Znaleziono 34 wyniki

autor: Szlak Blizn
dzisiaj, 14:28
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 319
Odsłony: 15780

Wyspa na Jeziorze

Chyba Szlak nigdy nie będzie wkładał w żadne zainteresowanie tyle zaangażowania, co Dae w kolekcje i poznawanie kamieni które znajduje. I może, Batsu nie szczególnie przywiązywał uwagę do minerałow i kwarców, ale lubił słuchać z jakim zaangażowaniem i pasją smoczycano nich opowiada. Pewnie gdyby teraz zapytała o czym mówiła, nie wiedziałby absolutnie co odpowiedzieć, bo skupił się raczej na obserwacji jej mimiki i wsłuchiwaniu się w jej radosny ton głosu.
Zdecydowanie uśmiech pasował do niej bardziej niż smutek, wolał żeby to tak zostało, jak najdłużej.

Ożywił się gdy zapytała o jego rodzeństwo – Szczerze, nie jesteśmy absolutnie do siebie podobni, Akarndur i Avenna, oboje są wiwernami. Jeszcze niewiele o nich wiem, jedynie to że brat ma pewne problemy z naszym ojcem. Aventus chyba nie radzi sobie za dobrze w tej roli – skwitował z kwaśną moną. Kiedy on był mały, ojciec któregoś dnia zniknął. Batsu miał jednak luksus w porównaniu do reszty rodzeństwa, bo wychowywała go matka.

Szlak obserwował przez chwilę Dae, ale chyba jego próby zawstydzenia jej wywołały w pewnym sensie wojnę. Nie spodziewał się, że powali go na grzbiet i praktycznie położy się na nim. Zaskoczyła go, ale nie zamierzał od tak dać jej za wygraną. Przewrócił oczami teatralnie. – Oh, dalej nie wiem jaką sytuację masz na myśli – zaśmiał się gardłowo, a kiedy ta zbliżyła łeb do jego, łapą chwycił ją za kark i przybliżył do siebie bardziej by lekko i zaczepnie złapać kłami jej szyję. Oddech przyspieszył mu znacznie czując rosnące podekscytowanie, cofnął łeb od smoczycy trącając nosem jej szpiczaste ucho – A może o "takiej" sytuacji mówisz? – wymruczał cicho.

Alternatywna Łuska
autor: Szlak Blizn
dzisiaj, 8:47
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 319
Odsłony: 15780

Wyspa na Jeziorze

Przez myśl mu nie przeszło, że tak czarujący smok jak Dae nigdy nie otrzymywała komplementów. Chyba Szlak zaliczał się do tej grupy bardziej wylewnych smoków. Wolał pewnych rzeczy nie trzymać w sobie, bo niedopowiedzenia i trzymanie głęboko urazy mogło doprowadzić do konfliktów.
– Nigdy nie myślałem skąd pochodzi bursztyn ani jak powstaje. Jak dowiesz się o innych to mi powiedz – odsunął się od niej delikatnie by móc spojrzeć na pysk samicy.

Tak, zdawał sobie sprawę że jego odejście nie było najlepszym rozwiązaniem, ucieczka od problemów była dla Batsu normalna, przynajmniej kiedyś.
– Tym razem nigdzie się nie wybieram. Za dużo mnie ominęło, w tym śmierć mojej matki. Nawet dowiedziałem się że mam rodzeństwo – powiedział dość smętnym głosem. Niestety, nie tylko Dae ucierpiała przez nieobecność Batsu. Przysunął masywny ogon otulając nim grzbiet wielookiej, jakby tym gestem chcąc ja zapewnić, że mówi szczerze. Dotyk i przytulenie łagodziło też jego poczucie bólu za tym, co zrobił.
– Pamiętaj, że też możesz na mnie liczyć, chce być dla Ciebie tak jak Ty dla mnie – kiwnął łbem i dalej wsłuchiwał się w jej słowa.

Kiedy wspominała o swojej... "przypadłości", współczuł jej jeszcze bardziej. Musiało być to bardzo stresujące uczucie, budzić się nagle w różnych sytuacjach i miejscach. – Wiesz, jeżeli Xeri jest częścią Ciebie to... Wiesz, nie będę mógł nagle nie lubić Xeriego. Jesteście jak jeden smok, poniekąd, więc będę kochać Was po rowno – wzdrygnąl się. Kochać? Czy on właśnie wyznał jej miłość?
Zawiesił się ponownie. Nawet jeżeli nie jako partnerkę, to jako przyjaciółkę. Przecież miłość ma różne oblicza. Ale jak było w tym wypadku?
Serce ponownie mu przyspieszyło, a krew zawrzała jak przy spotkaniu groźnego drapieżnika.
Gdy zażartowała ten przybliżył pysk tak blisko, że zetknął się z jej nosem, kącik pyska uniósł się w zaczepnym uśmiechu.
– No, powiedz w jakich sytuacjach może się pojawić – zamruczał świdrujac ją spojrzeniem.

Alternatywna Łuska
autor: Szlak Blizn
21 maja 2024, 7:44
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 319
Odsłony: 15780

Wyspa na Jeziorze

Lubił kiedy go przytulała, jej ciepło było ujmujące na tyle, że w nawet tak upalne dni było wyjątkowe. Nie chciał, żeby była smutna. Ale rozumiał to, miała prawo do swoich uczuć i emocji i nie zamierzał jej powstrzymywać. Teraz przybrał rolę opoki na którą może liczyć.
Gdyby wiedział wcześniej, ile straci po odejściu za barierę, nie zdecydowałby się na to drugi raz.
– W takim razie możemy iść na spacer, a jeżeli nam coś wpadnie w łapy to tylko przy okazji – uśmiechnął się szerzej zadowolony. Czy w trakcie walki sam byłby w stanie się skoncentrować, gdyby znienacka skoczyłby na nich jakiś drapieżnik? Trochę przestraszyła go ta myśl.

Zaśmiał się cicho gdy przekręciła nazwę kamienia, było to urocze – Do Ciebie też pasuje – ogarnął łapa jej kosmyk grzywy za szpiczaste ucho, żeby lepiej przyjrzeć się jej wyjątkowym oczom.

Koniec końców, musiało paść to pytanie, dlaczego odszedł. Westchnął.
– Nie mogłem się odnaleźć w stadzie. Nie wiedziałem czy też faktycznie chce być wojownikiem. W trakcie podróży przestałem o tym myśleć, spotkałem dwunożne istoty które pokazały mi że na świat można spojrzeć z różnej perspektywy. Poniekąd mi to pomogło – jak kolwiek brutalnie by nie zabrzmiało.

Pod skrzydłem czuł jak spina jej się ciało i może nawet dygocze. Temat jej osobowości był dla niej bardzo trudny, wojownik nie zamierzał jej przeganiać, ani szkalować. Wolał zrozumieć, żeby było im łatwiej.
– No już, spokojnie nie jestem zły ani...– i zamrugał kilka razy zaskoczony kiedy jej pysk zbliżał się do jego. Czy ona zawsze tak ładnie pachniała. Przełknął głośno ślinę.
Kolejny raz wzięła go z zaskoczenia, ale nie protestował. Kiedy wtuliła się do jego barku, położył brodę na jej głowie i zamruczał gardłowo.
– Yhyyym... Nie spiesz się – wymruczał z uśmiechem na pysku. Na chwilę zapomniał o całej tej rozmowie, cóż. Samiec jest tylko samcem a bliskość z Dae była na tyle przyjemna, se mógłby tak trwać z nią w przytuleniu przez dłuższy czas.
autor: Szlak Blizn
20 maja 2024, 17:09
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 319
Odsłony: 15780

Wyspa na Jeziorze

Zaśmiał się gardłowo na jej przytyk o gryzieniu. Widział że targają nią przeróżne emocje, wyraz jej pyska zmieniał się częściej niż pogoda w górach. Ale rozumiał ją i słuchał, tęskniła za nim mógł to odczuć bez większego problemu.
Gdy chciała pochwalić się swoimi znaleziskami, ten przekrzywił łeb i postawił uszy do pionu – Pokażesz mi co tam znalazłaś? Ja zawsze byłem ślepy, pewnie kamienie miałem pod nosem i żadnego nie znajdywałem – westchnął z bólem na wspomnienie o swoich polowaniach, w końcu z tego zrezygnował i wolał klepać się z drapieżnikami, swoją drogą, może mógłby zebrać materiały z jakichś rzadkich drapieżników i poprosić kogoś o zrobienie z tego biżuterii dla niej? To nie byłoby wcale takie złe....
Batsu poczuł jak poraz kolejny, uderzenia w jego piersi stają się bardziej gwałtowne. Myślała o nim? – Przez całą podróż zza barierą też o Tobie myślałem – powiedział dość cicho, ale na tyle słyszalnie by smoczyca mogła usłyszeć, sam na chwilę odwrócił pysk w bok odrobinę onieśmielony.

Siedział tak, trzymając pod skrzydłem Xeri. I zamarł a potem chyba... Chyba się wyłączył.
Ale że Xeri była samcem?
Ale jak to tak?
Powinien sie przyznać, że jednak mu to umknęło?
W sumie, to by wiele wyjaśniało....
Zastrzygł uchem mieląc i przetwarzając to, co właściwie usłyszał. No, tego się nie spodziewał. Na prawdę.
Zastukał mimowolnie szponem o ziemię dalej przetrawiając.
W pewnym momencie do jego łba doszła myśl, która uspokoiła go wewnętrznie.
– Czy poza Twoim imieniem, wszystko co mi powiedziałaś coś zmienia? – spojrzał na smoczycę z uśmiechem – Nie powiem, zaskoczyłaś mnie, nie jest to coś co smok słyszy na co dzień ani mógłby się tego spodziewać że usłyszy. Ale dalej jesteś tą samą smoczycą, którą uczyłem skradać, dla mnie nie zmieniło się nic, no chyba jedynie imię którym teraz będę się do Ciebie zwracać. – otulił ją mocniej skrzydłem, to było dla niej trudne, ile smoków wiedziało o tym, co się dzieje? – Będziesz musiała mi nieco wytłumaczyć jak to... Działa. Kiedy Twój brat się "pojawia" zamiast Ciebie?

Alternatywna Łuska
autor: Szlak Blizn
20 maja 2024, 13:29
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 319
Odsłony: 15780

Wyspa na Jeziorze

Aj, czyli jednak ktoś go szukał. Ale jakoś teraz nie czuł się z tym lepiej, wręcz przeciwnie. Nie miał absolutnie żadnego usprawiedliwienia, jego działania były czysto egoistyczne. Zniknięcie nie polepszyło niczyjej sytuacji, jedynie pozwoliło mu dorosnąć.
Czyżby to właśnie była kolejna lekcja? Zachodził w głowie czy Citi też była zła na Aventusa kiedy wrócił? Czy jak zwykle, przywitała go z otwartymi skrzydłami i typowym dla siebie, pełnym ciepła uśmiechem?
Nie miał co porównywać Xeri do Dmuchawca, obie miały prawo być wściekłe.

Ale kiedy ze smoczycy puściły wszelkie hamulce i potokiem słów zasypywała Batsu słodko gorzkim tonem, ten prostował się bardziej i co kilka oddechów zbliżał się do wielookiej.
– Hej, nie jesteś popaprana, ani zepsuta. Nie myśl tak o sobie, jesteś bardzo bystra, wiesz? – zmarszczył czoło zmartwiony tym, jak o sobie myśli. – Kiedy przyszłaś, byłaś tak cicho, że gdybyś tylko chciała mogłabyś mi skopać tyłek a ja nawet bym nie wiedział co mnie uderzyło. Na pewno świetnie sobie radzisz na polowaniach – posłał jej ciepły ale i pełen dumy uśmiech.

Fakt, nie znali się jakoś szczególnie długo, nie wie co siedzi jej w głowie i dlaczego ma o sobie takie mniemanie. Mogła być też opcja, że wydarzyło się coś podczas jego nieobecności, a to rozwalało go jeszcze bardziej.
Podniosł błoniaste, masywne skrzydło i otulił nim Xeri, przysunął bliżej zadek na tyle, by mogła się do niego przytulić. Jednak gest był na tyle delikatny i niepewny, że gdyby tylko się odsunęła, nie powstrzymywałby jej.
Podniósł swoje dwie pary uszu zaciekawiony, ale jeszcze bardziej zaniepokojony o czym chciałaby mu powiedzieć.
Serce chciało mu wyskoczyć z piersi i oddalić się w sina dał, Batsu tylko popatrzył na nią – O co chodzi?

Alternatywna Łuska
autor: Szlak Blizn
20 maja 2024, 12:34
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 319
Odsłony: 15780

Wyspa na Jeziorze

Miał pewne wątpliwości czy przyjdzie, a z każdym uderzeniem serca te uczucia utwierdzały go w przekonaniu, że no cóż – spieprzył tę relację po całej linii. Może w gruncie rzeczy, był podobny do swojego ojca?
Odganiał te natrętne myśli kręcąc energicznie pyskiem, jakby chciał otrząsnąć się od upierdliwego komara. Oddechy mijały, a Xeri się nie pokazywała, uśmiechnął się do siebie cierpko i kiedy już wstawał aby odejść, zatrzymał się gwałtownie, a właściwie aż cofnął na widok smoczycy. Długo tu stała? Cholera, dobrze opanowała jego nauki, praktycznie ani jej nie wyczuł, ani nie usłyszał.
I co teraz? Co jej powiedzieć? Zaprosił ją na pogawetke ale jak zacząć rozmowę?
– Bardzo ładnie wyglądasz, Xeri – powiedzial spokojnie posyłając niepewny uśmiech. W końcu, przecież nie był już rozdygotanym szczeniakiem który w panice uciekał przed każdą napotkaną smoczycą.

Teraz wydproslał, ale wcześniej odszedł bez słowa, jak ojciec. Co mógł teraz zrobić? – Ja, to głupie, ale chciałem Cię przeprosić że zniknalem. Tak, nie było to w żaden sposób mądre, powinienem powiedzieć... Zwłaszcza Tobie. Spieprzyłem do reszty – zawiesił łeb ale nie spuszczał z niej wzroku. Chyba prościej by było, gdyby strzeliła mu w pysk niż jakby miała zacząć płakać, bogowie, a jak zacznie? Wolałby się też nie rozpłakać obok niej, bo wcale by to nie pomogło. Nabrał głęboko powietrza, aż nadął się jak rozdymka. Przyjmie wszystko na klatę, nawet jeżeli każe mu nie pokazywać się na oczy, uszanuje to, z bólem.

Alternatywna Łuska
autor: Szlak Blizn
20 maja 2024, 10:31
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 319
Odsłony: 15780

Wyspa na Jeziorze

Nie pamiętał już kiedy ostatnio wyruszał na spacery poza terenami własnego stada. Był już rosłym smokiem, który wyruszył na wyprawę w nieznane poza Wolne Stada, ale właśnie teraz uświadomił sobie, jak bardzo nie zna miejsca w którym żył.
Wyspa była urokliwa, ale przede wszystkim dawała nieco chłodu w upalne dni takie jak dziś. Lato wkraczało długimi susami, a dla futrzastego smoka było już odrobinę za ciepło.
Siedząc pod jednym z drzew, sięgnął myślami do Xerox. Dawno jej nie widział, ciekawiło go, co u niej.
Czy udało jej się zostać pełnoprawnym łowcą, jak odnajduje się w stadzie?
Tylko jak ją zaprosić? Odszedł tak nagle, nie żegnając się z nikim, czy ona go w ogóle pamięta?
~ Xero, emmm, jakbyś chciała się spotkać to jestem już na Wspólnych i tego... ~ sięgnął myślami do smoczycy, wysyłając jej obraz miejsca w którym się znajdował.

Alternatywna Łuska
autor: Szlak Blizn
16 lut 2024, 7:29
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65762

Skalna Polanka

Batsu odskoczył automatycznie przybierając pozycję bojowa. Nie spodziewał się, że Xeri która spotkał był zwykłym złudzeniem za sprawą najpewniej duszka.
– Trochę mało zabawny żart, wiesz? – powiedział z oburzeniem w głosie, ale za chwilę się rozluźnił i uśmiechnął.
-Ra-Ra-Randke? – przełknął głośno ślinę. Wiosna się zbliżała i czuł dziwne mrowienie w ciele. Ale czy zna się na tyle długo z Xeri aby...?
Zmrużył ślepia podejrzliwie i ścisnął pysk
– Powiedzmy że pójdę i wybiorę jaskinie, co wtedy? Na pewno przyjdzie a nie będzie to Twoja kolejna sztuczka?– zapytał dalej niepewnie. Wciąż trzymał w łapie kamień, jeżeli duszek go oszuka, zabierze go i da smoczycy przy innej okazji.
autor: Szlak Blizn
15 lut 2024, 7:34
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 448
Odsłony: 65762

Skalna Polanka

Batsu spacerował jak to miał często w zwyczaju. Nie miał nastroju. Obie jego mistrzynie odeszły pozostawiając w jego sercu ogromną wyrwę. Pogrążony w myślach wpierw nie dostrzegł pomarańczowych płatków. Zastrzygł uszami i podniósł łeb, ale nie wiedział skąd konkretnie spadały, jakby z nicości.
Potem jednak dostrzegł Xeri, uśmiechnął się ciepło na myśl o smoczycy i uniósł kącik pyska. Pamiętał jak pouczył nieco smoczyce łowieckiego fachu i jak bardzo była dla niego miła i sympatyczna. Na początku stał i obserwował jak pielęgnuje swoją wielobarwną grzywę. Dostrzegł leżący nieopodal kamień, który wyglądał niczym nocne niebo i... Wziął go z myślą, że w sumie jest całkiem ładny. Chwycił go w łapę i szczęśliwy podreptał do smoczycy. – Hej Xeri! Jak sobie radzisz jako łowca? – przycisnął obok smoczycy, wciąż ściskając kamień w łapie. Podaruje jej prezent, jak nadąży się odpowiednia okazja – Pomoc Ci z grzywa?
autor: Szlak Blizn
14 sty 2024, 17:23
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 3998
Odsłony: 171478

Powiadomienia

– pierwszy poziom umiejętności specjalnej – L23, zużyj do końca '24*

Z mojego kp do Duszenia Cierni

Aktualizacja.
autor: Szlak Blizn
11 sty 2024, 13:42
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1616
Odsłony: 66368

Powiadomienia

– pierwszy poziom umiejętności specjalnej – L23, zużyj do końca '24*

Z mojego kp do Duszenia Cierni

Aktualizacja
autor: Szlak Blizn
29 gru 2023, 12:20
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szumiąca polana
Odpowiedzi: 763
Odsłony: 109723

Szumiąca polana

Wsunął palce łap w grzywę na karku aby się pomasować. – Ekhm, Twoje oczy... Też są bardzo ładne – cholera, zaraz roztopi swoim gorącem cały śnieg wokół siebie!
Nabrał kilka wdechów przez nos, aby chłodne powietrze ostudziło go odrobinę.
– W zasadzie często je słyszę, od matki, ciotek... Jakbym miał się zastanowić to właśnie z nimi najwięcej spędzałem czasu, bo ojciec... Cóż, śpieszył się – mruknął gorzko pod nosem. Po jego powrocie wciąż miał żal, chociaz cieszył się że Aventus wrócił cały i zdrowy to jednak brakowało tego drugiego rodzica.
Batsu pokręcił łbem aby odgonić od siebie nieprzyjemne myśli.
– Wiesz, myslę... Że po prostu, no wiesz. Ja jestem dorosłym samcem i kiedy obca samica jest dla mnie miła, może być to dość... Kłopotliwe – ponownie zaśmiał się głupkowato i chrząknął.

Pieśń Feniksa
autor: Szlak Blizn
27 gru 2023, 11:34
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Samotny pagórek
Odpowiedzi: 636
Odsłony: 85913

Samotny pagórek

Kiedy usłyszał o roztrzepaniu mistrzyni tylko uniósł łeb i zaśmiał się głośno – Haha! Nie, absolutnie nie masz się czym przejmować! Czuwaliczka jest tak roztrzepana, że własnego łba kiedyś zapomni, gubi się byle gdzie i wcale bym się nie zdziwił, jakby sobie przypomniała że na ognisku zostawiła dzbanek z naparem – poklepał samca po barku – Nie masz się o co martwić, zresztą, jeżeli nie daje Ci to spokoju to możesz z nią porozmawiać. Nie znajdziesz drugiej cieplejszej smoczycy, no, może oprócz mojej matki. – zwolnił nieco tempa, aby nie iść zbyt szybko, jego krok to mogły być dwa dla mniejszego samca.
– Ile ja spałem... – uniósł spojrzenie ku górze, jakby właśnie tam była odpowiedź – Dwa może trzy księżyce? Wiesz, smoczy sen to dość... skomplikowana sprawa. – powiedział poważniej – Są smoki które budzą się szybko, tak jak ja, ale są też które... przesypiają większość swojego życia, co ciekawe, nie każdy się starzeje – powiedział pocieszająco – Rozumiem że ktoś u ciebie zasnął? Hę? – westchnął cicho, wypuszczając gorący obłoczek pary z pyska.
– Nie skreślaj ich, dbaj o ich ciała i jedyne co możesz teraz zrobić to... Czekać, ale nie żyj tylko ich snem. Na pewno by nie chcieli abyś siedział w depresji i zamartwiał się o ich stan – posłał smokowi niepewny uśmiech.

Nieugięty Kolec
autor: Szlak Blizn
27 gru 2023, 11:24
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szumiąca polana
Odpowiedzi: 763
Odsłony: 109723

Szumiąca polana

Samiec zamrugał zdziwiony i podniósł się gwałtownie. – Nie, nie, nie to miałem na myśli, ekhm – zrobił kilka kroków w jej stronę, nieco odważniej. – Zaskoczyłaś mnie po prostu, byłem pewny że jestem tutaj sam – chrząknął i zaśmiał się nerwowo przez całość niezręcznej sytuacji.
– Ja.. Tego, no. Przepraszam za to co wydarzyło się na arenie ostatnim razem. – Wyprostował się, nabierając nieco pewności siebie. Batsu był honorowym wojownikiem, ucieczka z pola walki była dla niego największą plamą na dumie, jednak nie był typem który nie umiał przepraszać, czuł się jeszcze gorzej ze świadomością, że tym "taktycznym odwrotem" mógł urazić Czarodziejkę z Mgieł.
– Ale jeżeli chcesz wiedzieć dlaczego to zrobiłem to... chyba, nie wiem, może mnie trochę speszyłaś – spuścił wzrok i podrapał się szponami w tył głowy mamrocząc dość cicho ostatnie słowo. Znowu poczuł jak kotłuje mu się w żołądku aż miałby ochotę puścić pawia gdzieś w pobliskich krzakach, ale chyba zamiast polepszyć to bardziej pogorszyłby obecna sytuację.

Pieśń Feniksa
autor: Szlak Blizn
26 gru 2023, 20:37
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Szumiąca polana
Odpowiedzi: 763
Odsłony: 109723

Szumiąca polana

Batsu wyciągnął leniwie łapy wydobywając z siebie długi i przeciągły pomruk. Rozprostował błoniaste skrzydła i zatrzepotał nimi powoli i leniwie otwierając swoje ślepia by otworzyć szeroko paszczę ziewając głośno. Cały czas był pewny, że jest sam bez żadnego smoka czy ptactwa.
Ale jego ślepiom ukazała się samica.
TA samica.
Zamarł.
Przełknął głośno ślinę.
– O cholera, to Ty... – wybełkotał i szybko spuścił wzrok, kładąc łapę na swoim pysku. – No tak, ten, no. Ekhem. Dawno się nie widzieliśmy od ... ostatniego czasu. – spróbował jakoś zagaić podnosząc swoje cielsko do siadu. Czuł się cholernie niezręcznie, ale tym razem nie zamierzał uciekać! Przynajmniej na razie.

Pieśń Feniksa

Wyszukiwanie zaawansowane