Znaleziono 75 wyników

autor: Płocha Ćma
15 lis 2022, 13:47
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1697
Odsłony: 98055

Powiadomienia

Narwana Łuska wyleczona z:
1x średnia (pęknięta kość lewego przedramienia, rosnącą opuchlizna, krwawienie wewnętrzne, ból wzmagający się przy stanięciu na łapie)
1x lekka (oparzenie I stopnia na piersi, skóra pokryta pęcherzami wypełnionymi płynem surowiczym, ból oraz pieczenie)
Zjełczały Kolec wyleczony z:
1x rana lekka [obity kręgosłup, rozległy siniec na połowie długości grzbietu – zmiażdżone tkanki podskórne, ból przy poruszaniu]
Księżycolica wyleczona z czarnego kaszlu i z ran:
1x ciężka [rana magiczna na prawym barku, głęboka rana kłuta, roztrzaskany staw barkowy, odłamki kości wbite w okoliczne tkanki, obfite krwawienie wewnętrzne oraz zewnętrzne, ból oraz szok nim spowodowany] ;
1x średnia [rana magiczna: głęboka rana kłuta na lewym barku, odmrożenia II stopnia, lekkie krwawienie, ból] ;
2x lekka [rana magiczna; rozcięcie skóry skrzydła, silne krwawienie, duży ból], [rana magiczna: odmrożenia I stopnia na spodzie ogona, powierzchowna rana, ból]
Nieprzemyślana Łuska: +2 PL
Ćmia Łuska: +2 PL

Użyte zioła: 3x żmijowiec zwyczajny, 3x kalina, 2x dziurawiec pospolity, 2x lulek czarny, 1x macierzanka, 2x imbir, 2x rzęśl, 1x babka lancetowata, 2x żywokost

https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 77#p540377
  • Aktualizacja.
autor: Płocha Ćma
15 lis 2022, 13:41
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 309234

Powiadomienia

Piaskowy Kolec wyleczony z:
1x lekka [rana szarpana na lewym barku, rozerwana skóra oraz mięśnie, krwawienie, ból, infekcja]
Sowia Łuska: +1 PL

Użyte zioła: 1x babka lancetowata

https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 75#p540375
  • aktualizacja
autor: Płocha Ćma
28 paź 2022, 19:33
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVIII
Odpowiedzi: 112
Odsłony: 12659

Och. Całe zebranie szybko stało się dla młodej kleryczki jedynie chaosem, który próbowała objąć własnym umysłem – bezskutecznie. Z początku wsłuchała się w słowa Strażnika Gwiazd, który wyjaśnił im powód wezwania. Najpierw jej pyszczek rozjaśnił się lekko na wspomnienie o spotkaniu młodych. Czyli przybyli po to, żeby się uczyć. Nie miała zamiaru narzekać, szczególnie, że ze słów proroka szło wywnioskować, że nie wszystkie pokolenia smoków były w stanie załapać się na takie wydarzenie. Wciągnęła do płuc zapach wiśni, który potoczył się między zebranymi na wspomnienie Uessasa – Olosa, ich patrona. Sennah nie znała pod innym imieniem, toteż jej ślepia trochę zaświeciły się na wspomnienie o bogince.

Blask stał się jeszcze bardziej widoczny, kiedy spod Strażniczego skrzydła wyłoniła się sarna. Kazes. Kierowała spojrzenie za wskazującymi na innych kompanów szponami proroka. Nie robiły już na niej takiego wrażenia, jak wtedy, gdy jeszcze była małym pisklakiem, jednak wciąż potrafiła zachwycać się ich obecnością, pięknem. Lubiła zwierzęta. I żałowała trochę, że wciąż nie miała przy sobie żadnego stworzenia, które mogłoby stać u jej boku przez resztę życia.

Kolejne słowa proroka i... Zaczęło się. Wypowiedzi różnych osób, jedna po drugiej, choć docierały do kleryczki, sprawiały jednocześnie, że miała ochotę zapaść się pod ziemię. Chciała coś powiedzieć, dodać od siebie, jednak kiedy rozbrzmiewały kolejne głosy, jej zapał stopniowo stygnął, zastępowany tremą. O bogowie. Tyle osób, tyle różnych smoków, nawet jeśli w większości młodych. Mówili mądrze, pierwszy z nich nawet zwrócił uwagę na zachowanie sarny, przez którą przejechała spojrzeniem. Wspomnienie o delfinach wywołało w Ćmiej Łusce zainteresowanie, szybko jednak zgaszone przytłoczeniem, jakie czuła.

Wspomnienie o matce wywołało w młódce nagłe ukłucie zimna, które sparaliżowało ją do reszty. Tak, Bahi często się nimi opiekowała, gdy matka wychodziła na polowanie. Nie lubiła piskląt, często była "dręczona", choć później starali się dać jej przestrzeń, której potrzebowała. Ćma przełknęła ślinę. Tęskniła za Bahi. Tęskniła za matką.

Miała ochotę zacząć wyć, tu i teraz.

Ale zamiast tego po prostu stała. Dopiero głos Tio wytrącił ją z marazmu. Zamrugała, spoglądając na swojego brata z niemym zaskoczeniem. Skąd wyciągnął takie postrzeganie świata? Nie odezwała się, nie była w stanie, głos na dobre ugrzązł w jej gardle, a wszystkie pomysły na wypowiedź, jakie do tej pory mogła uzbierać w swojej głowie, ulotniły się, zniknęły. Ciężko było jej się skupić na kolejnych wypowiedziach, więc poświęciła ten czas na przywołanie się do porządku. Odetchnęła głęboko, przymykając ślepia. Wreszcie odezwał się Strażnik Gwiazd, który na całe szczęście postanowił podsumować wszystko to, co padło do tej pory. Dyskretnie posłała mu wdzięczne spojrzenie, którego pewnie nawet nie miał jak zauważyć. Wsłuchała się w to, co mówił. Pamiętała nauki z dziadkiem, to, jakie ruchy musiała wykonywać przy określonych typach zwierząt. Roślinożercy byli płochliwi, z reguły, w końcu byli ofiarami. Musieli uciekać, chronić się przed niebezpieczeństwami czyhającymi za każdym rogiem, podczas gdy drapieżniki były tymi właśnie niebezpieczeństwami. Słuchała i zgadzała się z tym, co mówił. A kiedy skończył, rozwarła nieco pyszczek. Chciała coś powiedzieć, jednak w pierwszym momencie głos odmówił jej posłuszeństwa. Dopiero kiedy odetchnęła głębiej, poczuła się na siłach, by mówić.
Czy w takim 'azie... kompani tęsknią za swoim dawnym... życiem? Na przykład ten... wilk, jeleń — zaczęła wolno, czując w głębi wstyd, że słowa wychodziły z niej z takim trudem. — Co, jeśli smok... nie dba o kompana? 'ani go? Zaniedbuje? — mówiła dalej, nieco pewniej i łatwiej, choć wciąż niewystarczająco płynnie. Miała wrażenie, że czuje na sobie spojrzenie wszystkich zebranych... Co zresztą nie musiało być takie dalekie od prawdy. Przerażające. Przełknęła ślinę i uniosła lewą łapę, by szponem wskazać na zasłoniętą niebieskim skrzydłem drugą sarnę. — Jak ona się czuje? — zapytała, przenosząc spojrzenie na pysk Strażnika Gwiazd. Czemu chowała się tak bardzo?
autor: Płocha Ćma
28 paź 2022, 18:10
Forum: Skały Pokoju
Temat: Nocne wezwanie
Odpowiedzi: 12
Odsłony: 1082

Zacisnęła wargi w cienką linię na odpowiedź Pasterza Ziemi i sama zerknęła po kangurze. Nieco uspokoiła ją wiadomość, że wszystko było tylko snem, a przywódca Ziemi nie rozpadał się tak naprawdę. Zmrużyła odrobinę ślepia na wspomnienie o proroku, ale nie odezwała się słowem. Zamiast tego podeszła jeszcze bliżej brata, tak, by dotknąć go swoim bokiem. Nie wiedziała, co powinna odpowiedzieć walabii. Była trochę bardziej przyziemna, niż brat, ale jego wspomnienie o nieco bardziej interesującej zapłacie sprawiło, że sama poczuła się nieco głupio z chęcią przyjęcia zapłaty w postaci kamieni. Poruszyła palcami prawej dłoni, w zamyśleniu, nim wreszcie odchrząknęła.

