Ustronie

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Żar Zmierzchu
Dawna postać
Legenda Przeszłości
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1907
Rejestracja: 07 lis 2016, 15:16
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 105
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Kruczopióry[*]
Mistrz: Krew Mandragory[*]
Partner: Mistycznooka[*]

Post autor: Żar Zmierzchu »

A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 4| P: 3| A: 1
U: A,O,Kż,M,MA,MO,B,L,Pł,W,Skr,Śl:1|MP,Lcz:3
Atuty: Kruszyna; Szczęściarz; Niesprawiedliwy; Wybraniec Bogów; Utalentowany

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

– Krzak agrestu jest niski, bez problemu dosięgnie go nawet pięcioksiężycowe pisklę. Z gruszkami i jabłkami jest większy problem bo drzewa owocowe potrafią być wysokie. Gdy urośniesz, to je dosięgniesz stając na dwóch łapach. Albo... możesz posłużyć się maddarą. Preferuję właśnie ją nad wyprężanie się i skubanie tego, co rośnie za wysoko – wyjaśnił córce, patrząc jak z apetytem spożywa pojedynczy owoc agrestu. Za mało by się nasycić, jednak wystarczająco dużo by narobić smaku na ten typ pożywienia, tak bardzo pomijany przez smoki uważające mięso za jedyne godne pożywienie. Przywołał owoce ze swojej groty, które przecięły powietrze i wylądowały na rozłożystym liściu, który przyleciał wraz z nimi.
– Nie zjedz wszystkiego od razu, córeczko – pogładził Melodię po łebku, widząc radość w jej oczach. Zaś pytanie o Barierę nieco go zaniepokoiło. Mała nie zdawała sobie sprawę jakie zło się za nią kryje. Spojrzał na towarzyszkę życia pytająco, zaś końcówka ogona nerwowo zadrżała.
– Czy powinniśmy jej to wyjaśnić?

Licznik słów: 158
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
I: Kruszyna – smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4
II. I: Szcześciarz – w przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji lub raz na pojedynek.
III. Niesprawiedliwy – jeśli Uzdrowiciel ma kontakt fizyczny z ofiarą w momencie wykorzystywania atutu, rozprasza go na jedną turę i raz na walkę może go zaatakować bazując na Magii Precyzyjnej i Inteligencji. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV. Wybraniec Bogów – smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia)
Utalentowany – smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2

Posiadane przedmioty:
Kamienie: 4x malachit, rubin, ametyst
Pożywienie: 1/4 owoców
Inne: Kryształ szamana, kryształ mentora (naładowany do 1.06), ognisty kamyk (jednorazowo rana średnia), płatek sasanki (jednorazowo kamyk na polowaniu)
Żetony: 1x złoty(15.10)
Obrazek Pełny awatarKarta Kompana
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2059
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »

A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
Zaśmiała się, kiedy mała zaczęła wspominać o tym co było w jaskini.
– Nie kochanie, to było mięso. To je się trochę częściej niż owoce. Mięso pochodzi z różnych mniejszych lub większych zwierząt, które smok zdobywa na polowaniu. – wyjaśniła krótko coby nie przeciągać tematu, bowiem Bogowie i Bariera jakoś tak zawsze fascynowali młodą bardziej. Na zmartwienia jej partnera, odetchnęła tylko głęboko.
– Powinna wiedzieć, dlatego właśnie by trzymać się z daleka od bariery.. Powinna dowiedzieć się o równinnych.. A więc, bariera oddziela nas – Smoki wolnych stad od równinnych. Zazwyczaj te smoki mają długie, wręcz wężowe ciało, ciemne barwy oraz to co ich od nas odróżnia to to iż nie mają skrzydeł. Oczywiście nie każdy z krwią równin jest zły – I właśnie takich bariera wpuszcza. Całym zamysłem tej przeźroczystej otoczki jest utrzymanie nas w spokoju i harmonii – Równinni potrafią być niesamowicie brutalni i gdyby nie moc Naranlei to ich ataki na nas byłyby pewnie nieustanne. Niewiadomo niestety czemu tak nas nienawidzą.. Jedni mówią że przez Bogów, inni że zazdroszczą magii, skrzydeł.. No ale sama bariera nie przepuści smoka o złym sercu lub złych zamiarach. Tutaj jest odpowiedź na Twoje pytanie.

// Raport Wiedza I i II myślę że starczy C:,

Licznik słów: 203
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
Aria Negacji
Dawna postać
urwali mi ogon
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 823
Rejestracja: 20 lip 2017, 12:29
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 39
Rasa: Skrajny
Opiekun: Mistycznooka*
Mistrz: Płomień Świtu
Partner: Szczyt Potęgi

Post autor: Aria Negacji »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,MO,Pł,B,L,MA,MP,W,Kż: 1 | Śl,A: 2| O: 3
Atuty: Szczęściarz, Chytry przeciwnik, Twardy jak diament
Owoce były słodkie ale nie chciałam zjadać wszystkich. Byłam pewna, że są zbyt cenne aby ot tak je tutaj teraz pochłaniać. Pokiwałam główką na słowa ojca i zgarnęłam listek bliżej siebie. Będę musiała to gdzieś potem schować, może u mamy w tej śmiesznej spiżarni!
Dobrze, tato! – potwierdziłam jeszcze swoją myśl słowami.
Atmosfera zgęstniała gdy rodzice się naradzali między sobą. Aż tak złe było to, co za barierą? Wodziłam spojrzeniem to z Mistycznej na Płomienia i to z Płomienia na nią, próbując coś odczytać z emocji malujących się na ich łuskowatych pyskach. Na szczęście odpowiedź uzyskałam.
A nie możemy ich po plostu zabić? – zaproponowałam, nie rozumiejąc w ogóle istniejącego problemu!

