Łąka Szczęścia

Bardzo charakterystyczne i spokojne miejsce, w którym niemal czuje się posmak miłości w powietrzu. Smocze pary przychodzą tutaj, aby pobyć razem w romantycznej scenerii, a czasem też zaglądają tu i te bez drugiej połówki, w nadziei, że tu właśnie ją spotkają.
Lisi Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 168
Rejestracja: 09 gru 2015, 22:28
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Północny

Post autor: Lisi Kolec »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 1
U: Sl,W,Skr: 1| B,L,MP,S: 2
Atuty: Szczęściarz,Chytry Przeciwnik

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Reakcja samiczki była całkiem zabawna... czy on też kiedyś tak ekscytował się każdą, choćby najmniejszą rzeczą? Pewnie tak! Rudy puścił młodej oczko, gdy ta zaprezentowała swoje błoniaste skrzydła. Teraz mógł zobaczyć, jak bardzo szczuplutkie jest to stworzonko.
No dobra, zaczniemy od krótkiego ćwiczenia! – Teraz nadeszła jego kolej, na bycie nauczycielem – był z tego powodu całkiem podekscytowany... i zdenerwowany.
Lis zmarszczył nos i rozejrzał się, by sprawdzić, czy aby na pewno to jest dobre miejsce do nauki. Wrzos stała w odpowiedniej odległości od skałki... po bokach również nie było zbyt dużej ilości przeszkód... no niech będzie!
Musisz opanować podstawowe ruchy skrzydłami, zanim dojdziemy do... ten no... startowania. – Powiedział, skierowawszy wzrok z powrotem na pisklę.
hymm... wzlatywania! To zdecydowanie lepsze słowo! yyy... w każdym razie, będzie to wyglądało mniej więcej tak...
Lis uniósł skrzydła do góry. Rozłożył je tym razem bardzo szeroko, odginając ich końcówki lekko w kierunku nieba. Jego pazury delikatnie zatopiły się w śnieżnej pokrywie.
Teraz się przyjrzyj... – Dodał po chwili.
Zamachnął się skrzydłami. Końcówki skrzydeł momentalnie odgięły się w dół, tworząc w ten sposób "pułapkę" na powietrze. Podmuch został zagarnięty w kierunku ziemi – gdyby się nie trzymał, mógłby stracić równowagę.
Bardzo ważne jest to, by w odpowiedni sposób "obracać" skrzydło, więc pracuj barkami! No i oczywiście twoim celem jest "zagarnięcie" powietrza pod siebie. – Podsumował uśmiechając się do samiczki. Złożył skrzydła, układając je luźno na plecach.
Pamiętaj, żeby w pewnym momencie zagiąć końcówki skrzydeł do środka – powtórz kilka razy, aż poczujesz, że coś próbuje cię oderwać od ziemi!

Licznik słów: 261
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Brak Słów
Dawna postać
Kivuli Lekkoduszna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 526
Rejestracja: 15 gru 2015, 22:41
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 23
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy
Mistrz: Przedwieczna Siła

Post autor: Brak Słów »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO: 2| B,S,Pł,A,O,W,MP,Skr,Kż: 3| Śl: 4
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
Popatrzyła na niego chwilę, analizując z kolei wszystko co mówi i robi. Nic nie mówiła. Wprawiła się już w obserwowaniu ruchów swoich nauczycieli, więc nie miała z tym większego problemu. Tylko jej ślepia były przy tym zabawnie okrągłe, jakby ją ktoś wystraszył – a ona tylko chciała ujrzeć każdy szczegół!
Stanęła więc na ziemi pewniej, lekko rozstawiając łapki na boki. Mocno ścisnęła mięśnie przy swych paliczkach, aby pazury wszystkich łap wbiły się w ziemię i pozwoliły stabilniej machnąć skrzydłami bez miotania na boki przez ruchy powietrza.
Wyprostowała grzbiet, a potem przeszła do samych tylko ruchów skrzydłami. Jej na wpół złożone skrzydła zostały wzniesione w górę, aby rozprostować się prawie do pionu, na tyle, na ile jej budowa stawów pozwalała. W tym ruchu grzbiet skrzydła będący jej ramieniem i dłonią kierowała w górę, aby łatwiej cięły powietrze.
Wtedy takimi rozpostartymi błonami, w lekko zwolnionym tempie, zaczęła zmierzać do dołu, ustawiając skrzydła poziomo i lekko zginając końcówki ich palców, aby powietrze niezbyt jej spod nich uciekało. Uczuła, jak powietrze je rozdyma, ale ruszała na nimi na tyle tylko, aby uczuć opór, ale nie unieść się przypadkiem.
Na koniec, gdy już skrzydła dotarły poniżej poziomu jej barków, w jednym szybkim ruchu podciągnęła je na powrót do siebie, jakby się szykowała, by je znów rozłożyć. Ale nie rozłożyła, bo i miała machnąć tylko raz, czyż nie?
Spojrzała na Lisa, pytającym wzrokiem prosząc o werdykt.

Licznik słów: 230
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wróciłam! Zaczynam odpisywać regularnie. Jeśli ci nie odpisałam – śmiało pisz na PW.

1. Ostry węch: +1 kość do testów na Percepcję przy użyciu węchu.
2. Pamięć przodka: -1ST do Ataku i Obrony w walce z drapieżnikami.


Posiadane: 2x perła, 4/4 mięsa, 2/4 owoców, kryształ Nenyi (do 8.05.16)
Fabularne: pióra sroki, bażanta i harpii, skóra lisa

by Szkarłatny
Obrazek
Lisi Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 168
Rejestracja: 09 gru 2015, 22:28
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Północny

Post autor: Lisi Kolec »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 1
U: Sl,W,Skr: 1| B,L,MP,S: 2
Atuty: Szczęściarz,Chytry Przeciwnik
Lis odruchowo cofnął się o pół kroku widząc, jak młoda rozpościera skrzydła. Wodził wzrokiem za jej ruchami, choć szczególną skupił na ruchach barkami. Lis uśmiechnął się mimowolnie widząc spojrzenie samiczki.
Całkiem nieźle – jedyne nad czym trzeba jeszcze popracować zanim wzlecimy to... sterowanie podczas lotu!– Lis puścił do niej oczko, po czym błyskawicznie ustawił się bokiem. Skrzydła rozpostarł – pióra niemalże dotykały czubka nosa Wrzosu.
Ruch, który teraz poznałaś pozwoliłby Ci jedynie na lot pionowo do góry... Jednak jak lecieć do przodu I jednocześnie do góry?
Aby zademonstrować cały ruch przełożył ciężar ciała na tylne łapy. Jego skrzydła odchyliły się do góry, a następnie, z lekkim odchyleniem od pionu, zagarnęły powietrze przed smoka.
Jeśli chcesz się wznieść, wdmuchujesz skrzydłami powietrze pod przednią część ciała, czyniąc ją "lżejszą", analogicznie w przypadku obniżania lotu – skrzydłami nakierowujesz powietrze za siebie, sprawiając że... tyłek staje się lżejszy. – Rudy zaśmiał się pod koniec i cofnął się o parę kroków do tyłu, by odtorować samiczce drogę.
Myślę, że wiesz wystarczająco, by spróbować oderwać się od ziemi – ustaw się przed linią...– W tym momencie przed Wrzosem pojawiła się zielona linia startowa. – ... a następnie weź rozbieg i mocno machaj skrzydłami...
Lis zmarszczył na chwilę czoło w zamyśleniu. Miał wrażenie, że zapomniał o czymś ważnym... Od razu na myśl nasunęła mu się jego nauka lotu. Coś istotnego... coś co bardzo się przydaje.... ach tak!
No tak... jednak nie wszystko – wiesz jak manewrować skrzydłami, jednak nie masz pojęcia co robić z ciałem...– Rudy przeciągnął nieco ostatnią sylabę, dając sobie czas, na ułożenie wszystkich słów w jedną, zgrabną całość.
Gdy znajdziesz się w powietrzu, musisz postarać się przybrać jak najbardziej opływowy kształt. Przednie łapy podkurczasz do tułowia, zaś tylne starasz się trzymać zawsze w jednej linii z ogonem, a ogon, w linii prostej z kręgosłupem i łbem. Ruchy ciała, tak jak w przypadku biegu i skoku, stanowią o tym, w którą stronę będziesz się poruszać. Jednak skręcać nauczymy się już w powietrzu – próbuj! – Zakrzyknął na koniec z entuzjazmem i ruchem łba wskazał przestrzeń przed białołuską.

Licznik słów: 348
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Brak Słów
Dawna postać
Kivuli Lekkoduszna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 526
Rejestracja: 15 gru 2015, 22:41
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 23
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy
Mistrz: Przedwieczna Siła

Post autor: Brak Słów »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO: 2| B,S,Pł,A,O,W,MP,Skr,Kż: 3| Śl: 4
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
Przy każdej dramatycznej pauzie Lisiego Wrzos robiła ten specyficzny ruch łbem, który się robi, gdy ktoś rzuci niespodziewany komentarz. Ogólnie pisklak wyglądał na bardzo wciągniętego w pokazową scenę nauki latania, traktując ją jak nie tylko źródło informacji, ale i przy okazji nawet ciekawą opowieść. Nie jest to coś, co by się opowiadało młodszym do snu – ale Wrzosowi i tak wydało się niezwykle ciekawe!
Kiedy Lis dreptał tak i raz po raz odwracał się w różnych kierunkach, Wrzos chodziła za nim, na wpół świadomie go naśladując. Dopiero kiedy pojawiła się przed nią zielona kreska, zorientowała się w swoim ustawieniu i uświadomiła sobie, że trzeba o nie zadbać. Wtedy to dopiero się ustawiła bokiem do rudego, już gnąc łapki do biegu...
Co? – rzuciła ciekawsko, z automatu, słysząc liskowe "no tak".
Kiedy nadeszło wytłumaczenie, pospiesznie kiwnęła na nie łebkiem, nie tracąc czasu na słowne potwierdzenia. Po prostu odwróciła się do startu i... wystartowała.
Pobiegła truchtem, nie za szybko, ale też nie za wolno – zdecydowanie prędzej od swojego zwyczajowego truchciku. Utrzymując swoją pozę biegacza, poczyniła tylko jedną różnicę – rozłożyła skrzydła. Wpierw po prostu przestała je przyciskać do żeber, jak to zwykle robiła, aby bujały się luźno w połowicznym złożeniu. A potem na poważnie już rozpostarła ramiona na boki, trochę w górę, rozczapierzając wszystkie palce aby napiąć błonę. Tak rozłożone skrzydełka poprowadziła energicznym ruchem w dół, prowadząc je od ramienia, tak, aby powietrze kierowało się do dołu, ale też trochę do tyłu i nie uciekało jej spod powierzchni lotnej. Złożyła je do boków, uniosła na wpół złożone – i jeszcze raz!
Nim się obejrzała, straciła grunt pod łapami. Zamiast paniki dostała potężny zastrzyk adrenaliny, który zdusił jej strach i dodatkowo podpowiadał, co robić.
Opuszczony w biegu łeb wyciągnęła mocniej do przodu, aby razem z tułowiem i ogonem utworzył jej mniej-więcej prostą linię. W końcu miała być jak strzała! Łapy też w tym celu schowała, gdy tylko po jednym z wierzgnięć uczuła, że już nawet nie muska o śnieg. Wszystkie cztery kończyny przytuliły się ciasno do jej brzucha, tak, jak to robiła przy pływaniu "krokodylem".
Ruchy skrzydeł, gdy już nabrały rytmu i wyrównały się instynktownie dzięki drobnym manewrom ogona i dostosowaniu napięcia mięśni do każdego momentu wymachu, stały się dla niej prawie naturalne. Trochę przestała o nich myśleć – zdziwiło ją tylko, jak te ruchy wymogły na niej, by oddychała do taktu. Skrzydła w górze – wdech! Skrzydła w dole – wydech! I leciała tak sobie, powoli acz systematycznie zwiększając wysokość lotu.

Licznik słów: 411
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wróciłam! Zaczynam odpisywać regularnie. Jeśli ci nie odpisałam – śmiało pisz na PW.

1. Ostry węch: +1 kość do testów na Percepcję przy użyciu węchu.
2. Pamięć przodka: -1ST do Ataku i Obrony w walce z drapieżnikami.


Posiadane: 2x perła, 4/4 mięsa, 2/4 owoców, kryształ Nenyi (do 8.05.16)
Fabularne: pióra sroki, bażanta i harpii, skóra lisa

by Szkarłatny
Obrazek
Lisi Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 168
Rejestracja: 09 gru 2015, 22:28
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Północny

Post autor: Lisi Kolec »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 1
U: Sl,W,Skr: 1| B,L,MP,S: 2
Atuty: Szczęściarz,Chytry Przeciwnik
Lis przymrużył oczy śledząc sylwetkę młodej. Gdy dostrzegł jak rozpościera skrzydła, jego mięśnie momentalnie napięły się. Ruszył z miejsca i po dosłownie dwóch mocniejszych susach i jednym wyskoku odrywał się zgrabnie od ziemi. Kilkoma mocniejszymi machnięciami skrzydeł wzniósł się wysoko nad ziemię, a następnie łapiąc powietrze w skrzydła począł szybować w kierunku białej samiczki.
~
No, no! Powiem ci, że bardzo ładnie! Poszło ci nawet lepiej, niż mi za pierwszym razem! ~ Wysłał tą entuzjastyczną wiadomość na drodze mentalnej – nie ma większego powodu, by teraz zdzierać sobie gardło! Obserwując samiczkę z góry badał, jak sobie radzi z wiatrem.
~
Całkiem dobrze balansujesz ciałem. Jednak warto by było sprawdzić jak radzisz sobie przy skrętach! Pamiętaj o przechylaniu ciała – gdy chcesz ominąć coś z lewej opuszczach prawe skrzydło, a unosisz lewe, a z prawej... analogicznie. No i przede wszystkim patrz przed siebie iii... ~ Lis nie bez powodu przeciągnął ostatnią sylabę. Na drodze smoczycy zaczęły tworzyć się przeróżne przeszkody. W odległości dwóch ogonów przed Wrzosem pojawił się lewitujący, całkiem masywny pniak, ustawiony lekko na ukos, tak aby zmusić pisklaka do ominięcia go z lewej strony. Następną przeszkodą był głaz o całkiem pokaźnych rozmiarach, kolejną – wiszące w powietrzu ogromne, lodowe sople. Zaraz za nimi pojawiła się ścieżka stworzona z zielonego pyłku. Z początku biegła prosto, tak, by samiczka zdążyła odgadnąć co należy zrobić, a następnie gwałtownie skręcała w prawo. Tenże gwałtowny skręt tworzył półkole – bo oprócz jako takiego skręcania trzeba poćwiczyć zawracanie!
~
... orientuj się!

Licznik słów: 247
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Brak Słów
Dawna postać
Kivuli Lekkoduszna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 526
Rejestracja: 15 gru 2015, 22:41
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 23
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy
Mistrz: Przedwieczna Siła

Post autor: Brak Słów »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 2| A: 1
U: MA,MO: 2| B,S,Pł,A,O,W,MP,Skr,Kż: 3| Śl: 4
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
Mimo, że nie patrzyła na swego nauczyciela, a jedynie przed siebie, jej uśmiech zdradzał, iż słuchała Lisich pochwał. Wyglądała na wielce zadowoloną z powodu jego wiadomości, która płynąc jej do łba płynęła dalej w świadomość, miło łechtając ego i wypełniając dumą.
Ale nie skupiała się na tym miłym uczuciu w piersi. Równo zataczała skrzydłami w powietrzu dwie pochyłe w przód, symetryczne względem siebie elipsy. I słuchała go, oczywiście – było to automatyczne. Już się tak nauczyła słuchać, gdy miała ledwie kilka księżyców, że gdy miała jednego nauczyciela i jedno zadanie – całe jej skupienie owijało się wokół tego konkretnego tematu.
Polecenia brzmiały sensownie. Nie spodziewała się jednak, że wypróbuje je tak wcześnie. I to jeszcze okraszone "orientuj się" – przywołując jej obraz Karrenthara zionącego ogniem w jej brązowy pyszczek. Poczuła się, jakby nadchodził atak.
Jako, że wciąż patrzyła przed siebie, szybko wyłapała wzrokiem przeszkodę. Zauważyła też, że owy pniak chylił się czubkiem w lewo, sprawiając, że skręt w lewo był niemożliwy. Bo i wtedy musiałaby podnieść skrzydło od tej strony – i co? Nadziałaby się nań prostopadle!
Pozostał jej więc równoległy do pnia przechył, by przelecieć tuż nad nim. Po jednym mocniejszym uderzeniu skrzydeł w dół uniosła się nieznacznie wyżej, po czym od razu przechyliła ciało. Prawe skrzydło powędrowało niżej, nieco pod poziom barku, ale wciąż w pełni rozpostarte – jakby je zatrzymała w pół wymachu. Ramię skrzydła przechyliło się też lekko do dołu, aby powietrze ciągle zostawało wciągane pod skrzydło, ale też i nad nie – jakby chciała z tej strony z lekka zwolnić.
Lewe skrzydło z kolei pozostało w pozycji zupełnie przeciwnej, bo choć zupełnie rozczapierzone, to pozostawało sporo powyżej poziomu barków, a i jego grzbiet zagarniał powietrze całkowicie pod siebie. Całe jej ciało podążyło za tym manewrem, a świat przechylił się w jej ślepiach, gdy tak opuszczał się jej prawy bok.
Jej niepewność w powietrzu zdradzał głównie ogon, który dla utrzymania równego lotu wykonywał czasami dość gwałtowne, korygujące ruchy – a i jej łapki czasami nie mogły się powstrzymać od drgnięcia, jakby chciały wesprzeć Wrzos o niewidzialną podporę, nieprzyzwyczajone do bycia nieużywanymi. Samiczka starała się je jednak trzymać bardzo blisko tułowia, gdyż takie wcześniej dostała polecenie.
Gdy już przeleciała nad pniakiem i zrozumiała, jak skręcać, zaczęło w niej kiełkować nowe ziarenko samozadowolenia. Ale nie podlała go, widząc, jak wyrasta przed nią cały szereg kolejnych przeszkód... Wiedziała już, co robić.
Nie zdążyła nawet wyprostować przed głazem lotu – mogła tylko się ratować, odbijając w przeciwnym kierunku. Machnęła równo oboma skrzydłami, aby utrzymać wysokość, po czym obniżyła na wpół złożone lewe skrzydełko, gdy prawe już wisiało wysoko w momencie przygotowania do wymachu. Cały manewr trwał uderzenie serca – przemknęła blisko głazu i już wiosłowała kończynami lotnymi na powrót, by się wyprostować i odzyskać pełną kontrolę. Pracowała głównie ogonem, ale kręgosłup grzbietu też zdawał się raz po raz przemieszczać nieznacznie, jak to robią smoki balansujące na gałązkach.
A potem były sople. Przeraziła się trochę ich ogromem i materiałem, z jakiego były, bo półprzezroczysty lód zawsze mylił oczy i mieszał w głowie. Tu zaczęła szybować przez zupełne rozpostarcie skrzydeł równo na boki, tworząc największą możliwą powierzchnię lotną. A to ledwie przygotowanie! Chciała się powstrzymać od wznoszących wymachów, aby przy soplach opadać trochę przy ich pokonywaniu, bo im niżej, tym były cieńsze, dając smoczycy więcej miejsca do manewrów.
Wleciała między pierwsze dwa sople z mocnym przechyłem w lewo. Była zmuszona w pewnych momentach lekko podwijać palce skrzydeł, by nie zahaczyć o żaden z tworów Lisa. Coraz kolejne sople wymagały na niej coraz dziwniejszych, gwałtownych przechyłów o różnym łuku i sile – tak, że młoda mogła się poczuć, jak sowa w gęstym lesie. Ale jakoś jej to nie cieszyło, a i ruchy miała dość niepewne i drgała czasami przez obawę straty kontroli, więc gdy minęła ostatni sopel i mogła wyrównać spokojnie lot i machnąć skrzydłami parę razy, poczuła dużą ulgę.
Wleciała na ścieżkę. W mig pojęła, po co była – przecież zielone pyłki same z siebie nie są zielone ani nie ustawiają się w linię! Spokojnym, równym lotem leciała kilka szponów ponad ścieżką, ślepiami już wypatrując w niej dalszych zmian. O, zakręt!
Prawe skrzydło opadło niżej a lewe uniosło synchronicznie, dużo pewniejszym ruchem, niż wcześniej przy soplach. Teraz już nie było przeszkód, na które by się mogła wpakować! Widząc, jak gwałtownie biegnie skręt, wygięła swoje przechylone ciało w łuk zgodny z jego krzywizną. Mniej-więcej w jego środku wypadło jej, że teraz, aby utrzymać rytm i wysokość, powinna uderzyć skrzydłami – a że coś jej podpowiedziało, że to jej jeszcze pomoże skręcić, machnęła nimi pod skosem, którym leciała, jakby dalej odpychając się w prawo. Kończyny szybko powróciły do poprzedniego ułożenia, a wraz z prostowaniem ścieżki zaczęły też wracać do poziomego ustawienia. Ogon jej na chwilę odpadł w prawo, by zniwelować pęd pchający ją dalej w tym kierunku, po czym szybko wrócił na swoje miejsce równo za nią.

Licznik słów: 803
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wróciłam! Zaczynam odpisywać regularnie. Jeśli ci nie odpisałam – śmiało pisz na PW.

1. Ostry węch: +1 kość do testów na Percepcję przy użyciu węchu.
2. Pamięć przodka: -1ST do Ataku i Obrony w walce z drapieżnikami.


Posiadane: 2x perła, 4/4 mięsa, 2/4 owoców, kryształ Nenyi (do 8.05.16)
Fabularne: pióra sroki, bażanta i harpii, skóra lisa

by Szkarłatny
Obrazek
Lisi Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 168
Rejestracja: 09 gru 2015, 22:28
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Północny

Post autor: Lisi Kolec »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 1
U: Sl,W,Skr: 1| B,L,MP,S: 2
Atuty: Szczęściarz,Chytry Przeciwnik
Lis z niemałą satysfakcją patrzył, jak smoczyca omija jego przeszkody. Szło jej całkiem nieźle, choć manewrowała głównie skrzydłami, co znacznie zwiększało promień skrętu. No i właśnie! Jak poradzi sobie z ostrym zakrętem? Tutaj nie wypadło już tak dobrze – ale to nic! Może po prostu niezbyt dosadnie powiedział o manewrowaniu ciałem podczas lotu, a w tym przypadku właśnie to było najważniejsze. Wrzos zrobiła owszem półkole, jednak nie podążając po zielonej linii, a gdzieś obok niej. Dodatkowo, dodatkowe machnięcie w trakcie nieco wytrąciło ją z równowagi podczas, przez co straciła wysokość.
Lis również zawrócił, a pod koniec swojego manewru lekko przykurczył skrzydła do ciała, by szybciej obniżyć lot. W taki też sposób znalazł się tuż obok samiczki.
~
Slalom poszedł ci bardzo sprawnie. Jedyna rzecz nad którą musimy jeszcze popracować to ten nieszczęsny zwrot!
Mocniejszymi machnięciami skrzydeł wyprzedził białołuską samiczkę – teraz znajdował się półtora ogona przed nią.
~
Tym razem spróbujemy nieco... ostrzej. Musisz wyjątkowo zadbać o odpowiednie wygięcie całego ciała na każdym etapie skrętu. Najpierw "zaglądamy" łbem za zakręt, następnie wyginamy tułów, w tym samym momencie odchylając skrzydła, no i wreszcie odginamy ogon. Pod koniec naszego manewru, w tej samej kolejności, prostujemy ciało... Ot cała filozofia! ~ Wysłał mentalną instrukcję, wciąż lecą przed smoczycą. Dopiero po chwili, upewniwszy się, że Wrzos wszystko zakodowała, wykonał ostry skręt w lewo.
Wzorcowo wykonał wszystkie ruchy po kolei – prawdopodobnie nawet zbyt dokładnie, jeśli można tak powiedzieć. Odchylił łeb, wygiął szyję. Jednak dopiero gdy uniósł prawe skrzydło, lewe w tym czasie opuszczając, uzyskał najlepszy efekt. Jego ciało gwałtownie się przechyliło, a tułów wygiął w łuk.
Pod koniec jego łeb zaczął się prostować, wracając równocześnie do orientacji poziomej. Lewe skrzydło powoli rozprostowywało się, zaś prawe opadło, wyrównując lot. Cały manewr zakończył wyprostowany jak strzała – teraz kolej na Wrzos!

Licznik słów: 295
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Słodki Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1399
Rejestracja: 15 kwie 2015, 9:52
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Skrajny
Partner: Czarująca Łuska*

Post autor: Słodki Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 2| P: 2| A: 1
U: L,B,W: 1
Wiosna... Wreszcie przyszła i przegoniła złe zimnie. Brr jak ja nie lubie zimna.
W te piękną pogodę ruszyłem na tereny wspólne. Musiałem troche odświeżyć pamięć o tych kawałkach niczyjej gleby jak i rozprostować łapki.
Po drodze nikogo ciekawego nie spotkałem. Nawet żadnej przekąski co można by na ruszt wrzucić. Biednie...
Łąki szczęścia. Jak dawno nie byli sie w tych rejonach... Ach te wspomnienia. Zaparkowałem zad pod jednym drzewem w okolicy. Kwitnącą wiśnią... Siedziałem i patrzyłem w nieba czekając na znak od losu ze to już...

Licznik słów: 85
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by smok nie zrobił, próbując nadać życiu jakiś sens

~EQ:
Jedzenie:
– Mięso: 3/4
– Owoce 0/4

Inne:
– Brak
Mechaniczne:
– Brązowy żeton (kolędy )

Avatar by Piaskowa :3
Kreatywny Kolec
Dawna postać
Drzewoskoczek
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 509
Rejestracja: 15 sty 2016, 17:18
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 20
Rasa: Skrajny

Post autor: Kreatywny Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,Sk,L,MP: 1| W: 2| A,O,Kż,Skr,Śl: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Po raz kolejny zapuścił się bardzo daleko od taty, nawet czuł się z tym dobrze. Niech Nixlun się przyzwyczaja że dorasta i chce być samodzielny. Usiadł sobie na zielonej trawie i patrzył w górę, jakoś tak pierwszą myślą która wpadła mu do głowy było "Skąd jestem?"
Ciekawe kim była jego prawdziwa rodzina, czy naprawdę jego tata nie ma partnerki a partnera? Wszystko było jeszcze dziwne, nie rozumiał paru rzeczy bo nie miał jakoś okazji zapytać się o parę spraw swojego taty. Tak czy inaczej postanowił tak sobie siedzieć i korzystać z chwili wolności.

Licznik słów: 93
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szkarłatny Księżyc
Dawna postać
Czy to był uśmiech?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Cichy Potok
Mistrz: Brzmienie Wody

Post autor: Szkarłatny Księżyc »

A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
Szkarłatny ostatnimi czasy sporo podróżował o łapach. Spacerował, milczał, nie robił zbyt wiele. Nieświadomie odcinał się od rodziny, teraz skupiając się na nauce młodzieży. Kiedy tego nie robił, to po prostu wędrował, myślał i oglądał nowe, wcześniej nie poznane przez siebie miejsca. Kiedy tylko był w stanie, niemal od razu dostrzegł szkraba. Wiedział, że tereny wspólne nie były miejscem dla samotnych młodych smoków. Nawet jeśli Szkarłat był tylko pięć księżyców starszy od niego. Samiec często czuł się niepotrzebnie odpowiedzialny za inne smoki. Nawet, jeśli były bardziej zaradne od niego. Nie bez powodu podszedł bliżej Viziona, stanął obok i spoglądając nieco z góry, rzekł.
– Co tu robisz? – jego chłodny głos oraz brązowe łuski samca przyozdobione szkarłatnymi krezami nie były cechami, które działały na jego korzyść. Wydawał się być zły pomimo faktu, że taki nie był. Był zupełnie neutralny i co sprawniejsze oko mogło to wyłapać. Jak Vizion odbierze samca?

Licznik słów: 150
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Obrazek
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.

GALERIA || GŁOS

Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.

Kreatywny Kolec
Dawna postać
Drzewoskoczek
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 509
Rejestracja: 15 sty 2016, 17:18
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 20
Rasa: Skrajny

Post autor: Kreatywny Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,Sk,L,MP: 1| W: 2| A,O,Kż,Skr,Śl: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Vizion wyczuł jakiś totalnie obcy zapach, odwrócił się i zauważył obcego smoka który nie wiadomo po co do niego podchodzi. Wstał i cofnął się kawałek, spojrzał na niego dziwnie i przechylił łeb w prawo
– Nie wiem... chyba poznaję świat poza terenem Cienia – odpowiedział żwawo. Wciągnął jeszcze raz delikatnie zapach samca chcąc zorientować się z jakiego jest stada. Już chyba wiedział, ten tutaj był ze stada Wody; nie wiedział za dużo o tym stadzie. Po prostu było i żyło własnym życiem mając sojusz z Życiem. Nixlun mu o tym mówił
– Jak ci na imię? Dlaczego do mnie podszedłeś? Jesteś ze stada Wody?
Miał jeszcze w sobie dużo z pisklaka chociażby masa pytań jaka wylewała się z jego pyska
– Ja jestem Vizion

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szkarłatny Księżyc
Dawna postać
Czy to był uśmiech?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Cichy Potok
Mistrz: Brzmienie Wody

Post autor: Szkarłatny Księżyc »

A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
Vizion nie był na tyle młody, aby nie móc pozwolić sobie na samowolne spacerki i Szkarłatny o tym wiedział. Mimo to zareagował na jego obecność tutaj tak, jak gdyby był za niego odpowiedzialny. Trudno było powiedzieć, skąd w samcu brała się ten "matczyny instynkt", który nakazywał mu zainteresować się wszystkim, co było nawet odrobinę bardziej bezbronne od niego. Samiec obserwował uważnie szarego chłodnym wzrokiem, jak gdyby starając się coś ocenić. Na jego pytanie skinął łbem.
– Na imię mi Szkarłatny Kolec – przedstawił się zaraz po tym, jak Vizion wyjawił swoje imię. Starszy samiec po prostu stał tam jak kołek, nie chcąc niczego narzucać pisklakowi, ale jednocześnie nie próbując go zostawić samego. Co dwa pyski to nie jeden. A nigdy nie wiadomo, co mogłoby się wydarzyć na terenach wspólnych.
Nawet jeśli Vizion należał do stada, które było najbardziej oddalone od stada Wody. Po prostu czekał na reakcję samca, który mógł czuć się nieco przytłoczony.

Licznik słów: 154
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Obrazek
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.

GALERIA || GŁOS

Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.

Kreatywny Kolec
Dawna postać
Drzewoskoczek
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 509
Rejestracja: 15 sty 2016, 17:18
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 20
Rasa: Skrajny

Post autor: Kreatywny Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,Sk,L,MP: 1| W: 2| A,O,Kż,Skr,Śl: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Młody jeszcze mocniej przechylił łeb w prawo, chyba zaraz się wywali. Vizion zamyślił się chwilę....może tak wykorzystać go aby się czegoś puczyc ?
– Chcesz nauczyć mnie hak mam skakać tak aby się nie wywalić i...
W tym miejscu ekscytacja wdarła się w jego oczy i na pyszczek, potem jakby zapał się ostudzil a potem wrócił – Naucz mnie latać mój tata nie potrafi latać i nie ma jak mnie nauczyć

Licznik słów: 71
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szkarłatny Księżyc
Dawna postać
Czy to był uśmiech?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Cichy Potok
Mistrz: Brzmienie Wody

Post autor: Szkarłatny Księżyc »

A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
Obserwował młodziaka, który był zadziwiony osobą Szkarłatnego. Ten wyglądał tak, jak gdyby za chwilę miał stracić równowagę i się wywalić. Tak silne przekrzywienie łebka Viziona sprawiło, że sam Szkarłatny to zrobił, z tym, że dużo subtelniej i delikatniej. Zaraz potem szary się odezwał. Na jego prośbę skinął głową, znów nic nie mówiąc. Najwyraźniej nie był zbyt rozmownym smokiem. Wszystko jednak zmieniało się, kiedy zaczynał nauki. Prawdopodobnie dlatego postanowił zostać Piastunem.
– Zaczniemy od skoków, bo są one podstawą latania – wyjaśnił, podnosząc ciężki zad z ziemi. Przeszedł się kilka metrów i wskazał łbem samotny, wystający z ziemi głaz. Wystarczająco duży, aby Vizion musiał wykorzystać skok, aby go pokonać, ale jednocześnie nie zbyt duży, aby samczyk był w stanie to zrobić.
– To będzie twoja przeszkoda. Zanim jednak ją pokonasz, proszę, powiedz mi. Do czego może służyć skok? – zapytał, zaczynając naukę od zdania teorii.

Licznik słów: 144
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Obrazek
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.

GALERIA || GŁOS

Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.

Kreatywny Kolec
Dawna postać
Drzewoskoczek
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 509
Rejestracja: 15 sty 2016, 17:18
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 20
Rasa: Skrajny

Post autor: Kreatywny Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,Sk,L,MP: 1| W: 2| A,O,Kż,Skr,Śl: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Cooo? Teoria ? A po co ona komu? Vizion zrobił nieco niezadowoloną minę ale nie miał.l zamiaru się kłócić . Wyobraził sobie jak biegnie przed siebie i skacze
– Przecież to banał. Skokiem mogę wzbic się w powietrze, przeskoczyć coś lub kogoś albo skoczyć na zwierzynę i tak ją zabić
Krótko, zwięźle i na temat bez niepotrzebnych farmazonów.

Licznik słów: 58
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szkarłatny Księżyc
Dawna postać
Czy to był uśmiech?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 31 sty 2016, 14:01
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Cichy Potok
Mistrz: Brzmienie Wody

Post autor: Szkarłatny Księżyc »

A: S: 4| W: 2| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 1
U: MP,Śl,MA,MO: 1| Skr,W: 2| B,S,Pł,L,M,O,A: 3
Atuty: Silny,Oporny Magik,Mentor,Znawca Terenów
Skinął łbem na jego odpowiedź.
– Jak wspomniałeś, skoki są ważnym elementem walki. Nie tylko podczas polowania. Uniki można wykonywać uskokami – wyjaśnił, po czym usiadł wygodniej na ziemi. Dzień był dość przyjemny, a słońce miło grzało ciemne łuski Szkarłatnego. Nie mógł narzekać.
– W takim razie przejdziemy do praktyki. Spójrz na tamten głaz. Aby go przeskoczyć, musisz przyjąć pozycję jak do biegu. Znasz ją? – zapytał i niezależnie od odpowiedzi postanowił ją przyjąć samemu, aby pokazać Vizionowi jak wygląda. Wysunął prawą przednią i lewą tylną łapę do przodu. Potem delikatnie nachylił łeb, ale na tyle, aby wciąż było to naturalne i wygodne. Następnie Uniósł delikatnie ogon, a skrzydła przycisnął mocniej do ciała.
– Jeśli nie, przyjrzyj się, zaraz będziesz ją powtarzał – wyjaśnił, na chwilę zastygając w bezruchu i pozwalając vizionowi na obejrzenie dokładnie jego ciała. Zaraz potem dodał.
– Aby skoczyć, musisz wyprostować energicznie łapy. Wzbijesz się w powietrze. Łapy podkurczasz, a skrzydła mają być przyciśnięte do ciała. Kiedy ominiesz głaz i zaczniesz zbliżać się do ziemi, wyprostuj przednie łapy i wyląduj na nich. Musisz pamiętać, aby były one rozluźnione i elastyczne. Inaczej Cię rozbolą – wyjaśnił i machnął delikatnie ogonem. Chyba wszystko, co należało wytłumaczyć.
– Spróbuj.

Licznik słów: 200
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Jestem Piastunem. Wyszkolę Cię w jeden księżyc!
Obrazek
Silny – jednorazowo +1 do siły.
Oporny Magik – kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mentor – może nauczać smoki na taki poziom umiejętności, jaki sam posiada.
Znawca Terenów – Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło.

GALERIA || GŁOS

Uczę smoki Stada Wody oraz Życia za darmo, zaś za cenę jednego kamyczka lub 4/4 mięsa trzech umiejętności podstawowych smoki ze Stada Cienia oraz Ognia! Napisz pw, aby zorientować się, czy aktualnie mam czas.

ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej