Na Terenach Wspólnych Wolnych Stad znajduje się kompleks jaskiń od dawien dawna pełniących rolę miejsca czci bogów tych ziem. Niestety, boskiej obecności od dawna nie było czuć, ale z jakiegoś powodu miejsce to nadal cieszyło się sporym szacunkiem smoków.
Rhys nie za bardzo wiedziała co zrobić. Jeszcze nigdy nie była na zwiadach a interesowały ją bardzo i teraz miała okazję na wybranie się z wodną bracią poza granice krain. Tylko co miała zrobić szczerze mówiąc? Nie czuła się mocno przygotowana do tego, więc uznała że dobrze będzie zajrzeć może wpierw do świątyni. Kiedy tam polazła, widziała że jeszcze z jej małej grupki nikogo nie było. Wzięła głęboki wdech.
Za bardzo nie wiedziała, czy tu coś się przynosi, czy co? Siedziała trochę nieświadomie, rozglądając się dookoła.
Kto wie, może jakiś bożek zlituje się nad nieświadomą Ławicą i nie wykopie ją z świątyni?
// Zwiad: 12.05, chciałabym skorzystać z darmowego bonusu na misję zwiadowczą
Atuty:
– Pechowiec – po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
– Niestabilna – dodatkowa kość do MP, MA i MO,
w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
– Zaklinacz – stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Pojemne Płuca – raz na pojedynek/2 tygodnie polowania -2 ST do ataku,
ale +1 ST w następnej turze
– Nieulękła – smok ma pierwszy ruch w walce,
a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Linia czasowa na 10.05
Kolejnego dnia na miejsce zjawiła się dwójka smoków. Nie przyszły zaraz po sobie, jakby wcale nie planowały wyruszyć razem, zwłaszcza że nawet na siebie nie spojrzały. Nie zamierzał wnikać w ich cele i intencje, bowiem jego zadaniem było jedynie ruszać łapą. Czasami też, ewentualnie, zwracać smokom uwagę za ich okropne zachowanie. O ile sam nie zdawał sobie sprawy, co smoki wyczyniały na wyprawach, jedną z zalet błogosławieństwa była bliskość Sennah, do dotkniętych przez jej światło wędrowców. Gdyby jej boska przychylność nie wystarczyła, aby uchronić kogoś od śmierci, smoki miały świadomość, że przynajmniej jeden byt, będzie wiedział o ich odejściu.
Strażnik zwrócił się do młodej Wodnej, wraz z jej przybyciem – Oszczędź pazury na stworzenia, które zasługują na śmierć, Ametystowa – zwrócił się do samicy, choć zaskakująco łagodniej, niż zazwyczaj. O ile wybuch Diamentowej, czy rozmowa z Mirri nie mogły wyleczyć go ze stanowczości, przy przekazywaniu poglądów, tak okazjonalnie potrafił przemóc się, by ściszyć zazwyczaj donośny głos, a wtedy wygładzić obecną w nim chrypkę. Powinna wiedzieć, do czego się odnosi i nawet jeżeli nie zamierzała się z nim zgodzić, słowa były jego jedyną mocą sprawczą. Zrobił więc tyle, ile mógł.
Potem na miejscu zjawił się Szary, któremu prorok krótko skinął łbem.
"Cześć" było dziwnie niedorosłym słowem, takim krótkim i nieoficjalnym, a z drugiej strony kojarzyło się z "czcią", o brzmieniu zupełnie odwrotnym – surowym i patetycznym. Nie wiedział jak ma je zinterpretować w pysku drugiego samca.
Może jako powitanie?
...
– Jeśli to nie zaproszenie, wolę wyprawy zostawić Wolnym – Nie było to zaczepne stanowisko, tylko praktyczne. Miał tutaj dostatecznie dużo do zrobienia, a to nie tak, że miał o życiu poza granicą zerowe pojęcie. Byłby głupi, gdyby stwierdził, że jest nudne, ale i tak go do niego nie ciągnęło. przynajmniej nie tak po prostu.
