OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Niczym wicher zerwała się z Pól Pojedynkowych, przerywając walkę z babcią i pędząc jakby gonił ją sam Tarram. Łzy ściekały jej z oczy i ginęły gdzieś w przestrzeni, gdy leciała w stronę Lasu. ~Co się dzieje? Co robisz!?~ jęknęła mentalnie do umysłu partnera, nie rozumiejąc co się dzieje. Czemu miała odebr.. o nie! Przyspieszyła lotu. Oby nie przybyła za późno...Lustrzany las
- Ślepa Sprawiedliwość
- Piastun Słońca
Quasi-Prorok - Posty: 4760
- Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica, 77 Ks
- Księżyce: 194
- Rasa: Morska
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Licznik słów: 60
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
{ teczka }__{ theme }
.
___n. u. szamana: 21.12_._.._ ♠__ n. u. błysku przyszłości: 05.07.
────────────── ☬ ──────────────.
────────────── ☬ ────────────── .
Kalectwo: proteza prawej przedniej łapy, ślepota (+4 ST do akcji fizycznych i magicznych, kamieni szlachetnych można szukać tylko przy użyciu sondy)W chwili w której Przywódczyni Ognia rzuciła się na Agnara, wszystkie zgromadzone w Lustrzanym Lesie smoki mogły poczuć, jak delikatna moc towarzysząca im od jakiegoś czasu ulotniła się. Pozostała jedynie chłodna pustka, która wcześniej była nazywana normalnością.
Nenya odwróciła swój boski wzrok od tego wydarzenia.
Nenya odwróciła swój boski wzrok od tego wydarzenia.
Licznik słów: 45
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Coś, co z początku wyglądało na rozmowę, która miała zakończyć konflikt pomiędzy matką a synem, prędko przestało mieć cokolwiek wspólnego z pojednaniem. Gdy Żagiew odwróciła się do Agnara, gdy reszta Ognistych przybyła i po prostu rzuciła się na tego, którego ich Przywódczyni okrzyknęła zdrajcą... Sprawy nie potoczyły się tak spektakularnie jakby się wam zdawało.
Agnar nie walczył, rzucając się w stronę swojej matki aby w ten ostatni dla siebie czas po prostu ja przytulić. W odpowiedzi został raniony w szyję. Cięcie nie było jednak śmiertelne, nie było nawet zbyt poważne, jak gdyby sama lekkość ruchu nie wystarczyła do zakończenia życia tego smoka. Polała się pierwsza krew.. Wyglądało też na to iż mętlik w głowie Żagwi wpłynął na czar jej kompana, który powstał lecz był tak słaby iż podbrzusze Agnara zostało nietknięte.
Atakujących było jednak więcej – do zszokowanego ciała samca dotarł ból gdy Palące Światło utkała swój czar, który poparzył pysk w dotkliwy sposób jednak.. To wciąż było za mało by zabić na miejscu, choć Granica Wybuchu nie miała problemu opaść jego prawej pachwiny, jej szczęki zacisnęły się mocno i w akompaniamencie trzasku wyrwały kawał mięsa. Polało się więcej krwi.. Był błysk nadziei gdy struga kwasu, wypuszczona przez Marchew Pustyni minęła się całkowicie z celem, nie czyniąc kolejnej krzywdy Agnarowi, gdy Gromowy przywołał swoją chmurę. Błyskawica wystrzeliła, bardzo poważnie i boleśnie paląc prawe ślepie wygnańca. Wywołało to spustoszenie większe niż ruch Uzdrowicielki czy Czarodziejki, jednak w efekcie wszystkich tych zdarzeń, organizm Agnara nie wytrzymał – Gdyby chciał podjąć jakąś walkę, nie miałby na to nawet siły.. Uścisk osłabł a smok osunął się bezwładnie na ziemię, ciężko ranny lecz.. Wciąż żywy.
Tymczasem Frar udało się zgarnąć swoją magią Aerdie i odciągnąć ją z dala od atakujących, ale mała zaczęła wydawać z siebie rozpaczliwe piski.
Agnar: 2x ciężka (rozerwana prawa pachwina, silne krwawienie i ból, wysokie ryzyko zakażenia), (rana magiczna: poparzenie prawego oka i skóry dookoła niego, silny ból, kłopoty z widzeniem), 2x średnia (długie, ale płytkie cięcie na gardle, krwawienie i ból, ryzyko zakażenia), (rana magiczna: bolesne poparzenie wierzchu pyska, zaczęły się robić pęcherze, część skóry nadaje się tylko do usunięcia) – smok mdleje!
zużyte atuty: chytry przeciwnik
Zużyte przedmioty:
Granica Wybuchu – eliksir zwiększający siłę
Gromowy Kolec – eliksir zwiększający moc
Agnar nie walczył, rzucając się w stronę swojej matki aby w ten ostatni dla siebie czas po prostu ja przytulić. W odpowiedzi został raniony w szyję. Cięcie nie było jednak śmiertelne, nie było nawet zbyt poważne, jak gdyby sama lekkość ruchu nie wystarczyła do zakończenia życia tego smoka. Polała się pierwsza krew.. Wyglądało też na to iż mętlik w głowie Żagwi wpłynął na czar jej kompana, który powstał lecz był tak słaby iż podbrzusze Agnara zostało nietknięte.
Atakujących było jednak więcej – do zszokowanego ciała samca dotarł ból gdy Palące Światło utkała swój czar, który poparzył pysk w dotkliwy sposób jednak.. To wciąż było za mało by zabić na miejscu, choć Granica Wybuchu nie miała problemu opaść jego prawej pachwiny, jej szczęki zacisnęły się mocno i w akompaniamencie trzasku wyrwały kawał mięsa. Polało się więcej krwi.. Był błysk nadziei gdy struga kwasu, wypuszczona przez Marchew Pustyni minęła się całkowicie z celem, nie czyniąc kolejnej krzywdy Agnarowi, gdy Gromowy przywołał swoją chmurę. Błyskawica wystrzeliła, bardzo poważnie i boleśnie paląc prawe ślepie wygnańca. Wywołało to spustoszenie większe niż ruch Uzdrowicielki czy Czarodziejki, jednak w efekcie wszystkich tych zdarzeń, organizm Agnara nie wytrzymał – Gdyby chciał podjąć jakąś walkę, nie miałby na to nawet siły.. Uścisk osłabł a smok osunął się bezwładnie na ziemię, ciężko ranny lecz.. Wciąż żywy.
Tymczasem Frar udało się zgarnąć swoją magią Aerdie i odciągnąć ją z dala od atakujących, ale mała zaczęła wydawać z siebie rozpaczliwe piski.
Agnar: 2x ciężka (rozerwana prawa pachwina, silne krwawienie i ból, wysokie ryzyko zakażenia), (rana magiczna: poparzenie prawego oka i skóry dookoła niego, silny ból, kłopoty z widzeniem), 2x średnia (długie, ale płytkie cięcie na gardle, krwawienie i ból, ryzyko zakażenia), (rana magiczna: bolesne poparzenie wierzchu pyska, zaczęły się robić pęcherze, część skóry nadaje się tylko do usunięcia) – smok mdleje!
zużyte atuty: chytry przeciwnik
Zużyte przedmioty:
Granica Wybuchu – eliksir zwiększający siłę
Gromowy Kolec – eliksir zwiększający moc
Licznik słów: 371
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Sztorm
- Dawna postać
Paladyn Pospólstwa - Posty: 2085
- Rejestracja: 14 lut 2019, 0:09
- Stado: Umarli
- Płeć: samica
- Księżyce: 92
- Rasa: skrajny (morski x górski)
- Opiekun: Kaskada Kości
- Mistrz: Iluzja Piękna
- Partner: Nierozważna wdowa
A: S: 3| W: 4| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Prs,MP,MA,MO,Śl,O: 1| Pł,Skr,Kż: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec, Pamięć przodka, Bestiobójca, Otoczona, Wszechstronna
// edit: recon, bo musiałam się dowiedzieć w którym momencie dokładnie chronologicznie wpadłam xD przepraszam za zamieszanie!
Orkan nie latała za dobrze. Ale też przeniosła się na Tereny Wspólne po rozmowie z Zorzą, więc na miejsce przybyła prosto z pod Jeziora, lewo w kilka oddechów. Niestety, kilka oddechów za późno... Zobaczyła jak Agnar pada nieprzytomny, w ramionach Matki.
Co?
Poczuła gulę dławiącą gardło, czyżby się pogodzili? Trwało to tylko moment, bowiem zapach i widok krwi zdradził jej, że coś zaszło nie tak. Widziała minę Mekhana, zobaczyła obcą wyvernę. Nowa krew, nowy reżim. Zacisnęła zęby. Poprosił o jedną rzecz i jedną tylko... Z resztą co mu mówiła? "Nawet ja nie podołam pięciu smokom na raz"...
Ale mogę spróbować.
Spojrzenie padło na córkę. Czy to było to jajo, które jej pokazywał? Podeszła bliżej, gwałtownie zatrzymując się ledwo ogon od czarującej Przywódczyni. Zacierała ślady, czy miało to jednak znaczenie, skoro była tu Sztorm?
– Żagiew. – skinęła jej łbem formalnie i wyciągnęła łapę w stronę trzymanej przez Ogień małej samiczki, kwilącej za nieprzytomnym ojcem – Proszę.
W jej głosie naprawdę była prośba. Usilna prośba. Nie groziła, jeszcze nie. Na razie chciała to załatwić pokojowo, przynajmniej póki na scenie było pisklę.
Orkan nie latała za dobrze. Ale też przeniosła się na Tereny Wspólne po rozmowie z Zorzą, więc na miejsce przybyła prosto z pod Jeziora, lewo w kilka oddechów. Niestety, kilka oddechów za późno... Zobaczyła jak Agnar pada nieprzytomny, w ramionach Matki.
Co?
Poczuła gulę dławiącą gardło, czyżby się pogodzili? Trwało to tylko moment, bowiem zapach i widok krwi zdradził jej, że coś zaszło nie tak. Widziała minę Mekhana, zobaczyła obcą wyvernę. Nowa krew, nowy reżim. Zacisnęła zęby. Poprosił o jedną rzecz i jedną tylko... Z resztą co mu mówiła? "Nawet ja nie podołam pięciu smokom na raz"...
Ale mogę spróbować.
Spojrzenie padło na córkę. Czy to było to jajo, które jej pokazywał? Podeszła bliżej, gwałtownie zatrzymując się ledwo ogon od czarującej Przywódczyni. Zacierała ślady, czy miało to jednak znaczenie, skoro była tu Sztorm?
– Żagiew. – skinęła jej łbem formalnie i wyciągnęła łapę w stronę trzymanej przez Ogień małej samiczki, kwilącej za nieprzytomnym ojcem – Proszę.
W jej głosie naprawdę była prośba. Usilna prośba. Nie groziła, jeszcze nie. Na razie chciała to załatwić pokojowo, przynajmniej póki na scenie było pisklę.
Licznik słów: 197
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Łowca z zawodu, Wojownik z zamiłowania, Uzdrowiciel z wyboru, Piastun z przypadku.
...
═══════════════════════════════════════════════
...
❄ ❄ Sztorm Stulecia ❄ ❄ ❄ Orkan Wieków ❄ ❄
...
═══════════════════════════════════════════════
❄ Pechowiec, po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
...
❄ Pamięć przodka, -2 ST do walki z drapieżnikami.
...
❄ Samotny medyk, Samotny medyk: może szukać konkretnych ziół na polowaniu
...
❄ Otoczony, możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
...
❄ Wszechstronny, -1 ST do testów umiejętności opierających się na i
═══════════════════════════════════════════════
Awantura – KK, kelpie
...
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Skr,Kż,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
═══════════════════════════════════════════════
❅ Błysk przyszłości ❅
następne użycie – 23.06
...
Kalectwo wrodzone: czupryna jasnych włosów na łbie, przechodząca w grzywę na karku i barkach.
Efekt wpływu trzeciej rasy, smoków wężowych. Związane z tym dodatkowe ryzyko przegrzewania się i
..................................................................zwiększone ryzyko bólów głowy z tytułu udarów słonecznych.
Kalectwo nabyte: widoczny ubytek w masie mięśniowej lewego barku (+1 ST do akcji fizycznych)
Mechaniczne protezy: pełna proteza ogona, zwieńczona szerokim, metalowym grotem; proteza .......
...............................................................................prawej łapy do łokcia z ruchomymi szponami.
- Zgubna Słodycz
- Dawna postać
- Posty: 2648
- Rejestracja: 26 mar 2020, 17:38
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 85
- Rasa: MorskixPustynny
- Opiekun: Inny Świat* & Przebłysk Wspomnień*
- Mistrz: Sztorm Stulecia*
- Partner: Jaah
A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,W,MA,MO,Skr,Kż,O,Śl,Prs: 1| PŁ,A: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Zaklinacz, Wszechstronna, Opiekun
Samica nie spodziewała się, że tak to się potoczy. Syn padł, nad resztą będzie myślała później, bo teraz adrenalina buzowała w żyłach i smoki nie mogły sobie pozwolić na błąd.
– Mekhan, Granica, Światło i Gromowy, wynieście go w bezpieczne miejsce. Mora, zostajesz ze mną i z dzieciakiem. Maddara świstała, więc wezwał kogoś. – Szybkie rozkazy i obróciła się do Frar. – Przepraszam, za to przedstawienie. Wynagrodzę Ci to jakoś, a jeśli pozwolisz, to moje smoki skorzystają z naszej wspólnej granicy. A teraz pozwolisz, bo zapewne będziemy mieć towarzystwo. Jeśli mogę, wezmę dziecko. – Jej głos złagodniał, gdy mówiła do przywódczyni Plag. Skinęła łbem do swoich, żeby działali. Jeśli Frar pozwoli, to wzięła pisklę na łapy i posłała mentlaną wiadomość do Mirri, do której musiał Agnar się odezwać. – Droga Mirri, nasza rozmowa z Agnarem miała zaskakujący obrót i chciałabym, abyś spotkała się ze mną przy Zimnym Jeziorze. Mam Twoje dziecię i nie chciałabym, aby długo czekało na matkę. – Posłała do samicy, licząc, że ta skieruje się w umówione miejsce. Na miejscu ujrzała jednak Sztorm, która zbliżyła się z jakiejś przyczyny na miejsce. Pokwaśniała, ale posłała wiadomość mentalną do Ognia, prosząc o pomoc. Kakofonia, Popiół. Kto czuł się na siłach, wiedział, że potrzebowała wsparcia w Lustrzanym Lesie. Podobne spojrzenie posłała Frar, która musiała się liczyć, że robiło się niebezpiecznie.
Samica zaś, gdy tylko jej smoki wzięły Agnara na smoki, zaczęła zacierać ślady. Wyobraziła sobie kulę wody, która była bardzo ciepła. Tak poza tym, to nie miała żadnych, specjalnych właściwości, więc samica tchnęła w nią maddarę. Tą kulą wody zaczęła spłukiwać krew. Gdy ta tylko wpłynęła. Gleba wsiąkała mieszaninę, a gdy nie była już widoczna, to przywoływała ją znowu. Gdy teren był pusty od krwi, przywołała słup powietrza, który miał rozwiać smród krwi i zapach Agnara. Kiedy wznieciła już lekki wiatr, to poruszyła tym samym słupem drzewa i kwiaty, aby ich zapach wypełnił Lustrzany Las na nowo. Na koniec roztarła własną łapą nieco udeptanej gleby, aby śladów już po tym napadzie nie było.
– Mekhan, Granica, Światło i Gromowy, wynieście go w bezpieczne miejsce. Mora, zostajesz ze mną i z dzieciakiem. Maddara świstała, więc wezwał kogoś. – Szybkie rozkazy i obróciła się do Frar. – Przepraszam, za to przedstawienie. Wynagrodzę Ci to jakoś, a jeśli pozwolisz, to moje smoki skorzystają z naszej wspólnej granicy. A teraz pozwolisz, bo zapewne będziemy mieć towarzystwo. Jeśli mogę, wezmę dziecko. – Jej głos złagodniał, gdy mówiła do przywódczyni Plag. Skinęła łbem do swoich, żeby działali. Jeśli Frar pozwoli, to wzięła pisklę na łapy i posłała mentlaną wiadomość do Mirri, do której musiał Agnar się odezwać. – Droga Mirri, nasza rozmowa z Agnarem miała zaskakujący obrót i chciałabym, abyś spotkała się ze mną przy Zimnym Jeziorze. Mam Twoje dziecię i nie chciałabym, aby długo czekało na matkę. – Posłała do samicy, licząc, że ta skieruje się w umówione miejsce. Na miejscu ujrzała jednak Sztorm, która zbliżyła się z jakiejś przyczyny na miejsce. Pokwaśniała, ale posłała wiadomość mentalną do Ognia, prosząc o pomoc. Kakofonia, Popiół. Kto czuł się na siłach, wiedział, że potrzebowała wsparcia w Lustrzanym Lesie. Podobne spojrzenie posłała Frar, która musiała się liczyć, że robiło się niebezpiecznie.
Samica zaś, gdy tylko jej smoki wzięły Agnara na smoki, zaczęła zacierać ślady. Wyobraziła sobie kulę wody, która była bardzo ciepła. Tak poza tym, to nie miała żadnych, specjalnych właściwości, więc samica tchnęła w nią maddarę. Tą kulą wody zaczęła spłukiwać krew. Gdy ta tylko wpłynęła. Gleba wsiąkała mieszaninę, a gdy nie była już widoczna, to przywoływała ją znowu. Gdy teren był pusty od krwi, przywołała słup powietrza, który miał rozwiać smród krwi i zapach Agnara. Kiedy wznieciła już lekki wiatr, to poruszyła tym samym słupem drzewa i kwiaty, aby ich zapach wypełnił Lustrzany Las na nowo. Na koniec roztarła własną łapą nieco udeptanej gleby, aby śladów już po tym napadzie nie było.
Licznik słów: 333
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
* Teczka * Karta Osiągnięć * Rodzina *
Zorzeń Theme
Atuty
Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Parzystołuski
-1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy,
+1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
Zaklinacz
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Wszechstronny
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów
Kryształy
Włóczykija, Szamana, Kolekcjonera, Szczodrobliwego, Zielarza, Doświadczonego
Jednorożec – Łuna – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|B,Skr,Śl,MP:1|MA,MO:2|
Ryś – Szkarłat – KK
|S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1|
|B,Skr,A,O:1|
#cc6699 | #bac7ff
- Granica Wybuchu
- Dawna postać
Siostra Krwi Naedy - Posty: 396
- Rejestracja: 07 lip 2021, 6:39
- Stado: Umarli
- Płeć: samica
- Księżyce: 45
- Rasa: Wywernowa x Pustynna
- Partner: Burzowe Chmury
A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,MP,MA,MO,Kż,Skr,Prs: 1| L,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch, Trudny cel, Czempion, Poświęcenie
Wargi Riril uformowały się w kółeczko kiedy zauważyła, że ugryzienie nie było tak śmiercionośne jak mogłoby być. Ups, chyba wyszła z wprawy. Pozostałe ataki wchodziły w biedaka jak w piasek, a jego ciało nie wytrzymało i Agnar utracił przytomność praktycznie od razu.
Unosiła już łapsko żeby zgnieść nim czaszkę nieprzytomnego, ale zatrzymała się w połowie słysząc głos czarownicy. Zmrużyła ślepia, spoglądając pytająco na podbiegającego do niej chochlika. Co znowu? Przeniosła spojrzenie na przywódczynię i chwilę trawiła kulawe tłumaczenie chochlika.
– Nekk ane okama. Em om keüb nu...u'um oriete – Chochlik wymamrotał pod noskiem. Wywerna się skrzywiła. Rozkaz wydawał się jej dziwny, jednak nie była w nastroju żeby znowu się z kimś kłócić. Do jej uszu dotarło też przybycie kogoś jeszcze i przez moment spojrzała w tamtym kierunku, ale to chyba ktoś z jej stada? A, straciła już rachubę kto jest kim...
Parsknęła i niechętnie wrzuciła sobie szarą kupę kłaków na grzbiet, od razu czując na plecach jego ciężar. Agnar swoje ważył, ale najwidoczniej księżyce treningów się opłaciły. Deku natomiast podszedł nieśmiało do Marchwi i szturchnął go łapką w bark. Nie chciał tu zostawać, a był przecież potrzebny do komunikacji. Jeżeli wojownik mu na to pozwolił, kompan wdrapał się na jego grzbiet.
Riril ugięła łapy i rozłożyła skrzydła, wybijając się z ziemi do lotu. Las powoli zanikał pod jej łapami kiedy leciała nad drzewami ku terenom stada. Starała się lecieć prosto, chociaż wizja zrzucenia zdrajcy z wysokości była niezwykle kusząca. Może jednak wiedźma miała inne plany. Kto wie. /zt x2?
// → https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 38&start=0
Unosiła już łapsko żeby zgnieść nim czaszkę nieprzytomnego, ale zatrzymała się w połowie słysząc głos czarownicy. Zmrużyła ślepia, spoglądając pytająco na podbiegającego do niej chochlika. Co znowu? Przeniosła spojrzenie na przywódczynię i chwilę trawiła kulawe tłumaczenie chochlika.
– Nekk ane okama. Em om keüb nu...u'um oriete – Chochlik wymamrotał pod noskiem. Wywerna się skrzywiła. Rozkaz wydawał się jej dziwny, jednak nie była w nastroju żeby znowu się z kimś kłócić. Do jej uszu dotarło też przybycie kogoś jeszcze i przez moment spojrzała w tamtym kierunku, ale to chyba ktoś z jej stada? A, straciła już rachubę kto jest kim...
Parsknęła i niechętnie wrzuciła sobie szarą kupę kłaków na grzbiet, od razu czując na plecach jego ciężar. Agnar swoje ważył, ale najwidoczniej księżyce treningów się opłaciły. Deku natomiast podszedł nieśmiało do Marchwi i szturchnął go łapką w bark. Nie chciał tu zostawać, a był przecież potrzebny do komunikacji. Jeżeli wojownik mu na to pozwolił, kompan wdrapał się na jego grzbiet.
Riril ugięła łapy i rozłożyła skrzydła, wybijając się z ziemi do lotu. Las powoli zanikał pod jej łapami kiedy leciała nad drzewami ku terenom stada. Starała się lecieć prosto, chociaż wizja zrzucenia zdrajcy z wysokości była niezwykle kusząca. Może jednak wiedźma miała inne plany. Kto wie. /zt x2?
// → https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 38&start=0
Licznik słów: 254
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
φ czempion φ
raz na walkę dodatkowy sukces do ataku fizycznego
φ poświęcenie φ
raz na atak dodatkowy sukces kosztem rany lekkiej
φ pełny brzuch φ
-1/4 pożywienia do sytości ; leczona dostaje bonus już od min. ilości ziół
φ trudny cel φ
+1 ST do ataków fiz. przeciwników ; drapki atakujące fiz. nie zadzą kryt/śmiert.
______________________________
DEKU_S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 2
_____________B,MA,MO,Skr: 1______________
_____________________
wygląd ✘ raporty ✘ theme_______________________ ✘ błysk przyszłości: x.x
#7c564f
#6e6049
- Dymomówczyni
- Dawna postać
- Posty: 456
- Rejestracja: 10 gru 2019, 20:55
- Stado: Umarli
- Płeć: samica
- Księżyce: 80
- Rasa: skrajny
- Opiekun: Wieczna Perła* i Strażnik Gwiazd
- Mistrz: Kres Pragnień*
A: S: 2| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: B,L,W,MP,Śl,A,Skr,Kż,Prs: 1| MO: 2 | MA: 3
Atuty: Wytrwały, Niestabilny, Twardy jak diament, Regeneracja
Ostatnie nieobecności na Ceremoniach nie mogły wskazywać niczego dobrego... A jednak Estrel otrzymała wezwanie i natychmiast ruszyła w stronę Lustrzanego Lasu. Coś przecież obiecała smokom Ognia, racja? Skoro Przywódczyni potrzebowała ich pomocy...
To jedna z tych decyzji, przy których nie trzeba się wahać.
Gorzej, że nie posiadała umiejętności teleportacji, a musiała ruszać prosto z obozu. To tam zastała ją wiadomość Zorzy. Ale czego nie robi się dla stada...?
Mogła po prostu lecieć ile sił w skrzydłach.
//start z obozu Ognia
To jedna z tych decyzji, przy których nie trzeba się wahać.
Gorzej, że nie posiadała umiejętności teleportacji, a musiała ruszać prosto z obozu. To tam zastała ją wiadomość Zorzy. Ale czego nie robi się dla stada...?
Mogła po prostu lecieć ile sił w skrzydłach.
//start z obozu Ognia
Licznik słów: 80
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
♣
Niestabilny || dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Twardy jak diament || stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Regeneracja || raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
~refka od Hienki~
~Estrel do lewego rogu ma przywiązane złote pióro feniksa.~
Niestabilny || dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Twardy jak diament || stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Regeneracja || raz na tydzień obniżenie powagi wszystkich ran wybranego stopnia o jeden
~refka od Hienki~
~Estrel do lewego rogu ma przywiązane złote pióro feniksa.~
- Marchew Pustyni
- Dawna postać
Warzywo - Posty: 762
- Rejestracja: 28 gru 2020, 19:25
- Stado: Umarli
- Płeć: samiec
- Księżyce: 67
- Rasa: górski x północny
- Opiekun: Trzask Płomieni
- Partner: Trochę ziemi
A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 3
U: W,Kż,B,Pł,Skr,AO,Śl,MP,MA,MO: 1| L: 2
Atuty: Ostry węch, Parzystołuski, Twardy jak diament,
Atakowanie z lotu, nawet obniżonego niemal do samej ziemi nie było proste. Szczególnie dla kogoś, kto robił to po raz pierwszy. Liczył się jednak efekt, a tym ostatecznie było nieprzytomne ciało zdrajcy. Wciąż żywe, niestety. Zmarszczył pysk, ale nie zdążył zrobić wiele więcej. Informacja od Żagwi była jasna. Przeniesienie nieprzytomnego na tereny Plagi, które były bliżej, było logiczne. Zdawało się jednak, że lecą w innym kierunku. Cokolwiek, byle nie tutaj. Tereny wspólne były zbyt niebezpieczne na dokończenie zabawy, szczególnie gdy nie wiadomo, jak wiele smoków zdołał wezwać. Uderzył skrzydłami ponownie o ziemię, gdy poczuł ruch przy swojej łapie. Marchew nie miał czasu nawet spojrzeć na Chochlika. Chwycił go łapami za fraki (co może nie było tak wygodne, jak grzbiet, ale o wiele szybsze) i po kolejnym uderzeniu skrzydeł wzbił się wyżej, zaraz za Granicą. Zamachy robił pełne, intensywne, pchając swe ciało przede wszystkim do przodu. Mamo, poradzisz sobie, wierzę w Ciebie.
// ZT → https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 6881#66881
// ZT → https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 6881#66881
Licznik słów: 157
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Póki nie będzie miał wyraźnie większej jednej ze statystyk – parzystołuskiego proszę przypisywać do siły
#ae7346 – kolor mówiony
- Burzowe Chmury
- Dawna postać
- Posty: 343
- Rejestracja: 07 lip 2021, 7:05
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 59
- Rasa: Wywerna x Północny
A: S: 2| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MP,MO,L: 2| MA:3
Atuty: Pełny Brzuch, Chytry Przeciwnik, Mistyk
Nie wiedział jak inni, ale on był całkiem zadowolony ze swoich efektów. Stworzył wystarczające zniszczenia na jego ciele, a piorun był przecudownie piękny. Miał uderzyć mocno by zniszczyć, głośno by każdy usłyszał, miał zabłysnąć tak mocno by każdy go widział. Tak się stało.
Tylko co teraz? To obrzydliwe pisklę zaczęło piszczeć wniebogłosy, czy oni nie mogli po prostu wyrzucić je gdzieś jak najdalej? Nawet nie wiedział do kogo one należało, patrząc jednak na jej wygląd, na pewno nie należała do tego prawie-trupa którym był zdrajca. Może więc jakiś rodzic się znajdzie.. ale nie! Po co! Patrząc na to jak jest przekazywane ono z łapy do łap, to musi być to jakiś wielki skarb.
Był poirytowany tym faktem, wzmożonym przez jazgot jaki pisklę wydawało. I po chwili dopiero usłyszał że małpiszon Riril coś znowu mówi, i tylko do niej.
– Deva tebe waruer votori ne jawu sparuse zutori'a?? – Wypowiedział stanowczo, po czym warknął cicho, wstrzymując gniew.
Teraz potrzebował podjąć odpowiednie decyzje. Dość trudne kiedy nie zrozumiało się poleceń. Musiał więc poczekać na pannę Riril która przejdzie do czynu. Cokolwiek zrobi, pomoże jej, albo po prostu za nią podąży.
Zbliżająca się sylwetka rozgniewanej błękitnej smoczycy dała mu do zrozumienia że na jednym trupie się nie skończy. Tym bardziej więc spojrzał po wszystkich. Gdy stało się jasne co będą robić, przygotował się do lotu. Ugiął mocno łapy, rozłożył skrzydła i wzbił się z miejsca mocno w górę by zacząć podnosić pułap. Zamierzał lecieć za Riril która zdecydowała przenieść ledwo żyjącego zdrajcę. Pilnował dokładnie jego stan, w razie czego będąc gotów asekurować transport smoka. Głównym celem było dolecenie bez zakłóceń w nowo wyznaczone miejsce, z tego co wychodziło, na tereny Ognia.
// zt https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 6881#66881
Tylko co teraz? To obrzydliwe pisklę zaczęło piszczeć wniebogłosy, czy oni nie mogli po prostu wyrzucić je gdzieś jak najdalej? Nawet nie wiedział do kogo one należało, patrząc jednak na jej wygląd, na pewno nie należała do tego prawie-trupa którym był zdrajca. Może więc jakiś rodzic się znajdzie.. ale nie! Po co! Patrząc na to jak jest przekazywane ono z łapy do łap, to musi być to jakiś wielki skarb.
Był poirytowany tym faktem, wzmożonym przez jazgot jaki pisklę wydawało. I po chwili dopiero usłyszał że małpiszon Riril coś znowu mówi, i tylko do niej.
– Deva tebe waruer votori ne jawu sparuse zutori'a?? – Wypowiedział stanowczo, po czym warknął cicho, wstrzymując gniew.
Teraz potrzebował podjąć odpowiednie decyzje. Dość trudne kiedy nie zrozumiało się poleceń. Musiał więc poczekać na pannę Riril która przejdzie do czynu. Cokolwiek zrobi, pomoże jej, albo po prostu za nią podąży.
Zbliżająca się sylwetka rozgniewanej błękitnej smoczycy dała mu do zrozumienia że na jednym trupie się nie skończy. Tym bardziej więc spojrzał po wszystkich. Gdy stało się jasne co będą robić, przygotował się do lotu. Ugiął mocno łapy, rozłożył skrzydła i wzbił się z miejsca mocno w górę by zacząć podnosić pułap. Zamierzał lecieć za Riril która zdecydowała przenieść ledwo żyjącego zdrajcę. Pilnował dokładnie jego stan, w razie czego będąc gotów asekurować transport smoka. Głównym celem było dolecenie bez zakłóceń w nowo wyznaczone miejsce, z tego co wychodziło, na tereny Ognia.
// zt https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 6881#66881
Licznik słów: 283
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Sacrifices must be made.
Osiągnięcia || Teczka postaci || Motyw muzyczny (nowy!) || Motyw walki || Głos postaci
▐ Kalectwa: 5/4 pożywienia do osiągnięcia sytości (Dwie pary skrzydeł – wrodzone)▐
Osiągnięcia || Teczka postaci || Motyw muzyczny (nowy!) || Motyw walki || Głos postaci
▐ Kalectwa: 5/4 pożywienia do osiągnięcia sytości (Dwie pary skrzydeł – wrodzone)▐
- Diamentowe Serce
- Dawna postać
Mora - Posty: 1629
- Rejestracja: 24 paź 2020, 23:48
- Stado: Umarli
- Płeć: samica
- Księżyce: 67
- Rasa: Północna
- Mistrz: Sztorm Stulecia
- Partner: Gorejący Jad
A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,Pł,L,Śl,MP,O,MA,MO,Prs: 1| B,Kż,Skr: 2 | A:3
Atuty: Spostrzegawcza, Łakoma magia, Bystrooka, Uzdolniona, Otoczona
Nie łatwo było podjąć taką decyzję. Czuła się okropnie. Szczególnie, gdy usłyszała pisk pisklęcia. Nie miała tyle odwagi by choćby spojrzeć w stronę masakry jaką zgotowali Agnarowi Ogniści. W tym ona. Bo przecież przyprowadziła tu tych. Sama przyjęła do Stada. A teraz czuła się jak śmieć zamieciony pod wilcze skóry.
Gest Agnara zobaczyła moment przed jego upadkiem. Nie wiedziała, czy jeszcze żyje. Podejrzewała, że raczej nie. Zacisnęła kły, gdy z dala zobaczyła niebieską sylwetkę. Skinęła głową Zorzy i stanęła przy niej, by ją ochraniać. Sztorm to już nie ta sama Sztorm. Niestety.
Gest Agnara zobaczyła moment przed jego upadkiem. Nie wiedziała, czy jeszcze żyje. Podejrzewała, że raczej nie. Zacisnęła kły, gdy z dala zobaczyła niebieską sylwetkę. Skinęła głową Zorzy i stanęła przy niej, by ją ochraniać. Sztorm to już nie ta sama Sztorm. Niestety.
Licznik słów: 92
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
~ Odznaczenia ~
~ Atuty ~
spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
~ Kompani ~
Falco – sokół
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 Skr: 1
~ Ważne dla niej ~
nakładka na róg od Shirona
1x różowy topaz
~ Galeria ~
art by Kyouki
art by Zorza
av by Kuszenie Diabła
art by Vul
- Wizja Ognia
- Dawna postać
- Posty: 478
- Rejestracja: 01 gru 2020, 12:24
- Stado: Umarli
- Płeć: samica
- Księżyce: 26
- Rasa: wężowy x morski
- Opiekun: Zgubna Słodycz x Oblubieniec Ładu
A: S: 2| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 2
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,MP: 1 | MA,MO,Pł,Prs: 2
Atuty: Pechowiec, Trudny Cel, Twardy jak diament
Maddara zawibrowała w powietrzu, jednak... Jednak kiedy spostrzegła swój twór, wiedziała, że był słaby. Zacisnęła szczęki. Łuski paliły się, skóra pękała, a jej smród unosił się w powietrzu razem z zapachem krwi. Poruszyła się niespokojnie. To było za mało. Czy jednak pozwoliła emocjom zaburzyć swoje działania? Nie, niemożliwe. A może...?
Widziała, jak Agnar padł, a ona poczuła, jak jej serce się zaciska. Wciąż żył, ale był nieprzytomny. Patrzyła potem na matkę, która wypowiedziała kolejny rozkaz. Kiwnęła łbem, czując się, jakby wszystko działo się, paradoksalnie, w zwolnionym tempie. Riril, Granica Wybuchu, wzięła zdrajcę na swoje plecy. Widziała też babcię, na widok której zesztywniała. Patrzyła na nią, dość długo, patrzyła na małą Aerdie, sama ją przecież nazwała, czując, jak jakaś jej cząstka umiera.
Pokręciła łbem. Nie teraz. Spojrzała po swoich towarzyszach i zaraz odbiła się od ziemi, by odlecieć tam, gdzie oni.
/zt → https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 6881#66881
Widziała, jak Agnar padł, a ona poczuła, jak jej serce się zaciska. Wciąż żył, ale był nieprzytomny. Patrzyła potem na matkę, która wypowiedziała kolejny rozkaz. Kiwnęła łbem, czując się, jakby wszystko działo się, paradoksalnie, w zwolnionym tempie. Riril, Granica Wybuchu, wzięła zdrajcę na swoje plecy. Widziała też babcię, na widok której zesztywniała. Patrzyła na nią, dość długo, patrzyła na małą Aerdie, sama ją przecież nazwała, czując, jak jakaś jej cząstka umiera.
Pokręciła łbem. Nie teraz. Spojrzała po swoich towarzyszach i zaraz odbiła się od ziemi, by odlecieć tam, gdzie oni.
/zt → https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 6881#66881
Licznik słów: 145
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
pechowiec | po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
trudny cel | +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
twarda jak diament | stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
avatar i podpis by kageura | #9578a0
- Kakofonia Szeptów
- Dawna postać
Hush - Posty: 289
- Rejestracja: 04 maja 2020, 20:52
- Stado: Umarli
- Płeć: samiec
- Księżyce: 66
- Rasa: północny x wywernowy
A: S: 2| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,Skr,Prs,MP,Kż,Śl: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Niestabilny, Mistyk, Poświęcenie
Kakofonia spędzał czas na... spaniu akurat. Wezwanie od Zorzy obudziło go, a obawa jaka kryła się za maddarowym przekazem postawiła na równe łapy. Samiec wyjrzał z jaskini chcąc odgadnąć jak długo spał. Gdzieś obok trącił kubek po herbacie. Ehh... Musi kiedyś sprzątnąć cały ten syf.
Wracając jednak do niego samego. Samiec niemal od razu po wystawieniu nosa za jaskinię wzbił się w powietrze i z obozu poleciał wprost do Lustrzanego Lasu. Nie wiedząc co go tam czeka...
//start z obozu Ognia
Wracając jednak do niego samego. Samiec niemal od razu po wystawieniu nosa za jaskinię wzbił się w powietrze i z obozu poleciał wprost do Lustrzanego Lasu. Nie wiedząc co go tam czeka...
//start z obozu Ognia
Licznik słów: 81
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Just sing your lullabies, lullabies put me to sleep
And with these lullabies, filled with lies, go and leave me
The miles turned to silence
With years we’ll learn to forget
Atuty:
~ Ostry Wzrok ~
Żaden kamyk nie ucieknie przed bystrym wzrokiem młodego czarodzieja!
(Dodatkowa kość przy rzutach na percepcję- kamienie)
~ Niestabliny ~
Im więcej maddary tym smok silniejszy tak?
(Dodatkowa kość przy rzutach na akcję magiczne, w razie niepowodzenia rana ciężka)
~ Mistyk ~
Dobrze mieć znajomości na samej górze prawda?
(+1 sukces do ataku magicznego raz na walkę)
~Poświęcenie~
Do ostatniej kropli... I może chwilkę dłużej?
(raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej)
And with these lullabies, filled with lies, go and leave me
The miles turned to silence
With years we’ll learn to forget
Atuty:
~ Ostry Wzrok ~
Żaden kamyk nie ucieknie przed bystrym wzrokiem młodego czarodzieja!
(Dodatkowa kość przy rzutach na percepcję- kamienie)
~ Niestabliny ~
Im więcej maddary tym smok silniejszy tak?
(Dodatkowa kość przy rzutach na akcję magiczne, w razie niepowodzenia rana ciężka)
~ Mistyk ~
Dobrze mieć znajomości na samej górze prawda?
(+1 sukces do ataku magicznego raz na walkę)
~Poświęcenie~
Do ostatniej kropli... I może chwilkę dłużej?
(raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej)
- Ślepa Sprawiedliwość
- Piastun Słońca
Quasi-Prorok - Posty: 4760
- Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica, 77 Ks
- Księżyce: 194
- Rasa: Morska
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Pędząc na łeb na szyję w powietrzu, krztusząc się własną śliną usłyszała wiadomość od Przywódczyni Ognia. Momentalnie skręciła na północny zachód, w stronę brzegu Zimnego Jeziora, nim jeszcze dotarła do granicy Szklistego Zagajnika. ~Uratuję ją, obiecuję~ wysłała do Agnara. Nie odpowiadał jej i spodziewała się najgorszego. Oby tylko zdążyła...
Licznik słów: 49
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
{ teczka }__{ theme }
.
___n. u. szamana: 21.12_._.._ ♠__ n. u. błysku przyszłości: 05.07.
────────────── ☬ ──────────────.
────────────── ☬ ────────────── .
Kalectwo: proteza prawej przedniej łapy, ślepota (+4 ST do akcji fizycznych i magicznych, kamieni szlachetnych można szukać tylko przy użyciu sondy)- Oświecona Łuska
- Dawna postać
- Posty: 174
- Rejestracja: 16 sie 2020, 20:30
- Stado: Umarli
- Płeć: samica
- Księżyce: 40
- Rasa: olbrzymi x morski
- Opiekun: Oblubieniec Ładu
- Mistrz: Misio
- Partner: Misio
A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 3
U: W,L,Prs,A,O,Śl,MP,Skr: 1| B: 2
Atuty: Wrodzony talent; Niestabilna
// Start z granicy z Plagijczykami: https://smoki-wolnych-stad.pl/viewt ... 195#461195
Ino od razu po wypluciu kamienia dostała ten jeden impuls niemalże proszący ją o pomoc! Nie zamierzała zawieść swojego stada, choćby w kwestii przybycia na miejsce i poudawania jakichkolwiek umiejętności mogących ukazać jej jakże wysokie wykształcenie w profesji do której pretendowała. Poklepała kilka razy nosem Juchę po łapie na której jeszcze(oby jak najdłużej) trzymała i gwałtownie odwróciła się mniej-więcej w stronę miejsca zdarzenia ktokolwiek-wie-czego.. Oby jej mocne wymachy skrzydłami zawiodły ją na miejsce dostatecznie szybko, aby nikt nie oskarżył jej o leniwienie się, albo co gorsza pasożytowanie na stadzie.
Ino od razu po wypluciu kamienia dostała ten jeden impuls niemalże proszący ją o pomoc! Nie zamierzała zawieść swojego stada, choćby w kwestii przybycia na miejsce i poudawania jakichkolwiek umiejętności mogących ukazać jej jakże wysokie wykształcenie w profesji do której pretendowała. Poklepała kilka razy nosem Juchę po łapie na której jeszcze(oby jak najdłużej) trzymała i gwałtownie odwróciła się mniej-więcej w stronę miejsca zdarzenia ktokolwiek-wie-czego.. Oby jej mocne wymachy skrzydłami zawiodły ją na miejsce dostatecznie szybko, aby nikt nie oskarżył jej o leniwienie się, albo co gorsza pasożytowanie na stadzie.
Licznik słów: 98
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Wrodzony talent – Smok otrzymuje 3 PU, do dowolnego rozdysponowania na poziomy drugi i trzeci.
Niestabilna – dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka.
Niestabilna – dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka.
- Efekt Motyla
- Dawna postać
Kel Moer - Posty: 464
- Rejestracja: 01 sie 2021, 21:55
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 45
- Rasa: wężowo-zwyczajny
- Opiekun: Rex Lapis
- Mistrz: Popiół Poległych
A: S: 2| W: 1| Z: 4 | M: 3| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,MA,MO,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| Lecz,MP: 2
Atuty: Pechowiec, Szczęściarz, Obeznany, Wybraniec Bogów
Powiedzieć, że Morax był świeżynką w szeregach Ognia to nie powiedzieć nic. Ledwo co poprzedniego wieczora został zgarnięty z granicy, a drugiego dnia usłyszał w swojej głowie wezwanie od Qixing. Początkowo myślał, że chodzi o spotkanie zwane ceremonią, ale dalsza część mentalnego przekazu jak i jej ton wskazywały na coś innego. Wezwanie o pomoc? Lustrzany Las? Samiec nie miał zielonego pojęcia gdzie się owo miejsce znajduje, wyszedł więc przed swoje leże w obozie Ognia i uważnie obserwował okolicę. Na pewno nie on jeden otrzymał wezwanie. Po krótkiej chwili wypatrywania dostrzegł dwa smoki wzbijające się w powietrze i ruszające w bliżej nieznanym mu kierunku. Gdyby wiadomość nadeszła od kogo innego pozostałby na swoim miejscu, pozwalając zając się sprawą bardziej kompetentnym smokom. Pomocy wzywała jednak Żagiew, przewodnicza a na wezwanie Qixing klanu Ognia należało się stawić. Samiec skłamałby, gdyby powiedział że nie wiodła go także ciekawość. Ugiął łapy, wybił się do skoku zaszumiał skrzydłami i poleciał za Złotołuską samicą oraz Białopiórym samcem, trzymając się za nimi na tyle by pozostali w zasięgu jego wzroku.
//start z obozu Ognia
//start z obozu Ognia
Licznik słów: 176
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
❖ Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
❖ Szczęściarz: Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Następne użycie: 6.02
❖ Obeznany: używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
✻ Kalectwo: +1ST do wszystkich akcji fizycznych, w tym I etapu leczenia
Azdaha – skorpucha sępia
A: S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: Pł,A,O,Skr: 1
❖ Szczęściarz: Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Następne użycie: 6.02
❖ Obeznany: używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
✻ Kalectwo: +1ST do wszystkich akcji fizycznych, w tym I etapu leczenia
Azdaha – skorpucha sępia
A: S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: Pł,A,O,Skr: 1
- Kuszenie Diabła
- Czarodziej Mgieł
Frar Pokrętna - Posty: 3643
- Rejestracja: 07 sie 2018, 19:45
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 272
- Rasa: Górska
- Partner: Ilun Cichy*
A: S: 3| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 3
U: L,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| B,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
Myślała, że bardziej już nie da się zaskoczyć, ale wtedy Agnar... spróbował przytulić atakującą go matkę? Ciężko było jej pojąć powód poddania się w tak kluczowym momencie, ale może zwyczajnie miał już dosyć sporów? Może myślał, że nie ma już dla niego nadziei? Cóż, sama postąpiłaby inaczej, ale na pewno ułatwiło to smokom Ognia zadanie. Wszystko szło raczej gładko, aż nie przybyła smoczyca pachnąca Ogniem, ale wyraźnie sprzeciwiająca się woli swojej przywódczyni. Oczywiście, zawsze byli tacy, świętsi niż pa... prorocy. Frar skrzywiła się, ale potem skinęła łbem na słowa Żagwii.
~ W porządku. Byle nie po naszej stronie. Nie chcę mieć na naszych terenach nieproszonych gości. ~ Ogniści mieli na nie oczywiście wstęp, ale zapewne chcąc nie chcąc powiodą za sobą kordon niezaproszonych tu smoków. Lepiej, żeby zaszyli się z ciałem gdzieś na swoich terenach, a w razie potrzeby Plaga im pomoże. Na razie jednak nie wyczuła takiej sugestii w słowach Zorzy, dlatego nie informowała stada, oprócz delikatnego muśnięcia umysłu partnera, aby był w gotowości.
Na kolejne słowa przesunęła powoli wzrokiem między Żagwią, a wlepiającą w nią ślepia smoczycą i zmarszczyła nos. Pech chciał, że ilekroć widziała pisklęta, uruchamiała się w niej silna potrzeba chronienia ich.
– Nie wiem czy to bezpieczne. – Mruknęła do tej pierwszej, mrużąc ślepia. Niebieskołuska podeszła do niej na niekomfortową odległość. W dodatku nie wyglądała na matkę pisklęcia, ani nie reagowała jak partnerka Agnara czy ktokolwiek mu bliski. Właściwie to czego chciała? Wolałaby oddać pisklę Zorzy w spokojniejszych warunkach, teraz było bezpieczne z nią. Schyliła łeb do maleństwa, gładząc je lekko po łebku. Niewiele mogła zrobić, aby przestało piszczeć, ale mogła chociaż na ten moment uchronić ją przed śmiercią lub łapskami przypadkowych smoków.
– Znasz tę smoczycę, mała? – Z tej wysokości powiodła wzrokiem na Sztorm. Potem znów na pisklę, aby spróbować zaobserwować jego reakcję. Powinna się ucieszyć, jeśli faktycznie była jej znajoma.
Pomijając już fakt, że zwyczajnie martwiła się o pisklę, to nie podobało jej się jak smoczyca zachowywała się względem Żagwii. Miała dostać to co chciała, bo groźnie na nią spojrzała? Powinna dostać za to trzeźwiący cios w łeb, może wtedy nauczyłaby się szacunku do swojego stada.
Westchnęła, po raz kolejny zastanawiając się jak znalazła się w tej sytuacji.
~ W porządku. Byle nie po naszej stronie. Nie chcę mieć na naszych terenach nieproszonych gości. ~ Ogniści mieli na nie oczywiście wstęp, ale zapewne chcąc nie chcąc powiodą za sobą kordon niezaproszonych tu smoków. Lepiej, żeby zaszyli się z ciałem gdzieś na swoich terenach, a w razie potrzeby Plaga im pomoże. Na razie jednak nie wyczuła takiej sugestii w słowach Zorzy, dlatego nie informowała stada, oprócz delikatnego muśnięcia umysłu partnera, aby był w gotowości.
Na kolejne słowa przesunęła powoli wzrokiem między Żagwią, a wlepiającą w nią ślepia smoczycą i zmarszczyła nos. Pech chciał, że ilekroć widziała pisklęta, uruchamiała się w niej silna potrzeba chronienia ich.
– Nie wiem czy to bezpieczne. – Mruknęła do tej pierwszej, mrużąc ślepia. Niebieskołuska podeszła do niej na niekomfortową odległość. W dodatku nie wyglądała na matkę pisklęcia, ani nie reagowała jak partnerka Agnara czy ktokolwiek mu bliski. Właściwie to czego chciała? Wolałaby oddać pisklę Zorzy w spokojniejszych warunkach, teraz było bezpieczne z nią. Schyliła łeb do maleństwa, gładząc je lekko po łebku. Niewiele mogła zrobić, aby przestało piszczeć, ale mogła chociaż na ten moment uchronić ją przed śmiercią lub łapskami przypadkowych smoków.
– Znasz tę smoczycę, mała? – Z tej wysokości powiodła wzrokiem na Sztorm. Potem znów na pisklę, aby spróbować zaobserwować jego reakcję. Powinna się ucieszyć, jeśli faktycznie była jej znajoma.
Pomijając już fakt, że zwyczajnie martwiła się o pisklę, to nie podobało jej się jak smoczyca zachowywała się względem Żagwii. Miała dostać to co chciała, bo groźnie na nią spojrzała? Powinna dostać za to trzeźwiący cios w łeb, może wtedy nauczyłaby się szacunku do swojego stada.
Westchnęła, po raz kolejny zastanawiając się jak znalazła się w tej sytuacji.
Licznik słów: 366
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Quite an experience to live in fear, isn't it? That's what it is to be a slave.
♫
Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika
Atka – biały kruk
Kompan fabularny
color=#952c2c
♫
Atuty:
Pechowa – Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji.
Chytra przeciwniczka – W czasie pojedynku/raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji Frar może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST.
Mistyczka – Raz na walkę Frar ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego.
Magiczny Śpiew – Jeśli Frar zanuci podczas swojej akcji jej przeciwnikowi odejmuje się jeden sukces. Do użycia raz na walkę/misję.
Furia Niebios – Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika
Atka – biały kruk
Kompan fabularny
color=#952c2c
Chcesz dołączyć do gry?
Musisz mieć konto, aby pisać posty.
Rejestracja
Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!