Znaleziono 216 wyników

autor: Pryzmatyczny Kolec
10 mar 2024, 17:01
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Zagajnik
Odpowiedzi: 658
Odsłony: 89128

Zagajnik

....Byłem jej wdzięczny, że nie rozdrapuje tamtej chwili. Ja... Nie chciałem, nie teraz, może nie jutro... Niektórych rzeczy nie byłem światkiem, ale odbijały się do teraz. Nadal byłem w cieniu persony, z którą jedynie dzielę krew... Bardziej wsłuchiwałem się w to co mówiła o pszczołach, a mnie się oczy zaświeciły pożądliwie.
Więc jeśli je doglądasz i się uczysz o nich. to czy byś może... nie chciała mnie tego nauczyć? – speszone drżenie wybrzmiało wraz z moim głosem. Byłem głodny wiedzy. Nauka odciągała mnie od ... Może lepiej się w niej zatracić?

....Jej głos i pochwała mocniej mnie zawstydził. Spojrzałem na nią z zakłopotaniem.
Dziękuję. Czuję, że najlepszy to on nie jest... I tak... Trafiłaś w punkt, ale i czy ty nie potrzebujesz kogoś swoim smoczym żywocie? – utkwiłem swój wzrok w jej zielonkawych oczach – Duszy niczym światło lampy rozganiające mrok najciemniejszej nocy? Przewodnika, który by był pomimo sztormów i burz naszych żyć... Ostoi ku pokrzepieniu serc? Czy raczej inspiracji, by przeć naprzód, pod prąd rwącej rzeki? – odwróciłem wzrok, a towarzyszka mogła poczuć delikatne drgania maddary. W łapie pojawiła się czarna Harfa podobna do tej, którą miała ciotka. Ułożyłem na niej odpowiednio paliczki, targając to jedną to drugą strunę. Szybko strojąc hebanowy instrument.
Czy raczej osoby do potowarzyszenia w milczeniu podczas picia herbaty? – po tych słowach zacząłem cicho grać drobną pieśń. Brzdękałem na niej patrząc kątem oka na jej reakcję, choć czy odkrywanie wszystkich kart jako smoczy artysta, lekko darmozjad było oprawne? Nie wiem, lecz po jej liście czułem, że może i to lekko podleczy ból, jaki z tego krzyczał

Zapach Goździków
autor: Pryzmatyczny Kolec
10 mar 2024, 15:45
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 99758

Wysepka

...Cieszyła mnie reakcja smoka na chłonięcie wiedzy. Przecież nie ma niczego cenniejszego niż wieczny rozwój. Nie można stanąć w miejscu. Na słowa o tym tylko kiwnąłem pyszczkiem. Ślepy smok. Nie pierwszy i nie ostatni jaki był na tych ziemiach. Poczułem, że obiad już się zrobił. Wstałem, z torby wyciągnąłem dwa talerze. Nałożyłem nam po połowie zawartego mięsa, kilka dzikich warzyw jak marchew, ziemią czy cebula. Podejrzewałem, że młody nie przepada za warzywami, ale choć trochę powinien spróbować.
Podałem mu talerz pod łapy, wraz z drobnym szpikulcem, by mógł nabijać na nie pokrojone jadło.
Smacznego. Poza mięsem masz kilka warzyw. Spróbuj są przyjemne w smaku i idealnie podkreślają walory mięsa. Wszytko jest oczywiście jadalne – posłałem mu kolejny uśmiech i wolną łapą ponownie poczochrałem włosy. Spokojnie łapka była czysta.

Moran
autor: Pryzmatyczny Kolec
10 mar 2024, 14:54
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Kwiecista polanka
Odpowiedzi: 491
Odsłony: 80003

Kwiecista polanka

...Nie zwróciłem zbytniej uwagi na szelest, który dobiegł do moich uszu. Dopiero odwróciłem pysk, słysząc znajomy głos. Widząc kuterłapę, tylko się uśmiechnąłem życzliwie.
Miło znów Cię widzieć, Powierniku – lekko kiwnąłem pyskiem. Zastał mnie gdy z torby wyciągałem prowizoryczny ruszt – Nic szczególnego, podziwiam budzącą się przyrodę... A tak szczerze to odpoczywam od rodzinnej groty. Pojawiło się rodzeństwo i nie umiem tam wysiedzieć w spokoju. – na już wcześniej ułożonym z kamieni bokach ułożyłem stalową kratkę – Może się skusisz na duszoną sarninę? Jest już taka pora, a wziąłem trochę za dużą porcję jak dla siebie. – mówiąc to, z torby wyłoniłem maddarą gliniane naczynie z przykrywką. Może to tylko była moja intuicja, albo dziwne przeczucie, by przygotować więcej niż się samemu zje. Samiec mógł wyczuć od niego słodki zapach mięsa, prostych ziół, górskich warzyw i miodu. Odłożyłem to obok rusztu, podpaliłem to, co było pod nim i dopiero wtedy naczynko tam wylądowało.

Powiernik Pieśni
autor: Pryzmatyczny Kolec
10 mar 2024, 0:36
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 136534

Gorąca zatoczka

...Młodemu nic nie jest. Dobrze... Nadale dryfowałem w te i nazad, teraz powoli zbliżałem się do brzegu
Rodzice wiedzą, że tak daleko jesteś poza grotą? Nie martwią się, że coś Ci się stanie? – może materiałem na ojca roku na razie nie jestem, choć trochę się martwięłm o niego. Wychowałem się na tych terenach, znałem je zbyt dobrze... Nie zawsze jest tutaj bezpiecznie... Ujrzałem jego wzrok, kolejny... Kolejny ktoremu wyprano mózg twierdząc, że jesteśmy wrogami – Nie musisz patrzeć wilkiem na mnie, nie jesteśmy werogami. Znam kilka dusz z twego stada i są naprawdę miłe... – przewróciłem się na brzuch i zanurzyłem by tylko głowa wystawał nad wodę. Ach... Przyjemna kolejna fala ciepła zalała moje ciało...

Celeste
autor: Pryzmatyczny Kolec
09 mar 2024, 19:18
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Źródło rzeki
Odpowiedzi: 403
Odsłony: 68722

Źródło rzeki

...Kolejny dzień spokojnie mijał, lecz czy był spokojny? Niezbyt. Rodzeństwo dawało popalić, wrzeszcząc, skacząc, drażniąc i niszcząc wszystko na swojej. Nie chcąc jeszcze bardziej przyczyniać się do zwiększenia swojej migreny zabrałem torbę i nic nie mówiąc, wyszedłem z groty. Ruszyłem przed siebie nie patrząc gdzie lecę. Musiała minąć spora chwila nim zobaczyłem zimne jezioro. Szybkie lądowanie i spacer... Tak... Rozprostowanie łap na tę chwilę będzie najlepsze.
...Truchtałem w górę rzeki, aż ujrzałem kapiącego się starszego smoka zza krzaków. Nie skradałem się, chciałemby mógł mnie z daleka usłyszeć. Zaś gdy byłem widoczny zatrzymałem sie:
Witaj... Woda nie jest zimna w tym miejscu? – zaskoczyło mnie, że kąpie się w lodowatej wodzie...

Nieśmiertelne Pragnienia
autor: Pryzmatyczny Kolec
07 mar 2024, 22:46
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Stara brzoza
Odpowiedzi: 631
Odsłony: 91812

Stara brzoza

...Kolor, jaki zaprezentował, był taki śliczny, przyjazny i kojarzył się z ususzonym kwiatami w tamtym dzienniku. Przyglądałem się mu z zapartym tchem i chęcią porwania tego pięknego widoku, uwietrznieniu go. Moje serce znowu lekko przyśpieszyło, a chcica na wszystko, co błyszczące dała o lekko znać. Oblizałem nieświadomie pysk. Z tego stanu wyrwał mnie jego głos.
Też jestem ciekaw. Niby chciałbym zobaczyć, choć nie wiem, czy przyćmi twój blask, Lawendowy Smoku. – delikatnie wyszczerzyłem kiełki, a kiedy chciał mi go oddać.

...Widząc niepewny ruch łapy z fluorytem, podniosłem obie i objąłem nimi jego łapę, by zamknąć kamień w jego wnętrzu.
Niech Ci przypomina o tym miłym dniu i nie musisz dziękować. Światło każdej duszy się przydaje. Mrok w sercach i umyśle trzeba rozganiać. Czasem serce umocnić, a ciału dać odpocząć. – wymruczałem i szybkim ruchem zanurkowałem w futro na wysokości piersi, a wraz z tym rozbrzmiał mój pomruk pełny zadowolenia. Polubiłem tę miękkość. Móc zawsze spać na takiej poduszce...

Alternatywna Łuska
autor: Pryzmatyczny Kolec
07 mar 2024, 22:28
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 99758

Wysepka

....Cieszyło mnie to, że mu posmakowało. Słyszałem jego pomruk... Brzmiał jak Trelcia... Obdarzyłem go miłym spojrzeniem ratując się w sobie, że chciał się nauczyć. Obdarzyłem go miłym uśmiechem z lekkimi iskierkami w oczach.
To nic trudnego czy skomplikowanego. Do gorącej wody dajesz świeżo wyrośnięte igły sosny, te stare są niedobre i niepijalne. Rozpoznasz je po jaśniejszym kolorze od reszty... – pokazałem mu gałązkę z igliwiem – Ma to się trochę parzyć. Napar też delikatnie zmieni swój kolor i wyraźnie będzie od niego czuć zapach drzewa. Też z czasem przywykniesz do goryczy, która atakuje język i czyści myśli... lecz można robić napary z różnych roślin. Mięty, melisy, imbiru. Płatków róży i jej owoców. Innych owoców. Będąc uzdrowicielem nauczysz korzystać z niektórych ziół leczniczo, lecz pamiętaj, że i dobre są w jedzeniu. Przekonasz się za chwilę dłuższą... – mówiąc tak o tym przypomniałem sobie o czymś. Ja jeszcze z tego nie korzystałem. Niby to było dobre na futerko, ale samemu ciężko w pełni to zrobić. Podszedłem do torby. Grzebałem trochę w niej, a po paru dobrych spokojnych oddechach wyciągnąłem małą, kryształową fiolkę. Czuć od niej było lekką woń lawendy. Wróciłem z nią w łapach – Zaś to powinieneś kojarzyć w przyszłości. Olejek lawendowy. Odżywia futerko i grzywę. Staje się puchata, mięciutka i pachnąca. – pokazałem mu to prawie pod pysk. Może i woń mu się spodoba.

Moran
autor: Pryzmatyczny Kolec
07 mar 2024, 14:40
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 136534

Gorąca zatoczka

....Obróciłem tylko oczami widząc reakcje młodzika. Umiał pływać, nie ma co zaprzeczać. Sam powoli dryfowałem, niezbyt już zwracając na niego uwagę. Mimo iż zauważąłem jeśli by się wyżył z wody. Spokojnie odpoczywałem chcąc jak najbardziej rozluźnić obolałe ciało fizycznym treningiem. Wolałem już magie niż pranie po mordzie z Transem, choć najbardziej tutaj pasował na nauczyciela. Przynajmniej mi nie wybił kłów, a to byłoby całkiem zabawne... Tak dryfowałem w nieświadomości, bo tej niecce z wodą, może na niego wpadnę może nie, to tylko już los określi.

Celeste
autor: Pryzmatyczny Kolec
07 mar 2024, 11:23
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Pisklęcia równina
Odpowiedzi: 624
Odsłony: 98385

Pisklęcia równina

....Rozumiałem ją w jakiś sposób. Każdy miał swoją rolę do odegrania w tym kole życia. Spojrzałem na nią z lekkim wstydem.
Sam nigdy nie polowałem. Mimo iż umiem śledzić, skradać się czy ukrywać. Po prostu jakoś nie czuje się dobrze walcząc. Uczą mnie, ale no... Nie czuje z tego przyjemności czy frajdy... – wykrakałem. Smok, który ma zalążek pacyfisty. Co ze mnie na gad... Nieudana sztuka ze skłonnością do bycia typowym szaleńcem i psychopatą...

...Miejsce nie ma znaczenia dopóki nikogo tam nie ma... Zamyśliłem się nad jej słowami. Spojrzałem ponownie w dal i podrapałem się po łuskowatej brodzie.
Masz też racje. Miejsce bez drugiej duszy nie ma znaczenia. Rozmowa czy samo przebywanie ze sobą może być piękne, urocze. Nieść za sobą wiele uczuć i myśli potok. Rozpalać w nas to, co zgaszone, lecz pamiętaj. Nic nie jest niezmienne, w tym tereny nie są niezmienne. Wszytko żyje, zmienia się. Odradza i obumiera. Czasem coś wygląda tak, a czasem inaczej. Drobny szczegół, niby nieistotna pierdoła, a po powrocie widzisz i czujesz, że jest inaczej mimo iż powietrze tak samo smakuje, ziemia tak samo unosi i upada. Jak powrót do domu po długiej podróży. Czujesz się dobrze, ale i pustka, że inaczej coś odeszło i nie wróci. To, co było już jest historią, a takie historie warto czasem zapamiętać, uwiecznić i pielęgnować. Czasem warto na to spojrzeć, przypomnieć sobie o czymś lub o kimś... Nie dane nam jest wiecznie widzieć te pyski, które kochamy i w sercach trzymamy. Im jesteśmy starci, tym to mętnieje. Uciekają wspomnienia, głosy. Zaciera się ślad, a życie nadal się toczy... – cholibka rozgadałem się i chyba nawet zbędnie to zrobiłem... Zamilkłem zawstydzony tym, co powiedziałem. Znowu się zbyt otwarłem na obcą duszę...

Widmo Tęczy
autor: Pryzmatyczny Kolec
07 mar 2024, 10:39
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 99758

Wysepka

....Widząc skwaszoną minę, cicho zachichotałem. Był taki uroczy, jak Trelcio... Nic tylko takiego schrupać w całości i zachować dla siebie. Mimowolnie oblizałem pysk. Wyciągnąłem z torby miód. Dałem mu kapkę miodu, aby była przyjemniejsza dla pisklęcego gardła.
Powinno być lepiej. Gorycz uspokaja myśli i pobudza inaczej niż miód. – wyszczerzyłem się i samemu napiłem się gorzkiego naparu. Przyjemnie drażnił wielką goryczą język. Lekko zmrużyłem oczy i cicho, nieświadomie zamruczałem.

....Cisze ponownie ja przerwałem i moje myśli.
Ja tam walczyć nie przepadam i tyle. Nie mam z tego żadnej frajdy... – nie do końca była to prawda. Bardziej obawiałem się, że to co miał biologiczny ojciec, może wypłynąć na powierzchnię. Stać się wielkim problem i krwawą niesnaską z tym światem

Moran
autor: Pryzmatyczny Kolec
06 mar 2024, 12:48
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 99758

Wysepka

....Zasmuciła mnie wieść o smoczym śnie Trelcia, jak i to ze mam obok siebie przyszłego uzdrowiciela.
Szkoda mi Tatka. Smoczy sen jest upierdliwy. Zasypiasz, budzisz się tak samo stary, a świat pognał do przodu... Im częściej zasypiasz, tym większe prawdopodobieństwo, że umrze... Oby przeżył. – smutek było czuć w moim głosie, choć łapy bez zawahania zagotowały wodę, a w nią trafiły młode sosnowe igliwie. Jeśli młody był spostrzegawczy, mógł ujrzeć jak kryształy na moim ciele świecą na bursztynowy odcień pomarańczu wraz z użyciem maddary – Daj się temu zaparzyć, jeśli nie lubisz gorzkiego smaku, dodam miodu jak się zrobi. – przykryłem obie czarki, glinianymi pokrywkami. Trochę zazdrościłem młodemu, może nawet bardzo. Nie przepadałem za walką. Może samo zadawanie bólu i cierpienie było dla w jakiś sposób przyjemne, sama walka tak średnio. Wolałem na spokojnie rozwiązywać konfliktu. Dopiero po czasie padło mi z pyska – Zazdroszczę Ci drogi. Ja wole być z tyłu i patrzeć jak się leją niż robić to z nimi...

Moran
autor: Pryzmatyczny Kolec
06 mar 2024, 12:29
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 99758

Wysepka

... Patrzyłem na niego jak zbliża się do garnka, Choć słowa, jakie potem padły, spowodowało, że je się zakrztusiłem. Wiedziałem, że Trel zalał kogoś, ale mi nie przedstawił rodzeństwa. Westchnąłem cicho:
Zanim zaczniesz, daj temu sie ugotować Bracie. – podszedłem do tego, złapałem pazurami za pokrywkę, zamieszkałem i z powrotem odłożyłem – Czyli Trelcio zalał wichurę... – usiadłem obok niego i delikatnie pomacałem go po grzywie między rogami – Ale grzywę masz jak tatuś. Tak samo przyjemną w dotyku. Co do nauk to szkolą mnie na maga, choć wolę uzdrowiciela. Jakoś bardziej podoba mi się wpychanie flaków i kości na miejsce. Ot takie przyjemne z pożytecznym. – jeśli młody jest na tyle inteligentny, to powinien zrozumieć co miałem na myśli – A ty co byś chciał robić Bracie? I co tam u Tuitego. Dawno się nie odzywał, martwię się ze coś sobie Tatuś zrobił... – wyraźne zmarkotniałem, dorzuciłem klocek do ognia i wróciłem na suchą ziemię. Czułem, że czeka nas długa i nie wiem jak przyjemna rozmowa. Maddarą wywołałem kubki ze starej zniszczonej czarnej torby. Nadal wyglądają źle, ale lepsze niż ostanie. Są bardziej profesjonalne. – Herbaty? – rzuciłem do niego, mając nadzieje ze przyjdzie obok mnie

Moran
autor: Pryzmatyczny Kolec
06 mar 2024, 12:06
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 99758

Wysepka

....Głos smoka ze słońc zbytnio mnie nie zaskoczył, raczej jakbym się spodziewał gościa. Robiąc ucztę nad ogniem nie mogłem jej przecież zjeść sam. Odwróciłem pysk w jego stronę. Zlustrowałem go dwoma parami oczu z lekkim uśmiechem.
Och, Witaj Nieznajomy. Odpoczywam od treningów. Podziwiam piękno budzącej się natury i czekam, aż mi się zrobi obiad. Może się skusisz na kawałek duszonej młodziutkiej jagnięciny w miodzie i ziołach? Rano przyniósł ją łowca. – odłożyłem instrument na torbę. Poprawiłem grzywkę, która upadłą mi na oczy. – Więc jak Cię zwą, smoku ze Słońca? Mnie, Pryzmatyczny Kolec – w me plecy zawiał ciepły wiatr, niosąc mą woń gór i paproci, ledwo wyczuwalny swąt roztworu dębinowego do konserwacji skór i miód.

//Moran
autor: Pryzmatyczny Kolec
06 mar 2024, 11:36
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Wysepka
Odpowiedzi: 709
Odsłony: 99758

Wysepka

....Świat przedwiośnia był tak piękny i spokojny. Nie padał deszcz, a chmury o dziwo nie przysłaniały lica ciepłego słońca. Widziałem to miejsce już dawno, lecz wtedy nie było sposobności na wylądowanie. Teraz już była. Znalazłem kawałek miejsca, by posadzić czworo łap. Przez chwilę zachwycałem się pięknem tego miejsca. Maddarą odgarnąłem kawałek ziemi i osuszyłem. Nie przepadam za siedzeniem na mokrym. Na skraju suchej ziemi ułożyłem małe palenisko, na którym wylądował gliniany garniec z marynowanym mięsem młodej sarny w miodzie, goździkach i rozmarynie. Przy grotowy ogródek po przeklętym ojcu nie jest złym spadkiem...
Mięsko się robiło, ja zaś wytachałem małą harfę i zacząłem na niej brzdękolić, bez ładu i składu, szukając ładnej kompozycji.
autor: Pryzmatyczny Kolec
06 mar 2024, 1:46
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Gorąca zatoczka
Odpowiedzi: 1013
Odsłony: 136534

Gorąca zatoczka

... Patrzyłem w jego stronę, obserwując czy potrzebuje pomocy czy nie. Ale widzę że dał sobie radę. Dobry pisklaczek. Czyli coś umie.
Ten sam smok, który uczył mnie latać. Zrzucenie z grani nie jest przyjemne. Ale od razu uczysz się latać i nie utopił byś się. Umiem pomóc i byłem na wyciągnięcie łapy. Jesteś cały, bez raz z tylko mokrym od cieplej wody futerkiem. Polecam położyć się na grzbiecie i popatrzeć w te piękne niebo... W nocy jest jeszcze piękniejsze – położyłem się, ale młodzik mógł wyczuć obserwacje na sobie mojego mniejszego oka. Muszę jakoś mieć piskle na oczku.

Wyszukiwanie zaawansowane