Srebrzysty staw

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewka dają schronienie przed słońcem, ale tez przed deszczem. Gdzieniegdzie niewielkie polany, na których można posiedzieć i porozmawiać. W Szklistym Zagajniku można poczuć się jak w domu...
Pamięć Barw
Dawna postać
Zirka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1672
Rejestracja: 23 lis 2019, 11:23
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 100
Rasa: morski × zwyczajny
Opiekun: Beri i Chroma

Post autor: Pamięć Barw »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1 | P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,Skr,Kż,Śl,MP,MA,MO: 1 |O,L: 2 |A: 3
Atuty: Zwinna, Adrenalina, Twarda jak diament, Opiekun, Poświęcenie

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Korzystała nadal z jeszcze będącymi ciepłymi dniami. Dniami, jak i słonecznym ciepełkiem oraz jakby nie patrzeć, wolnym czasem. Nie dobrze jej ostatnio bywa. Jak problem z płucami się uregulował, tak z żołądkiem nie daje rady. Ale pewnie to chodzi o przyzwyczajenie. Noboż ten pierwszy ma już od...em... powiedzmy, że dawna. Eh. Jakoś przeboleje. A tym czasem może sobie pozwolić na mały odpoczynek.
Przeszła się specjalnie na jedno z lubianych przez nią miejsc. Bardzo lubiła tą łąkę. Jednak tym razem podeszła bliżej stawu. By układając się przy jego piaszczysto kamienistym brzegu wyciszyć się tak jak lubi. Ułożyła się na brzuchu wygodnie zakładając łapę na łapę że szponami w wodzie. Szyję wyprostowała, by przymykając ślepia wsłuchać się w otoczenie grających świerszczy i kołyszącej się wody.
Po jakimś czasie, dobiegł ją szmer. Nie, czekaj. Nie szmer. Bardziej kroki. Jednak oceniając po tym, że jest tu piach to pewnie piach tak chałasuje. To coś szło w jej stronę. Jednak szkoda by mówić o drapieżnikach, bo by inaczej do niej podchodziły. Domyślała się więc, że to coś mniej groźnego. Aż nie wyczuła woni. Wtedy już wiedziała co to. Smok. Stado Ognia. A pewnie młody, skoro nie uważnie stawiał łapy. Dla potwierdzenia uchyliła lewą powiekę i spojrzała na młodzieńca. Hah. Dobrze pomyślała. Jednak trochę za późno jakby to było niebezpieczne. Cóż. Na szczęście to tylko pisklak.
Zlustrowała go jednym okiem i uśmiechnęła się. Coś dziwnie na nią patrzy. Jednak urocze to też było. Obruciła pysk w jego kierunku, tym razem patrząc obojgiem oczu.
Hej! Co tam słychać młody? – Przywitała go pogodnie.

Licznik słów: 257
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#FFD700

ATUTY
Zręczny
Adrenalina
Dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Twardy jak diament
-1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.
Opiekun
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów.
Poświęcenie
Raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego.
Cała Zirka


Agree
S: 1 W: 1 Z: 1M: 1 P: 1A: 1
B: 1 L: 1 Skr: 1 Śl:1 Kż: 1| A: 2 O: 2

Aparycja Agree

Kalectwo: amputacja prawej tylnej nogi, + 1st do akcji fizycznych.
Kun
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 12
Rejestracja: 03 wrz 2020, 18:35
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 6
Rasa: Skrajny
Opiekun: Perspektywa Wieczności

Post autor: Kun »

A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 3
Młodzian natychmiast odwrócił wzrok, gdy jego ślepia spotkały się ze ślepiami Pogodnej Myśli. Łapa sama zaczęła szurać po glebie, tworząc delikatne wgłębienie. W sumie to wszystko ze stresu, pierwszy raz smok ma do czynienia z kimś spoza swojego stada. Drobinki ziemi przesypywały się między pazurami. Woda utrzymała się na łapie, w postaci pojedynczych kropli. Myśli zaczęły krążyć dokoła tego, co w ogóle powinien powiedzieć. Czy to naprawdę takie trudne? Może wystarczy zrobić cokolwiek?
Kun wziął oddech, już chciał rzucić coś w stylu ~Mogę się u Ciebie uczyć?~ albo ~Dzień dobry jestem Kun…~, kiedy usłyszał pogodny głos. Zerknął na smoczycę i dostrzegł, że patrzy na niego z uśmiechem. Jak już go zawołała to zdecydował się podejść, co mu szkodziło? Zrobił dwa niepewne kroki w stronę Pogodnej Myśli. Potem kolejne dwa. Cz-cześć, w sumie w porządku. Szukam kogoś na nauki… Choć nie do końca wiem czego, powinienem się nauczyć. – powiedział troszkę zmieszany. Bo faktycznie, czego miał się uczyć? Chyba nikt mu tego jeszcze nie powiedział… chyba.
W każdym razie wpił ślepia w smoczycę, w oczekiwaniu na jej reakcję, po chwili przypomniał sobie o małym szczególe. A właśnie. Jestem Kun… Jak Ci na imię? – dodał.