Licznik słów: 113
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu





♉︎ Chytry przeciwnik ♉︎
raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika

♉︎ Czempion ♉︎
raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

♉︎ Furia niebios ♉︎
raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika


Błysk przyszłości: 25.04.2022
Kalectwo: trzy pary łap – 5/4 mięsa do sytości


Malar – demon
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
B,MA,MO,Skr: 1


#9f0f0f
Melodia Ciał
Dawna postać
Wyrzutek
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1834
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:19
Płeć: Samiec
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny
Opiekun: Szydercze Licho
Mistrz: Spuścizna Krwi
Partner: Ma tylko Żurawinę

Post autor: Melodia Ciał »

A: S: 4| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1
Atuty: Silny; Oporny magik; Twardy jak diament
Atak i obrona, czy to była umiejętność albo raczej umiejętności potrzebne dla łowcy, przyszłego łowcy ? Tak, bo co będzie kiedy natknie się na drapieżnika ? No nie fajnie będzie, więc samczyk postanowił poćwiczyć na wyimaginowanym wrogu, a że ten smok miał wyobraźnię bujną, to widział swojego wroga. Najpierw przyjął odpowiednią do tego pozycję, ugiął lekko łapy, łeb i ogon ustawiając tak by zrównały się z linią kręgosłupa, skrzydła docisnął do ciała. Zazwyczaj polegał na swojej zręczności ,bo to ją miał najlepszą, silny nie był, ani trochę więc pozostały mu ataki zręcznościowe, choć w ramach nauki siłowe też mógł sobie poćwiczyć. Tak czy inaczej na początek postanowił potrenować różne rodzaje cięć szponami. Najpierw uniósł przednią, prawą łapę, rozcapierzył szpony i szybko opuścił w dół, jakby chciał pozostawić rządek podłużnych ran ciętych na przykład na smoczym boku, ranki miały być płytkie ale dokuczliwe. Następnie obrócił łapę i szarpnął nią szybko z dołu do góry, było to nieco trudniejsze, zwłaszcza jak się przejeżdża po czyimś ciele czy łuskach. Następnie uniósł znów tą samą łapę, teraz jednak przejechał najpierw z lewej do prawej, a następnie z prawej do lewej, tak jakby ciął na ukos. Następnie takie same ruchy powtórzył lewą łapą, przy czym ruchy obu łap zakładały wykorzystanie pędu i zręczności, nie siły. Następnie przyszła pora na bardziej „konkretne” ataki. Samiec opuścił łeb niżej, po czym szybkim ruchem szarpnął nim najpierw w lewo potem w prawo, wyobrażał sobie przy tym że celuje w czyjąś pierś, jednak ten ruch też polegał bardziej na szybkości i zwinności nie na sile bo gdyby miał zamiar wbić się w coś, to wymagałoby siły a szybkie ruchy łbem, przy jego odstających rogach było atakiem zręcznościowym. Kolejna próba wykorzystywała ogon smoka, długi i cienki, grubszy na końcu, zakończony kolcami. Samiec usztywnił nieco ogon, po czym obrócił się o sto osiemdziesiąt stopni, używając ogona jak bicza, którym miałby szybko ale boleśnie smagnąć przeciwnika na przykład w łeb. Po tym stanął znów pewnie na czterech łapach, aby za moment wstać na tylne, utrzymując za pomocą ogona i skrzydeł równowagę, następnie rozcapierzając pazury opadł na ziemię, gdyby to robił na arenie lub w walce z przeciwnikiem, pewnie rozpłatałby jego bok. Ale zaraz potem samiec musiał stanąć pewnie, z opuszczonym niżej łbem, żeby nie odsłaniać narażonej na zranienie, miękkiej części szyi gdzie miesciły się ważniejsze naczynia krwionośne. Przy każdym z ataków dbał o to by nie polegały one na sile, skoro ta nie była jego mocną stroną, ale polegał na zręczności i chciał ją rozwijać. Następnie postanowił poćwiczyć obronę, także zręcznościową, więc odpadały wszelkie bloki. Najpierw samiec spiął mocniej mięśnie, by już za moment wybić się z nich mocno do tyłu. Miał zamiar wylądować niezbyt daleko, ale poza zasięgiem wyimaginowanego ataku. Podczas lądowania ugiął lekko łapy, by zamortyzować lądowanie, następnie odbił się mocno w lewą stronę, po tym natychmiast w prawo. Za każdym razem napinając odpowiednie mięśnie, balansując ciałem i ogonem, by utrzymać równowagę. Cały czas dociskał skrzydła do ciała, żeby się o nie nie potknąć, no i żeby nie narażać ich na zranienie, były przecież dość delikatną częścią ciała, racja ? Tak czy inaczej ćwiczenie odskoków pomagało smokowi potrenować nieco refleks, a ten też się liczył w walce, taki wilk nie będzie czekał aż smok pomyśli. Następnie szybko ugiął łapy, podwijając je pod siebie, bo gdyby tak ktoś atakował go z powietrza, najlepiej było paść i przywrzeć do ziemi, przy tym samiec dociskał mocno skrzydła do ciała, a szyję kładł płasko na ziemi, żeby być jak najniższym. Wstał, poprawił swoją pozycję gotowości, a następnie padł znowu na ziemię, odpychając się łapami najpierw w jedną, potem w drugą stronę, odturlanie się też było świetną taktyką obrony, ale kiedy wstał, poczuł zawroty łba i lekki ból w jednym ze skrzydeł, stwierdził więc że turlanie pozostawi bezskrzydłym gadom. Po wszystkim poćwiczył jeszcze kilka odskoków w tył i na boki, cały czas pamiętając o utrzymywaniu równowagi oraz odpowiednim napięciu mięśni, poćwiczył też kilka padnięć, a nawet wzlot w powietrze, który mógł być dobrą linią obrony gdy ktoś celował w łapy. Jednak w krótce skończył tą naukę, czując że walka nie jest tym co chciałby robić.

Licznik słów: 679
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Daddy's little psycho and mommy's little soldier

Przedmioty posiadane:

Pożywienie: 0/4
Kamienie: –
Inne: łuska śledzia, kryształ pojętnego ucznia, wiecznie naładowany Kryształ Gladiatora
Żetony: srebrny x3

Atuty:
Grupa I: Silny
Grupa II: Oporny magik
Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem
Grupa III: Twardy jak diament
-1 ST do testów na Wytrz.
Grupa IV:


Żurawina
Obrazek
S:1, W:1, Z:1, M:1, P:2, A:1
L:1, A:1, O:1, Kż:1


kolor wypowiedzi- firebrick/#B22222

Sometimes I need to apologize. Sometimes I need to admit that I ain't right. Sometimes I should just keep my mouth shut
Feeria Ciszy
Dawna postać
Szamanka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1057
Rejestracja: 03 lip 2017, 20:18
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 117
Rasa: Skrajny
Opiekun: Nieprawidłowy Element [*]
Mistrz: Teoretycznie tata, praktycznie Płomień Świtu
Partner: Żer Zwierząt

Post autor: Feeria Ciszy »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,MO,MA,Skr,Śl,Kż,M:1| W,MP:2| Lecz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Opiekun
Elesair samotnie przypałętała się aż nad Zimne Jezioro. Dlaczego to zrobiła? Dlaczego sama? Do tego nie bardzo wiedząc jak się obronić? Cóż... To chyba przez ten głód. Znów nie udało jej się niczego zdobyć samej. Znów musiała prosić kogoś i pomoc.... Tylko kogo? Wyczuwała, że zielona żadnego jedzenia teraz nie ma, a innych łowców nie znała.... Tak więc,koniec końców znalazła się tutaj.
Brązowołuska przysiadła niepewnie w sporej odległości od jeziora. To ten... Jak kogoś wezwać bez słów?
Pomyślała o niedawno nabytej umiejętności. Maddara... Smoczyca zebrała swoją energię i zaczęła ją kształtować w konkretną myśl. Była to wiadomość mentalna, czy też raczej impuls rozesłany po okolicy, ponieważ nie była to myśl skierowana do konkretnej osoby. Najpierw w głowie odbiorcy powinien pojawić się obraz Zimnego Jeziora, który natychmiast zmienia się na ustronie. Zaraz jednak dołączyło do tego przeważające uczucie głodu oraz dźwięk lekkiego burczenia w brzuchu w tle. Zamknęła oczy trzykrotnie powtarzając tę wiadomość w zasięgu całych Terenów Wspólnych i... czekała.
Zobaczymy, czy ten sposób kontaktowania się zadziała.

Licznik słów: 166
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
KRUSZYNA
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa.

SZCZĘŚCIARZ
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/leczeniu (tylko w jednym etapie).

ZIELARZ
+2 sztuki do zbieranych ziół.

WYBRANIEC BOGÓW
+1 sukces do akcji raz na walkę/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji.

OPIEKUN
-2 ST dla kompana.


Obrazek

#24853F
#5C3839

1x srebrny za konkurs świąteczny 2018
Mistycznooka
Dawna postać
Żyje w sajgonie
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2059
Rejestracja: 18 wrz 2016, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 55
Rasa: Górski
Opiekun: Płacz Aniołów
Mistrz: Opoka Ziemi
Partner: Płomień Świtu

Post autor: Mistycznooka »

A: S: 3| W: 3| Z: 5| I: 1| P: 4| A: 3
U: MA,MO,MP,M,W,Pł,S,L,O,B: 1| Śl,Kż,A: 2| Skr: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć przodków, Tropiciel, Znawca terenów
O dziwo impuls czy raczej drgania maddary nie odbiły się wpierw o smoka.. Ziemiste smoczątko (No już nie takie smoczątko!) mogło w oddali zobaczyć coś białego. Bieluśka strzała sunęła po niebie by wyminąć jej brązowe ciałko a potem zatoczyć nad nim koło i zapikować.. by wylądować tuż przed obliczem młodej smoczycy. Pierzaste coś otrzepało się a czarne jak węgielki ślepka, przypatrywały się z zaciekawieniem istocie.. która notabene ją tutaj wezwała. Tak, impuls nie dotarł najpierw do smoka a do kompanki smoka, jak się zaraz okazało.
Oj Sekrecik, ktoś tutaj łamie zakazy, oj łamie.
Smoczyca.. oj co ona robiła, tak się przeciwstawiać?.. Mimo wszystko to Hansel pierwsza wyrwała się z pomocą że to aż dziwne.. Jednak przez więź, gdy sowa dała do zrozumienia z kim Mistyczna ma do czynienia, nie zdziwiła się wcale. Młody smok, tak.. Hansel miała cholerną słabość do takich. Po chwili górska znalazła się przy Wyciszonej. Lekko ugięła łapy w geście ukłonu na przywitanie po czym podsunęła młódce porcje mięsa i odsunęła się, dając młodej przestrzeń do zjedzenia.
– Smacznego. – rzuciła przyjaźnie.. Taka młoda.. I nikt nie dał jej jedzenia? Najwyraźniej kwestia wychowania i zajmowania się młodymi w Ziemi nie uległa zmianie od Szczerbatej. Hah, to w sumie nie jej interes. W walce z głodem wszyscy są równi..

Licznik słów: 211
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Hansel
Sowa

U: A,O: 3| Skr,Kż: 2 // A:W:1 Z:2 I:1 P:2 A:1

KP
Umiejętności magiczne/fizyczne: +4ST
Śledzenie/MP: +1ST
-1ST po rzutach na "widzenie maddarą"
-2ST w przypadku poświęcenia tury kompana
(nie tyczy się śledzenia i MP)
~Atuty~
Pamięć Przodków
Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).
Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Tropiciel
Raz na dwa tygodnie smok znajduje na polowaniu zwierzę dające 4/4 mięsa, niezależnie od tego czy go szuka. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Znawca Terenów
Raz na dwa tygodnie smok napotyka na polowaniu/wyprawie dodatkową zdobycz (dającą 4/4 mięsa), kamień czy dorodne zioło (w zależności od tego czego akurat szukał).

Drzewko Mistyka
Motyw Muzyczny
Feeria Ciszy
Dawna postać
Szamanka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1057
Rejestracja: 03 lip 2017, 20:18
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 117
Rasa: Skrajny
Opiekun: Nieprawidłowy Element [*]
Mistrz: Teoretycznie tata, praktycznie Płomień Świtu
Partner: Żer Zwierząt

Post autor: Feeria Ciszy »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,MO,MA,Skr,Śl,Kż,M:1| W,MP:2| Lecz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Opiekun
Hmm... W pierwszej chwili, gdy zobaczyła przed sobą sowę, pomyślała, że coś się nie udało. Może myślała, że smoczyca posiada jedzenie, którym ją nakarmi? Już zbierała maddarę, by spróbować jeszcze raz... Gdy w oddali zobaczyła niebieską smoczycę. Przyglądała jej się z zaciekawieniem, ale też i ostrożnością jednak, jedyne co mogła określić, to to, że jest ona ze stada Wody... Chociaż te oczy. Były jakieś dziwne. Elesair przełknęła ciężką gulę w gardle, gdy wpadła na myśl, że (prawdopodobnie) Łowczyni może być ślepa. Nie miała pojęcia jak mogłaby się dogadać z takim smokiem. Czy ona w ogóle odbierała maddarowe obrazy?
Koniec końców jednak, postawiła na gesty. Nie ogarnięcie? Mała znajomość świata? Cóż... Jeśli smoczyca rzeczywiście nic nie widziała, to chyba w obliczu takiego milczenia jakoś zareaguje, no nie?
Elesair przywitała się w podobny sposób, po czym zgarnęła mięso z wdzięcznym uśmiechem. Dodatkowo skinęła łbem w podzięce, choć na prawdę mocno wątpiła w to, aby Wodna na prawdę widziała.
Zaraz potem, zaczęła rozprawiać się z posiłkiem. Jak się jednak okazało, miast z wiekiem jeść więcej, zjadła mniej. Ostatnio najwyraźniej musiała być bardziej głodna... No cóż, jak jednak nie było, zjadła to co otrzymała. Może nie wszystko, ale jednak coś.
Z całości jeszcze trochę jej zostało , ale początkująca kleryczka i tak już czuła się syta. Na raz jednak, jej uwagę całkowicie pochłonęła niebieska Łowczyni.
Zrobiła kilka kroków w przód, by się do niej zbliżyć. Wciąż obserwując jej oczy, czy też raczej ich ruch, wyciągnęła łapę i delikatnie dotknęła nią piersi swej karmicielki. Te białe oczy to podpucha, czy jednak nie tylko ona nie była... Taka jaka powinna być? Jedni nie mieli głosu, inni nie mieli wzroku.

Licznik słów: 273
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
KRUSZYNA
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa.

SZCZĘŚCIARZ
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/leczeniu (tylko w jednym etapie).

ZIELARZ
+2 sztuki do zbieranych ziół.

WYBRANIEC BOGÓW
+1 sukces do akcji raz na walkę/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji.

OPIEKUN
-2 ST dla kompana.


Obrazek

#24853F
#5C3839

1x srebrny za konkurs świąteczny 2018
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19286
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

Ustronie zdecydowanie zasługiwało na swoją nazwę. Było to ciche, spokojne miejsce. Podobało mu się, będzie musiał pochwalić Rek za jej zdolności planowania. Może smoki potrafią być lepsze niż przypuszczał. Co jeśli ocenił Wolne Stada pochopnie? Nie, lepiej na razie nie robić sobie nadziei. Za wcześnie na to, przecież jeszcze nie widział ich w sytuacji konfliktowej.
Spojrzał na Płomień Świtu.
Dziękuję że przyszedłeś tu, by mi pomóc. Moja matka była uzdrowicielką, więc zdaję sobie sprawę jak czasochłonna i wyczerpująca jest to praca. To miłe że chcesz robić coś po za tym – nie dodał już, że będą edukować pisklaka z Cienia. Po co udawać, Ogień i to stado mieli ze sobą poważny problem od czasów Wojny na Szczerbatej Skale. Dlatego też chciał się pokazać Płomieniowi z jak najlepszej strony. Nie chciał być kolejnym powodem do niechęci dla swojej rodziny
Gdy dotarli na miejsce, usiadł wygodnie i dał znak reszcie by zrobili to samo. Niech się odrobinę zrelaksują przed wysileniem swojej szarej masy.
Dobrze Maestu, co wiesz już o maddarze? Zobaczymy co już umiesz. – zwrócił się do swojego przyjaciela. Tak ambitny młodzik na pewno coś już wie, a on i Płomień tylko uzupełnią jego informacje.

Licznik słów: 196
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ ŻERKA | CHAŁKA | KRUCZKE ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Maestu
Dawna postać
sever the ties
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 02 gru 2017, 3:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Skrajny
Opiekun: Upiorny Rytuał

Post autor: Maestu »

A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Skr,W: 1
Szedł niedaleko za Mwanu i wielkim smokiem pachnącym siarką i ziołami – z jednej strony aby się nie zgubić, w końcu pierwszy raz był na terenach wspólnych, zaś z drugiej... zaintrygował go ten czarnołuski samiec. Był duży i silny, poza tym intensywna woń ziół wskazywała jednoznacznie na jego rangę. Był uzdrowicielem. A uzdrowiciele, zwłaszcza ogniści, wyjątkowo intrygowali małego Maestu – w końcu jedna z nich zabiła mu matkę.
We wzroku pisklaka jednak na próżno można by się doszukiwać oznak wrogości – była w nich widoczna jedynie ciekawość, a też nie zawsze, bo starał się pozostać na tyle obojętnym na ile to było możliwe. Nie chciał, żeby tak duży samiec zauważył, że się na niego gapi. Silne smoki napawały go lękiem.
Aby nieco odwrócić swoją uwagę od ognistego, Maestu zastanawiał się nad zachowaniem swojego cienistego przyjaciela. Dlaczego postanowił im pomagać? Będą musieli pogadać gdy wrócą do obozu. I to bardzo poważnie.
Usiadł, gdy dotarli na miejsce. Omiótł otoczenie wzrokiem bez większego zainteresowania, po czym skupił się na Mwanu. I wtedy w jego ślepiach błysnęło to, co starał się cały czas ukrywać gdy był przy innych smokach. Szczera ciekawość, chęć poznania nowych rzeczy, zdobycia kolejnych umiejętności oraz... podekscytowanie! W końcu tak długo czekał na tą naukę! Od pamiętnej lekcji skradania z matką...
Przekrzywił łeb, słysząc pytanie. Chciał nauczyć się panować nad magią, jednak nigdy nie zastanawiał się bardziej, czym ona tak naprawdę była. Sięgnął pamięcią wstecz, starając się przypomnieć sobie co na ten temat miały do powiedzenia Zmora oraz Epilleth.
Maddara... to energia, pozwalająca tworzyć. Znajduje się w ciele każdego smoka. – powiedział, starając się jak tylko mógł, aby zaraz nie zacząć paplać bezsensu, podekscytowany nadchodzącą nauką. – Nikt nigdy nie mówił mi o niej nic więcej. Widziałem jedynie jak matka i Epilleth z niej korzystały. I... czułem. – dodał po krótkim zastanowieniu. Spojrzał na Mwanu wyczekująco; zapewne znał już ten wyraz, nie raz go uczył. Maestu czekał na instrukcje, czekał na opowieść, czekał na wiedzę. Widoczne to było właśnie w jego ślepiach, ale zdradzała to również końcówka ogona, z podekscytowania zamiatająca podłoże.

Licznik słów: 342
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A T U T YSzczęściarz
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.


Mechaniczna przypominajka: darmowa nauka wybranej umiejętności specjalnej u Nauczyciela (po spełnieniu wymagań) z loterii świątecznej
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19286
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

//48 przepisowych godzin minęło. Miłego czytania! ^^

Pokiwał głową na słowa pisklaka. Może Maestu nie wiedział jeszcze tak dużo o magii.
Masz rację... ale to jednak coś więcej. Maddara to energia która daje nam życie. Bez niej nie moglibyśmy ziać czy latać, przenika nasze ciała i daje nam życie. Co ciekawe, niektóre uczone smoki doszły do wniosku że codziennie zużywamy jakąś część magii, nawet gdy nie czarujemy. To dlatego że magiczna energia najszybciej odnawia się gdy odpoczywamy. To potwierdza teorię że potrzebujemy jej do życia. Nie wszystkie żywe istoty potrzebują maddary, lecz dla nas jest absolutnie niezbędna. Ale jakie są jej ograniczenia? Moja matka zawsze mówiła że są trzy zasady: Zasada tworzenia, nietrwałości i bariery.
Zasada tworzenia mówi że maddara jest mocą twórczą, więc nie można za jej pomocą niszczyć. Można co najwyżej stworzyć obiekt o niszczycielskich właściwościach, ale to coś innego. Później to omówimy na lekcji o magicznych atakach.
Zasada nietrwałości mówi że obiekt stworzony za pomocą maddary istnieje tylko tak długo, jak czarujący aktywnie go powstrzymuje. Nie da się więc za jej pomocą stworzyć nic trwałego, lub na przykład najeść się maddarowym tworem. Lub kogoś nim zatruć.
Zasada bariery twierdzi że każdy smok ma niewidzialną barierę na powierzchni ciała, która chroni go przed ingerencją magii w jego ciało. Tak jak skóra, po prostu nie przepuszcza pewnych rzeczy. Może zostać przerwana, ale bardzo szybko się regeneruje. Jednak ta właściwość przestaje działać, gdy po prostu... dotyka się smoka. Wiem, brzmi prosto, ale to prawda. Uzdrowiciele używają tego by móc leczyć chore i ranne smoki. Więcej opowie ci nasza medyczka gdy zostaniesz już klerykiem, my przerobimy tylko podstawy tego co każdy smok wiedzieć powinien. Niewielu zdaje sobie też sprawę z tego że dotykając smoka, można uszczknąć odrobinę mocy magicznej z jego ciała. Maddary nie da się jednak przechowywać w przedmiotach nieożywionych.
Na co zwrócić uwagę przy tworzeniu iluzji? Cóż, postaraj się wyobrazić swój twór w jak najdokładniejszych szczegółach, uwzględnij każdy parametr. Teksturę, wagę, temperaturę, kolor, wzór, nawet zapach i smak! Na samym początku dobrze zacząć od imitowania natury, to świetne ćwiczenie. Czy masz jakieś pytania, czy możemy przejść do ćwiczeń praktycznych?
– pochwalił się wiedzą, udzielakąc młodemu wykładu. Błękitne Niebo nie wybaczyłaby sobie wypuszczenia na świat magicznego analfabety, pilnując by Mwanu wiedział jak najwięcej. Teraz Maestu ma czas by przetrawić zalew informacji, a potem ewentualnie zadać pytania.

Licznik słów: 387
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ ŻERKA | CHAŁKA | KRUCZKE ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Maestu
Dawna postać
sever the ties
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 02 gru 2017, 3:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Skrajny
Opiekun: Upiorny Rytuał

Post autor: Maestu »

A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Skr,W: 1
Maestu słuchał uważnie, nie mogąc opanować drżenia końcówki ogona. Na szczęście tylko ona oraz jego ślepia zdradzały podekscytowanie pisklaka. No, może jeszcze jego wyraz pyska. I postawa. Był lekko przechylony do przodu, w stronę Mwanu, z czego nawet nie zdawał sobie sprawy, tak zaabsorbowany nauką. Nie miał pojęcia, że o magii można powiedzieć... aż tyle. Myślał że to jakaś tajemnicza moc, którą smok uczy się kontrolować wraz z wiekiem, ale nigdy w całości. Nikt nie opowiadał mu o niej więcej, nawet gdy pytał zbywali go krótkimi odpowiedziami i znienawidzonym przez niego 'jesteś zbyt młody'.
Zawiódł się nieco słysząc, że maddara ma jakieś ograniczenia. W pewnym sensie... spodziewał się tego. Z drugiej zaś strony wydało mu się to przeczyć wszystkiemu, co do tej pory o magii wiedział. Przeczyć temu, jak ją postrzegał. Nie była wcale enigmatyczną siłą, smoki znały ją prawie na wylot, w dodatku bardzo często z niej korzystały...
Nie można niszczyć? – powtórzył, zaskoczony. Przez to jedno zdanie jego entuzjazm nieco ostygł, jednak gdy Mwanu zalał go kolejną dawką informacji wrócił ze zdwojoną siłą. Słysząc o barierze, bez namysłu dotknął jednym ze szponów lewej łapy palca prawej, przekrzywiając lekko łeb. Naturalna bariera, huh? Pewnie dowie się o niej wszystkiego podczas nauki leczenia! Ale najpierw musi dowiedzieć się do końca jak panować nad maddarą... z tego co zrozumiał, było mu to bardzo potrzebne jako przyszłemu uzdrowicielowi. Miał tylko nadzieję, że nauka magii z biegiem czasu okaże się bardziej interesująca niż teraz, a ograniczenia nie aż tak ważne... w końcu nie było ich tak dużo!
Słuchał dalej, o iluzjach. I znowu przekrzywił lekko łeb, zastanawiając się.
Ale... jak to ma wyglądać? – spytał, zupełnie nie mogąc sobie tego wyobrazić. Prawdopodobnie tylko przy Mwanu był gotowy odważyć się na tak głupkowate pytania... ale przecież obok były też inne smoki! Szybko zreflektował się, przechylając się do tyłu, gdy zdał sobie sprawę z tego, jak siedzi, ogonem owinął swoje przednie łapki, by ten przestał wariować, a wciąż błyszczące ślepia wbił w drugiego cienistego. – Nieważne, nieważne. Możemy przejść do praktyki! – powiedział pewnie, z entuzjazmem, którego od naprawdę długiego czasu nie czuł. Tłamszony i poniżany, nauczony nie okazywać radości tak bardzo, jak pisklak w jego wieku powinien... ale teraz nie był na terenach Cienia, kompani matki go nie obserwowali, mógł się trochę rozluźnić! Był przy Mwanu, wszystko było w porządku.

Licznik słów: 388
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A T U T YSzczęściarz
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.


Mechaniczna przypominajka: darmowa nauka wybranej umiejętności specjalnej u Nauczyciela (po spełnieniu wymagań) z loterii świątecznej
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19286
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

Mwanu uniósł kąciki pyska, ale nie dlatego że chciał wykpić pisklaka. To był serdeczny, miły uśmiech. Każdy z nas kiedyś nie wiedział niczego, więc nie ma głupich pytań. Ba, wręcz cieszył się że Maestu je zadał, bo to oznaczało że słuchał uważnie i chciał doprecyzowania tego, co nie było dla niego do końca jasne.
Na samym początku musisz się wyciszyć, skupić i wyobrazić sobie swój twór w najdrobniejszych szczegółach, a gdy już jesteś pewien że wiesz jaki powinien być, tchnij w to wyobrażenie maddarę. Za chwilę pokaże ci jak to się robi. Nie bój się zadawać pytań, dzięki temu się uczysz. – a on ma naprawdę sporo nauki przed sobą, więc nie powinien się tego obawiać – Teraz wycisz się, uspokój oddech i spróbuj znaleźć swoje źródło maddary. Skup się na swoim wnętrzu, spróbuj je dojrzeć. Każdy widzi swoje źródło odrobinę inaczej, ale gdy je zobaczysz, będziesz wiedział że to ono. By stworzyć iluzję czegokolwiek, będziesz musiał do niego sięgnąć. Ale nie śpiesz się, to nie wyścig. Nie każdy znajduje je od razu i to całkowicie normalne. Ono i tak tam jest, więc nie panikuj jeśli jeszcze po paru chwilach go nie widzisz. Poczekam. – Maestu miał czas i mógł go wykorzystać. Mwanu był cierpliwym smokiem.

Licznik słów: 207
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ ŻERKA | CHAŁKA | KRUCZKE ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Maestu
Dawna postać
sever the ties
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 02 gru 2017, 3:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Skrajny
Opiekun: Upiorny Rytuał

Post autor: Maestu »

A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Skr,W: 1
Gdy Mwanu wytłumaczył mu dokładnie jak praktyka ma wyglądać, skinął krótko łbem, potwierdzając że zrozumiał. Chociaż tak naprawdę rozumiał niewiele, ale... dowie się w swoim czasie. Nie chciał bezsensownie przyspieszać nauki, czekał na nią tyle czasu, wytrzyma jeszcze te kilka minut poświęconych podstawom i teorii. Skinął łbem po raz kolejny, gdy adept zachęcił go do zadawania pytań. Tylko że... nie miał na razie żadnych. Wszystko było jasne.
No, może nie wszystko. Ale najwyraźniej wytłumaczenie Mwanu miało być jedyną instrukcją jaką otrzyma. Ciekawe. Smoki tyle wiedziały o maddarze, za to jej źródło najwyraźniej nadal pozostawało dla nich tajemnicą. Zapewne znacznie utrudniłoby to jego znalezienie, gdyby nie fakt, że Maestu... już dawno je znalazł.
Zamknął ślepia, a w ciemności przed nim, daleko, rozbłysła para czerwonych punkcików. Ślepi. Do niedawna myślał, że jest to skutkiem traum z udziałem kompanki jego matki... traumy, przez którą starał się unikać cienia, jakkolwiek źle w kontekście jego stada by to nie brzmiało. Jakiś czas temu jednak, podczas jednej z wielu samotnych podróży przez tereny Cienia, oraz wgłąb siebie samego, odkrył, że ze ślepiami jest coś nie tak. Zdawały się pulsować, zachęcając go do zbliżenia się do nich, jednak nie miał wtedy pojęcia jak to zrobić. Teraz... teraz to wydawało się proste. Musiał podejść. Tak po prostu. Oczywiście dla Mwanu i Płomienia cały czas siedział, jednak dla dwóch błyszczących w oddali punktów zbliżał się... Czerwień obiecywała moc, kule wydawały się nią wręcz przepełnione, strzelając dookoła cienkimi nitkami, które przecinały powietrze z sykiem. Obiecywały potęgę, której Maestu tak pragnął. Obiecywały bezpieczeństwo, obiecywały zemstę za wszystkie poniżenia jakich doznał. Nie mówiły jednak nic o cenie, jaką przyjdzie mu za to wszystko zapłacić...
Otworzył ślepia, jednocześnie biorąc płytki, świszczący wdech. Spojrzał na Mwanu, jakby z zaskoczeniem że smok nadal tu jest, po czym pokręcił łbem, wydychając powietrze i powracając całkowicie do rzeczywistości.
...znalazłem. – powiedział, jednak wciąż był wyraźnie zamyślony. Gdy uświadomił sobie, czym jest para ślepi w jego umyśle, był w stanie niemal widzieć ją nie tylko z zamkniętymi oczami, ale także teraz, gdy miał je szeroko otwarte. To... to pewnie tylko jego wyobraźnia płatała mu figle, ale... nie mógł się temu nadziwić ani skupić na niczym innym.

Licznik słów: 359
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A T U T YSzczęściarz
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.


Mechaniczna przypominajka: darmowa nauka wybranej umiejętności specjalnej u Nauczyciela (po spełnieniu wymagań) z loterii świątecznej
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19286
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

Maddara była mistyczną siłą, a umiejętność korzystania z niej, szczególnie na wyższych poziomach uznawano za sztukę. Dlatego nie wszystkie aspekty były tak przejrzyste, pewne rzeczy pozostały w sferze domysłów oraz przypuszczeń. Mimo to, korzystanie z niej leżalo w smoczej naturze, nie bylo to więc aż tak skomplikowane.
Kiwał głową, przyglądając się jak Maestu medytuje. Dobrze, dobrze. Na szczęście młody zastosował się do jego rady i nie próbował się za bardzo śpieszyć. Gdy uczeń zakomunikował mu, że odnalazł źródło, kiwną głową i przemówił cichym, delikatnym tonem, by nie zaburzać skupienia pisklaka.
Dobrze. Teraz wyobraź sobie jakiś niewielki obiekt. Liść, kamyk, łuskę, szyszkę. Zacznij od czegoś prostego. Gdy obraz będzie czysty i klarowny w twoim umyśle, spróbuj pobrać trochę energii ze swojego źródła, a następnie wlej ją w swoje wyobrażenie, tchnij w nie maddarę i nakaż mu się tu pojawić. Ale nie martw się jeśli za pierwszym razem ci się nie uda. To kapryśna siła, a ty dopiero zaczynasz się uczyć jak nad nią zapanować – zakończył, mając nadzieję że Maestu wszystko zrozumiał. Dla jednych było to naturalne, dla innych trochę mniej. Nic się jednak nie stanie, jeśli będzie potrzebował trochę czasu.

Licznik słów: 191
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ ŻERKA | CHAŁKA | KRUCZKE ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Maestu
Dawna postać
sever the ties
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 02 gru 2017, 3:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Skrajny
Opiekun: Upiorny Rytuał

Post autor: Maestu »

A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Skr,W: 1
Przymknął ślepia, słuchając głosu Mwanu. Ten był przytłumiony, dobiegał jakby zza tafli wody, nieco rozmyty, ale mimo to sens słów dotarł do Maestu. A więc... w końcu miał się dowiedzieć, jak się z tej całej maddary korzysta. Na pierwszy rzut oka to nie wyglądało skomplikowanie. Musiał po prostu pamiętać o wszystkim i być pewnym tego, co wymyślił. Przekrzywił lekko łeb, przyglądając się dwóm punktom. Dopiero teraz zauważył, że tak naprawdę były ze sobą połączone cienką linką; setki żyłek wychodziły ze ślepi, trzaskając, powiększając się, niemal miziając łuski pisklaka, po czym znikając. Na ich miejscu pojawiały się nowe. Jedynie ta jedna, nieco grubsza, niezmiennie trwała.
Sięgnął w kierunku jednej z kul; poczuł przy tym dziwne mrowienie w łapie, skóra na palcach zapiekła. Źródło niechętnie oddawało mu swoją moc. Mimo tego, że parzyła go w łapy bawił się nią, przekładając z jednej, do drugiej, obserwując jej zachowanie. Maddara znikała gdy była za długo za źródłem, po prostu... rozpływała się, najpierw było jej coraz mniej, aż do momentu gdy znikała całkowicie. Nie wyglądało na to że wracała do źródła. Czy może się ono wyczerpać? Co się wtedy stanie? Mwanu mówił, że smok nie może żyć bez maddary. Czy wtedy.. umarłby?
Cofnął się, siadając. To wszystko działo się w jego umyśle. Może tak naprawdę nie znalazł źródła, a teraz działa jedynie jego wyobraźnia..? Cóż, jest tylko jeden sposób aby się o tym przekonać.
Wyciągnął łapkę. Widział liście, jednak nie miał okazji im się przyjrzeć, urodził się, gdy te były już zbutwiałe i przegniłe. Nawet jako pisklak wolał bawić się innymi rzeczami. Za to istniała pewna rzecz którą znał dość dobrze i którą teraz mógłby... wyczarować.
Wyobraził sobie kulę, miała pojawić się na jego łapce. Była wielkości może trzech jego palców, wystarczająca, aby mógł ją trzymać w jednej łapie. Była zimna w dotyku, gładka. Najpierw cała zielona, dopiero po chwili dodał do niej odrobinę czerwieni, u góry. Mniej-więcej na środku czerwień przechodziła w zieleń. Poza tym, w jednym miejscu ponad te dwa kolory przebijała się nierównomierna, żółta plama. Uniósł drugą łapkę, po czym zbliżył pazur do tworu. U góry, tam, gdzie był czerwony. Uformował dziurę, z której zaraz wyciągnął odrobinę masy, tworząc z niej ogonek. Był czarny, twardszy od reszty tworu, miał chropowatą powierzchnię i gorzki smak. W pobliżu miejsca, z którego wystawał, jabłko było nieco przebarwione, miało jasno-brązowe krosty. Obrócił jabłko do góry nogami, po czym zaczął mącić przy jego drugim końcu. Tutaj również naruszył pazurem kulistą strukturę, jednak dziura tym razem była mniejsza i nie wystawał z niej ogonek. Była ona niemal niewidoczna, zasłonięta pięcioma ciemnozielonymi, wystającymi z jabłka... liśćmi? Były zakończone ostro, chociaż same w sobie miały być delikatne i gibkie, łatwo można było przy nich manipulować. Twór miał wydzielać słodkawy zapach, odpowiedni dla dojrzałego jabłka. Poza rzeczami na górze i na dole miał być twardawy...
To tyle. Nie wiedział, co było w środku, dotychczas obserwował je z drugiego kąta jaskini matki, więc nic więcej nie mógł o nich pomyśleć. Jabłko miało w środku takie same kolory jak na zewnątrz, brakowało rozróżnienia pomiędzy skórką i miąższem oraz pestek, ale... Maestu nie mógł mieć o tym pojęcia. Wydawało mu się, że twór jest idealny, taki, jak sobie wymarzył. Wciąż trzymając go w jednej łapie, drugą sięgnął do źródła, wyciągając z niego migoczącą, czerwoną energię i szybko, zanim jej drobinki zdołały ulecieć... pchnął ją w wyobrażenie jabłka. Jego łapka już była wystawiona, teraz był w takiej samej pozycji w myślach oraz realnie, więc... więc jabłko powinno już teraz pojawić się przy jego szponach!
Wciąż miał zamknięte ślepka, skupiał się na tworze, nie chcąc, aby ten tak po prostu się rozpłynął. Czekał na werdykt.

Licznik słów: 599
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A T U T YSzczęściarz
W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.


Mechaniczna przypominajka: darmowa nauka wybranej umiejętności specjalnej u Nauczyciela (po spełnieniu wymagań) z loterii świątecznej
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19286
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Post autor: Administrator »

Jabłko. Te w Wolnych Stadach były zdecydowanie lepsze niż te które kiedyś zjadł jako pisklak. Rumiane, czerwoniutkie, pachnące. To się nazywa prawdziwy owoc, godny smoczego podniebienia. Z wyglądu był to bardzo solidny twór, pachniał też całkiem ładnie. Ale musiał też wytknąć parę błędów.
Dobrze oddałeś kolorystykę oraz kształt, jednak... Gdzie jest połysk na skórce? Twój twór jest matowy, podczas gdy prawdziwe jabłka błyszczą się pod wpływem światła. Widzisz, Tarram tkwi w szczegółach. – wziął owoc do łapy – Zapomniałeś też wyraźnie określić ciężar... – nie za bardzo poczuł by cokolwiek znajdowało się w jego łapie. A teraz czas na próbę generalną. Mwanu odgryzł kawałek i... no cóż, środek nie był ani trochę tak dopracowany jak powierzchnia – Maestu... Wiesz jak wygląda jabłko w środku, prawda? Bo to... nie za bardzo przypomina jedno. Jednak jak na pierwszą iluzję, poszło ci bardzo dobrze. Po prostu się trochę czepiam, bo wiem że chcesz być uzdrowicielem, a oni muszą być bardzo biegli w tej sztuce by dobrze leczyć smoki – wytłumaczył. Młody nie miał się czym martwić, przynajmniej jego pierwszy twór nie rozpłynął się po uderzeniu serca. A to już osiągnięcie – Naśladownictwo poprawi twój kunszt, ale nie wyobraźnię. Stwórz mi coś co reprezentuje to, co cię bardzo cieszy – teraz coś miłego. Nie chciał zniechęcić Maestu jakimś nieprzyjemnymi zadaniami, albo wręcz czymś traumatyzującym, jak "stwórz obraz tego czego najbardziej się boisz". To by było głupie i niepotrzebne. Jest za młody by myśleć o takich rzeczach.

Licznik słów: 243
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ ŻERKA | CHAŁKA | KRUCZKE ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej