Drzewo na Wzgórzu

Miejsce, gdzie stosunki, niegdyś przyjacielskie, pełne miłości, zmieniły się diametralnie. Teraz jest to teren, gdzie bezbronny, młody smok może czuć się najmniej bezpiecznie.
Despotyczny Ferwor
Dawna postać
Ruhm der Revolution!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2030
Rejestracja: 24 sie 2019, 15:18
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 73
Rasa: bagienny
Opiekun: Axarus... A przynajmniej próbował,
Mistrz: Wszyscy, tylko nikt ze stada wody xd

Post autor: Despotyczny Ferwor »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,Śl: 1| Kż: 2| Skr,A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Znawca terenów; Utalentowany;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

I takiej właśnie odpowiedzi oczekiwał, po nowo poznanej półnieznajomej. Inteligentna odpowiedź, którą to niemal wyciągnęła z jego języka. W jego oczach jak na razie zasługiwała na swego rodzaju szacunek, bo nie każdy gad byłby wstanie odpowiedzieć tak merytorycznie. Szczerze, to mógłby słuchać jej monologów godzinami!
– Masz pełną racje, ale to chyba tyczy się wszystkiego co nas otacza... weźmy na przykład muł. Pierwsze co przychodzi na myśl, to brud i zgnilizna. Pozornie kryjąca pod swoją warstwą przeróżne niebezpieczeństwa... w pewnych kręgach również mógłby oznaczać coś żałosnego i niewartego zbytniego zainteresowania, gdy mamy dużo więcej ciekawszych rzeczy.... – Tutaj na chwile wykonał krótką pałze, gdzie owinął się swoim ogonem. – To wszystko jednak zaznacza pewny jedno strony schemat w postrzeganiu mułu. Zły, podstępny oraz żałosny w swojej naturze... dla mnie jednak sprawa jest inna, ponieważ postrzegam to jako coś dobrego. Ba! mogę stwierdzić, że zamulony staw ma w sobie więcej dobra, a niżeli krystaliczne czyste jezioro. Muł jest wstanie ukryć się przed złem które kroczy po tym świecie. Nikt nie widzi nic ciekawego w tej rzeczy, dlatego kryjąc się wśród niej nikt nawet nie postanowi ciebie w nim szukać. Broni ciebie niczym rodzona matka, która za wszelką cenne chcę ukryć cię przed tym niesprawiedliwym światem... krystaliczne jezioro jest jedynie pozorem. Ciągnie do siebie plugastwa, które mają wręcz doskonały widok na to, co kryje się pod wodą, podając cię im niemal na tacy... Tym różnią się te dwie rzeczy. Jedna rzecz broni cię pomimo wszech obecnej opinii na swój temat, natomiast druga może zdradzić cię szybciej, od tego ile zajęło budowanie w niej zaufania... –
Spojrzał na jej blizny, jednocześnie zastanawiając się skąd one pochodzą. Sam posiadał na swoim ciele szramy, a najwidoczniejszą była na pewno wielka blizna na ogonie, czyli pamiętna pamiątka który otrzymał od lodowego stwora. Była bardzo wyraźna, więc mógł się nią jakoś chwalić... widział, że co niektórzy podniecają się takowymi, zupełnie jakby miało to jakieś większe znaczenie... bo w jego oczach nie miało. Zazwyczaj wiązało się to z bezsensownym krzywdzeniem innych, a więc w jego kalkulacjach... najżałośniejszą rzeczą, która może zrobić istota rozumna... i w jego oczach sam fakt mówienia, nie powinien oznaczać, że coś potrafi logicznie myśleć.
– Tu trafiłaś w sedno. Słuchanie i analizowanie wypowiedzi, potrafi niezmiernie poszerzyć nasze postrzeganie świata... nawet jeżeli trudno cokolwiek wywnioskować z czyjeś wypowiedzi. – Końcówki jego ust lekko podniosły się do góry, kiedy wreszcie został zapytany o imię. Spodziewał się takiego imienia, dlatego powstał jego początkowy wywód. Chciał nadać tej chwili lekko podniosłego charakteru... oczywiście nie do przesady.
– Zwę się Despotyczny Ferwor, ale równie dobrze możesz się do mnie mówić Mułek. A ty? Jakie jest twe imię, o czarna pani? –

Postawa nieznajomej sprawiła, że ten wpadł na pewien pomysł... samica była zainteresowana piciem, a on lubił eksperymentować.... cóż... zapowiada się cudowny i z pewnością długi dzień.
– Kochana, a może... – Rzekł nalewając rum do glinanych kubków, ale mniej więcej do połowy, aby można było ziścić jego plan. – A może zmieszalibyśmy cydr z rumem? – i jeżeli Torvi się zgodziła, ten niezwłocznie przeszedł do mieszania trunku....

Licznik słów: 509
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku
♣ Grupa II. Szczęściarz ♣
sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03)
♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
♣ grupa IV. znawca terenów ♣
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie.
♥ Bonus z loterii: ♥
-1 ST we Wtorki!
Obrazek Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Gdy smok zaczął wywód o mule, Kupczyni wiedziała, że ma do czynienia z profesjonalnym pieprzycielem. Prawie tak profesjonalnym jak ona. Nie. Tak samo profesjonalnym jak ona, biorąc pod uwagę, jak bardzo miała ochotę się wyłączyć, albo zatkać mu pysk czymś kleistym i gorzkim. Jak jakiś wosk. Albo klej.
Ah, cóż za nieludzkie cierpienie! Aż jej się prawie szkoda zrobiło wszystkim smokom, które musiały wysuchiwać jej monologów. Prawie.
Zmusiła się do słuchania, i słuchała bardzo uważnie. Analizowała. Muł matka, muł obrońca. Muł, który ukryje ciebie przed niebezpieczeństwem. Ty okrutny, zły geniuszu. Słowo dla słowa, forma dla formy. Kupczyni zaczynała się obawiać, że to nie była bitwa, którą mogła wygrać. Bagienny był naturalnie uzdolniony, wypełniał przestrzeń zdaniami pozbawionymi znaczenia, które jednak znaczenie zachowywały. Czy to był symbol czegoś? Metafora? Czy po prostu wypowiedź o mule, wyprowadzona z jej wypowiedzi o imionach, aby wyprowadzić ją z równowagi? Złotooka nie potrafiła powiedzieć. Posiadała zbyt mało informacji o jej nowym towarzyszu. Nie znała go.
Ale i on nie znał jej.
A ona nie zamierzała się poddawać.
Magiczne śnieżynki przestały opadać.
-Ale nie wszczycy są w stanie przetrwać w mule. Niektórych on dusi, tłamsi, powoli odbierając zdolność do życia. Podtrzymując innych od zobaczenia ciebie, powstrzymuje i też ciebie od zobaczenia innych. Zgarnia twoją istotę i nie chce wypuścić ze swoich objęć. Izoluje. Przeżyć przeżyjesz, niezauważony i pominięty, ale co to za życie? Czy można je nawet nazwać życiem? Czy tylko pustą egzystencją, niczym gnijący glon, któremu brakuje swiatła, brakuje swieżości, aby roztkwitł i odżył. Jedynym jego przeznaczeniem, jest stać się jednością ze swoim oprawcą, z tym, który chronił go przed rybami. Jedynym co on zna to muł, i jedynym co może zrobić, to stać się mułem. Jego życie ogranicza się do mułu. Brak perspektyw, brak możliwości, brak nawet iluzji wolności. Czy nie lepiej być jednak w kryształowym jeziorze i cieszyć się chociaż pozorami? Czy tak naprawdę wszystko nie jest tylko pozorem? Powiedz, mój szlachetny panie, czy wepchnąłbys jerzyka do nory i powiedział, że to dla jego dobra? Że tam będzie bezpieczny? Muł nie jest dla wszystkich, tak samo jak nora nie jest dla jerzyka, mięso dla konia, albo ciepło dla lisa arktycznego.– przejechała zębami po wewnętrznej stronie zębów i usmiechnęła się milutko. Musiała się czegoś napić.
Hmm, no proszę. Proste stwierdzenie bez ukrytych znaczeń, z którym jeszcze zgadzała się całym sercem, chyba że jej stary mózg już nie wyrabia i coś przegapiła. Czy może to było skwitowanie jego poprzedniej wypowiedzi, dotyczące czegoś, czego nie usłyszała? Nawet jeśli, to nie da po sobie poznać żadnej niepewności, żadnej słabości, którą mogłby wykorzystać. To była wojna!

Ah, czyli w ten sposób to było wszystko połączone. To było skwitowanie, a metafora pozostawała ukryta do tego momentu. Mułek. W jej oczach zagościło żywe rozbawienie. No proszę, imiona i znaczenia, a pan plamisty – Despotyczny Ferwor i Mułek zarazem, oferował jej swoje zrozumienie... mułu. Ha! Ciekawe czy go jakoś uraziła poprzednimi slowami, wątpiła w to, ale nadzieja matką głupców, jak to się mówi. Może też przeceniła jego umiejętności pieprzenia, jeśli jego wywód zaiste miał za zadanie wprowadzić dodatkowe informacje na przyszłość. (Jeśli miał jakiś cel poza byciem samym wywodem) A może właśnie nie, i Kupczyni znajdowała się głęboko w wielkim bezsensie słów, a Despotyczny tylko próbował zwabić ją w uczucie fałszywego bezpieczeństwa (niczym muł!) przez nadanie formie pozornego znaczenia? Drugim imieniem był przecież Despotyczny Ferwor...
Zmrużyła oczy. Obojętnie co okaże się prawdą, ona i tak była zdecydowana podążac tą samą drogą. Bo chciała. A co jest lepszym powodem do zrobienia czegoś, niż samolubna chęć i uczucie?
-Ah, mój szlachetny panie przyjacielu, moje imię...– wstała na tyle nogi i pokłoniła się na ludzką modłe. Każdy ruch teatralny i przesadzony. Kpina z formy i powagi. Kpina i zabawa. –...To Torvihraak, panie Mułku. Ale możesz mi mówić też Kupczyni.– przysiadła z powrotem i nagle... zachichotała w łapy. Cała jej postawa zmieniła się całkowicie. Nie było już 80 księżycowej, spokojnej staruszki, ale rozbawiawione pisklę. (Zmiana taktyki, zmniana zasad. Kto powiedział, że musiała walczyć honorowo?)
– To był najdłuższy wstęp do wymiany imion, jaki słyszałam. A rozmiawiałam z Maćk-, znaczy Caladem. Fajny gościu, ale zbyt poważnie bierze rzeczy. Chyba jakiś kompleks męczeństwa ma, nawet wydaje mi się, że ludzie mieli na to jakieś słowo, mesjanizm, czy coś... hmm, chyba coś pokręciłam znaczeniowo, ale nie ważne.– powiedziałaby, że zbyt poważnie bierze swoje uczucia, ale to uczyniłoby z niej strasznego hipokrytę. Wręcz królowę hipokryzji. -Nie skończyłam z poderżniętym gardłem, więc smok jest spoko. W ogóle, jesteś ze stada Wody, tak? Bo tak się zastanawiałam, dobrym łowcą może i nie jestem, ale jestem w cholerę spostrzegawcza, a od czasu, gdy tu wróciłam nie natknęłam się na żadne ślady smoka zwanego Axarusem ani jego wilka Takhary. Żadne. Coś się stało, czy ten po prostu unika terenów wspólnych z jakiegoś powodu? Albo zapach mu się zmienił?... Chciał być moją halucynacją.– dopowiedziała po krótkiej chwili, jakby to wszystko tłumaczyło.

Kubeczki, ooooo, pełna kultura. Podniosła pytająco brew, gdy ten się jej do niej zwrócił, lecz zanim nawet zdążył dokończyć zdanie, ta była na jego pysku. Prawie dosłownie. Reszta czaru całkowicie opadła. Chwiciła jego głowę (Jeśli ten pozwolił) między łapy i spojrzała mu prosto w oczy. -Nie. Nu-uh. Nie, nie, nie. Patrz mi w ślepia i powtarzaj za mną. N.I.E. nie. Po prostu...– puściła bagiennego i zaczęła się kręcić po okolicy, gestykulując wściekle -Nie ma szans. Nie zabijaj rumu i cydru. Nie rób tego. To jest gorsze od wina! No, może nie, mało co jest gorsze od wina i ta akurat mieszanka do tych rzeczy nie należy, ALE TO NIE ZNACZY, ŻE NIE JEST OKROPNA. Wstydź się tego pomysłu. Hańba ci za ten pomysł! Znajdź kąt wstydu i tam siedź, aż zrozumiesz swój błąd. To jest profanacja! Pro-fa-na-cja! Profanacja- końcówkę mówiła już grzebiąc przy swoich torbach. -Masz może śmietankę kokosową? Taką bardzo słodką i gęstą? I sok z ananasa? I limonkę też? Sama limonka już by wystarczyła. Bo miętę mam, a lód by się zrobiło. Ughhh, jednak mięta mi zdechła. Mam tylko suszoną...– nagle uciszyła się. Jej wzrok padł na dar od driad. Jakoś tak wyszło, że nie miała okazji go ani sprzedać, ani spróbować. Huh. Nektar wierzby.
...
-Piłeś kiedyś nektar driad?–

Licznik słów: 1018
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Despotyczny Ferwor
Dawna postać
Ruhm der Revolution!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2030
Rejestracja: 24 sie 2019, 15:18
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 73
Rasa: bagienny
Opiekun: Axarus... A przynajmniej próbował,
Mistrz: Wszyscy, tylko nikt ze stada wody xd

Post autor: Despotyczny Ferwor »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,Śl: 1| Kż: 2| Skr,A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Znawca terenów; Utalentowany;
Kontrpieprzenie kupczyni zrobiło naprawdę dobre wrażenie na plamistym łowcy. Zgrabnie i logicznie obaliła jego słowa zachowując przy tym sens i estetykę wypowiedzi. Jednak z pewnością z jednym aspekcie całkowicie miała całkowitą rację... Mułek jak nikt inny potrafił argumentować rzeczy, które z pozoru są nielogiczne, a i w tej chwili chciał wykorzystać swój talent...
– Muszę przyznać, że masz bardzo trafne i ciekawe spostrzeżenie... – Rzekł z uznaniem, ale dalej kontynuował. – Aczkolwiek jest jeden aspekt którego nie dostrzegłaś. Wkładanie języka w dziurę nie jest dobrym pomysłem, ale gdy już to zrobimy jesteśmy wstanie nauczyć się żeby tego więcej nie robić. Dostrzegany wtedy naszą głupotę, którą to możemy przekształcić w coś pożytecznego. Z pozoru debilny występek okazuje się być ważnym dla nas doświadczeniem. Zamiast nory możemy zrobić coś co o wiele bardziej będzie chroniło nas język... ba! Możemy zrobić coś co pozwoli nam chronić cały pysk, co ułatwiłoby nam walkę. Rozumiesz co to znaczy? Oglądasz muł jedno strono... nie wnikając w jego wnętrze, które okazuje się być inne niż myślisz. Cytując ,,Przeżyć przeżyjesz, niezauważony i pominięty, ale co to za życie?'' nie dostrzegasz tego jednego aspektu. Owszem będę niezauważony i pominięty, ale to oznacza, że jestem swego rodzaju bezkarny. Mogę snuć najróżniejsze plany, które to mogą przysporzyć mi korzyści. Żyję a jednak nikt inny nie wie, że kroczę po tym świecie. Planując i knując do momentu, kiedy to wytworze coś, z czym będę mógł być niepokonany. Muł wcale nas nie dusi czy tłamsi. Daję nam możliwość rozwoju, ale w innym kierunku, niż oczekiwałoby od tego życie. Przetrzymuje nas, ale równocześnie ulepszając nas samych. Chroni nas, ale wciąż pozostawia nam pole do rozwijania się, czego nie robi krystalicznie czysta woda. Pozory nigdy nie są dobre. Ograniczając nas przed samo przeświadczenie, że nie ma sensu się rozwijać, no bo po co to robić, gdy nie ma takiej potrzeby? Nie ma sensu się doskonalić, bo wszystko mamy podane na tacy, ale wystarczy jedna jednostka która chciałaby nas skrzywdzić, ale której to nie jesteśmy jej nic zrobi, aby zniweczyć nas świat, który pozornie był dla nas dobry. Muł może i jest bardziej surowy i nieprzystępny, ale na pewno w takiej samej sytuacji przygotowałby nas o wiele lepiej niż krystaliczna woda. – Ah... perfekcyjna obrona zawierająca tyle niedopowiedzeń i zawiłych faktów, na które ciężko było odpowiedzieć... tym bardziej n trzeźwo! Ciekawiła go bardzo odpowiedź samicy, która to mogła zawierać przeróżne przemyślenia. Zapowiadało się na o wiele ciekawszą rozmowę niż przypuszczał.
Teatralne przedstawienie samicy, skomentował równie teatralnym ukłonem ze swojej strony, ale jego ukłon sięgał aż samej ziemi! Tak! – To zaszczyt poznać cię o madam Torviuś. Zwaną również kupczynią, o złotych niezbadanych oczach. – Zaraz potem wstał, ale na końcu wykonał jeszcze obrót! Dla podkreślenia swojej słownej dominacji!
Gdy zaczęła wspominać o Godnym, ten lekko przekręcił głowę. – Wiesz, ja stwierdziłem, że po prostu jakiś długi kij zaklinował mu się w zadzie, stąd zachowuje się jak... smok mający wbity badyl w zad... – Rzekł wyobrażając sobie to i analizując jakby to wpływały na zdolności motoryczne smoka... w sumie był to ciekawy temat. Jednak nie miał czasu na rozmyślenia, bo ta zaczęła mówić o jego ojcu Axarusie.
– Mój ojciec został zdegradowany i mój ,,wspaniały'' przywódca zabronił mu opuszczać obóz. Widać, że się słucha, bo ja kompletnie olałbym takie groźby, bo jako najlepszy łowca wody nie mam się czego bać... stado nie może sobie pozwolić na stracenie kogoś kto wykarmia większą część stada, czyż nie? Ale wracając do Axarusa, to on żyje. Może gdybyś porozmawiała z przywódca, to ten dałby ci wskazówki jak z nim porozmawiać.

Kompletnie nie spodziewał się reakcji samicy na zmieszanie tych dwóch alkoholi. Trzymanie go za policzki mu nie przeszkadzało, ale ciężko było mu się rozeznać w tej sytuacji. No, ale cóż jak nie chcę mieszać to, to uszanuje....
– No dobrze dobrze! – Wykrzyczał rozbawiony i zaraz potem spojrzał się na nią zainteresowany nektarem driad. – Jeszcze nie... a co to robi? –

Licznik słów: 651
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku
♣ Grupa II. Szczęściarz ♣
sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03)
♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
♣ grupa IV. znawca terenów ♣
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie.
♥ Bonus z loterii: ♥
-1 ST we Wtorki!
Obrazek Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Język w dziurę? Ah, bardzo nagła, na pierwszy (i drugi, i trzeci... i kolejny... i kolejny) rzut oka bezsensowna zmiana tematu, jednak będąca jakąś kontynuacją poprzedniego wątku. Nie związaną z tym, co mówiła, ale kontynuacją. Pełen profesjonalizm. Nieczego innego nie spodziewała się po tym smoku. Nie rozwikłała jeszcze do końca, co dla bagiennego symbolizował muł, ale to chyba różniło się od jej interpretacji. No cóż, nikt nie zabroni im jednej rozmowy na dwa różne tematy.
-Ah, rozumiem pana punkt widzenia, ale śmiem się nie zgodzić. Przynajmniej część widzę wręcz przeciwnie. Zancznijmy od tego, że tak, możesz snuć plany, możesz knuć, możesz się ukrywać, ale jeśli nie wyjdziesz z mułu, to nawet nie będziesz wiedział, że jest coś, czego powinieneś się obawiać, że jest powód do myślenia. W mule widzisz tylko muł. Nie doświadczysz nic, będziesz tylko ukryty w bezpiecznej stagnacji, w bezpiecznym, martwym świecie. Dopiero gdy wypłynie się w czystsze wody można poznać świat, można zobaczyć, popenić błędy... aby być może wycofać się znów w odmęty mułu i przygotować się lepiej. Stworzyć coś, co będzie chroniło nasz metaforyczny pysk. To właśnie w krystalicznej wodzie kwitnie rywalizacja, która napędza rozwój, ale też, jak powiedziałeś może zniszczyć jednostkę, która dostwszy trochę więcej czasu może i by sobie poradziła. Krystaliczna woda nie wybacza błędów, gdyż wszystko jest widoczne i naświetlone, gdy muł ukrywa i wybacza. I tutaj przejdę do rzeczy, z którymi kompletnie się nie zgadzam. Powiedziałeś, że muł jest surowy i nieprzystępny. Nie jest. Muł jest miękki. To w mule znajdzie się podstawy życia, to on zadba o twój "dobrobyt"... Przynajmniej na początku. Przynajmniej póki nie nie zapragniesz być w zyciu czymś więcej, póki nie zechcesz rozkwitnąć. Do tego potrzeba już czystej wody. Muł nie da ci "pola do rozwoju", muł może ci dać tylko "pole do przygotowań". Nie zgadzam się też z tym, że muł nie dusi i tłamsi. Nie widziałeś nigdy ryby, która umarła przez brak tlenu w zbyt zamulonym stawie?– uśmiechnęła się milutko. Matko, niech jej język stanie w ogniu, bo tylko czysty ogień może obmyć skazę takiego pieprzenia. Może od razu niech ten ogień będzie piekelny, tak na wszelki wypadek, gdyby pozostałe popioły dalej nosiły znak durnej gadanimy – Ale to oczywiście zależy. Jedna ryba się udusi, a druga będzie żyć. Wszystko zależy. Jednoski różnią się swoimi potrzebami i swoimi pragnieniami. Jak mówiłam jerzyk w norze.
Osobowoście uważam, że połączenie mułu i czystej wody może zapewnić odpowiednie środowisko do rozwoju. Początek w mule, kontynuacja w wodzie, a koniec... znów w mule, dając innym możliwość początku.–
Wstęp, rozwinięcie, zakonczenie. Patrzcie jak ładnie. Gdyby jej rodzina była zdolna do bycia dumnym z niej, to pewnie teraz by była dumna. Szkoda, że nie była, ha! Pewnie i tak już wszyscy nie żyli.
... chyba było już z nią źle, że poświęciła myśl tym smokom. Przydałaby się taktyczna zmniana tematu rozmyślań. Jak kult Shk'reaste z północnych krain Res'gur. Owoce jadło się tam raz do roku, w okresie wylęgu harpii. Niby dlatego, że zdrowie, nadzieja nowe życie itp ale tak naprawdę dlatego, że całe mięso szło do harpii i nie dało się też za bardzo niczego upolować.

Pokłoniła się jeszcze raz, tym razem naśladując Mułka, tylko przeciągając ukłon jeszcze niżej, tak, że jej czoło i rogi przyklejone były do ziemi. Akurat w tym nie zostanie przebita. Nigdy. To ona potrafiła zrobić z siebie największego idiotę w stadzie.
-Cały zaszczyt jest po mojej stronie, madam Despotyczny Mułkusiu- nie zobaczyła obrotu, gdyż głowę miała zbyt blisko ziemi. A to szkoda.
Wyptostowała się i usiadła. Strzepała ziemię ze łba – nie uważała, żeby w jakimkolwiek stopniu przesadziła. Na słowa Ferworu zachichotała -No cóż. Nie powiem, że nie ma- mrugnęła porozumiewawszo.
Zanotowała, że Despotyczny nazwał się najleszym łowcą, ale raczej pominęła ten fakt w swoich rozważaniach. Jej uwagę posidały nowe informacje o Axarusie. Ucieszyła się, że ten wariat żył. Smoki takie jak on (i ona) łatwo mogły przesadzić i skończyć z poderżnietym gardłem... albo bez nogi. Drugą informacją było ojcostwo. Czy Axarus był chociaż w pewnym stopniu bagiennym? Hmm, wydawało jej się, że był bardziej morski... i może drzewny? Nie była pewna. Adopcje zawsze też były możliwością... ale Axarus? I ojcostwo?
-To musiało być ciekawe, pełne krabów przeżycie- mruknęła rozbawiona, bardziej do siebie niż swojego towarzysza. Jej spojrzenie nabrało ostrości, a sama smoczyca skupiła się bardziej na bagiennym -Zobaczymy, co przyszłość przyniesie. I tak Axarus musiałby najpierw chcieć-

Zamruczała -Właśnie nie mam pojęcia. Ale na pewno jest w cholerę rzadkie. I od draid. Ten jest od driady-wierzby. Tylko tyle wiem- wyciągnęła butelkę i dwie porcelanowe miseczki, po czym podeszła z nimi z powrotem do Wodnego. Rum już był nalany... ale tylko do połowy... zmrużyła oczy... hmmm... HMMMMMM...
...
No dobra, i tak butla nie skończy się po dwóch małych miseczkach, prawda?
Postawiła naczynia obok kubków i napełniła je płynem. Resztę nektaru zostawiła obok.
-No to od czego zaczynamy? Przyznam, że im więcej myślę o tym nektarze, tym bardziej zżera mnie ciekawość.– błysnęła zębiskami w uśmiechu i w zależności od reakcji Ferworu, wzięła jedno z naczyń i wystawiła je na toast, mając nadzieję, że bagienny zrobi podobnie.

Licznik słów: 839
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Despotyczny Ferwor
Dawna postać
Ruhm der Revolution!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2030
Rejestracja: 24 sie 2019, 15:18
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 73
Rasa: bagienny
Opiekun: Axarus... A przynajmniej próbował,
Mistrz: Wszyscy, tylko nikt ze stada wody xd

Post autor: Despotyczny Ferwor »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,Śl: 1| Kż: 2| Skr,A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Znawca terenów; Utalentowany;
– Powtarzasz się... – Rzekł uśmiechając się do niej. – Ale muszę przyznać, że nieźle formujesz zdania, bo jeszcze trochę, a pewnie pomyślałbym, że mówisz o czymś innym... cóż, ale jestem wyjątkowo upartym smokiem. – Wystawił jej język, cicho się śmiejąc. Lubił się droczyć ze smokami, a jeszcze bardziej uwielbiał oglądać ich reakcje! To było najczęściej niesamowite uczcie i liczył, że i od kupczyni coś dostanie.
– W każdym razie wybacz, ale nie uzyskasz ode mnie kontr argumentów. Wiesz, co za dużo to nie zdrowo, a zawsze można przełożyć ten temat na później, gdzie może będziemy bogatsi o nowe spostrzeżenia? – Tym sposobem zakończył temat, ale i również utworzył się nowy. A konkretnie poruszenie mieszkania razem z Axarusem... o tym nawet można byłoby można napisać książkę... pełną macek i psychozy, ale książkę... a wracając jeszcze do powodu zakończenia pieprzenia, to był to plan plamistego na uśpienie jej czujności. Torvi napotkała na mistrza pieprzenia, który dopiero się rozgrzewał. Nikt nie był wstanie go przegadać, bowiem uczył się tej dziedziny od dziecka. Słowa konfrontacja była u niego na porządku dziennym biorąc pod uwagę, że zdarzało mu się kłócić z samym sobą... i nawet odpowiadał! Kluczem w tym wszystkim było zagięcie samego siebie, które gwarantowało to, że mógł poradzić sobie z każdym przeciwnikiem bez względu na to jak logiczne i trafne argumenty byłyby w niego rzucane... on zawsze znajdzie sposób, aby obalić dosłownie wszystko co zostanie mu rzucone... czy to już zalicza się do boskich mocy?
– Również pełne krzyków i smarków... bo tak. Osmarkał mnie jak byłem jeszcze pisklęciem... jednak wbrew pozorom, była to najlepsza z rzeczy które spotkały mnie w moim życiu, a wbrew pozorom było tego więcej niż powinno. – I więcej niż sam mógł przypuszczać. Cóż, ale co mógł na to poradzić... musiał jakoś żyć z tym wszystkim, dlatego nawet się tym nie przejął.

Uważnie oglądał jak samica wsypuje wspomniany proszek i jego plama aż zaświeciła mieniąc się w kolorze błękitu... z ekscytacji! Bardzo ciekawiło go co z tego wyniknie, ale co by nie było, to z pewnością będzie to niezapomniane przeżycie.
– Ciekawe, czy będzie mocniejsze od rumu – Rzekł z podziwem i wtedy wpadł na pewien dość... głupi pomysł.... bowiem gdy Torvi wzięła toast ten... szybko wlał nektar do rumu i jednym łykiem wypił zawartość... ciekawe, co z tego wyniknie... bo przecież nektar jak i rum powinien dać niezłego kopa.

Licznik słów: 393
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku
♣ Grupa II. Szczęściarz ♣
sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03)
♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
♣ grupa IV. znawca terenów ♣
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie.
♥ Bonus z loterii: ♥
-1 ST we Wtorki!
Obrazek Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1053
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »

Pogadanki były bardzo udane a smoczyca postanowiła poczęstować swojego rozmówce Nektarem Driad.. Mieszając go z rumem. O rany! Cóż to za samobójczy pomysł.. Przynajmniej w wykonaniu Ferworu.
Smoki wzniosły toast – Run miał swój osobliwy zapach, lecz tajemniczy nektar driad dawał mu słodkiego posmaku, w pewnym sensie nawet zbyt słodkiego. Słodycz ściekała po ściankach gardła i rozgrzewała przyjemnie cały przewód pokarmowy. Alarmujące mogło być tylko lekkie szczypanie w język ale kto by przejmował się czymś takim, prawda?
Potem Despotyczny zaczął słyszeć dziwne ćwierkanie w swoim łbie a obraz zdawał się.. O! Czy to drzewo właśnie do Ciebie macha? A w powietrzu unosi się słodki zapach morza, mokrych krabów i czasem czujesz też posmak żywicy na języku.. Ale.. Ale jak to?
Zmysły łowcy w momencie zaczęły wariować i przesyłać mu sprzeczne informacje dotyczące otoczenia a siedzenie stawało się być trudnym zadaniem – O wstawaniu obecnie nie było nawet mowy.

Licznik słów: 148
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
-Ah, jeśli się powtarzam, to znaczy, że pewne rzeczy wymagały powtórzenia. Mój punkt widzenia w końcu nie zmieni się tylko po to, abym mogła powiedzieć coś nowego- odpowiedziała podnosząc brwi – taaaaak? A o czym to mogłabym mówić w tej naszej pięknej, elokwentnej rozmowie o mule. Koniec końców muł jest przecież mułem- sama roześmiała się na zachowanie towarzysza. Ah tak? Język jej pokazuje? Po wciśnięciu (mistrzowsko, Torvihraak musiała rzec) do wypowiedzi wkładania tej części ciała do nor? Kolejna aluzja do czegoś? Czy nie? Ah...
Błysnęła pożółkłymi zębismami w zbyt szerokim, niemiłym usmiechu, ale w jej oczach nie było żadnego rozgniewania. Smoczyca dobrze się bawiła i było to widać.
Zmrużyła ślepia na następne słowa Mułka. Jakieś takie... podejrzane to było. Kupczyni była pewna, że gdyby chciał Wodny mógłby tak gadać księżycami.... a tak zakończyć... powoli, nie spuszczajac wzroku z Ferworu skinęła głową. Oczywiście uśmiechała się przy tym lekko, bo czarnołuska przecież zawsze musiała się uśmiechać.

Czego było więcej? Rzeczy, które spotkały bagiennego ogólnie, przyjmenych rzeczy, czy czegoś innego? Nie, nie chciała się w to zagłębiać, wolała pierwszą część wypowiedzi: krzyki i smarki. Ha! Widziała to oczyma wyobraźni!

Nalała nektaru, a Mułek... Mułek od razu zmieszał zawartości miseczki i kubka i to całe od razu pochonął. Co on miał z tym mieszaniem?! No, ale dobra, dobra, rozumiała chęć nowych przeżyć, tylko że sam nektar był nowym przeżyciem! Już chciała się odezwać, że jeszcze przed chwilą mówiła o profanacji i nie zabijaniu rumu, i że wstyd i hańba, i że Madam Mułkuś chyba najbystszejszym smokiem w czterech stadach nie jest, jeśli tak trudno przyswoić mu nową informację. Jednak zanim zdążyła otworzyć pysk łowca... runął. Dosłownie runął. Na ziemię.
Tohrovin patrzyła się na to w szoku... on był... upity. Całkowicie pijany. Po jednym kubku. Bagienny ze swoją odporością na toksyny i inne rzeczy. W kwiecie wieku i sił. Nie wychudzony.
Łapa z nektarem opadła powoli na ziemię.

Tak. Tak, to było mocniejsze od rumu, Despotyczny Ferworze. Nawet bardzo. Masz swoją odpowiedź.

Spojrzała na miseczkę krytycznie, pokręciła nią, aby płyn w środku się poruszył. To ma aż takiego kopa?
Jeśli to wypije, to na terenach wspólnych będą dwa, bardziej lub mniej przytomne smoki. Raczej bardzo wrażliwe na atak i kompletnie nieprzygotowane do jakiejkolwiek obrony.
Zrobiła łyka nektaru. Najpierw jednego malutkiego. Chciała go posmakować, dowiedzieć się co to jest. Bardziej liźnięcie, niż łyk. -I w ten sposób ja przynajmniej wiem, jak ten nektar smakuje, panie Mułkowski, chyba że jutro nie będę pamiętała o wydarzeniach dzisiejszego dnia, ale cóż. Wtedy to nie będzie moja wina- jeśli jeszcze stała, to położyła naczynie (poza zasięgiem bagiennego) i odniosła resztę nektaru oraz porcelanową miseczkę, którą postwiła przed Mułkiem, do toreb. Takie zabezpiecznie. Rzadki i wartościowy towar, trzeba uważać. Nektar znaczy się. A miseczkę po prostu lubiła i nie chciała, aby ta się stłukła. Następnie wróciła, wzięła butlę rumu i ponownie wypełniła kubek Wodnego alkoholem, uśmiechając się przy tym trochę zbyt słodko. Ciekawe, czy on w ogóle teraz kontaktuje. Odłożyła butlę rumu w odległości, którą uznała za bezpieczną i w końcu, po raz kolejny przysiadła na swoim miejscu.
-Panie Plamisty Mułku Ferworze, jeśli ma pan jakiegoś kompana, albo lepiej, zna pan dobrego uzdrowiciela, to radziłabym wezwać go teraz- Roześmiała się w głos, po czym jednym chaustem wypiła resztę nektaru ze swojej miseczki, a jeśli po tym była w stanie ruszać łapami, to tak samo postąpiła z kubkiem rumu.

Licznik słów: 557
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Despotyczny Ferwor
Dawna postać
Ruhm der Revolution!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2030
Rejestracja: 24 sie 2019, 15:18
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 73
Rasa: bagienny
Opiekun: Axarus... A przynajmniej próbował,
Mistrz: Wszyscy, tylko nikt ze stada wody xd

Post autor: Despotyczny Ferwor »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,Śl: 1| Kż: 2| Skr,A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Znawca terenów; Utalentowany;
Cóż... w swoim życiu jadł naprawdę dużo rzeczy. Te niebezpieczne oraz te... niezbyt jadalne. Jednak jego odporność zawsze udowadniała mu, że byle jaka trucizna nie była wstanie go złamać... ale oj... stanowczo i dobitnie się przeliczył z nektarem i rumem... bowiem takiej jazdy to nawet Axarus nie przeżywał w kwiecie swojej paranoi i uszczerbku na psychice. Wszystko się zaczęło jakby rozmazywać i... kręcić? Chwila! Czy to drzewo właśnie do niego machało?! Czy jego ciało stało się takie... bezwładne? Nie rozumiał co się dzieje, ale podobał mu się stan w jakim aktualnie się znajdował. Był... szczęśliwy! Chciało mu się bawić i śpiewać! A ten ponury świat nabrał od razu masę jasnych i przyjemnych kolorów! Gdyby nie fakt, że ciężko było mu leżeć, to już dawno zacząłby skakać... wraz z madam Torviuś... właśnie! ona tutaj była i coś do niego gadał. Mułek tak spojrzał się na nią zdziwiony, próbując rozszyfrować co ta do niego mówi. Trudne słowa oraz niezrozumiały ton... może mówiła szyfrem.
– T-torviuś.. – Ledwo co zdołał wypowiedzieć jaj zdrobnione imię. Nie to, że też chciał powiedzieć coś więcej, ponieważ okazało się, że Mułek nie był wstanie powiedzieć czegoś więcej! Był pijany i ledwo świadomy. Gdy jakieś słowo pojawiało się w jego umyśle, to ten zanim je przetworzył, w ten te już zdążyło zniknąć w odmętach pamięci... bezpowrotnie.
Jego cała postawa jasno mówiła, że ten nawet nie ogarniał co ta do niego mówi... jednak zdołał zrozumieć jedno i to bardzo ważne słowo... kompan. Tak! Nivis powinna pomóc w tej sytuacji. Dlatego wysłał jej mentalną wiadomość z prośbą o przybycie... co prawda brzmiała ona jakoś tak ,,Nivis.... choć du dumnie, bo... bo ja ni mogę się luszyć. N-nivis.. chodź tu... zostaw wino... nie nie... idź po Titie. Niech narwie bzu, a... a ty chodż'' Tak oto brzmiała szczegółowa i dokładna wiadomość, a sam Mułek zaczął przysuwać się do samicy głośno przy tym mrucząc... co prawda wyglądało to jakby udawał gąsienice.... no ale o chodzeniu nie było tu mowy.
– Ale... ja cię lubię wież? C-czy.. nie? – Z trudnością złapał ją za łapę w którą zaczął się wpatrywać. – Masz bru... brudne pazuly. o.

Nivis w tym czasie niecierpliwiła się nieobecnością pana w swojej grocie, co jasno i doraźnie ją irytowało i najchętniej to by go tutaj zamknęła, aby był tylko jej.... w końcu jednak dał o sobie znak... oczywiście pijany jak nigdy... eh co ona z nim miała. W głowie ma tylko alkohol, a nawet nie pomyśli o jej potrzebach pfft.
Fuknęła na legowisko i źródełko dając do zrozumienia, że jest zła na świat. Jej pan był oczywiście bez skazy, ale to los ją tak dręczył!
Kiedy się uspokoiła opuściła grotę i udała się w stronę gdzie otrzymała wiadomość. Wyczuwała gdzie Mułek się znajduję, ale nie przypuszczała, że mógł pić z inną samicą... i lepiej żeby Torvi nie wyszła na jego podrywaczkę... bo inaczej Nivis dość wyraźnie przedstawi jej swoje stanowisko.

Licznik słów: 481
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku
♣ Grupa II. Szczęściarz ♣
sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03)
♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
♣ grupa IV. znawca terenów ♣
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie.
♥ Bonus z loterii: ♥
-1 ST we Wtorki!
Obrazek Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
//nie wiem, co się tu odwaliło, ale nie był to mój plan

Gdy Mułek próbował się do niej odezwać, gdy przygotowywała się do pijaństwa, ta pogłaskała go po głowie niczym dziecko -Tak, tak, madam Mułkuś. Spokojnie, spokojnie, zaraz weszelkie różnice zostaną porwane w małym, aczkolwiek mocnym strumieniu nektaru i zostanie tylko błogie szczęście. Przynajmniej mam taką nadzieję- powiedziała z udawaną czułością w głosie i wróciła do krzątania się, aby w końcu zrobić ten ŁYK i szybko drugi ŁYK, póki jeszcze umiała... i zaczęły się dziać rzeczy dziwne.
Jakie... jakie ładne zapachy. Mmmm, kiedy ona nad morze przeszła? Taki fajny, ciepły piasek był. Taki wygodny, że aż wstać nie umiała. Drzewa przecudnie tańczyły i machały jej. Spróbowała odmachać z powrotem. Nie wyszło. Dawno nad morzem nie była. Szkoda. W morzu są... ryby? Tak. W morzu są ryby. A ryby... mają ogony! Tak! Tak! Śliskie ogony i śliskie łuski i śliskie skrzela i śliskie umysły pełne śliskich myśli!
Ah, nie ma to jak morze.
...
Zaraz zaraz, śliskie myśli?
Śliskie ryby?
Śliskie morze?
Śliskie to złe! ZŁE!
RYBY SĄ ZŁE! CHCĄ JĄ ZABIĆ! POLUJĄ NA NIĄ, ZABIJĄ, ZGWAŁCĄ, OBEDRĄ ZE SKÓRY, WYPIJĄ CYDR I POWIEDZĄ, ŻE OHYDNY I JESZCZE WRZUCĄ HERBATY DO MORZA!!! MORZE TO ZŁO! WIELKIE ZŁO! NIENAWIDZIŁA MORZA, WSZYSKO BYŁO ZŁE, A PIASEK BYŁ SZORSTKI I DRAPIĄCY I WCHODZIŁ JEJ MIĘDZY ŁUSKI I WSZYTKO BYŁO STRASZNE I OKROPNE I NIE CHCIAŁA BYĆ NAD MORZEM, RYBY NA NIĄ POLOWAŁY I JEJ JEDYNĄ NADZIEJĄ BYŁY ŚLIMAKI MORSKIE!
Jej serce przyspieszyło, a smoczyca w strachu rozglądała się wokół. Oczy miała szerko otwarte, pysk uchylony i cała próbowała się skulić. Ukryć. Schować. Zniknąć. Drzewa chciały ją uwięzić, one widzały i wiedziały. Widziały i wiedziały, i teraz przyszły wymierzyć sprawiedliwość. Oko za pazur, serce za oko, głowa za skrzydło, śmierć za śmierć. ŚMIERĆ ZA ŚMIERĆ!!! NIE WYSTRCZY ŚMIERCI NIE WYSYARCZY ŚMIERCI NIEWYSTARCZYŚMIERCINIEWYSTARCZYŚMIERCINIEWYSTARCZYŚMIERCINIEWYSTARCZYŚMIERCINIEWYSTARCZYŚMIERCINIEWYSTARCZYŚNIEWYSTARCZYŚMIERCINIEWYSTARCZYŚMIERCINIEWYSTARCZYŚMIERCI.
NIE MOGŁA SIĘ RUSZAĆ, NIE MOGŁA SIĘ RUSZAĆ, DUSIŁA SIĘ, DUSIŁA!!!!! WOLNOŚĆ ZABRANA, WOLNOŚĆ, JEJ WOLNOŚĆ ZABRANA, PIASEK JĄ TRZYMAŁ, DRZEWA OTACZAŁY, RYBY POLOWAŁY!
ŚLIMAKI!
ŚLIMAKI JEJ JEDYNĄ NADZIEJĄ! ŚLIMAKI OSTOJĄ PRZED RYBAMI I DRZEWAMI!
Ślimaki... Ślimaki życiem!
A ślimaki... pełzały majestatycznie. Pełzały władczo i z dumą. Pełzały... jak to, co pełzało przed nią. Pełzał... Mułkuś.
Ślimaki były z nią. Mułkuś był z nią. Była bezpieczna. Bezpieczna. Tylko...
Spojrzała zawiedzona i z lekkim wyrzutem na pijanego smoka -Czemu... czemu nie powiedziałeś, że jesteś ślimakiem? Nie jestem... godna?– powiedziała ze smutkiem. Nie ufał jej? Oczywiście, że jej nie ufał, jej nie można było ufać. Zdrada, zdrada, zdrada, brzydka, mroczna zdrada wkładające swoje lepkie palce we wszystko, w jej oczy, w jej nozdrza, w jej gardło, lepiła wszystko niczym zbyt słodka żywica. Czuła ją w gardle! Słodkie, słodkie i dobre, tak dobre, że jej niedobrze było. Mułkuś jej nie ufał. Nienawidził jej. Oczywiście, że jej nienawidził, nawet teraz to powiedział. Teraz to powiedział, używając innych słów. Kamstwo i metafora. Światło przekrzywiające prawdę.
Ślepia jej się zaszkiły, jakby miała się popłakać. A może miała?
Straciła wolność. Straciła, straciła. Straciła wszystko. Sama straciła. Sama! Sama, sama, sama, sama. Sama to wszystko zrobiła. Tyle księżycy. Tyle... wszystkiego. Mułkuś jej nie obroni, nie była godna, nie była...
Ferwor chwycił ją za łapę i cała zesztywniała. On... dotykał. Dotykał. Za dotyk była śmierć, za spojrzenie była śmierć, godność, godności brak. Czemu nie było godności, przecież on był ślimakiem. Ślimak obroni przed rybami, drzewami i piaskiem. Obroni, obroni... ale nie nią. Nie było godności, nie było nawet pozorów i światła i słów, które raniły bardziej, niż najostrzejsze pazury. Tęskniła za słowami i pozornym, kłamliwym światłem, tęskiła za koszmarem, bo był mniej koszmarny od życia.
Mułek ją trzymał, a ona się nie ruszała. Nie ruszała, bo czekała. Czekała na ocenę, na wyrok. Drzewa tańczyły złowrogo, gęsta żywica zaklejała jej gardło, piasek ją trzymał w miejscu. Czekała.

-Masz bru... brudne pazuly. o.–

Brudne. Brudne? Tak, tak, brudne. Roześmiała się gardłowo. Głośno i histerycznie. Brudne z krwi. Brudne, splamione czynami i nieczynami. Skażone tym, na co pozwalała i czego decydowała się nie widzieć. Oko za pazur, serce za oko, głowa za skrzydło!
On. Mułek, ślimak, wybrany, stwierdził, ze jej pazury są brudne. I jakaż to ulga była usłyszeć od kogoś innego. Od kogoś, kto bronił i ochraniał.
Śmiała się głośniej i głośniej, poczuła pazury na swoim pysku. Pazury, czyje? Jej? Tak, jej. Czuła krew. Jej krew. Krew się lała, pazury będą brudniejsze, czerwieńsze. Może przynajmniej płynny szkarłat zakryje inny brud. Szkarłat ukryje i zaleje. Cień. Dobry, cichy cień. Mrok duszy, mrok źródła. W ciemności nie ma światła i nie ma kłamstw. W ciemność nie było niczego.
Płyn kapał jej po policzkach. Płyn czerowny i płyn przeźroczysty. Krew i łzy? Czy ona płakała? Może, może, może. Śmiała się i płakała.
Nie było miłego morza, tylko śliskie ryby i śliskie umysły. -Wybacz, wybacz, wybacz. Panie Mułku. Panie Mułku, wybacz mi. Jestem brudna. Jestem, jestem brudna- wypluwała słowa miedzy śmiechem i łzami. Krew i łzy. Światło i cień. Życie i śmierć.

Licznik słów: 814
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Despotyczny Ferwor
Dawna postać
Ruhm der Revolution!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2030
Rejestracja: 24 sie 2019, 15:18
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 73
Rasa: bagienny
Opiekun: Axarus... A przynajmniej próbował,
Mistrz: Wszyscy, tylko nikt ze stada wody xd

Post autor: Despotyczny Ferwor »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,Śl: 1| Kż: 2| Skr,A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Znawca terenów; Utalentowany;
Istna burza w umyśle Torvi mogła przerazić nawet samym bogów jeżeli tylko wsłuchaliby się w nią bardziej... trzeźwy Mułek miałby nawet problemy z logicznym przetworzeniem tego co się właśnie z nią działo, ale pijany Mułek... coż. To był inny stan umysłu w której brak nawet kapki logiki i zdrowego rozsądku. W umyśle Mułka był... Mułek. Tańczył on pośród gwieździstych obłoków do skocznej i wibrującej muzyki. Tęcza oraz kamienne lisy krążyły wokół niego, a on sam latał na wielkim delfinie, który to ścigał tęczę. PĘDZILI BARDZO SZYBKO. ŚWIAT ROZMAZYWAŁ SIĘ WOKÓŁ NICH CORAZ BARDZIEJ I BARDZIEJ. Zbliżali się... zbliżali się do wielkiej ognistej kuli. Żar topił wszelkie rzeczy które się do niego zbliżały, ale nie delfin! Delfin był ognio odporny! Mknął wraz z Mułkiem wprost do ognistej manifestacji. Żar i gorąc otulał łuski bagiennego... ALE! Gorąc Despota przewyższała temperaturę ognistej kuli. DELFIN ZAKRZEKAŁ! PRĘDKOŚĆ ZWIĘKSZONA! TĘCZA WCHŁONĘŁA OGNIEŃ! Oto ona. Tęczowo-ognista manifestacja. Pan i władca życia.
Co robić? Co począć przed taką potęgą...?

Tak...

To... to!

DELFIN ZAKRZECZAŁ!

NAGLE POCZUŁ WIELKIE UDERZENIE! DELFIN,,, ON MIAŁ NOGI! KOPAŁ POWIETRZE POWODUJĄ HIPER-UBER PRZYŚPIESZENIE! GRAD ŚLEDZI! MOC I SIŁA! OTO DELFINOTATOR!!!!!!!!!!!!
WIĄZKA MUŁU POMKNĘŁA W STRONĘ STWORA!
TĘCZA.... MUŁ.... MIŁOŚĆ ORAZ MUŁKOWATOŚĆ.

kto wygra? kto przegra? Tyle pytań... na które nikt nie znajdzie odpowiedzi. Bowiem Ferwor usłyszał głos... dziwny głos.... proroczy! Ślimak.... on... był ślimakiem! pełzającą potęgą! Spojrzał się na nią poważnie lekko się chwiejąc. W jego oczach było widać mądrość i starożytną wiedzę. Co odpowie ten ślimak? Jaka będzie jego wola? I dlaczego to drzewo ciągle machało?!
– Nikt nie je-jest godny. – Rzekł niemrawo i zaraz opar jedną łapę na jej nadgarstku. – godność... być... – Kolejne prorocze słowa wydobyły się z jego ust. Nikt nie był godny spotkać delfina...
Usłyszał płacz i śmiech. Spojrzał się na nią litościwie oraz współczująco... była brudna... pazury były brudne... ta myśl rozbrzmiała mu w jego umyśle... trzeba było coś z tym zrobić. Dlatego... zaczął lizać łapy Kupczyni. Dokładnie i staranie do czasu kiedy łapy smoczycy były całkowicie czyste.
– Teraz... jesteś czysta. – Powiedział dalej ją liżąc. – Godna... telaz. – Rzekł ponownie. – P... przytul mnie. – Nagle wymsknęło mu się to z jego paszczy. Całkowicie przypadkiem bowiem plamisty zwracał się do swojego ogona, który to przyczajony oglądał całe zbiegowisko. Prawdopodobnie spiskował przeciwko jemu i delfinowi, dlatego trzeba było na niego szczególnie uważać...

W tym czasie na miejsce przybyła nie kto inny jak pewna kamienna lisiczka. Szybki rekonesans jej czarnych ślepi i już wiedziała co się święciło... Mułek pijany w cztery zady, liżący jakąś nie znaną jej smoczyce... czekaj... co?! Szybko spojrzała się prosto w oczy Torvi mając wypisaną czystą i bezkresną nienawiść wypisaną na całym pysku. Jak ona śmiała.... impuls rozbrzmiał w umyśle Despoty, a wokół żywiołaka można było wyczuć spore ilości maddary. Cudem jeszcze nad sobą panowała, ale nie chciała brać pochopnych wniosków... mogła przez przypadek skrzywdzić pana, a to było niedopuszczalne. Tak więc na razie obserwowała wszystko z daleka.

Licznik słów: 488
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku
♣ Grupa II. Szczęściarz ♣
sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03)
♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
♣ grupa IV. znawca terenów ♣
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie.
♥ Bonus z loterii: ♥
-1 ST we Wtorki!
Obrazek Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
Torvihraak
Dawna postać
samozwańczy kupiec
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 177
Rejestracja: 16 sty 2020, 22:38
Stado: Waham się
Płeć: Samica
Księżyce: 88
Rasa: Powietrzny
Mistrz: Błąd życiowy
Partner: Ktoś, kogo nie znacie

Post autor: Torvihraak »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 4| A: 1
U: Pł,O,A,W,MO,Skr: 1| B,M,MA: 2| MP: 3
Atuty: ostry wzrok, chytry przeciwnik, przyjaciel, regeneracja, utalentowany
Oko za pazur, serce za oko, głowa za skrzydło, śmierć za śmierć. Ucieczka nigdy nie była możliwa, nigdy. Wszystko to jedne wielkie kłamstwo, jak zawsze, które zostało obnażone przez drogocenny nektar. Piękne kłamstwo, piękne i wygodne niczym piach, który ją trzymał, dotykał, unieruchamiał, powstrzymywał i przytrzymywał.
Pazury wbiły się głębiej, jednak nie wyglądało, aby Torvihraak to zauważyła. Była dalej pochłonięta w otchłani swojej histerii, w starym koszmarze, z którego już dawno się wybudziła, a który dalej potrafił wydać się prawdziwy. Z małą pomocą niewiarygodnie upojającego i bardzo rzadkiego nektaru oczywiście.
Ślimak nagle przemówił. Ślimak obrońca. Przemówił, a z jego ust wychodziły jedynie słowa prawdy, bo nie mogło wyjść nic innego. Prorok prawdy, prorok tego, czym powinno być światło.
Nikt nie jest godny.
Nikt nie jest godny.
Nikt nie jest godny.
Została oszukana.
Została oszukana![/b]
Pazury rozorały skórę, gdy Torvihraak opuszczała łapy, a z jej gardła dobiegł cichy jęk.
Jedno więcej oszustwo. Jedno więcej kłamstwo, które zakuwało ją łańcuchami fałszywego, kłamliwego światła.
Próbowała wyrwać swoją łapę, gdy mułowy ślimak ją złapał. Wyrwać, uciec, aby móc się babrać w spokoju w bagnie swojego marnego życia. Probowała, ale jej ciało nagle zdecydowało się całkowicie odmówić jej współpracy., oczywiście, samokaleczać się mogła, ale bronić to już nie. Ha!
Ślimak zaczął lizać jej łapę. Ślimak obrońca. Wśród drzew i piachu i śliskich umysłów, ślimak lizał jej łapę. Torvihraak jęczała i płakała, nie potrafiła zrobić nic więcej. To było wszystko, czym akurat potrafiła wyrazić swoje uczucia, swój ból.
Mułek skończył i się odezwał.
Kupczyni skrzywiła się, cała krwawiąca i zapłakana, skrzywiła się i zawarczała:
-Nikt nie jest godny- spojrzała ślimakowi we ślepia. Miał ją obronić, miał chronić. Ale czy to zrobił? Jeśli wszyscy kłamali, to czemu i prorok prawdy miał by tego nie robić?
-A już na... na pewno... nie ja.– wypluła.
-Nie.– powiedziała w końcu i poczuła dziwne szczęście, niemiłe zadowolenie. Miała władzę! Przyjemniej odrobinę! Nie była, nie była aż tak bez woli! Sprzeciwiała się, a z sprzeciwem odzyskiwała odrobinkę wolności. Malutką, ciupeńką cząstkę, której żaden piasek, żadne zniewolenie ciała jej nie zabierze. To był jej sprzeciw i to jeszcze jaki! Sprzeciwiła się samemu ślimakowi! Będzie ukarana, oczywiście że będzie, ale nikt jej nie zabierze tej chwili. Tej cząstki. Ona była jej i tylko jej. Nie odda swojego największego, bezwartościowego skarbu. Nigdy! Mogą jej zabrać wszystko, ale nie to.

Licznik słów: 384
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Wzrok
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku [kamienie]
Chytry Przeciwnik
+2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.
Przyjaciel
raz na polowanie smok może zmusić drapieżnika do oddalenia się bez atakowania smoka lub jego towarzyszy.
Regeneracja
raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi cięższych ran
Utalentowany
Smok może nauczyć się dwóch umiejętności na poziom 3, ale wtedy może mieć tylko jedną umiejętność na poziomie 2. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.


takie w sumie fullbody

PU'EHR – SOWA
S:1 I W:1 I Z:1 I M:1 I P:2 I A:1
L,A,O,Skr,Śl: 1
Wola Przeznaczenia
Dawna postać
Nesala Zaborcza
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 901
Rejestracja: 22 gru 2016, 16:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny
Opiekun: Burdig Zmysłowy i Szyderca
Mistrz: Barbarzyński Pogrom
Partner: Despotyczny Ferwor

Post autor: Wola Przeznaczenia »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1|
Atuty: Ostry Wzrok; Chytry Przeciwnik;
Obudziła się jakiś dzień temu, nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to że minęło sporo czasu. Była głodna i trochę stęskniła się za swoją rodziną oraz partnerem. Dlatego też wyszła na tereny wspólne, tylko po to by osiąść pod rosłym dębem i wysłać delikatny impuls z wiadomością że jest głodna i stęskniła się za swoim partnerem. Impuls był skierowany tylko do Despotycznego. Nie chciała tu jak na razie nikogo innego, no może kiedyś chciałaby pisklęta ale kto wie kiedy to mógłoby nastąpić? Trochę czasu musiałoby jeszcze chyba minąć. Z westchnięciem okryła się skrzydłami, opierając jednocześnie o to stare, wielkie drzewo. Otarła się parę razy, o korę choć zaraz zwinęła się trochę.

Licznik słów: 113
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Ostry wzrok- Jej bystre spojrzenie pomaga jej znaleźć jakże wspaniałe błyskotki (Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na danym zmyśle wzrok )

Chytry przeciwnik- Potrafi rozproszyć przeciwnika swoją osobą dzięki czemu ten ma utrudnione działanie (W czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.)

NESALA MIERZY 1,8 m WYSOKOŚCI, 8 m DŁUGOŚCI, 10 m ROZPIĘTOŚĆ SKRZYDEŁ.
Despotyczny Ferwor
Dawna postać
Ruhm der Revolution!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2030
Rejestracja: 24 sie 2019, 15:18
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 73
Rasa: bagienny
Opiekun: Axarus... A przynajmniej próbował,
Mistrz: Wszyscy, tylko nikt ze stada wody xd

Post autor: Despotyczny Ferwor »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,Śl: 1| Kż: 2| Skr,A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Znawca terenów; Utalentowany;
Nesala nie musiała czekać długo na swojego partnera, który to w zaraz zjawił się na miejscu ze swoim pysznym pieczonym i dobrze doprawionym mięsem . Dawno nie widział swojej partnerki, która to najwyraźniej spała przez cały czas. Zmierzył ją czułym i zadowolonym spojrzeniem i zaraz podszedł do niej liżąc ją po policzku.
– Dobrze cie widzieć kochana. – Wyszeptał zaraz potem i sięgnął do swojego skrzydła, z którego to wyjął mięso. – Częstuj się do woli. Masz szczęście, że twój partner umie gotować. – Rzekł z udawaną dumą i przysiadł zaraz koło Nesali. Chciał się na razie nacieszyć jej obecnością, gdy ta będzie sobie w spokoju jadła... bowiem miał coś dla niej specjalnego... coś co ostatnio zdobył na samotnej misji... ciekawe, czy się jej to spodoba?
Zaraz wyjął więc kolorową spinkę w kształcie kwiatu, która była przewleczona przez sznurek. Idealnie nadawała się jako branzoletka, a gdy się przy niej trochę posiedziało, to i mogła posłużyć jako ozdoba na rogi. – Wiesz ma coś dla ciebie. – Podał następnie ową rzecz, obserwując jej reakcje.

Licznik słów: 173
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku
♣ Grupa II. Szczęściarz ♣
sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03)
♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
♣ grupa IV. znawca terenów ♣
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie.
♥ Bonus z loterii: ♥
-1 ST we Wtorki!
Obrazek Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
Wola Przeznaczenia
Dawna postać
Nesala Zaborcza
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 901
Rejestracja: 22 gru 2016, 16:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny
Opiekun: Burdig Zmysłowy i Szyderca
Mistrz: Barbarzyński Pogrom
Partner: Despotyczny Ferwor

Post autor: Wola Przeznaczenia »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1|
Atuty: Ostry Wzrok; Chytry Przeciwnik;
Uśmiechnęła się z zadowoleniem obserwując jak jej partner się zbliża. Nie sądziła że podczas jednego snu można się za kimś tak stęsknić. Zamruczała cicho, odpowiadając mu tak samo na powitanie.
-Ciebie też jest miło znowu ujrzeć, a co do jedzenia i twoich umiejętności gotowania nie narzekam- Powitała go mrukliwym tonem, mrugając do niego z rozbawieniem. Kiedy to położył mięso oraz zajął miejsce u jej boku zajęła się jedzeniem. Dawno, nie miała nic w pysku a to tylko pogłębiało wrażenie że to co właśnie jadła było przepyszne. Do momentu w którym nie skończyła jeść nie zwracała zbytniej uwagi na to co działo się wokoło niej. Oblizała pysk i spojrzała na Mułka który to miał w łapie coś ciekawego. To coś miało kształt kwiatu, przypominało jej to o wianku który dostała od brzegini na misji.
-To dla mnie? Wygląda tak delikatnie- Zwróciła się do Mułka, trochę niepewnie trzymając w pazurach ten podarek. Miała ochotę przymocować to sobie do rogu, tak samo jak był przytwierdzony tam kolczyk z łuską oraz piórem od ojców. Lubiła podarki a ten był naprawdę ładny ale też łatwy do zniszczenia.

Licznik słów: 182
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Ostry wzrok- Jej bystre spojrzenie pomaga jej znaleźć jakże wspaniałe błyskotki (Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na danym zmyśle wzrok )

Chytry przeciwnik- Potrafi rozproszyć przeciwnika swoją osobą dzięki czemu ten ma utrudnione działanie (W czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.)

NESALA MIERZY 1,8 m WYSOKOŚCI, 8 m DŁUGOŚCI, 10 m ROZPIĘTOŚĆ SKRZYDEŁ.
Despotyczny Ferwor
Dawna postać
Ruhm der Revolution!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2030
Rejestracja: 24 sie 2019, 15:18
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 73
Rasa: bagienny
Opiekun: Axarus... A przynajmniej próbował,
Mistrz: Wszyscy, tylko nikt ze stada wody xd

Post autor: Despotyczny Ferwor »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,Śl: 1| Kż: 2| Skr,A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Znawca terenów; Utalentowany;
Mułek też miał takie obawy, że prezent mógłby być zbyt delikatny, ale niestety nie posiadał niczego lepszego co mógłby jej dać. Wszystko inne było praktyczne i ładne tylko dla niego, a jedyna ładna rzecz, czyli złoty pierścień był dla niego zbyt ważny, aby dawać go komukolwiek. Widział jednak potencjał w tej rzeczy, bo gdy wreszcie nauczy się wytwarzać owe błyskotki, to z pewnością będzie mógł robić dla niej takie podarunki, że nie jedna samica zapewne byłaby zazdrosna. Do tego jednaj była bardzo daleka droga, jednak wierzył, że uda mu się tego nauczyć.
– Mogę spróbować zrobić ci taki kamienny pierścień jaki masz na swoim rogu... mogłabyś sobie go przyczepić właśnie do niego, jeżeli boisz się, że go uszkodzisz.. – Rzekł, ocierając się o jej bok i przy okazji dyskretnie próbując owinąć ich ogony ze sobą. Cieszył się, że mógł być tak blisko niej, więc chciał się nacieszyć tą możliwością.

Licznik słów: 149
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku
♣ Grupa II. Szczęściarz ♣
sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03)
♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
♣ grupa IV. znawca terenów ♣
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie.
♥ Bonus z loterii: ♥
-1 ST we Wtorki!
Obrazek Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
Wola Przeznaczenia
Dawna postać
Nesala Zaborcza
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 901
Rejestracja: 22 gru 2016, 16:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 25
Rasa: Skrajny
Opiekun: Burdig Zmysłowy i Szyderca
Mistrz: Barbarzyński Pogrom
Partner: Despotyczny Ferwor

Post autor: Wola Przeznaczenia »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1|
Atuty: Ostry Wzrok; Chytry Przeciwnik;
Prezent, był naprawdę ładny a pomysł by zrobić z niego kolczyk był naprawdę dobry. Nie musiałaby się wtedy martwić że w jakiś sposób go zgubi. Gdyby miała to na łapie, byłaby możliwość że ktoś zniszczył by ozdobę. Była w końcu wojownikiem, coś takiego było czymś na co musiała zwracać uwagę.
-To wspaniały pomysł, spodziewałam się go po tobie- Rzuciła miękkim tonem, ocierając się lekko pyskiem o czubek łba swojego partnera. Kiedy tylko zauważyła że ten stara się owinąć ich ogony ze sobą, wsparła go w tym i już po chwili były one splecione w delikatnym uścisku.
– Wydarzyło się coś u ciebie gdy spałam?– Spytała ocierając się o niego bokiem po czym kładąc się na ziemi niczym sfinks. Machnęła lekko skrzydłem by wskazać mu by także ułożył się koło niej. Mieli czas by się zrelaksować i porozmawiać. W końcu tyle czasu minęło od ich ostatniego spotkania!

Licznik słów: 146
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej