Na Terenach Wspólnych Wolnych Stad znajduje się kompleks jaskiń od dawien dawna pełniących rolę miejsca czci bogów tych ziem. Niestety, boskiej obecności od dawna nie było czuć, ale z jakiegoś powodu miejsce to nadal cieszyło się sporym szacunkiem smoków.
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Sekcja, jak zwykle na błogosławieństwa, przyniosła ze sobą dwa wory mięsa, które ledwo na miejsce uciągnęła. Pewnie musiałaby z tym dwa razy łazić, gdyby jej tata trochę nie pomógł. – Dzień Dobry, Strażniku! – Wysypała zawartość na ładną kupkę, z której dwójka by się najadła. – No, albo inaczej rozwalonych – dodała do wypowiedzi taty, stąpając z łapy na łapę. Wolałaby nie wybuchać w najbliższym czasie.
Atuty: Zwinna, Adrenalina, Twarda jak diament, Opiekun, Poświęcenie
Kolejna wyprawa. Znów rozejrzała się po placu przed nią za nową kapliczką. Ciekawe czy Veir w ogóle zdążyła porozmawiać ze Strażnikiem... A właśnie, propos naszego Strażnika. Dostrzegając go przed świątynią uśmiechnęła się doń lekko i zaraz po tym jak ułożyła dary w ładny stosik, zwróciła się do niego witając się swobodnym
– Witaj, Strażniku. Jak się dziś miewasz? – akurat zebrało jej się na rozmowę. A towarzyszy jej narazie nie dostrzegła. W ogóle było trochę kiepsko, kiedy Echo zrezygnował tak nagle. Może chodzili o tą akcję z driadą? Nie była mu przychylna, lecz ten nie pomagał swoją postawą.
#FFD700
ATUTY Zręczny Adrenalina Dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka Twardy jak diament -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość. Opiekun Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Poświęcenie Raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego. Cała Zirka
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Niedawno byli u driad, a tutaj kolejna wyprawa. Mieli ambicje, to prawda, choć tym razem szukali czegoś innego i mogło skończyć się to bardzo, bardzo źle. Oby jednak nie! Stawił się w świątyni, tym razem jako drugi. Przynajmniej nie ostatni!
Podszedł bliżej, ściskając w łapie dwa opale, które następnie położył przed sobą, gdy już zatrzymał się przy Pogodnej. – Witaj Strażniku – skinął głową. – I Ty również siostro. Dziękuję Proroku za ostatnią radę, pomogła... Zminimalizować pewne komplikacje jakie nas spotkały – uśmiechnął się trochę niezręcznie. Wolał przemilczeń wydarzenia jakie spotkały tam Echo. Sam się prosił!
Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby
To miała być jej pierwsza wyprawa. Kaskada zdusiła w sobie narastające podekscytowanie, gdyż to wyglądałoby nieprofesjonalnie w oczach dorosłych. Stąpała lekko z uśmiechem na ozdobionym kolcami pyszczku. Rozglądała się z ciekawością na boki, a na widok Strażnika zatrzymała się i kiwnęła mu uprzejmie łebkiem. W milczeniu położyła dary na ziemi i czekała na to, co ma się wydarzyć.
/ szmaragd, nefryt, akwamaryn za misję 6.08, 17:00
Została nieco w tyle, wygrzebując gorączkowo z torby kamienie. O uszy obuły jej się słowa Basiora, na które uniosła łeb i lekko zdezorientowana spojrzała na starego smoka.
– ...Łamać? – powtórzyła jak echo Arii i zaraz ugryzła się w jęzor. Wzruszyła ramionami na stwierdzenie Mirrim z dużo większą nonszalancją niż naprawdę czuła. Stanęła obok zielonej i położyła przed sobą trzy szlachetne kamienie – Co będzie, to będzie. – zawyrokowała rezolutnie.
Uniosła spojrzenie na Strażnika i skinęła mu łbem, w ramach powitania. Dorzuciła wesoły, ufny uśmiech. Jej pierwsza misja! Nawet nie domyślała się, jakie niebezpieczeństwa czekają na nich na tej drodze.
Ostry Węch : wszystkie testy Percepcji na polowaniu/wyprawie.
oparte na danym zmyśle mają dodatkową kość .
Empatia : -2 ST do mediacji, -2 ST do nakładania więzi.
Zaklinacz : stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną.
Wszechstronny: -1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Zręczności
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Lekkostopy, Opiekun, Znawca terenów
Przybyła na plac jako ostatnia. Zerknęła przepraszająco na resztę drużyny i zajęła miejsce obok Kaskady. Powitała Strażnika skinieniem głowy, a następnie położyła przed sobą dwa ametysty, przesuwając je łapką w kierunku Proroka. Zdawała się być dzisiaj zamyślona, lekko nieobecna. Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, zastanawiała się czy zabieranie najmłodszej córki na wyjcieczkę poza tereny Wolnych było dobrym pomysłem. No ale mieli przecież Astrala – przewodnika grupy. Na pewno wiedział co robi.
• ostry węch • dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie) • szczęściarz • 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie • lekkostopy • trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania • opiekun • stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów, kompani mają +1 turę na polowaniu • znawca terenów • znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie
zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
ostatnie uż. szczęściarza 20.10 | lekkostopy – marzec 0/3 | znawca – marzec 0/2 | ostatnie uż. błysku przyszłości 03.11
Atuty Dixi:
regeneracja– raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich
ran wybranego stopnia o jeden szczupły– potrzeba o 1/4 mniej pożywienia by zaspokoić głód
Kalectwa: +2ST do W; Niezdolność mówienia, ziania, wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą
Krabuś nie poddawał się, próbował szczypcami zniszczyć bańkę! To co znalazło się w ich potrzasku, zazwyczaj zostało złamane, ale maddarowy twór okazał się godnym przeciwnikiem. Ctoukliss próbował i próbował, ale ostatecznie musiał odpuścić! Jak to tak, że nie może podejść do tego ruchomego drzewa ze złotą obręczą? Był krabim przywódcą, wszystko mu się należało! To było jego drzewo, już zaklepane i poszczypane. Ostatecznie musiał odpuścić, ale nadal biegał wokół bańki Strażnika, bulgocząc wściekle.
Kompan chciał już wrócić do Mackonura, ale... nigdzie go nie było! Zostali razem z tym dziwnym goblinem i drzewem, o co chodziło niby? – Glblglblglblblglbl? – Zabulgotał w kierunku Drzewa i Goblina. Można to było przetłumaczyć jako: "Gdzie jest Axarus?". Może poszedł gdzieś na chwilę? Ctoukliss zamierzał nie odstępować Strażnika na krok, tam gdzie on pójdzie, tam będzie krab! Może on pomoże znaleźć Mackonura, albo pozwoli w końcu na siebie wejść?
❖Okaz Zdrowia❖ Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu. ❖Empatia❖ -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi ❖Przyjaciel Natury❖ Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze. ❖Opiekun❖ Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu. ❖Znawca Terenów❖ Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Linia czasowa 05.
Pomijając Arię, drużyna była jak zwykle wyjątkowo uprzejma, zatem Strażnik powitał wszystkich skinieniem łba. Najwyraźniej nie wszystkie pisklęta miały mu za złe zdarzenia ze Spotkania, stąd odetchnął niezauważalnie, na przyjazne usposobienie Łaski.
– Możecie za priorytet uznać góry na wschodzie, ale obszar poszukiwań prawdopodobnie będzie znacznie większy– odpowiedział Lancetowatemu na koniec, gdy doświadczył znajomej już interwencji Nenyi.
Może... go lubiła
Przełknął kwas, który napłynął mu do pyska. Zabolało, ale miał czas na doprowadzenie się do porządku, gdy światło błogosławieństwa niespodziewanie otoczyło wędrowców, pożerając przy okazji ich zapłatę. Dla Łaski było to zupełnie nowe doświadczenie, ale poza krótkotrwałym oślepieniem, ciepło w piersi powinna uznać za pozytywne.
Strażnik odchrząknął krótko, czując dyskomfort w zdewastowanym gardle.
– Powodzenia
Błogosławieństwo Sennah 05.08.21
Basior Lancetowaty
– turkus i jaspis
Aria Ciszy
– 3/4 mięsa, 1/4 owoców, agat, koral
Sekcja Zwłok
– 8/4 mięsa
Łaska Aterala
– topaz, bursztyn, agat
Dodano: 2021-08-06, 18:00[/i] ] Podziękowanie Poranka odrobinę go zaskoczyło, ale nie mógł powiedzieć że w negatywny sposób. Nie miał w prawdzie niczego do powiedzenia ale krótko ze zrozumieniem skinął mu łbem. O ile nikogo nie zabili, nie miał az takich powodów wnikać w treść ich misji.
Odprawa przebiegała natomiast tak jak zwykle. Strażnik odprawił wszystkich jeszcze jednym kiwnięciem łba, a następnie zebranych otoczyło przyjazne, choć oślepiające światło.
To się spóźnił... Trochę zeszło mu przyjście tutaj i zapewne nie miał odpowiedniego wytłumaczenia dlaczego był tak spóźniony... W zasadzie... to miał. Żałoba?
Pojawił się przed świątynią i położył dwa kamienie przed sobą, oczekując, aż pojawi się Strażnik i da mu błogosławieństwo. Skoro był sam... to nawet nie czarował się i kiedy tylko prorok się pojawił, Jaah westchnął.
– Powinienem szybciej przyjść, wiem... jednak musiałem pożegnać kogoś bliskiego na kurhanie i trochę mi zeszło...
Cierpienia nie było słychać w głosie, jednak spoglądanie na łapy rozmówcy raczej dawało do zrozumienia, iż czuje przygnębienie, które bardzo starał się ukryć. Czy Jaah jednak potrzebował pocieszenia? Najwyraźniej bardziej potrzebował samotnej podróży za granicę. Chyba nie planował ucieczki, ani też próby samobójstwa... prawda?
Pojawiła się w świątyni, ciekawa dokąd chciała ją zabrać Mirri. Potrzebowała jej do czegoś? Nie rozmawiały ze sobą od przecież tak długiego czasu. Przynajmniej może przez chwilę będzie miała spokój od huraganu emocji jakie targały jej głową. Samica westchnęła i położyła stos mięsa przed sobą. Ciekawe czy w ten sposób dokarmiała proroka? Jak tak to powinna chyba dorzucić tutaj trochę chmielu od taty...
........☾ szczęściarz ☽1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (xx.xx)
........☾ pechowiec ☽po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
........☾ mistyk ☽raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
........☾ magiczny śpiew ☽raz na pojedynek/dwa tygodnie
polowania, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
I have come to realize that love is but a war
I'VE GIVEN UP, NO, I WON'T FIGHT NO MORE Pollux – błękitny feniks A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr: 1| MA,MO: 2____Capella – czerwony feniks A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,A,O,Skr: 1Błysk przyszłości: 20.12 #6c7b9c #93709c
Ragan przybył na Plac przed Świątynią, niosąc ze sobą mięso na zapłatę za błogosławieństwo. Dostrzegł stojąca tam Pestkę (zawirowania czasowe, trudno) do której podszedł powoli, nie kryjąc swojej obecności. Przywitał partnerkę cichym pomrukiem, ocierając się pyskiem o bok jej szyi na przywitanie. Nie czekała jednak chyba na niego, dlatego nie pozostawał w tym miejscu, lekko się odsuwając. lekko – na tyle, by w razie gdyby tego zechciała, mogła do niego dołączyć, ale nie na tyle, by jego obecność mogła wywieść na nią jakąkolwiek presję.
Idealny partner, czyż nie?
//8/4 mięsa na misje 18.08.2021, zniżka za Włóczykija
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Przyszła nieco spóźniona razem z Kaskadą na miejsce zbiórki, żeby otrzymać błogosławieństwo. – Dzień Dobry Strażniku! – przywitała się i położyła na ziemi mięso, owoce i kamienie szlachetne, które powinny wystarczyć jako opłata, zarówno za nią jak i za jej uczennicę. – Cześć Sasanko, chcieliśmy mieć kogoś do pomocy, a pamiętałam że ty umiesz dobrze walczyć. – Nawet wyruszali późnym wieczorem, żeby sobie pochodzić tam w nocy. Podobno Pestka najlepiej się sprawdzała w takich warunkach.
// 4/4 mięsa, 4/4 owoców, opal, szafir, ametyst
// za misję 15.08 o 13:00 (mea culpa, proszę nie bij)
Kaskada przyfrunęła wspólnie z Sekcją. Miało być to jej drugie wyjście i nie bała się jakoś specjalnie, chociaż ostatnio tłukła się z mantykorą i pewnie ledwie uniknęła śmierci. Zobaczywszy kogoś z Wody przechyliła rogaty łeb, ale powitała nieznajomą z uroczym, delikatnym uśmiechem, tak samo jak Strażnika.
– Witajcie! Miło mi poznać – powiedziała miłym głosem.
Tak ją przeraziło nagłe pojawienie się Ragana, że omal nie podskoczyła. Wydała z siebie cichy pisk zaskoczenia, ale wyraz pyska samicy złagodniał kiedy rozpoznała w 'intruzie' swojego partnera. Uh, partner. To słowo brzmiało nadal dziwnie, obco.
– Hej – przywitała się z Dziedzictwem nieśmiało. Obejrzała się jednak na grupę, z którą wyruszyć miała dzisiaj. – Um, wybacz, ale mnie wołają. Dziś wieczorem idę z nimi. Widzimy się pojutrze, tak? – Szturchnęła jego policzek nosem w ramach przeprosin i podeszła bliżej Sekcji. W międzyczasie wyciągnęła jeszcze kamienie szlachetne, na kolejny zwiad, co by nie chodzić wiele razy do świątyni. Wolała ograniczyć oglądanie tego próchna.
// a i jeszcze topaz, różowy diament, onyks za misję 18.08
........☾ szczęściarz ☽1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (xx.xx)
........☾ pechowiec ☽po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
........☾ mistyk ☽raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
........☾ magiczny śpiew ☽raz na pojedynek/dwa tygodnie
polowania, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
I have come to realize that love is but a war
I'VE GIVEN UP, NO, I WON'T FIGHT NO MORE Pollux – błękitny feniks A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr: 1| MA,MO: 2____Capella – czerwony feniks A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,A,O,Skr: 1Błysk przyszłości: 20.12 #6c7b9c #93709c
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
W świątyni stały się zatem dwie rzeczy, które potraktował z podobną apatią. Szaremu ktoś umarł. To dzień pierwszy. Pestka była partnerką Dziedzictwa. To dzień drugi. Obie rzeczy odnotował i jak pieprzony dziad, którym był, nieszczególnie na nie zareagował. Myślami był gdzieś dalej, wiedze notując, ale nic z nią nie robiąc. Ale przynajmniej dostali swoje błogosławieństwa, tak?
Przyleciała na plac, lądując mniej więcej na jego środku. Cień został w grocie z młodymi, a ona przystanęła w miejscu gdzie układało się opłaty za błogosławieństwo. Przestąpiła nerwowo z łapy na łapę, stresując się?
Jakiś czas temu wymyśliła coś dla Pasji, tak by było jej miło i mogła zająć się tym, co lubi. ~Mogła byś przylecieć przed świątynie? Ja... eee... Zobaczysz na miejscu, tylko proszę weź ze sobą kamienie szlachetne...~ było jej głupio, że nie miała tyle, by dać za nie dwie.
Przysiadła na zadzie, uprzednio układając dwa korale w odpowiednim miejscu i czekając.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze