Lustrzany las

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewka dają schronienie przed słońcem, ale tez przed deszczem. Gdzieniegdzie niewielkie polany, na których można posiedzieć i porozmawiać. W Szklistym Zagajniku można poczuć się jak w domu...
Minoderia Mirażu
Łowca Mgieł
Sytherai Pajęcza
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 204
Rejestracja: 10 mar 2023, 0:17
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 59
Rasa: Północny wężowy
Partner: Grad Skał

Lustrzany las

Post autor: Minoderia Mirażu »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 1| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| Skr, Śl: 2
Atuty: Ostry Węch; Trudny Cel; Bystrooki; Otoczony;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

  • Było coś urokliwego w dzikim, nierozumnym spojrzeniu, choć zdecydowanie bardziej wpędzało ono w głębokie zastanowienie. Samica uczuła się w pewien sposób zaintrygowana osobliwym nieznajomym, jednakże w nienormalny sposób, bowiem jego zezwierzęcenie rzuciło się w jej ślepia dopiero teraz – to, że nie mówił, czy sposób w jaki wodził ślepiami za jej kończyną. Reakcja na krew, a kolejno również smagnięcie jej łapy językiem, niemalże tej samej wielkości, co wspomniana łapa. Mruknęła niemal niesłyszalnie, co świadczyć miało o skomplikowanych procesach myślowych, jakie właśnie zachodziły w jej łbie. Nigdy nie spotkała nikogo, kto zachowywałby się podobnie. Gdy kończyna ponownie znalazła się na gruncie, zaś odpowiedzią na jej pytanie było mruknięcie i ułożenie potężnego łba niemalże u jej przednich łap, Sytherai spojrzała nieznacznie ku dołowi i w szczerym zainteresowaniu przechyliła łeb na jedną ze stron.
    Nie mówisz. – stwierdziła fakt, niemal nie zmieniając tonu głosu. Mimo to jednak wydawał dźwięki, toteż nie chodziło tutaj o sprawność strun głosowych. Uśmiechnęła się do niego, jak gdyby pokrzepiająco. W rzeczywistości kalkulowała wielkość pożytku ze znajomości, jaką chcąc nie chcąc powoli nawiązywała. Wydawał się być fizycznie sprawny, zaś olbrzymia postura kryć musiała w sobie pokłady siły. Leżał na szkle, musiał być więc nadzwyczaj odporny na różne niesprzyjające czynniki. Zaś jego niesmocze, proste zachowanie... – To nic nie szkodzi. Mruczenie też może być.

    Nie wiedziała co kryło się w szarym łbie o wilczym profilu. Niebezpieczeństwo w obyciu musiało być jednakże czymś faktycznym, bowiem jako pierwsze przychodziło na myśl w połączeniu dzikiego behawioru z szerokimi możliwościami fizycznymi. Mimo to Sytherai nie miała wiele do stracenia – warto było zaryzykować, chwytając się każdej szansy na własne przetrwanie. Już się tego nauczyła. Tymczasem ugięła nieco łapy w stawach, kolejno ostrożnie kładąc się naprzeciw samca, na jego podobieństwo. Uważając na szkiełka, mogące wbić się w jej brzuch, ułożyłaby się z łebkiem nieco uniesionym, by znajdować się na podobnym poziomie co obcy. Nie przeszkadzało jej obserwowanie go z góry, gdy olbrzym spoglądał na nią nietypowo z poziomu gruntu. Mimo to jednakże dominacja w rozmowie poprzez ułożenie obu sylwetek nie działałaby na jej korzyść w tak prędkim czasie. Mógłby odebrać to jako wyzwanie. Zachętę do ataku i odebrania jej władzy skrywanej za parą orzechowych ślepi, wiercących otwór na wylot w tych, których akurat przyszpiliły. Teraz jednakże ślepia te złagodniały, gdy mówiła dalej.
    Tylko jak mam Cię nazywać, hm? – pytanie nie oczekiwało odpowiedzi. Przechyliła łeb na drugą stronę, zupełnie tak, jakby chciała się samcowi przyjrzeć z innej perspektywy i na tej podstawie wymyślić mu imię. – Nie będę na Ciebie mruczeć. – zaśmiała się krótko, jednakże głos jej zdawał się nie przybierać ani na sile, ani na głośności. Zupełnie tak, jakby śmiech ten był całkowicie opanowalny. – Purrrr. – zamruczała w podsumowaniu całości, obserwując reakcję olbrzyma.

    Vedilumi

Licznik słów: 454
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek   WYGLĄD × TECZKA × GŁOS × DRZEWKO
Aut viam inveniam aut faciam.

◖ Ostry węch ◗
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego
na
węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie).


◖ Trudny cel ◗
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej/śmiertelnej.


◖ Bystrooki ◗
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.

☀ ☁

◖ Otoczony ◗
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST.

  
× Erdarynth × ż. powietrza (rekin) ×    × Marzaraath × leszy ×
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
L, Śl, Skr, MA, MO: 1    B, Śl, Skr, MA, MO: 1
  
PUŁAPKI: ◖ × ◗
Vedilumi
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 336
Rejestracja: 21 mar 2023, 17:42
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Olbrzymi Skrajny

Lustrzany las

Post autor: Vedilumi »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch, Adrenalina, Samotny wojak, Pojemne Płuca
  • Dość ciekawie oglądało się rosnące w Samicy ciekawość zachowaniem Bestii choć co tu się dziwić – Nawet samotne smoki w jakimś stopniu w tak zaawansowanym wieku potrafiły mówić, kierowały się nie tylko instynktem ale i również jakimiś swoimi… Uprzedzeniami? Przemyśleniami? Doświadczeniami? Choć to ostatnie było kwestią sporną gdyż czasem jak raz Stwór się oparzył to łap do ognia na siłę potem nie pchał.. Ale na przykład teraz chyba uznał ze każda napotkana tu Samica jest niegroźna. Nie wiem, ciężko było za rozumowaniem Bestii nadążyć.
    „Nie mówisz”.
    Och na los przeklęty, znów zaczyna. Gdybyś tylko wiedziała że nie zawsze tak było! Kiedyś ta gardziel wydobywała z siebie wiele różnorodnych dźwięków, które nawet układały się w zdania, pełne, spójne, złożone i niosące za sobą treść która nadawała rytm przepływu informa—

    Smok. Smoczyca. Ona też być samotna?

    ….Tskkk. Też. Na to wygląda i tak też się przedstawia. Gdy nawiązała do murczenia jako godnego sposobu nawiązywania kontaktu przez chwile poczułem niemy wstyd, po chwili jednak przyznałem jej ze smutkiem racje – To był chyba jedyny możliwy sposób na rozmowę. Bestia natomiast uniosła lekko z zainteresowaniem łeb i strzygła uchem gdy Wężowa powoli zaczęła zmieniać swoją pozycje. Szykowała się jak on, do skradania?

    Smoczyca atak?

    Stwór na sam początek spiął się jeszcze mocniej i jedna z zadnich łap postawił bardziej do tyłu, łeb przycisnął do szyi bowiem poczuł się lekko zagrożony, gdzieś tracąc ten pozorny relaks. Oh jednak jej pozycja lekko różniła się od jego własnej i nawet sam to zauważył nim postanowił warknąć lub co gorsza klapnąć ją zębami. Głos miała delikatny, mówiła coraz to więcej ale były to krótkie komunikaty, docierające do prostego umysłu Bestii. Szybko rozgryzła temat, szybko pojęła też że aby wejść między kruki, trzeba krakać jak one. Choć Stwór w dalszym ciągu był podejrzliwy, był tez zaintrygowany.

    Imię? Pytać o imię?

    Bo zapytała w prost, nawet sugerując że sama mu coś wymyśli. Skończy się na jakimś Puszku? Okruszku? Grzybku? Muchomorku? Pieprzonym Pimpusiu? Nie przychodziło mi więcej głupich mian jakie słyszeliśmy pod swoim adresem ale nigdy nikt nie wymyślił niczego ambitnego. Och gdyby tak postarał się bardziej jeszcze jak przy Rybie!

    – Vedghhhbgrhh – odpowiedział jej dziwnym warkotem, takim jak ostatnio jednak przynajmniej tym razem spróbował coś wyrzeźbić ze słów. Wciąż był to przeciągły klekot ale trzeba docenić jakieś starania.. Jednak zmienił pozycje podnosząc się i po prostu przechodząc do siadu. Teraz Samica mogła widzieć jego… Bardzo pokaźny rozmiar oraz to iż wszelkie walki nie były mu obce. Choć za ranami i bliznami nie stała wielkiej sławy opowieść o udręczonym wojowniku. To byłaby chyba nawet jedna z lepszych historii.
    Na jej krótkie purr, Stwór przekręcił łeb w dalej trwającym zainteresowaniu.

    Sytherai

Licznik słów: 440
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

>>Ostry Słuch – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżniki).
>>Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
>>Samotny Wojak – tabela ran woj/mag do walki, ale potrzebuje min. 6 sukcesów w witalkę by zadać ranę krytyczną
>>Pojemne Płuca – Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze

+2ST do akcji fizycznych i magicznych (bóle krzyża)
Minoderia Mirażu
Łowca Mgieł
Sytherai Pajęcza
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 204
Rejestracja: 10 mar 2023, 0:17
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 59
Rasa: Północny wężowy
Partner: Grad Skał

Lustrzany las

Post autor: Minoderia Mirażu »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 1| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| Skr, Śl: 2
Atuty: Ostry Węch; Trudny Cel; Bystrooki; Otoczony;
  • Gdyby tylko mogła, pozyskałaby tę świadomość smoczej, okrutnej historii, czyniącej z samca okaleczonego również mentalnie, nierozumnego drapieżnika. Zapewne litość była jej obca, zważywszy dodatkowo na fakt, że całkiem był jej nieznajomy. Zdecydowanie bardziej zaintrygowana byłaby procesami, jakie następstwem były każdej z doznanych przez niego krzywd. Nierozumny, prosty umysł, nawet najbardziej dotknięty i straumatyzowany, całkiem łatwo udawało się opanować wtedy, gdy nauczyło się doń docierać. Z pewnością byłoby sporo pożytku, gdyby jedynie smoczycy udało się dogadać z dzikim samcem, przekonać go do siebie i zyskać jego zaufanie, nawet jeżeli osiągnęłaby to podstępem – tak, jak sama najbardziej umiała. Chyliła więc nad nim łeb i wyrażała szczere zainteresowanie, jednakże nie wynikało to ni z troski, ni z czystej chęci poznania godnego znajomości smoka.

    Gdy spiął się, zmrużyła ślepia i trwała w ten sposób chwilę, by żaden z gwałtownych ruchów nie zmylił go. Spostrzegła prędko, iż wszelkie zmiany w pozycji ciała, prawdopodobnie również głośniejsze dźwięki, płoszyły go i zmuszały instynktownie do przyjęcia obronnej względem niej postawy. Zachowywał się jak drapieżnik, bał się swego gatunku tak, jak boją się smoków wszelkie żyjące tutaj istoty. Nie atakował jednak, więc był sposób, by utrzymać go zainteresowanego, ale nieprzestraszonego. Intrygujące, w jaki sposób umysły smocze różniły się pomiędzy sobą, niekiedy diametralnie. Z zamyśleń wyrwał ją warkot i pionizacja, toteż sama zaraz również uniosła ciało z wolna, zupełnie jak gdyby była marionetką mimikującą go w lustrzanym odbiciu. W rzeczywistości daleko było jej do marionetki. Przechyliła znowuż łeb i przyjrzała mu się całkiem tak, jakby była zafascynowana. W pewien sposób była, ponieważ samiec możliwie oznaczał nowe perspektywy życia tutaj. Ogrom jego postury wciąż ją przerażał, bowiem musiała mocno zadzierać łeb, by w ogóle wpatrywać się w jego pysk. Starała się jednak ignorować trwożące uczucie i myśleć o nim jak o wielkim, futrzanym posłaniu. Miękkim, przytulnym, ciepłym. Tak, to było lepsze skojarzenie. Skrzywiła się w myślach na widok kolejnych blizn i ran, jakie odznaczały się spomiędzy grubego futra.
    Raczej tego niestety nie powtórzę. Co Ty na to, żeby skrócić to na... Ved? – nie była zbyt dobra w wymyślaniu imion, toteż skupiła się na tym, jakie dźwięki wychwyciła z niemożliwego do zrozumienia warkotu. Czy dało się nauczyć go mówić? Czy ona byłaby w stanie tego dokonać, jeżeli poświęciłaby wystarczająco wiele czasu na trening jego mowy? Gdyby jedynie udało jej się pozyskać przychylność samca, być może byłby chętny, by pojąć mowę... – Albo nauczę się warczeć, ale nie jestem w tym zbyt dobra.

    Istotnie – nie była. Jej gardło nie potrafiło wydawać z siebie tak głębokiego, charakternego warkotu. Nie była pewna, czy jest to efekt braku tak prymitywnej umiejętności, czy jakiegoś defektu strun głosowych. Nie było to jednakże teraz istotne. Postanowiła zdobyć się na coś, co mogło potencjalnie wesprzeć jej starania o przekonanie do siebie dzikiego olbrzyma. Sięgnęła do niewielkiej, zniszczonej sakwy, jaką nosiła na boku. Dostała ją jeszcze od ojca, by być w stanie samodzielnie zdobywać pożywienie i przenosić je do ich miejsca zamieszkania. Odnalazła tam niewielki bukłak, który niegdyś wytworzyła sama z pozostałej, podniszczonej już, zwierzęcej skóry. Ostatnimi czasy nabrała wody, toteż miała pewien jej zapas. Obrzuciła raz jeszcze spojrzeniem poranione ciało, po czym odezwała się.
    Nie znam się na uzdrowicielstwie, ale nie powinieneś biegać z brudnymi ranami, wiesz? Pozwól... że je przemyję. Wodą. – to mówiąc, zdecydowała się pokazać mu, że przedmiot ów nie jest żadnym zagrożeniem. Pochwyciła go w jedną łapę, przechylając naczynie odrobinę i polewając wodą swoją lewą łapę, przy okazji zmywając resztkę krwi, brudu i okropnej śliny, jaką wcześniej ją uraczył. Cóż, być może w innym życiu doceniłby chęć wylizania ran i okazaną przez to w pewnym sensie troskę. Nie w tym jednakże. Wyciągnęła łapy ostrożnie w jego kierunku, zatrzymując je w powietrzu. Jeśli pozwoliłby jej na to, musiał przysunąć się samemu. – Widzisz? Jest w porządku, Ved.

    Vedilumi

Licznik słów: 626
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek   WYGLĄD × TECZKA × GŁOS × DRZEWKO
Aut viam inveniam aut faciam.

◖ Ostry węch ◗
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego
na
węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie).


◖ Trudny cel ◗
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej/śmiertelnej.


◖ Bystrooki ◗
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.

☀ ☁

◖ Otoczony ◗
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST.

  
× Erdarynth × ż. powietrza (rekin) ×    × Marzaraath × leszy ×
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
L, Śl, Skr, MA, MO: 1    B, Śl, Skr, MA, MO: 1
  
PUŁAPKI: ◖ × ◗
Vedilumi
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 336
Rejestracja: 21 mar 2023, 17:42
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Olbrzymi Skrajny

Lustrzany las

Post autor: Vedilumi »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch, Adrenalina, Samotny wojak, Pojemne Płuca
  • Cała ta interakcja była na swój sposób dołowała mnie jeszcze bardziej ponieważ wyglądała jak zwykła zabawa z jakimś większym pupilem przydomowym. Z drugiej strony jednak nie dało się ów smoczycy winić, ponieważ taki obraz smoka miała przed sobą. Wielkiego, dużego misia który chciał się z nią bawić z jakiegoś powodu. Albo raczej Smoczyca po prostu go zainteresowała, jak gdyby właśnie była jednym z przychodzących, który chce mu porzucać piłeczkę.
    Uwłaczające. Smutne. Raniące.
    Prostota ta zdawała się ją jednak fascynować bowiem nie dała sobie ot tak spokoju z próba nawiązania konwersacji a śledziła oczyma każdy jego ruch, próbując też naśladować jego ruchy. Jakby w istocie oswoić chciała dzikie zwierze. W sumie czy Ryba też nie próbowała naraić sobie pod płaszczykiem dobroci kolejnego sprzymierzeńca? Choć mięśnie są zasługą samej Bestii, umiejętności w walce dzieliły się między nas wspólnie.

    Samica. Rany? Przemyć?

    Hmm, na to wygląda. Chyba myśli że stare, jeszcze niezasklepione rany znajdują się na Twoim ciele i chce Ci pomóc. Ciekawe że nie odróżnia starych już blizn od czegoś nowego lecz… Ta jej chęć pomocy miała w sobie coś nawet ujmującego. Gdy opłukała swoją łapę i przybliżyła ją, jednak nie łamiąc przy tym dystansu, Stwór zgodnie z przewidywaniami pochylił się i zaczął ją znów obwąchiwać, prychając z zaskoczeniem że nie było tutaj żadnego śladu krwi! Niesamowite!
    Nie skrócił dystansu, trzymając łeb bardzo blisko jej łap to też mogła spróbować go dotknąć. Swoją droga chyba sama nie miała w życiu lekko, patrząc na to jak znoszone były jej rzeczy. Może łączyło ich więcej niż wężowej się wydawało?

    Sytherai

Licznik słów: 256
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

>>Ostry Słuch – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżniki).
>>Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
>>Samotny Wojak – tabela ran woj/mag do walki, ale potrzebuje min. 6 sukcesów w witalkę by zadać ranę krytyczną
>>Pojemne Płuca – Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze

+2ST do akcji fizycznych i magicznych (bóle krzyża)
Minoderia Mirażu
Łowca Mgieł
Sytherai Pajęcza
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 204
Rejestracja: 10 mar 2023, 0:17
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 59
Rasa: Północny wężowy
Partner: Grad Skał

Lustrzany las

Post autor: Minoderia Mirażu »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 1| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| Skr, Śl: 2
Atuty: Ostry Węch; Trudny Cel; Bystrooki; Otoczony;
  • Niebywale ciężko było określić stosunek Sytherai do napotkanego samca. Pozorna pomoc bowiem nie wiązała się z jakąkolwiek kpiną. Będąc szczerym, przerażało ją to, z kim miała do czynienia. Tak, mimo wszelkich różnic i, wydawać by się mogło, mentalnego zacofania smoka, w dalszym ciągu we własnych nawet myślach wypowiadała się o nim jak o "kimś". Nie darzyła go szacunkiem jako persony, skupiała się bowiem jedynie na przydatności dzikiego, nieokrzesanego umysłu, osadzonego w wysokim, muskularnym ciele. Jednakże nawet ona nie była na tyle okrutna, by spoglądać na niego zupełnie tak, jak gdyby nie różnił się niczym od najzwyczajniejszego, martwego przedmiotu. Wbrew wszystkiemu, to wciąż był smok – zwyczajnie niemożliwie skrzywdzony i przeto robiący wrażenie nierozumiejącego aspektów otoczenia. Gdyby poznała jego historię, jej stosunek do niego zapewne nie zmieniłby się w żaden sposób. Miała bowiem własny cel, nawet, jeżeli opowieść ta dudniłaby gdzieś z tyłu jej łba. Zresztą, nie skrzywdziłaby go. Gdyby plan, jaki zrodził się nawet dlań niepostrzeżenie, okazał się sukcesywny, oboje żyliby w dziwacznej symbiozie. W pewien sposób mogło to być dla samca opłacalne. Z ich dwójki to ona wysławiała się poprawnie i teraz jedynie oczekiwała przywódcy Słońca, by uzyskać pozwolenie dla własnych polowań.

    Pozwoliła mu dokładnie obejrzeć zranienie, a także sam bukłak, zanim zrobiła cokolwiek innego. Poczęła również opowiadać, bowiem zdawał się rozumieć wszystko to, co doń prawiła.
    Rana wciąż tutaj jest, jednak jest mniejsza szansa, że zabrudzi się ona. Nawet najmniejsze skaleczenie może poskutkować infekcją. – obserwowała jego reakcję spod odrobinę przymrużonych ślepi, błądząc wzrokiem po masywnym pysku i złotych, błyskających zaintrygowaniem ślepiach. Kolejny wspólny dla nich element – złoto ich oczu. – Samotnikom ciężko jest leczyć się samym. Uzdrowiciele mogą nie być zbyt chętni, aby nam pomagać, więc musimy sobie radzić sami i możliwie ograniczać ryzyko.

    To mówiąc ostrożnie oparła palce na grzbiecie jego pyska i z wolna wylała odrobinę wody na swoją łapę, pozwalając płynowi kolejno spłynąć na blizny. Oczywiście, że nie miało to żadnego konkretnego sensu z punktu widzenia medycyny. Chciała go jednakże oswoić z uczuciem polewania części jego ciała przezroczystą cieczą na skórze, która z pewnością nie bolała – bynajmniej nie w takim stopniu, jak świeże skaleczenia bolałyby pod dotykiem. Gdyby nie zareagował w gwałtowny sposób, wyrażając jednocześnie niezadowolenie z samej tej czynności, powoli przesunęłaby łapę w dół jego pyska, po puchatym, szarym policzku, a kolejno boku puchatej szyi. Odnalazłaby pierwszą z najprawdopodobniej wielu ranek, które wywołane były zapewne mocniejszym naporem ciężaru ciała na szklany odłamek. Grube futro i skóra z pewnością chroniły w znacznym stopniu, jednakże nie wykluczały mniejszych skaleczeń. Śledząc spojrzeniem ciągnące się po jego ciele blizny, oczywistym był wynikający z nich fakt – olbrzym musiał przeżyć coś nieporównywalnie makabryczniejszego, aniżeli niewielkie zadrapania. Na jej palcach pozostała odrobina zaschniętej już połowicznie krwi. Przytrzymując jeden z futrzanych kosmyków wylała niewielką ilość wody nad raną, pozwalając jej spokojnie spłynąć i oczyścić miejsce niewielkiego zranienia. Obserwowała kątem ślepia samotnego wojownika, analizując jego zachowanie. W pewien sposób, wyzbywając się jego bojaźni, a przynajmniej usiłując to zrobić, sama wyzbywała się własnej trwogi wywołanej przez obcowanie z wielkim, futrzastym smokiem.

    Vedilumi

Licznik słów: 503
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek   WYGLĄD × TECZKA × GŁOS × DRZEWKO
Aut viam inveniam aut faciam.

◖ Ostry węch ◗
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego
na
węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie).


◖ Trudny cel ◗
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej/śmiertelnej.


◖ Bystrooki ◗
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.

☀ ☁

◖ Otoczony ◗
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST.

  
× Erdarynth × ż. powietrza (rekin) ×    × Marzaraath × leszy ×
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
L, Śl, Skr, MA, MO: 1    B, Śl, Skr, MA, MO: 1
  
PUŁAPKI: ◖ × ◗
Vedilumi
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 336
Rejestracja: 21 mar 2023, 17:42
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Olbrzymi Skrajny

Lustrzany las

Post autor: Vedilumi »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch, Adrenalina, Samotny wojak, Pojemne Płuca
  • Interakcje każdej ze stron powoli, powoli nabierały jakiegoś kształtu. Niby było to bardzo przypadkowe spotkanie, bardzo przypadkowych nieznajomych w bardzo przypadkowym miejscu jednak los podobno lubił pisać zagmatwane historie. A Smoczyca trafiła na Stwora gdy był już przez inną poniekąd zaopiekowany, to też miał dobry humor i sam nie próbował jej zjeść czy uciekać gdzie pieprz rośnie po zauważeniu pierwszej niedogodności. Tańcowała z wilkiem tak na prawdę, próbując w jakiś sposób nawiązać z nim nić porozumienia.. A że oboje nie należeli nigdzie, na logikę lepiej byłoby przyłączyć się do niej. Dwie wyrzucone na bruk bidy zawsze mogą się w jakiś sposób wspomóc, prawda?
    Bestia jednak nie miała większych przemyśleń teraz w tej materii. Skupiała się na ruchach i słowach, zaciekawiona wszystkim co wychodziło z pyska smoczycy. A była rozgadana.

    Infekcja? Skaleczyć? Dziwne mówić Samica Słowa.

    Och, miała sporo racji choć oczywiście Ty nie rozumiesz że mówi o zwykłej ranie i ich przemywaniu. Sam wylizujesz sobie prawie do gołej skóry zranione miejsce a potem.. Potem tworzy się blizna na bliźnie. Jak dobrze że te na pysku pojawiły się podczas mojej sprawności łap i umysłu. Na jej opowieść prychnął znów i przekrzywił łeb. Trochę jak pisklę, trochę jak pupil któremu tłumaczy się że nie może załatwiać się na dywan w świeżo przyozdobionym, przeczyszczonym holu pańskiego dworu. Wspomniała jednak o trudności w leczeniu a raczej.. Trudności uzyskania pomocy.
    Och Panienko, jak gdyby tego tutaj ktoś ktokolwiek leczył! W zestawieniu z tajemniczym "Uzdrowicielem" sam nie wiedziałbym jak się zachować a u Bestii wielka szansa że go po prostu użre jeżeli go dotknie. Chyba że go uśpi, jak to zawsze bywało.

    Zimne. Mokre.

    Woda. Czynność nie miała w istocie żadnego sensu a Bestia jedynie wodziła wzrokiem za ruchami łapy i wystawiła język, próbując dość zabawnie łapać każdą kroplę wody, która spadła z jej pyska. Wyglądało to dość zabawnie ale.. Nie wykazywał żadnych oznak niezadowolenia z ów czynności. Spiął się jedynie nieznacznie gdy dotarła do szyi, jednak mając na uwadze to iż dalej widzi jej łapy, nie czuł zagrożenia. Poza tym miał chyba (lub aż, niesamowite!) świadomość że raczej takie małe łapy nic mu nie zrobią. Smoczyca czuła że Stwór zbudowany jest z mięśnia na mięśniu, grubej skóry i gdzie niegdzie zamiast futra.. Były łuski. To już zdradzało kolejny trop że nie był on tak czysto północnym o ile Samica rozróżniała rasy. A blizn było sporo, choć w okolicach szyi wydawało się być ich mniej tak na samej piersi było.. Ich bardzo dużo. I nie były to tylko rany po szramach, które mógłby zrobić smok choć takie też zauważyła. Dziwne, okrągłe ślady, pręgi, w niektórych miejscach żywcem było widać gdzie wyrywano łuski, które odrosły w całkowicie innym kolorze... Miał on kontakt z podłościami nie tylko smoczego klimatu, niestety a może stety? Co ciekawe wokół szyi była dziwna, stara blizna już zarośnięta w większości gęstym futrem. Jeżeli kiedykolwiek Samotniczka widziała kogoś z ciężkim, okrągłym czymś wokół szyi, być może skojarzyła że to pamiątka po czymś takim--

    Brr, mokro.

    Bestia nagle zabrała łeb i zaczęła trzepać nim na boki, chlapiąc całe otoczenie małymi kropelkami wody. Nie było niczego gorszego niż nawet trochę nawilgnięte futro! Brr!

    Sytherai

Licznik słów: 518
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

>>Ostry Słuch – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżniki).
>>Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
>>Samotny Wojak – tabela ran woj/mag do walki, ale potrzebuje min. 6 sukcesów w witalkę by zadać ranę krytyczną
>>Pojemne Płuca – Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze

+2ST do akcji fizycznych i magicznych (bóle krzyża)
Minoderia Mirażu
Łowca Mgieł
Sytherai Pajęcza
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 204
Rejestracja: 10 mar 2023, 0:17
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 59
Rasa: Północny wężowy
Partner: Grad Skał

Lustrzany las

Post autor: Minoderia Mirażu »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 1| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| Skr, Śl: 2
Atuty: Ostry Węch; Trudny Cel; Bystrooki; Otoczony;
  • Nie powstrzymywała uśmiechu, jaki cisnął się na jej pysk, gdy dzikus usiłował pochwycić najmniejsze nawet kropelki, jakie spływały po jego zabliźnionym pysku. Istotnie, w jej oczach również przypominał nierozumne pisklę bądź zabawnego, nieświadomego zwierzaka, do którego nie docierają najprostsze ze słów czy czynności. Oczywiście, że było to przykre. Tyle, że nie przejmowała się tym nadzwyczaj wyjątkowo. Skończywszy przemywać ostatnią z ran, jakie miała w zasięgu łap, skierowała pysk z powrotem ku samcowi, analizując spojrzeniem jego reakcje. Pozwoliła mu napić się odrobinę z bukłaka, zanim nie zakręciła skórzanego naczynia i nie wsunęła go z powrotem w głąb sakwy. Westchnąwszy niegłośno wróciła do oględzin jego ciała, ostrożnie przesuwając przednią kończyną po boku szyi olbrzyma. Pogłaskała go parokrotnie, bez szczególnego nacisku, wzrok zatrzymując na okaleczonej piersi, która była właściwie na poziomie jej ślepi. Uniosła jeden łuk brwiowy i skupiła spojrzenie na dzikiej, brzydkiej tkance, sprawiającej wrażenie niemalże narośli. Sytherai widziała jednak, iż były to wyraźne ślady wyrządzonego okrucieństwa, które poskutkowały podobnymi pamiątkami, jakie pozostawił proces gojenia się na wyjątkowo odpornym organizmie. W pewnym sensie podziwiała zdolności regeneracyjne jego ciała. Być może jej czarne serduszko byłoby w stanie wzruszyć się nawet na widok, jaki majaczył przed jej oczyma, jednakże w chwili obecnej nie zwracała zbytniej uwagi na to, przez co samiec mógł przejść. Wydarzyło się, a to nie było w żaden sposób jej interesem. Jej sprawą było bowiem zupełnie coś innego.

    Masz bardzo ładne futro. – zagaiła. Skołtunione, brudne i wybrakowane w miejscu blizn, a także naszpikowane losowymi łuskami czy kolcami. Doprawdy, przepiękne. – Mięciutkie. Miłe w dotyku.

    Już miała pomacać jeden z grubszych, dość dobrze wyglądający na tle reszty kosmyk, gdy samiec zabrał nagle łeb i począł się otrzepywać. Sytherai zmrużyła ślepia i skrzywiła się nieprzyjemnie, obserwując olbrzyma spod niemalże przymkniętych powiek. Okropieństwo. Mimo to wymusiła kolejny, dość naturalnie wyglądający uśmiech i prychnęła cicho w fałszywym rozbawieniu.
    Veeed... – przeciągnęła, gdy skończył ciskać kropelkami w jej stronę. Nawet, jeżeli wody nie było przesadnie wiele, smoczyca wciąż znajdowała się blisko jego ciała, gdy począł strząsać z siebie ciecz. Przysiadła przy nim, wypadając na tle jego mocnej postury jeszcze drobniej, by ukazać swobodę zachowania w jego pobliżu. Miała bowiem coś do powiedzenia. Zanim jednakże do tego przejdzie... Uśmiech zniknął, zaś ona sama wyglądała na odrobinę przygnębioną. Wyglądała. Trochę lepiej, prawda? Dla Ciebie to pewnie niewiele, w końcu... Och, to okropne. Patrzeć na wszystkie te Twoje blizny.

    Wskazała jedną z większych, jakie nosił na piersi, łapą. Jeżeli pozwolił, przesunęła po niej palcem jak po niewielkim szlaczku.
    Ved. – powtórzyła, by ściągnąć na siebie jego szczególną uwagę. Istotnie, jeśli wciąż umożliwiał jej dotyk, poczęła delikatnie bawić się jednym z kosmyków jego miękkiego włosia. Milczała moment, zanim nie ozwała się znowu. – Może przyłączysz się do mnie, co? Nie wiem, jak sobie tutaj poradzę sama, a i Ciebie... i Ciebie mi szkoda pozostawiać samemu sobie. Tutaj wszystko jest trudne. Wspólne polowanie na pewno byłoby łatwiejsze, bo i ja sama mam ograniczone możliwości, zaś Ty... nie znajdziesz zwierzyny tutaj. Potrafię tropić, a Ty jesteś silny.

    Pogładziła jeden z rosłych mięśni. Zauważyła, że lubił słuchać jej głosu, toteż mówiła do niego. Nawet, jeżeli części mógł nie zrozumieć wcale.
    Proszę, chodźmy razem. Mogę wejść na tereny stada, by polować. Będziemy mogli też zawsze bronić siebie nawzajem, tak jest... bezpieczniej.
    Och, Sytherai. Miałabyś obronić rosłego, zapewne doświadczonego w walce, dzikiego smoka, gdy jedyną twą bronią jest mediacja, na którą nie każdy patrzy przychylnie?

    Vedilumi

Licznik słów: 567
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek   WYGLĄD × TECZKA × GŁOS × DRZEWKO
Aut viam inveniam aut faciam.

◖ Ostry węch ◗
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego
na
węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie).


◖ Trudny cel ◗
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej/śmiertelnej.


◖ Bystrooki ◗
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.

☀ ☁

◖ Otoczony ◗
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST.

  
× Erdarynth × ż. powietrza (rekin) ×    × Marzaraath × leszy ×
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
L, Śl, Skr, MA, MO: 1    B, Śl, Skr, MA, MO: 1
  
PUŁAPKI: ◖ × ◗
Vedilumi
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 336
Rejestracja: 21 mar 2023, 17:42
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Olbrzymi Skrajny

Lustrzany las

Post autor: Vedilumi »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch, Adrenalina, Samotny wojak, Pojemne Płuca
  • To było ciekawe. Ja sam wyczułem w takim słodzeniu aż przesadną słodkość i próbę podlizania się. I szczerze? Jeżeli próbowała by tego gdy byłbym w pełni sił, pewnie bym ją wyśmiał... Choć może niekoniecznie? Było to z drugiej strony bardzo dobre myślenie, taktyczne. Byliśmy tu oboje sami, pozbawieni kąta i ochrony, która zapewne przychodziła po immunitetem nabywanym przy dołączeniu do któregoś z tych.. Stad. We dwójkę jest w istocie łatwiej, szczególnie że jedno z nas mówi płynnie i chyba jest dobre w zdobywaniu ów pożywienia. Ciężej jednak z walką... Bardzo taktycznie, trzeba przyznać – Korzystanie z fizycznych zasobów obu stron by żyć w bardzo dziwnym połączeniu.
    Poniekąd jednak trochę smutne że nie szły za tym żadne uczucia serdeczności, które mogłyby zbudować jakąś relacje dzięki której pewne działania nadawałyby sobie samym sensu i smok wewnętrznie czułby się z nimi lepiej. Na przykład że "pomógł przyjaciółce" czy "jadł dobre jadło z przyjaciółką".. To.. Brzmiałoby miło. Jednak Bestia, co myśli o tym Bestia skoro dla niej zapewne wszystkie relacje prowadzą do bardzo prostych uzależnień?
    Z drugiej strony każdy pies uwielbia ów pieszczoty i nawet pozorną troskę, póki brzuszek pełny czy jest dostęp do wody to też takim tropem gdyby jeszcze doszło do wspólnego polowania, Samotniczka mogłaby spętać bestię pod swoją modłę. Było to bardzo proste, o ironio a jednak nie był to tak łatwy proces jakby się zdawało.

    Dotyk Sytherai. Miło.

    Hmm, to samo myślałeś przecież o dotyku Mirri.. Czy każdy kto jest dla Ciebie w jakimś małym chociaż stopniu miły od razu dla Ciebie jest kimś, komu warto poświęcić trochę uwagi? Doprawdy?? O losie więc gdyby ów smoczyca miała mięso to zaraz sprzedałbyś się jej bez opamiętania??
    Musiałem stłumić swoją wściekłość, gdyż Bestia wodziła zainteresowanym wzrokiem po Samicy, która.. Przedstawiała jej propozycję. Ha! Mówiłem że tak będzie. Dodatkowo Stwór gdy zaczęła mu robić szlaczki na umięśnionej klacie, ten po prostu polizał ją delikatnie po łapie. Los wydawał się być przesądzony chociaż polowanie na terenach jakiegoś stada nie wydawało się takie złe, przynajmniej będzie dostęp do jedzenia, do wody najpewniej, być może będzie przyjemny kąt do spania-–

    Spać. Zmęczony.

    ....
    Bestia nie odpowiedziała Sytherai na nic. Nie mruknęła nawet a jedynie ziewnęła, otarła się jeszcze bokiem pyska o jej małą łapę a potem wróciła na szklane, kaleczące legowisko, zrobiła małe okrążenie kręcenia się w kółeczko a potem ułożyła się do snu. Tak po prostu, uznając że nie było ani propozycji, jakaś Samica obudziła go, trochę poczochrała i tyle, może iść spać dalej.
    D-Doprawdy...

    Sytherai

Licznik słów: 411
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

>>Ostry Słuch – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżniki).
>>Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
>>Samotny Wojak – tabela ran woj/mag do walki, ale potrzebuje min. 6 sukcesów w witalkę by zadać ranę krytyczną
>>Pojemne Płuca – Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze

+2ST do akcji fizycznych i magicznych (bóle krzyża)
Urthemiel
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 124
Rejestracja: 09 mar 2023, 17:53
Stado: Waham się
Płeć: samiec
Księżyce: 49
Rasa: wywernowy x górski
Opiekun: Mythal [*]
Mistrz: Elgar'nan [*]

Lustrzany las

Post autor: Urthemiel »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,Pł,O,A,W,MO,MP,MA,Prs: 1| L,Skr,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Trudny Cel; Samotny Myśliwy;
  • Po zakończeniu polowania i przespaniu spokojnie nocy – już na ziemiach Wspólnych, bo nie zamierzał nadwyrężać zasad układu z przywódcą Ziemi – samiec westchnął, z bólem wybudzając się ze snu. No tak, zapomniał o ranie na skrzydle zadanej mu przez mamunę. Zaklął cicho i przeciągnął się, bardzo delikatnie, po czym wysłał magiczny, krótki i dosyć zgrzytliwy impuls magiczny gdzieś w eter, ku w miarę bliskiej okolicy, bo nie miał jeszcze odpowiednio rozwiniętych zdolności magicznych, by móc wysłać magiczną wiadomość bardzo daleko. W trakcie swoich obserwacji zauważył, że uzdrowiciele czasem przebywali na ziemiach wspólnych ze względu na smoki toczące między sobą pojedynki. Może mu się więc poszczęści.

    Impuls zawierał podstawowe informacje – jego imię, samotniczy tryb życia i uprzejmą prośbę o przybycie na skraj Lustrzanego Lasu, z dodatkowo zawartym podstawowym opisem męczącej go rany.
    A potem czekał.


    Gwieździste Niebo

Licznik słów: 138
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  "O Ty, Ksią­żę wy­gna­nia, mimo wszyst­kie klę­ski
Nie­po­ko­na­ny ni­g­dy i za­wsze zwy­cię­ski."

✦ ✧ ✦


I » OSTRY WZROK « I
Dodatkowa kość percepcji do testów
opartych na wzroku [kamienie szlachetne].


II » TRUDNY CEL « II
+ 1 do ST ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej ani śmiertelnej.


III » SAMOTNY MYŚLIWY « III
Na polowaniu jest traktowany jak łowca.

GŁOS | MOTYW MUZYCZNY
Sięgający Nieba
Przywódca Mgieł
Królewicz.
Przywódca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 4299
Rejestracja: 29 mar 2022, 0:08
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 23
Rasa: Górski
Mistrz: Granica Lustra
Partner: Wrota Dziejów

Lustrzany las

Post autor: Sięgający Nieba »

A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,Prs,O,MA,Śl,Kż: 1| L,MP,MO: 2| Lcz: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Niestabilny; Niezawodny; Furia Niebios; Wybraniec Bogów;
Urthemiel miał szczęście, że Hermes znajdował się nieopodal, gdyż w przeciwnym razie nie zawracałby sobie łbem jakimś samotnikiem. Tak się jednak składało, iż wracał na swoje tereny właśnie tą drogą, a przekaz trafił do niego bardzo szybko, co oznaczalo, iż smok jest naprawdę blisko. Opis jego rany wskazywał na błahe zranienie, co było w tej sytuacji dodatkowym atutem.
Wkrótce gwieździsta sylwetka pojawiła się na niebie, co nie było szczególnie dobrym pomysłem biorąc pod uwagę obsypane liściastą zielenią korony drzew, dlatego też Mglisty uzdrowiciel wylądował, a jego kompani poszli w jego ślady – to jest ci latający.

– Samotnik... Stanowisz rzadki widok, Urthemielu. Mało który smok decyduje się na samotne życie, zwłaszcza w świetle aktualnych wydarzeń – wymruczał gardłowo bez przywitania. Nie wnikał w motywy samca ani nie pytał go o to skąd się wziął i co tu robił. Nie była to sprawa Hermesa. Uzdrowiciel zgniótł w łapie pojedynczy liść babki aż puścił soki i obłożył nim płytkie zranienie na ramieniu lewego skrzydła. Położywszy tą samą kończynę na jego grzbiecie wniknął w niego maddarą i oczyścił ranę z krwi, brudu i źródeł ewentualnych infekcji. Zregenerował uszkodzone tkanki i pokrył miejsce rozcięć warstwami zdrowej skóry oraz ciemnymi łuskami. Przez cały ten zabieg zwierzęta Hermesa znajdowały się w pobliżu: nie zbliżały się do smoków, jedynie obserwowały. Było jasne, iż pilnują swego właściciela.

Urthemiel

Licznik słów: 220
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Błysk Przyszłości: brak użycia
Pełny Brzuch
Piękny i szczupły.
pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.

Niestabilny
Co za dużo, to niestabilnie.

Dodatkowa kość do MP, MA, MO, ciężka w razie niepowodzenia.

Niezawodny
Kijem się go nie dobije.

Brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby.

Furia Niebios
Nie irytujcie go, na litość boską.

Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.

Wybraniec Bogów
Słusznie wybrali komu sprzyjać.

Raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Ostatnie uż: 30.09
Obrazek
Obrazek Obrazek
Villedor (mantykora) Garlemald (z. powietrza: jeleń)
S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1    S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Śl,Skr: 1| A,O: 2    MP,B,L,Śl,Skr: 1| MA,MO: 2

Obrazek Obrazek
Morcheba Adrogorsk
Aligator    Paw
Kompan niemechaniczny Kompan niemechaniczny
Urthemiel
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 124
Rejestracja: 09 mar 2023, 17:53
Stado: Waham się
Płeć: samiec
Księżyce: 49
Rasa: wywernowy x górski
Opiekun: Mythal [*]
Mistrz: Elgar'nan [*]

Lustrzany las

Post autor: Urthemiel »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,Pł,O,A,W,MO,MP,MA,Prs: 1| L,Skr,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Trudny Cel; Samotny Myśliwy;
  • Odetchnął ze swego rodzaju ulgą, gdy dostrzegł na niebie smoczą sylwetkę, która postanowiła do niego podlecieć. Wraz z przybyciem smoka, łowca wyczuł nieomylną woń różnego rodzaju ziół. A więc faktycznie uzdrowiciel. Albo ktoś, kto się za niego podaje. Przez całe dotychczasowe życie miał do czynienia z patologicznym kłamcą, więc nie zapominał o ostrożności.

    Skinął wdzięcznie głową w ramach powitania i podziękowań jednocześnie. Nie umknął mu fakt, że samiec się nie przedstawił, ale trudno. Urthemiel czasem miał wrażenie, że jego własne przywiązanie do przesadnej etykiety też nie było zdrowe.

    – Cóż, życie pisze różne scenariusze. – odpowiedział, nie zamierzając wdawać się w detale i streszczać historii całego swojego życia komuś, kogo praktycznie nie zna. Nie czuł zresztą w ogóle potrzeby otwierania się. – Samotne życie tutaj jest lepsze od samotnego życia na południu czy zachodzie, o czym szybko się przekonałem.

    Nie ingerował nijak w proces leczenia, bo i nie miał zamiaru. Był oczywiście świadom obecności kompanów, do tego całkiem interesujących, ale liczył że nie zaatakują go ot tak. Wiedział, że wciąż był zbyt słaby, by się w pełni skutecznie obronić przed dwoma.
    – Masz moją wdzięczność, uzdrowicielu. – skinął łbem raz jeszcze, darując sobie uszczypliwy komentarz na temat tego, że wartość wdzięczności jest generalnie zawsze zerowa, i że jest tego świadom.

    Gwieździste Niebo

Licznik słów: 212
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  "O Ty, Ksią­żę wy­gna­nia, mimo wszyst­kie klę­ski
Nie­po­ko­na­ny ni­g­dy i za­wsze zwy­cię­ski."

✦ ✧ ✦


I » OSTRY WZROK « I
Dodatkowa kość percepcji do testów
opartych na wzroku [kamienie szlachetne].


II » TRUDNY CEL « II
+ 1 do ST ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej ani śmiertelnej.


III » SAMOTNY MYŚLIWY « III
Na polowaniu jest traktowany jak łowca.

GŁOS | MOTYW MUZYCZNY
Sięgający Nieba
Przywódca Mgieł
Królewicz.
Przywódca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 4299
Rejestracja: 29 mar 2022, 0:08
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 23
Rasa: Górski
Mistrz: Granica Lustra
Partner: Wrota Dziejów

Lustrzany las

Post autor: Sięgający Nieba »

A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,Prs,O,MA,Śl,Kż: 1| L,MP,MO: 2| Lcz: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Niestabilny; Niezawodny; Furia Niebios; Wybraniec Bogów;
Urthemiel nie usłyszał jego imienia, ponieważ nie zapytał, a przynajmniej nie wprost. Hermes rzadko się przedstawiał czy wyjawiał jakąkolwiek informację o sobie, choćby była naprawdę drobiazgem lub wręcz kłamstwem, jeśli rozmówca się o nic nie upomniał.
– W to nie wątpię. Wciąż jednak pozostaje północ i wschód – zauważył niezobowiązującym tonem. Nie oczekiwał odpowiedzi. W gruncie rzeczy niewiele go to interesowało, mówił głównie dla podtrzymania rozmowy. – Zapamiętam. Jeśli znów się poranisz, możesz prosić mnie o pomoc. Odpowiem. Ale następnym razem oczekuję czegoś więcej niż tylko wdzięczności – zakomunikował spokojnie. Skończywszy odsunął się od samca i otarł łapę o trawę.


Urthemiel

Licznik słów: 101
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Błysk Przyszłości: brak użycia
Pełny Brzuch
Piękny i szczupły.
pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.

Niestabilny
Co za dużo, to niestabilnie.

Dodatkowa kość do MP, MA, MO, ciężka w razie niepowodzenia.

Niezawodny
Kijem się go nie dobije.

Brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby.

Furia Niebios
Nie irytujcie go, na litość boską.

Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.

Wybraniec Bogów
Słusznie wybrali komu sprzyjać.

Raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Ostatnie uż: 30.09
Obrazek
Obrazek Obrazek
Villedor (mantykora) Garlemald (z. powietrza: jeleń)
S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1    S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Śl,Skr: 1| A,O: 2    MP,B,L,Śl,Skr: 1| MA,MO: 2

Obrazek Obrazek
Morcheba Adrogorsk
Aligator    Paw
Kompan niemechaniczny Kompan niemechaniczny
Urthemiel
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 124
Rejestracja: 09 mar 2023, 17:53
Stado: Waham się
Płeć: samiec
Księżyce: 49
Rasa: wywernowy x górski
Opiekun: Mythal [*]
Mistrz: Elgar'nan [*]

Lustrzany las

Post autor: Urthemiel »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,Pł,O,A,W,MO,MP,MA,Prs: 1| L,Skr,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Trudny Cel; Samotny Myśliwy;
  • Nie zamierzał na siłę wyciągać imienia smoka, który mu pomógł. Powoli uczył się różnych zwyczajów i podejść, wystawiany na więcej interakcji ze smokami. Niektórzy nie dbali o takie rzeczy, więc dostosowywał się. Zawsze starał się dostosować, nauczony iż jest to podstawową zasadą sztuki przetrwania. Nigdzie nie dojdzie, stojąc twardo w miejscu z jednym, sztywnym podejściem.
    Nauczył się tego od kłamliwej i manipulującej Sytherai, poniekąd, i szczerze tego faktu nie znosił.

    Skinął nieznacznie łbem. Uzdrowiciel wyglądał na prostą istotę, która robi coś, i czegoś oczekuje w zamian, ale nie skacze też do gardła za to, że jego pacjent był póki co zbyt biedny, by zaoferować cokolwiek. Pasterz żądał dosyć sporego haraczu za możliwość funkcjonowania na jego terenach. Nie, żeby Urthemiel go za to obwiniał. Przywódca miał sporo smoków pod sobą.

    – Pojmuję. – odparł krótko. – Pozwolę sobie jeszcze ciebie zapytać – jesteś ze stada Mgieł, jak mniemam? – strzelał, bowiem pewności nie miał. Bazował swoje przypuszczenia tylko na tym, że mniej więcej rozpoznawał po zapachu smoki Ziemi, i miał do czynienia z jedną Słoneczną. Zapachu uzdrowiciela nie potrafił przypasować do żadnego z tych. – Chciałem spytać się, czy wasz przywódca jest może otwarty na otwieranie fragmentu swoich terenów dla poszukujących zwierzyny włóczęg. Przynajmniej wedle twojej wiedzy, bądź przypuszczeń.
    Pasterz zaoferował mu tylko kawałek Dzikiej Puszczy. Szczerze mówiąc, wywernę trochę już ten las męczył. Czy poszukiwanie odrobiny różnorodności było grzechem? Poza tym, może przywódca Mgieł wpuściłby go do siebie za mniejszy okup. Ot, czysto pragmatyczne myślenie.

    Gwieździste Niebo

Licznik słów: 247
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  "O Ty, Ksią­żę wy­gna­nia, mimo wszyst­kie klę­ski
Nie­po­ko­na­ny ni­g­dy i za­wsze zwy­cię­ski."

✦ ✧ ✦


I » OSTRY WZROK « I
Dodatkowa kość percepcji do testów
opartych na wzroku [kamienie szlachetne].


II » TRUDNY CEL « II
+ 1 do ST ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej ani śmiertelnej.


III » SAMOTNY MYŚLIWY « III
Na polowaniu jest traktowany jak łowca.

GŁOS | MOTYW MUZYCZNY
Sięgający Nieba
Przywódca Mgieł
Królewicz.
Przywódca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 4299
Rejestracja: 29 mar 2022, 0:08
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 23
Rasa: Górski
Mistrz: Granica Lustra
Partner: Wrota Dziejów

Lustrzany las

Post autor: Sięgający Nieba »

A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,Prs,O,MA,Śl,Kż: 1| L,MP,MO: 2| Lcz: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Niestabilny; Niezawodny; Furia Niebios; Wybraniec Bogów;
– Jestem – padła krótka, ale wystarczająca odpowiedź. Hermes nie ukrywał, że powoli zbieral się już do odejścia, jednakże samotnik jeszcze nie skończył. Jego pytanie sprawiło, że zadumał się na chwilę. Szczerze nie miał pojęcia jaką opinię mogła mieć Mavhran. Dopóki samiec nie był z Ziemi miał jakieś szanse, nawet jeśli minimalne.
– Nie wiem. Jak dotąd... chyba nikt nie pytał. Jesteś samotnikiem, niezrzeszonym z żadnym stadem, więc przypuszczam, że istnieje jakaś szansa na jej zgodę, chociaż na pewno kosztowałoby Cię to więcej niż słowa podzięki i zapewnienia o wdzięczności. Przywódczyni Mgieł wymaga konkretnej zapłaty. Gwieździste barki uniosły się i opadły, gdy Hermes podzielił się z nim swoją opinią. Urthemiel mógł próbować, nic mu w tym nie przeszkadzało.

Jego decyzja została przyspieszona, gdy zobaczył dziwny kształt mknący po niebie w oddali, a do jego łba dotarl przekaz Mahvran. Spojrzal krótko na samotnika, kiwnął mu łbem i bez żadnych wyjaśnień wystrzelił w niebo, kierując się w stronę dziwnych wydarzeń.

zt


Urthemiel

Licznik słów: 160
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Błysk Przyszłości: brak użycia
Pełny Brzuch
Piękny i szczupły.
pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.

Niestabilny
Co za dużo, to niestabilnie.

Dodatkowa kość do MP, MA, MO, ciężka w razie niepowodzenia.

Niezawodny
Kijem się go nie dobije.

Brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby.

Furia Niebios
Nie irytujcie go, na litość boską.

Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.

Wybraniec Bogów
Słusznie wybrali komu sprzyjać.

Raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Ostatnie uż: 30.09
Obrazek
Obrazek Obrazek
Villedor (mantykora) Garlemald (z. powietrza: jeleń)
S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1    S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Śl,Skr: 1| A,O: 2    MP,B,L,Śl,Skr: 1| MA,MO: 2

Obrazek Obrazek
Morcheba Adrogorsk
Aligator    Paw
Kompan niemechaniczny Kompan niemechaniczny
Duszenie Cierni
Czarodziej Mgieł
Cirith Krnąbrny
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 557
Rejestracja: 16 maja 2023, 19:30
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Księżyce: 63
Rasa: Skrajny (górski x północny)
Mistrz: Mahvran
Partner: Ostra Jazda

Lustrzany las

Post autor: Duszenie Cierni »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MP,MO,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MA: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Chytry Przeciwnik; Twardy jak Diament; Pojemne Płuca;
Powoli godził się ze swoim losem jako by był jakimś piastunem. Kiedy miał wziąć swoją podopieczną na kolejną naukę, inne pisklę wyraziło chęć uczestnictwa i tak zamiast jednego, ma dwa pisklaki pod swoją opieką. Na tę naukę wybrał specjalne miejsce, szklane drzewa ukazywały odbicia maluchów jak i Czarodzieja. Gdy wiatr delikatnie zawiał, korony dzwoniły tak, jak gdyby na ich czubkach były małe dzwoneczki.
Malownicze miejsce, prawda? Ale samiec nie wybrał go dla widoków, ukrycie się i podkradnięcie w lesie gdzie drzewa odbijają odbicia, cóż, może być nie małym wyzwaniem.

– No dobra, dzieciarnio. Dziś zajmujemy się nauką skradania. Na Wasze szczęście, możemy to potraktować jak zabawę, w której będziecie musiały się na mnie rzucić. Położę się tam – wskazał szponem na środkową polankę porośniętą srebrzystą trawą która były otoczona wysokimi drzewami. – Zanim przystąpimy do nauki, musicie zwracać uwagę na wiele rzeczy, po pewnym czasie będziecie to robić instynktownie. Skradanie polega na tym, by podejść do ofiary najbliżej jak się tylko da nie ale nie zostać zauważonym. Przede wszystkim, musicie uważać na otoczenie, na to co macie pod łapami, nad sobą i obok Was, ale także na wiejący wiatr. Kiedy stawiacie łapy, róbcie to powoli i uważajcie, żeby nie nadepnąć na coś, co może wydobyć dźwięk, czyli suche gałęzie, liście czy jak w naszym wypadku, szkło. Musicie uważać na gałęzie i krzewy, ale to drugie może Wam pomóc, chowajcie się za nimi żeby ofiara Was nie zauważyła. Możecie też skryć się za drzewami, po prostu wykorzystujcie otoczenie na własną korzyść. – zamilkł na chwilę i chrząknął.Wiatr może być Waszym przyjacielem ale tez i wrogiem, kiedy podkradacie się do ofiary, musicie uważać, żeby Was nie wyczuła. Bo jak pewnie wiecie, zwierzęta tak jak my polegają nie tylko na wzroku. Wiatr ma wiać Wam w nos a nie w tyłek, jeżeli tak jest to musicie ustawić się aby wiatr był po Waszej stronie. Zanim przejdziemy do pozycji, jakieś pytania?

Zmierzch
Erkal'Zirra

Licznik słów: 321
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pełny brzuch :: 3/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół Chytry przeciwnik :: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika Twardy jak diament :: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Pojemne płuca :: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze

GŁOS
Niesmak Poranka
Czarodziej Mgieł
Aiedail Pokorną
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 572
Rejestracja: 30 maja 2023, 20:13
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny (Wężowo-Wywernowy)
Opiekun: Duszenie cierni
Partner: Epitaf Zatraconych

Lustrzany las

Post autor: Niesmak Poranka »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,L,O,A,W,Skr,Śl,Prs: 1| MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Łakoma Magia; Mistyk
Kiedy lecieli w stronę gdzie być może tylko Duszenie Cierni znało drogę, a Erlak była na plecach dość sporego smoka patrząc z perspektywy pisklęcia. Zaranna Łuska już potrafiła latać o własnych siłach więc taka wyprawa tylko umocniła jej umiejętności i wiedze starała się trzymać trajektorie lecąc na wysokości biodra swojego ojca. Niestety kiedy za bardzo się zagapiła na krajobraz musiała nadgonić gdyż Duszenie nie był z tych co czekali. Dzięki temu Zaranna nauczyła się też że wszystko powinno mieć swój czas i miejsce.
Dotarli w końcu na miejsce które być może było miejscem docelowym i zapierało dech w piersiach z początku Zaranna liczyła że choć raz będzie to zwykła wycieczka, jednak jej złudne nadzieje pękły niczym bańka mydlana słysząc że to miejsce kolejnej nauki. Dopiero teraz jak by docierało do niej że są poza terenami Mgieł dodatkowo kiedy padło ze będą musiały się podkraść do większego od siebie i bardziej doświadczonego w terenie gdzie wszystko się odbija spojrzała na ojca z wyraźnym grymasem niezadowolenia.
Ty chyba sobie jaja z nas robisz?-Pomyślała siadając jak to on sam ma w zwyczaju.
Przecież to jest nie wykonalne na tym terenie...tu wszystko się odbija...
Powiedziała wyraźnie nie zadowolona. Rozumiała polecenie i docierały do niej instrukcje jednak patrząc po otoczeniu uważała że to jedno z gorszych miejsc jakie można wybrać na ewentualną naukę.

Licznik słów: 217
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Naprawdę można kochać umarłych, bo właśnie oni są uparcie obecni. ✦ ✧ ✦ #8d1558 – NARRACJA | #b0518d – WYPOWIEDŹ | #c78eb2 – CYTATY/MYŚLI | Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Łakoma magia: +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Mistyk: raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
✦ ✧ ✦
Kompani: Brak
A:
U:
#b3aaca
Głos ✦ ✧ ✦ Teczka
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej