Lustrzany las

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewka dają schronienie przed słońcem, ale tez przed deszczem. Gdzieniegdzie niewielkie polany, na których można posiedzieć i porozmawiać. W Szklistym Zagajniku można poczuć się jak w domu...
Granica Wybuchu
Dawna postać
Siostra Krwi Naedy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 396
Rejestracja: 07 lip 2021, 6:39
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 45
Rasa: Wywernowa x Pustynna
Partner: Burzowe Chmury

Post autor: Granica Wybuchu »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch, Trudny cel, Czempion, Poświęcenie

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

I w końcu przybyła. Zauważyła siedzącą na dole czarownicę w towarzystwie innej staruchy, a do tego słynnego zdrajcę. Może i cierpiała na krótkowzroczność, ale bloby kolorów były dla niej odróżnialne. Obniżyła lot, unikając okolicznych drzew i manewrując między nimi. Deku zrobiło się niedobrze od siedzenia na jej grzbiecie, którym aż kołysało od nierównego lotu. Trzymał się mocno kolców na szyi smoczycy. Riril się tym jednak nie przejmowała. Z góry miała lepszy widok. Końcówka ogona samicy muskała trawę, a leniwy łopot jej skrzydeł wzburzał kurz z ziemi. Ostatecznie łupnęła o ziemię kiedy wylądowała za plecami Agnara, kilka kroków od niego. Potrząsnęła łbem, a chochlik zeskoczył z jej grzbietu i pomknął w kierunku Żagwi, aby coś jej szepnąć na ucho.
Wywerna przekazała coś mentalnie różowo-niebieskiej czarownicy, konkretniej był to obraz sytuacji jaka zaistniała na wzgórzu. Nie umiała poprawnie powtórzyć tych głupich słów. Były za trudne. Ale od czego był kompan? Po przekazie przyjrzała się samotnikowi. To o niego było tyle szumu?

Licznik słów: 159
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

ObrazekObrazek

φ czempion φ
raz na walkę dodatkowy sukces do ataku fizycznego

φ poświęcenie φ
raz na atak dodatkowy sukces kosztem rany lekkiej

φ pełny brzuch φ
-1/4 pożywienia do sytości ; leczona dostaje bonus już od min. ilości ziół

φ trudny cel φ
+1 ST do ataków fiz. przeciwników ; drapki atakujące fiz. nie zadzą kryt/śmiert.
______________________________
DEKU_S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 2
_____________B,MA,MO,Skr: 1______________

_____________________
wygląd raporty theme_______________________ błysk przyszłości: x.x
#7c564f
#6e6049
Obrazek
Marchew Pustyni
Dawna postać
Warzywo
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 28 gru 2020, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 67
Rasa: górski x północny
Opiekun: Trzask Płomieni
Partner: Trochę ziemi

Post autor: Marchew Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 3
U: W,Kż,B,Pł,Skr,AO,Śl,MP,MA,MO: 1| L: 2
Atuty: Ostry węch, Parzystołuski, Twardy jak diament,
Wszyscy wiedzieli po co to wszystko. Dalszy kawałek tego samego lasu, zebranie z zastępczynią, zrzeszające głównie czarodziei i wojowników. Sterczenie w lesie się zakończyło, choć może nie idealnie tak, jak się spodziewali. Riril, obyś nie kłamała, bo wszystkich nas czeka zguba. Wszystko nabrało tempa, gdy wzbili się w powietrze w niewielkim przesmyku między drzewami. Na tyle dużym jednak, by się nie poharatać. Zorza wysłała znak, trzeba było ruszać.
Dotarcie nad lustrzany las nie zajęło im długo. Na pewno nie tyle, ile z obozu Ognia. Ale po to było to wszystko. Zielone skrzydła niosły go tuż za brązowo-popielatą wywerną. Tam, podobnie jak ona, zawisł w powietrzu. Na szczęście nie miał z tym wielkich problemów, mimo rozmiarów swego pomarańczowego ciała. Spojrzał na teren pod nimi, przyglądając się sytuacji. Póki co... było spokojnie. Zabawa dopiero się zacznie.

Licznik słów: 134
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Póki nie będzie miał wyraźnie większej jednej ze statystyk – parzystołuskiego proszę przypisywać do siły

#ae7346 – kolor mówiony
Burzowe Chmury
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 343
Rejestracja: 07 lip 2021, 7:05
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 59
Rasa: Wywerna x Północny

Post autor: Burzowe Chmury »

A: S: 2| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MP,MO,L: 2| MA:3
Atuty: Pełny Brzuch, Chytry Przeciwnik, Mistyk
Przybył zaraz za Riril. Nadążanie za nią nie należało do prostych czynności, na szczęście wszyscy lecieli mniej więcej wspólnym tempem które udało mu się utrzymać.
Sytuacja była nieco inna niż się spodziewał. Obecna była tu inna samica, wyraźnie z obcego stada. Jej akurat się spodziewał, ale i tak w jakimś stopniu wywarła na czarującym wrażenie. Miała w sobie tą niepokojącą aurę.
Później on – wyraźnie smok o którym rozchodziła się cała sprawa. Co bardziej dziwnego.. pisklę? Czy te małe karaluchy zawsze muszę gdzieś się kręcić w pobliżu? Kazz już wiedział że to pisklę przyniesie kłopoty, chyba że przywódczyni ładnie o nie zadba.
Ze względu na rozłożenie sił, był spokojny w obecnej sytuacji. Była dla biedaka przytłaczająca. Nie współczuł mu, bo trudno by mieć wyrazy współczucia dla zdrajcy, jeszcze dodać do tego że Kazz nie był zbyt empatycznym smokiem – wynik prosty, czekał na sygnał by to wszystko zakończyć.
Stanął niedaleko Riril, jako jedynej lepiej znanej mu smoczycy. W każdej innej sytuacji wolałby być jak najdalej od niej. Ta sytuacja stanowiła nieliczny wyjątek.

Licznik słów: 172
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Sacrifices must be made.
Obrazek
Osiągnięcia || Teczka postaci || Motyw muzyczny (nowy!) || Motyw walki || Głos postaci
▐ Kalectwa: 5/4 pożywienia do osiągnięcia sytości (Dwie pary skrzydeł – wrodzone)▐
Wizja Ognia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 01 gru 2020, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 26
Rasa: wężowy x morski
Opiekun: Zgubna Słodycz x Oblubieniec Ładu

Post autor: Wizja Ognia »

A: S: 2| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 2
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,MP: 1 | MA,MO,Pł,Prs: 2
Atuty: Pechowiec, Trudny Cel, Twardy jak diament
Leciała za swoimi towarzyszami, beznamiętnym spojrzeniem lustrując otoczenie. Była pozbawiona myśli podobnych do tych, które okalały umysł jej brata; wierzyła Granicy Wybuchu, wiedziała także, że matka nie wycofałaby się tak łatwo. A jeśli ona by tego nie zrobiła... To Arakai tym bardziej.
Przebierała skrzydłami. Lecieli nad drzewami, kierując się do lustrzanego lasu, który był stosunkowo blisko, przynajmniej na tyle, by dotarcie na miejsce nie musiało zająć im zbyt wiele czasu... By mógł go wykorzystać. Przełknęła ślinę, zniżyła odrobinę lot, spoglądając pod siebie. Maleństwo... Biedne maleństwo, które nie zasługiwało na taki początek życia. Na takiego pecha. W ślad za wywernami obniżyła lot na tyle, by móc wylądować na ziemi, niedaleko swojego brata. Widziała, że matka zajmowała się już maleństwem, co niosło za sobą ulgę Palącego Światła.
~ Nie pozwól mu patrzeć, proszę ~ wysłała matce mentalną prośbę. Tylko na tym jej zależało.
Była gotowa.

Licznik słów: 143
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
pechowiec | po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
trudny cel | +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
twarda jak diament | stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość


avatar i podpis by kageura | #9578a0
Agnar
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 563
Rejestracja: 09 wrz 2020, 12:44
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: pustynny x północny
Opiekun: Pomruk Wulkanu
Mistrz: Horyzont Świata
Partner: Mirri

Post autor: Agnar »

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: W,B,L,Pł,Skr,Śl,Prs,MA,MP,Kż: 1| A,O: 2
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Samotny myśliwy
Patrząc jak jego mama opiekuje się wnuczką zrobiło mu się ciepło na sercu. Obdarzył śpiącą córkę uśmiechem i spojrzał na mamę.
– Że też musiało mi się pisklę urodzić byśmy mogli znów być szczęśliwi.
Powiedział w stronę mamy po czym wysłuchał dokładnie co ma do powiedzenia. Chciała by zaczął więc tak zrobił.
– Na początku chcę podziękować ci Nawałnico Cieni że zgodziłaś się na to by być sędzią w naszym konflikcie. Naprawdę nie chcę już więcej tego i mam nadzieję że pomożesz nam znaleźć roz...
Nie zdążył dokończyć gdy usłyszał za sobą kolejną osobę. Od razu poczuł od niej woń ognia. To był zły znak, bardzo bardzo zły. Nie tak umawiał się z zorzą. Na domiar złego zjawiły się kolejne smoki. Czy to zasadzka? jak mogła? I to jeszcze w tak perfidny sposób. Musiał jednak zachować spokój.
– Mamo? Poproszę cię byś mi oddała córkę. Nie tak się umawialiśmy. Ja ci zaufałem że będę mógł się z tobą pogodzić ale nie zgadzałem się na tyle smoków. Jeśli tak bardzo chcesz mnie zabić to najpierw pozwól mi się zająć Aerdie a potem sam ci się oddam. Ona nie należy do ognia więc proszę oddaj mi ją.
Miał niknącą nadzieję że jednak to było jedno wielkie nieporozumienie. Był wygnańcem nie zdrajcą. Nie zdradził też stada więc nie mieli powodu by go zabijać. Prawda?

Licznik słów: 221
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
→ boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".

→ chytry przeciwnik – +2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.

→Samotny myśliwy: samotnik ma niekończące się polowanie

Obrazek

obrazek by Mama/Zaćmienie Słońca
Głos i motyw muzyczny: https://www.youtube.com/watch?v=RCOJqWrsl1s
Dorosły motyw muzyczny: https://www.youtube.com/watch?v=KRqIkTlGIOE
Zgubna Słodycz
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2648
Rejestracja: 26 mar 2020, 17:38
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 85
Rasa: MorskixPustynny
Opiekun: Inny Świat* & Przebłysk Wspomnień*
Mistrz: Sztorm Stulecia*
Partner: Jaah

Post autor: Zgubna Słodycz »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,W,MA,MO,Skr,Kż,O,Śl,Prs: 1| PŁ,A: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Zaklinacz, Wszechstronna, Opiekun
Zorza usłyszała uderzenia skrzydeł. Doliczyła się czwórki, z piątki smoków, które miały tu przybyć, ale wiedziała już, co się stało. Chochlik, chociaż dziwny, był bardzo przydatny. Samicy pociekły łzy po polikach i Agnar mógł je zrozumieć dwojako. Uznał je za szczęście, ale samica opłakiwała coś jednak innego. Nie wyczuła żadnych drgań maddary, więc Agnar był bierny. To dobrze.
Samica zlustrowała spojrzeniem przybyłe smoki, a do ich umysłów posłała jedną, prostą i dość krótką mentalkę. Mekhan i Światło wiedzieli co zrobić, ale mentalka do obcych popłynęła przez Chochlika, któremu samica przekazała wiadomość. Przekaże ją dalej, smokom, a one wiedziały co czynić. Rzuciła też znaczące spojrzenie Frar, która doskonale wiedziała co się święci. Kiedy syn odezwał się, samica ruszyła się, jakby była posągiem, który właśnie się wybudził. Pokiwała łbem i podniosła się, zasłaniając dziecko chwilowo ciałem. Potem zaś...

//Część dla MG
Potem zaś samica obróciła się gwałtownie i doskoczyła do syna. Będąc najbliżej niego, miała najłatwiej, prawda? Wylądowała tuż przy nim, zostawiając śpiące pisklę w objęciach Szkarłatu. Pisklę leżało śpiące na swojej torbie, a przy nim urzędował kot, który w razie W miał go bronić i pilnować. Mięciutkie futerko kotka powinno wystarczyć. Wracając jednak do Zorzy, to uniosła prawicę i ruszyła nią wprost na szyję Agnara. Rozcapierzyła prawą łapę, która miała przejechać, ostrymi końcówkami szponów po szyi, przecinając mięciutkie tkanki. Cios miał być szybki i precyzyjny, tak, aby samiec nawet nie zdołał zareagować. Atakowała, jak najlepiej potrafiła, starając się włożyć całą swoją grację w ten cios. Szybko, zwinnie, rozcinając jak najwięcej mięsa.

Nie był to jednak koniec, bo o ile Zorza robiła swoje, to Łuna nie pozostawała bierna. Jej maddara poszła w ruch i tym razem skupiła się na jego podbrzuszu. Pod jego brzuchem miał pojawić się długi na dwa szpony, sopel lodu. Długi, ostry i niezwykle twardy miał ruszyć ze sporą prędkością na brzuszek samca i wbić się w miękkie tkanki. Co nabroi, to jego, ale na pewno będzie mógł odmrozić nieco tkanek w okolicy. Klacz uformowała dokładnie to wyobrażenie w głowie, bo utwardziła go starannie, nadała odpowiednio niską temperaturę, zadbała o ostrość i pchnęła go ze sporą prędkością na miękkie miejsce. Klacz tchnęła maddarę w swój twór i obserwowała wyniki.

//Przypominam o parzystołuskim i błogosławieństywie Nenyi

Licznik słów: 366
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
* Teczka * Karta Osiągnięć * Rodzina *
Zorzeń Theme

Atuty

Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Parzystołuski
-1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy,
+1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Wszechstronny
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów


Kryształy
Włóczykija, Szamana, Kolekcjonera, Szczodrobliwego, Zielarza, Doświadczonego



Jednorożec – ŁunaKK
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|B,Skr,Śl,MP:1|MA,MO:2|



Ryś – SzkarłatKK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1|
|B,Skr,A,O:1|

#cc6699 | #bac7ff
Wizja Ognia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 01 gru 2020, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 26
Rasa: wężowy x morski
Opiekun: Zgubna Słodycz x Oblubieniec Ładu

Post autor: Wizja Ognia »

A: S: 2| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 2
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,MP: 1 | MA,MO,Pł,Prs: 2
Atuty: Pechowiec, Trudny Cel, Twardy jak diament
Agnar odezwał się, a Palące Światło wyprostowała się. Nie mogła pozwolić na to, by pisklę trafiło ponownie w jego łapy. Spojrzała po matce; wiedziała, że ta zaopiekuje się nią odpowiednio i nie pozwoli zdrajcy ją zabrać. Zdrajcy... Jak dziwnie to brzmiało, choć jednocześnie – tak miało właśnie być. Pamiętała o tym, wiedziała to. Zdążyła oswoić się z tą myślą.
Kiedy otrzymała znak, przymknęła powieki, a w jej umyśle zaczął tworzyć się zarys tworu. Była to kula wielkości jej dwóch dłoni. Otoczona jasną, świetlistą błoną, półprzezroczystą; było widać w niej, jak czerwono-pomarańczowy, gęsty płyn przelewa się, kręci w środku niespokojnie, czekając, aż błona pęknie i go uwolni. Był gorący, niczym lawa, konsystencję też miał podobną; niczym ta, która przelewała się w wulkanie. Miała przeżerać się przez delikatne łuski, niczym przez liście, miała przedzierać się przez mięso, do kości i coraz dalej, by uszkodzić delikatne organy. To nie miał być łagodny twór, który mógł zostawić jedynie powierzchowne rany. Miał palić tak, jak paliło ją poczucie zdrady i złość. Twór nie posiadał zapachu, bo ten wydobędzie się z palącego się ciała, nie miał też smaku. Miał pojawić się nad głową Agnara, pięć szponów od niej, znajdując się prosto nad jego ślepiami. Kula miała spaść, a po dotknięciu ciała smoka – błona pękłaby, rozlewając wrzącą "lawę" prosto na jego ślepia i pysk, przeżerając się przez delikatne fragmenty ciała, idąc coraz niżej. Tchnęła maddarę w twór.

Licznik słów: 231
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
pechowiec | po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
trudny cel | +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
twarda jak diament | stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość


avatar i podpis by kageura | #9578a0
Granica Wybuchu
Dawna postać
Siostra Krwi Naedy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 396
Rejestracja: 07 lip 2021, 6:39
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 45
Rasa: Wywernowa x Pustynna
Partner: Burzowe Chmury

Post autor: Granica Wybuchu »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch, Trudny cel, Czempion, Poświęcenie
Marchew został na niebie, reszta wylądowała nieopodal. Nie zdziwiła jej 'bliskość' Kazzakusa. Chociaż się nie znosili to potrafili współpracować. Zawsze mogli sobie podokuczać kiedy indziej. W normalnych okolicznościach miałaby ochotę szczypnąć go siekaczem w bark, ale przez kłopoty jakie napotkali wyczekując na sygnał odechciało się jej jakichkolwiek zabaw.
Zdrajca coś mamrotał pod nosem, a jej tłumacz sobie pognał w podskokach do przywódczyni która...o proszę, wzięła sprawy we własne łapy? Fiu, fiu.
U'um, ka hanwu bole, ne vem de kanna fella cul. – Zachichotała pod nosem do czarodzieja.
W tym czasie Deku drżał obok Szkarłata, któremu zostawiono pisklę. Przykucnął i złapał się za głowę. Za dużo, za dużo słów i wrażeń! Pod nosem próbował sobie przypomnieć odpowiednie słowo. O, w końcu znalazł.
Vu... vuksal! – wykrzyczał do swojej smoczycy. Riril w tym czasie przeciągnęła się i coś strzeliło jej w karku. Podniosła wzrok na kompana w oddali. – De te ane vem, dorile varo sula? – Zapytała Kazzakusa mrukliwie, rozbawiona.
Sięgnęła do zawieszonej na szyi fiolce. Nie miała pojęcia co to, wiedźma kazała wypić – no to wypije. Jak dostanie jakiejś sraczki to jej później wygarnie. Łyknęła zawartość eliksiru i rozniosła jego posmak po dziąsłach. Hm, przyjemne uczucie. Z drugiej strony gdy tak patrzała na ten spektakl to nawet zrobiło się jej tego zdrajcy szkoda. W sensie, czy on miał jakiekolwiek szanse to przetrwać? Atak z każdej strony, jak sarna otoczona przez watahę wilków. Z drugiej strony...rozkaz był rozkazem, zdrajca zdrajcą. A jej rozlew krwi był wyjątkowo na łapę! Nawet jeżeli dołoży do niej tylko malutki szponik.
Riril stała tuż za Agnarem, który eksponował pięknie swoje plecy. Przez moment rozważała połamanie mu łap lub skrzydełek, aby utrudnić mu ucieczkę, ale to było mało w jej stylu. Może kto inny na to wpadnie? Ugięła łapy w kolanach i wykonała nieduży skok w kierunku samotnika (bo w końcu stała tuż za nim). Rozwarła szczęki z zamiarem zakleszczenia ich na prawej pachwinie Agnara. Wbiła zęby w tę miękką, ukrwioną tkankę z zamiarem przedostania się głębiej. Żuchwa zahaczyła o krawędź jego uda. Wywerna szarpnęłaby z całej siły głową, chcąc oderwać mu kawał mięsa z ciała, być może całkowicie paraliżując dzięki temu jego łapę. Zawsze miał jeszcze trzy...

// eliksir zwiększający siłę

Licznik słów: 368
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

ObrazekObrazek

φ czempion φ
raz na walkę dodatkowy sukces do ataku fizycznego

φ poświęcenie φ
raz na atak dodatkowy sukces kosztem rany lekkiej

φ pełny brzuch φ
-1/4 pożywienia do sytości ; leczona dostaje bonus już od min. ilości ziół

φ trudny cel φ
+1 ST do ataków fiz. przeciwników ; drapki atakujące fiz. nie zadzą kryt/śmiert.
______________________________
DEKU_S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 2
_____________B,MA,MO,Skr: 1______________

_____________________
wygląd raporty theme_______________________ błysk przyszłości: x.x
#7c564f
#6e6049
Obrazek
Marchew Pustyni
Dawna postać
Warzywo
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 28 gru 2020, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 67
Rasa: górski x północny
Opiekun: Trzask Płomieni
Partner: Trochę ziemi

Post autor: Marchew Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 3
U: W,Kż,B,Pł,Skr,AO,Śl,MP,MA,MO: 1| L: 2
Atuty: Ostry węch, Parzystołuski, Twardy jak diament,
Pisklak został przekazany, a cel... był w zasięgu pewnego bardzo nieprzyjemnego ataku. Marchew patrzył na jego pysk, który wypowiedział tyle kłamstw i pluł jadem za każdym razem, gdy tylko się otwierał. Patrzył na te poharatane ślepia, które nie potrafiły dostrzec własnych win. Nie na tyle, by był w stanie je naprawić. To mogło wyglądać zupełnie inaczej. Mogli być zgranym rodzeństwem, walczącym bark w bark na arenie z innymi smokami, prześcigający się w kolejnych osiągnięciach i wyczynach. Mogli sami trenować, podgryzać się, szlifując wzajemnie umiejętności... Ale nie. Jego brat musiał być Agnarem. Już nie miał brata. Zaraz nie będzie też miał zdrajcy do wykończenia.
Zapikował, składając nieco skrzydła i pochylając ciało do przodu, by wyrównać lot bliżej ziemi. Pysk miał spokojny, poważny... jakby to był jakiś lot rekreacyjny. Wtedy jednak nabrał haust powietrza w płuca, niemal uderzając piórami skrzydeł o ziemię. Zacisnął znajdujące się wewnątrz paszczy gruczoły, produkujące kwas. W wiadomym celu. Zmarszczył ślepia i otworzył pysk, mocniej pochylając łeb i wydmuchując z niego powietrze. A wraz z nim – paszczę opuścić miała kwasowa struga, skierowana prosto w podbrzusze krewnego. Szeroka wiązka mocno żrącego, przezroczystego, lekko pomarańczowego kwasu powinna przynajmniej wypalić mu futro do mięśni, a w najlepszym, to i je uszkodzić. Byle tylko dał spokój wieczny Aqenowi, gdy już do niego dołączy.

Licznik słów: 212
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Póki nie będzie miał wyraźnie większej jednej ze statystyk – parzystołuskiego proszę przypisywać do siły

#ae7346 – kolor mówiony
Diamentowe Serce
Dawna postać
Mora
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1629
Rejestracja: 24 paź 2020, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 67
Rasa: Północna
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Gorejący Jad

Post autor: Diamentowe Serce »

A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,Pł,L,Śl,MP,O,MA,MO,Prs: 1| B,Kż,Skr: 2 | A:3
Atuty: Spostrzegawcza, Łakoma magia, Bystrooka, Uzdolniona, Otoczona
Chociaż Mora nieformalnie sprzeciwiła się decyzji Zorzy i odcięła się od tego zmasowanego ataku na jednego zdrajcę, to nie mogła tak po prostu odlecieć. Każda bójka na wspólnych terenach była potencjalnym zagrożeniem dla jej uczestników. Bardzo, naprawdę bardzo by chciała tego nie widzieć. I nie wiedziała co teraz zrobić. Zadziałał impuls? Może to kwestia charakteru? Choć wyglądało to bardzo podobnie do "manewru z wilkami", to różniło się to zasadniczo tym, że nie zamierzała nikogo atakować, a jedynie ubezpieczać swoich. Wylądowała niedaleko za Frar, szukając wzorkiem pisklęcia, którego obraz przesłała jej partnerka. Mora zauważyła, że pisklę było bezpieczne. Strzeżone przez kota Zorzy, więc zajęła się tylko ewentualnym ubezpieczaniem otoczenia.

Licznik słów: 108
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

~ Odznaczenia ~
Obrazek

~ Atuty ~

spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST


~ Kompani ~

Falco – sokół
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 Skr: 1


~ Ważne dla niej ~
nakładka na róg od Shirona
1x różowy topaz


~ Galeria ~
art by Kyouki
art by Zorza
av by Kuszenie Diabła
art by Vul


Burzowe Chmury
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 343
Rejestracja: 07 lip 2021, 7:05
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 59
Rasa: Wywerna x Północny

Post autor: Burzowe Chmury »

A: S: 2| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MP,MO,L: 2| MA:3
Atuty: Pełny Brzuch, Chytry Przeciwnik, Mistyk
Mógł tylko domyślać się o czym rozmawia ta dwójka. Nie mógł zrozumieć dokładnie tego co wypowiedział zdrajca, ale kontekst wyglądał jasno – samiec nie spodziewał się.
Był niesamowicie skupiony na jakimkolwiek znaku, z tego transu wybiła go Riril, której słowa zwróciły jego uwagę. Nie odkleił ślepi od zdrajcy ani na moment, ale przekrzywił nieznacznie łeb w jej stronę.
An noma amist. Ka bloben kani üme. – Odpowiedział jej, słusznie podzielając z nią zdanie.
Wszystko stało się jasne. Kazz przygotował się, nie uruchamiał maddary, wyłącznie wyobrażenie. Po otrzymanym sygnału, natychmiast wokół niego pojawiły się czarne obłoki, sygnał że ta maddara poszła w ruch, ale była zwiastunem jedynie gorszych rzeczy.
Drgnął nieznacznie gdy usłyszał jej reakcje na przetłumaczoną komendę. Hmpf.
Kazz rzadko kiedy się uśmiechał, ale.. no właśnie, dziś był wyjątkowy dzień!
Nara, kannomio mist deei maleo rusole – Na te słowa, sięgnął po skrytą pod skrzydłem buteleczkę, otworzył jej zawartość i wypił. Od kiedy tylko dostał ten eliksir w prezencie, czekał tylko na dobry moment by go użyć, bez żadnych ograniczeń.

I w tym momencie Kazz rozpoczął materializację tworu z przygotowanego wyobrażenia. Wiedział jak chce zaatakować i w jaki sposób. Przygotowany twór reprezentował czarny burzowy obłok który powstał z jednego punktu nad głową Agnara, odbity na jego lewą stronę. Punkt ten natychmiast się rozrósł w kłębiasty kształt, całkiem duży. Groźny pomruk wydobył się z wnętrza, światło błysnęło w środku. Twór magazynował energię – energia ta po uzyskaniu odpowiedniej siły, podtrzymywanej przez duże ciśnienie w środku, miała zostać uwolniona w postaci silnego ładunku, piorunu który trafić miał od góry, po zakrzywionym, zygzakowatym locie – prosto w lewą część pyska Agnara. Średnica obrażeń była wystarczająca by pokryć jego prawe ślepie i kącik warg. Siła obrażeń zaś wystarczająco by na miejscu spalić skórę tak mocno, by wręcz zwęglić ciało w tym miejscu, powodując głębsze oparzenia. Trzask pioruna tak silny, by zwęglone ciało wręcz natychmiast zapłonęło. Huk tak silny, że wręcz ogłuszający. Skoro brakowało mu jednego ślepia, to należało to odpowiednio poprawić!
Przelał maddarę.

// Eliksir zwiększający moc

//Nastąpiła drobna edycja w dialogu + poprawa literówki

Licznik słów: 343
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Sacrifices must be made.
Obrazek
Osiągnięcia || Teczka postaci || Motyw muzyczny (nowy!) || Motyw walki || Głos postaci
▐ Kalectwa: 5/4 pożywienia do osiągnięcia sytości (Dwie pary skrzydeł – wrodzone)▐
Aerdie
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 16
Rejestracja: 06 sie 2021, 23:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Północny-wiwerna
Opiekun: Sztorm

Post autor: Aerdie »

Do tego całego chaosu nagle przyłączył się jeszcze jeden smok, do tej pory śpiący pisklak, którego przyniósł ze sobą Agnar. Niewielka wiwerna otworzyła oczy rozglądając się po miejscu w którym się znajdowała. Gdzie jest mama i tata? Co ona tu robi? Mimo czucia ciepłego futra przy jej drobnych łuskach zauważyła, że to nie był nikt z jej rodziców. Wtedy właśnie zauważyła inne smoki i swojego tate. Był kawałek od niej, nie rozumiała też co się dzieje.
MA! – zapiszczała Aerdie w kierunku ojca i próbowała się podnieść, licząc też, że Agnar zwróci uwagę na jej wołanie i do niej przyjdzie. Jednak zanim pozwoliła, na jakąkolwiek reakcje ze strony dorosłych smoków uznała, że musi wziąć sprawę dotarcia do rodzica we własne, jeszcze średnio zdolne do chodzenia łapki. Kładąc się na ziemi i lekko odpychając tylnymi łapkami zaczęła... toczyć się w ich kierunku.

Licznik słów: 142
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Kuszenie Diabła
Czarodziej Mgieł
Frar Pokrętna
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 3643
Rejestracja: 07 sie 2018, 19:45
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 272
Rasa: Górska
Partner: Ilun Cichy*

Post autor: Kuszenie Diabła »

A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 3
U: L,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| B,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
Sytuacja błyskawicznie rozwinęła się na jej oczach. Były powitania, pierwsze słowa na które kiwała łbem i do tej pory wszystko było raczej jasne. W końcu po to tu przyszła, aby wysłuchać obu stron i nie miała powodu, aby nie pomóc swoim sojusznikom. Co prawda została ostrzeżona, że może się to przerodzić w kłótnię, a nawet walkę, jednak na to nie była w pełni przygotowana. Szczególnie tutaj, w środku terenów wspólnych, gdzie Ogień był narażony na gapiów, z których każdy zapewne będzie posiadał własną opinię na ten temat.
Wpierw zaczęli pojawiać się kolejni Ogniści, a potem Zorza zaatakowała. Wiedziała zbyt mało, aby wydać własny osąd na tę sytuację, ale jeśli Agnar został ogłoszony zdrajcą, jego stado i tak potraktowało go ulgowo. W Pladze nikt by go nawet nie wypuścił na zewnątrz. Smoki atakowały jeden po drugim i nie chciała odbierać stadu prawa do uporania się z własnym problemem. Zresztą czemu miałaby atakować Agnara? Chyba tylko z krwiożerczych pobudek, których z wiekiem się w większości pozbyła. Nie miała też powodu aby go bronić, bo do ich rozmowy nigdy nie doszło.
Zauważyła spojrzenie Zorzy i spodziewała się co może znaczyć. Póki co jednak jej uwagę przykuło malutkie pisklę. Rozpoczęło życie w paskudnym momencie, ale być może nie będzie z tego nic pamiętać. Co gorsza jednak wyrywało się w kierunku ojca, który był właśnie bombardowany atakami smoków Ognia. Stworzyła delikatny czar, który miał zatrzymać Aerdie w miejscu, a następnie przysunąć w jej stronę, pomiędzy przednie łapy. Miał on postać miękkiej półobręczy, niemal przezroczystej, która miała delikatnie opleść tułów pisklęcia, nie uciskając go. Była drobna jak samo pisklę, jej wysokość osiągała pół pazura, grubość niewiele mniej. Materiał przypominał tkaninę, ale był wytrzymalszy i odporny na szamotaninę, która mogła nastąpić.
Tylko u niej była względnie bezpieczna i nikt przypadkiem nie zrobi jej krzywdy. Oczywiście wiedziała o kompanie, który również jej pilnował, ale mógł on nie wystarczyć, jeśli scena wymknie się spod kontroli.
– Spokojnie, malutka. – Mruknęła cicho i położyła ciepłą łapę na łebku pisklęcia, przesuwając po niej i delikatnie głaskając. Chciała też zasłonić jej widok na to co działo się przed nimi. Tylko tyle mogła teraz dla niej zrobić, nie musiała tracić życia za grzechy ojca, jakiekolwiek by nie były.

Licznik słów: 365
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Quite an experience to live in fear, isn't it? That's what it is to be a slave.

Obrazek



Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika

Atka – biały kruk
Kompan fabularny

color=#952c2c
Agnar
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 563
Rejestracja: 09 wrz 2020, 12:44
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 45
Rasa: pustynny x północny
Opiekun: Pomruk Wulkanu
Mistrz: Horyzont Świata
Partner: Mirri

Post autor: Agnar »

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 2
U: W,B,L,Pł,Skr,Śl,Prs,MA,MP,Kż: 1| A,O: 2
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Samotny myśliwy
Agnarowi stanęło serce nie czół już jego bicia. Wiedział dokładnie co nastąpi. Lecz nie mógł nic zrobić. Został oszukany zabrano mu to co kochał a teraz miał zginąć. Bał się i to zrasznie ale zdołał wysłać swoją lokalizację dwóm smokom. Babci i partnerce. Lecz w stronę partnerki poleciało coś więcej.
~Odbierz ogniowi naszą córkę. Kocham cię i przepraszam.
Następnie zoriętował się że jego matka stoi tuż przed nim. Wtedy Agnar zrobił coś czego mogła się najmniej spodziewać. Jego ciało poleciało do przodu chwytając natkę w uścisku. Lecz to tyle. Nie było krwi ani cierpienia, nawet złości. On po prostu ją przytulił.
~ja tylko chciałem wszystko naprawić.
Mentalna wiadomość tknęła każdego ognistego. Jeszczę chwilę przed otrzymaniem ciosu. Agnar spojżał na córkę do której też wysłał mentalkę.
~pamiętaj tatuś zawsze cię kochał
Potem zamknął oczy szykując się na ostatni oddech jaki miał wykonać.

//chytry przeciwnik na zdążenie przytulenia mamy. I jeśli jest to możliwe to Boski ulubieniec by bogowie dostarczyli każdą porzegnalną mentalkę.

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
→ boski ulubieniec – spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego".

→ chytry przeciwnik – +2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy.

→Samotny myśliwy: samotnik ma niekończące się polowanie

Obrazek

obrazek by Mama/Zaćmienie Słońca
Głos i motyw muzyczny: https://www.youtube.com/watch?v=RCOJqWrsl1s
Dorosły motyw muzyczny: https://www.youtube.com/watch?v=KRqIkTlGIOE
Aerdie
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 16
Rejestracja: 06 sie 2021, 23:56
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Północny-wiwerna
Opiekun: Sztorm

Post autor: Aerdie »

Drobna wiwerna zapiszczała wyrywając się i starając spojrzeć w kierunku ojca. Nie rozumiała co się dzieje ale czuła, że musi go znaleźć, albo chociaż zobaczyć. Gdy w końcu udało jej się obrócić w łapacg trzymającej jej smoczycy tak, że znowu wszystko widziała, usłyszała coś co mówił do niej jej tata. Ale jak to zrobił? Przecież nie ruszał pyskiem... To wszystko sprawiało, że była jeszcze bardziej zdezorientowana, a mimo, że tata mówił jej, że ją kocha to brzmiało tak dziwnie smutno... Nie tak jak wcześniej. Aerdie pociągnęła nosem czując, że co raz bardziej chce jej się płakać. Nie była w stanie pojąc obecnej sytuacji w jakiej się znajduje jednak mimo to czuła podświadomie co raz bardziej, że nie była ona pozytywna. Co raz bardziej się bała. Wiwerna zapiszczała raz głośno i dość wysoko, a potem wszyscy obecni mogli usłyszeć długi ciąg pisków z pewnością symbolizujących płacz młodego smoka oraz podświadome pożegnanie z rodzicem...

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
wygląd | #994020 | theme
Ślepa Sprawiedliwość
Piastun Słońca
Quasi-Prorok
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 4759
Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samica, 77 Ks
Księżyce: 194
Rasa: Morska

Post autor: Ślepa Sprawiedliwość »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Niczym wicher zerwała się z Pól Pojedynkowych, przerywając walkę z babcią i pędząc jakby gonił ją sam Tarram. Łzy ściekały jej z oczy i ginęły gdzieś w przestrzeni, gdy leciała w stronę Lasu. ~Co się dzieje? Co robisz!?~ jęknęła mentalnie do umysłu partnera, nie rozumiejąc co się dzieje. Czemu miała odebr.. o nie! Przyspieszyła lotu. Oby nie przybyła za późno...

Licznik słów: 60
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
{ teczka }__{ theme }
.
___n. u. szamana: 21.12_._.._ __ n. u. błysku przyszłości: 05.07
Obrazek
.
────────────── ──────────────
/ kryształ zielarza /
+1 sztuka do wszystkich zbiorów ziół
.
/ pechowiec /
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
/ ostry węch /
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
.
/ szczęściarz /
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
.
/ alchemik /
dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1) (0/listopad)
.
/ wybraniec bogów /
raz na pojedynek/polowanie +1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
.
/ magiczny śpiew /
raz na pojedynek/polowanie, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
.
────────────── ──────────────
Limo – brzeginia      Mokradło – kuropatwa
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 2      S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł, A, O, Śl, Kż, MP: 1| Skr: 2      B, L, Kż, Skr, Śl: 1| A, O: 2
.
W jaki sposób Mokradło może zadać ranę średnią lub ciężką?
Jego dziobanie/drapanie wywołuje u przeciwnika silne poparzenia pochodzenia magicznego.
.
Kalectwo: proteza prawej przedniej łapy, ślepota (+4 ST do akcji fizycznych i magicznych, kamieni szlachetnych można szukać tylko przy użyciu sondy)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej