Znaleziono 24 wyniki

autor: Plugastwo Wampirów
30 maja 2023, 23:30
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1476
Odsłony: 52989

Powiadomienia

  • 1 punkt umiejętności normalnej (maks 3 poziom) – użyj do końca '23 z mojej KP: używam i poproszę o Atak 3.
Aktualizacja
autor: Plugastwo Wampirów
17 maja 2023, 16:06
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1476
Odsłony: 52989

Powiadomienia

  • – 19/4 mięsa, 6/4 roślin; przekazane Karej Łusce.
  • aktualizacja
autor: Plugastwo Wampirów
02 kwie 2023, 22:06
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Cichy Wąwóz
Odpowiedzi: 568
Odsłony: 76394

Cichy Wąwóz

  • Bycie odseparowaną jednostką, istniejąca w stadzie tylko jako, hm, ozdoba na terenach owego stada, było wygodne. Głównie ze względu na ograniczony dopływ informacji. Prawie nie pokazująca się na ceremoniach i zebraniach Vearhenya nie miała na przykład pojęcia o tym, że łowcy smoków już rozgościli się na Wyspie Kła. Nie mówiąc o tym, by wiedziała cokolwiek na temat stada Ziemi czy Mgieł. Właściwie jedyne, czego się o nich dowiedziała przez całe życie to to, że... Cóż, em, istnieją.
    Wampirzyca po prostu egzystowała, żyjąc w sposób prosty, podstawowy, fundamentalny wręcz tylko dla samej siebie. Nie szkodziła nikomu – wedle swojej wiedzy – nie wadziła, nie pokazywała się niepotrzebnie. Tak, jej życie można opisać jako wygodne i niewymagające. Miała wszystko, czego potrzeba do przeżycia, więc nie widziała potrzeby, by ubiegać się o więcej.

    Mimo swojej niewiedzy, odczuwała jednak swego rodzaju aurę niepokoju, która pochłaniała poniekąd ziemie Słońca. Czasem więc zdarzało jej się wybywać na tereny wspólne, tak jak teraz. Zastygła w absolutnym bezruchu w Cichym Wąwozie pośród drzew Dzikiej Puszczy, wpatrywała się od dłuższego czasu w drzewo, na gałęzi którego siedziała wiewiórka. Czekanie nie przeszkadzało Wampirzej – przywykła do bycia bardzo cierpliwą. Czekała więc.
    Zwierzę w końcu pokusiło się o zejście z drzewa i znalazło się w jej zasięgu. Zakamuflowana smoczyca wystrzeliła szyją do przodu, chwytając w długie szczęki trochę wychudzoną wiewiórkę, zaciskając zębiska na delikatnym ciele. Porzuciła magiczny kamuflaż, przywracając swoje łuski do pierwotnej, bladoróżowej barwy. Wiewiórka nie dość, że niedokarmiona, to jeszcze była młoda, więc zniknęła w pysku smoczycy praktycznie za sprawą jednego połknięcia. Krwi też dużo z niej nie było, ale krew roślinożerców generalnie była wybrakowana pod kątem walorów smakowych.
    Fuknęła cicho, oblizując pysk i kładąc się na boku, z każdym oddechem rozpościerając makabrycznie wyglądające łuski na swojej klatce piersiowej.


    Strażnik Gwiazd
autor: Plugastwo Wampirów
20 lut 2023, 10:10
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1476
Odsłony: 52989

Powiadomienia

  • Wybiło 20 księżyców, sou:

    – 3x 1 punkt umiejętności normalnej (maks 2 poziom) – użyj do końca '23

    I wybieram:
    + Atak 2
    + Obrona 2
    + Kamuflaż 2
Aktualizacja
autor: Plugastwo Wampirów
23 sty 2023, 11:09
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1476
Odsłony: 52989

Powiadomienia

Kompan typu 1-2 do usunięcia z KP, oddałam Małej Mogile.
  • Aktualizacja.
autor: Plugastwo Wampirów
23 sty 2023, 11:09
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5482
Odsłony: 196554

Powiadomienia

Kompan typu 1-2 ode mnie dla Mogiły.

Akt.
autor: Plugastwo Wampirów
13 sty 2023, 17:24
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1476
Odsłony: 52989

Powiadomienia

– niemechaniczny kompan typu 0-2 (użyj do końca '23) [użyte]
  • Aktualizacja.
autor: Plugastwo Wampirów
28 gru 2022, 0:30
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Siły i Wytrzymałości
Odpowiedzi: 341
Odsłony: 12270

Kwarce Siły i Wytrzymałości

  • Usłyszała o tajemniczych kwarcach, w których zaklęta była wiedza i wspomnienia smoków, skłonnych przekazać informacje dla przybywających. Czy też raczej – płacących. Nic na tym świecie nie było za darmo, chyba, że kradzione, ale Vearhenya nie była pewna, w jaki sposób mogła oszukać przedmioty. Musiała więc, póki co, zaakceptować działanie zgodne z prawem.

    Przyleciała na miejsce, lądując nieco niezdarnie, by nie wywoływać podejrzeń, jeśli ktoś byłby w okolicy. Zwłaszcza, jeśli byłby to ktoś ze Słońca. Smok względnie ślepy, a lądujący z gracją łabędzia byłby od razu okrzyknięty oszustem, a tego nie chciała. Stanęła więc przed kwarcem siły, kładąc u jego stóp osiem kamieni szlachetnych. Jeśli chciała ranić oponentów dotkliwiej, tutaj otrzyma taką możliwość.


    [Koral, bursztyn, 2x opal, rubin, turkus, diament, topaz za Siłę IV.]
autor: Plugastwo Wampirów
20 gru 2022, 20:52
Forum: Błękitna Skała
Temat: Łączka Przy Skale
Odpowiedzi: 612
Odsłony: 69205

Łączka Przy Skale

  • Przekrzywiła lekko głowę, słysząc prychnięcie. Wiedziała, że pochodzi od jelenia, ale nie chciała na sam początek stwierdzać, że wie o obecności dwóch zwierząt.
    Kłamanie było ciężkie. Uciążliwe. Męczące. Ale wierzyła, że w przyszłości może jej się to przydać, jeśli musiałaby stanąć z samcem do walki. Z jakiegoś powodu. Im słabsza będzie w jego ślepiach, tym łatwiej będzie go oszukać. Przynajmniej w teorii. Nadal była zbyt młoda i zbyt słabo obeznana w międzysmoczych relacjach, by pojmować pewne potencjalne konsekwencje.

    Zakołysała się lekko, skrobiąc nerwowo czarnym pazurem w ziemi, nim nie podniosła prawego skrzydła, powoli wskazując w stronę mantykory. Nie do końca dokładnie, ale kierunek się zgadzał.

    – To. – Powiedziała, szurając ogonem po ziemi, szarpiąc nierównymi krawędziami błon o trawę. – Nikt ze Słonecznych takiego nie ma. Chyba że maskowaliby zapach tego zwierzęcia jakimś innym. Ale tak się chyba nie robi.
    A przynajmniej wedle jej wiedzy. Lesze, żywiołaki, harpie... Widziała już trochę zwierząt, ale mantykory jeszcze nie. A że wiedziała, że wkrótce i ona zyska okazję na nawiązanie jakiejś więzi, to chciała wybadać inne gatunki. Może właśnie ten dziwny kotoskorpion będzie dla niej dobry?

    [mention]Gwieździste Niebo[/mention]
autor: Plugastwo Wampirów
11 gru 2022, 20:21
Forum: Błękitna Skała
Temat: Łączka Przy Skale
Odpowiedzi: 612
Odsłony: 69205

Łączka Przy Skale

  • Spotkanie dwóch niechętnych do zaznajamiania się smoków zdawało się być wygodne – żadne z nich nie musiało na siłę wyduszać z siebie słów. Mogli po prostu minąć się i w ten oto sposób zaniechać jakiejkolwiek interakcji. Oczywistym wyborem ze strony młodej samicy byłoby więc dalej lecieć przed siebie.
    A jednak.
    Smok sam w sobie jej nie zainteresował; ale dziwna dwójka stworzeń mu towarzyszących już owszem. Jakkolwiek jeleń wydawał się być zwyczajny, mimo ciemnego umaszczenia – które pośród mroków nocy można było częściowo tym winić – tak mantykora była już niezwykła. Nie przez barwę, tylko przez sam fakt swojego istnienia. Vearhenya nie miała jeszcze styczności z tym stworzeniem. Nie słyszała o nim. Było dziwne. Groteskowe.

    Uderzyła skrzydłami o powietrze, po czym zniżyła lot, lądując kilka ogonów na lewo od Gwieździstego. Zrobiła to, celowo, bardzo niezgrabnie, prawie ryjąc pyskiem o ziemię, ratując się w ostatniej chwili odzyskaniem równowagi. Zakasłała cicho, jakby przyduszona powietrzem.
    Jak zapytać się o mantykorę, jeśli teoretycznie jest się ślepym? Jakim prawem mogła w ogóle stwierdzić, że ją zauważyła? Jak mogła podeprzeć ciekawość?
    Poruszyła nozdrzami, biorąc głęboki, głośny wdech. Odwróciła się chwiejnie w kierunku smoka Mgieł, zmniejszając dystans między nim, a sobą, wpatrzona w ziemię przed sobą, jakoby badając ją palcami.

    – Jest z tobą zwierzę. – Powiedziała bez ogródek, zatrzymując się w odległości rozsądnej do prowadzenia rozmowy, nadal z wzrokiem wbitym w trawę. – Czuję je po zapachu. Opiszesz mi je?
    Wybitna do konwersacji zdecydowanie nie była. Obce były jej też grzecznościowe formułki... Chociaż nie tyle obce, co zbędne. Dlaczego nie można od razu o coś zapytać, dostać odpowiedź, i odejść? Szybsze. Wygodniejsze.

    [mention]Gwieździste Niebo[/mention]
autor: Plugastwo Wampirów
06 gru 2022, 21:41
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1476
Odsłony: 52989

Powiadomienia

+ Magia Precyzyjna 1, Magia Obrony 1, Magia Ataku 1, Kamuflaż 1, Śledzenie 1 ze Starej Duszy, gracias.

Aktualizacja
autor: Plugastwo Wampirów
01 gru 2022, 13:29
Forum: Błękitna Skała
Temat: Łączka Przy Skale
Odpowiedzi: 612
Odsłony: 69205

Łączka Przy Skale

  • Jeżeli nauczyła się czegoś ze swoich obserwacji smoków, to to, że przytłaczająca większość miała dzienny tryb życia. Nocą prawie wszyscy wycofywali się do swoich jaskiń i zapadali w błogi sen, co czyniło rozległe tereny Słońca przyjemnie pustymi i spokojnymi. O ile nie liczyć oczywistej puli drapieżników, ale one, w przeciwieństwie do smoków, były prostsze i nie szukały powodów do rozmów. Albo cię atakowały, albo ignorowały. Zazwyczaj to pierwsze, ale wszystko, jak na razie, zdawało się Vearhenyi lepsze od konwersacji.
    Może po prostu ani Narwana, ani Oddany nie sprezentowali się jako interesujący rozmówcy. Pierwsza była zbyt energiczna i wyczerpująca, drugi zbyt przemądrzały. Oboje skutecznie wyssali z wywerny siły witalne, tylko na różne sposoby. Tym razem więc wyruszyła na zwiedzanie ziem wspólnych nocą. Skoro smoki Słońca wolały dzień, to pozostałe pewnie też?
    ... Teoretycznie.

    Rozkoszowanie się ciszą i pięknym widokiem zostało Niebu przerwane. Pierwsze przez odgłos szumu skrzydeł wywerny, która swoją sylwetką przesłoniła zaś fragment rozgwieżdżonego nieboskłonu centralnie nad nim. Leciała stosunkowo nisko, z pozornie rozdartą i otwartą klatką piersiową na widoku dla każdego poniżej.
    Dostrzegła samca pod sobą, ale wolała udawać, że tak nie jest, w razie gdyby znowu została wciągnięta w jakiś rodzaj interakcji. Dlatego też głowę trzymała cały czas w tej samej pozycji. Latanie na teoretycznie ślepo mądre nie było, zwłaszcza w jej wieku, ale świat widział dziwniejsze rzeczy.
autor: Plugastwo Wampirów
01 gru 2022, 13:14
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Samotny pagórek
Odpowiedzi: 636
Odsłony: 82661

Samotny pagórek

  • Ciężko było jej jednoznacznie określić, czy właśnie ją obraził, a jeśli tak, to czy zrobił to celowo. Interakcja z tym samcem była dotychczas drugą z jakichkolwiek, jakie miała w życiu, toteż pewne mechanizmy rozmowy były jej dosyć obce. Nie mogła przecież nauczyć się wszystkiego z cichociemnych obserwacji innych smoków. Najlepiej się uczyć przez praktykę... Tylko że Vearhenyi nie za bardzo się chciało. Nie widziała nic złego w swoim obecnym trybie funkcjonowania. Nic jej nie wadziło. Za to wyczuwała już, że komunikacja z innymi owszem, sprawiała problemy. Może to była po prostu wina zderzenia się niesprzyjających osobowości, ale ten aspekt też był dla niej zbyt niezrozumiały, by w pełni być go świadomą.
    – Drzewa nie szumią. Liście tak. – Poprawiła go, oczywiście, znów bez nacechowania wypowiedzi konkretną emocją. Albo faktycznie myślała, że się pomylił, albo kryła gdzieś w czeluściach siebie jakieś nuty złośliwości.

    – Nie udaję. – Odparła zwyczajnie, poruszając lekko końcówką ogona, zamiatając nią okoliczne listki. – Wolałabym udawać.
    Cóż, to było kłamstwo, ale spośród stosu obcych jej aspektów, powaga kłamstwa też jakoś ją dotychczas omijała. Po prostu mówiła coś, co nie zgadzało się z prawdą, ale czy było to coś złego?

    [mention]Oddany Kolec[/mention]
autor: Plugastwo Wampirów
29 lis 2022, 23:31
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1476
Odsłony: 52989

Powiadomienia

+ Obrona 1, Atak 1 ze Starej Duszy.

Aktualizacja
autor: Plugastwo Wampirów
25 lis 2022, 14:32
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Samotny pagórek
Odpowiedzi: 636
Odsłony: 82661

Samotny pagórek

  • Męczyło ją już to jego wymądrzanie się, nawet jeżeli jego argumenty były sensowne. No bo były. Albo raczej byłyby, gdyby faktycznie była ślepa. Pozostawało jej jedynie westchnąć w duchu, bowiem na zewnątrz jej oddech pozostawał niezmienny, rytmiczny, spokojny. Nie okazywała uczuć, bo nie znała ich za bardzo. Poza strachem, naturalną reakcją, gdy mając trzy księżyce ledwo umknęła spod szczęk wilka, chowając się we wgłębieniu między korzeniami drzewa.

    Nie odpowiedziała na to nic. Nie chciała drążyć tematu swojego wzroku. Z perspektywy kogoś faktycznie ślepego, mogła po prostu udawać, że ją to mierzi i zasmuca. Z perspektywy faktycznej... Nie była na tyle doświadczona, póki co, w udawaniu, więc postanowiła nie nadwyrężać swojego szczęścia.

    – Może kiedyś. – Odparła tylko beznamiętnie na jego opowieści o ziemiach za barierą. Brzmiało... Niby ciekawie, a jednak nie. Może po prostu to Oddany nie umiał opowiadać, a może zwyczajnie nie usłyszała nic, co by specjalnie przykuło jej uwagę.
    Wyczuła, że samiec zbiera się do wstania, więc instynktownie zmusiła się do utrzymania wzroku w jednym punkcie a wytężeniu słuchu, nawet jeśli było to zbędne. Szelest związany z ruchem zmienił stopniowo położenie, gdy samiec podszedł bliżej. Jego oddech też stał się nieco głośniejszy, potwierdzając wniosek o zmniejszeniu dystansu. Odwracała głowę, ale nawet nie tyle ku niemu, co gdzieś za niego, jakby namierzając dźwięk, ale nadal niewystarczająco dokładnie. Co za tym szło, jego zdradziecki krok w tył nie wywołał dodatkowej reakcji.

    – Do następnego razu. – Powiedziała tylko, jakoby traktując jego zmianę położenia jako zakończenie dyskusji i chęć ruszenia w swoją stronę, zwłaszcza że nie powiedział już nic więcej. Nawet byłoby to wygodne. Mogłaby dalej leżeć i odpoczywać.

    [mention]Oddany Kolec[/mention]

Wyszukiwanie zaawansowane