Zależy czego oczekujesz — powiedziała wreszcie, wolno wypluwając sylaby z pyska. Zmrużyła ślepia. Trochę martwiło ją, że Su był najwyraźniej gotów zrobić wszystko, jednak nie wtrącała się w jego wybory. Grunt, że sama nie planowała plamić własnego sumienia.
autor: Płocha Ćma
15 paź 2022, 20:39
Forum: Skały Pokoju
Temat: Młode Spotkanie XVIII
Odpowiedzi: 112
Odsłony: 12659

Jako jedna z ostatnich zjawiła się i młoda kleryczka. Torba lekko bujała się na jej szyi, gdy sprawnym krokiem podeszła bliżej zgromadzonych. Dużo, przemknęło jej przez myśl, kiedy przyglądała się obecnym smokom. Przez całą drogę zastanawiała się nad wezwaniem, jednak teraz, gdy wreszcie znalazła się na miejscu, jej myśli skupiły się wobec obecnych. Wielu nie znała, ale dostrzegła za to swoje rodzeństwo... Zgromadzone przy smoku. Bez łap. Mrugnęła raz, zaskoczona, bo to nie był codzienny widok – nawet jeśli już wcześniej poznało się podobne wężysko.

Odetchnęła ciężej i postąpiła kilka kroków w kierunku gromadki; kuzynki, sióstr i braci. Yatu siedział trochę dalej, razem z Bebe. Pomachała do nich łapą z uśmiechem, nim skoncentrowała się na najbliższych osobach.
Hejka — rzuciła cichutko do swojej rodziny, mrużąc lekko oczy, gdy jej uśmiech poszerzył się. Respektowała potrzeby Tio i Dio z zachowaniem dystansu, dlatego przykleiła się do Su. Skupiła spojrzenie na Zhelre. — Jestem Baal — przedstawiła się miłym tonem, w głowie jednocześnie zastanawiając się czy aby jej rodzina nie oblazła go bardziej, niż było to potrzebne.
autor: Płocha Ćma
10 paź 2022, 20:54
Forum: Skały Pokoju
Temat: Nocne wezwanie
Odpowiedzi: 12
Odsłony: 1082

Nie miała skrzydeł, jednak latała; leciała ponad drzewami obcego jej lasu, który zdawał się nie mieć swojego końca. W którą stronę by się nie odwróciła, tam widziała tylko drzewa, więcej drzew, linię, w której ich korony łączyły się ze świtającym niebem. Nad nią zaś znajdywały się chmury. Śnieżnobiałe, gęste i zdawałoby się, że były tuż ponad jej głową. Wystarczyło wyciągnąć w ich kierunku łapę... By te oddaliły się, jakby uciekając przed dotykiem. I tak goniła za chmurami, chcąc przekonać się czy naprawdę są takie miękkie, na jakie wyglądają...

A potem gwałtownie zaciągnęła powietrze do płuc, gdy nagle obraz zmienił się, a jej łapy nagle dotknęły zimnego podłoża. Wzdrygnęła się, przechodząc z łapy na łapę, nim zarejestrowała elementy swojego otoczenia. Najpierw dostrzegła... coś. Nie wiedziała co to, ale zdawało się patrzeć prosto w oczy młodej kleryczki. Zmarszczyła delikatnie nos. Dacie? Zerknęła w bok i dostrzegła tam swojego brata. Uśmiechnęła się do niego lekko, momentalnie podniesiona na duchu.

Przynajmniej do czasu, gdy odwróciła wzrok w drugą stronę. Pisnęła.
C-co ci się stało?! — wydusiła z siebie, cofając się o krok, podchodząc bliżej Su. Pytania stworzenia o wolne stada, jego wzrok ani to co się w ogóle stało – wszystko to nie miało nagle znaczenia, kiedy Baal nerwowo przyglądała się samcowi, którego miała okazje leczyć. Wyglądał strasznie. Jakby zaraz miał się rozpaść. Stary. Jakby miał tu i teraz wykitować.
autor: Płocha Ćma
03 paź 2022, 1:01
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 309234

Zapierający Dech wyleczony z:
2x lekka ,
Sowia Łuska: +1 PL

Zużyte zioła: 2x babka lancetowata

https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 849#536849

aktualizacja
autor: Płocha Ćma
29 wrz 2022, 18:16
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1697
Odsłony: 98055

bursztyn, opal i 8/4 mięsa ode mnie dla Niepozornego Kolca

Aktualizacja.
autor: Płocha Ćma
22 wrz 2022, 23:29
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5722
Odsłony: 309234

Syn Przygody
2x lekka ;
https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 295#535295

aktualizacja
autor: Płocha Ćma
21 wrz 2022, 1:50
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Białe drzewko
Odpowiedzi: 589
Odsłony: 97132

To było już drugie wezwanie spoza Słońca, które tak samo zaskoczyło młodziutką kleryczkę, jak pierwsze. Była też idealną osobą dla Gwieździstego Nieba – pozbawiona jakichkolwiek uprzedzeń, przepełniona jedynie chęcią pomocy. Ani nie miała odgórnego zakazu pomocy smokom z innych stad, ani też nikt szczególnie nie próbował nasączyć jej umysłu niechęcią do wcześniej Plagi, zaś teraz Mgły. Zapakowała zioła do torby, którą szczelnie zamknęła i zanurzyła się w Samnar, kierując się do Zimnego Jeziora, a stamtąd – do Szklistego Zagajnika, gdy już osuszyła z pomocą maddary swoje pióra.

Truchtem przybyła na wskazane przez nieznanego jej samca miejsce. Przystanęła przed nim i uśmiechnęła się lekko, zdejmując torbę ze swojej szyi.
Dzień dob'y — przywitała się, zaciekawionym spojrzeniem przyglądając się górskiemu samcowi. — Jestem Ćmia Łuska, a ty? — przedstawiła się, choć może niepotrzebnie, skoro Mglisty skierował wezwanie bezpośrednio do niej... Ale to nic, jeśli dzięki temu miała poznać imię samca. Przejechała spojrzeniem po jego sylwetce, a kiedy spojrzała na bok i ujrzała Villedora – jej ślepia rozszerzyły się. — Och, piękna mantyko'a! Za'az wam pomogę — rzuciła, dostrzegłszy rany na jej udzie. Podeszła bliżej kompana razem z torbą i przyjrzała się w ciszy ranie. Choroba mogła poczekać, obfite krwawienie – nie.

Zamruczała pod nosem niewyraźnie, gdy wydobywała z torby ususzone liście jemioły, wraz z miską, do której je wrzuciła. Zalała je wodą i z pomocą maddary zagotowała. W międzyczasie przemyła ranę mantykory, oczyszczając ją z zewnątrz z brudu. Wyjęła młode liście czosnku niedźwiedziego, ścisnęła je tak, by puściły soki i nałożyła ranę. W tym czasie, kiedy wywar gotował się, a czosnek intensywnie pracował, podeszła bliżej czarodzieja.
Mogę? — zapytała cicho i wskazała na jego szyję. Podeszła bliżej, przyłożyła na moment dłoń do jego ciała i zbadała dokładniej sytuację z jego chorobą. Po namierzeniu problemu, kiwnęła głową i odsunęła się, by wyjąć z torby korzeń imbiru. Sproszkowała go w misce, wymieszała z wodą i poleciła samcowi, by przepłukał swoje gardło. Następnie odebrała swoją miseczkę i powróciła do mantykory. Odlała z naparu z jemioły jedną czwartą, którą rozłożyła w miejsce czosnku. Pozostałą częścią napoiła kompana.

Odetchnęła i przyłożyła dłoń do ciała mantykory, dyskretnie wykorzystując okazję, by przejechać palcami po jej futrze. Zachwyt trwał jedynie ułamek sekundy. Wniknęła maddarą w ciało stworzenia, kierując się do rany. Zaczęła od przepłukania jej z resztek infekcji i nadmiaru krwi, a następnie przeszła do pobudzania naczyń krwionośnych do regeneracji, by złączyły się na nowo, tym samym na dobre hamując krwawienie. Szarpane rany wymagały nieco więcej skupienia się na odnowie tkanek, toteż większość swoich sił skupiła właśnie na tym – na pozbyciu się zniszczonych tkanek i zastąpieniu ich nowymi z pomocą maddary. Zaczęła od najgłębszej części rany, raz po raz przechodząc coraz wyżej, wspomagając tkanki w uzupełnianiu braków i zasklepianiu się, łącząc je w całość. Łączyła ze sobą warstwy skóry, jedna po drugiej, a kiedy przeszła do zewnętrznej, oprócz połączenia brzegów rany, pobudziła też skórę do wytworzenia nowego futra. Po wszystkim odsunęła się i spojrzała po dwójce poszkodowanych.

rana średnia: jemioła, czosnek niedźwiedzi
zapalenie gardła: imbir


Uważajcie na siebie — rzuciła nieśmiało, z bladym uśmiechem na pyszczku. Poruszyła się lekko. — Ale jakby coś się działo, to chętnie pomogę. Przynajmniej sp'óbuję — dodała, robiąc krok w tył, pozwalając dwójce odejść.
autor: Płocha Ćma
15 wrz 2022, 19:02
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Skradania i Śledzenia
Odpowiedzi: 105
Odsłony: 5108

Ostatni kwarc, ostatni przystanek. Przystanęła przed kwarcem śledzenia, zupełnie nieświadoma tego, że księżyce temu stała również przed nim jej matka, jako jedna z ostatnich. Prowizoryczna torba, którą samiczka ze sobą niosła, stała się już bardzo lekka, niemalże niezauważalnie. Nic dziwnego – ostatnie dwa kamienie leżały na jej dnie, kiedy sięgnęła po nie łapą. Ułożyła turkus i rubin na ziemi, przed kwarcem, ponownie w myślach formułując prośbę o naukę umiejętności – tym razem śledzenia. Potem będzie już po wszystkim.

/turkus, rubin za Śledzenie I
autor: Płocha Ćma
15 wrz 2022, 18:59
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Pływania i Kamuflażu
Odpowiedzi: 49
Odsłony: 2925

Następnym, już przedostatnim, przystankiem był kwarc kamuflażu. Nie podchodziła do niego tak, jak do kwarcu biegu; była zdecydowanie pewniejsza w swoich ruchach, choć jej serce lekko ściskał wstyd. Starała się go jednak ignorować. Zamiast tego skupiła się na nowym zadaniu, nowym "nauczycielu", przed którym wyłożyła dwa diamenty. Oblizała wargi i przymknęła na moment ślepia, układając w głowie prośbę o naukę kamuflażu.

/2x diament za Kamuflaż I
autor: Płocha Ćma
15 wrz 2022, 18:41
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Biegu i Lotu
Odpowiedzi: 55
Odsłony: 3069

Po kwarcach magii i leczenia, nadeszła pora na bardziej przyziemne umiejętności. Ze ściśniętą ze wstydu klatką piersiową, przystanęła przed kwarcem... biegu. Przełknęła ślinę, rozglądając się dookoła. Nie było tutaj nikogo, tak przynajmniej jej się wydawało – za wyjątkiem, oczywiście, bogów, w których domu się znajdowała... Ale tę myśl starała się odrzucić w zakamarki swojego umysłu, zbyt zawstydzona prośbą, jaką ułożyła w myślach, gdy przez kwarcem rozłożyła dwie porcje mięsa: chcę nauczyć się biegać. Biegać! Ona, taka podobno duża. Zagryzła wargę i czekała w milczeniu na zbawienie, choć wyglądała bardziej, jakby oczekiwała kary.

/8/4 mięsa za Bieg I
autor: Płocha Ćma
11 wrz 2022, 21:30
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Magii Ataku i Magii Obrony
Odpowiedzi: 132
Odsłony: 6831

Po magii precyzyjnej była kolej na magię ataku i obrony. Odetchnęła ciężko, przystając przy odpowiednich kwarcach, które, tak jak ich poprzednika, zmierzyła najpierw spojrzeniem. Dopiero po chwili odłożyła torbę i wydobyła z niej kolejne kamienie – dwa granaty, dwa turkusy. Ułożyła je pod kwarcami, w myślach układając prostą intencję. Chciała nauczyć się atakować i bronić magią. Cóż, przynajmniej musiała.

/2x granat i 2x turkus za MA i MO I
autor: Płocha Ćma
11 wrz 2022, 21:28
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Leczenia i Magii Precyzyjnej
Odpowiedzi: 71
Odsłony: 4091

Zjawiła się w warsztacie, trzymając w pysku sporawą torbę, skleconą naprędce, w której trzymała wszystkie podarki otrzymane od stada. Obok swoistej ekscytacji, czuła też pewnego rodzaju niepokój, zawsze wiązany z nieznanym. Nie miała pojęcia czego się spodziewać, była sama, nie miała okazji nikogo podpytać. Ale nie zamierzała się poddawać... Otrzymała okazję od losu do tego, by nauczyć się potrzebnych jej umiejętności tego jednego dnia i zamierzała ją wykorzystać.

Odnalazła kwarc magii precyzyjnej, przyjrzała mu się uważniej. Położyła na ziemi skórzaną torbę, wydobyła z niej dwa kamienie, jaspisy, a ich czerwień zamigotała lekko w szponiastej, złotej dłoni. Trzymała je tak przez moment, okręcając je lekko, nim wreszcie odetchnęła i podeszłą bliżej kwarcu. Ułożyła przed nim swoją zapłatę i oddaliła się o krok, nim zadarła głowę i sformuowała w głowie swoją myśl: chcę nauczyć się jak używać magii. Dopiero po kilku uderzeniach serca oczekiwań, zwróciła swoje spojrzenie na kwarc leczenia. Zastanowiła się przez chwilę i wydobyła z torby jeszcze dwie porcje mięsa, które ułożyła przed nim. Chciała poznać tajniki leczeń.

/2x jaspis za MP I, 8/4 mięsa za Leczenie I

Wyszukiwanie zaawansowane