Znaleziono 6 wyników

autor: Następny Kolec
10 sty 2024, 22:23
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bujne zarośla
Odpowiedzi: 604
Odsłony: 87478

Bujne zarośla

Będąc już w trójce, Ultori od razu uwagę poświęcił trzeciej, obcej osobie. Świetlna Łuska.
— Ro, süne, kane nu gneke?O, cześć, jak się nazywa? — Zaczął, z wielce radosnym głosem. — Ümete grabl'a, dose hawue saruner? Jesteś większy, ile masz księżyców?
Niezręcznie, jeśli druga strona nie była biegła w tym języku.
Ultori jednak wiedział, że każdy smok znał Aka-ri-u-bi!


Ooo!

W pierwszej chwili jego uwagę przyciągnęły.... pierwsze ślady! A raczej te wielkie zaspy, do których biegły! Aż sam miał ochotę w nie skoczyć! Gdy jednak małe, kremowe łapki podreptały szybciutko ku wielkiej pierzynie, Ultori nagle przerwał bieg, stając demba.

Jego oczy intensywnie przyglądały się pomarańczowym śladom na śnieżnobiałym piasku.

—Gah. Nerva. — Pisklęcy mózg najwidoczniej miał tylko jedno skojarzenie. — Gah, gah, gah. Ble, ble ble.
Oddreptał od tego miejsca, wracając na chwilę do reszty zgromadzonych. — Vem ne mimistke mi! to Nie byłem ja! — Oznajmił mimowolnie, nie chciał przecież, by ktoś o coś takiego go posądził!

Postanowił więc obrać inną ścieżkę, tą chyba trzecią. Widział zamrożoną tafle, która śniła tak ślicznie! O i ślady miały tam taki ładny kolor! Szedł więc za nimi, przyglądając się z otwartym pyszczkiem tafli. Tak, widział takich wiele, ale one zawsze były takie śliczne, szczególnie jak słonko tak promieniowało! Ostrożnie, ostrożnie starał się postawić pierwszy krok, przy którym futrzana łapa z trudem znalazła oparte, potem drugi.
A potem trzeci czwarty i hen do przodu! Poślizgnął się parę razy na pewno, raz na pewno wylądował na płaskim brzuszku, ale nic go nie bolało, tak gęste było futerko! Więc, gdy już upadł, nawet nie specjalnie próbował sie podnosić, a miast tego blisko siebie łapki przysunął i próbował się ślizgać do przodu. Niczym foczka, chociaż tych Ultori nigdy nie widział.

Może udało mu się doślizgać do dalszej ścieżki tropu! Nim jednak cokolwiek zrobił, to zerknął oddali, jak idzie jemu bratu, upewniając się instynktownie, czy wszystko w porządku. Jeśli tak, to powrócił do POLOWANIA! Tak, polowania! Gdzie te ślady i dokąd prowadzą?

Jeśli wszystko się udało, to do drzewa, które było wieeeelkie! Wielkie! Znaczy, no dobrze, dla nawet pisklęcia niższych rozmiarów jak Ultori nie było to tak wysoko, ale wciąż zbyt ZBYT wysoko, by tam sięgnać.
— Ku-... Chm.
Od razu chciał wołać brata, stałego towarzysza w zabawach, ale on teraz pewnie robił własną trasę.
Ale był jeszcze ktoś!
— Kompan! — Zawołał, wpierw delikatnie, rozglądając się. Jeśli nie widział go, może, bo pomagał tym czasie innym, to nabrał w płuca powietrza, po czym..!— KOMPAAAAN!

Wołałby jeszcze dwa razy, aż nie zobaczyłby wielonogiej, fascynującej istoty. Jej kształt powoli zaczynał mu się z czymś kojarzyć, ale dalej nie był pewny. O, tak, dziupla.
— Ponua mire viglen.Pomóż mi sięgnąć. — Mrugnął. — Pelese. Ploszę.
Chciał, by wielonogie stworzenie podsadziło go. Był od niego odrobinę mniejszy, więc pisklęca zdolność mierzenia nie widziała w tym żadnego problemu. Tylnymi łapkami chciał oprzeć się o duży, okrągły ogon kompana i jego tułów, by potem lepiej oprzeć się o pień, i sięgnąć do wnętrza dziubli.

Oczywiście, zakładając, że Włochatek na to pozwoli pisklakowi, mówiącego dziwne słowa i nagle próbującego wejść na niego.

