Bliźniacze Skały

Bardzo charakterystyczne i spokojne miejsce, w którym niemal czuje się posmak miłości w powietrzu. Smocze pary przychodzą tutaj, aby pobyć razem w romantycznej scenerii, a czasem też zaglądają tu i te bez drugiej połówki, w nadziei, że tu właśnie ją spotkają.
Mgliste Wrzosowiska
Dawna postać
Sufrinah Frywolna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1905
Rejestracja: 16 paź 2019, 15:30
Stado: Umarli
Płeć: skrajny
Księżyce: 50
Rasa: samica
Opiekun: Frar; Burdig
Mistrz: Mahvran

Post autor: Mgliste Wrzosowiska »

A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,M: 1| L,Skr: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Opiekun

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Kiedy młodzik uniósł smukłą, krótką łapkę, zanurzając ją w futrze na barku, uśmiechnęłam się do niego lekko, mrugając powieką. Już nie była złym wełnowcem? W każdym razie nie przeszkadzało mi jego ugniatanie futra, czy pociąganie za końce. Lubiłam kontakty fizyczne, chociaż przez ostatnie księzyce raczej ostrożniej przejawiałam swoją ekscytację. Futro na pewno było jednak miękkie oraz dosyć śliskawe, gładkie, pozostawiające na palcach wrzosowo jaśminowy zapach olejków.
A więc to ojciec zasłużył na karę.
Mruknęłam cicho, przesuwając ogon za siebie, delikatnie splatając nasze końce.
Nie wiem, co czujesz w związku z zachowaniem ojca. Moi rodzice... chociaż nigdy nie byli razem, zawsze zachowują się w stosunku do siebie poprawnie. I masz rację, żaden dorosły smok, nie ważne, czy to samiec czy samica, nie porzuca rodziny, ani Stada, dla mrzonek o innym ugrupowaniu. Wiążą nas przysięgi. W dzisiejszych czasach nie wiele rzeczy ma wartość, kiedy nawet dane słowo przestaje mieć swoją wagę, kim tak naprawdę jesteśmy? Co różni nas od drapieżników czy ludzi? Może i was kocha, ale to nie jest miłość szlachetna. Inaczej nigdy nie chciałby zostawić chociażby was, piskląt. Z partnerami bywa róznie, nie zawsze do siebie pasują, z czasem się rozstają, bo bycie osobno wychodzi wszystkim na zdrowie, ale pisklęta? To świętość, własna krew – odpowiedziałam, trącając młodego lekko barkiem. – Dbaj zatem o rodzinę, ale nie daj się ponieść. Dlaczego masz potem cierpieć, kiedy to nie ty powinieneś wymierzać sprawiedliwość? Brak reakcji świadczy o przywódcy, o jego charakterze. Jakkolwiek rozumiem drugie szanse, sama chciałabym ich doświadczyć, tak zdrada Stada... co daje gwarancję, że to się nie powtórzy, kiedy smok nie uzyska należytej kary? – wzruszyłam lekko ramionami.
Może nie byłam za morderstwami za pierwsze wykroczenia, ale jawna zdrada Stada? Prawdziwa ucieczka, a nie tylko słowa kierowane emocjami? To powinno być karane.

Licznik słów: 293
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
Ostry Wzrok: +1 kość do percepcji
Szczęściarz: + 1 sukces w razie porażki
Przyjaciółka natury: Drapieżnik nigdy nie atakuje pierwszy, ruch należy do smoczycy.

Inne: wywar z chmielu


Życie przemija, a wraz z nim złudzenia,
Czas pozostaje z niezmiennym obliczem,
Dla nas pędzi nieubłaganie,
Zabiera,
W zamian daje więcej,
Niż chcemy dostrzegać.


Obrazek




Głos Suf
Ah'Rime
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 14
Rejestracja: 07 sty 2020, 20:53
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 28
Rasa: Skrajny

Post autor: Ah'Rime »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 2
U: B,L,Pł,A,O,MP,MA,MO,Skr,Śl,Kż: 1
Atuty: Mocarny; Niestabilny
// dokańczam tylko, wybaczcie proszę i nie zwracajcie uwagi ;–;

– W takim razie: Witaj Godny Uczynku. – Skinęła mu łbem, witając się jakby po raz drugi. Na jej pysku pojawił się miły uśmiech. Wysłuchała jego odpowiedzi i z radosnymi iskierkami w ślepiach spojrzała na redzenie które jej ofiarował.
– Oh ja sama móc polować, ale jeśli rzeczywiście nigdzie w pobliżu nie znajdę zwierzęta... – Przysunęła potężne zwierzę bliżej siebie, a następnie pochłonęła. Odrywała od całości mniejsze kawałki, które mogła w spokoju połknąć już w całości. Oh jak dobrze było zjeść tak wiele po tak długim czasie głodówki, czy jakiś marnych zdobyczach od czasu do czasu. Oblizała pysk i szpony. Wykopała płytki dołek na resztki, jeśli takowe znalazła i zakopała płytko pod ziemią.
– Ja dziękuję ci smoku, niewiele jest takich dobrych, bezinteresownych stworzeń jak ty. – Podczas podróży spotkała wielu, a mało kto potrafił pomóc "tak po prostu". Zazwyczaj chcieli coś w zamian. Przedmiot, przysługę... – A co do stada... propozycja kusząca, wybór duży. Nie wiem jednak, czy nie wyruszę w podróż jeszcze dalej na północny-zachód.

Licznik słów: 177
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.... Mocarna

.... Niestabilna
......Dodatkowa kość w testach na akcje magiczne (MA, MO, MP),
......w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.


Narracja | Mowa....
#4f5981 | #eaeefe
Brat Win
Dawna postać
Jeniec Trwałej Woli
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 29 kwie 2020, 21:36
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 42
Rasa: wężowo-bagienny
Opiekun: Sztorm Stulecia
Partner: kamienna tabliczka

Post autor: Brat Win »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,Skr,Śl,Kż,MP,MO,MA: 1| W,O: 2| Prs: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Altruista
I momenty, w których gryzł się za gniecenie trawy, rujnowanie czegokolwiek, co było stworzone przez naturalną kolej rzeczy... zamilkły. Leżał, oddychając głęboko. Czuł każde źdźbło na swoim karku, każdy koniuszek zielonych pasemek, jakie to wbijały się w miękkie łuseczki. Wbrew wszystkiemu był świadom tego, że żyje. Poświecił długą drogę by dotrzeć w cień Bliźniaczych Skał, lecz była ona tego warta; uciekł od zgiełku Stada Ognia i pozwolił sobie żyć ze sobą.
Mała, mięsista łapka leniwie przesunęła się na unoszącą się w letargu pierś, a poliki zgięły się pod dotykiem wąsików. Delikatny uśmiech zawitał na jego pyszczku, jakże wylegującym się w popołudniowym żarze dnia. Czuł się obecny. Zmęczony, oczywiście, ale obecny, bowiem pomimo opadających po wędrówce łap... miał wrażenie, że robił coś w większej skali. Godnej samczyka. Godnej mężczyzny, szanownej estymy smoka.
Aedal mlasnął cichutko. Wdzięczny – nie wiedział za co. Szczęśliwy – nie wiedział po co. Ale nie musiał. Nie miał celu i bez celu czuł się dobrze. Był pełny.
Pełny słońca, rzecz jasna.
Trudno było się nie śmiać w takim momencie. W momencie, w którym nie gryzie się za gniecenie trawy. W momencie, w którym się z nią zlewa.

Licznik słów: 190
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ω boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie lub misję, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego"
Ω szczęściarz (xx.xx) – odwrócenie porażki akcji lub rzutu na wytrzymałość; do użycia raz na dwa tygodnie
Ω altruista – stałe -2 ST do wszystkich akcji towarzysza na misji lub polowaniu; modlitewny dar Dadu dla innego smoka raz na miesiąc

KK — MISIO (samica hydry)
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
B, Skr: 1| A, O, Pł: 2


Kalectwa: +2ST do akcji fiz. i mag. ; +2ST do Perc. (wzrok)
Gasnący Wiciokrzew
Dawna postać
Miodowa Cesarzowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2081
Rejestracja: 27 cze 2019, 14:05
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 99
Rasa: bagienny
Mistrz: Feeria Ciszy i Dar Tdary
Partner: Grabieżca Fal

Post autor: Gasnący Wiciokrzew »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: Śl,Skr,Kż,B,Pł,MO,Prs,A,O,MP: 1 | Pł,W: 2 | MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Szczęściarz, Mistyk, Wszechstronna, Przezorna
Urodzaj się kończył. I Ziemia, jak swoja nieożywiona imienniczka, mogła... odpocząć. Jedna niemęczona już drzewami ciężkimi od kwiecia buchającego spomiędzy każdej blaszki, druga... od obowiązku przynoszącego z każdym księżycem coraz więcej rozczarowania. Wyprawy się dłużyły, miano Uzdrowiciela nabierało kwaśnego wydźwięku w ustach. Teraz zostało jej już tylko patrzeć, jak jej uczniowie mają uczniów. Starość zapukała o skarpę przy grocie odrobinę wcześniej, niż jej się spodziewano, ale nie można odmówić ugoszczenia.
Honi wracała do obozu, gdy z głuchego szumu świata u skraju letniej pory nagle wyłuskać mogła... śmiech. Zastrzygła uszami, aby zlokalizować jego źródło. Mięśnie grzbietu spięły jej się, gotowe, by biec; i uniknąć konfrontacji z czyjąś wesołością, gdy ona akurat tak wylewnego humoru nie miała. Może kiedy indziej, może... nie teraz.
Ale przystanęła na skraju gaiku przy Bliźniaczych Skałach. W soczyście świeżej trawie mieniły się trzy barwy, na przemian, zlewając w ruchliwą, pisklęcą postać. Od razu skojarzyła się jej z Riavelo, choć łatki tego były zdecydowanie mniej kontrastowe. I wtedy coś Dziewannę trafiło. Przecież Riavelo był już w pełni dorosłym samcem, rozhukanym, ciekawym, co życie ma do zaoferowania. Spotkanie pisklęcia, którego skóra i postura nie różniły się wiele od jej syna nie musiało być przecież zbiegiem przypadku i zrządzeniem losu. Może coś jest na rzeczy. Może ostał się na pamiątkę po jakiejś eskapadzie. Na bogów, mogłaby przysiąc, że Rio woli samców.
Nad młodym pojawić miała się ćma. Bielusieńka, aksamitna, o fantazyjnie długich czółkach jak paprotkach. Ospała, jak to ćmy pośrodku południa, i wdzięczną spiralką wzlecieć jeszcze wyżej, ponad jego głowę, by rozbryznąć się w jaśniejący proch jakby to same słońce ją pochłonęło. Tak o, tylko dać o sobie znać w jakiejkolwiek. Ziemia nie chciała nagle przychodzić i kogokolwiek straszyć, wyrywając z opalania się na łące.
Cieszysz się ostatnimi podrygami wiosny? – zapytała, podchodząc bliżej, ale wciąż utrzymując się na dystansie kilku skoków. Uszy miała przyjaźnie zawieszone w przód, pysk trochę zapadły, ale niegroźny. Zmieszany. Ciekawość ją dobiła, a tak nie potrafiła rozmawiać z pisklętami.

Licznik słów: 325
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu;

Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie;
zużyty: 13.12

Mistyk: raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego;

Wszechstronna: -1 ST do testów umiejętności opierających się na Percepcji i Sile;

Przezorna: +2 ST do kontrataków przeciwników;

Błysk przyszłości
zużyty: 13.10

Kalectwa:
Brak skrzydeł, niemożność Lotu;
Niedowład lewej przedniej łapy (+1 ST do akcji fizycznych);
Wzdęcia i bóle brzucha (+1 ST do wytrzymałości).

| |
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Bandytka przybyła na wspólne tereny w bardzo konkretnym celu poznania bardzo konkretnego smoka. Przez kilka dni myślała co i jak zrobić z naszyjnikiem. W końcu umyśliła – nie miała nic do stracenia. Dla niej wisiorek był bezwartościowy. W najgorszym razie go stopi, w najlepszym zyska za niego parę kamieni które przyspieszą jej trening. Los przedmiotu nie był jeszcze przesądzony, a wiele zależało od smoka, z którym zamierzała się spotkać.
Szukam Zamąconego Błysku. Czekam na ciebie przy Bliźniaczych Skałach. Podobno mam w swoim posiadaniu coś co należało do ciebie. – wysłała krótką mentalną wiadomość w stronę terenów Ziemi, licząc że zachaczy ona o umysł odpowiedniego smoka. Jej słowom towarzyszył bardzo dokładny wizerunek medalionu z falami oplecionego wokół jej fioletowej łapy. Nie było możliwości pomyłki. Samiczka usiadła sobie niedaleko skał, oplatając łapki ogonem i rozkładając lekko skrzydła. Była ciekawa czy samiec odpowie na jej wezwanie i czy medalion rzeczywiście tak wiele dla niego znaczył. Mimir szczerze chciała go poznać, z czystej ciekawości. Jej matka podobno zwróciła na niego swoją uwagę i choć ostatecznie wybrała dla siebie Calada, ten osobnik także musiał czymś się wyróżniać. Było także pytanie które chciała mu zadać, ale na razie nie pozostawało jej nic innego jak czekać. Być może ożywieniec będzie miał ją w nosie i jedyne co zyska to dobrze wygrzane letnim słońcem plecki.

Licznik słów: 218
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
To było dość dziwne doświadczenie. Ktoś zupełnie mu nieznany wysłał mu wiadomość, i to w dodatku z informacją, że ma coś, czego szuka. Zamącony w tym czasie szukał tylko i wyłącznie jednej rzeczy, więc nie miał nic do stracenia a wiele do zyskania. Chociaż z drugiej strony to, co powiedział mu później w wiadomości mentalnej Godny... Trochę go to ruszyło, fakt, ale nie jego głosy we łbie, budzące go zwykle gdzieś w połowie nocy i w losowych momentach podczas trwania dnia.
Ale mniejsza z tym. Udał się czym prędzej na miejsce, zachowując oczywiście ostrożność. Co, jeśli to kolejna sztuczka Plagi, żeby go zabić tym razem raz a dobrze? Trzeba mieć ślepia dookoła łba, prawie że jak najlepszy przyjaciel Błysku.
Nie mógł odpowiedzieć na wiadomość, bo nie wiedział kto i skąd ją wysłał. Dlatego musiał być szybki.
Wylądował na ziemi zanim jeszcze wszedł na terytorium Bliźniaczych Skał, ale żwawym krokiem zaczął podążać w ich stronę, szukając swym wzrokiem, słuchem i węchem kogokolwiek innego znajdującego się w tym miejscu i pamiętając o tym, by mieć dla siebie ewentualnie chociaż jedną drogę ucieczki. W jego ślepiach było widać skrzącą się nadzieję połączoną z lekką desperacją.

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka

Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Bandytka z drugiej strony czuła się całkiem pewnie. Jedyną wątpliwością było to, że mogła powiedzieć komuś gdzie i po co lezie. Gdyby nie wróciła, Plaga wiedziałaby gdzie szukać i do czyich granic pukać za rekompensatą. Uznała jednak, że nie będzie się na razie błaźnić meldunkiem, tym bardziej smok którego kroki usłyszała wydawał się być ostrożny. Żółte ślepia obserwowały czujnie samca, a fioletowa smoczyca starała się ocenić z jakim ziółkiem będzie mieć do czynienia.

Brudno-brązowa łuska przetykana bladymi błonami na grzbiecie i głowie. Wyglądał na wojownika, brakowało mu tylnej prawej stopy, a na przedzie szyi mogła dostrzec drobną, ciemną łuskę. Znała ją aż za dobrze, wszak pokrywała spore fragmenty ciała jej ukochanej ciototuni Mahvran. Znak ożywieńca, smoka który wstał z martwych. Ojciec poderżnął mu gardło?
Jestem Bandytka. – powiedziała, ustawiając się do niego przodem i lekko strosząc czerwoną grzywę z łusek. Przypominała zaciekawionego ptaka obserwującego robaczka sunącego po źdźble trawy. – Słyszałam, że to... – uniosła przednią prawą łapę, wyczarowując bardzo dokładną replikę medalionu z grawerem morza i napisem po drugiej stronie. Nawet słowa się zgadzały: "Byś morze miał zawsze przy sobie – Eurith" – należy do ciebie. Leży bezpiecznie schowany na terenach Plagi. Ja go nie chcę, nie jest przeznaczony dla mnie i wierzę, że moja matka chciałaby, aby wrócił do tego, kogo nim obdarowała. Mogę ci go zwrócić, ale oczywiście nie za darmo. – powiedziała opuszczając łapę i rozpuszczając iluzję. – Cena będzie zależała od odpowiedzi na pytanie. Od ojca usłyszałam, że gdy starałeś się o Eurith poprosiłeś o szansę dla niego. Dlaczego? – zapytała. Mówiła spokojnie, uprzejmym tonem, spoglądając na niego z ciekawością. – Dlaczego prosić o szansę dla swojego rywala? Może gdyby nie to, ty zostałabyś jej partnerem.

Dlaczego zadała mu to pytanie? Z czystej ciekawości. Jej charakter nakazywał brać co chciała i walczyć o swoje, w granicach rozsądku. Nie wyobrażała sobie jednak, aby miała rywalizować z inną o samca, a potem jeszcze prosić o danie rywalce szansy. Zaintrygowało ją to i chciała poznać smoka, który zrezygnował z własnego szczęścia i oddał je swojemu rywalowi. Och, i Calad wspominał coś o wzajemnej żądzy mordu pomiędzy nimi.

Licznik słów: 350
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
Nie od samego początku wiedział, z kim będzie miał do czynienia. Złapawszy woń i jednocześnie zauważywszy młodą smoczycę, z początku przybrał swą klasycznie neutralną postawę, maskę, która zakrywała jego szalejące wewnątrz emocje.
Usiadł pół ogona przed nią i zaczął badać uważnie jej wygląd.

– Bandytka, miło poznać. Jestem Malstrom. – przywitał się ze skinięciem łba, szanując oczywiście plagijską tradycję i nie zdradzając po sobie jeszcze niczego.
Dopiero gdy samica podniosła w górę łapę, ze ślepi Zamąconego od razu było widać ziarno tęsknoty, ale również i ulgi na sam widok jego wisiorka. Mimo, że dobrze zdawał sobie sprawę o jego sztuczności.
Kolejną zmianę na jego pysku można było dostrzec, gdy młoda okazała się być... córką Eurith i Calada. Ślepia pierw lekko się rozszerzyły, lecz zaraz po tym spojrzenie, wraz jakby z całym pyskiem przemienił się w nieco cieplejszy wyraz. Można było nawet śmiało rzec, że kąciki ust Zamąconego lekko poszły w górę, a jego ciało nieco bardziej się rozluźniło.
Bandytka, córka Eurith... no tak. Przecież te rogi mówią już o tym same za siebie. Myśl o tym, że para dorobiła się tak ślicznego w mniemaniu Zamąconego potomka ociepliła jego duszę. Szkoda tylko, że Eurith już nie ma. Pewnie w środku, poza tą plagową, twardą powłoką też to odczuwa.
Westchnął cicho nim zaczął mówić. Nie obchodziła go cena, nie będzie kręcił. Po prostu zrobi to, co zwykle, czyli przedstawi wszystko ze swojego punktu widzenia.

– Calad nigdy nie był moim rywalem, jeśli chodzi o kwestię Eurith. Był już z nią znacznie wcześniej, a ja poznałem twoją matkę w czasie, gdy oni byli ze sobą skłóceni. Opowiedziała mi o swojej przeszłości, ja również. Mieliśmy ze sobą... wiele wspólnego, rozumieliśmy się bez słów. Ona była tak samo nieszczęśliwa, jak ja. A nawet bardziej. Chciałem jej pomóc. Zaprosiła mnie nawet na jedną z Plagijskich wysp, oczywiście za zgodą Kheldara. To właśnie tam otrzymałem od niej ten medalion... To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu, ale... mimo, że ją kochałem, od samego początku wiedziałem, że jestem tylko czasowym zamiennikiem. Wiesz, uważam siebie za osobę, której szczęście jest mniej ważne od innych. Wiedziałem również, że każda kłótnia ma to do siebie, że zwykle kończy się pojednaniem. Nie chciałem przez chwilowy rozłam zabierać szczęścia komuś z mojego stada, komuś ważniejszemu ode mnie. Dlatego wtedy, na wyspie... Powiedziałem jej, by spróbowała z nim porozmawiać ponownie. Nie wiedziałem jeszcze, że Calad jest zdrajcą, i że odbierze moje spotkania z Eurith, o których sam nawet nie wiem skąd się dowiedział, tak personalnie. – starał się zachować spokój, i na zewnątrz mu się nawet całkiem udawało. Gorzej w środku, gdzie się rozklejał na samą myśl o całokształcie znajomości z Eurith i relacjach z Godnym.
– Byłem po prostu planem zapasowym, a przynajmniej... tak mi każe myśleć głowa. Z resztą... Eurith sama powiedziała, że kocha go bardziej ode mnie. I, że moglibyśmy być razem tylko gdybyśmy poznali się wcześniej. Nie chciałem sprawiać nikomu przykrości, i mimo że serce mi się łamało postanowiłem zrobić tak, by innym było najlepiej i później już im nie wchodzić w drogę... – na moment jego wzrok odpłynął gdzieś na bok, na skalistą okolicę. Huh, ciekawe jak na to wszystko zareaguje Bandycka. Czy będzie próbowała go zrozumieć, czy zaśmieje się Zamąconemu prosto w pysk oznajmując, że większego idioty trudno na świecie znaleźć.
– A jeśli chodzi o medalion, i dlaczego jest dla mnie ważny... Po prostu trzyma w sobie wspomnienia tamtego dnia. Patrząc się na niego, czując pod łapą jego fakturę, wygrawerowane słowa... mam w głowie tamten dzień, i tylko tamten dzień. Pozwala mi się uspokoić oraz wyciszyć te wszystkie złowrogie głosy i szepty we łbie... – dodał nadal tym niby spokojnym, cichym i neutralnym głosem. Obserwował potem uważnie Bandycką, licząc na to, że odziedziczyła choć trochę współczucia po matce... Albo przynajmniej stwarzania jego pozorów.

Licznik słów: 626
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka

Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Bandytka uśmiechnęła się wdzięcznie, gdy przywitał się z nią swoim pierwszym imieniem. Proszę, proszę, ktoś zadał sobie odrobinę trudu by poznać barbarzyńskie, plagijskie zwyczaje i jeszcze ich używać? Ho, ho, faktycznie chyba zależało mu na naszyjniku, bo chciał sprawić dobre wrażenie. Schlebiało Mimir, przyjemnie było widzieć smoka, który się dla niej stara. Fioletowa samiczka dostrzegła jak odrobinę wygładził się wyraz jego pyska gdy dotarło do niego, że jest córką Eurith. Jeśli sądził, że dostanie przez to taryfę ulgową był w błędzie – ona przyszła tutaj w bardzo konkretnych interesach.

Słuchała jego opowieści z uwagą, nie przerywając mu. To spotkanie miało na celu nie tylko zaspokojenie jej ciekawości i ewentualnie przekazanie pamiątki, ale także wybadanie z kim miała do czynienia. Chciała po prostu wiedzieć ile uda jej się wyciągnąć za naszyjnik. Mir widziała przed sobą dwie ścieżki: jeśli trafi na kogoś o twardym charakterze podobnym do Dziadka lub wuja Khardaha, odda naszyjnik za pierwszą lepszą cenę jaką uda jej się wynegocjować, bo wiedziała że dużo z takim smokiem nie ponegocjuje. Jeśli zaś trafi na kogoś bardziej miękkiego, łatwiejszego do podstawienia przy ścianie, zamierzała z niego zedrzeć ile się dało. Zamierzała jak najszybciej wyszlifować swoje zdolności walki, a droga do tego wiodła przez kwarce, których usługi nie były tanie. Chętnie także dorzuciłaby coś do plagijskiego skarbca.

Błysk pogrzebał się w jej oczach przyznając się otwarcie do tego, że uważa iż jego szczęście jest mniej ważne od innych. Skoro tak uważał, nie zamierzała wyprowadzać go z błędu, zamierzała to wykorzystać do własnego szczęścia. Odsłonił przed nią wszystkie swoje słabości, także to naszyjnik pozwala mu zachować spokój. Dla niej oznaczało to tylko jedno – będzie mogła podbić cenę. Bandytka nie była smoczą opiekunką, świątynną wróżką ani matką miłosierdzia, jego dobro nie leżało w jej interesie. To świadczyło nie najlepiej także o stadzie Ziemi – zamiast pomóc jednemu z nich znaleźć rozwiązanie problemu głosów we łbie, albo czuł że nie może im o tym powiedzieć albo powiedział im i otwarcie mieli go gdzieś.

Milczała jeszcze przez moment, gdy skończył mówić.
Dziękuję Ci za tę opowieść. To ciekawe usłyszeć, że Eurith i Calad... byli tacy zawsze. – uśmiechnęła się lekko. Niestety ten uśmiech nie był zbyt ciepły, bardziej drapieżny i lekko niepokojący. – Sześć kamieni szlachetnych. Takimi, którymi można zapłacić kwarcom za szkolenie. – sprecyzowała, żeby nie próbował jej wpuścić w maliny, jednocześnie ujawniając na co zamierzała wydać kamienie. To także był wybieg z jej strony, wierzyła, że ta miękka kluska którą był Zmącony chętniej wyskoczy z kamieni, jeśli usłyszy że kamienie pójdą na szczytny cel szkolenia ambitnej córki Eurith niż do plagijskiego skarbca. A co zrobi z nimi naprawdę... to już była jej sprawa. – Daj mi znać gdy zbierzesz kamienie, na granicy przy Celeri. Ja przyniosę naszyjnik, ty kamienie, wymienimy się i rozejdziemy w swoje strony. – dodała. Celowo nie wzięła przedmiotu ze sobą teraz. Co jak co, ale wciąż miała bardziej doświadczonego od siebie smoka. Mógłby jej dać po głowie, zabrać wisiorek i sobie pójść, zostawiając jej zezwłok. Na granicy oboje musieli dużo bardziej się pilnować. Tam, gdyby podniósł na nią łapę pomoc mogła przybyć znacznie szybciej. Zaczęła powoli zbierać się do odejścia, chyba że Błysk zamierzał negocjować?

Licznik słów: 526
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
W sumie o tych tradycjach dowiedział się nikogo innego, jak od samej Eurith. Witał się tak już z każdym smokiem Plagi, było to dla niego po prostu normalne, nic specjalnego.
W napięciu i milczeniu czekał na odzew młodej plagijki. Patrząc się na nią jednak miał dość dziwne uczucie. Zwłaszcza po tym niepokojącym uśmiechu. Chodź z drugiej strony większość smoków Plagi, nawet sama Thear w taki właśnie sposób się do niego uśmiechała.
Słysząc nagle z ust Bandyckiej to, że nie dość, że wymaga od niego zapłaty, i to jeszcze tak wysokiej, Błysk na moment rozszerzył swoje ślepia w wielkim zdziwieniu. Jego przygnębienie całkowicie po tym znikło, lecz zostało szybko zastąpione zwykłą neutralnością. Na pewno się nie przesłyszał?

– Sz-sześć...? – powtórzył po niej cicho, jakby w życiu tyle kamieni na raz nie widział. Co prawda miał tyle, nawet i dwa razy tyle, ale... nie. Nie da tyle kamieni. Chociaż... skoro wspomniała o kwarcach... może po prostu chodzi jej o to, że chce się czegoś nauczyć? Błysk wiedział, że taki sposób nauki nie jest tani, stąd może tak wygórowana cena. Przecież córka Eurith nie mogłaby ot tak po prostu być zwykłą, typową przedstawicielką Plagi, która coś kradnie i potem żeby to oddać chce jeszcze więcej w zamian.
– Czekaj, chcesz się podszkolić? Nie trzeba to tego kwarców, ja cię mogę pouczyć. – zaproponował jej, nie ruszając się z miejsca.

Licznik słów: 227
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka

Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Sześć. – powtórzyła bezlitośnie, mrużąc żółte ślepia ślepia. O nie gagatku, nie weźmiesz mnie na słodkie ślepka. Taki stary cap jak ty musiał w swoim życiu znaleźć znacznie, znacznie więcej kamieni – pomyślała, przystając na moment. – Chcę. – odpowiedziała na jego pytanie, cały czas mając go na oku. – Mistrzów walki mam pośród Siewców, twoja wiedza nie jest mi potrzebna. – odparła. – Czy możesz uczynić mnie silniejszą? – zapytała, strosząc czerwoną grzywę i napinając lekko mięśnie. Samiczka była młodziutka, a mimo to budową ciała wcale nie ustępowała jemu samemu, smokowi co najmniej dw...trzykrotnie starszemu od siebie. – Czy możesz uczynić mnie wytrzymalszą? Albo sprawić, żebym widziała, słyszała i czuła więcej? – zapytała i potrząsnęła lekko głową. – Nie sądzę. Mogą to natomiast uczynić kwarce, a ja nie zamierzam czekać całej wieczności, do swojej starości by stać się lepszą. Moje ciało ma za mną nadążać. – dodała, ujawniając mimowolnie to co nią kierowało: zamierzała być najlepszą wojowniczką jaką widziały te ziemię. Bandytka była ambitna i zdeterminowana by cel osiągnąć. Nie wierzyła także, żeby Zamącony był biedaczkiem, który nie miał przy sobie takiej sumy. Każdy wojownik powinien mieć niewielki zapas kamieni by w razie czego mógł wyleczyć swoje kalectwo u wróżek. Może gdyby miał tyle księżyców co ona, to by uwierzyła, że jest gołozadem.

Licznik słów: 215
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
Pierwszy raz w życiu przyszło mu chyba okazywać na pysku niedowierzanie bez połączenia ze smutkiem. Z każdym, kolejnym słowem padającym z ust młodej, chciwej smoczycy, wiara w smoczość smoków Plagi umierała w nim coraz bardziej. Nie, Bandycka nie jest córką Eurith. Ona jest córką Plagi. Plagi, która najwidoczniej tak wyniszcza smoki od środka, że zamienia je w dzikie bestie pragnące tylko prymitywnych potrzeb. Czyli mieć jak najwięcej, jak najszybciej, jak najprościej.
– ...Eurith rzeczywiście miała rację. Jestem zbyt dobry, by należeć do Plagi. Ona też była. Ale nigdy nie miała szansy, żeby komuś innemu to okazać. Teraz już... rozumiem.
Ta liczba padająca z ust Bandyckiej sprowadziła go definitywnie na ziemię. Gdyby powiedziała może dwa, trzy, nie zastanawiałby się nad tą propozycją dwa razy. Ale sześć? To go dość mocno uderzyło. Tak mocno, że... nagle go olśniło. Ten cały natłok myśli i różniących się od czystego smutku emocji otworzył mu ślepia na najlepsze i najbardziej oczywiste wyjście z tej sytuacji. Wyjście, które przecież mógł zastosować od samego początku.
Zdziwienie powoli przerodziło się w delikatny uśmiech. Zamącony w tym momencie nareszcie poczuł, że coś się w nim zmienia. Poczuł wewnętrzny spokój, poczuł kontrolę nad sytuacją. Bo przecież nawet sam Mrok przyznał Błyskowi, że nie jest w stanie pozbawić go tego, co miał... w swojej głowie.

– Wiesz co? Nie. Odrzucam twoją ofertę. Dziękuję, że podałaś tak wysoką cenę. W przeciwnym wypadku nigdy nie zorientowałbym się, że naszyjnik pozostanie przy mnie na zawsze. Tak samo, jak wspomnienia o Eurith, której najwyraźniej w sobie nie masz. – Mówiąc to, nawet się nieco bardziej wyprostował. Mrugnął ułamek sekundy dłużej, niż się to zwykle robi, a na jego szyi pojawiło się to, czego mu tak bardzo brakowało. Naszyjnik, przewleczony przez dziurę w jego błonie. Podniósł swoją prawą, przednią łapę jeśli nic by się złego nie działo i pogładził nią fizycznie obecny, mały maddarowy twór. Odwzorowany z precyzyjną dokładnością, bo przecież tyle razy go w życiu widział i dokładnie oglądał.
Odetchnął cicho z ulgą i uśmiechnął się jeszcze bardziej, bez pokazywania swych lekko zżółkłych kłów.
W sumie to nie miał już nic więcej do powiedzenia. Teraz to on był gotowy do zwykłego odejścia, jakby nic nigdy się nie wydarzyło.

Licznik słów: 362
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka

Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Właśnie za to Mir kochała swoje stado. Za to, jak prawdziwa była Plaga. Siewcy nie kłamali, nie oszukiwali, i byli brutalnie wręcz szczerzy. Nie mamili innych ładnymi maskami, nie czarowali jak dobrzy i wspaniałomyślni są, mówili wprost: nie tolerujemy słabości. Nie tolerujemy zdrady. Nie tolerujemy głupoty. Sprawa od razu była jasna.

W przeciwieństwie do innych smoków, które tak jak Zamącony zmieniały się za pstryknięciem palcami. Najpierw przygaszony, odrobinę wycofany, stawiający dobro innych ponad swoim, uderzony zrzucił swoją fałszywą maskę. Pysk Bandyckiej rozciągnął się w drapieżnym uśmiechu, czarne źrenice zwężyły. Och? Ktoś wreszcie pokazał swoją prawdziwą naturę? Dużo nie było trzeba, wystarczyła odpowiednia cena.
Jesteś za mało prawdziwy, by do nas należeć. Moja matka nigdy nie okłamywała siebie samej ani innych. – odparła rozbawionym głosem. Ależ to było dla niej podniecające widzieć jak dobrotliwy smok pokazuje swoje prawdziwe, drapieżne oblicze. – Dlatego była jedną z nas. Dlatego wybrała Calada, a nie ciebie, bo czy to dobrze czy źle, ojciec nie potrafi kłamać. Nie ukrywa swoich emocji, nie potrafi tego robić. – przez jej głowę przemknął wrzask ojca podczas pogrzebu Eurith – wojowniczka podniosła się, przechodząc obok samca. – Cieszę się, że pomogłam Ci odnaleźć kawałek siebie. Usługa bezpłatna. – powiedziała sarkastycznie.Nie mów nikomu, stracę renomę paskudnego Plagusa. Szkoda, że inne dobrotliwe smoki których szczęście przedkładasz ponad własne, nie pofatygowały się, żeby ci pomóc. – rozłożyła skrzydła, odchodząc na bok. – Zatem naszyjnik zostaje u mnie. Gdybyś zmienił zdanie, wiesz o kogo pytać, Zamącony. – odczekała krótki moment, gdyby wojownik chciał jeszcze podyskutować a potem odbiła się od ziemi i odleciała w kierunku piek...znaczy ziem Plagi.

//zt

Licznik słów: 268
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
Czy Błysk się aż tak bardzo zmienił za pstryknięciem palca? Niezbyt. Złożyło się na to dość sporo czynników, o których Bandycka niestety nie miała zbytnio pojęcia. Coraz więcej rzeczy nakładało się z biegiem czasu w jego umyśle, aż dopóki jedno, zdawałoby się wręcz niepozorne zdarzenie w końcu przechyliło szalę na drugą stronę.
Przez ani chwilę nie udawał, przynajmniej świadomie tego, co czuje. Został nauczony tak się zachowywać przez swój los, więc i nie buntował się w środku przeciwko swoim odruchom i preferowalnym zachowaniom.

– Przykro mi słyszeć, że prawie w ogóle jej nie znasz. Bo innego wyjścia nie ma. Skoro smoki Plagi są 'prawdziwe', nie było szans, żeby mnie okłamywała z tym, co mówiła. A mówiła mi między innimi o powodzie jej wyboru partnera, który Ci wcześniej podałem. Ale ty go właśnie przekręciłaś, kompletnie nie zwracając uwagi na to, co przed chwilą powiedziałem. – I gdzie tu jest ta Plagijska 'prawdziwość'? Czy wszystkie smoki Plagi były wręcz przekonane o swojej nieskazitleności, kiedy nawet sami siebie okłamywali? Szczerze po tym, co mu kiedyś Eurith opowiadała o wydarzeniach w Pladze, to tak. Nie było w tym fakcie żadnego cienia wątpliwości.
Cóż, Błyskowi pozostaje jedynie współczuć tym smokom ich własnej ślepoty i życzyć im jakiejś... dobrej zmiany.

– Może i jestem mniej ważny, może i nie potrafię pokazać ciałem tego, co czuję, ale w momencie wypowiadania słów zawsze jestem ze sobą i z innymi szczery. – wszystkie jego słowa wybrzmiewały jednak pogodnie, nie było w nich ani łuski zawiści czy jakiegokolwiek innego, wrogiego nastawienia. Błysk po prostu osiągnął spokój swojego ducha, i tyle. Nie cieszył się, nie skakał przecież z radości, tylko po prostu... był. Czuł, że egzystuje, w przeciwieństwie do ostatnich księżyców.
Skinął łbem na pożegnanie i zatwierdzenie ostatniego zdania trochę niemiłej samicy z Plagi.

– Pozdrów Calada, on też mi pomógł. – dodał jeszcze na koniec, przypominając sobie koniec końców ich ostatnią, mentalną rozmowę. Z jednej strony smoki Plagi na pierwszy rzut oka charakteryzował brak jakiejkolwiek wyrozumiałości i chęci zrozumienia innych, ale jakby się tak głębiej przyjrzeć każdemu przypadkowi... dla Zamąconego wyglądało to tak, jakby po prostu coś ich blokowało przed wyzwoleniem tego z siebie. Ale czym był ten powód? Hm, ta zagadka raczej dziś już nie zostanie rozwiązana.
Po rozmowie Błysk z dziwnie jak dla niego pogodnym nastrojem, i dość żwawym krokiem wrócił do siebie, do swojej rodziny.


//zt

Licznik słów: 389
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka

Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Pasja Uczuć
Dawna postać
Wilk w owczej skórze
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2241
Rejestracja: 04 lut 2020, 23:57
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 103
Rasa: drzewny
Opiekun: Wysłanniczka Nieba
Mistrz: Wysłanniczka Nieba
Partner: Chaos

Post autor: Pasja Uczuć »

A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| MO,Skr: 2| MA: 3
Atuty: Ostry słuch; Szczęściarz; Mistyk; Przezorny; Otoczony
Od wspólnego wyjścia minęło już trochę czasu. Spędzonego często na polowaniach czy ćwiczeniu umiejętności, rzadziej jednak – we własnym towarzystwie. Pasji brakowało tego ciepłego futerka i kochającego serduszka. Termin kolejnego, wspólnego wypadu za granicę zbliżał się nieubłaganie. Z tego względu – Paqui uznała, że chce się jeszcze raz spotkać z ukochaną.
~ Hej Ha'arciu, chcesz się może spotkać? Paqu będzie niedługo przy Bliźniaczych Skałach. Chętnie znów zobaczy się ze swoim diabełkiem! ~ będąc jeszcze w grocie i szykując się do wyjścia wysłała z pomocą maddary wiadomość do puchatej uzdrowicielki. Serduszko zaczynało bić jej szybciej na samą myśl o kolejnym spotkaniu. Ciekawe, czy Ha'ara także za nią tęskniła.
Co tym razem zapakowała do torby łowczyni? Nic, co mogłoby wzbudzać jakiekolwiek podejrzenia. Miała kilka skórzanych lin, podobnych do tych, które potrafiła wyczarować już na pierwszych lekcjach magii. Były całkiem pozbawione włosia, a kilka mniejszych zaprawionych na czarno. Typowy ekwipunek w przypadku łowcy, który chce założyć kolejne pułapki w lesie, prawda? To jeszcze nie koniec. Zabrała kilka nie wykorzystanych wcześniej gruszek, w ramach przekąski w swoich "łowach". Coś jeszcze? Ach, no tak! Były liny, były owoce, nie mogło zabraknąć skrytego w torbie futerka z grzywy Obietnicy, ani kolczyka z jej piórkiem na lewym uchu. Poza nimi, z mniej istotnych rzeczy, miała w torbie jeszcze nie schowaną do własnego schowka perłę i... Słoik dżemu wiśniowego. Bo może się przydać. Tak przygotowana wyruszyła na miejsce by tam, niedaleko ich miłosnej groty na bardziej otwartym terenie czekać cierpliwie na przybycie partnerki. Pasja usiadła wygodnie na miękkiej trawie, machając w niezbyt dobrze skrywanej ekscytacji swoim ogonem. Głowę uniosła ku niebu, wpatrując znajomego kształtu.

Licznik słów: 266
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Uczucia są jak dzikie zwierzęta – nie doceniamy ich gwałtownej natury, dopóki nie otworzymy klatek.
Richard Paul Evans, Słonecznik

Atuty:
→ ostry słuch– dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu .
→ szczęściarz– odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
Następne użycie: 15.11.2020
→ mistyk– raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
→ otoczony– możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
→ przezorny– +2 ST do kontrataków przeciwników.

Gaj – Mantikora
S: 3 W: 2 Z: 1 M: 1 P: 2 A: 1
B: 1 A: 1 O: 1 Skr: 1 Śl: 1 Kż: 1
Gaj by Lepka Ziemia

Gadzinka – Salamandra
S: 1 W: 1 Z: 1 M: 1 P: 1 A: 1
B: 1 Pł: 1 A: 1 O: 1 Skr: 1
Żałobna Pieśń
Dawna postać
Ha'ara Jowialna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2028
Rejestracja: 22 sty 2020, 18:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 105
Rasa: północny x olbrzymi
Opiekun: Anioł
Mistrz: Diabeł
Partner: Strata

Post autor: Żałobna Pieśń »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MP: 3
Atuty: Pełny brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Gojenie ran;
Ha'ara akurat była zajęta... Zabawą z synem. Shiron okazał się wspaniałą częścią jej życia i każdy dzień spędzony na opiece lub nauce nie był dla Ha'ary dniem straconym. Martwiła się tylko zaniedbywaniem kilku spraw. Hebzen i jej pozostałe dzieci... Od kilku dni nie pokazywała się na arenie i szczerze nie czuła się z tym najlepiej. Gorszy jednak był brak Paqusi. Ha'ara od ostatniego wypadu bardzo się za nią stęskiła i gdy kolejny zbliżał się wielkimi krokami samicza wręcz cała drgała z narastającego podniecenia. Dlatego też gdy jej umysł został muśnięty wiadomością od ukochanej Szarlatanka niemal pisnęła z radości. Po krótkiej rozmowie i zostawieniu Shirona pod opieką Havrun (która miała zanieść go do najlepszego dziadka pod słońcem) Ha'ara wypadła z groty lecąc w kierunku umówionego miejsca. Co zabrała? Nic wielkiego w zasadzie. Jej szyję cały czas zdobił wisiorek od Pasji, który zdejmowała tylko do kąpieli, a w torbie brzdękała buteleczka z soczkiem z mango, którego ostatnio nie udało im się spróbować.
Przelatując nad Bliźniaczymi skałami z dala zauważyła swoją partnerkę i tylko kilka ostatnich szarych komórek powstrzymało uzdrowicielkę od zapikowania na biedną Paqu. Jednak po dość miękkim lądowaniu Ha'ara nie zatrzymała się i wpadła na swoją partnerkę wtulając głowę w jej cieplutką, łuskowatą pierś.
~ Ha'ara stęskniła się za swoją Paqui.~ Wymruczała by po szybkim liźnięciu łowczyni w policzek odsunąć się kawałek i wyszczerzyć bialutkie zęby w pogodnym uśmiechu.

Licznik słów: 228
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekKapie deszcz na mnie, smakiem przypomina płacz
Pusty dźwięk odbija się od pustych ścian
Ślepy błądzę uliczkami, nawet w pięknych snach
To chyba ciężki czas, może zostanę sam
Atuty:
~ Pełny Brzuch ~
Pomyśleć, że Ha'arze po zmianie rasy nie zmienił się żołądek. Dobrze dla stadnych łowców prawda? ( -1/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół)

~ Chytry Przeciwnik ~
Księżyce doświadczenia zmieniły szczęście nowicjusza w chytrość wyjadacza. Obietnica widzi twoje karty nawet jeśli skrzętnie chowasz je pod stołem (raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika)

~ Czempion ~
W każdej talii jest karta, która może zmienić przebieg rozdania. (dodatkowy sukces do ataku fizycznego, raz na walkę)

~ Gojenie Ran~
Dla Ha'ary to tylko draśnięcie!
(Raz na tydzień smok może samoistnie wyleczyć 1 ranę lekką LUB obniżyć powagę jednej z pozostałych ran)

Głos Szarlatanki
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej