OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Wojowniczka ostatnio bardzo dużo czasu spędzała poza terenami Cienia, do którego już nie należała. A jednak większość swojego życia przebywała w tym stadzie.. Jakby nie patrzeć lada dzień będzie należeć do Wody.. czy aby na pewno był to mądry pomysł? Mimo to Jeździec nie odczuwała aż tak wielkiego strachu.. wkroczy w stado, gdzie smoki jej w ogóle nie znają. Być może o niej słyszeli.. chociaż kto go tam wie.Była cienista kłapnęła lekką szczęką, odganiając natrętną muchę, która się jej uczepiła. Jakież to irytujące stworzonka.. szkoda, że jest ich tak dużo. Mimo to drzewna starała się je odpędzać swoim ogonem, który przecinał powietrze dosyć szybko, wydając przy tym dziwny dźwięk. Złota Twarz delikatnie oświetliła niemal czarne łuski smoczycy, zmieniając je w brąz. Oczy przez chwilę stały się jaśniejsze, a wbite były w okolicę, niezwykle zieloną.. wręcz sielankową. Ostatecznie Apokalipsa się zatrzymała, uważnie się rozglądając. Wolała się mieć na baczności.. nigdy nie wiadomo co może się czaić na nią w krzakach.
Po upewnieniu się, że nic (oprócz much) nie zakłóci jej odpoczynku, położyła się na ziemi w pozycję sfinksa. Po czasie spuściła łeb, przymykając ślepia. Było jej tutaj tak dobrze, iż podejrzewała, że posiedzi tutaj do samego wieczora. Bo co innego niby miałby robić? Póki co nie czuła się gotowa wędrować po wodnych terenach, zwłaszcza, iż wolała wkroczyć na tereny nowego domu wraz z Cichym. Nie chciała, aby uznano ją za intruza.