Znaleziono 40 wyników

autor: Opowiastka Kuglarza
06 sty 2024, 15:13
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 298
Odsłony: 46386

Sosnowy Bór

Ebrill niedługo już Cierniowa spokojnie spoglądała przed siebie? Była różą? Róże można zerwać przypatrzyć się i porzucić gdy zacznie więdnąć. To nie była cecha Ebrill, nie w tym życiu. Samica twardo zapuściła korzenie stąpając po ziemi takiej jaka jest, widząc świat bez żadnych dodanych przez umysł barw choć czasem tonęła w marzeniach. W każdym razie... Nie podobało się jej to porównanie.
~ Nie warto oczekiwać, że to porównanie będzie trafne.~ Dodała jedynie, a jedno z jej skrzydeł wyprostowało się. Samica musiała lekko się rozciągnąć, ile można było tak opierać się o drzewo w takim zimnie.
~ Nie dowiesz się póki z nią nie porozmawiasz i nie pokażesz że nie jesteś swoim ojcem. Kodeks chroni Mgły i zabrania krzywdzenia się nawzajem oczywiście jeśli twoja siostra również jest Mgłą. W każdym razie zawsze zamiast łazić po lesie możesz nauczyć się bronić. Przyda ci się to nawet jeśli siostra zmieni o tobie zdanie.~ Samczyk był w wieku gdy powinien się uczyć, a nie zbijać bąki i łazić gdzie go łapy poniosą. Hipokryzja ze strony Ebrill? Możliwe, ale ona gdy wyruszała w podróż ledwie troszkę od niego starsza umiała wszystko co powinno zapewnić jej przeżycie i na ziemię Mgły wkroczyła jako smok wyszkolony w podstawach.
~ Będziesz tym co sam wykreujesz. Jeśli chcesz być kimś innym nie masz się czego obawiać.~ I tyle. Ebrill może i sama tkwiła w przeszłości, ale nie chciała być dokładnie taka jak Ha'ara. Chciała być od niej lepsza i napisać lepszą przyszłość.

Yngwe
autor: Opowiastka Kuglarza
25 gru 2023, 6:45
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 298
Odsłony: 46386

Sosnowy Bór

Myśli samicy uleciały równie szybko jak się pojawiły, a zastąpił je spokój. Chwilowy, jakże potrzebny zwłaszcza gdy wspomnienia płatały figle i nie pozwalały funkcjonować w pełni sił. Odwróciła pysk w stronę młodego gdy ten ponownie się odezwał i wciąż próbując przyzwyczaić się do sposobu jego mówienia uniosła kąciki pyska w lekkim uśmiechu.
~ Mam w takim razie nadzieję, że twoja baba wodna cię tam zaprowadzi gdy już tu skończymy.~ Powiedziała spokojnie po chwili znów wlepiając wzrok przed siebie.
~ Nie warto przypisywać smokom charakteru kwiatu, można wtedy naciąć się właśnie o taki kolec.~ Wyszczerzyła zębiska. Nie przypisałbym Ebrill bycia groźną, choć miała swoje wady i w stosunku do piskląt pokazywały się właśnie te jej różane ciernie, które miały trzymać gówniarzerię na dystans.
~ Powiedziano mi, że Mgła widzi cię tak jak przestrzegasz kodeksu nie zważając na krew. W końcu przyjęli mnie i uznali za swoją nawet jeśli bezprecedensowo wtargnęłam na ich teren szukając przeszłości. Przeszłości, która teraz niewiele się liczy bo smoków sięgających tak daleko pamięcią można policzyć na palcach jednej łapy. Kamień, na którym runami ryjesz własną historię we Mgle zdaje się być dla każdego taki sam, więc nie wiem czy rzeczywiście ktoś spojrzy na ciebie przez pryzmat ojca.~ Trochę się rozgadała... Nawet nie zauważyła gdy zaczęła ryć szponem wpierw we śniegu, a później w ziemi przed sobą.

