OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
– Zgadza się, owoce są bardzo pożywne i wiele smoków je ignoruje. Nie wiem dlaczego, ale to dobrze, bo zostanie więcej dla nas. Rosną one na drzewach lub krzakach, więc jak jakieś znajdziesz, to koniecznie zapamiętaj to miejsce, bo w następnym roku odrosną i ponownie zaspokoją twój głód. A znajduje się je... węchem. Kamienie szlachetne, zaiste, nie nadają się do jedzenia ale możesz za ich pomocą poprosić o naukę starego Mistrza z Terenów Wspólnych. Jego wiedza jest przebogata i zechce się nią podzielić w zamian za błyskotkę lub jedzenie. A teraz, skoro wyjaśniliśmy sobie wszystko, to pora na twoje zadanie. Znajdź mnie! – polecił, zadając pozornie łatwe zadanie bo cóż broni młodzika od patrzenia w którym kierunku idzie? Otóż maddara mu broni! Na ślepiach niczego nie spodziewającego się Grzmotu pojawiła się nieprzezroczysta maź która nie drażniła oczu, lecz zasłoniła całkowicie pole widzenia, o konsystencji śluzu ryby, niepozwalająca się zdrapać czy oderwać. Zniknie sobie sama gdy Onyks oddali się na tyle by stracił połączenie ze swoim tworem.Odszedł od swojego ucznia w kierunku północy, zostawiając na ziemi głębokie ślady przez mocne uderzanie łapami przy każdym kroku, lecz po przebyciu odległości skoku przestał dawać takie ułatwienie. Zaczął stąpać zręcznie i lekko, co ogon ocierając się o pień drzewa, by po czterech ogonach skręcić na zachód. Tam, po przejściu skrzydła zatrzymał się w miejscu i cofnął po swoich śladach, nie dbając tym razem o postawienie palców jako pierwszych, odbite pięty wyraźnie wskazały na próbę zmylenia tropiącego. Cofnął się o ogon i... odbił najmocniej jak umiał w stronę lewego boku, przeskakując tak jedną trzecią ogona w pobliże krzaków na których rozmyślnie zostawił kilka zrzuconych łusek. Po czym powędrował na południe i po przejściu skrzydła zostawił na korze drzewa trochę moczu dla śladu zapachowego. Tam, przeszedł dwa ogony i za pomocą maddary uniósł gałązki oraz liście by zasłonić ślady łap. Młodzik będzie musiał nieco pokrążyć by odnaleźć "zagubiony" trop. Po czym ukrył się między drzewami i krzewami w tej leśnej gęstwinie.
"Możesz zaczynać" polecił mentalnie, zaś zasłona oczu wyparowała.
//po Twoim wypasionym poście raport Śledzenie I (spróbuj II, powinno wystarczyć słów)