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pamięć Barw
Dawna postać
Zirka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1672
Rejestracja: 23 lis 2019, 11:23
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 100
Rasa: morski × zwyczajny
Opiekun: Beri i Chroma

Post autor: Pamięć Barw »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1 | P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,Skr,Kż,Śl,MP,MA,MO: 1 |O,L: 2 |A: 3
Atuty: Zwinna, Adrenalina, Twarda jak diament, Opiekun, Poświęcenie
Obserwowała młodego ciekawa jego. Patrzyła spokojnie i kierując do niego uśmiech śledziła mowę jego ciała. Nad czymś myślał lub się wachał. W końcu sama zareagowała na niego i to jak widać go jakoś ruszyło. Obruciła ku niemu pysk patrząc nań obojgiem ślepi. Słuchała go spokojnie acz uważnie.
No dobrze. No to zaczął i skończył. A sama nie zbyt wiedziała jak zareagować na jego... niepewność. Pozostała w uśmiechu i coś wymyśliła na szybko.
Z chęcią cię nauczę wszystkiego czego chcesz. Tylko pierw przydałoby się wiedzieć co chcesz. Nie wiem. Umiesz biegać? Latać? Pływać? Masz jakieś pojęcie o świecie? – zapytała chcąc naprowadzić młodego na myśl. Chciał się czegoś uczyć. Przynajmniej chciał, bo to już coś. Chęci są w końcu ważne. Teraz tylko dobrnąć do tego czego chce się uczyć.
Zaraz po swojej odpowiedzi usłyszała ponownie jego głos. Ale nie z odpowiedzią jak się spodziewała a z pytaniem.
Ładne imię. Ja się nazywam Zirka. – powiedziała pogodnie.

Licznik słów: 157
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#FFD700

ATUTY
Zręczny
Adrenalina
Dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Twardy jak diament
-1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.
Opiekun
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów.
Poświęcenie
Raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego.
Cała Zirka


Agree
S: 1 W: 1 Z: 1M: 1 P: 1A: 1
B: 1 L: 1 Skr: 1 Śl:1 Kż: 1| A: 2 O: 2

Aparycja Agree

Kalectwo: amputacja prawej tylnej nogi, + 1st do akcji fizycznych.
Przesilenie Północne
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3574
Rejestracja: 04 sie 2019, 12:49
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Olbrzymi
Opiekun: Sztorm Stulecia
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Sosnowy Pocisk

Post autor: Przesilenie Północne »

A: S: 5| W: 4| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MO: 1| Pł,O,MA: 2| A: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Twardy jak diament; Przezorny; Pierwotny odruch
Jeden z samotników poprosił Wodę o przyjęcie go w swoje szeregi. Zanim jednak porozmawiają z nim więcej, zaprosili przywódców Ziemi – aktualnego i poprzedniego – na rozmowę o historii jego odejścia.
~ Gasnący Wiciokrzewie, Korono Ziemi ~ rozległo się wtedy w głowach dwójki smoków ~ dawny członek waszego stada chciałby dołączyć do Wody. Biorąc jednak pod uwagę, jak emocjonalne było jego odejście, chcielibyśmy dowiedzieć się o tej historii więcej i posłuchać waszej strony, zanim podejmiemy jakiekolwiek decyzje. Jeżeli macie czas, spotkajmy się i porozmawiajmy.
Oba smoki wyraziły zaś chęć na spotkanie, dlatego kilka dni później wylądowali wśród Szlistego Zagajnika, dostrzegając niedaleko jednego ze stawów ustronne, wolne od smoków miejsce.
~ Jesteśmy na miejscu. Czekamy przy Srebrzystym Stawie ~ poinformował jeszcze przywódców, spoglądając na Szyszkę.
Wiem też, że Żer również był przy tym wszystkim i nie darzy Beriego sympatią – rzucił niepewnie. Położył na trawie tobołek z napitkiem, suszonymi owocami i przetworami: obiecał kiedyś Koronie spotkanie, które nie będzie tak oficjalne, jak poprzednie. Nie było mu to dane, ale skoro rozmowa mogła być długa sądził, że każda ze stron mogła mieć ochotę na zwilżenie gardła. – Myślisz, że i jego powinniśmy zaprosić?
I on był niegdysiejszym przywódcą, ale nie był pewien, czy nie przemawiała przez niego sympatia do Światokrążcy. Spojrzał niepewnie na Szyszkę, układając się pod jednym z drzew.

Licznik słów: 219
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Obrazek
B Ó J K Achmurnik
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 2 | P: 3 | A: 1
L, Skr, MP, Śl: 1| MO, MA: 2


B A J K Ażywiołak powietrza
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 3 | P: 2 | A: 1
L, Skr, MA, MO: 1
I. OKAZ ZDROWIAodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycuII. CHYTRY PRZECIWNIKraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaIII. TWARDY JAK DIAMENT-1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość, raz na miesiąc podczas modlitwy otrzymuje dar od swojego patronaIV. PRZEZORNY+2 ST do kontrataków przeciwnikówV. PIERWOTNY ODRUCHraz na walkę -2 ST do obrony
BŁYSK PRZYSZŁOŚCI Ostatnie użycie: 10 / 06
kryształ szczodrobliwego 05 / 07
kryształ ideału - / -
kryształ kolekcjonera - / -

kryształ poskramiacza -1ST do walki z hydrami, lewiatanami
Sosnowy Pocisk
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3909
Rejestracja: 08 wrz 2019, 21:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 80
Rasa: północny
Mistrz: Lekkość Wiatru
Partner: Przesilenie Północne

Post autor: Sosnowy Pocisk »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Skr,M,A,O,Kż,Śl: 1| Pł,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Trudny cel; Twarda jak diament; Otoczona; Poświęcenie
Szyszka była mocno zaskoczona prośbą, którą otrzymali od Krwawego Oka. Mimo całej sympatii do wojownika, którego znała z areny, nie zareagowała przychylnie na tę nietypową propozycję. Uważała, że już młoda adeptka wykazała się większym zaangażowaniem, kiedy spotkała się z nimi osobiście i przedstawiła swoje argumenty, wyjaśniając od razu całą sytuację przedstawicielom obu stad.
Fen, ty jesteś za dobry – stwierdziła, gdy dotarli na miejsce. – Nie sądzisz, że to on powinien się bardziej postarać, aby wyjaśnić nam wszystkie swoje powody dla których chce do nas dołączyć? Powinien chociaż spróbować nas przekonać, że możemy mu zaufać – mówiła, sięgając po owoce , które przyniósł na piknik i pakując je sobie po kolei do pyska. – Napawdę ne ozumem, dlacego to my musimy szpecjalnie jescze wypytywac innych o to czo sie stalo, ne znając nawet ego wesji – narzekała dalej, z buzią pełną smakołyków. Wzięła do łapy ulubioną gruszkę i pomachała nią zachęcająco przed pyskiem wojownika, czekając aż go otworzy, a jeśli tego nie zrobił, to po prostu wzruszyła ramionami i sama zajęła się pochłanianiem kolejnego owocu – przecież nie mógł sie zmarnować!
Zerknęła ciekawie na partnera, gdy wspomniał o Światokrążcy i skwapliwie skinęła łbem na możliwość zaproszenia Starszego. – To dobry pomysł. Im więcej się dowiemy – szczególnie tego złego – tym lepiej dla nas – powiedziała. – Przecież nie chcemy nieświadomie ryzykować sojuszu lub nieporozumień z innymi stadami, prawda?

Licznik słów: 230
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Twardy jak diament – stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Poświęcenie – Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.

Umiejętności specjalne:
Błysk Przyszłości (ostatnie użycie: 7.09.2020)

Bonusy:
– Psikus Sennah (w walce z 2+ drapieżnikami 1 z nich staje po stronie smoka aż do pokonania wszystkich przeciwników – potem ucieka)

Hedwiga – sowa śnieżna
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
L, A, O, Skr: 1


Przesilenie Północne
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3574
Rejestracja: 04 sie 2019, 12:49
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Olbrzymi
Opiekun: Sztorm Stulecia
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Sosnowy Pocisk

Post autor: Przesilenie Północne »

A: S: 5| W: 4| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MO: 1| Pł,O,MA: 2| A: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Twardy jak diament; Przezorny; Pierwotny odruch
Nadal możemy z nim porozmawiać – wzruszył barkami. – Wolałabyś, by najpierw nas do siebie przekonał? Jeżeli byłby zbyt przekonujący, to może nie czulibyśmy nawet potrzeby, by porozmawiać z Ziemią. To nie świadczy o nim najlepiej, ale chyba lepiej dla nas – uznał, z coraz wyżej uniesioną brwią obserwując Szyszkę pożerającą kolejne owoce. – To miało być przede wszystkim dla nich, żarłoku! – fuknął. – Zostaną tylko ogórki – jęknął, ale nie odmówił przekąsce.
Szyszka podsunęła mu pod nos gruszkę, a on otworzył pysk i sekundę później chapnął ją całą. Trzymał pysk w miejscu przez chwilę, pozwalając, by Szyszka pociągnęła z powrotem za ogonek – tylko po to, by jak go wyciągnęła okazało się, że nic już za nim nie ma.
W takim raszie tesz go zaprosę – wybełkotał z pełnymi ustami i sięgnął po maddarę, szukając umysłu Światokrążcy.
~ Przyjdziesz nad Srebrzysty Staw w Szklistym Zagajniku? Chcielibyśmy porozmawiać tam o Berim ~ wyjaśnił przyjacielowi zdawkowo.

Licznik słów: 158
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Obrazek
B Ó J K Achmurnik
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 2 | P: 3 | A: 1
L, Skr, MP, Śl: 1| MO, MA: 2


B A J K Ażywiołak powietrza
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 3 | P: 2 | A: 1
L, Skr, MA, MO: 1
I. OKAZ ZDROWIAodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycuII. CHYTRY PRZECIWNIKraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaIII. TWARDY JAK DIAMENT-1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość, raz na miesiąc podczas modlitwy otrzymuje dar od swojego patronaIV. PRZEZORNY+2 ST do kontrataków przeciwnikówV. PIERWOTNY ODRUCHraz na walkę -2 ST do obrony
BŁYSK PRZYSZŁOŚCI Ostatnie użycie: 10 / 06
kryształ szczodrobliwego 05 / 07
kryształ ideału - / -
kryształ kolekcjonera - / -

kryształ poskramiacza -1ST do walki z hydrami, lewiatanami
Światokrążca
Dawna postać
Na dworze Nytby
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2676
Rejestracja: 18 cze 2018, 8:47
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 200
Rasa: morski
Opiekun: Gonitwa Myśli [*]
Mistrz: Szabla Kniei [*]
Partner: Feeria Ciszy [*], Aderyn

Post autor: Światokrążca »