Yngwe
autor: Opowiastka Kuglarza
16 gru 2023, 22:27
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 298
Odsłony: 46386

Sosnowy Bór

Czy padło stwierdzenie, że młody jest jasnowidzem? Nie... Ebrill powiedziała dokładnie to co sam młody potwierdził. Wspomnienia ciała, które nie należy do ciebie. Jak dziwne w założeniu się to wydawało i jak niecodzienne takie widzenie było. Czy samczyk był specjalny? Może... Czy przyszłość jego własna zarysuje się lepiej niż przeszłość kogokolwiek z kim Yngwe się dzieli? To zależy tylko od niego.
~ Masz na myśli wasze bóstwa? Słyszałam, że czasem odpowiadają, może wystarczy ci próbować do skutku?~ Powiedziała spokojnie. Nie do końca wiedziała jak działa tutejsza wiara. Niby bogowie potrafili normalnie stąpać między smokami, ba! Potrafili nawet zaciągać długi wdzięczności co spotkało jej babkę. Z małego wypierdka dzięki bóstwu urosła do olbrzymich rozmiarów.
Czy Ebrill odsunęła go z tego błahego powodu? Trochę tak, a trochę dlatego, że nie chciała po prostu mieć cielesnych kontaktów z jakimkolwiek pisklęciem. To, że Yngwe nie był jej rodziną nie miało tutaj absolutnie nic do rzeczy.
Ciocia Veir... Czyli młody miał powiązania z Mgłą. Ebrill jednak nie czuła zapachu "własnego" stada na ciele młodego co wpędziło ją w zastanowienie. Skoro po części był Mgłą to jak to miało wyglądać? Parę dni tutaj, parę dni w innym stadzie czy przed samczykiem zostanie postawiony wybór? Będzie musiała podpytać o niego Gheinę.
Wyszczerzyła zębiska. Jak mógł ocenić jej przydomek nie znając jego znaczenia? Choć w sumie język Azylu w porównaniu do wspólnej mowy brzmiał dużo delikatniej.
~ Po waszemu to "Wędrujący kwiat róży". Pewnie przez te rogi.~ Zaśmiała się.
~ I chcesz by tak cię pamiętano? Przeszłość co prawda jest dla nas lekcją. Dla mnie jest też celem i dzięki niej się tu znalazłam budując własną historię, lecz ty możesz po prostu być od przeszłości lepszy. Wyciągnąć z niej tyle by to miano nie znaczyło absolutnie nic.~ Bo w końcu warto być lepszym od tego co mówi nam przeszłość.

Yngwe
autor: Opowiastka Kuglarza
12 gru 2023, 19:03
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 298
Odsłony: 46386

Sosnowy Bór

Oczy samicy wlepiły się w pusty kubeczek. Hmm... Może powinna zrobić więcej mimo, że obiecała sobie oszczędzać bez. Aż do wiosny miała jedynie niewielki woreczek suszu, akurat dla siebie na okazje właśnie takie jak ta- rozmyślania.
Choć nie była świadoma, że nie po jej łbie krążyło akurat najwięcej myśli z przewagą i to druzgocącą tych nie najlepszych. Zepsucie i to w tak młodym wieku. Skąd mogłaby wiedzieć?
Choć i podobnie jak młody Ebrill tkwiła w szponach dziedzictwa, lecz w przeciwieństwie do Yngwe ona nie chciała od niego uciec, chciała powtórzyć to co dobrego dokonali jej przodkowie, ba! Być nawet lepsza od nich by wyryć swoje imię grubymi runami na kartach historii. Pragnęła bardzo wiele, lecz czymże jest smok bez celu?
~ Przepraszasz, ale nie wiem dokładnie za co. W przeciwieństwie do większości smoków w swoim wieku myślisz, a to dobra cecha choć same myśli do tych dobrych nie należą. Z tego co słyszę twoje wspomnienia wyglądają jakby nie były do końca twoje. Z resztą... Pamiętasz wiosnę na co jesteś ewidentnie za młody.~ Powiedziała nie spoglądając na Yngwe wwiercając spojrzenie w taflę wody. Na jej oko powinien go zobaczyć uzdrowiciel. Może młody umie przewidywać przyszłość? A może po prostu jego umysł wymagał intensywnej pomocy.
Ebrill wzdrygnęła się czując dotyk. O nie, tego nie chciała. Yngwe nie był jej pisklakiem, nawet o rodzinę nie zahaczał więc o jakimkolwiek przytulaniu się mógł zapomnieć. Jej ogon równie miękki co bok odsunął pisklę na odległość podobną tej gdzie znajdował się chwilę temu.
~ Za blisko.~ Jej głos cechowała delikatna reprymenda. Nie gniewała się na samczyka, zwyczajnie szukał ciepła jak każde pisklę, lecz ona nie chciała im tego ciepła dawać. Od tego mają matkę.
~ I puścili cię tak młodego w las ledwie w towarzystwie baby wodnej?~ Zapytała marszcząc brwi. No rodzice nie byli to zbyt wybitni, nie ma co. Yngwe... Ciekawe imię brzmiące równie obco co imię szopowatej. Każdy mieszkający tutaj zdawał się pochodzić z innej części świata. Każdy miał historię do opowiedzenia.
~ Jestem Ebrill. Blodyn rhosyn crwydrol, jak zwykli nazywać mnie w domu.~ Zaśmiała się cicho, na wspomnienie żegnających ją smoków i ludzi. I... Dobrze było w końcu powiedzieć coś po swojemu, nie w wspólnym, jej akcent finalnie nie brzmiał tak obco gdy połączył się z językiem, z którego się wywodził.
I Yngwe chyba nie mógł trafić na lepszego Mglaka. Ebrill była całkowicie odklejona od życia stada, sama dołączając do niego całkiem niedawno i wciąż ucząc się zasad jakie tam panują. Nie miała więc podstaw by oceniać samczyka w kryterium innym niż przez pierwsze wrażenia.

Yngwe
autor: Opowiastka Kuglarza
05 gru 2023, 19:36
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 298
Odsłony: 46386

Sosnowy Bór

Samczyk był co najmniej dziwny. Taki wydawał się Ebrill głównie ze względu na to, że było tu cicho. Nikt nie zadawał tysięcy pytań, nikt nie chciał poszarpać za grzywę, nikt nie domagał się uwagi. Zupełnie inaczej niż w domu. Może źle go oceniła? A może po prostu dzieci tutaj przeczyły swojej naturze.
W każdym razie Ebrill chłonąc zapach popijała bzowy napar wciąż myśląc o domu. Jednak napoju ubywało, a gdy w końcu się skończył kubeczek stuknął o niewielki kamień gdy samica odłożyła go na ziemię. Jej spojrzenie padło ponownie na podrostka. Siedział podobnie jak ona i zapewne podobnie jak ona myślał. Cisza jednak nie mogła trwać wiecznie i ku swojemu zaskoczeniu sama Ebrill zdecydowała się ją przerwać.
~ Dobrze jest czasem pomyśleć prawda?~ Zapytała, a jej głos z poprzedniego agresywnego tonu przeszedł w miękki piastuński ton jakby dziedziczony w jej rodzinie od pokoleń lecz wciąż powykręcany akcentem dalekich krain.
~ Tak właściwie to nie odpowiedziałeś mi na pytanie. Gdzie w końcu zgubiłeś starych bo wątpię by ta brzydka baba była twoim rodzicem.~ Uśmiechnęła się delikatnie. Nie widziała nikogo podobnego do niego więc ciężko było jej połączyć kropki. Brak wyraźnego zapachu też w niczym nie pomagał.

Yngwe
autor: Opowiastka Kuglarza
30 lis 2023, 17:38
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 298
Odsłony: 46386

Sosnowy Bór

Ebrill widziała przestraszone pisklę już wcześniej. Młodsza, zazdrosna o uwagę czasem przemawiały przez nią emocję i to kończyło się bardzo różnie. Od wyzwisk, przez siniaki do zgubionego zęba, lecz zawsze kończyło się to podobnie- długą rozmową ze starszymi tłumaczącymi tym, że matka nie jest matką tylko dla niej. Wtedy była na to bardzo zła, teraz im starsza była zaczynała rozumieć. W Azylu mieszkały przeróżne smoki i dwunogi. Samotnicy... sieroty wszyscy potrzebowali ciepła tak samo, a Ebrill samolubnie chciała im to odebrać.

Kątem oka dojrzała mamunę. Stwór co najmniej brzydki patrząc w kategorii dwunogów. Jednak jasno jej to pokazało, że młody nie jest sam. To dobrze nie musiała się wysilać by szukać jego rodziców i zwyczajnie mogła odlecieć gdy jego obecność okaże się zbyt przytłaczająca.
Słowa samczyka sprawiły, że samica uniosła brew. Mówił w bardzo dziwny sposób jak na takiego podrostka.
~ Nie masz za co. Ten zapach to napar z bzu. Masz już swoją odpowiedź?~ Jej głos uspokoił się, a gdy nie czuć było w nim gniewu obcy akcent był bardziej słyszalny.
~ Nie przeszkadzasz mi swoją obecnością... Bardziej wiekiem. Ale jeśli chcesz to zostań. Odwróciła wzrok w stronę, w którą patrzyła wcześniej bokiem opierając się o tą samą brzozę. Kubeczek wrócił do jej łapy, a ciche westchnięcie wskazywało na to, że samica podobnie oddała się myślom. Póki nie gadał za dużo mógł siedzieć. Jak zacznie najwyżej ona sobie stąd pójdzie.

Yngwe
autor: Opowiastka Kuglarza
26 lis 2023, 16:01
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 298
Odsłony: 46386

Sosnowy Bór

Samica oddychała spokojnie nozdrzami chłonąc przyjemny zapach bzowego naparu. Ciepły, słodki... Zakorzeniony głęboko w tradycji jaką chce właśnie tutaj pielęgnować. Pamiętała gdy matka pierwszy raz nim ją poczęstowała. Stara, wysłużona życiem w ciągłym otoczeniu nie swoich piskląt. Niańka... Jednak pod koniec swego życia znalazła czas by przekazać tą wspaniałą rzecz swojej córce gotowej gonić za marzeniami i przygodą. Ciepło naparu podobne do tego matczynego... Ebrill przycisnęła kubek do piersi by ciepło napoju rozgrzało jej serce. Bolało. Tęskniła za rodzicami. Tymi dwoma starymi grzybami, którzy mimo nudnego życia wciąż się nim cieszyli i uśmiechem zarażali gromadkę smocząt i ludzkich piskląt.
~ Ehh...~ Westchnęła sama do siebie. Tęsknota była normalna zwłaszcza dla kogoś kto opuszcza dom tak młodo, w dodatku na własne życzenie.

Jednak coś musiało zepsuć tą chwilę. Ktoś... Ebrill słysząc oddalone szeleszczenie zastrzygła lewym uchem i odwróciła wzrok w kierunku hałasu gniewnie mrużąc ślepia. Białe, rogate i niewielkie... Piskle. Samica podniosła się z siadu odkładając kubeczek z wciąż parującym płynem na ziemię lekko do dociskając by ustał w miejscu. Dopiero wtedy zwróciła się do intruza.
~ A ty tu czego?~ Warknięcie. Nie, Ebrill nie lubiła dzieci. Im młodsze tym gorsze, tym więcej zabierają czasu, nerwów i uwagi którą możnaby przeznaczyć dla bardziej utalentowanych, mądrzejszych i zwyczajnie lepszych.
Pisklę jednak było tutaj samo. Głęboki wdech przez nos nie przyniósł samicy żadnych zapachów. Nawet młode niczym nie pachniało jakby wyrosło spod ziemi niczym niezbyt przydatny grzyb.
~ Gdzie zgubiłeś starych co?~ Jej ton troszkę się uspokoił, lecz jadowicie wbijające się spojrzenie gniewnie mrużonych ślepi nie opuściło jej pyska. Najwyżej stąd odleci, ten podrostek nie wyglądał na kogoś, kto mógłby tak mocno się jej uczepić i w najgorszym wypadku zeżre go jakiś większy borsuk. Ale to nie był już jej problem.

Yngwe
autor: Opowiastka Kuglarza
26 lis 2023, 11:12
Forum: Ogólne
Temat: Aspiracje
Odpowiedzi: 8
Odsłony: 1554

Aspiracje

Uzdro jeśli kiedyś się zwolni, póki co czarodziej
autor: Opowiastka Kuglarza
26 lis 2023, 2:53
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Sosnowy Bór
Odpowiedzi: 298
Odsłony: 46386

Sosnowy Bór

Szklisty Zagajnik miał coś w sobie. Miejsce dobre do przemyśleń, spędzenia czasu z kimś kto najlepiej cię rozumie czyli... z samym sobą. Czy i Ebrill melancholijny nastrój dopadł tak mocno by skierowała swoje łapy w stronę tak czarującej okolicy? Nie. Raczej nie. Samica zwyczajnie mijała to miejsce gdy tak dzielnie maszerowała w kierunku życia pełnego przygód teraz tak bardzo podobnego do tego poprzedniego przez zastój w jaki wpadła. Ale! Przygody przecież nie zawsze przychodzą do nas same i może raz na jakiś czas wypada im troszkę pomóc i samemu poszukać.
Szopiasta samica zatrzymała się niecały skok od jeziora, jadowite ślepia wbijając w jego spokojną taflę. Drzewa powoli stawały się nagie, nie słychać było kaczek ani innych stworzeń najszybciej zamieszkujących okolicę. Samica odniosła wrażenie, praktycznie trafne że była tu sama.
~ Hmm... Tak tu będzie dobrze.~ Stwierdziła na głos mimo braku słuchaczy z drobnym glinianym kubeczkiem podchodząc bliżej wody. Zaczerpniętą wodę podgrzała, a jakże, z pomocą maddary i po wrzuceniu garstki suszonego bzu cieszyła nozdrza zapachem naparu. Jedna z niewielu rzeczy jakie bardzo chętnie wyniosła z domu... Podobno jej babka zawsze gdy opowiadała o swoich przygodach robiła to popijając właśnie napar z bzu. Może to właśnie był taki magiczny napój przyciągający przygody?
I mimo, że nie przyszła tu w tym celu Ebrill oddała się samotnym rozmyślaniom popijając napar z bzu oparta delikatnie o grubszą brzozę. Może i chwila nudy nie była taka zła...

Yngwe
autor: Opowiastka Kuglarza
12 paź 2023, 19:07
Forum: Mgły
Temat: Opowiastka Kuglarza
Odpowiedzi: 48
Odsłony: 1344

Opowiastka Kuglarza

Imię: Ebrill –> Cierniowa Łuska –> Opowiastka Kuglarza
Stado: Mgieł
Ranga: Pisklę –> kleryk –> uzdrowiciel
Wiek: 11 księżyców
Rasa: Skrajny (Północny x Drzewny)
Płeć: Samica
Znak Losu: Sennah
  • Najważniejsze cechy wyglądu:
    Futro
    Skrzydła pierzaste jedna para
    Dwie pary łap
    Kolor oczu: zielone z czarną twardówką
    Dominujący kolor smoka: szarość
    Przeciętny wzrost (1,65)
    Znaki szczególne smoka: dwubarwna grzywa, rogi przypominające różane ciernie, generalna aparycja szopa
    Zieje lodem

Wygląd: Najważniejsze w wyglądzie Ebrill jest chyba jej podobieństwo do niewielkiego zwykle szerszego ssaka. Ciemna plamka na mordce, grubsze miejscami szarawe futro zdobione ciemnymi pasami na grzbiecie zapewne nie raz zakwestionują wśród starszych smoków przynależność gatunkową niewielkiej samicy. Wracając do łba, wyrastają z niego dwa niewielkie rogi kolorem najbliższe różanym cierniom i zwykle przykryte włosami bujnej grzywy w charakterystycznym krwistym odcieniu z niejednym czarnym pasemkiem. Grzywa ta ciągnie się przez całe ciało Ebrill aż do koniuszka ogona. Pierzaste skrzydła podobnie jak reszta ciała utrzymują podobną paletę kolorów z zewnętrznymi lotkami głównie w ciemnym niemal czarnym odcieniu i pazurem na zgięciu w barwie rogów. Ostatnie ale nie najmniej ważne są łapy samicy o czarnych szponach i ciemnym futrze tworzącym swoiste "skarpetki" jak to niektórzy nazywają.

Charakter: Ebrill jest bardzo bezpośrednią samicą. Szczera w swoich słowach, stanowcza w postanowieniach i rzadko gryząca się w jęzor, który potrafi być wybitnie cięty gdy ktoś zajdzie samicy za skórę. Oczywiście istnieją także złe dobre strony jej charakteru. Jest wierną podporą dla smoków obdarzonych przez nią zaufaniem. Wbrew pozorom jest również dobrym słuchaczem i chętnie służy pomocą oczywiście jeśli uzna, że ta pomoc jest potrzebna. Posiada również swoistego ducha przygody, lubi poznawać nowe rzeczy, zwiedzać i o zgrozo uczyć się co połączone z pisklęcą wrodzoną ciekawością świata przysporzy bólu głowy niejednemu piastunowi. Smoczyca wciąż jednak jest w wieku młodszego adepta i jej charakter może być łatwo ukształtowany przez smoki, pod których skrzydła trafi.

Historia: Później mówiono, że smok ten nadszedł z północy z terenów bardzo dalekich od Wolnych Stad. Pochodzenie Ebrill i jej ojczyzna często przeplatają się z losami smoków wolnych stad. Miejsce pokoju, szczęścia, radości i bezpieczeństwa- istny raj dla tych znudzonych ciągłym ryzykiem wojen, mordów i intryg. Młoda samica jednak nie chciała tam dłużej zostać. Zaciekawiona opowieściami o smoczych ziemiach daleko na południe, o smokach stamtąd pochodzących dzięki którym i sama Ebrill istnieje dnia dzisiejszego. Chciała poznać te smoki, ten obcy dla niej świat.
Wyruszyła więc w podróż pełną niebezpieczeństw nowych miejsc i marudzenia smoka, który obiecał ją odprowadzić. Czasem na własnych łapach, czasem na grzbiecie swojego towarzysza w końcu stanęła u granic wolnych stad. Teraz tylko dostać się na te całe "tereny wspólne" i będzie w... domu?

Punkty Leczenia: 18
Punkty Fabuły: 0
  • ATUTY
    – Wrodzony Talent;
    – Szczęściarz;
    – Zielarz;
    – [grupa czwarta];


    ATRYBUTY
    Siła: 1
    Wytrzymałość: 1
    Zręczność: 3

    Moc: 4
    Percepcja: 1

    Aparycja: 1


    UMIEJĘTNOŚCI
    Bieg 1
    Lot 1
    Pływanie 1
    Obrona 1
    Atak 2

    Leczenie 3
    Wiedza 1
    Magia:
    – obronna 1
    – ataku 1
    – precyzyjna 2
    Kamuflaż 1
    Skradanie 1
    Śledzenie 1

    Perswazja 1


    Umiejętności specjalne
    Warzenie eliksirów:
    – leczących 0
    – ochronnych 0
    – wspomagających 0
    Tworzenie run:
    – ochronnych 0
    – ataku 0
    Błysk przyszłości 0

    POZOSTAŁE
    • Ekwipunek

      Pożywienie: 0/4 mięsa;
      Kamienie:
      Kryształy:

      Runy:

      Eliksiry:

      Inne bonusy:
      – możliwość posiadania 3 piskląt z chętnym partnerem tej samej płci (użyte 0 z 3) – L23, zużyj do końca '24


      Fabularne:

      Stan zdrowiakliknij

Wyszukiwanie zaawansowane