Znaleziono 117 wyników

autor: Znamię Bestii
02 lut 2023, 12:17
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1697
Odsłony: 98166

Powiadomienia

w związku ze śmiercią Bezmiaru, dzieci podzieliły się następująco:
  • strzaskana zepsuta kusza – Opoka Ognia
    nienaładowana kusza – Obca Idea
    duży plaster miodu – Gniazdo Os
    2 monety – Rześki Dzień
    fioletowa wstążka – Płocha Ćma
    drewniana zdobiona miseczka – Wrząca Krew
    wielobarwna pozłacana sakiewka – Znamię Bestii
Aktualizacja
autor: Znamię Bestii
27 sty 2023, 12:49
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Zręczności i Mocy
Odpowiedzi: 284
Odsłony: 13623

Kwarce Zręczności i Mocy

Powodziło się na polowaniach, więc też Aie postanowiła przywlec jeszcze więcej mięsa, z nadzieją na polepszenie swojej zwinności. Pojawiła się w Warsztacie, ciągnąc po ziemi dwie wielkie, turze skóry, złączone razem i pełne mięsa. Za cztery końce tej turzej płachty ze skór zawiązała plecione trawy. To wszystko trzymała w pysku i wlekła przez ramię całą drogę z Terenów Słońca.
W końcu zatrzymała się przy Kwarcu, gdzie była ostatnio i zrzuciła ładunek.
Poproszę zrobić mnie zręczniejszą znowu. – oznajmiła śpiewnie, podobnie jak poprzednio, tym razem jednak lekko dysząc.

// 28/4 mięsa na Zręczność 3
autor: Znamię Bestii
26 sty 2023, 16:24
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1697
Odsłony: 98166

Powiadomienia

poproszę o 28/4 mięsa ze skarbca

Aktualizacja
autor: Znamię Bestii
26 sty 2023, 14:55
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1697
Odsłony: 98166

Powiadomienia

wykorzystuję nagrodę z loterii
wybierz 3 osoby, które nie będą miały rzutów na choroby w lutym (można wybrać siebie)
Ćmia Łuska
Nieprzemyślana Łuska
Wyklęta Łuska
  • Aktualizacja.
autor: Znamię Bestii
26 sty 2023, 13:17
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Szumiąca Dolina
Odpowiedzi: 672
Odsłony: 94248

Szumiąca Dolina

Słuchała go, obserwując jak otwiera się jego pysk, jak ruchliwe miał nozdrza. Przesunęła wzrokiem wzdłuż włochatego wzgórka nosa, lądując na bladych ślepiach. Wyglądała na zdekoncentrowaną, ale nic bardziej mylącego. Studiowała po prostu samca, jedną z pierwszych osób jakie poznała poza Słońcem. Łowiąc jednocześnie każde jego słowo.
Domy... – powtórzyła słowo i lekko skrzywiła pysk, w niezadowoleniu – Ludzie brzmią strasznie. Całe swoje życie centrują wokół walki z każdym i zawsze. Grota? Musi być idealną do obrony w każdym terenie. Wejście? Drzwi do zamknięcia się od świata i zabarykadowania! – pokręciła łbem i westchnęła, patrząc poprzez drzewa na horyzoncie – Smutne takie życie, kiedy spodziewasz się śmierci z każdej strony. Nawet od współstadnych, skoro "miasto" jest zbiorowiskiem ich "domów", a mimo to każdy ma drzwi i budowę jakby szykował się na oblężenie.
Uniosła się wraz z nim, przybierając zaskoczony wyraz pyska. Zerknęła w niebo, które chyliło się ku nocy i lekko się uśmiechnęła. Wyszły pierwsze gwiazdy, chociaż ciało księżyca kryło się za chmurami. Czekał ją chłodny, ale raczej przyjemny spacer.
No tak, czas wracać. – przeniosła wzrok na jego pysk wdzięcznie – Jeśli najdzie Cię ochota, z przyjemnością zmierzę się na Arenie. I obiecuję nie wykorzystać powierzonej mi tajemnicy. – wskazała szponem na emblemat na jego piersi, gdzie krył się szpikulec, po czym zacmokała z niechęcią – Tak walczą tylko tchórze i pisklęta!
Skinęła mu łbem, z łobuzerskim błyskiem w oku i sama zrobiła kilka kroków w stronę terenów Słońca.
Przyjemność obu stron. Bywaj, Khart. Powodzenia.
Po czym zadowolona poszła do... Domu.
autor: Znamię Bestii
25 sty 2023, 22:13
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 309558

Powiadomienia

Sekcja Zwłok: zużyto kwarcowy kryształ od Nenyi (+1 kostka do rzutu na Zręczność)

viewtopic.php?p=549111#p549111

Aktualizacja
autor: Znamię Bestii
25 sty 2023, 13:22
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Szumiąca Dolina
Odpowiedzi: 672
Odsłony: 94248

Szumiąca Dolina

Na jego pytanie odpowiedziała skrzywieniem pyska. Przypomniał jej misję z centaurami i sromotną klęskę w obliczu wroga. Westchnęła i burkliwie odpowiedziała:
Zmierzyłam się ze szczuropodobnymi stworami, których znajome centaury nazwały "skaveni". Ale niestety nie zabiłam żadnego... – postanowiła nieco zmienić narrację i burkliwy ton zmieniła w nieco niezadowolony, naginając prawdę bez zająknięcia – Straciłam przytomność od ran zadanych mi w obronie sióstr, które wykorzystały to, by pozbawić życia wrogów.
Prawdą była, że padła od mizernej ranki w pierwszym ataku, ale to co powiedziała Mrocznemu było bardzo do tego zbliżone. Tylko obróciła nieco perspektywę. Dlatego też nawet nie mrugnęła, prezentując historię z tej strony.
Jeśli spodziewał się rezonansu albo moralnego dylematu przed zabijaniem rozumnych istot... To się przeliczył. Dla Aie zabicie innego smoka, który sam chciał ją zabić lub też zagrozić jej rodzinie nie niosło moralnych konsekwencji. Stała bywalczyni świątyni nie widziała problemu z czystością sumienia po takim czynie, a bogowie błogosławili wyprawom które obierały za cel przetrzebienie szeregów Łowców. Kim więc była ona, by podważać boskie osądy moralności?
Była też bardzo młoda i nieszczególnie doświadczona. Niewiedza była czasem najlepszą tarczą przeciwko wątpliwościom swoich wyborów.
Kolejne słowa o Stadach sprawiły, że jedno z dwóch opadniętych uszu podniosło się i sterczało powątpiewając.
Im więcej smoków jest zamieszane w podjęcie decyzji, tym więcej czasu ona zajmie. – poinformowała Nowinę, bo takie odczucia miała. Przywódcy powinni po prostu podjąć decyzję za Stado i poprowadzić je do walki. Albo do negocjacji z wrogiem. Ciężko jednak negocjować z kimś, kto widzi Cię jako surowiec do uprawiania szarlatańskiej wersji magii. Skrzywiła się na tą myśl i westchnęła, nic więcej nie mówiąc.
Zauważyła jego wahanie, ale odebrała je raczej jako moment zwątpienia, czy jest gotowa. Skinęła łbem, wciąż patrząc mu w ślepia, a uszy niosły się pionowo w podekscytowaniu. Zobaczy miasto! Nakryła jego łapę własną, dociskając ją do policzka i otworzyła umysł, widząc jaką drogę komunikacji obrał. Wierciła spojrzeniem blade ślepia, "nurkując" w nie i patrząc przez, skupiona na obrazie, jaki jej pokazywał.
Chłonęła wzrokiem wszystko, czym zdecydował się podzielić, a gdy przerwał wizję wydała z siebie instynktowne westchnienie.
Ich groty... Są takie symetryczne i równe. Brzydkie. – skrzywiła się, na nienaturalne formy kwadratów i trójkątów otaczające ją zewsząd w tej wizji. Nie przypominały niczego, co sama znała – I czemu budują je w górę, zamiast użyć naturalnych formacji skał? Albo grzebać w ziemi, przecież to dużo mniej roboty... – pokręciła łbem na ten czysty pokaz marnotrawienia sił i środków. Uniosła łapę do własnego policzka, gdzie moment temu była jego łapa i podrapała go w zastanowieniu, wbijając spojrzenie w powietrze nad prawym ramieniem Kharta – Te... Drzwi wydawały się przydatne. Solidne zamknięcie nory, to rozumiem. A kamienne ulice wyglądały równo i ładnie, ale pewnie strasznie się na nich ślizgają zimą? I ułożenie ich w tak równe linie musiały zająć całe lata bez magii... – nieco rozkojarzonym spojrzeniem powróciła na pysk samca i wyraz jej twarzy zmienił się. Rysy złagodniały, brwi przestały się marszczyć w próbie rozgryzienia zagadek dwunożnych, a na pysku zabłąkał się nieśmiały uśmiech – Dziękuję, to było naprawdę intrygujące!
Taka ilość informacji wypełni jej księżyc bujaniem w obłokach. Chyba zamontuje w ich Kotle takie drzwi. Przydadzą się w przypadku niespodziewanych wizyt.
Mroczna Nowina
autor: Znamię Bestii
17 sty 2023, 19:00
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wypalona plaża
Odpowiedzi: 734
Odsłony: 117195

Wypalona plaża

Może to wężowe geny, ale pióra Aie nie nasiąkały wodą tak mocno jak mogłoby się wydawać. Kiedy wychodziła na ląd powracały do suchej formy szybko po energicznym otrzepaniu się. Co innego grzywa... Przylegała do łba bardzo ciasno w mokrej postaci, a kosmyki Aie musiała przesuwać ze ślepi, by cokolwiek zobaczyć. Kiedy wysychała nabierała puchu, a loki od wilgoci kręciły się jeszcze intensywniej.
Dlatego też preferowała praktyczny warkocz. Plotła te kosmyki, które były dosyć długie by dać się zapleść – pozostałe luźną aureolą wieńczyły jej łeb.
Uśmiechnęła się cieplej, gdy skomplementował jej głos. Był to bardzo naturalnie brzmiący komplement w tym kontekście i nie była pewna, czy wypowiedziany z przypadkową szczerością, czy wyjątkowo sprytnym zamysłem. Czas pokaże w rozmowie, ale niezależnie od formy, intencje były te same. Skomplementowanie jej, co przyjęła z zadowolonym przymrużeniem ślepi.
Kiedy zniknął w jeziorze obróciła się, zanurzając łeb i otwierając ślepia pod wodą. W wieczornym półmroku pewnie nie byłoby ławo śledzić Zhelre w wodzie, ale bezłapy promieniał błękitem na płetwach i kolcach. Obserwowała więc, wstrzymując oddech, jak dotyka dna i sunie ku niej. Machnęła łapą, gdy musnął ją błonami, pozwalając by przebiegły po jej palcach jakby odgrywały melodię.
Obróciła się i zaczerpnęła powietrza, którego zimno ukuło ją w płuca. Spowodowało to poruszenie się wody, więc na brzuchu poczuła jak ląduje jej... Muszla?
Dziękuję. – odpowiedziała z gracją wypychając biodra ku górze, a tylne łapy na dół. Teraz na wzór rzecznej wydry miała wolne łapy, by wygiąć szyję i przyjrzeć się znalezisku na własnym torsie.
Aie to proste imię. Jego znaczenie też jest proste. "Pierwsza", bo byłam pierwszym pisklęciem z miotu. – przewróciła ślepiami i rzuciła mu rozbawione spojrzenie – Ot, cała tajemnica, Vidu'o Zeabny. – ostatnie słowo jak na złość wypowiedziała z najbardziej obscenicznie melodyjnym akcentem, po czym wróciła do oglądania muszli, wciąż jednak mówiąc do niego – Zhelre Płochliwy bardziej mi się podoba. Nie ocenia wyglądu, tylko charakter. Uczciwiej, na ten drugi mamy chociaż jakiś wpływ. – mówiła tym swoim ironicznym trochę tonem, którym kryło się ziarno prawdy. Zanim zdążył coś powiedzieć, rzuciła nagle – A jak Ty byś się nazwał?
Obróciła muszę, wylewając z niej wodę i unosząc w górę, by spojrzeć nań w świetle wschodzącego księżyca.
Matka nie ufała członkom Stada po tym jak zaatakowała ją kopia jednego z Wojowników... Za pisklęcia. Chciała więc nas ochronić? Ale ostatecznie trochę od tego... Zdziczeliśmy. – posłała mu teraz drapieżne spojrzenie, z wyszczerzonymi ząbkami, jak na prawdziwego dzikusa-łobuza przystało. Przewróciła ślepiami – Całego rodzeństwa mam szóstkę, wszystko młodsze, więc domyślasz się jak zatłoczona była ta malutka wysepka. Nauka pływania to przymus, inaczej można oszaleć!
Zachichotała cicho. Historii jego pochodzenia nie komentowała, ale patrzyła mu uważnie w ślepia, gdy ją opowiadał. W jej własnych był pewien... Głód wiedzy.
Gdy zaproponował jej walkę, ona posłała mu uśmiech, który opisać najlepiej można było jako tajemniczy. Ani zgodziła, ani odmówiła mu. Wpierw przysunęła muszlę do ucha i zmrużyła ślepia, kiwając łbem w zadowoleniu. Następnie przesunęła je, wiercąc go wzrokiem.
Gdyby przytrzymać muszlę przy uchu, śpiewa pieśń oceanu, z którego przybyła. – poinformowała go konspiracyjnym tonem, jakby zdradzała dziecinną tajemnicę. Wyciągnęła łapę w jego stronę, pytająco – Chcesz spróbować?
Wiedziała, że nie miał innych możliwości niż magiczne, żeby przytrzymać obiekt. Ale jeśli podpłynąłby na wyciągnięcie łapy, z chęcią ona przytrzymałaby otwarcie muszli przy jego uchu.
Przy okazji tego niewinnego gestu chciała się przyjrzeć bliżej jego... Zwojom. Ocenić realnie szanse tej walki. Ostatnie czego chciała to utonąć bez śladu w Zimnym Jeziorze, żeby Tio i Dio szukali jej od Pięści Bogów po Strome Klify. Wciąż była adeptką, więc jeśli Zhelre wydawał się dużo silniejszy... Chciała wierzyć, że odpuści, ale znała siebie. Nie będzie umiała odmówić, kochała taktykę i walkę, a nowa forma brzmiała tak zachęcająco! Ale chociaż da znać Baal zawczasu, żeby przybyła jeśli długo od niej nie usłyszy.
autor: Znamię Bestii
17 sty 2023, 18:22
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Szumiąca Dolina
Odpowiedzi: 672
Odsłony: 94248

Szumiąca Dolina

Pokiwała łbem, na jego uzasadnienie. Miało sens, podwójny szpieg za linią wroga. Nie dotarło do niej, że opisał jej właśnie misję bez powrotu – w jej łbie brzmiało to bardziej "kupić czas innym, żeby zdążyli do mnie dotrzeć".
Słuchała pożądliwie, notując we łbie każde słowo. Miała w ślepiach głód, głód kogoś młodego, kto chciałby wiedzieć więcej, przeżyć więcej, poznać więcej – jednocześnie nie zdając sobie sprawy, jakie czasem są tego koszta.
Na przykład szpikulec w sercu i problemy emocjonalne.
Zmarszczyła brwi na nowe słowo.
Vimara? To po smoczemu maddara? – zapytała i odpowiedziała sobie jednocześnie. Zagryzła dolną wargę, co robiła często gdy rozmyślała. Powoli zaczęła formuować swoje przemyślenia – Może powinniśmy uderzyć na nich z różnych stron... Jednocześnie? Trzy Stada na misji, z trzech różnych kierunków? Namieszać im, nastraszyć i ich to przepędzi dalej?
Posłała mu łobuzerskie spojrzenie dwukolorowych ślepi, które mogło tylko należeć do kogoś, kto nigdy prawdziwie nie zajrzał w ślepia śmieci. Albo losowi gorszemu od śmierci, z którego istnienia Aie nawet nie zdawała sobie sprawy. Ach młodość i jej naiwna brawura.
Chciałabym zobaczyć. – powiedziała cicho, a głód znów wkradł się w jej ślepia. Przysunęła się bliżej, teraz już całkiem stykając się ramieniem o jego ramie i zajrzała od dołu, z boku w jego pysk.
Nie była pewna w jaki sposób chciał to zrobić. Wyczarować iluzję na niebie? Jeśli prześle jej mentalne obrazy, była gotowa otworzyć swój umysł.
autor: Znamię Bestii
14 sty 2023, 13:26
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1579
Odsłony: 98306

Plac przed świątynią

Pojawiła się przed świątynią w towarzystwie dwójki sióstr, tym razem niosąc podarek. Była to ładnie zachowana skóra z dzika, którą własnoręcznie upolowała i wyczyściła. Szare, szorstkie futro mogło robić za miłą narzutkę pod piedestał Sennah, gdyby ktoś przyszedł się pomodlić.
Złożyła podarek przed prorokiem i skinęła mu łbem.
Wybieramy się z siostrami na południe, spotkać się z pewnymi centaurami i wdzięczne byłybyśmy za błogosławieństwo Sennah. – oznajmiła Aie, w ramach powitania. Następnie dodała, obserwując pysk proroka – Szczególnie w tych dosyć interesujących czasach.
Na myśli miała oczywiście informacje, jakie niedawno posłyszała od pewnego smoka. Może reakcja proroka będzie jakimś wyznacznikiem, czy wieści o łowcach to bujda?

// błogosławieństwo na misję 18/01 – Boski Ulubieniec
autor: Znamię Bestii
14 sty 2023, 13:24
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Szumiąca Dolina
Odpowiedzi: 672
Odsłony: 94248

Szumiąca Dolina

Posłała mu lekki uśmiech w ramach akceptacji kontynuowania spotkań. Mglisty był przyjemny w obyciu, przyjacielski i otwarty. Do tego prawił jej komplementy. Aie nie była próżna, ale lubiła słuchać o sobie od innych, szczególnie w pozytywnym wydźwięku.
Kiedy jednak gwałtownie spoważniał na jej pytania, jej uszy znów opadły w tył, a w ślepiach pojawiło się zmartwienie. W miarę jak go słuchała, jej oczy stawały się większe i większe, aż nerwowo przełknęła ślinę. Kiedy wspomniał o sojuszniczych smokach, wzrok na moment jej zmętniał. Dotknęła delikatnie umysłu swojego Przywódcy, by poprosić o krotką chwilę rozmowy następnego ranka. Dosłownie dwa oddechy później znów zogniskowała spojrzenie na Kharcie, a jej ślepia wierciły go jak para sztyletów.
To straszne. – powiedziała cicho, tracąc natychmiast poprzedni sarkazm i humor, opuszczając łeb nieco na własne łapy. Rzuciła z niezdrowym prawie zainteresowaniem spojrzeniem na pierś Kharta. Powstrzymała potrzebę, by dotknąć groźnego szpikulca i zapytała niepewnie – Czemu po prostu się tego nie pozbędziesz? Uzdrowiciel zamknąłby ranę. To nie może być wygodne.
Westchnęła i pokręciła łbem. Układała sobie informacje w głowie, na moment nie mówiąc nic, poza mamrotaniem w akarubi, cichym i do siebie. Podrapała się szponem pod podbródkiem i przeniosła wzrok z powrotem na samca.
Nie wiem czym jest to "miasto", ale obozy pełne setek Łowców Smoków brzmią... Okropnie. I na co ich magom nasza krew? – zmarszczyła brwi, w kompletnym braku zrozumienia – Skórę czy mięso pojmuję, nawet czaszki czy szpony na trofea, ale krew? Nasza krew jest jak każda inna krew... Co im robi za różnicę?
Wyklęta nie była stricte naiwna, ale to kłamstwo – do tego wplątujące Ziemię, która była Stadem o raczej chłodnych stosunkach z Mgłą – było zbyt wydumane by być tylko opowieścią. Nie mówiąc już o samookaleczeniu się, żeby udowodnić swoją szczerość. Bez sensu. Dużo więcej sensu miał scenariusz, gdzie smok był szczery i szerzył tą wiedzę między innych, ku przestrodze. Czuła jednak, że coś powinni zrobić. Jako Wolni, nie jako Stada. Jako smoki. Zagryzła dolną wargę, w zmartwieniu.
Mroczna Nowina
autor: Znamię Bestii
13 sty 2023, 16:55
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 309558

Powiadomienia

Syna Przygody wyleczony z :
1x średnia [rana magiczna na szyi; głęboka rana szarpana; rozerwana skóra, mięśnie oraz większe naczynia krwionośne; obfite kwitnienie; ból oraz szok nim wywołany]

Rehab do 27.01

Zużyte zioła : 1x ślaz, 1x nawłoć, 1x macierzanka, 1x mięta, 2x babka, 2x nawłoć

viewtopic.php?p=547509#p547509


Akt.
autor: Znamię Bestii
13 sty 2023, 16:40
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 4025
Odsłony: 233329

Powiadomienia

Grad Skał wyleczony z : 1x średnia [rana kłuta na prawej pachwinie, przebita mięśnie i skóra, silny ból, krwawienie, możliwa infekcja, utrudnione poruszanie łapą], 1x lekka [głęboka rana pod lewą pachą, krwawienie, ból, infekcja]

Użyte zioła: dziurawiec x1, babka x1, rumianek x1

Gwieździste Niebo +1 PL

viewtopic.php?p=547506#p547506


  • Aktualizacja.
autor: Znamię Bestii
13 sty 2023, 10:38
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Szumiąca Dolina
Odpowiedzi: 672
Odsłony: 94248

Szumiąca Dolina

Posłała mu uśmiech i skinęła łbem, na zgodę. Nie widziała powodu, by nie nauczyć go podstaw akarubi, jeśli tego pragnął. Komentarze o bogach nie skomentowała, bowiem sama wierzyła w Sennah całym sercem. Dotknął jej cud bogini i ślad tego cudu dalej nosiła na łapie, jako złota bransoletę. Nawet teraz przyjemny ciężar zakotwiczał ją w rzeczywistości.
Widziała moment jego zagubienia i stłumiła chichot, maskując to odwróceniem pyska i patrzeniem w dal. Cóż za enigma, niby dorosły i dojrzały samiec, prawiący komplementy i takie tam, a kompletnie zbył tak bezczelnie nawiązanie do intymności. Nie zainteresowany? Nią czy w ogóle, fizycznością?
Mam wielu przeciwników na Arenie, ale stałe zachowam miejsce dla Ciebie. Regularne walki na pewno są dobrą formą zachowania fizycznej sprawności... I kontaktu. – posłała mu zagadkowy uśmiech, zastanawiając się jednocześnie, jakim przeciwnikiem byłby Khart. Ostrożnym w obronie, raczej nie kontrującym kiedy walka chyli się ku niemu. Ale możliwie bezlistosnym, jeśli przyprze się go do ściany? Poszuła dreszczyk podniecenia. Szkoda, że musiała odpocząć, by ta walka była sprawiedliwa. W jej stanie teraz pewnie zamiótłby nią Arenę.
Na informacje o łowcach, jej uszy opadły i przesunęły się w tył, w zmartwieniu. Słyszała... Pogłoski, pół szepty, niejasne ostrzeżenia przekazywane przy odprawach za barierę. Westchnęła.
Khart, nie wiem za wiele o Łowcach, bo jest to problem głównie Ziemi i Mgieł... Chcesz się podzielić wiedzą? – obróciła łeb i zajrzała mu w ślepia, mówiąc z pełną powagą – Niebawem idę na zwiad na południe. Pewnie rozsądnie byłoby wiedzieć, czego się tam spodziewać.
Wiedziała, że dopiero poznała tego smoka i jego słowa będzie musiała brać ze szczyptą dystansu – kto wie, czy Mglisty nie będzie chciał jej sprzedać historyjki, żeby tylko trzymać ją z dala od skarbów i łatwych łupów? Jednak chciała wiedzieć co ma do powiedzenia, porównać jego słowa ze słowami innych smoków i zobaczyć, czy wyłuska z tego ziarno prawdy. A może cały worek ziaren?
autor: Znamię Bestii
12 sty 2023, 21:17
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Szumiąca Dolina
Odpowiedzi: 672
Odsłony: 94248

Szumiąca Dolina

Skinęła łbem przyzwalająco, akceptując komplement. "Słynąca z wielkiego piękna" była co prawda legendarnie jej siostra, ale samej Aie było miło, że ktoś po raz pierwszy zauważył jej wygląd w pozytywnym świetle, a nie tylko jej mięśnie i siłę wołu.
Rheina, to pewnie bogini? Czy jej imię znaczy Życie? – spytała melodyjnie i zaraz dodała – Po naszemu "życie" to kunda. – ostatnie słowo w akarubi brzmiało wreszcie naturalnie dla jej akcentu i dodała – Rei kunda, piękne życie.
Na wyjaśnienie co do walki wyszczerzyła kły w bezpośrednium uśmiechu. Błyśnięcie jasnym zębów dawało bezbłędnie do zrozumienia, że pomysł jej się podoba, ale dodała na głos:
Byłabym zaszczycona, Khart. – skinęła mu łbem z kurtuazją i przyszło jej do łba coś posotnego, więc dodała kokieteryjnie – Zapasy na piasku, pozbawienie siebie oddechu, zderzenie ciał... Nie ma lepszego sposobu na poznanie innego smoka.
Zmrużyła ślepia i czekała na jego reakcję, bowiem z jej opisu mogło chodzić o walkę, ale też o zupełnie inny rodzaj pojedynku.
Opowiedz mi o tych adwersarzach. Czy byli bezlitośni i okrutni, a ty pozbawiłeś ich wszystkich głów? – z rozbawieniem, pół serio zapytała, ale bynajmniej nie prześmiewczo. Raczej zaczynając w ten sposób preludium do bohaterskiej sagi, samej lekko poruszając ogonem za swoim grzbietem. Dalej siedzieli ramię w ramię, ona po jego lewej stronie, on po jej prawej, patrząc na siebie z boku.

Wyszukiwanie zaawansowane