Znaleziono 6 wyników

autor: Waleczny Kolec
01 lip 2023, 20:18
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie MÅ‚odych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 10129

Spotkanie MÅ‚odych XIX

– Waleczny Kolec. – Powtórzył specjalnie dla Dobrobytu. – Miło Cię poznać. – Mimo widocznych chęci zintegrowania się Waleczny stał raczej z boku, niekoniecznie pchając się w środek swojej grupy. Gdy padło pytanie o nazwę zamyślił się mocno. Z jednej strony – co to za różnica jak będą się nazywali? Z drugiej – im groźniej, tym większa szansa, że zasieją niepokój w sercach przeciwników. Ale zabrakło mu chyba odwagi by otworzyć pysk, bo czas na wybranie nazwy dla drużyny dawno minął. Zatem został Orlikiem. Nie wiedział, czy cieszyć się czy nie. Nazwa nie była dla niego najistotniejsza – liczyło się zwycięstwo. Zwrócił się do Wiśniowego. – Patrząc na Ciebie, nie śmiem w to wątpić, ale nazwa powinna czasem budzić strach. Co nie? – Rozejrzał się po kolegach z drużyny, ale niespecjalnie oczekiwał poparcia swojej teorii patrząc na ich pozytywne usposobienie.

Przeświadczenie Dobrobytu Wiśniowy Kolec Gryfi Kolec
autor: Waleczny Kolec
23 cze 2023, 21:57
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie MÅ‚odych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 10129

Spotkanie MÅ‚odych XIX

– Waleczny Kolec. A Ty? – Zapytał nieco oficjalnie, nie do końca pamiętając czy Yulo mu się przedstawił, czy nie. Przycupnął nieco bliżej, oceniając wzrokiem pozostałe drużyny i szacując jak duże trudności mogą im sprawić. – Denerwujecie się? – Rzucił do dwójki, z którą aktualnie rozmawiał. Nie chciał dać po sobie poznać, że on jednak trochę się denerwuje.

Gryfi Kolec Wiśniowy Kolec
autor: Waleczny Kolec
20 cze 2023, 23:00
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie MÅ‚odych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 10129

Spotkanie MÅ‚odych XIX

Przekrzywił łeb jakby nie dowierzając do końca, że ktokolwiek zaproponował mu współpracę. Myślał krótką chwilę... i nie znalazł przeciwwskazań, spojrzał pobieżnie na Wiśniowego, po czym obszernie kiwnął łbem odpowiadając Yulo. – Yyy... no... w zasadzie to czemu nie. Nie? – Zapytał swojego chabrowego kolegi o potwierdzenie. Powiedzieć, że czuł się nieswojo to mało powiedziane. Cały ten harmider dookoła, i głośne smoki dobierające się w drużyny i pokrzykujące raz po raz w poszukiwaniu własnych drużyn budziły w nim uczucie narastającego lęku. Zbyt wiele bodźców na raz, zbyt wiele kolorów, dźwięków, sygnałów, niemalże utonął w tym huraganie, poczuł jak powoli traci kontrolę, jednak zanim na dobre go odkleiło wypiął lekko pierś w dość dumnej pozie. – Na pewno wygramy. A... w zasadzie to... jaki jest cel tego... tego wszystkiego? Będziemy walczyć? – Zapytał Yulo lekko nieśmiało, chyba nie do końca zdając sobie sprawę z tego co będzie się tu odbywać. Jednocześnie zrobił kilka kroków naprzód by być bliżej "swojej drużyny".

Yulo Wiśniowy Kolec
autor: Waleczny Kolec
17 cze 2023, 20:03
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie MÅ‚odych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 10129

Spotkanie MÅ‚odych XIX

Spojrzał przez ramię na Gernę, ale z drugiej strony... cóż może pójść nie tak jak pójdzie z nowym, chabrowym kolegą. Może mniej entuzjastycznie i bez podskoków, ale podążył za nim. Spojrzał badawczo na tego z dziobem jak ptak, rzeczywiście dziwne... jak na jego standardy oczywiście, nigdy wcześniej nie widział smoka z dziobem. Słuchał uważnie rozmowy Vansatiha z Yulo. Znamię Bestii – zapamięta sobie to imię, jak już zostanie wielkim wojownikiem to będzie musiał ją pokonać i udowodnić, że to on jest najlepszym wojownikiem na świecie. Milczał, przyglądając się z zainteresowaniem, a właściwie to gapił się na dziób Yulo, stojąc tak wryty niczym posąg zaraz za Vansatihem.

Yulo Wiśniowy Kolec
autor: Waleczny Kolec
15 cze 2023, 22:58
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie MÅ‚odych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 10129

Spotkanie MÅ‚odych XIX

Zdębiał lekko – A co on się tak szczerzy? Grozi mi? – przemknęło przez myśl Khavriego, gdy Van wyszczerzył do niego zęby. Jednak szybko odpuścił bo ton smoka nie zdradzał żadnych niecnych zamiarów, wręcz przeciwnie, nawet odpowiedział nieco krzywym uśmiechem, a przynajmniej spróbował. Zrobił pół kroku w kierunku Vana. – No... nie wiem. Bo w sumie to wielu tutaj jest z jednego stada, a nie znam wszystkich. – Rzucił nieco filozoficznie, robiąc kolejne pół kroku. Uważnie obwąchał swojego nowego-starego kolegę, po czym przekrzywił nieco głowę w pytającym geście. – Ale.. jakie "ciekawe smoki"? – Rozejrzał się po okolicy szukając kogokolwiek kto wpasowywałby się do opisu Vana, chociaż "ciekawy" to szerokie pojęcie. Dla niego wszyscy tutaj byli ciekawi na swój sposób, bo nieznani. Jednak gdy chabrowy koleżka zarzucił mu, że się boi, nie wytrzymał. Wyprężył się dumnie, unosząc wysoko głowę i prostując szyję. – Ha! Kpię sobie z niebezpieczeństwa. Prowadź mnie do tych "pomniejszych piskląt", pokażę im, co to znaczy Waleczny Kolec.

Vansatih
autor: Waleczny Kolec
14 cze 2023, 21:52
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie MÅ‚odych XIX
Odpowiedzi: 183
Odsłony: 10129

Spotkanie MÅ‚odych XIX

Przyszedł za Gerną rozglądając się ni to nerwowo, ni to ciekawsko. Oswoił się już chyba troszkę z wyglądem i obecnością innych smoków, jednak niespecjalnie czuł potrzebę przesadnego otwierania się. Przynajmniej dopóty, dopóki nie wiedział kto kim jest. Wiadomo, żeby nie palnąć nic głupiego. – Aha! – Odparł entuzjastycznie na to co powiedziała Gerna, są bogowie, jest jakiś prorok – zanotowano w pamięci – prorok pracuje dla bogów. Pewnie dba o tą trawę tutaj, chociaż słabo bo bardziej przypomina to pole, a nie ogródek, jaki zdarzyło mu się widzieć. No cóż, może bogowie mają niskie wymagania. Albo... nie chodziło o ogródek, ale szybko odrzucił tą myśl – przecież tu nie ma nic poza tą trawą. W milczeniu w sumie był dobry. Tak, na pewno sobie poradzi. – O! Ja Ciebie znam! – Powiedział "odkrywczo" gdy Vansatih przemknął nieopodal. W sumie druga, po Gernie najbardziej znana mu twarz w tym towarzystwie. Przelotnie spojrzał również po innych obecnych tu smokach, ale chyba nieszczególnie czuł się na siłach do zawierania nowych znajomości z własnej inicjatywy. Zrobił wstydliwe i drobne pół kroczku bliżej Gerny – może i była starą marudą, ale chociaż dawała jakiś "cień bezpieczeństwa".

SÅ‚odkie Wspomnienie Vansatih

Wyszukiwanie zaawansowane