Jeśli miałby z tym problem, Ultori naburmuszyłby się lekko. Spróbowałby sam się wdrapać, rozciągając się i próbując sięgnąć do dziupli, albo pazurkami wspiąć się na pień, co szłoby mu bardzo topornie. Może wtedy pająk zrozumiałby, o co mogłoby mu chodzić, a może by nawet użyczyło mu trochę swojej sieci, by lepiej przyklejać się podczas wspinania?

Cóż, taki pomysł mógłby mieć Ultori, gdyby wiedział, że Włochatek potrafi ją robić.

A co gdy jego łapki spoczną na przedmiocie sklejonym żywicą? Tutaj już bez żadnego planu, pociągnął by z całej drobnej siły, by siłować się z naturalnym klejem, jeśli ten nie będzie chciał oddać przedmiotu.

Oczywiście, wszystko to będzie miało miejsce tylo jeśli zdoła pokonać zmrożoną taflę wody, na której mógłby równie dobrze leżeć przez całą zabawę.
autor: Następny Kolec
30 gru 2023, 2:53
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bujne zarośla
Odpowiedzi: 604
Odsłony: 87478

Bujne zarośla

Ultori nie miał pojęcia, co to za zapachy, ale jejku jakże mu się podobały! Były takie opcje no, jedne korzenne, inne bardziej owocowe chyba, ale nie wiedział jakie, i o, ten był znany.
Zielone igły!
I o jejku a co to?!
Czasami widywał ten zielony twór, jak śnieg w jakimś miejscu stopniał, albo dokopał się do tego pod śnieżnymi zapasami.

Trawa! Zielona trawa!
Od razu wyskoczył do miejsca z zielonym futrem. Ciekawe w sumie, czy czy skoro śnieg był futrem, to czy trawa była futrem jakiegoś innego boga? Och nie no w takim razie to jak już Erycal po prostu miał dwie warstwy futra, jedną białą jedną zieloną. Temu to było dobrze! Nic dziwnego, że nie czuł chłodu.

O chwila.

Skupił się na tym prawie tak mocno, że dopiero po chwili doszły go słowa prowadzącej tego spotkania. Jednak, gdy już sama historia była opowiada, Ultori słuchał wielce skupiony, piszcząc i śmiejąc się widząc maddarowe twory. Był nimi zbytnio zaabsorbowany, by jakkolwiek bajkę mu opowiadaną. A mógłby zapytać, kim jest Dadu, co to Leśne Ludy, oraz czym jest Pora Liściastych Dywanów.
Ale żadne pytanie nie przeszło głowy pisklaka, które teraz zbyt dobrze się bawiło.

Dopiero, gdy zostały wskazane, Ultori zauważył obecność kompanów. Znaczy, nie było to coś wyjątkowego do zauważenia, gdyby nie to, że o jejku jeden był inny niż cokolwiek Ultori w życiu widział! Tyle łap, tyle oczków, i jaki wielki, ale krótki ogon! Był całkowicie zafascynowany Włochatkiem. Ach nie, byłby, gdyby nie trochę bardziej nagląca sprawa! Śmieszne stworzenie było z nim powiązane!

Prezenty? Prezenty! Ultori uwielbiał prezenty!
Wiedział też od razu, czyją ścieżkę wybrać!

Podszedł do Iangukiego, założył łapę na ramię, spoglądając ciągle w stronę Włochatka.
Farmimu ko szopa. "Warmimu ko szopa"
Idziemy do szopa.
— Powiedział, jakby była to najpewniejsza rzecz pod słońcem.

Typowa rzecz dla pisklaków, które jeszcze się nie nauczyły, że różne smoki mogą mieć inne zdania i preferencji. Kto wie, może właśnie zaraz otrzyma taką lekcję, i jego brat uzna nietypowe stworzenie za niepożądane?

// Ścieżka nr 3 – szop
Iangakuki
autor: Następny Kolec
23 gru 2023, 23:59
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bujne zarośla
Odpowiedzi: 604
Odsłony: 87478

Bujne zarośla

Podczas całej podróży, Ultori spędził na plecach Szlachetnej łuski, przyglądając się bratu i reszty towarzyszy. Przez całą drogę gaworzył o najróżniejszych rzęchach, od pogody, po futro, po to jak fajna jest okolica. Tak jak z mama, bo w końcu nie było chyba powodu to innego zachowywać się inaczej, co chwilę chciał wchodzić z piastunki, to wskakiwał z powrotem, gdy wracała mu energia do zabawy.
Gdy dotarli już na miejsce, był nieźle zmęczony. Można byłoby pomyśleć, że nie ma ochoty na interakcje.
Nieświadomy był potencjalnego denerwowania, którym mogły być jego czynności.
Czy fakt, że ciągle gadał w akarubii, nawet do piastunki.
— Lo te hanFu ye meftol, tomel kane erin! Lo te hanwu ye mefdol, tomer kane erin
A pani ma tak grzywę, normalnie jak śnieg!

Teraz, ostrożnie, bardzo ostrożnie, zszedł z Szlachetnej Łuski, i zeskoczył na ziemię.
Chyba tylko w połowie dosłyszał słowa brata, które po chwili jednak ogarnął, z lekkim obrzeżeniem, które natychmiast przemieniło się w uśmiech i radość!
Ja chcę! Ale chciałem, być zrobił to pierwszy!
I zrobił!
Wykrzesując z siebie energię, podbiegł i przytulił Kukiego, śmiejąc się i prawie krzycząc.
— Ye, ümet Ultori! Tak, jestem Ultori!
autor: Następny Kolec
02 gru 2023, 1:30
Forum: Teczki Postaci
Temat: Skarztaniała Teczka
Odpowiedzi: 1
Odsłony: 307

Skarztaniała Teczka

Arty:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
autor: Następny Kolec
02 gru 2023, 1:12
Forum: Teczki Postaci
Temat: Skarztaniała Teczka
Odpowiedzi: 1
Odsłony: 307

Skarztaniała Teczka

╔══════╗
Lista sesji
╚══════╝

Pisklęce księżyce, pierwsza zima
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
Narodziny: Zacieniony warsztat Skończone
Pierwsza ceremonia: Spotkanie 16 Skończone
Rodzinny spacer: Aksamitny Dąb Przerwana
Jak kasztan w norę!: Kasztanowa Nora W trakcie
Druga ceremonia: Spotkanie 17 Skończone
Legenda o śnieżnym futrze Erykala: Ziołowe ustronie Przerwane
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
autor: Następny Kolec
04 lis 2023, 17:18
Forum: Słońce
Temat: Następny Kolec
Odpowiedzi: 16
Odsłony: 508

Następny Kolec

Imię: Ultori –> Następny Kolec
Stado: Słońca
Ranga: Pisklę –> Adept
Wiek: 1
Rasa: Północny
Płeć: Samiec
Znak Losu: Naranlea
  • Najważniejsze cechy wyglądu: Futro
    Brak skrzydeł
    Dwie pary łap
    Kolor oczu: Złote
    Dominujący kolor smoka: Brązy, kremowa biel
    Niski wzrost (1,4m)
    Znaki szczególne smoka: Krótki pysk, drobna budowa, ciemno magentowe plamki, złoto brązowo biała kita, fluorescencyjne plamki pod futrem.
    Zieje lodem

Wygląd:
Świeżo co wyklute pisklę wygląda dość… charakterystycznie. Główka, czoło dokładniej wydaje się za duże, złotego oczy i uszka również, a ciałko takie malutkie i krótkie. Jak i pozbawione skrzydeł. Na ich miejscu ma jakieś wzgórki, są ukryte, ale można zauważyć, jak czasami nimi porusza. Strzałkowe ramiona skrzydeł.

Wykluł się cały pokryty gęstym, długim futrem, pewnie przez to ile rósł w jajku. Jest ono głównie brązowe, ciemniejsze na grzbiecie, a biało i kremowe na pysku, brzuchu, łapkach i wnętrzu uszu. Gdzieniegdzie przebijają kłaczki ciemniejszej magenty. Same wzory futra są dość chaotyczne, nierówne. Szczególnie na krótkim ogonku, który kotłuje w sobie paski wszystkich barw smoka, jak i przebłyski złota.

Jeśli dożyje on dorosłości, i to w zdrowych okolicznościach, to jego ciało powinno się poprawić, zbalansować. Głowa wciąż będzie duża a pysk stosunkowo krótki, ale mniej będzie bulwa. Może nawet pojawią się różki! Ogon się wydłuży, stając długą kitą, a złote pasma staną się jeszcze bardziej widoczne. Uwydatnią się też kłębki futra na zadzie, łapach i ramionach „skrzydeł”, na podobieństwo tych jego ojca. Wzór futra również utraci na chaotyczności, tworząc bardziej zgrany gradient.

Różowe, czerwone plamki ukryte pod futrem na policzkach i nosie. Ich efekt jest znikomy na wygląd smoka... za wyjątek sytuacji w których ten zaczyna się denerować albo jest speszony. Białe futro na policzkach nie zmienia samo w sobie koloru, ale w ciemności pod wpływem emocji, wydaje się ono barwić delikatnym różem, szczególnie w okolicach nosa. Najwidoczniej manifestacja morskiego genu, dark od krwi ojca.



Charakter:
Jest to pisklę, a więc jak inne pisklęcia, jest dopiero świeżą, nieuformowaną gliną. Ciało, osłabione przez bardzo późne wyklucie, będzie wymagać trochę pomocy. Jeśli tą otrzyma, wychowany w cieple rodziny, zrozumienia rówieśników, bądź twardych, ale odpowiednio motywujących lekcji, może on wyrosnąć na pewnego siebie smoka. Swoją kondycję będzie widział jako jedną z wielu cech, trochę ważną, trochę definiując, ale wciąż po prostu cechę, niczym temperament czy wyćwiczoną umiejętność. Część siebie, z którą musi po prostu pracować.

Jeśli jednak to pisklę zostanie zderzone z niechęcią i pogardą, bez podpory, w której wokół mogłoby się zbudować, to stanie się ono smutną duszą. Będzie dostrzegać wyrwę pomiędzy sobą a resztą, z czasem jedynie rosnącą. Nie skończy się tylko słabym zdrowiu. Zacznie doszukiwać się więcej „błędów”. Pysk brzydszy niż rodzeństwa, głowa głupsza od rówieśników, serce niegodne uwagi rodziców. Zawsze będzie wątpić w swoje możliwości, do wręcz irracjonalnego poziomu. Okres dojrzewania będzie dla niego koszmarem, a po nim kto wie? Może będzie to po prostu wiecznie smutny smok. Albo pełny zawiści i wyrzutów do reszty otoczenia.

Oczywiście, życie rzadko kiedy idzie prostą drogą. Smutne i radosne chwile, zwycięstwa i upadki będą się przeplatać w nie sposób do przewidzenia wzór. Tylko czas pokaże, co z niego powstanie.



Historia:
U smoków tak jak u wielu innych jajorodnych zwierząt, nie wszystkie jaja z miotu wykluwają się. Wiele z nich po prostu psuło się i marniało. Jedno z takich jaj, należących do miotu Powrotu Słońca i Syna Przygody, leżało już dość długo. Nikt nie spodziewał się, by po tylu księżycach to nie larwy przebiły skorupę, a mały włochaty pyszczek.

Punkty Rangowe: 0
Punkty Fabuły: 0
  • ATUTY
    – [grupa pierwsza]
    – [grupa druga]
    – [grupa trzecia]
    – [grupa czwarta]


    ATRYBUTY
    Siła: 1
    Wytrzymałość: 1
    Zręczność: 1

    Moc: 3
    Percepcja: 2

    Aparycja: 3


    UMIEJĘTNOŚCI
    Bieg 1
    Lot 0
    Pływanie 1
    Obrona 0
    Atak 0

    Leczenie 0
    Wiedza 0
    Magia:
    – obronna 0
    – ataku 0
    – precyzyjna 1
    Kamuflaż 0
    Skradanie 0
    Śledzenie 0

    Perswazja 0


    Umiejętności specjalne
    Warzenie eliksirów:
    – leczących 0
    – ochronnych 0
    – wspomagających 0
    Tworzenie run:
    – ochronnych 0
    – ataku 0
    Błysk przyszłości 0

    POZOSTAŁE
    • Ekwipunek

      Pożywienie: 14/4 mięsa, 12/4 roślin
      Kamienie: ametyst, malachit
      Kryształy:

      Runy:
      Eliksiry:
      Inne bonusy:
      – 1 punkt atrybutu dla kompana – L23, zużyj do końca '24
      – mocny napar z melisy (do końca walki niepowodzenia smoka z Adrenaliną lub Niestabilnym zadają tylko rany lekkie) – L23, zużyj do końca '24
      – bukiet suszonych kwiatów dla Sennah (darmowe błogosławieństwo dla 1 osoby na misję zwiadowczą) – L23, zużyj do końca '24
      – możliwość zamiany wartości dwóch umiejętności (np. Atak 3 i MA: 1 –> Atak 1 i MA: 3) – L23, zużyj do końca '24

      Fabularne: szalik

      Stan zdrowiakliknij

Wyszukiwanie zaawansowane