor: Gwar Traw
30 gru 2021, 18:54
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Polanka
Odpowiedzi: 602
Odsłony: 72252

Zaśmiał się gardłowo kiedy wywerna wywinęła kozła i wylądowała na plecach. Zastanawiał się skąd u niej taki brak kondycji i czy przekładałoby się to także na poruszanie się wodą. Z drugiej strony, uczenie pływania kogoś o takiej anatomii mogło się okazać dla niego kłopotliwe. Wrzucenie dzikiego ptaka do jeziora w ramach testu i obserwacji brzmiało okrutnie.

– To sztuka perswazji – odpowiedział na jej pytanie. – Ma ona bardzo dużo zastosowań. Od przekonywania innych do twoich racji, przez targowanie się z handlarzami o lepsze ceny, ale też do bardziej przyziemnych aspektów. Odstraszenie drapieżnika lub oswojenie go by został twoim kompanem. Do tego ostatniego potrzeba też podstaw działania maddary, więc tym zajmą się pewnie twoi opiekunowie jak nieco podrośniesz. Ale mogę ci pokazać jak uspokoić zwierzę – zaproponował i obrócił pysk w kierunku linii drzew z której przyszedł.

Nagle ujrzeć tam można było kilka...naście par oczu. Dwie hydry piastuna do tej pory były skryte za zaspą śnieżną, ale zawołane poprzez więź zbliżyły się i wyszły z ukrycia. Bifask trzymał się bardziej z tyłu, niezbyt nadawał się na obiekt do ćwiczeń więc pozostał na straży, kładąc się na skraju polanki. To czterogłowa Hjala o czerwonej, ciemnej łusce podeszła bliżej. Śnieg wirował pod naciskiem jej łap, a ziemia drżała. Hydra była większa od nawet młodego piastuna. A na pewno wyższa dzięki swoim licznym głowom.
– To moja kompanka, Hjala. Nie skrzywdzi cię, ale na potrzeby ćwiczeń może wyglądać trochę groźnie – przedstawił Siv swoją hydrę i uniósł łapę, by pogłaskać ją po pysku jednej z czterech głów, które się pochyliły by zaznajomić się z zapachem wywerny.
autor: Gwar Traw
30 gru 2021, 18:38
Forum: Zimne Jezioro
Temat: GorÄ…ca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 139710

Uła, aż mu wnętrzności się zwinęły w supeł na samą myśl o ciepłej kąpieli.
– Mm, nie wątpię. Ale dziś się już myłem i rozgrzałem biegnąc tutaj – zapewnił ją, co właściwie nie było kłamstwem. Jedynie nie doprecyzował jak wyglądała ów kąpiel – zwyczajnie wytarzał się w świeżym, topniejącym śniegu.

Uniósł kącik pyska kiedy zażartowała na temat ich sytuacji.
– Zajmuję się głównie pisklętami z sojuszniczego stada. Ich przywódca, Wspomnienie Nocy, powierzył mi wpierw przyszłą czarodziejkę, a później swoją córkę. Chyba podeślą mi jeszcze jednego młodzika, całkiem niedługo – odpowiedział i usiadł, sięgając łapą do swojej głowy. Skjarr niechętnie przekazał mu jedną z tabliczek. – A co do nauki to, uh – wzruszył ramionami – nigdy nie jest się wystarczająco starym by poznać nowe rzeczy.

Sondy były na pewno niezłym ułatwieniem życia Tofi. Ciekaw był jak dokładnie działają, ale nie był obecnie w nastroju żeby o to zapytać.
– Cóż – chrząknął – zastanawiałem się jak poprowadzić naukę czytania i pisania skoro, no, nie widzisz. Ale – urwał i podsunął bliżej niej glinianą tabliczkę – Valanyan nauczyła mnie tworzyć rzeczy z gliny. Wyryłem dla ciebie w tabliczce alfabet. Na skórze byłyby raczej nie do rozpoznania dotykiem, litery są na niej płaskie. W glinie są nieco wklęśnięte. – Wytłumaczył i przyglądał się jej z zaciekawieniem, na moment zapominając o bólu.
autor: Gwar Traw
25 gru 2021, 10:36
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 309285

4x topola czarna, 5x mięta do składzika ode mnie

2x diament od Poranka do skarbca, 2x rubin dla niego ze skarbca, bardzo proszÄ™
4x lawenda i 2x melisa dla Poranka ze składzika

^ Poranek mi robi eliksiry, ustalone na Disco :mrgreen:

Akt.
autor: Gwar Traw
24 gru 2021, 12:27
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Polanka
Odpowiedzi: 602
Odsłony: 72252

Wypełnił powietrzem policzki widząc uroczą reakcję Siv. Aż tak robił wiarygodne iluzje, że wzięła tę wywernę za prawdziwą? Trochę polepszył mu się humor, a że w myślach nie czytał to nie miał pojęcia jak nieprzyjemna i ostra potrafi być w swoich rozważaniach jego uczennica...

Poczekał tak naprawdę nieco dłużej niż trzy uderzenia serca, czekając aż pisklę będzie odpowiednio daleko by nauka w ramach ucieczki miała sens. Ugiął bolące łapy, ignorując dzięki odmrożeniom (na oparzenia były jak maść, ha), ogon uniósł i szyję pochylił. W końcu ruszył szarżą za Siv, a pod jego łapami śnieg był rozrzucany na boki jak gdyby wywernę goniło samo tornado.

Celowo nie dogonił jej od razu. Skupiał się na obserwowaniu jej ruchów, jednocześnie dając jej poczucie gonitwy. Długie uszy wyłapały nierównomierny oddech samicy co było jasnym sygnałem, że należy już kończyć zanim tej zapadną się płuca. Przyspieszył kiedy ta była zajęta skręcaniem i odbił się od ziemi, lądując na mijanym przez nią kamieniu. Odepchnął się od niego łapami i wylądował tuż przed nosem Siv, skutecznie blokując jej drogę. Nie pozwolił jednak żeby się o niego rozbiła – jak było trzeba to ją ustabilizował przednimi łapami, kładąc je ostrożnie na jej barkach.

– Starczy – sam sapnął, potrzebując złapać oddech. Szybko ściągnął łapy z jej ramion, prosto w objęcia chłodnego, miłego śniegu. – Było dobrze. Raczej sobie poradzisz jeżeli będziesz musiała uciekać inaczej niż drogą powietrzną, a walka będzie zbyt ryzykowna. – Uśmiechnął się do niej. Była zdolna, łebska, raczej nie będzie kłopotu z nauczeniem jej innych rzeczy.


// Raport Bieg I
autor: Gwar Traw
23 gru 2021, 21:10
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Polanka
Odpowiedzi: 602
Odsłony: 72252

Może i by wyczyścił teren ze śniegu, ale nie potrafił robić dwóch rzeczy na raz – zwłaszcza przy bólu głowy. Poza tym teraz szła zima, zamierzała tu zostać, więc logicznym było aby się Siv do tego przyzwyczaiła. Choćby było to męczące.

Erja obserwował zmagania uczennicy z biegiem. Zauważył, że naniosła zmiany w ułożeniu palców, ale nie skomentował tego. Może tak było jej wygodnie. Póki działało, póki się nie wywróciła – był zadowolony. Wzdrygnął się na jej fikołka, jednak nim zdołał jakkolwiek jej pomóc...poradziła sobie sama. Uśmiechnął się i pokiwał głową z uznaniem, nawet jeżeli wywerna tego nie widziała. Po jakimś czasie udało się jej dogonić czarnego rówieśnika, który zwolnił ze 'zmęczenia' i pacnięcie go było faktycznie możliwe.

– Dobra robota – rozbrzmiał jego głos, zaś czar prysł i Siv została z niczym. – Załapałaś jak to działa, więc teraz w ramach ostatniego ćwiczenia...ty uciekasz, a ja gonię – posłał jej przyjazny uśmiech. Stał trochę dalej od niej. Obawiał się trochę biegu z obrażeniami, ale trudno. – No, biegnij. Za trzy uderzenia serca ruszę za tobą – zachęcił ją.
autor: Gwar Traw
22 gru 2021, 22:22
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Polanka
Odpowiedzi: 602
Odsłony: 72252

A więc zręczność. Sam preferował bieg na siłę, miał znacznie więcej krzepy niż gracji.
– Bieg przyda ci się do pogoni za zwierzyną, która się spłoszyła przy nieudanym skradaniu, ale też do potencjalnej ucieczki przed zagrożeniem. Co prawda można z tym drugim walczyć albo zmusić go do odwrotu, czego cię kiedyś nauczę, ale dziś skupimy się na odwrocie taktycznym – kąciki pyska mu zadrżały w mimowolnym uśmiechu na te określenie. – Do biegu polegającego na twojej zwinności polegasz też na refleksie. W przeciwieństwie do taranowania tego co zdołasz na swojej drodze, musisz odpowiednio szybko reagować by te przeszkody wymijać. Skręcanie na lądzie jest podobne do tego w locie i wodzie, różni się zasadniczo tylko brakiem manewrowania skrzydłami na taką skalę. Chcesz skręcić w lewo? Wykręcasz ciało w łuk w tym kierunku, ogonem tylko trochę sobie pomagasz, zapierasz się prawą łapą żeby się od ziemi odbić i uda ci się dzięki temu wykonać nagły zwrot w bok. – Wytłumaczył, a później wskazał pyskiem na czarne pisklę wywerny, przymykając oczy by utrzymać twór. Zaprezentował jej jak gadzina biegła przed siebie, przebierając łapami krzyżowo względem kładzionych na ziemię skrzydeł, a następnie wykręciła tułów w ładny łuk, w lewą stronę. Lewy palec wbił się w śnieg niczym naturalna kotwica, zaś prawa łapa odbiła się od ziemi, żeby nadrobić stracone momentum. Ogon tylko trochę podczas biegu przechylił się na lewą stronę, ale wyglądało to tak jakby działo się to naturalnie, samo z siebie.

Erja otworzył oczy i skupił się na córce Pełni.
– Zwinność to prędkość. Taki bieg szybciej cię zmęczy bo przeznaczysz na niego dużo energii. Ale to taktyka w której liczysz na to, że złapiesz swoją ofiarę szybko, albo uciekniesz przed zagrożeniem zanim ono cię dorwie. Zwracaj uwagę na otoczenie. Drzewa, kamienie, gałęzie. – Zwilżył gardło śliną i znów wskazał, tym razem palcem, na czarną wywernę. – Spróbuj ją złapać. Starczy, że ją chwycisz za ogon albo pacniesz.

Jak na zawołanie, ciemne pisklę pognało w głąb polany, oddalając się od Siv. Ewidentnie biegło wolniej, skupiając się na tym, żeby zmęczyć rywalkę zanim ta ją zdąży dogonić.
autor: Gwar Traw
22 gru 2021, 19:34
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Polanka
Odpowiedzi: 602
Odsłony: 72252

Lemur albo jej nie rozumiał, albo zamierzał wziąć ją na swoją wełniastą klatę. Świdrował ją spojrzeniem wyłupiastych oczu, a rozcapierzone palce położył na czole Erji. Zupełnie jakby pokazywał wywernie, że ten smok należy do niego i nie zawaha się go użyć.

Piastun był nieświadomy tego co wyczynia jego kompan. Orzech uznał za niewinną zaczepkę, a spojrzenia w oczach Skjarra nie zauważył. Może faktycznie był smoczym Benjaminem Buttonem.

– Niektóre ptaki tak chodzą oraz kiedyś obserwowałem w nocy ekimmę, ale... – urwał, marszcząc nos. – Eh, może lepiej nie wspominać. Wyglądała trochę dziwnie. – Jak upośledzona, jednak to słowo nie wyszło z jego pyska. Więc drugi sposób, w porządku. Będzie dzięki temu prościej z pływaniem kiedy przyjdzie co do czego.

– Nie zaprezentuję ci tego na sobie, bo mając cztery łapy biegam inaczej – sprostował na wstępie, ciesząc się z odpoczynku dla poranionych kończyn. – Wykorzystam znowu iluzję z maddary. Przyjrzyj się jej ruchom i spróbuj je naśladować. Będąc wywerną niespecjalnie musisz przybierać odpowiednią postawę przed biegiem tak jak smok mojego pokroju, bo automatycznie to robisz. Pochylasz się, lekko uginasz łapy... – powiódł po niej uważnym spojrzeniem. Miała technicznie prościej, tak uznał.

Ból głowy był nie do zniesienia podczas próby wytworzenia iluzji. Zmrużył ślepia zwalczając nieprzyjemne mrowienie pod czaszką i na skroniach. Przed Siv pojawiła się inna wywerna, nieco większa od niej. Posiadała jednak czarne łuski z jasnymi, błękitnymi wzorami na całym ciele. Na tle zimowej bieli powinna być wyjątkowo widoczna. Iluzja zaczęła od powolniejszych ruchów by córka Wspomnienia Nocy mogła za nimi nadążyć. Ogon uniosła nieco ponad ziemię, szyję zaś zrównała do poziomu pleców, by kręgosłup tworzył niemalże idealną, prostą kreskę. Przebiegła kilka kroków do przodu. Kładła prawe skrzydło na ziemi wraz z lewą łapą, a zaraz potem zrobiła to samo w lustrzanym odbiciu, przekładając lewe skrzydło razem z prawą łapą. Ruch krzyżowy był konieczny do zachowania równowagi. Zadzierała palec do góry, żeby nie zatopił się zbyt głęboko w śniegu i nie zakotwiczył jej, spowalniając ją. Zatrzymała się po kilku takich krokach i obróciła, jakby czekała na towarzyszkę nauki.
– Bieg dzielimy na trzy rodzaje: wytrzymałościowy, czyli polegasz na tym by biec jak najdłużej wykorzystując swoją kondycję; siłowy, czyli biegniesz ile sił w łapach, taranując wszelkie nieduże przeszkody przed sobą; oraz zręcznościowy, czyli polegasz na sprincie, szybkiej przebieżce oraz zwinnym wymijaniu przeszkód – zaczął tłumaczyć. – Wybierz jeden z tych stylów i przejdziemy do dalszej nauki. – Był zasadniczo ciekaw na co postawi wywerna. Zorza wolała kondycję, a jak to będzie z Sivailr?
autor: Gwar Traw
22 gru 2021, 16:16
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Polanka
Odpowiedzi: 602
Odsłony: 72252

Nawet nie zauważył przybycia smoczycy, przynajmniej dopóki się do niego nie odezwała. Pochłonęły go myśli. Wzdrygnął się w zaskoczeniu na nagły dźwięk i podniósł wzrok na...całkiem wyrośniętą Sivailr. Przynajmniej w porównaniu z ich poprzednim spotkaniem. Nie zdawał sobie wcześniej sprawy z tego jak szybko smoki rosną, dosłownie w oczach.

Uniósł lekko brew na jej pytanie, nie rozumiejąc. Szybko jednak się zorientował, że mogła mieć na myśli jego kompana.
– Oh – zerknął w górę jakby mógł faktycznie na niego spojrzeć. – To lemur. Zwierzę z dalekich stron, mój kompan. – Wytłumaczył, a Skjarr patrzył na wywernę wielkimi, wytrzeszczonymi oczami...tylko po to by cisnąć w jej kierunku łupinką orzecha. Celował gdzieś w nos księżycowej.

Spytany o łapy wyraźnie się skrzywił i pokręcił głową. Nie chciał o tym rozmawiać.
– To nic takiego, przejdziemy do nauki? – zaproponował, chcąc jak najszybciej wyminąć niewygodny temat. – Przyznam, że nie uczyłem jeszcze wywerny biegu, ale poradziłem się trochę starszych smoków. Jest kilka sposobów, ale wyróżniłem dwa byś mogła sobie między nimi wybrać. Powiedz mi: jak bardzo polegasz na swoich skrzydłach? Nawet siedząc, stojąc, leżąc. Wykorzystujesz je do opierania się o ziemię bardziej niż to konieczne, czy może jednak masz na tyle silne łapy, że tego nie potrzebujesz? – musiał się rozeznać w jej anatomii i preferencjach, a nie chciał jej dotykać by wyczuć mięśnie pod skórą.
autor: Gwar Traw
22 gru 2021, 14:06
Forum: Zimne Jezioro
Temat: GorÄ…ca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 139710

Prośba Tofi zbiła go z pantałyku. Po naukach Siv miał wszelką ochotę zamurować się w grocie rodziców i z niej nie wychodzić przez parę księżyców, a teraz został postawiony przed rzeczą niesamowitą: wymyślić jak nauczyć ślepą czytać. Kuriozum. Na szczęście był całkiem rezolutny, więc pozbierał swoje gliniane tabliczki – musi podziękować Valanyan za instrukcje odnośnie tego jak wytwarzać glinę, a później inne wyroby z niej jako materiałem głównym – i wymaszerował z obozu.

~ W porządku, niedługo przyjdę. – Odpowiedział lakonicznie, tym razem pamiętając o użyciu maddary, zamiast języka.

Zaczynał doceniać zimę. Śnieg ułatwiał mu stąpanie pomimo poranionych, oparzonych łap. Minęła niecała doba od jego powrotu, a polane alkoholem oparzenia już zastygały, powodując u niego zaledwie dyskomfort. Po kilkunastu minutach podróży zdążył się już przyzwyczaić do bólu. Może taki 'trening' dobrze mu zrobi? Gdyby tylko nie ten okropny ból głowy rozsadzający mu skronie...

Eh, nie ważne.

Skjarr siedział na jego lewym rogu, zaś długi ogon lemura owinięty był wokół gardła piastuna niczym szal. Pod obiema pachami trzymał gliniane tabliczki, walcząc z uczuciem zmęczenia spotęgowanym przez kołysanie Gwaru podczas marszu.

W końcu dotarł na miejsce, ale chyba się...pomylił? Nie zauważył nigdzie Tofi i przez moment zaczął się zastanawiać czy na pewno nic się jej nie stało. Może ktoś ją dorwał, jakiś plagijczyk? Wyparł tę myśl z głowy, kręcąc pyskiem na boki.
~ Jestem na miejscu, ale cię nie widzę. – Oznajmił spokojnie, wsuwając przednie łapy nieco bardziej pod śnieg, podświadomie szukając ukojenia w chłodzie.

Ilekroć używał maddary, nawet do krótkich komunikatów, ból rozsadzał mu skronie. Powinien udać się do uzdrowicieli od razu, ale pęknięta duma mu na to nie pozwalała. Może też chciał się w ten sposób trochę ukarać za serię porażek ubiegłego wieczora.
autor: Gwar Traw
22 gru 2021, 13:55
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Polanka
Odpowiedzi: 602
Odsłony: 72252

Nie minęło dużo czasu odkąd wrócił z nieudanej wyprawy w towarzystwie Wspomnienia Nocy. Ostatnio niewiele mu w życiu wychodziło i trudno było nie mieć do siebie pretensji. Nawet obecność beztroskiego lemura w zakątkach umysłu piastuna nie pomagała na poprawienie nastroju. Bardzo nie chciał wychodzić z obozu, najlepiej by się dąsał na sam siebie przez jakiś czas, skryty w grocie rodziców, ale miał obowiązki z których musiał się wywiązać.

Umówił się z Pełnią, że ten wyśle swoją córkę następnego dnia, przed południem, na kolejną naukę. Tym razem biegu. Może i pływania? Erja nie był pewien czy miał siły na obie. Zerknął na swoje oparzone łapy. Polane alkoholem dzięki uprzejmości Jacka i Dylana nie bolały aż tak bardzo, jednak straciły swój naturalny kolor. Do tego rany po drzazgach. Nic przyjemnego. Ale kim by był, gdyby nie potrafił biegać mimo przeciwności losu?

Skjarr siedział na jego głowie, konkretniej jednym rogu, traktując go jak gałąź i zajmował się obracaniem łupiny orzecha w łapkach. Długi, biało-czarny ogon kompana owinął się wokół ucha piastuna i częściowo opadał po jego policzku. Przynajmniej Gwarowi było względnie ciepło.

Wyszukiwanie zaawansowane