Znaleziono 269 wyników

autor: Piórko Nadziei
23 cze 2017, 9:18
Forum: Błękitna Skała
Temat: Błękitna Skała
Odpowiedzi: 536
Odsłony: 70465

Piórko ostrożnie ruszył śladem intensywnej woni krwi i znanego mu już z polowań, zapachu śmierci. Tego ostatniego nie potrafił opisać. Był dziwny, jakby pozazmysłowy, jednak nauczył się już go rozpoznawać. Było też mnóstwo innych śladów, które były tak wyraźne, iż nie dało się pomylić tego z czym innym. Ślady ciągnięcia zwierzyny i... Gdy Piórko zakradł się ostrożnie, z obawy przed przyczajonymi wilkami, znalazł martwe, tropione zwierzę, a raczej to co z niego zostało. Ślady wskazywały, że ucztowało tu wiele wilków. Naliczył co najmniej cztery różne ślady. Drapieżniki praktycznie pozostawiły tylko nie jadalne części. Resztą zajmą się mniejsze zwierzęta i robaki. Przyroda już taka jest, że każda materia do niej wraca, by z tego co zostało utworzyć nowe życie.
Piórko już swoim zwyczajnym głosem odezwał się do Opoki która podążała milcząco za nim.
– Wytropiłem, to co miałem lecz nieco za późno. Została praktycznie tylko skóra i kości. Wilki niestety były szybsze. Lecz wiele to mnie nauczyło. W przyszłości da mi to większe bezpieczeństwo na polowaniach, a i łatwiej mi analizować ślady.–
autor: Piórko Nadziei
19 maja 2017, 0:39
Forum: Błękitna Skała
Temat: Błękitna Rzeczka
Odpowiedzi: 732
Odsłony: 93804

Piórko odebrał wezwanie skierowane do niego jako łowcy. Karmił smoki i takie sygnały nie były rzadkością ale dziwnym było w tym, nie co, ale kto wysłał ten sygnał. A był to smok którego uczył kiedyś mediacji, który irytował go swoim zachowaniem, a którego imienia do tej pory nie poznał, więc w myślach nadal nazywał kłamcą. Miał już zignorować wezwanie, ale pomyślał, że może jak go nakarmi, to z wdzięczności poda mu swoje imię. Nieeeee, i tak by skłamał. Jednak.... zabrał mięso oskórowane z własnej groty, pochodzące z żubra, ujął je magicznym objęciem, tworząc niewidoczną, lecz dzięki maddarze materialną powłoką i niby trzymając w łapach tę sztukę mięsa, poleciał z nią ku wezwaniu.
Drogę przebył dość szybko, zakołował nad Błękitną Rzeczką wypatrując miejsca, zniżył lot i wypuścił sztukę mięsa, która już odmarzła w drodze. Upadła z niewielkiej wysokości, celnie wprost na kark nienoszącego imienia.
Siła uderzenia nie mogła być wielka, choć sztuka 4/4 mięsa na pewno do lekkich nie należała.
Piórko osiadł niemal natychmiast obok, z impetem, drąc szponami trawę aby szybko zatrzymać się w miejscu.
– Wybacz, wypadło mi mięsko z łap, które do ciebie niosłem.–
Piórko starał się, aby słowa były wiarygodne, podbudowane przejęciem i niosące ton przeprosin.
– To ty mnie wzywałeś. Nie spodziewałem się tego, że możemy się jeszcze spotkać. Poczęstuj się, mięso pochodzi od żubra. Padł od cięcia w tętnice szyjne. Mięso z wykrwawionego żubra jest smaczniejsze. –
Ach, ten smok wzbudzał w Piórku dziwne emocje i niecodzienne zachowania. Przecież był Nadzieją, łagodnym, dobrotliwym smokiem.
autor: Piórko Nadziei
09 maja 2017, 2:01
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Czarny Staw
Odpowiedzi: 1031
Odsłony: 117984

Piórko Nadziei nagle poczuł w swoim umyśle, a może to było raczej w sercu, coś jakby przeczucie. Jego ukochana jest w ciężkim położeniu? A może jej coś grozi? Nie potrafił tego odczytać. Nie wzywała go, a jednak czuł, że powinien czym prędzej tam lecieć. Nie był akurat na polowaniu. Szkolił jedynie gryfa. Zerwał się, wybiegając z jaskini i z wyskoku wzbił się w powietrze lecąc nad Czarny Staw. Gdy był już blisko i okrążał wysoko to miejsce, gdzie była Opoka, zauważył znanego mu smoka, którego w myślach nazywał kłamcą, gdyż nie wierzył, że nie pamięta swojego imienia.
Widok który Piórko ujrzał był niecodzienny. Opoka najwyraźniej zdenerwowana, przyciskała do ziemi tego smoka o nieznanym mu imieniu. Zniżył lot, zrobił jeszcze jedno okrążenie i miękko wylądował.
– Witaj moja miła. Co tutaj robicie? Czyyyy... ten smok ci się narzuca? Zaatakował cię?–
Piórko był trochę zaniepokojony. W końcu przywiodło go tutaj złe przeczucie. Patrzył na oboje smoków z oczekiwaniem na wyjaśnienia.
autor: Piórko Nadziei
07 maja 2017, 20:59
Forum: Błękitna Skała
Temat: Błękitna Skała
Odpowiedzi: 536
Odsłony: 70465

Piórko obwąchał dokładnie ślady, w miejscu gdzie jeszcze je jakoś było widać. Starał się zapamiętać ślady tak sarny jak i wilka. W miejscu gdzie się znaleźli teraz, mógł praktycznie posługiwać się tylko węchem. Piórko postanowił poruszać się śladem wilka, gdyż jego marker zapachowy był wyraźniejszy. Poza tym wolał mieć pewność, że to on śledzi drapieżnika, a nie drapieżnik jego.
~Skoro wilk idzie za sarną, to możemy iść za wilkiem. jego zapach wydaje mi się ostrzejszy. Najwyraźniej to wygłodniały samiec. Trawa gdzieniegdzie jest przygnieciona, co oznacza, że są bardzo blisko. Zresztą woń jest jeszcze intensywna. Chodźmy za wilkiem.~
Piórko podniósł jeszcze wysoko łeb aby górnym wiatrem zwietrzyć, czy czasem nie znajdzie innych obcych zapachów. Potem wrócił nieco do starego śladu wilka i ponownie starał się zapamiętać zapach, potem ruszył tym śladem zapachowym za wilkiem, idąc na mocno przygiętych łapach, a głowę, a właściwie noc trzymając przy samej trawie i idąc zwracał ją raz w lewo, raz w prawo, by nie stracić śladu. Wilk najwyraźniej biegł. Piórko nie mógł ruszyć z taką samą prędkością, bo stracił by ślad.
Piórko zdawał sobie sprawę, że ten sposób chodzenia, w połączeniu z jego wężowo długim ciałem upodobni go do jaszczura, lub węża. Jedynie skrzydła dawały znać, że to smok.
autor: Piórko Nadziei
28 kwie 2017, 9:11
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Cichy Wąwóz
Odpowiedzi: 568
Odsłony: 84605

Piórko gdy utwierdził się już w przekonaniu, że ma do czynienia z własną córką, niezmiernie się uradował. Zwłaszcza, że i ona wykazywała taką radość ze spotkania. Opoka była tak zajęta, że zapomniała mu wspomnieć o całym potomstwie? No cóż, musi się kiedyś wybrać na tereny Ziemi.
– Wiesz, moja córko, ja też jestem łowcą. Teraz nawet będę polował z kompanem. muszę go tylko wytrenować. Teraz jest w mojej jaskini. Ale jestem przekonany, gdy będziemy wspólnie polować, zdobędziemy o wiele więcej mięsa. Cieszę się, że chcesz zostać łowcą. Głodu już na pewno nie będzie w naszych stadach. –
Piórko pomyślał sobie, że nadmiar łowców też nie jest najlepszy. Przestają mieć poczucie spełnienia obowiązku, czy rozwoju osobistego, bo nie mają kogo karmić. Smoki często same chodzą na polowania, a te które nie zdobyły mięsa, mogą poprosić tylko jednego, spośród bardzo wielu łowców. Z drugiej strony, pamięta dni, w których smoki głodowały, bo nie było nikogo, kto posiadał by mięso.
– Gdybyś kiedyś chciała pomocy w nauce, to chętnie ci pomogę. –
autor: Piórko Nadziei
25 kwie 2017, 8:46
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Cichy Wąwóz
Odpowiedzi: 568
Odsłony: 84605

Piórko po wypowiedzi Spokojnej Łuski nabrał pewności, że jest to jego córka. Uradował się więc w duchu, choć na pewno było też zauważalne na jego obliczu.
– Skoro Opoka jest twoją mamą, to ty na pewno jesteś moją córką. Bardzo się cieszę, że poznałem ciebie. Pozwól że cię przytulę. –
Piórko zbliżył się do młodej i objął ją jednym ramieniem, przyciskając lekko do swojego boku, a swoją głowę lekko kładąc na jej karku. Nie trwało to zbyt długo, aby Spokojna nie czuła zażenowania.
– Masz piękne oczy. Po mamie, przynajmniej mi się tak wydaje. Ale po mnie niewątpliwie masz tą płetwę grzbietową i...– Piórko przyjrzał się jej łapom – ... i błony między palcami. Jak się do nich przyzwyczaisz, sama zobaczysz jak wiele zalet można mieć z nich nie tylko w wodzie, ale i na lądzie. Nie ugrzęźniesz w piachu, w bagnie ani nie zapadniesz w śniegu, chyba że tego zechcesz. Wystarczy mocno rozstawić palce, a już wzrasta powierzchnia łap. Może w pracach precyzyjnych to niezbyt wygodne. Ja jednak czuję się przez to trochę lepszy. –
Piórko uśmiechnął się do świeżo poznanej córeczki.
– Mały mam kontakt z mamą. Ciągle zajęta, czemu się nie dziwie. Jest przywódcą stada, w dodatku jest łowcą i... ma tyle dzieci na głowie. Jak byś potrzebowała ode mnie jakiejś pomocy, to wzywaj. Pamiętaj, że jako wybraniec serca twojej mamy, mam dostęp do terenów i do obozu Życia. Więc w razie potrzeby zawsze mogę przybyć z pomocą. A masz już jakieś aspiracje na przyszłość? Zastanawiałaś się kim chcesz zostać, czy zostawiłaś to sobie na później? – Zapytał nie tyle z ciekawości co z troski.
autor: Piórko Nadziei
24 kwie 2017, 16:33
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Cichy Wąwóz
Odpowiedzi: 568
Odsłony: 84605

Piórko nie tak usłyszał, jak odczuł wezwanie od kogoś z kim ma więzy krwi. Czym prędzej ruszył w drogę, magicznie ze sobą transportując mięso. Już z daleka wypatrywał w Dzikim Wąwozie smoka który mógł go przywołać. Zobaczył młodą samicę, z futrem i łuskami w kolorze zieleni, zupełnie jak jego ukochana. Wylądował tuż obok i zbliżył się do młodej. Zanim się przywitał, powąchał ją.
– Witaj. Jestem Piórko Nadziei, smok ze stada Ognia. Masz dziwnie znajomy zapach. Pachniesz Opoką i.... pachniesz mną. To pewnie ty mnie wezwałaś, bym mógł cię nakarmić. Wyczułem to. –
Piórko przysunął do jej nóg porcję 4/4 mięsa. Nie było na nim skóry, ani znajdujących się w nim wnętrzności. Piórko oprawiał mięso, ale kości zostawiał.
– Co tam u Opoki. Nie często ją widuję. –
Piórko cofnął się o krok, aby zrobić miejsce do swobodnego spożywania pokarmu.
Kim ona jest? Pachnie jak inne dzieci Piórka, które miał z Opoką. Nie powiedziała mu nigdy ile jaj przyszło na świat. Czy i ta istotka jest jego córką?
autor: Piórko Nadziei
20 kwie 2017, 10:31
Forum: Błękitna Skała
Temat: Błękitna Skała
Odpowiedzi: 536
Odsłony: 70465

Rzeczywiście w pobliżu śladów sarny znajdowały się odciśnięte, ledwo dostrzegalne wgłębienia pozostawione przez łapy wilka. Piórko zjeżył by sierść na swoim grzbiecie, gdyby ją posiadał, na samą myśl o wilku. Złe wspomnienia ciągle tkwiły w jego umyśle. Wilki nie lubią polować samotnie. Chodzą watahami, a potem walka z nimi jest nieunikniona. Ale Piórko nie dał znać po sobie, że ślad wilka zmniejszył pewność siebie łowcy, a przynajmniej tak mu się wydawało. W głowie smoka pojawiła się myśl. Może to wilk samotnik, polujący z głodu na sarnę. Piórko obwąchał ślady wilka i zapamiętał ton tego tropu. Ciekawe czy poczuje ślady innego wilka. Piórko nadal porozumiewał się mentalnie z Opoką.
~Jeśli to ślady wilka, to musimy sprawdzić, czy był to samotnik, a nie naganiacz na większą sforę. Nie chciał bym abyśmy zbytnio ryzykowali, albo wpadli w pułapkę zastawioną dla sarny.~
Piórko zatoczył koło o średnicy jednego ogona wokół śladów wilka szukając innych śladów jego gatunku. Szukał zapachów innych niż te, które zostawił ten psowaty łowca. Dla pewności zrobił jeszcze kolejne okrążenie o jeszcze nieco większym promieniu. Potem wrócił do śladów sarny i ostrożnie dalej ruszył jej tropem. Starał się być cicho. Szukał węchem kolejnych śladów, aby ustalić główny kierunek ucieczki sarny. Brał pod uwagę nie tylko trop zapachowy ale ślady na ziemi, w postaci rozrzuconych liści, ugiętej trawy. Ślady były dość świeże, ale Piórko nie mógł ustalić, kiedy dokładnie powstały. Z obserwacji trawy, która jeszcze nie wyprostowała się, można wnioskować iż sarna mogła jeszcze żyć. Choć wydawało się to wątpliwe, skoro tuż za nią podążał wilk.
autor: Piórko Nadziei
19 kwie 2017, 10:34
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bagno
Odpowiedzi: 491
Odsłony: 73388

Piórko natychmiast zareagował na impuls wysłany od Mistycznej. Ciekawiło go jak sobie radzi w życiu. Nie znał innego takiego smoka, który pomimo swojej wady, osiągnął tak wiele. A ta smoczyca właśnie taką była. Przykład dla innych w samorealizacji i uporu w dążeniu do celu. Gdy przybył, wylądował tuż obok i przywitał się:
– Witaj. Miło mi cię widzieć. Widzę że masz kompankę. Ładna sowa. –
Piórko wiedział po co przybył, więc czym prędzej przywołał mięso dla smoczycy jak i jej kompana. Taka sowa je nie wiele, więc jest łatwa w utrzymaniu przynajmniej. Piórko też stara się o kompana, lecz ten posturą i apetytem dorównuje smokom.
Gdy mięso się pojawiło w postaci żubra i sarny (6/4 mięsa) podsunął całość pod jej nogi.
– Proszę, oto mięso. Nie zdziw się, że jest obrane ze skóry i wypatroszone z nieczystości. Kości tylko zostawiłem. Mam taki zwyczaj przechowywania mięsa. Mniej się psuje. –
Piórko się cofnął aby zrobić więcej miejsca. Sowa mogła by się bać nieznajomego.
autor: Piórko Nadziei
17 kwie 2017, 15:47
Forum: Błękitna Skała
Temat: Błękitna Skała
Odpowiedzi: 536
Odsłony: 70465

Piórko gdy tylko znalazł ślady, zaczął je badać. Przede wszystkim ciekawiła go ich świeżość. Nie chciał podążać starym tropem. Nie ma nic lepszego do badania śladów jak węch. Zapach traci swą intensywność dość szybko, lecz potrafi zachować swoją nutę dość długo. Ten najwyraźniej był dość świeży. Piórko nie potrafił określić, czy pochodził z dzisiejszego dnia, czy też był wczorajszy, lecz niewątpliwie do starych nie należał. Zwierze nie było wielkie i zostawiło płytkie odciski. Być może była to sarna, może łania. Ślady były kręte, może szukała jedzenia. Ślad prowadził na północ, więc w tamtą stronę skierował swoje kroki. Analizował wszelkie ślady. Brał pod uwagę inne ślady jak złamane gałązki, otarcia o korę drzew, zgubiona sierść. Co pewien czas przystawał i uważniej rozglądał się w terenie, sprawdzając, czy jest teraz jedyną tropiącą osobą.
Piórko starał się kierować głównie zapachem. Zapamiętał tą woń i nią podążał.
Piórko mentalnie przesłał pytanie do ukochanej. Nie chciał głośno mówić, bo nie wiadomo jak blisko może znajdować się tropiona zwierzyna.
~Moja miła, ślad jest w miarę widoczny i chyba jest to jedna duża sarna, może nawet samiec, rogacz, lub łania, samica jelenia. Jak uważasz, bo mogę się mylić. Ślady w niektórych miejscach się zazębiają, ale najwyraźniej należą do jednego zwierzęcia.~
Piórko uważniej przyjrzał się odciskom. Nie było ich wiele, ale gdy tylko był gdzieś głębiej odbity ślad, starał się zapamiętać jego wielkość, aby porównać do innych świeżych kształtów. Ale bez względu na to jakie to były kształty, nosiły wciąż ten sam zapach, więc raczej dotyczył jednej istoty.
autor: Piórko Nadziei
09 kwie 2017, 1:20
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Łąka głazów
Odpowiedzi: 527
Odsłony: 87210

Piórko wziął kamienie i odesłał je do swojego schowka.
– Dziękuję za wymianę. Przydadzą mi się. Zbieram na naukę u wielkiego Nauczyciela. Chcę być dobrym łowcą, a moje umiejętności są jeszcze dalekie od doskonałości. Miło mi było też cię poznać. Gdybyś w przyszłości potrzebowała mięsa do karmienia, wystarczy że mnie wezwiesz mentalnie, a przylecę z miłą chęcią. –
Piórko odbił się mocno od ziemi i wzbił się w powietrze.
– Do zobaczenia! –
Piórko odleciał w kierunku swojej jaskini.
autor: Piórko Nadziei
08 kwie 2017, 23:53
Forum: Czarne Wzgórza
Temat: Skała
Odpowiedzi: 512
Odsłony: 74004

Piórko zrobił skok mocno i precyzyjnie, a jego atak był szybki i celny, lecz samica wykazała się refleksem, przez co łowca chybił o grubość łuski. Jej odskok był pewny i szybki i mimo, że to jej pierwsze próby w obronie, to pokazała na co ją stać.
– Muszę wyrazić uznanie. Pojęłaś dobrze naukę, jaką ci przekazałem i manewr uchylenia był udany. –
Piórko wrócił do normalnej pozycji, aby zasygnalizować, że nauka jest skończona.
– Nie jestem wojownikiem, a jedynie łowcą. Nie mogę cię więcej niczego nauczyć w obronie. Wiem, że poradzisz sobie samodzielnie trenując refleks i zręczność. Zachęcam do ćwiczeń, gdyż na pewno przyda ci się to w życiu. –

/ Można raportować naukę obrony na poziom I /
autor: Piórko Nadziei
07 kwie 2017, 21:31
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Łąka głazów
Odpowiedzi: 527
Odsłony: 87210

Wymiana kamieni szlachetnych na mięso? Piórko się zastanowił. No cóż, ma jedno i drugie. Wszystko dla Piórka przedstawia jednakową wartość, choć ostatnio mięso było po prostu bardziej chodliwym towarem. Ale znając to, czego miała dotyczyć wymiana, nie wiedział tylko jednego. Co ma dać, w zamian za co. Ze słów Kryształowej Łuski bowiem nie można było odczytać, czy Piórko ma dać kamienie za mięso, czy też mięso za kamienie. Wiedział tylko że kamień miał wartość żubra. Piórko zaczął szybko analizować słowa wodnistej. Kamienie szlachetne za mięso. Gdyby dać wyraz "chcę" co jest logiczne, bo zwykle ktoś mówi co chce, a potem dodaje, co oferuje w zamian. Więc wtedy było by to "chcę dwa kamienie za mięso". Taka wymiana była niezła. Wiedział że może wymienić w świątyni kamień za mięso. Słyszał, że na ołtarzu kładzie się kamień, a po chwili pojawia się świeżutkie mięsko. Ale można było tak zrobić tylko z jednym kamieniem. A tu dwa na raz. Dobra wymiana. Ale gdyby zamiast słowa "chcę", było "dam"? Wtedy brzmiało by to tak; "dam dwa kamienie za mięso". Piórko myślał intensywnie. Nie chciał na rozważaniach tracić zbyt wiele czasu. Musiały być jakieś argumenty inne, przez które dojdzie o co tutaj chodzi. Więc Piórko na początku już przedstawił się jako łowca Ognia. Nakarmił dużo smoków ze stada Wody i już wiele smoków wie, że ma mięso. Więc bardziej logicznym jest ta druga wersja, w stylu "dam dwa kamienie za mięso" Piórko doszedł w końcu do wniosku, że to właśnie o to chodzi, dlatego przywołał dwa żubry stanowiące 8/4 mięsa. Sprawiedliwa zapłata za dwa kamienie. Gdy mięso pojawiło się u podnóża skalnego kamienia, na którym stała Kryształowa Łuska odrzekł:
– Przywołałem mięso z dwóch dorodnych żubrów. Nie wiem co ty z taką ilością zamierzasz uczynić, ale sądzę, że taka ilość jest dobrą zapłatą za dwa kamienie które od ciebie dostanę. –
autor: Piórko Nadziei
07 kwie 2017, 10:44
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Łąka głazów
Odpowiedzi: 527
Odsłony: 87210

Piórko zastanawiał się nad pytaniem Kryształowej Łuski. Wymiana? Ciekawe na co chce się wymienić. Ale Piórko był ciekawy tego więc pomyślał, że zgodzi się w ciemno.
– Nie powiedziałaś mi co chcesz ode mnie i w zamian za co, ale chętnie się wymienię? –
Piórko z zaciekawieniem czekał, czego miała dotyczyć wymiana.
autor: Piórko Nadziei
05 kwie 2017, 23:56
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Łąka głazów
Odpowiedzi: 527
Odsłony: 87210

Łowca ognia przelatywał właśnie nad Łąką Głazów. Bywał w Szklistym Zagajniku, ale tego miejsca jeszcze nie znał. Przybył więc trochę turystycznie, ale i w interesach, choć jeszcze nie był do końca pewien, czego miały dotyczyć. Nie kierował się przeczuciem, lecz mentalnym przekazem. Zaciekawiony postanowił przybyć. Z góry wypatrzył miejsce na którym miał wylądować. Zobaczył młodą samicę siedzącą na dużym głazie. Piórko wylądował więc u podnóża tego kamienia i zadarłwszy głowę do góry zawołał.
– Witaj! Jestem Piórko Nadziei, łowca Ognia –
Przedstawił się, bo nie miał pewności czy zna smoczycę. Zresztą nie wiedział co więcej powiedzieć. Prowadził nieco samotniczy tryb życia i odwykł od konwersacji. Taki już los łowcy, spędzającego większość czasu na polowaniach.

Wyszukiwanie zaawansowane