A: S: 5| W: 3| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 4
U: Pł,W,MP,MO,Kż,Śl,Skr.Prs: 1 | B,O,MA: 2 | A: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Adrenalina, Nieugięty, Magiczny Śpiew, Pojemne Płuca, Wiecznie Młody
Światokrążca nie odpowiedział Przesileniu. Zamiast tego zjawił się osobiście po dłuższym czasie oczekiwania. Bo jego gładkich czarnych łuskach spływały lśniące krople lodowatej wody, wskazujące na jego sposób wędrówki. U jego boku lekko kiwając łbem dreptała Foczka, wyjątkowo grzeczna jak na ten moment, bo czuła negatywne emocje towarzysza i nie chciała mu dokładać więcej. Nie powstrzymała się przed chciwym zerknięciem w stronę rozłożonego pożywienia. Może gdyby tylko tak troszke uczknęła... Żer posłał jej jedno spojrzenie i myśli następnej kradzieży rozpłynęły się w nicość. Na pysku morskiego nie było jego typowego uśmiechu, nie było ironii w ślepiach ani uszczypliwyk zaczepek spływających z języka. Usiadł w ciszy i wpatrywał się intensywnie w Przesilenie.

Licznik słów: 110
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wyzwolony Rozrabiaka
Dawna postać
Zielono mi
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1458
Rejestracja: 14 maja 2019, 22:56
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 80
Rasa: Drzewny/Wężowy
Opiekun: Strażnik Gwiazd
Partner: Lisia Mistyfikacja

Post autor: Wyzwolony Rozrabiaka »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Pł,M,A,O,Kż,MP,MA,MO: 1 | Śl,Skr: 2
Atuty: Zwinny, Chytry Przeciwnik, Poszukiwacz, Wybraniec bogów
Kolejne spotkanie, znów o sprawach stadnych. Nie żeby to było coś złego, ale trochę tęskni już za normalnymi spotkaniami, nie służbowymi. Przybył niedługo po morskim smoku, witając się szerokim uśmiechem.
– Hej wszystkim, zimno się robi czy jak?– Spojrzał na Światokrążce i żartobliwie powiedział.
– Odchodzisz do wody? Czemu nic nie mówiłeś?– Zaśmiał się lekko, siadając obok reszty. Wiedział że nie o niego chodzi, pewnie o Krwawego, Godnego. Nie miało to w sumie znaczenia, bo opowiedzieć o nich mógł równie dużo, zwłaszcza o Berim. Nigdy nikt go nie wtajemniczał w sprawę godnego, ale opinie na jego temat też mają znaczenie.
– Nawet jest jedzenie, teraz czuje się trochę nieprzygotowany. Było mówić, że to też piknik, to bym przyniósł coś od siebie.– Kiwnął łapą w stronę torby Przesilenia. Może to jednak będzie takie luźniejsze spotkanie, byłoby miło. I tak czekają jeszcze na Honi, więc mogą zagadać coś za ten czas.
– Co u Koralowej? Jest jej u was lepiej?

Licznik słów: 158
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek"Sometimes it's best to stop and appreciate the little things."~James "Smoke" Porter»Chytry Przeciwnik W czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji
smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST Następne użycie (20.05)
»Poszukiwacz Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do testów na Percepcję (niepołączonych z żadną umiejętnością). Następne użycie (21.10)
Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
»Wybraniec bogów Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/misji/bitwy/dla uzdrowicieli raz na tydzień w dowolnie wybranym miejscu. Następne użycie (19.05) Narracja #7a4c25Dialogi #609170Mentalna #ab2c44
Gasnący Wiciokrzew
Dawna postać
Miodowa Cesarzowa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2081
Rejestracja: 27 cze 2019, 14:05
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 99
Rasa: bagienny
Mistrz: Feeria Ciszy i Dar Tdary
Partner: Grabieżca Fal

Post autor: Gasnący Wiciokrzew »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: Śl,Skr,Kż,B,Pł,MO,Prs,A,O,MP: 1 | Pł,W: 2 | MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Szczęściarz, Mistyk, Wszechstronna, Przezorna
Wiciokrzew również w końcu się zjawiła. I choć tak krok, jak i mimikę miała spokojną, osnutą typową dumą wszystkich babć i starców po rozrachunku sumienia, to jednak ciałem – szczególnie w porównaniu z wiecznym Przywódcą Wody, jeszcze wieczniejszym Starszym Ziemi i Koroną, dziękibogom jeszcze nie wyzbytym resztek pogody ducha, widać było, że zmierza ku zmierzchowi. Ukłoniła się nisko wszystkim zebranym, teraz wreszcie opierając ciężar siebie i o czwartą łapę, której prawie nie używała przy chodzeniu, a siadając, znów powróciła do pozorów użytku, ledwo dotykając ziemi pazurami, ale nie mając żadnej innej roli.
Piękny poczęstunek. – uśmiechnęła się delikatnie do Wodnych, kątem oka zerkając na grobową minę Światu. Och! Ten dawny członek? Jak dobrze, że Północ zaprosił i swojego przyjaciela, rozmowy na temat zdrajcy byłyby niezwykle nudne tylko w jej i Korony obecności.

Licznik słów: 133
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu;

Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie;
zużyty: 13.12

Mistyk: raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego;

Wszechstronna: -1 ST do testów umiejętności opierających się na Percepcji i Sile;

Przezorna: +2 ST do kontrataków przeciwników;

Błysk przyszłości
zużyty: 13.10

Kalectwa:
Brak skrzydeł, niemożność Lotu;
Niedowład lewej przedniej łapy (+1 ST do akcji fizycznych);
Wzdęcia i bóle brzucha (+1 ST do wytrzymałości).

| |
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Nad Srebrzystym Stawem rozchodził się wyraźny zapach krwi. Bandycka siedziała na brzegu zbiornika, przy dziurze w lodzie, którą wybiła pięścią. Śnieg dookoła niej miał różową barwę, ale sama smoczyca nie wydawała się naruszona, wprost przeciwnie. Pomrukiwała do siebie zadowolona, powoli zmywając i zlizując z siebie posokę. Zapach był dla niej przyjemnie odurzający, zaś ona sama po walce czuła się cudownie zrelaksowana. Umyje się, odpocznie sobie chwilę i wróci na tereny Plagi.

Licznik słów: 71
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Brat Win
Dawna postać
Jeniec Trwałej Woli
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 29 kwie 2020, 21:36
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 42
Rasa: wężowo-bagienny
Opiekun: Sztorm Stulecia
Partner: kamienna tabliczka

Post autor: Brat Win »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,Skr,Śl,Kż,MP,MO,MA: 1| W,O: 2| Prs: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Altruista
Jednak spacerem biały smok uniknął konfrontacji – idąc powolnie, ciężko miażdżąc śnieg pod olbrzymią łapą, nie rozglądał się zanadto. Ino uszy skakały mu jak czujnemu zającowi, co wyczekuje ataku z niespodziewanej strony. Łeb wisiał leniwie, wijąc wąsami żmudnie po błyszczącej połacie zimy. Piastun wędrował bardziej niż ślimaczym tempem. Miało się wrażenie, że każdy krok był przemyślany, ba, zaplanowany i wzięty pod serię pytań "czy warto" oraz "czy nie ma lepszej opcji". Woda zbliżała się do niego niźli on zbliżał do niej.
Nagle długie ucho zatrzymało się w górze, pauzując wszelki ruch ciała.
Wąż szeroki jak opadły pień dębu uniósł do piersi łapsko. Niczym nienaoliwiona maszyna, z charkotem zaczęły unosić się błony na grzbiecie. Wielki irokez sięgał nieśpiesznie niebios, wylęgając się z koca trójkolorowej szczeciny. Kryza delikatnie napięta, trzasnęła cichutko jakoby pękający maszt.
Łeb tępo przechylił się w stronę zapachu. Dopiero wtedy samica była w stanie zauważyć, że smok ten obwiązał sarnią skórą ślepia i po ciemku szedł wśród drzew. Jednak był uważny. Widziała jak potężne nozdrza rozwierają się by po chwili zatrzasnąć jak skrzynia. Z tym zamknięciem, Ognisty uniósł łeb już pewniej i dumniej, a następnie skinął nią w domniemaną stronę... Plagowej samicy. Na powitanie sojusznika.
Czy potrzebujesz pomocy? – Gardłowy głos zadudnił w ciszy jeziora, rozwidlając czarne, wilcze usta w niemrawy uśmiech.

Licznik słów: 214
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ω boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie lub misję, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego"
Ω szczęściarz (xx.xx) – odwrócenie porażki akcji lub rzutu na wytrzymałość; do użycia raz na dwa tygodnie
Ω altruista – stałe -2 ST do wszystkich akcji towarzysza na misji lub polowaniu; modlitewny dar Dadu dla innego smoka raz na miesiąc

KK — MISIO (samica hydry)
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
B, Skr: 1| A, O, Pł: 2


Kalectwa: +2ST do akcji fiz. i mag. ; +2ST do Perc. (wzrok)
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Smoczyca dość szybko zorientowała się, że ktoś zmierza w jej kierunku. Trzask śniegu zdradził nadciągającego gościa – postawnego, wężowego samca o ślepiach przesłoniętych kawałkiem materiału. Czerwona grzywa zaklekotała, gdy smoczyca zjeżyła się. Oślepienie – paskudny los, nie życzyła go nikomu. Czy Ogień był na tyle biedny, że nie stać ich było na uleczenie jednego z nich? Khardah pogonił ją ostatnio do świątyni, gdy zbyt długo łaziła z przetrąconą łapą i miał rację. Kalectwa były najłatwiejszą ścieżką do grobu i w efekcie osłabienia stada.

W milczeniu obserwowała jak nieznajomy podchodzi bliżej. Szanowała to, że kaleka nie miał ze sobą żadnego opiekuna, który musiał cały czas nad nim wisieć. Szedł bardzo powoli, ale radził sobie i to było najważniejsze. Nie zdradzała swojej obecności, pozwalając by samiec odkrył ją sam, sobie samej dając moment na przyjrzenie się mu bliżej. A było co oglądać, chociaż szacunek do obcego sprawił, że nałożyła sobie hamulec na swoje zapędy. Minęło już trochę czasu odkąd ostatnim raz była z samcem i powoli zaczynało jej tego brakować.

Nie, Płomieniu. – odpowiedziała. Nie znała jego imienia, więc musiała go jakoś nazwać, a w nosie miała to, że nie jest przywódcą. Zazwyczaj przydomki jakie nadawała w swojej głowie innym smokom były żartobliwe, obraźliwe lub w kpiące. Czując, że ma przed sobą weterana, musiała odnaleźć inne słowo, które odpowiadało jej pierwszemu wrażeniu. A obcy samiec przypominał jej właśnie płomień. Mały, chwiejny, pośród ostrego wiatru, nadal jednak się tlący. Jak zwykle jednak Bandycka padała ofiarą własnych uprzedzeń i kombinatorstwa. Z góry założyła, że nieznajomy otrzymał swoją ranę w walce. Nawet przez myśl jej nie przeszło, że mogło być inaczej.
Wracam z Areny Viliara, to krew jego podopiecznych, nie moja. – wyjaśniła, wracając do oczyszczania się z posoki. Ciągle jednak zerkała na nieznajomego. – Jestem Bandcka Groźba, wojowniczka Plagi. – przedstawiła się. – A ty jesteś kto? I co kto cię tak urządził? Musiała to być ostra walka. – zapytała wiedziona ciekawością. Dobrze było wiedzieć kto lubi zawalczyć ostro lub nieczysto. Zazwyczaj smoki nie biły w punkty witalne, ale jeśli ktoś postanowił złamać tę zasadę, wolała być gotowa.

Licznik słów: 346
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Brat Win
Dawna postać
Jeniec Trwałej Woli
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 29 kwie 2020, 21:36
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 42
Rasa: wężowo-bagienny
Opiekun: Sztorm Stulecia
Partner: kamienna tabliczka

Post autor: Brat Win »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,Skr,Śl,Kż,MP,MO,MA: 1| W,O: 2| Prs: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Altruista
Płomieniu... jak to dumnie brzmiało. Musiał wyglądać bardziej dumnie niż powinien, a także bardziej szlachetnie niż kiedykolwiek się zachowywał. Jakkolwiek by to określić, takie nazewnictwo łechtało ego. Każdego by połechtało. Może nie na tyle by nagle Aedal ogromny uśmiech posłał do Bandyckiej Groźby, która to sama się przedstawiła, ale na tyle by jakikolwiek łuk na gębie rozszerzyć. Bowiem za nim mieściła się myśl "dlaczego" i "po co" – a odpowiedzi, jakie znalazł w swym dotychczas głośnym umyśle, były jednoznacznie.
Ukłonił się lekko skinieniem łba.
Brat Win – ciężki ton uniósł się raz jeszcze, goniąc postać do przodu. W stronę mówczyni, o dziwo, bez skrupułów i ostrzeżeń instynktu. – Ach, ja zadałem pierwszy pytanie, lecz z grzeczności odpowiem. Jednakże chętnie pomogę.
I nie zdzierżąc sprzeciwu, łapą mierzył dystans między nią a sobą. Na ślepca, po ciemku, znowu, zamiast sobie pomóc i odsłonić ślepia. Wodził szponami w świszczącym wietrze, co chwila rozwierając olbrzymie nozdrza. Powoli, letargicznie, nos Aedala wciągał metaliczną woń krwi. Upewniwszy się, że nie jest za daleko, usiadł tuż obok niej i znów wodził szponami po lodzie, rysując go z obrzydliwym piskiem. Szukał wody.
W pełnej szczerości, nie mam pojęcia czy jesteś gotowa usłyszeć tę historię. Widzę, że faworyzujesz walki między smokami, a nie między sobą a sobą. To, co mam ze ślepiami, jest właśnie wynikiem walki między Bratem Win a Bratem Win.
A gdy tylko opuszek palca dotknął wody, niebezpiecznie zbliżając się do fioletowej – dla niego niewidocznej – łapy, Piastun był gotowy zanurzyć się po nadgarstek i przeczyścić te miejsca, o których by wspomniała.
Zresztą, nie miał nic lepszego do roboty.

Licznik słów: 265
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ω boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie lub misję, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego"
Ω szczęściarz (xx.xx) – odwrócenie porażki akcji lub rzutu na wytrzymałość; do użycia raz na dwa tygodnie
Ω altruista – stałe -2 ST do wszystkich akcji towarzysza na misji lub polowaniu; modlitewny dar Dadu dla innego smoka raz na miesiąc

KK — MISIO (samica hydry)
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
B, Skr: 1| A, O, Pł: 2


Kalectwa: +2ST do akcji fiz. i mag. ; +2ST do Perc. (wzrok)
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Było w Bracie Win coś, co nakazywało jej zachować czujność. Obserwowała go uważnie, zastanawiając się czy smok ten nie był przypadkiem berserkiem, kimś kogo umysł w jednej chwili przechodzi od rozmowy do błyskawicznego ataku. Paranoja igrała w jej łbie, tląc się pośród myśli. Nawet jeśli w teorii był ich sojusznikiem nie powinna dopuszczać go tak blisko. Czerwona grzywa zaklekotała cicho i uniosła się wyżej, gdy przyglądała się jak obcy powoli się do niej zbliża.

Nie odsunęła się jednak, została na miejscu. Problem z Bandycką był taki, że obok paranoicznego strachu wobec nieznanych smoków rezydowała w niej żądza adrenaliny. Fioletowołuska lubiła czuć się zagrożona, lubił czuć na sobie presję, lubiła wyzwania. Dlatego została wojownikiem, a przyjemność sprawiał jej rozlew krwi. Swojej, innych smoków, drapieżników, bez różnicy. Bandycka lubiła igrać z Ogniem. Raz już się sparzyła, ale nie wyglądało by przybyło jej od tego rozumu.

I to uczucie, ta żądza przeważyła w tym momencie szalę. Wiedziała, że w razie czego wiedziała, że jest dość silna by urwać mu łeb ma miejscu, gdyby spróbował czegoś podejrzanego. A nawet jeśli powinie się jej łapa wystarczyło jedno wyzwanie by Plaga przybyła niczym fala i zabrała najpierw jego, a potem całego jego stado po drodze.

Fioletowa łapa uderzyła w lód, krusząc go jakby był z papieru. Nie był to atak, ani pokaz siły. To było przyzwolenie. Wężowy samiec mógł poczuć chłód bijący od wody pod swoimi palcami.
Cenię sobie rozlew krwi, tak samo jak opowieści o nim. – przyznała. –Ale i kiełznanie własnych demonów jest dla mnie ciekawe. – powiedziała, wspominając Kanion Szeptów. Do teraz podnosiło się jej ciśnienie na wspomnienie pszczółek i słoneczka. – Jaka jest więc twoja historia, Bracie Win? Co wyzwoliło w tobie twoją prawdziwą naturę? – zapytała, nabierając do fioletowej łapy odrobinę wody i obywając sobie nią pierś. Siedziała bokiem do niego, więc pierwszą częścią jej ciała, którą mógł dotknąć był masywna, przednia lewa łapa. Żółte ślepia nadal czujnie obserwowały jego ruchy. Bandycka bezwstydnie wykorzystywała fakt, że mogła bezkarnie i dowolnie przyglądać się obcemu, bez przyciągania jego uwagi.

Licznik słów: 337
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
Brat Win
Dawna postać
Jeniec Trwałej Woli
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 29 kwie 2020, 21:36
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 42
Rasa: wężowo-bagienny
Opiekun: Sztorm Stulecia
Partner: kamienna tabliczka

Post autor: Brat Win »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,Skr,Śl,Kż,MP,MO,MA: 1| W,O: 2| Prs: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Altruista
Łuk brwiowy uniósł się nieznacznie, gdy tylko Piastun wyczuł zimno. Jakby się nie spodziewał tego po roztrzaskaniu lodu, jakby oczekiwał czegoś bardziej... bolesnego. Ale pysk był nadal uśmiechnięty, jakkolwiek ciepły i nieobecny, a łapa niedługo po tym zaskoczeniu uspokoiła się, chlapiąc lekko krystaliczną cieczą. Patrząc na niego, miało się wrażenie, że nie rozmawia się ze smokiem. Łatwiej było powiedzieć, że z pozostałością. Że biały, łaciaty samiec był okiełznaniem niczego pod łuską, a zarazem wszystkiego, co smocze; agresji, przemieszania, szoku, szczęścia i wszelkich rzeczy, co poznane były przez wszystkie żyjące stworzenia.
Gniew – odpowiedział bez chwili namysłu, szukając węchem plam juchy. Nozdrza rozwidlały się, wsiąkały woń i parskały, ażeby następnie ciarkami podążyć po kręgosłupie węża. Klekot błon na grzbiecie, zdało się, odpowiadał licho na klekot jej grzywy. Pochylił byczy ryj, trzasnął językiem o zaciśnięte w uśmiechu kły, niuchnął raz jeszcze, nieomal aż za blisko łusek siewcy; tak mocno, że mogła czuć jego ciężki oddech. Ale on nie zwracał uwagi. Położył z ojcowską opieką długie palce na przemoczonej piersi, a następnie westchnął na własną głupotę: – och, wybacz.
Lewa łapa powiodła do sarniej skóry, przewiązki, i drżąc leciutko, zdjęła z oczu zasłonę. Pomrugał, nie mogąc przyzwyczaić się do bieli otoczenia, do plam, do nadmiaru, syknął, lekki chaos, harmider, ukazał się w całej postawie Brata Win; bo tak, jak przedtem wydawał się opanowany, tak teraz zdał się jaskiniowym wyciągniętym na letnie słońce. Szare ślepia bez źrenicy, puste lustra, pokręciły się dziko w oczodołach, próbując dostosować rysy do kształtów.
Pod snopami światła widać było ciemniejsze plamy w gałkach ocznych. Pozostałości po ranach zapewne. Nie ukrywał, że nawet tak, widział tyle co nic. Tylko barwy, rysy, może poszczególne łuski gdyby się zbliżył w celach bardziej haniebnych, bardziej instynktownych i bardziej prywatnych; w celach, których nie wypada ukazywać pod gołym niebem południa.
Przeczyszczał wodą to, co widział. Treaz nie pustą łapą, a zwierzęcą skórą, nieraz mocząc ją i wyżymając. To znaczy niewiele robił, owszem, ale lepiej nawigował wśród własnych ruchów i wiedział z czym zadziera.
Chyba cię poznaję – mruknął, zmrużywszy oczy. – Aczkolwiek, odnośnie twego pytania, niezbyt ciebie zadowolę. Jest to historia o pisklęcym zaślepieniu i głupiej wierze, że Prawa Wolnych Stad chronią smocze życie. W opozycji do twoich uwielbień, sam nie przepadałem za rozlewem krwi. Nawet tym sensownym. Dopiero po zabiciu zrozumiałem, że odsunięcie się od ran oraz brutalności jest przeciwko smoczej naturze, a bogowie nie ingerują w nasze życie. Niewiele więcej jest tu do omówienia. Oczy to kwestia braku akceptacji. No ale! Jak u mego brata? – Zagaił nagle z zupełnie innym tonem, żywszym, szlachetniejszym. – Od mojego przypadku nie rozmawiałem z nim zupełnie, a jeśli dobrze mniewam, jesteś matką jego piskląt.

Licznik słów: 441
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ω boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie lub misję, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego"
Ω szczęściarz (xx.xx) – odwrócenie porażki akcji lub rzutu na wytrzymałość; do użycia raz na dwa tygodnie
Ω altruista – stałe -2 ST do wszystkich akcji towarzysza na misji lub polowaniu; modlitewny dar Dadu dla innego smoka raz na miesiąc

KK — MISIO (samica hydry)
S: 1| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
B, Skr: 1| A, O, Pł: 2


Kalectwa: +2ST do akcji fiz. i mag. ; +2ST do Perc. (wzrok)
Bandycka Groźba
Dawna postać
Mimir Ostra
Dawna postać
Posty: 1141
Rejestracja: 20 mar 2020, 21:42
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 65
Rasa: górska
Opiekun: Eskalacja & Apogeum Konfliktu
Mistrz: Khardah
Partner: Szarlatańska Obietnica

Post autor: Bandycka Groźba »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Prs: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie
Jego białe ślepia były dla niej w pewien sposób fascynujące. W Pladze nie było kalek, byli na to po prostu zbyt bogaci i zbyt dobrze o siebie dbali. Smoczyca w milczeniu obserwowała jak jego łapsko zbliża się do jej piersi. Pod palcami mógł poczuć grube płyty łusek typowe dla górskich smoków, a także jej bijące jak dzwon serce. Bandycka zdawała się być jego zupełnym przeciwieństwem: była okazem siły i zdrowia.
Nie szkodzi. – mruknęła, przyglądając mu się z ciekawością. Nie komentowała ani nie powstrzymywała go przed użyciem skórzanej przepaski. Był dorosłym smokiem, wiedział co robi, nie jej interes że chciał sobie ufajdać przedmiot posoką, a potem lodowato zimny założyć na pysk. Zafalowała grzywą, gdy powiedział że ją poznaje, bo ona jego widziała na oczy pierwszy raz.

Pokręciła głową, biorąc do swoich łap kolejną porcję zimnej wody, którą przemyła sobie szyję.
Tsk, tsk, tsk. – zacmokała. – To jest coś, czego nigdy nie rozumiałam w wolnych stadach. Narzucają sobie jakieś bzdurne ograniczenia, starają się odciąć od własnej natury, ale gdy przychodzi co do czego, odrzucają je i depczą, wymyślając byle powód. – powiedziała z kpiącymi nutami pobrzmiewającymi w głosie. – Jest jedno prawdziwe prawo, prawo kła i szponu. Jeśli jesteś dość silny by narzucić innym swoją wolę, zrobisz to i żadne inne zwyczaje i bzdury cię przed tym nie powstrzymają. Proste. – skwitowała. – Hah, bogowie. Nie rozśmieszaj mnie, Bracie Win. Jesteśmy ich zabawkami, a niektórzy jak nasz szlachetny prorok dostają awans na narzędzia. Zainteresowanie należy się jej tylko kiedy jest przydatna do zabawy, ewentualnie żeby odnaleźć iskrę pobratymca i dostać za nią jakiś boski ochłap. Czy to nie jest zabawne, że odsądzana od czci i wiary Plaga przywróciła dwie boskie iskry? Jesteśmy bezbożnikami, zależy nam jedynie na okruchami mocy, które wykorzystujemy jak nam się widzi. – powiedziała. Jej głos był szorstki, twardy i stanowczy. – Nie licz, że bogowie pomogą ci w walce, w ocaleniu swojego stada, smoków na których ci zależy, w odzyskaniu pozostałych członków swojej rodzinki. Będą siedzieć na swoich wygodnych chmurkach i żreć gwiezdne dziki, co najwyżej obserwując sytuację. – parsknęła, ponownie kręcąc głową. – Dla was, wolnych to pewnie trudna lekcja, ale podejrzewam, że każdy prędzej czy później się tego uczy. – dodała już łagodniej.

Nadstawiła uszu gdy zapytał ją o Aqena. Zaraza, brat? Ale że jak? Ani Rakta, ani jej puchaty samiec nie mieli w sobie kropli wężowej krwi. Ach, chyba że przybrany.
Jestem matką naszych dzieci. – odparła. – Ale nie powiem ci co u niego, bo już od kilku księżyców się z nim nie spotykam. Powiedzmy, że poróżniły nas kwestie światopoglądowe. – dodała nie rozwodząc się zbytnio nad swoimi relacjami partnerskimi. Cisnęła się jej na pysk jakaś uszczypliwa uwaga, ale postanowiła zachować resztki przyzwoitości. – Jak chcesz wiedzieć, to najlepiej zapytaj jego samego. – dodała, wzruszając ramionami.

Licznik słów: 467
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖ Ostry Wzrok: Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na wzroku mają dodatkową kość.

❖ Adrenalina: Dodatkowa kość na akcje fizyczne (bieg, atak, obrona), w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


❖ Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego

❖ Poświęcenie: Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej

❖ Błysk Przyszłości: xx.xx

Batou – żywiołak ziemi
niedźwiadek
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:3 | P:2| A:1
U: B:1 | MA: 1 | MO: 1 | Skr: 1
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej