Znaleziono 5 wyników

autor: Operio
14 sty 2022, 16:12
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Parujące Źródło
Odpowiedzi: 468
Odsłony: 54794

Spojrzałem na samiczkę z miłym uśmiechem.
Po prostu miałem ochotę na daleki spacer, więc poszedłem tutaj. Tutaj mnie moje łapki zaniosły, a ty co tutaj robisz? – zaśmiałem się lekko i przysunąłem bliżej niej.

Ciepło od innych? Hmm... Dogadałaby się z moją matką, która lubi ciepło, te niezdrowe, palące, ale jednocześnie uzależniające ciepło. Ciepło palącego się drewna, ciała czy futra... Ciepło wody było przyjemniejsze, łagodniejsze i spokojne. Nie krzywdziło mnie czy innych...

Jestem Operio, syn Głębin i Palenia. Miło Cię poznać. – odwróciłem się na grzbiet, delikatnie unosząc się na płytkiej wodzie. Ziemne powietrze delikatnie otarło zmoczone futro, powodując nieprzyjemne dreszcze. – A ty jak masz na imię? – rzuciłem w eter.
autor: Operio
12 sty 2022, 16:47
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Parujące Źródło
Odpowiedzi: 468
Odsłony: 54794

Niezbyt zauważyłem wyłaniającej się smoczycy. Dopiero wtedy gdy się ode mnie odezwała. Momentalnie się zjeżyłem, wracając do rzeczywistości, strosząc pióra i prostując płetwę grzbietową, która teraz wystawała wyraźnie ponad bujną grzywę.
Skierowałem wzrok na adeptkę, rozpoznając w niej rodzinę.
Wybacz, że tak zareagowałem. Byłem myślami zbyt daleko... – Zamknąłem ślepia, uspokoiłem oddech, a reszta wróciła do stanu neutralnego. Otworzyłem je, znów patrząc w parę:
Zbyt przyjemne, przypomina ciepłą i parną grotę. Choć to jest znacznie lepsze. – Wsunąłem ogon w te dużą, ciepłą kałużę. Po chwili namysłu cały wskoczyłem, ochlapując wszytko w koło. Największa fala poszła wprost na starszą samiczkę.
Woda była przyjemna, ciepła i mokra. Nie przeszkadzało mi zamoczone futro, wręcz przeciwnie. Czułem w głębi siebie, że to powinno być moje miejsce. Nie na lądzie, lecz w wodzie czuję pełnię mocy...
Wynurzyłem pyszczek i zaciągnąłem się powietrzem mieszanki zimnego wiatru i lekkiego ciepłego powiewu o zapachu soli.
autor: Operio
11 sty 2022, 21:39
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Parujące Źródło
Odpowiedzi: 468
Odsłony: 54794

Wykradłem się z groty i poszedłem w nieznane. Przemierzałem pagórki, lasy w poszukiwaniu nieznanego. Widziałem zwierzęta, te bardziej przyjazne. W oddali przeskoczyła mi nawet łania. Niestety moje zdolności łowieckie, nadal się nie wykształciły.

Słońce pojawiło się wysoko na niebiosach, kiedy dotarłem do jeziora, lecz te wyglądało dziwnie. Unosiła się nad nim jakaś dziwna, ale przyjemna, ciepła para wodna. Usiadłem na jej skraju, owinąłem ogon wokół łap. Uniosłem pysk i patrzyłem przed siebie. Czułem dziwną nostalgie, siedząc na skraju gorących źródłem. Co one musiały w przeszłości widzieć...
autor: Operio
06 gru 2021, 1:42
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 37513

Nim zdążyłem się porządnie ugościć na tym świecie to już coś chciało mnie zjeść. Wypisało mnie od góry do dołu z błony która mnie okrywała. Teraz mogłem się przyjrzeć otoczeniu. Były dwa duże smoki jeden co chciał mnie zjeść, a teraz mnie ogrzewa i drugi. Mniej milszy, ma łuski, plamy i wygląda dziwnie. Roztrzepany jakiś taki, mówi coś do mnie, i do tego dużego czegoś...

Nagle drugi kamień, a raczej jajko pękło. Wyszło z niego coś co wygląda jak to duże, ale brzydsze i bardziej straszne? Duże, nieporęczne, oby to nie było ze mną spokrewnione. bo jeszcze oberwę od tego. To nowe coś mojej wielkości jest obok mnie. Z bliska jest to... umm... Brutalne... Lecz to nie ważne. Ważne jest ciepło i miękkość tego kawałka skóry. Spróbowałem się obrócić w tym zawiniątku, aby wygodnie się ułożyć i jakoś się dało odpowiednio rozciągnąć aby uzyskać kłębek w tym buritto.

Nagle ten duży ktoś powiedział do mnie i chyba nadal mi nazwę. Operio... Ładnie? Nie wiem... Ale akceptowalne. Więc tylko ziewnąłem twierdząco, pokazując piękny komplet uzębienia mlaskając na końcu.
Teraz jedynie pozostaje czekać co może się wydarzyć...
autor: Operio
02 gru 2021, 12:44
Forum: Górska Jaskinia
Temat: Legowisko
Odpowiedzi: 1036
Odsłony: 37513

Czułem się strasznie, będąc zamknięty w jakimś ciasnym, ciemnym miejscu. Z zewnątrz słyszałem równe głosy, nie wiedząc, co one znaczą... Co jaki czas słyszałem owe głosy, lecz nadal coś we mnie mówiło, że nie jest to czas do wyjścia.
Nie wiem, ile spędziłem czasu w tym małym, ciemnym i ostatnim czasie zimnym więzieniu.
Czułem, że to ten czas...
Zacząłem się mocno wiercić w swoim posłaniu, próbując przebić ochronną wapienną barierę. Szarpałem, uderzałem, rozpychałem ściany, póki nie puściła. Zrobiło się trochę więcej miejsca, ale to nadal było mało. Wykorzystałem najwięcej siły, jakie potrafiłem wykrzesać ze swoich marnych, pisklęcych mięśni. Wbijałem się w tę już naruszoną ścianę. Raz... Drugi... Trzeci...
Przy którym z kolei uderzeniu więzienie się poddało. Wypadłem z niego jak z procy. Nie dziwota, w tym więzieniu musiałem się dziwnie ułożyć, będąc łebkiem w dół. Więc w akompaniamencie lekkiego plusk przeżyłem swój pierwszy w życiu mezalians z spągiej tej groty. Była zimna, ogólnie wszystko było zimne i nadal ciemne. Czułem przenikliwy wiatr wtłaczający zimno do mego drobnego i oblepionego błoną ciała.
Pisk! – wydałem z siebie jedyny możliwy dźwięk z mocą małych płuc. Próbowałem znaleźć pomoc i atencję kogokolwiek, kto tu jest. Widzę tylko jakieś za zarysy, czuję lekką woń i dziwny dźwięk, który otacza wszystko wokoło. Dziwnie hipnotyzujący, uspokajający, ale nadal przeraża moje małe serce.
Pisk! – znowu spróbowałem znaleźć atencję u tych dużych bytów.

Wyszukiwanie zaawansowane