Gdy ocenił opłatę wyłożoną przez oba smoki, ruszył delikatnie prawą łapą i ten krótki gest wystarczył, aby aktywować wiszącą w powietrzu energię. Tak jak zazwyczaj, plac rozbłysnął oślepiającym światłem, które jeszcze przez moment po wygaśnięciu, powinno skazać nieuważnego smoka na wizję fikuśnych, kolorowych kształtów tańczących przed nosem. Chyba, że w porę zacisnął powieki.
Parę uderzeń serca później, energia emanująca jasnością skurczyła się w formę dwóch świetlistych kul, które spłynęły znad łbów wędrowców, a następnie wniknęły w ich pierś, napełniając całe ich ciała przyjaznym, motywującym ciepłem.
– Błogosławieństwo kończy się z zachodem słońca, więc należy wrócić wcześniej – poinstruował, niepewny czy Szary ma na ten temat jakieś pojęcia i tyle było z jego zadania.
Nie tylko Ławica przybyła z pustymi łapami. Kolejna na miejscu zjawiła się brązowa łowczyni, zaopatrzona w swoją brązową, skórzaną torbę z naszytym listkiem. Choć słabo się rozciągała, była całkiem pojemna, więc... Pasja mogła trzymać w niej swój "podstawowy ekwipunek. Nie brała w podróż co prawda zapasów jedzenia, a jedynie swoje własnołapnie plecione linki. Przydatne w pułapkach... i nie tylko. Zabrała też opal, taki zwyczajny, ten sam co wcześniej.
Na widok Ławicy, uśmiechnęła się do niej miło. – Gotowa?
// Zwiad: 12.05, bonus na darmową misję zwiadowczą
Uczucia są jak dzikie zwierzęta – nie doceniamy ich gwałtownej natury, dopóki nie otworzymy klatek. Richard Paul Evans, Słonecznik
Atuty: → ostry słuch– dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu .
→ szczęściarz– odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
Następne użycie: 15.11.2020
→ mistyk– raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
→ otoczony– możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
→ przezorny– +2 ST do kontrataków przeciwników.
Obserwowała jak kamienie znikają, ale to nie sam proces ją tak zamurował co słowa Strażnika Gwiazd. Nie mówił raczej o porywaczu Axarusa, którego bardziej dobiła z łaski, niż okrucieństwa (a przynajmniej tak sobie wmawiała). Musiał więc pić do tego dwunoga. A może do samego siebie?
– Łatwo komentować to wszystko z ciepłego, bezpiecznego zakątka, mhm? – Nie brzmiała złośliwie, zwyczajnie go niebezpośrednio poprosiła o nie wtrącanie się w takie rzeczy. Nikt go nie prosił o opinię.
Nie była w najlepszym nastroju na jakiekolwiek dysputy filozoficzne. Ludzie byli dla niej nie mniejszą zwierzyną niż sarny czy dziki. Tak więc po otrzymaniu błogosławieństwa odwróciła się i omal nie otarła nosem o stojącego nieopodal uzdrowiciela Plagi. Czarcia grypa, kiedy on się tu pojawił? Powinna być ostrożniejsza. Jej uwadze nie umknęło poufałe powitanie. Aha, więc po prostu lubił sztywniaków, ale jakoś ją wewnętrznie rozbawiło odepchnięcie oferty przez proroka. Nie widziała też żadnych innych towarzyszy, toteż Bezimienny musiał iść sam. Tak jak ona. Oby nie w tym samym kierunku. Dla bezpieczeństwa Sasanka poleci przez morze i wyląduje gdzieś na brzegu za granicami stad. Chciała mieć trochę czasu dla siebie, i tylko siebie. Tym razem nie będzie szukała guza na siłę.
– ... ale nikt nie będzie płakał, jakbyś o tym zapomniał. – Mruknęła złośliwie, wtórując słowom proroka. To nieprawda...
Pożegnała Strażnika Gwiazd i wyruszyła. /zt
........☾ szczęściarz ☽1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (xx.xx)
........☾ pechowiec ☽po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
........☾ mistyk ☽raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
........☾ magiczny śpiew ☽raz na pojedynek/dwa tygodnie
polowania, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
I have come to realize that love is but a war
I'VE GIVEN UP, NO, I WON'T FIGHT NO MORE Pollux – błękitny feniks A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr: 1| MA,MO: 2____Capella – czerwony feniks A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,A,O,Skr: 1Błysk przyszłości: 20.12
Zaraz za Pasją przyleciał Żaba i zaraz po wylądowaniu na placu, powitał zebraną już tam część ekipy skinięciem łba. Wyglądało na to, że brakowało tylko Fille, która zapewnie za niedługo także się pojawi.
– Cześć – rzucił na przywitanie, w międzyczasie sięgając do swojej torby, by wyciągnąć ze znajdującej się w niej sakiewki dwa kamienie. Następnie ułożył błyskotki przed sobą, w ramach zapłaty za błogosławieństwo i... czekał.
//cytryn, rubin za misję 12.05 o 18 (zniżka za włóczykija)
#e7b75d / #fff1e1 / #B57F50🌧 szyszka – niedźwiedź
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
B, A, O, Skr: 1kryształ zielarza | +1 sztuka do wszystkich zebranych ziół
boski ulubieniec | raz na trzy tygodnie wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni
parzystołuski | -1 ST do zręczności i wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do wytrzymałości
w czasie nieparzystych miesięcy
obeznany | używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
wybraniec bogów | raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do
A/MA, kara +2 ST (następne użycie: 30.07)
Spóźniona i to bardzo... Jak zwykle ostatnio. Wleciała na plac cała zdyszana, na plecach niosąc mięso z ostatnio zabitych na polowaniu drapieżników i zwierzyny. Zwolniła dopiero w połowie długości placu, by spokojnie zatrzymać się obok brata. Kiwnęła zgromadzonym łbem na przywitanie i zwaliła zapłatę na ziemię przed sobą. Wyglądała nieciekawie... Prosto z areny pognała do groty po zapasy i tutaj, tak więc nadal miała na sobie ślady własnej krwi, oraz tej należącej do jej przeciwnika. A było jej sporo, zresztą Bandytka nie wyglądała lepiej.
Przysiadła na zadzie i zwyczajnie czekała, a gdy pojawił się Strażnik jak zawsze przyjęła neutralny wyraz pyska.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Kalectwa: +2ST do W; Niezdolność mówienia, ziania, wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą
Długo planował wędrówkę ze swoim synem – Mułkiem! W końcu udało im się to wszystko zorganizować, to będzie wspaniały czas! Zobaczą rodzinę Despotycznego, może po drodze uda im się znaleźć jakieś metalowe odłamki, kawałki zbroi? Mułek uwielbiał takie rzeczy, to zawsze można było się za tym rozglądać. To był idealny moment, by podbudować relację ojciec-syn-krab, tak, właśnie! Ctoukliiss oczywiście też wyruszył z nimi, to była jego trzecia już misja. Zwiedził zapewne więcej, niż niektóre z tutejszych smoków, to był krab-obieżyświat, awanturnik i zwierze renesansu! Siedział sobie na Mackonurowym grzbiecie i spoglądał na Mułka, który był gdzieś nieopodal. Szukał też wzrokiem tego dziwnego smoka-drzewa, który to zawsze do nich przychodził i coś im mówił! Od kiedy to drzewa miały ogony i skrzydła? Dziwna rzecz! ~ Jak myślisz, Mułku, co tam znajdziemy? Fajnie będzie! Zawsze chciałem zobaczyć, jak te bagna wyglądają. – Jak zawsze, Axarus aż cały chodził z podekscytowania, jednak to urwało się jakoś po czasie, a smok nieco posmętniał. Trochę się stresował, że jak Mułek odnajdzie prawdziwą rodzinę, to już nie będzie chciał się zadawać z Mackonurem, no ale czego się nie robi dla synka? Ostatecznie przed Axarusem znalazła się zapłata za wyprawę: bursztyn i perła. – Glbglgblglblblglblblglb! – Krab zabulgotał w pradawnym języku krabów, chcąc coś zakomunikować Despotycznemu. Axarusa właśnie wtedy coś olśniło! ~ Ooo, mam nadzieję, że oni krabów nie jedzą! Ctoukliss? Jak dam ci znak, to schowasz się w moim worku! – Dziwne to były słowa, bo padały od kogoś, kto kraby je na śniadanie, obiad i kolację, ale no swojego ukochanego Ctouklissa to by NIGDY nie zjadł, taka ich miłość i więź łączy!
❖Okaz Zdrowia❖ Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu. ❖Empatia❖ -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi ❖Przyjaciel Natury❖ Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze. ❖Opiekun❖ Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu. ❖Znawca Terenów❖ Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Linia czasowa na 12.05
Niczego lepszego się po Ametystowej nie spodziewał. Nie że względu na to, że znał ją na tyle by przewidzieć jej reakcję, lecz po prostu, mało wiary miał w smoki. Odprowadził ją tylko wzrokiem.
Następnego dnia zjawiła się grupa Wodnych. Cześć z nich nie płaciła, choć Sennah poinformowała go dlaczego, więc milczał. Jedynym nietypowym dziś widokiem byla zbroczona krwią Kwintesencja. Obrzucił ją uważnym spojrzeniem, zastanawiając się czy powinien jakoś to skomentować. Problem w tym że na myśl nasuwała mu się jedynie krytyka, a tej pewnie nie zniosłaby zbyt dobrze. Nie błędnym było zresztą wędrowanie z areny prosto na wyprawę, przynajmniej z moralnej perspektywy. Odchrząknął tylko i pozwolił smokom odebrać swoje błogosławieństwa.
Błogosławieństwo Sennah 12.05.21
Żabi Plusk
– cytryn, rubin
Nieuchwytna Ławica
-bonus na darmową misję zwiadowczą
Znowu on, znowu misja, znowu zapłata... Tym razem jednak orzechy i kamyk! Może to nie aż tak bardzo wielka różnorodność, ale... Zawsze coś. Położył tak po prostu swoją zapłatę w wyznaczonym miejscu i oczekiwał na błogosławieństwo. Ani nie by smutny, ani szczęśliwy. Wyglądał natomiast na na prawdę mocno skupionego.
// akwamaryn, 4/4 orzechy za misję 14.05
Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885 Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika – – – – – · Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka Motywy muzyczne: Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi Kalectwa: uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Już nieco mniej radosny, nawet raczej przygaszony ostatnią rozmową z Płatkiem, również zjawił się w świątyni. Taszczył za sobą mięcho, które choć obrobione, nadal nadawało się jako zapłata. Stanął obok Błyska, położył jedzenie przed sobą w równym stosiku i dopiero wtedy powitał wszystkich miłym uśmiechem oraz skinięciem głowy. Teraz pozostaje poczekać na resztę.
Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby
Despotyczny również cieszył się z wyprawy w tamto miejsce... pełne teoretycznych niebezpieczeństw i bestii. Nie zrażało ich to jednak, a najbardziej Despotycznego. Wchodząc do świątyni od razu złożył odpowiednią opłatę i przysiadł czekając na tego jednego konkretnego smoka... – Ale Axarusie musisz tam naprawdę uważać. Nie wiemy co za miejsce, ani jak powstało. Dlatego najlepiej jakbyśmy utrzymali czujność do końca. – Polecił mu kiwając głową na potwierdzenie... jak i na dialog kraba. Co prawda nie rozumiał, co ten chce mu przekazać, jednak mimo wszystko się z nim zgodził. – Mam nadzieje, że nie jedzą smoków. – Zaśmiał się półżartem.
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣ dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku ♣ Grupa II. Szczęściarz ♣ sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03) ♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣ drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze. ♣ grupa IV. znawca terenów ♣ znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie. ♥ Bonus z loterii: ♥ -1 ST we Wtorki! Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
Ignorujac zawirowania czasoprzestrzenne wywolane odwoływaniem misji, Świat przybył do świątyni z inną drużyną oraz workiem suszonego mięsa. Stanął przed Strażnikiem, u boku mając Przesilenie, Sekcje i Lazurową. Mięso padło na ziemie a Żer oczekiwał znajomego światła i ciepła.
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Przyszła z dziadkiem na misję wraz z jeszcze większym workiem suszonego mięsa i jeszcze owoców. Stanęła obok Światokrążcy, mając nadzieję, że chociaż trochę odpocznie na tej misji i może zapomnie o trapiących ją sprawach. Tak, może trochę odetchnie. Wysypała zawartość z worka przed Strażnikiem i uśmiechnęła się do niego, czekając aż napełni ich mocą Sennah.
A no przyszła. Razem z tatą, który się ma chwile obudził po oblaniu wodą, uzdrowicielką, oraz jakimś takim starszym panem z ziemi. Miała nadal średni humor, nadal boczyła się na tatę, ze spał tyle czasu.. Wiedziała, że zaraz przyjdzie ten drzewo-smok zabrać jej kamyczki. Nienawidziła go, był okrutny, a jego bogini była jeszcze grosza od niego. Zwęziły jej się oczka na sama myśl o tym. Cóż, trudno, ma kilka tych świecidełek, może jakieś oddać, nawet rakiem gburowi, jak strażnik. Rzuciła ze złością dar na ziemie przed sobą, mając jeszcze gorszy nastrój, niż chwile temu.
Na placu świątynnym wylądowała i Ważka, badawczo lustrując szerzącą się dookoła zieleń. Nie widziała jeszcze świątyni o tej porze roku – nic zresztą dziwnego, skoro to była... jej pierwsza wiosna. Chyba najciekawsza ze wszystkich.
Szponami zabrudzonymi odrobinami zaschniętej posoki wysupłała z torby na zioła dwa kamienie szlachetne i rzuciła je przed siebie, czując przy tym piekące ukłucie frustracji. Błędne koło.
[pechowiec] po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu [parzystołuska] -1 ST do P i Wytrz w czasie parzystych miesięcy;
+1 ST do Wytrz w czasie nieparzystych miesięcy [przyjaciel natury] drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze [opiekun] stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu [wszechstronna] -1 ST do testów umiejętności opierających się na S i M
• #Babi [lisiczka]###Mak [ryś]##.## S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:1###S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1
B,A,O,Skr,Śl:1###B,A,O,Skr,Śl:1 Dmuchawiec [niemechaniczny gronostaj] – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – śnieg wszędzie śnieg
wracam do domu
po twoich śladach
• fullbody / teczka / Ważka vibes / KO / / / / uszkodzenia neurologiczne: +2 ST do magii
Nawet wieloksiężycowy sen musiał odpuścić, gdy chodziło o pierwszego kompana córki! Ach, była już taka duża! A przynajmniej tak sobie mówił, gdy zbudził się tylko po to, by wypluć wodę nazbieraną w pysku i przeżyć jakoś wodę, która dostała się do nosa, i ogarnąć wzrokiem powódź, którą Modraszka spowodowała w Przystani.
Właśnie, powódź! A mimo to, to on przepraszał, a nie ona – szedł przy córce, dźwigając kilka kamieni i trochę mięsa, by złożyć je jako zapłatę w świątyni.
B Ó J K A – chmurnik S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 2 | P: 3 | A: 1
L, Skr, MP, Śl: 1| MO, MA: 2
B A J K A – żywiołak powietrza S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 3 | P: 2 | A: 1
L, Skr, MA, MO: 1I. OKAZ ZDROWIAodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycuII. CHYTRY PRZECIWNIKraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaIII. TWARDY JAK DIAMENT-1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość, raz na miesiąc podczas modlitwy otrzymuje dar od swojego patronaIV. PRZEZORNY+2 ST do kontrataków przeciwnikówV. PIERWOTNY ODRUCHraz na walkę -2 ST do obrony BŁYSK PRZYSZŁOŚCI Ostatnie użycie: 10 / 06 kryształ szczodrobliwego05 / 07 kryształ ideału- / - kryształ kolekcjonera- / -
kryształ poskramiacza-1ST do walki z hydrami, lewiatanami