Tym razem zaraz po Uzdrowicielu, do warsztatu zawitała raz jeszcze biała samica, już jako pełnoprawny Wojownik. Możnaby rzec, że jej wizyty są tu coraz bardziej regularne... zostawiła swe fanty na środku tego enigmatycznego miejsca i cofnęła się powoli. Nie miała pojęcia jak inaczej powinna się zachować ani skąd przychodzi napływ mocy tuż po pojawieniu się kwarcu. Czekała więc, nieco niezręcznie wpatrując się w swe łapy i czekając na olśnienie.
//8/4 mięsa, 2x cytryn, 2x opal, akwamaryn, diament->Wytrzymałość IV
𝓢𝓲𝓵𝓷𝓪 Jednorazowo +1 do siły 𝓒𝓱𝔂𝓽𝓻𝔂 𝓹𝓻𝔃𝓮𝓬𝓲𝔀𝓷𝓲𝓴 Raz na pojedynek/ dwa tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika 𝓒𝔃𝓮𝓶𝓹𝓲𝓸𝓷 Raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego 𝓝𝓲𝓮𝓾𝓵𝓮𝓴𝓵𝓪 Zawsze rozpoczyna walkę jako pierwsza, a przeciwnik otrzymuje +1 ST w pierwszej turze 𝓟𝓻𝔃𝓮𝔃𝓸𝓻𝓷𝓪 Przeciwnicy otrzymują +2 ST do kontrataków Błysk przyszłości ~ 12.5.2022
A zaraz po Jusze, do komnaty wkroczyła Veir. Widać obie samice zapragnęły popracować nad swą wytrzymałością w tym samym czasie. W przypadku wojowniczki to zrozumiałe, ale piastunka? Otóż ta nigdy nie uciekała od walki, ale czasami jej własna wytrzymałość sprawiała, że jakoś tak sama mdlała i z niej wychodziła przedwcześnie. Musiała coś z tym zrobić, gdzie zniknęły jej dawne umiejętności? – Witaj, Jucho. – Przywitała się z Obłędem, dodatkowo oczywiście gestem skinienia łba. Następnie wyjęła dosyć sporą ilość kamieni szlachetnych i wiśni ze swojej torby, a następnie wszystkie postawiła przed kwarcem. Owoce, bursztyn, dwa szmaragdy i taka sama ilość rubinów. Następnie cofnęła się nieco i oczekiwała rezultatów. Miała nadzieję, że ta wizyta zapewni jej przewagę w starciu z drapieżnikami i już więcej nie zdarzy się, że pokona ją pojedynczy goblin-samobójca. Zniszczyła mu wtedy marzenia i nie zabiła go.
//4/4 owoców, bursztyn, 2x szmaragd, 2x rubin za Wytrzymałość II
//Kwarce stoją na polance obok Światyni, na wolnym powietrzu.
Kwarc Wytrzymałości rozbłysnął ostro, oślepiając obie smoczyce. Każda z nich została wrzucona w inną wizję. Obłęd Agonii, wcześniej już doświadczona pod wodą i na pustyni, znajdowała się teraz na zboczu góry. Łapami była uczepiona krawędzi, mgła wokół była gęsta jak mleko, pod tylnymi łapami pustka. Nie mogła nawet rozłożyć skrzydeł – wydawały się skrępowane. Pozostawało jej więc poruszać się w bok, przesuwając ostrożnie jedną łapę za drugą i jednocześnie zachowywać wystarczająco mocny chwyt by nie spaść.
Wrota Dziejów mierzyła się z innym problemem. Czuła się, jakby do łap przyczepiono jej wielkie kamienne kule na łańcuchach i kazano biec. Coś ją goniło i nie mogła pozwolić sobie przystanąć nawet na moment. Nie miała czasu na próby uwolnienia się od ciężarów, pozostawało jej jedynie ciągnąć je za sobą.
Kiedy już obie smoczyce czuły się u kresu sił, znalazły się z powrotem w swoich ciałach. Kryształ przygasał, a ich ofiary znikneły.
//Obłęd Agonii:
– 8/4 mięsa, 2x cytryn, 2x opal, akwamaryn, diament
Raport z Wytrzymałości IV.
Wrota Dziejów:
– 4/4 owoców, bursztyn, 2x szmaragd, 2x rubin
Raport z Wytrzymałości II.
Ostatnio w życiu Lunara wydarzyło się naprawdę sporo dobrych rzeczy, jak i tych niezbyt dobrych. W dalszym ciągu odczuwał gdzieś w głębi gniew w stronę jego rodzicielki, za opuszczenie go, a także smutek spowodowany stratą. Mimo to humor jak i pozytywna energia mu dopisywały, w szczególności, że ostatnio odkrył nowy cel do którego chciał dążyć. Nigdy nie należał do cierpliwych smoków, ale wytrwałości i determinacji nikt mu odmówić raczej nie mógł. Słyszał już o tym miejscu od brata, więc nie czuł się zagubiony w nowej dla niego lokacji, chodź... ewidentnie niezwykłej. Wkroczył na polanę, gdzie rozejrzał się wkoło, wyjął z pożyczonej torby kamienie, a następnie przemówił krótko.
– Chciałbym stać się silniejszy – Rzekł pewny tego co chciał. Oczywiście po części zdawał sobie sprawę, że cały proces może trochę potrwać, ale również miał zamiar iść w ślady brata. Przy okazji być może potem uda mu się podnieść Gwieździstego, ale na to przyjdzie czas później. Położył kamienie przed sobą tworząc z nich uśmiechniętą smoczą buźkę i czekał. Rozglądając się od czasu do czasu. Oczekując, w sumie to nie wiedząc za bardzo czego, tego akurat od brata się nie dowiedział.
// 2x Malachit, Szmaragd, Topaz, 3x Perła za Siła III (7 kamieni)
Atuty Pełny Brzuch – pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Ach siła, granatowy płomień wesoło zapłonął wokół kwarcu. Nie dawał ciepła, ani nie parzył. Ci co już tu byli, wiedzieli, że była to jedynie iluzja.
Dary przyniesione dla kwarcu zaczęły powoli znikać, odsuwane w kąty warsztatu za pomocą... magii? Może niewidzialnym rąk? Nikt nie wiedział jak.
Ważniejszym był fakt, że granatowy ogień popłynął ku Srebrnemu Kolcowi i natchnął go siłą. Jak? Otóż dzięki magii i wizji. Samczyk widział siebie na polanie, przed sobą miał olbrzymi głaz. Jeśli już pojadłeś to zabierajmy się do roboty! Pamiętaj, żeby nigdy się nie głodzić.
Rozległ się poważny głos w jego głowie.
Miał przepchać głaz z jednej części łąki na drugą. Podobne zadanie spokojnie zajmie mu cały dzień więc głos rozbrzmiewał tylko wtedy gdy Srebrny zaczynał się lenić.
Widać nauczyciel był gdzieś w pobliżu lecz nie wiadomo gdzie.
Po trudach walki z głazem samczyk mógł spokojnie uznać trening za udany. Mięśnie zarysowywały mu się pod łuską, aż miło!
Ostatnie pojedynki jakie samiec przeprowadził dały mu wiele cennego doświadczenia. Wnioski jasno wskazywały gdzie leżał problem. Jego maddara była silna i swobodnie przepływała przez ciało do tworów – w większości przypadków przynajmniej. Co innego właśnie z samym ciałem, albo raczej zdolnością do przetrzymywania bólu – była ona zwyczajnie niska. Przy obrażeniach jakie do tej pory doznał uznał by to za normalne, ale tutejsze smoki pokazały wyraźnie że nie jest to prawdą.
Przybył więc raz jeszcze tutaj, do jedynego miejsca które mogło rozwiązać jego problem. Kroczył powoli szukając konkretnego kryształu. W końcu gdy go wypatrzył, podszedł bliżej by wyładować swój pakunek. Ciała zwierzyny i drapieżników, a także kilka kamieni szlachetnych. Vikel al mikala frediene pato megan oto mikane megrim, hawu yu.. – Wymówił ponuro, po czym odsunął się o krok by żadne oślepiające światło z kwarcu nie oślepiło go. Bardzo lubił swój wzrok w takim stanie jakim był obecnie.
//Szmaragd, 2x granat, koral, nefryt i 8/4 mięsa za wytrzymałość III
Darów było coraz więcej, ale duszki nie zamierzały tym razem narzekać. Zabrały się do pracy w swoim niewidzialnym stylu. Kwarc z kolei błysnął srebrem i wypluł z siebie iluzoryczną pajęczynę. Sieć opadła na poważnego samczyka dzięki czemu wizja mogła się rozpocząć. Więcej wytrzymałości w trakcie walki? Świetnie.
Szorstki, samczy głos odezwał się we łbie czarodzieja. Nie myśl nawet o obronie.
Dodał, a przed Burzowymi Chmurami pojawiła się arena, a na niej mantykora. Zwierz ryknął i ruszył na smoka. Obrona była naturalnym odruchem, chociaż odskoczenie od przeciwnika. Nie myśl o tym, że będzie bolało. Przygotuj ciało.
Kły zatopiły się w ramieniu, szpony zadały cios w klatkę piersiową. Ból był przytłaczający. Krew lała się gęsto na ziemię. Wtedy na grzbiet skoczył mu goblin i wgryzł zęby w nasadę skrzydła. Zaraz potem pojawił się kobold i podpalił ziemię pod łapami. Tyle chyba nawet największy wojownik czy czarodziej nie wytrzyma. Nie spotka cię coś podobnego, ale masz zrozumieć, że ból siedzi w dużej mierze w głowie. Ciało walczy, oczywiście, ale to od ciebie zależy czy się poddasz.
Trening trwał cały dzień. Burzowy na pewno zyskał na wytrzymałości, tego mógł być pewien. W rzeczywistości minęło tylko kilka uderzeń serca.
Zjawiła się na miejscu, niosąc ze sobą pakunek. Nie była to pierwsza wizyta, pewnie też nie ostatnia; wiedziała, gdzie się udać. Skierowała swoje kroki prosto do kwarcu wytrzymałości. Położyła przed nim swoje dary, cofnęła się o dwa kroki i przymknęła ślepia, w myślach formując swoją prośbę. Krótką, bowiem dotyczącą zwiększenia wytrzymałości własnego ciała. Zadbała o swoje źródło, więc nastała pora na to, by zadbać też o ciało. Odetchnęła i czekała cierpliwie na tą specyficzną chwilę.
/9/4 mięsa 6/4 owoców, 1/4 chleba, opal, malachit, turkus za wytrzymałość III
pechowiec | po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
trudny cel | +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
twarda jak diament | stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Kwarc rozjaśniał delikatnie jednak to co stało się najpierw to oczywiście zebranie datków. Niewidzialne duszki na razie odrzuciły transparenty głoszące o zbyt małych płacach i zabrały się do pracy. Mięso, chleb, owoce i kamienie zaczęły przesuwać się po ziemi, aż nie zniknęły w ciemnym miejscu.
Srebrne nici uniosły się w kwarcu, a następnie opadły na głowę Wizji Ognia. Nie poczuła nic, poza lekkim zawirowaniem w głowie – wizja zaczęła się.
Samica wylądowała w wodzie. Płuca bolały, a w jej kierunku płynęły barakudy! Nie gap się na nie tylko płyń. Trzeba poćwiczyć wytrzymałość na ból.
Rzucił dość twardo głos w jej głowie.
I tak w sumie minął jej cały dzień. Co już znajdowała się blisko powierzchni... znów musiała płynąć od dna. Płuca paliły, ale powietrze jej się nie kończyło. Barakudy ciągle ją podgryzały, krwi i sił ubywało. Ćwiczenie było wyczerpujące, ale mimo bólu nie zemdlała!
Wizja kwarcu skończyła się po uderzeniu serca w rzeczywistości.
Znów przybył w to miejsce tym razem by nieco podnieść swoją wytrzymałość. Ciągle padał... głównie dzięki sobie, warto więc było podreperować sobie kondycję czyż nie?
Siadł przed kwarcem i wysypał na ziemię całe przyniesione ze sobą mięso i drogocenne kamienie.
Nie mówił nic tylko uporczywie wpatrywał się w magiczny kamień.
/12/4 mięsa, tygrysie oko, ametyst, akwamaryn, różowy opal za Wytrzymkę III
» PECHOWIEC « Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu. » TRUDNY CEL « +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej » TWARDY JAK DIAMENT « stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość » POJEMNE PŁUCA « raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze » PIERWOTNY ODRUCH « raz na walkę -2 ST do obrony ┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄ Błysk Przyszłości – ostatnie uż. 8/stycznia/2024 ┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄ Lhatark A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1 || U: Śl,Skr,L: 1| MA,MO: 2 ┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄ wygląd::muzyka::głos┄ .
Kolejny szukający wzmocnienia na potrzeby walk? Kwarc nie oceniał, ba, kwarc nawet nie myślał. Magiczny kamień leżał spokojnie dopóki opłata nie zostanie uiszczona. Mięsiwo i kamienie zostały dość szybko zagarnięte. Niewidzialne siły zaciągnęły dary w ciemniejsze miejsce warsztatu. Srebrna pajęcza sieć wystrzeliła z kwarcu i opadła na samca bezboleśnie. Wizja zaczęła się dość szybko. Grad Skał znalazł się na moczarach. Cały pokryty był pijawkami, wszędzie wokół bzyczały nieznośnie komary.
Nagle w jego głowie odezwał się stanowczy głos. Krwi będzie ci powoli upływać, ale to nie wszystko. Masz biec. Zmęcz się. Czasem jakieś drzewo będzie chciało ci przywalić w pysk. Rób co chcesz i tak ci przywali. Po co? Trenujemy twoją cherlawą wytrzymałość, prawda?
Wojownik Plagi nie miał wyjścia. Pokryty tłustymi pijawkami zaczął bieg przez moczary. Jak się później okazało, drzewa faktycznie smagały go po pysku i grzbiecie. Uderzenia wici były bolesne. Bieg trwał cały dzień. Dopiero kiedy samiec zatrzymał się u wyjścia z moczar wizja zakończyła się. W rzeczywistym świecie minęła oczywiście tylko chwila. Po pijawkach i komarach nie było śladu.
Grad Skał
– 12/4 mięsa, tygrysie oko, ametyst, akwamaryn, różowy opal + Wytrzymałość III
Do kwarców przybyła i ona, wparowując do jaskini z wdzięcznym ślizgiem na brzuszku, na maddarowej pianie i otoczona bąbelkami.
– Ktoś mi powiedział, że mogę u Was za opłatą stać się bardziej... Wytrzymała? – odezwała się kładąc kamyczki przed kwarcem.
– Żeby było jasne, jak mi coś przez to wyrośnie to sobie porozmawiamy – pogroziła palcem u łapki i usiadła, cierpliwie czekając na... Coś?
Ciekawiło ją, gdzie kryształy chowają te całe kamienie, czy inne smoki Plagi również tu były i korzystały z tego ustrojstwa?
// Wytrzymałość III – onyks, topaz, 3x perła, granat, ametyst
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Rzadko się zdarzało, by kompani sami przybywali po coś do kwarców. Orlica powietrza wylądowała przed jednym z piedestałów, niedaleko plagijskiej smoczycy. W łapach, po których co jakiś czas przeskakiwały iskry, trzymała cztery kamienie szlachetne, których nie wchłonęła tym razem. Zamiast tego pozostawiła je przy kwarcu, pragnąc posiąść inny rodzaj mocy.
Przylazł do kolejnego kamienia, to znaczy, kwarcu. Musiał być bardziej wytrzymały, aby sprostać wymaganiu bycia sprawnym wojownikiem. A poprzeczkę stawiał wysoko, z racji, że był dość ambitny, plus.. chciał zadać obrażenia i poczuć zapach juchy przeciwnika, a nie samemu utopić się we własnej krwi, tak więc, no. Podszedł do właściwego kwarcu, wyłożył dary, i podrapał się po głowie, co ma powiedzieć. Czy wygłosić mowę pokazową, czy walić prosto z mostu? Wybrał pierwszą opcje. – Kwarcu, daj mi więcej wytrzymałości, abym mógł sprawniej stawiać czoło przeciwnościom, i lepiej spełniać się w roli wojownika, być podporą dla stada. – wyrecytował oficjalnym tonem. Chęć widoku krwi i urwanych łbów sobie darował, wziął sobie za cel nauczenie się lepszej kontroli żądzy.
/szafir, 2x onyks, agat, 2x diament, ametyst za wytrzymałość III.
Ostry słuchdodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Przyjaciel natury drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze Znawca terenów znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcyOpiekunstałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
Egzotyczny Kwiat otrzymała dobre informacje – ten kwarc rzeczywiście mógł poprawić jej wytrzymałość, tak samo w przypadku żywiołaka Sekcji i Szalejowego Kolca. Każde z nich ułożyło na ziemi właściwą ilość kamieni szlachetnych, a wtedy zaczęły dziać się cuda... Czarodziejka i adept mogli przysiąc, że słyszeli w głowie czyjeś słowa – porady, jak mają postępować. Wszyscy (łącznie z orlicą) czuli przez chwilę narastające zmęczenie, jakby ich ciała zostały poddane wielkiemu wysiłkowi. Uff, aż ciężko będzie wrócić do obozu, ale potem?... Potem mogli spodziewać się lepszej kondycji!
Atuty: Pechowiec; Trudny Cel; Twardy jak diament; Zdrów jak ryba; Pierwotny Odruch; Nieulękły
Kwarce, kwarce i jeszcze raz kwarce. To już chyba drugi raz jak do nich przyszedł, po długim i ciężkim poszukiwaniu kamieni. Musiał też nimi karmić Zigu, jeszcze też jedzenie dla siebie... Ogólnie to w końcu mógł znowu użyć tej magii, żeby być silniejszym. Położył więc to co miał i zapytał – Karü? Czy tyle błyskotek owoce to dobrze by ty podzielić się swoja magia z Arachran?
// wytrz II i III za 12/4 owoców, 2x perła, rubin, 2x opal, diament, 3x nefryt, granat
A A ~~~~~~~~ My wciąż musimy dokonywać wyborów. Zwierzę jedynie działa, jest. My jesteśmy spętani, one wolne.
Zatem być ze zwierzęciem, to zaznać odrobiny WOLNOŚCI ~~~~~~~~A.:Atuty:... AIPechowiec – po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji AIITrudny cel – przeciwnik ma +1ST do ataków fizycznych, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej AIIITwardy jak diament – na stałe -1ST do rzutów na Wytrzymałość AIVPierwotny odruch – raz na walkę -2 ST do obrony AVNieulękły – smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze A★Zdrów jak ryba – całkowita odporność na choroby A.:..:..:..:..:. AAAKK – Zigu (żywiołak ziemi – kuna) AAAS:1 l W: 1 l Z: 1 l M: 2 l P: 3l A: 1 AAASkr,B: 1 l MO: 1 | MA: 2 A A