Źródło rzeki

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Grad Skał
Wojownik Mgieł
Aoha Chwacki
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2261
Rejestracja: 28 maja 2021, 12:55
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Księżyce: 151
Rasa: górski
Opiekun: Jaahvfadh Gorliwy [*]
Partner: Minoderia Mirażu [*]

Źródło rzeki

Post autor: Grad Skał »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,Prs,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| L,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny Cel; Twardy jak Diament; Pojemne Płuca; Pierwotny Odruch;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Chciała się więc bronić. Nie przeszkadzało mu to, wręcz przeciwnie. Uniosła łapę niemal tak szybko jak on, ale zamiast go odepchnąć zaorała pazurami o jego ramię. Nie drgnął nawet, wbijając miodowe ślepia w jej złoto orzechowe oczy. Przekroczył granicę, a ona w końcu zaczęła to dostrzegać. Drgnęła. Chciała uciec?
Ten chichot niemal go rozbawił. Musiał przyznać, że walczyła o utrzymanie swojej maski z pewności siebie całkiem godnie, choć zabawnie.

Kiedy zsunęła swoją łapę na ziemię na pewno przesunęła nią przez jego pierś co sprawiło, że rozszerzył nieco nozdrza. To było dziwne uczucie kiedy cudze szpony delikatnie rysują twoją łuskę nie zostawiając na niej nawet śladu. Nie znał jej ale z każdym oddechem czuł jakby chciał wiedzieć o niej więcej, cokolwiek. Kogo tak naprawdę trzymał w swoich łapach. Kto tak desperacko udawał śmiałą smoczycę choć ewidentnie reagował na jego dotyk.

Widząc jej uśmiech powoli zelżał uścisk. Nie chciał utrudniać jej mowy, nie tak. Łapa samca powoli przesunęła się wzdłuż jej pyska w kierunku burzy rudej czupryny i rogu. Dziwne. Czy kiedykolwiek, kogokolwiek tak delikatnie dotykał?
Uśmiechnął się pod nosem.
– Spróbuj.
szepnął głosem niższym niż z początku zamierzał.

Poczuł jej mniejszą łapę na pysku. Tak blisko oka... Gdyby był inny pewnie przejąłby się potencjalnym wyłupaniem ślepia, ale nie w tej chwili. W tej chwili oddychał nieco głębiej niż na początku tego spotkania patrząc w błyszczące ślepia tej drobnej istoty. W sumie powinien prosić niebiosa by mu przywaliła, ocuciła z tego zaklęcia które zaczęła wokół niego tkać.
Mimo iż trzymała go za wypustkę wystająca spod jego ślepia przesunął się do przodu tak, że jego łapa była po lewej stronie jej głowy, a łeb po prawej.
– Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego co złapałaś.
rzucił gardłowo do jej ucha. Spojrzał w bok nieco cofając się na swoje miejsce by ich oczy znów mogły się spotkać. Cofając się mimowolnie nabrał powietrza przez nos i uderzył go jej zapach. Cholera. Nie cofnął się całkowicie, a zatrzymał przy jej nosie by otrzeć o niego swoim.
– Uciekaj.
powiedział chrapliwie.

Sytherai

Licznik słów: 337
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» PECHOWIEC «
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
» TRUDNY CEL «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» TWARDY JAK DIAMENT «
stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
» POJEMNE PŁUCA «
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
» PIERWOTNY ODRUCH «
raz na walkę -2 ST do obrony
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
Błysk Przyszłości – ostatnie uż. 8/stycznia/2024
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
Lhatark A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1 || U: Śl,Skr,L: 1| MA,MO: 2
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
wygląd :: muzyka :: głos
.
Minoderia Mirażu
Łowca Mgieł
Sytherai Pajęcza
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 204
Rejestracja: 10 mar 2023, 0:17
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 59
Rasa: Północny wężowy
Partner: Grad Skał

Źródło rzeki

Post autor: Minoderia Mirażu »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 1| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| Skr, Śl: 2
Atuty: Ostry Węch; Trudny Cel; Bystrooki; Otoczony;
  • Obserwowała jak reaguje na jej dotyk i wpatrzyła się w poruszającą się rytmicznie klatkę piersiową, której przed momentem dotknęła, a co spowodowało reakcję ze strony samca. Po tym znów zerknęła ku jego pyskowi, gdy trzymała w łapie twór zbliżony do rogu. Zlustrowała spojrzeniem grzbiet jego nosa i żółte ślepia, pozwalając mu na przesunięcie łapy w tył. Poruszyła nieco łbem, układając go wygodniej opartego o wnętrze dłoni jego łapy, komentując to krótkim westchnięciem. Dotyk ten był całkiem nieinwazyjny i nie miał negatywnych skutków, toteż pozostawała względem niego neutralna. Najwidoczniej nie zamierzał jej atakować, a zdawszy sobie sprawę z tego faktu, pozwoliła spiętemu, wężowemu ciału rozluźnić się nieco. Czuła, jak jego szpony zatapiają się w rude, mięsiste pukle jej grzywy i zaciekawiona była tą formą zainteresowania jej osobą. Nigdy nie pozwalała się dotykać nikomu w ten sposób, ponieważ nigdy nie było ku temu okazji.

    Gdy pochylił się znów mocniej do przodu, była w stanie usłyszeć cięższy oddech górskiego, jaki towarzyszył wypowiedzianemu przez niego zdaniu. Mimowolnie zsunęła łapę z kostnego wyrostka niżej, po jego policzku, zatrzymując łapę na boku szyi nieznajomego, niezbyt mocno na nią napierając. Powietrze, jakie umknęło z jego nozdrzy uczuła nawet pod warstwą włosia, co spowodowało przejście kolejnego dreszczu. Zmrużyła nieco ślepia i ponownie zwróciła spojrzenie jego tęczówkom z delikatnym uśmiechem. Uszczypliwy komentarz został powstrzymany przez pozornie czuły gest. Poruszyła znowuż pyskiem, odpowiadając na otarcie się nosami. Chrapliwe ostrzeżenie natomiast, jakie padło krótko po tym, nie wywołało pożądanego efektu. Sytherai byłaby może i zrozumiała, co właśnie miało miejsce, jednakże nie była świadoma formy zwierzęcej, fizycznej bliskości. Nikt nigdy nie wytłumaczył jej tego, co dzieje się ze smoczym ciałem wraz z upływem wieku oraz jak wpływa to na odczuwane emocje. Dlatego też nie onieśmielały ją różne gesty. Nie widziała bowiem powodu, dla którego miałyby to robić. To, co powiedział, uznała więc za kolejne rzucone jej wyzwanie. Test wytrzymałości. Tego, jak długo wytrwa tutaj niewzruszona. Naparła więc nozdrzami mocniej na jego własne, ponownie przypatrując mu się spod przymrużonych powiek.

    Nie przepędzisz mnie i w ten sposób, samcze. – odpowiedziała głośniejszym szeptem, zaś uśmiech jej poszerzył się z lewej strony pyska. Unosząc przednie kończyny oparła ciężar na reszcie długiego ciała, zaś obie łapy samotniczki wylądowały po obu stronach pyska górskiego. Zupełnie tak, jakby chciała wytargać go za policzki, pokazując mu, jaki był niemądry. – Próbuj dalej.

    Grad Skał

Licznik słów: 386
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek   WYGLĄD × TECZKA × GŁOS × DRZEWKO
Aut viam inveniam aut faciam.

◖ Ostry węch ◗
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego
na
węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie).


◖ Trudny cel ◗
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej/śmiertelnej.


◖ Bystrooki ◗
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.

☀ ☁

◖ Otoczony ◗
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST.

  
× Erdarynth × ż. powietrza (rekin) ×    × Marzaraath × leszy ×
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
L, Śl, Skr, MA, MO: 1    B, Śl, Skr, MA, MO: 1
  
PUŁAPKI: ◖ × ◗
Grad Skał
Wojownik Mgieł
Aoha Chwacki
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2261
Rejestracja: 28 maja 2021, 12:55
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Księżyce: 151
Rasa: górski
Opiekun: Jaahvfadh Gorliwy [*]
Partner: Minoderia Mirażu [*]

Źródło rzeki

Post autor: Grad Skał »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,Prs,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| L,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny Cel; Twardy jak Diament; Pojemne Płuca; Pierwotny Odruch;
Nie spodziewał się ruchu w swoim kierunku. Otarł pyskiem o jej nos, a ona naparła swoim. Czy to nie był wystarczający sygnał, że również tego chciała? Dopiero się poznali, ale podobało mu się to. Nie znali się, ona nie zadawała głupich pytań. Po prostu była. Co prawda momentami przebijała przez nią niepewność, ale chwilę później znów zadzierała nosa patrząc na niego zaczepnie. Czy ona zdawała sobie sprawę z tego co się między nimi działo? Ostrzegł ją. Poważnie. Zmrużył ostrzegawczo ślepia mimo tego, że jego nozdrza upajały się jej zapachem.

Wstała z łap i złapała go za policzki uśmiechając się. Otworzył ledwo zauważalnie pysk patrząc na nią z ukłuciem niedowierzania. Przełknął ślinę jednocześnie unosząc jeden z kącików pyska.
– Daleki jestem od chęci przepędzenia cię.
rzucił i wykorzystał fakt, że stała tylko na zadnich łapach. Zanurkował łbem w dół uwalniając się od jej szczupłych palców i rozłożył skrzydła postępując krok do przodu. Robiąc to sprawił iż musiała wylądować brzuchem na jego barku i plecach. Skrzydła znów przyciągnął do siebie przytrzymując ją w jeden pozycji. Nie była niemożliwa do ucieczki, lecz Grad nie potrzebował wiele czasu. Musiał tylko odwrócić się i zrobić kilka kroków niosąc ją na plecach. Z dala od wody ku trawie. Zaledwie kilka kroków i zsunął ją na ziemię uwalniając z ramion swoich skrzydeł. Sam przypadł brzuchem do ziemi więc jej "upadek" doprawdy nie można było nazwać brutalnym zrzuceniem kogoś na ziemię.

Momentalnie odwrócił się do samicy i stanął nad nią pochylając pysk ku okolicom jej szyi, zaraz za szczęką.
– Wybacz za nagłą zmianę pozycji.
skłamał wydmuchując ciepłe powietrze w jej sierść. Powinna poczuć coś pomiędzy dreszczem, a łaskotaniem.
– Mów mi Grad.
dodał przejeżdżając nosem po jej gładkiej szyi. To chyba odpowiedni moment by się przedstawić czyż nie?
– A ciebie jak mam nazywać pchełko?
dodał znów niższym tonem i uniósł pysk by spojrzeć jej w oczy.

Sytherai

Licznik słów: 311
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» PECHOWIEC «
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
» TRUDNY CEL «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» TWARDY JAK DIAMENT «
stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
» POJEMNE PŁUCA «
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
» PIERWOTNY ODRUCH «
raz na walkę -2 ST do obrony
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
Błysk Przyszłości – ostatnie uż. 8/stycznia/2024
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
Lhatark A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1 || U: Śl,Skr,L: 1| MA,MO: 2
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
wygląd :: muzyka :: głos
.
Minoderia Mirażu
Łowca Mgieł
Sytherai Pajęcza
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 204
Rejestracja: 10 mar 2023, 0:17
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 59
Rasa: Północny wężowy
Partner: Grad Skał

Źródło rzeki

Post autor: Minoderia Mirażu »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 1| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| Skr, Śl: 2
Atuty: Ostry Węch; Trudny Cel; Bystrooki; Otoczony;
  • Związki zapachu samca również unosiły się w powietrzu, potęgując uczucie odczuwane przez smoczycę ilekroć nabierała powietrza nozdrzami. Była poniekąd zdezorientowana zaistniałym odczuciem, które przysięgłaby, że zlokalizowało się mniej więcej za jej podbrzuszem, wywołując tym samym niezrozumiałą dla niej wrażliwość na otoczenie czy ogólną niezdolność do nazwania tego, co się z nią działo. W myślach tłumaczyła sobie to przypływem adrenaliny, jaki zafundował jej nie tylko niedoszły atak, którego się spodziewała, a jaki nie nastąpił, ale również samo spotkanie, którego była w tejże chwili uczestnikiem. Dawno poznanie nowego smoka nie okazało się być dla niej do tego stopnia satysfakcjonujące, toteż nie przejęła się żarem błądzącym wewnątrz jej ciała czy dreszczami przebiegającymi wzdłuż kręgosłupa. Bijące jej serce nie wyrażało niepokoju, raczej zafascynowanie i pewną ciekawość, która zmieszana była przede wszystkim z dezorientacją.

    Wczepiła szpony pomiędzy łuski, jakie okalały jego barki i grzbiet w momencie, w którym mówił do niej, w międzyczasie przerzucając ją ponad swoim ramieniem. Wygięta w łuk trzymała się go kurczliwie, rysując szarawe płyty pazurami. Zadrapania były niewielkie – zresztą nie miała ich na celu – bowiem zadaniem Sytherai było jedynie utrzymać się przy masywnym ciele i nie spaść na ziemię. Podjęłaby się próby podciągnięcia tułowia i przeniesienia się tym samym na grzbiet, pomiędzy ramiona lotnych kończyn, jednakże w tym samym momencie, w którym o tym pomyślała, smok niemalże odłożył ją w objęcia gęstszych aniżeli przy brzegu źdźbeł traw. Z jej pyska umknęło krótkie sapnięcie, gdy wylądowała na gruncie, automatycznie szukając podparcia.

    Nie szukała jednakże przesadnie długo, bowiem samiec przysunął się zaraz i musnął oddechem krótkie futro, jakie znajdowało się na jej szyi. Własne łapy oparła na boku jego szyi, przesuwając ostrożnie wilczymi łapami po jego łuskach. Kątem ślepia lustrowała jego pysk, przyglądając mu się uważnie. Przełknęła ślinę i pozwoliła mu na tę formę dotyku. Bliskość ta była dla niej co najmniej osobliwa, choć nie określiłaby jej mianem nieprzyjemnej. Zwyczajnie znalazła się w sytuacji, której nie potrafiła kontrolować, bo i temat ten był jej zupełnie obcy – teoretycznie instynkt podpowiadał żeńsko-męskie podejście do sytuacji, jednakże wężowa... nic o tym nie wiedziała. Nie doświadczyła czułych gestów, ani nigdy nie rozmawiała z nikim na podobne tematy, toteż nie była do końca świadoma intencji górskiego. Ot, nie krzywdziło jej to, a jeżeli miało pomóc w nawiązaniu jakiejkolwiek bliższej relacji – niech tak będzie.

    Grad.
    Grad, Grad. Grad.

    Ciekawe dlaczego tak? Czy tam, gdzie przyszło mu się wykluć, czyli zapewne w górskich szczytach, takie właśnie panowały warunki atmosferyczne? Zadrżała ponownie wskutek dreszczu, gdy począł wędrować nozdrzami po jej skórze. Spojrzenie raz kierowała ku niemu, by zaraz spojrzeć z powrotem w niebo, które mieli nad sobą. Pozostawała bierna, bo nie miała najmniejszego pojęcia, co poczynić w tej sytuacji. Gdy mruknął, odsuwając od niej łeb, zamrugała kilkukrotnie z zaskoczeniem. I wydała z siebie kolejny chichot, spoglądając ku niemu.
    Pchełko? – nie rozumiała tego, co się działo. Tego, dlaczego mówił w ten sposób i z jakiego powodu dotykał ją tak, jak teraz. Ponadto nie zidentyfikowała uczucia, które dręczyło ją w jego towarzystwie. I wewnętrznie uczuła obawę, że Grad może być wyjątkowo niebezpieczny. Nie tylko dla ogółu. Dla niej. – Sytherai... To moje imię.

    Zamiotła za sobą ogonem, który znieruchomiał, gdy napotkał tylną łapę samca.

    Grad Skał

Licznik słów: 529
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek   WYGLĄD × TECZKA × GŁOS × DRZEWKO
Aut viam inveniam aut faciam.

◖ Ostry węch ◗
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego
na
węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie).


◖ Trudny cel ◗
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej/śmiertelnej.


◖ Bystrooki ◗
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.

☀ ☁

◖ Otoczony ◗
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST.

  
× Erdarynth × ż. powietrza (rekin) ×    × Marzaraath × leszy ×
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
L, Śl, Skr, MA, MO: 1    B, Śl, Skr, MA, MO: 1
  
PUŁAPKI: ◖ × ◗
Grad Skał
Wojownik Mgieł
Aoha Chwacki
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2261
Rejestracja: 28 maja 2021, 12:55
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Księżyce: 151
Rasa: górski
Opiekun: Jaahvfadh Gorliwy [*]
Partner: Minoderia Mirażu [*]

Źródło rzeki

Post autor: Grad Skał »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,Prs,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| L,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny Cel; Twardy jak Diament; Pojemne Płuca; Pierwotny Odruch;
Niby oparła swoje łapy na jego szyi ale raczej się nie ruszała. Czy to powinno dać mu do myślenia? Cóż, trochę dało. Oczywiście czuł upiornie wielką chęć by skończyć tę zabawę i przejść do rzeczy… powiedzmy sobie szczerze, kto by nie chciał. Dawała mu znaki, była młoda i śliczna. Nie ruszyła się jednak więc zagaił ją jakoś i wtedy znów usłyszał jej śmiech.
– Sytherai.
powtórzył za nią i znów się pochylił tym razem do jej ucha.
– Nie byłaś nigdy z samcem.
Raczej stwierdził niż zapytał. Przecież to było widoczne. Na bogów on i jego chore zasady. Kogo to obchodzi, po prostu ją weź… Zacisnął zęby ale nie odsuwał się od niej. Dalej delikatnie oddychał w jej ucho i policzek. Przednią łapą powoli przesunął wzdłuż jej boku od brzucha po szyję.
Musiał się odsunąć bo sprawy posuwały się za szybko do przodu.
Ale czemu? Nie znał jej, czym to się różni od walnięcia innego smoka w mordę?
– Sytherai.
znów szepnął do jej ucha i powiódł nosem po jej policzku aż do końcówki jej nosa gdzie się zatrzymał.
To zaskakujące ile myśli krążyło mu po łbie w tym momencie. Czy raczej dwie myśli…

Dlatego walki były lepsze. Nie myślisz tylko bijesz aż nie stracisz przytomności.


Sytherai

Licznik słów: 207
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» PECHOWIEC «
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
» TRUDNY CEL «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» TWARDY JAK DIAMENT «
stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
» POJEMNE PŁUCA «
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
» PIERWOTNY ODRUCH «
raz na walkę -2 ST do obrony
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
Błysk Przyszłości – ostatnie uż. 8/stycznia/2024
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
Lhatark A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1 || U: Śl,Skr,L: 1| MA,MO: 2
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
wygląd :: muzyka :: głos
.
Minoderia Mirażu
Łowca Mgieł
Sytherai Pajęcza
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 204
Rejestracja: 10 mar 2023, 0:17
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 59
Rasa: Północny wężowy
Partner: Grad Skał

Źródło rzeki

Post autor: Minoderia Mirażu »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 1| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| Skr, Śl: 2
Atuty: Ostry Węch; Trudny Cel; Bystrooki; Otoczony;
  • Stwierdzenie faktu zmusiło Sytherai do odwrócenia spojrzenia od miodowego ślepia niemal sąsiadującego teraz z jej własnym. Milczała, nie potwierdzając tego, co powiedział. Widziała, że nie był głupi, toteż wątpiła, by jej zaprzeczenie zadziałało w najmniejszym stopniu. Przełknęła cicho ślinę i przesunęła wnętrzem łapy po łuskach masywnego samca ponownie, starając się skryć zakłopotanie. Bo, należy przyznać, dawno nie zdarzyło się, by wybita została z tropu w ten sposób. Jakiekolwiek jej relacje z przeciwną płcią ograniczały się do podróżowania ze znienawidzonym, przybranym bratem, a także do nierzadko kokieteryjnej manipulacji, aby osiągnąć pożądany cel. Nigdy jednakże sprawy nie posunęły się tak daleko, a Sytherai była na tym polu całkiem... nijaka. Bliskość była tym obszarem życia, który pozostawał jej nieznany. Stwierdziła więc, że poczeka na rozwój sytuacji, obserwując. Ucząc się kolejnego zachowania.

    Zadrżała pod jego dotykiem i kolejnymi muskającymi jej szyję oddechami, ale była to raczej bezwarunkowa reakcja jej ciała. Nie rozumiała, co zachodziło w Gradzie i dlaczego budziło to w nim widocznie skrajne emocje. Z drugiej strony jednak nie zamierzała przyznawać się do swojej niewiedzy, bowiem ta działała na niekorzyść. Pozostawała więc bierna i pozwalała nieznajomemu robić to, czego chciał. Gdy jednakże przestał i znów przytknął nozdrza do jej własnych, ostrożnie pokręciła głową, by otrzeć ich nosy o siebie i uśmiechnęła się znowu. Nawet, jeśli nie była świadoma tego, co się właśnie działo, starała się grać najlepiej, jak potrafiła. Tak, by nie budzić w nim żadnych niepotrzebnych skojarzeń z nią osobą. Ot, zapewne miał ją za samicę, którą... No właśnie, co?

    Nie byłam. – przyznała wreszcie i uniosła obie przednie łapy, znów ujmując jego policzki w ich wnętrza. Delikatny uśmiech utrzymywał się na jej pysku, gdy w międzyczasie zastanawiała się nad doborem słów i własnym swoim zachowaniem. Co zamierzał? Czy to coś zmienia, Gradzie?

    Powoli wysunęłaby się spod niego i ułożyłaby się wpierw na prawym boku swojego ciała, podpierając się łokciem, by zaraz przewrócić się na brzuch i obejrzeć się na górskiego. Wpatrzyłaby się w jego ślepia w zastanowieniu, pozwalając jednakże utrzymać się temu wyrazowi na jej pysku przez niewielką chwilę. Zaraz na jego miejsce wkroczyło rozbawienie, jednakże wprawione oczy dostrzegłyby, że było w tej sytuacji nieco zbyt wyuczone – a ponadto gdzieś z nim tliła się niepewność.

    Grad Skał

Licznik słów: 369
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek   WYGLĄD × TECZKA × GŁOS × DRZEWKO
Aut viam inveniam aut faciam.

◖ Ostry węch ◗
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego
na
węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie).


◖ Trudny cel ◗
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej/śmiertelnej.


◖ Bystrooki ◗
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.

☀ ☁

◖ Otoczony ◗
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST.

  
× Erdarynth × ż. powietrza (rekin) ×    × Marzaraath × leszy ×
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
L, Śl, Skr, MA, MO: 1    B, Śl, Skr, MA, MO: 1
  
PUŁAPKI: ◖ × ◗
Grad Skał
Wojownik Mgieł
Aoha Chwacki
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2261
Rejestracja: 28 maja 2021, 12:55
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Księżyce: 151
Rasa: górski
Opiekun: Jaahvfadh Gorliwy [*]
Partner: Minoderia Mirażu [*]

Źródło rzeki

Post autor: Grad Skał »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,Prs,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| L,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny Cel; Twardy jak Diament; Pojemne Płuca; Pierwotny Odruch;
Czy on zawsze taki był? Pierwszy do walki, pierwszy do gorzkich słów, wiecznie wkurzony, odrzucający analizowanie. Jeśli taki właśnie był to czemu nie mógł po prostu posiąść tej obcej mu samicy? Te wszystkie momenty kiedy obijał komuś na ceremonii pysk. Kiedy chciał by wszyscy łącznie z Mahvran brali go za durnego osiłka. Czemu nie potrafił być taki teraz?

Widział ją, młodą, niepewną lecz pragnącą jego dotyku. Na jej pysku nie dostrzwegł przerażenia, niechęci czy obrzydzenia. Delikatne rysy czasem znaczyła zmarszczka uśmiechu i... przyjemności.
Przyznała się.
Sam tego chciał. Drążył temat i dostał to czego chciał. Koniec bajki, koniec przyjemności. Zanim jednak zdołał oprzytomnieć padło pytanie które sprawiło, że znów lekko otwarł pysk. Przyglądał się jej uważnie tak jakby patrzył w ciemną przepaść w której pragnął się znaleźć. Jeden krok i zniknie w pełni oddając się rozkoszy.
Czy to coś zmienia?

Muskała go swoim ciepłem kiedy się spod niego wyswobodziła. Nie odeszła jednak, a... Aoha nabrał więcej powietrza przez nozdrza widząc jaką pozę przybrała.
Wykonał więc krok w przepaść.
Podszedł do niej, widział cień niepewności na jej pysku, ale wiedział już co robić. Skoro zachęcała go do tego by na nią wszedł, to też uczynił. Ocierając się płytami podbrzusza o jej grzbiet zbliżał powoli swój pysk do jej głowy. Grzywa samicy przyjemnie łaskotała, jej zapach upajał, a jej ciało – bogowie, czując je tak blisko przez myśl mu nawet nie przeszło, że walki były dla niego najważniejsze w życiu. Jeśli chciałaby by podskoczył, pewnie by to zrobił by tylko znów móc poczuć ją pod sobą. Mając już pysk na wysokości jej policzka szepnął.
– To pewnie zaboli, ale tylko chwilę.
Następnie wypuścił powietrze z nozdrzy by połaskotać ją za uchem. Za oddechem podążył jęzor którego końcem naznaczył trasę od ucha po żuchwę.
– Jesteś piękna, pchełko.
uśmiechnął się pod nosem i zsunął pysk ku jej szyi jednocześnie oplątując swoim masywnym ogonem jej ogon. Uszczypnął zębami skórę szyi po czym przejechał po jej boku końcem języka znów wywołując w niej dreszcze.
Mając jej ogon spleciony ze swoim mógł w końcu zbliżyć się do niej biodrami. Zrobił to co obiecał. Nie wbijał się w nią, a wsuwał powoli. Był blisko więc czuł kiedy się spina czy chce wycofać. Wtedy wracał do jej ucha.
– Obiecałem, ja słowa nie łamię.
to powiedział już z nieco większym trudem.
Musiał przyznać, że dawno nie miał przy sobie samicy, a już na pewno nie tak pięknej i młodej... Chciał stać się z nią jednym jak najszybciej jednak nie chciał jej spłoszyć. W końcu nie był też narwanym młokosem. Ruchy były powolne.
Sytherai

Licznik słów: 427
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» PECHOWIEC «
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
» TRUDNY CEL «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» TWARDY JAK DIAMENT «
stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
» POJEMNE PŁUCA «
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
» PIERWOTNY ODRUCH «
raz na walkę -2 ST do obrony
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
Błysk Przyszłości – ostatnie uż. 8/stycznia/2024
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
Lhatark A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1 || U: Śl,Skr,L: 1| MA,MO: 2
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
wygląd :: muzyka :: głos
.
Minoderia Mirażu
Łowca Mgieł
Sytherai Pajęcza
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 204
Rejestracja: 10 mar 2023, 0:17
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 59
Rasa: Północny wężowy
Partner: Grad Skał

Źródło rzeki

Post autor: Minoderia Mirażu »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 1| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| Skr, Śl: 2
Atuty: Ostry Węch; Trudny Cel; Bystrooki; Otoczony;
  • Widziała jak bił się z myślami, a kolejno zaskoczenie, jakie spowodowała w nim swoim pytaniem. Właściwie zamierzała zaraz podnieść się z ziemi i rzucić żartobliwym hasłem, skutecznie neutralizując tym napięcie, jakie wytworzyło się pomiędzy nimi – a przynajmniej sprawić, by utrzymywało się ono w zupełnie mniejszym stopniu. Grad odebrał jednakże nie tylko jej słowa, ale również jej zachowanie jako... zaproszenie, burząc tym samym mylne wrażenie smoczycy, jakoby miał zrezygnować z czegokolwiek, do czego dążył jeszcze przed chwilą. Wykonał krok w przepaść, a ta nie oponowała i pochłonęła go zgodnie z życzeniem.

    Przysunął się i ruchem, który można było określić niemalże jako zgrabny, naparł ciałem na jej własne – nie sprawiło mu to znacznego problemu, wszak był od niej wyraźnie masywniejszy. Wydłużone ciało smoczycy wymusiło na niej, aby uniosła nieco biodra z pomocą samca, grzbietem szczelnie przylegając do jego podbrzusza, a nawet krańca żeber. Własną klatką piersiową oraz przedramionami wsparła się mocniej na gruncie. Tylne łapy Sytherai zadrżały, zaś całym jej ciałem wstrząsnął niewielki dreszcz, gdy smok przysunął pysk bliżej jej własnego. Niepewność prędko bowiem zmieszała się z ekscytacją, jaką niosło ze sobą nowe doświadczenie, tak zupełnie odmienne od wszystkiego tego, co poznała do tej pory. Ostrzegł ją o bólu, co skwitowała jedynie słyszalnym przełknięciem śliny. Mruknęła niezgrabnie, kiedy uczuła łaskotanie wywołane jego oddechem i poruszyła barkami, gdy przesunął językiem w dół jej szyi. Komplement zaś utkwił w jej łbie, wprawiając ją w stan szczególnego zamyślenia. Nie trwało to jednak przesadnie długo, bowiem wraz z kolejnymi dreszczami przebiegającymi po jej skórze, cała sytuacja posuwała się stopniowo coraz dalej. W dalszym ciągu pozostawała bierna, pozwalając Gradowi na najdrobniejsze czyny, jakich dopuszczał się w tym momencie. Na dotyk, na układanie jej ciała zupełnie tak, jak sam tego chciał. Czy powinna coś robić w tej chwili, czy jedynie grzecznie pozwalać mu na to, pokazując, że to jednak ona miała go w garści? W końcu to właśnie ona spowodowała, że jednak uległ. Nawet, jeśli w rzeczywistości nie znała tej żądzy, nie wiedziała jak należy postępować w jej obliczu, uznała, że najlepszym sposobem będzie pokazać samcowi, że to do tego właśnie dążyła, choć pozostawało to dla niej do tej chwili nieznane i nie była świadoma istnienia tej formy bliskości.

    Czy Grad był doświadczony, czy kierował się jedynie instynktem?

    Ból nadszedł, zmuszając Sytherai do zaciśnięcia własnego ogona na tym, który należał do Gradu. Wstrząsnął całym jej ciałem, zaś w kącikach ślepi wężowej pojawiły się niewielkie, kryształowe kropelki, które mimowolnie ujrzały światło dzienne. Zachłysnęła się powietrzem, wydając z siebie krótki, świadczący o odczuwanej przez nią nieprzyjemności odgłos. Chwilę to trwało, przyprawiając ją o nieprzyjemne uczucie, zupełnie takie, jak gdyby świadomie czynił jej krzywdę. Miał jednak całkowitą rację mówiąc, że nie łamie słowa, bowiem ból odszedł niedługo zgodnie z tym, jak zapowiedział. Powolna, mechaniczna czynność, która nie wymagała od niej zbytniego zaangażowania, dała jej możliwość odpłynięcia ku przemyśleniom, jakie przyszły do niej nawet wtedy, gdy ciężko było odbiec myślami od tego, co działo się właśnie z jej ciałem.

    Zapewne to musiało być mistyczne zbliżenie, które wpływało na uczucie, jakiego doznała przy kontakcie z górskim. Myśli podpowiedziały jej, że musi być to coś intymnego, zważywszy na niepewność smoka, a także na to, jak blisko siebie właśnie się znajdowali. Ba, ich ciała połączyły się wręcz w dosłowny sposób, co odebrała jako faktyczną metaforę zbliżenia się do drugiej, smoczej duszy. Nigdy nie wierzyła we wszelkiego rodzaju połączenie na duchowym poziomie, odnalezienie swej drugiej, jedynej słusznej połówki. Z jakiego powodu więc doświadczenie, z jakim właśnie zapoznawał ją obcy samiec, sprawiło, że poczuła się bliżej niego, to jest w sensie mentalnym, aniżeli kogokolwiek innego kiedykolwiek?

    Jak właściwie czuła się względem tej sytuacji? Dobrze? Źle? Och, bogowie, przecież nie pozostawała neutralna! Dlaczego więc tak trudno było jej opisać pokrótce jej emocje – te prawdziwe, przed samą sobą? Wkrótce nawet język jej myśli począł się plątać, odbierając jej zdolność analizy całej sytuacji. Wyglądało więc na to, że zmuszona będzie pomyśleć o niej... później. Drżenie jej ciała wzmogło się, podobnie jak ciche sapnięcia, wskazujące na zmęczenie. Mięśnie jej pozostawały napięte, zaś walka z utrzymaniem się na łapach wymagała zapotrzebowania na tlen, gdy samiec utrudniał tę czynność. Wkrótce więc Sytherai poddała się i opadła na ziemię z kolejnym pomrukiem, zaciskając szpony na ziemi, której grudki przesunęły się w ślad za pazurami. Czuła, jak niepoznane dotąd uczucie wzbiera w niej, kumulując się na wysokości podbrzusza, uwierając i powodując dyskomfort. W pierwszej chwili zamierzała poprosić, by przestał, bowiem nieprzyjemne spięcia mięśni jej brzucha zdecydowanie nie należały do najprzyjemniejszych. Towarzyszące temu ciepło, poczucie, że za moment wydarzy się więcej, nie pozwoliło jej jednak wydobyć z siebie choćby pisku. Trwała więc tak, zanim nie doświadczyła tego, co miało być zwieńczeniem odczuwanego przez nią dyskomfortu. Przez moment poczuła się, jakby została ogłuszona jakimś niezidentyfikowanym, ciężkim przedmiotem uderzającym w tył jej łba. Zacisnęła ślepia i wsłuchiwała się w własny, przyspieszony oddech, przerywany sapnięciami, a także w pomruki jej towarzysza. Zwiotczała całkiem w jego łapach, czując, jak gdyby zupełnie uszły z niej siły. Wbrew pozorom, całość była niespodziewanie dla niej pozytywnym doświadczeniem.

    Nie była nawet w stanie powłóczyć łapami, by odsunąć się spod Gradowego cielska, toteż poczekała, aż sam to zrobi. W końcu do tego doszło, a zaraz runął na ziemię obok. Przydługawa grzywa przysłoniła jej oczy, zaś reszta jej ciała powolnie dołączyła do przedniej jego części, układając się na gruncie. Samotniczka uniosła łeb, odrzucając ze ślepi rude włosie, dysząc żałośnie jak umęczony walką drapieżnik, zanim nie przysunęła się do samca, leżącego przecież całkiem blisko. Oparła na nim łeb oraz jedną z przednich łap, zaciskając pazury na jego łuskach. Nie uczyniła mu tym żadnej krzywdy, natomiast uczuła desperacką potrzebę przylgnięcia do jego ciepła raz jeszcze.

    Nie żałowała. Po raz pierwszy od dawna nie była w stanie myśleć o prędkim wyborze jakiejkolwiek z masek, toteż milczała w ten sposób, całkiem obezwładniona. Świadoma była jedynie własnego oddechu uderzającego o masywną ścianę z łusek barwy ciepłej szarości, a także poruszającej się w rytm oddechu Gradu klatki piersiowej, jaka znajdowała się pod jej łapą.


    Grad Skał

Licznik słów: 991
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek   WYGLĄD × TECZKA × GŁOS × DRZEWKO
Aut viam inveniam aut faciam.

◖ Ostry węch ◗
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego
na
węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie).


◖ Trudny cel ◗
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej/śmiertelnej.


◖ Bystrooki ◗
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.

☀ ☁

◖ Otoczony ◗
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST.

  
× Erdarynth × ż. powietrza (rekin) ×    × Marzaraath × leszy ×
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
L, Śl, Skr, MA, MO: 1    B, Śl, Skr, MA, MO: 1
  
PUŁAPKI: ◖ × ◗
Grad Skał
Wojownik Mgieł
Aoha Chwacki
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2261
Rejestracja: 28 maja 2021, 12:55
Stado: Mgieł
Płeć: samiec
Księżyce: 151
Rasa: górski
Opiekun: Jaahvfadh Gorliwy [*]
Partner: Minoderia Mirażu [*]

Źródło rzeki

Post autor: Grad Skał »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,Prs,MP,MA,MO,Kż,Skr: 1| L,O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny Cel; Twardy jak Diament; Pojemne Płuca; Pierwotny Odruch;
Nie sądził, że sprawy się tak potoczą. Oczywiście nie żałował. Musiałby być głupcem by żałować. Po prostu nie sądził, że będzie mógł odpocząć przy ledwo poznanej samicy. Przymknął ślepia waląc się na ziemię obok niej. Przekręcił pysk w jej stronę obserwując jak układa się obok. Nikły uśmiech prześlizgnął się przez jego pysk. Nie uciekała. To dobry znak. Chyba? Stary głupiec... ciesz się póki jeszcze obok ciebie leży.
Wyciągnął łapę ku jej bujnej grzywie odgarniając ją z jej pyska. Była śliczna, jak malowana. Czy jego łapsko nie zmąciło przypadkiem jej wyglądu? Czy to co zrobił nie zniszczyło tego kim była?
Przymknął miodowe ślepia i słuchał jej oddechu. Był szybki ale teraz się uspokajał, podobnie jak jego.
– Nie powinienem tego mówić ale chciałbym znów cię spotkać.
odezwał się w końcu wiedząc, że ten moment nie mógł trwać wiecznie. On będzie musiał wrócić do Mgieł, a ona... zniknie na terenach Wspólnych czy za granicami. Jego zapach zostanie z nią jeszcze na jakiś czas, ale nie zmieni to jej natury. Jeśli znów będzie taką kokietką jak przy nim... uśmiechnął się lekko pod nosem. To nie była jego sprawa prawda? Nie obiecywali sobie nic poza tą chwilą przyjemności w swoich objęciach.
Bawił się jej sierścią opadająca z boku pyska. Chciał nacieszyć się jeszcze tą chwilą zanim zniknie zupełnie.

Sytherai

Licznik słów: 215
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
» PECHOWIEC «
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
» TRUDNY CEL «
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
» TWARDY JAK DIAMENT «
stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
» POJEMNE PŁUCA «
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
» PIERWOTNY ODRUCH «
raz na walkę -2 ST do obrony
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
Błysk Przyszłości – ostatnie uż. 8/stycznia/2024
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
Lhatark A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1 || U: Śl,Skr,L: 1| MA,MO: 2
┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄┄
wygląd :: muzyka :: głos
.
Minoderia Mirażu
Łowca Mgieł
Sytherai Pajęcza
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 204
Rejestracja: 10 mar 2023, 0:17
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 59
Rasa: Północny wężowy
Partner: Grad Skał

Źródło rzeki

Post autor: Minoderia Mirażu »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 1| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| Skr, Śl: 2
Atuty: Ostry Węch; Trudny Cel; Bystrooki; Otoczony;
  • Zmrużyła ślepia, kiedy palce smoka zatopiły się w falach rudego jej włosia, odsuwając je tak, by nie przysłaniało dłużej jej oczu. Westchnęła cicho i z dozą szczerej niechęci, do której – oczywiście – nigdy by się nie przyznała, odsunęła łeb od szyi górskiego, by omieść spojrzeniem jego pysk. Niemalże przymknięte ślepia nadały jej rozespanego wyglądu, zupełnie jak gdyby wybudził ją z popołudniowej drzemki. W międzyczasie palce jej przedniej łapy kreśliły bliżej nieokreślone szlaczki na klatce piersiowej samca, zupełnie tak, jakby samotniczka badała każdą znajdującą się tam łuskę z osobna, w wymyślnej kolejności. Nie miała dostatecznej świadomości na temat tego, co właśnie miało miejsce. Kim stała się dla Gradu? Jakie znaczenie on miał teraz dla niej? Czy tego rodzaju bliskość zobowiązywała ich do czegokolwiek względem siebie? Zamierzała uniknąć nawiązywania bliższych relacji. Zacisnęła kły, zaraz jednakże zreflektowała się i rozluźniła szczęki. Nie miała nic przeciwko fałszywym znajomościom, ba – nawet partnerstwu, do momentu, gdy nie towarzyszyły temu żadne zobowiązujące emocje z jej strony. Właściwie nie przywiązałaby wagi również do tego spotkania, jednakże nieliczne informacje zaczerpnięte w przeciągu całego jej życia, mówiące o tym, czym bywała dla siebie dwójka smoków, a także fakt, iż Grad potraktował to w pewnym sensie poważnie zawahawszy się, obudziło w niej niepokój. Co jeśli istotnie zbliżenie to nie było jedynie częścią jej gry, jednym z momentów, w których zachowała kontrolę, a wręcz przeciwnie – stało się wytyczoną trasą, przez którą musiała przeć, powoli stając się tym, czym nigdy więcej nie chciała się stać?

    Jego słowa przerwały tok jej myśli, toteż Sytherai słuchała ich przez chwilę. Chciał spotkać się ponownie. Jej żołądek sprawił wrażenie pochwyconego i wywróconego na drugą stronę przez losowego drapieżnika z wyjątkowo groteskowym humorem. Więc jednak całą tę sytuację potraktował na swój sposób zobowiązująco. Nie przerażało jej to ani trochę. Tym, co przeraziło ją do tego stopnia, by zimny dreszcz przebiegł w dół długiego jej kręgosłupa, był fakt, że i ona zechciała ujrzeć samca raz jeszcze. To osobliwe pragnienie wybijało ją z rytmu ilekroć wróciła do niego myślami. Nie miała wyjścia, na to wyglądało, więc pozostało jej tłumaczyć samą siebie tym, czym zazwyczaj to robiła. Dla gry pozorów. Tylko i wyłącznie.

    Druga z jej łap dołączyła do pierwszej, powoli przesuwając się z nią po bokach szyi Gradu. Wylądowały one na jego policzkach, tuż pod charakterystycznymi wypustkami, które miał na pysku, zaś Sytherai dobrą chwilę lustrowała Mglistego spojrzeniem. Łuki brwiowe smoczycy poruszyły się, powoli ściągając się ku sobie. Zauważyła niewielki uśmiech, gdy zdawał się coś analizować. Nie odpowiedziała jednak tym samym.
    Ja też, Gradzie. – mówiła półszeptem, wspierając się teraz na nim, bowiem oparcie w przednich łapach straciła na rzecz ujęcia jego pyska. Czy nie prościej było uniknąć tego spotkania, pozwalając sobie na pozostanie względem nieznajomego obojętną? Czy chciała wplątywać się w skomplikowaną intrygę, która nieświadomie dla niej była konieczna zapewne tylko i wyłącznie w jej własnej głowie? – Bardzo chcę znów Cię zobaczyć. Jak najprędzej.

    Błądziła wzrokiem po jego pysku, jakby próbowała wymusić na jego rysach ułożenie się w potaknięcie, czemu towarzyszyłoby skinienie łbem. Nie miała jednak takiej mocy, by stało się to bezwzględnie. Przysunęła nozdrza do jego własnych, znów powodując subtelne ocieranie się o siebie ich nosów. Owiała go ciepłym oddechem, teraz zdecydowanie już spokojniejszym, aniżeli przed chwilą. Musnęła jego nos wargami i milczała chwilę, zanim nie zdecydowała się odezwać ponownie, tak samo jak poprzednio cichym tonem.
    Dlaczego "nie powinieneś tego mówić"? – chodziło o stado? Może złamał jakąś wewnętrzną zasadę, która zakazywała Mgłom bratania się z samotnikami?

    Być może mogłaby tę informację wykorzystać, by niewątpliwie odsunąć go od siebie.
    Nawet, jeśli nie było to coś, czego chciałaby bezwzględnie.


    Grad Skał

Licznik słów: 598
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek   WYGLĄD × TECZKA × GŁOS × DRZEWKO
Aut viam inveniam aut faciam.

◖ Ostry węch ◗
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego
na
węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie).


◖ Trudny cel ◗
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej/śmiertelnej.


◖ Bystrooki ◗
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.

☀ ☁

◖ Otoczony ◗
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST.

  
× Erdarynth × ż. powietrza (rekin) ×    × Marzaraath × leszy ×
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
L, Śl, Skr, MA, MO: 1    B, Śl, Skr, MA, MO: 1
  
PUŁAPKI: ◖ × ◗
Nowy Porządek
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 12 gru 2022, 20:58
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 17
Rasa: Morski-bagienny
Partner: Niemal Niewolnik Trans Bitewny

Źródło rzeki

Post autor: Nowy Porządek »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,MA,MO,MP,Kż,Śl,Skr: 1| O:2| A:3
Atuty: Wrodzony talent, Szczęściarz
Kalectwa: Brak skrzydeł
Generalnie Kaynya nie zapuszczała się na wolne tereny, bowiem śmierdziały one ubóstwem oraz zgnilizną, która jechała z gorszych przedstawicieli wolnych stad. Były to tereny bardzo niekomfortowe, bowiem można było po dłuższym czasie odnieść wrażenie, że smok samoistnie się umniejsza i ewoluuje do tyłu... były jednak miejsca pozbawione takiego stanu rzeczy. Zazwyczaj spowodowane było to urokiem danego miejsca, bądź jego wyjątkowością. Była to wyjątkowość widziana jedynie przez jej wspaniały, nieomylny, elitarny oraz wszechwiedzący umysł. Trzeba było mieć to coś, żeby ujrzeć to co ona... a sama ona przesiadywała sobie w płytszej wodzie przy źródle, ciesząc się chwilowym chłodem, który to był miłą odskocznią od ciągłych upałów... dlaczego ktoś musiał podpalić te słońce?

Trans Bitewny

Licznik słów: 113
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Better to die for the Earth than to live for yourself.Obrazek II: Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Po – Panda Czerwona
S:2|W:1|Z:1|M:1|P:1
B,A,O,Ś,Skr:1
Trans Bitewny
Wojownik Mgieł
Moldath Gargantuiczny
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 437
Rejestracja: 28 lut 2023, 22:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 55
Rasa: pierwotny x górski
Opiekun: Poławiacz Szczurów
Partner: Nowy Porządek

Źródło rzeki

Post autor: Trans Bitewny »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,MP,MO,MA,Kż,Śl,Skr,Prs: 1| O,A,W: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Twardy jak Diament; Nieulękły;
Leciał akurat dosyć niestabilnym i chwiejnym przez liczne turbulencje lotem (specjalnie w nie wpadał, łatwy lot to nudny lot), a w łapach przyciśniętych do ciała trzymał parę rzeczy. Znów zamierzał poszukać nieco dobrego drewna, a jako że ostatnio rzeźbił nieco na wyrost. Tym razem jednak miał ze sobą swojego modela – kwiatka – któremu zamierzał wyrzeźbić znacznie lepszą doniczkę, tym razem już trzeciej generacji. Siedział też i głowił się trochę nad tą całą szklarnią o której opowiadał mu Hrasvelg... ale z tym już nie było tak łatwo. Kwiatek jakoś dychał, więc jakoś udawało się go utrzymywać przy życiu, a to chyba dobrze, nie? Tak czy inaczej kiedy tak leciał, spostrzegł jakąś sylwetkę na dole. Akurat tam, gdzie nie było żadnych drzew. Smok na terenach niczyich, niby nic nowego, a jednak wytężył wzrok z zaintrygowaniem. Obniżył nawet nieco lot... aż się zachwiał jeszcze bardziej niż zwykle, ledwie utrzymując swoje przedmioty w garści. Wytrzeszczył ślepia w niedowierzaniu. Nowy Porządek już tu była? Sama??? Tak szybko? Może na kogoś czekała? Tak. Na pewno, zdecydowanie. Na niego!
Wylądował z przytupem, ale uważając, by kwiatkowi nic się nie stało przez nieco brutalne lądowanie. Ukradkiem wrzucił nieużyte kostki drewna i inne rzeczy w krzaki, coby nie zauważyła, że ta miska była zaledwie bardziej obiecującym prototypem. No trudno, już po ptokach, jakoś to załatwi. Odbił się nad wyraz miękko, wytracając powoli impet przez krótki trucht. Idealnie, by się do niej zbliżyć. Jego pysk rozświetlił drapieżny, zadziorny uśmieszek. Posłał jej mrugnięcie jednym okiem, patrząc z góry na niższą rybkę.
Hej, mała. To dla mnie to powitanie? Nie trzeba było – zachichotał, machając wymownie łapą. Po tym pochylił się, unosząc lekko jedną z brwi. – To dla ciebie. Wtedy, na spotkaniu, kiedy sobie zniknęłaś, zostawiłaś kwiatka. To wsadziłem go w tę wspaniałą doniczkę, mojej roboty rzecz jasna – wyjaśnił pokrótce, podstawiając jej pod nos doniczkę z kwiatkiem.ObrazekDoniczka rzecz jasna wytrzymała, nieprzemakalna, o, zobacz, a tu jest ziemia najwyższej jakości, własnołapnie ją zbierałem! A tutaj patrz! Twoja mała, wściekła podobizna! – wyszczerzył się szeroko, wskazując na pojedynczy łebek wyrzeźbiony w misce z kwiatkiem. Zastukał szponem, oddalając łeb. – Jestem z niej dumny. Moje dotychczas najlepsze dzieło! Nie musisz dziękować. Dla takiej damy same najlepsze rzeczy!

Nowy Porządek

Licznik słów: 370
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Pojedynki wygrane: 2 || Przegrane: 7 || Remisy: 1 || W tym przegrane w pierwszej turze: 3

Odnośnie adrenaliny: Trans Bitewny często podczas walk wpada w bitewny szał. Nie przeszkadza mu ból i uwielbia ryzyko. Rany z adrenaliny można dawać z powodu nadwyrężania ciała i jeśli robi coś niestandardowego, dopasować do jego ataku/obrony. Na pewno nie wykonuje zbyt precyzyjnych ruchów, skupiając się na byciu szybkim i/lub widowiskowym, więc jestem otwarta na równie kreatywne rany B) + często narzeka na delikatne nadgarstki.

[PEŁNY BRZUCH] – 3/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
[ADRENALINA] – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka.
[TWARDY JAK DIAMENT] – stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.
[NIEULĘKŁY] – smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


#89cff0 – mowa, #ecc8bc – mentalki
Nowy Porządek
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 12 gru 2022, 20:58
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 17
Rasa: Morski-bagienny
Partner: Niemal Niewolnik Trans Bitewny

Źródło rzeki

Post autor: Nowy Porządek »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,MA,MO,MP,Kż,Śl,Skr: 1| O:2| A:3
Atuty: Wrodzony talent, Szczęściarz
Kalectwa: Brak skrzydeł
Jej spokojny relaks musiał zostać przerwany przez bardzo nieproszonego oraz niespodziewanego gościa. Szczerze mówiąc, to spodziewała się go najmniej ze wszystkich potencjalnym osób, a to jedynie utwierdziło ją w przekonaniu, że tereny wspólne musiały należeć do ziemi, bowiem kręciły się tutaj bardzo... nietypowe osoby. Pod tym negatywnym kątek oczywiście. Nieokiełzany ogier, który to za nic miał obyczaje oraz generalny przykład kultury osobistej. Szczerze to mogła powiedzieć, że był smokiem, którego już raczej ciężko było naprawić. Mogła mu jedynie przyznać, że z pewnością był pewny siebie. Czy słusznie, czy nie to nie miało większego znaczenia. Ważne było to, że musiała jakoś go znieść.
Przyjrzała się doniczce, która to była nietypowym prezentem. Oczywiście o jej praktyczności. Czy generalnym zastosowaniu można było dywagować, tak jej mała podobizna była nawet w pewien sposób zabawna. Grunt, że rozumiał, że jej nerwy trzymają się na bardzo cienkiej lince....
– Mógłbyś przeznaczyć ten czas na treningi robaku. – Odburknęła przyglądając się doniczce z bliska. – Ale dzięki. Lubie patrzeć na nowe rzeczy w grocie. To przypomina o moim statucie. O Elitaryzmie. – Bo przecież właśnie najlepsi dostawali bezinteresownie prezenciki... czyż nie? Oczywiście, że tak. Cieszyła się, że wreszcie któryś mglisty o tym pomyślał. Raczej błędem byłoby spodziewać się po nich jakiejkolwiek wartości, począwszy od ich samych, dlatego samiec można by tak powiedzieć.... przeskoczył skokiem w dal zapewne tuzin pokoleń tych degeneratów.
Spojrzała ponownie na Transa przenikając tym swoim zabójczym i pełnym pogardy wzrokiem. Pysk był obojętny, jakby nawet jej najmniejszy mięsień nie zamierzał reagować na jego obecność.... po chwili ciszy jednak się odezwała. – Cóż. Dałeś mi w zasadzie najlepsze co możesz zaoferować. To niewiele. Acz. To wciąż najlepsza rzecz. – Tutaj się zatrzymała kładąc donice na bok. – Najlepszymi rzeczami trzeba się dzielić. Zwłaszcza ze mną . – Tutaj zaznaczyła, aby wszystko było jasne. Na tym polegała harmonia i spójność rzeczy. – Najlepszym co możesz dostać to ja. Dlatego powiedzmy, że w miarę odwdzięczenia się możesz wybrać coś, co chcesz ode mnie. Nie wiem, co twój mały móźdżek może sobie pomyśleć, ale wysil łeb. A jak nic ci nie przychodzi, to zwykły trening może wystarczyć. To, że jesteś duży nie znaczy, że twoje mięśnie się do czegokolwiek nadają, A zaznaczę, że uczył mnie najlepszy wojownik, a to już coś znaczy. Ale wybór należy do ciebie. Co chcesz? – Oczywiście chodziło jej wyłącznie o czysto normalne rzeczy, bądź na przykład jakiś wykład o prawach rządzących tym światem. Bogowie mogli jednak wiedzieć, co sobie ten Trans wymyśli.

Trans Bitewny

Licznik słów: 411
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Better to die for the Earth than to live for yourself.Obrazek II: Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Po – Panda Czerwona
S:2|W:1|Z:1|M:1|P:1
B,A,O,Ś,Skr:1
Trans Bitewny
Wojownik Mgieł
Moldath Gargantuiczny
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 437
Rejestracja: 28 lut 2023, 22:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 55
Rasa: pierwotny x górski
Opiekun: Poławiacz Szczurów
Partner: Nowy Porządek

Źródło rzeki

Post autor: Trans Bitewny »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,MP,MO,MA,Kż,Śl,Skr,Prs: 1| O,A,W: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Twardy jak Diament; Nieulękły;
Ów nieokiełznany ogier uśmiechał się do porządnej klaczy głupawo, kiedy ta przyjęła jego prezent z należytą ostrożnością. Wiedział, że głupia samica patrzyła nań z miłością i pożądaniem, które skrywała za tą niesamowitą otoczką chłodu. Zawsze tak robiły. Dlatego też jej słowa wcale a wcale nie zepsuły mu humoru, czyniąc efekt wręcz przeciwny – zapewniły jedynie, że wszystko to co zrobił miało sens oraz doprowadziło do tego, że i ona miała teraz lepszy dzień. No i górował nad nią samym faktem tego, że był w stanie kontrolować jej humorki prezentami, które to wspaniałomyślnie nauczył się robić. No, może nie miał aż takich rozkmin, ale mniej więcej o to tu przecież chodziło.
Oczywiście – przytaknął posłusznie, nadal szczerząc się od ucha do ucha. A mógłby i się podzielić z nią swoim majątkiem, jakby bardzo chciała. Co prawda zbierał na swój rozwój osobisty parę groszy, coby może lepiej się podszkolić w paru rzeczach związanych z pływaniem w głębinach z ojcem, ale to tam mogło zaczekać. Nie bał się polować ze zdwojonym wysiłkiem by sprawić jej jeszcze jeden drobny podarunek.
To ten. Trening, tak – zakołysał się na palcach, stając w górę i w dół, przytakując energicznie. Teraz to jej pokaże. Nadal pamiętał o ich układzie z dawien dawna. Nie przyszło m nawet na myśl, że mógłby najzwyczajniej w świecie poprosić o coś konkretnego. Trudno. No to postanowił pójść na około. Jego mięśnie łap lekko się poruszyły, napięte. Bardzo dobrze widoczne, należało nadmienić. Warto zwrócić na to uwagę. O tak. Mhm.
To od czego zaczynamy? – niewinne pytanie. Jeszcze nie był pewien czego miał się po niej spodziewać.

Nowy Porządek

Licznik słów: 269
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Pojedynki wygrane: 2 || Przegrane: 7 || Remisy: 1 || W tym przegrane w pierwszej turze: 3

Odnośnie adrenaliny: Trans Bitewny często podczas walk wpada w bitewny szał. Nie przeszkadza mu ból i uwielbia ryzyko. Rany z adrenaliny można dawać z powodu nadwyrężania ciała i jeśli robi coś niestandardowego, dopasować do jego ataku/obrony. Na pewno nie wykonuje zbyt precyzyjnych ruchów, skupiając się na byciu szybkim i/lub widowiskowym, więc jestem otwarta na równie kreatywne rany B) + często narzeka na delikatne nadgarstki.

[PEŁNY BRZUCH] – 3/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
[ADRENALINA] – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka.
[TWARDY JAK DIAMENT] – stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.
[NIEULĘKŁY] – smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


#89cff0 – mowa, #ecc8bc – mentalki
Nowy Porządek
Wojownik Ziemi
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 12 gru 2022, 20:58
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 17
Rasa: Morski-bagienny
Partner: Niemal Niewolnik Trans Bitewny

Źródło rzeki

Post autor: Nowy Porządek »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,MA,MO,MP,Kż,Śl,Skr: 1| O:2| A:3
Atuty: Wrodzony talent, Szczęściarz
Kalectwa: Brak skrzydeł
Samica nie podzielała jego entuzjazmu. Szczerze mówiąc, to za już swoje uśmiechanie powinien dostać nieco ciosów na ryj, które to łagodnie mówiąc naprostowałyby jego temperament. Oczywiście w przypadku, jakby ten miał faktycznie jeszcze jakieś pozostałości po oleju w głowie, który pod wpływem drgań mógłby przywrócić mu godność i rozum smoka.
– Od pompek. – Odezwała się chłodno i z wyczuwalną dominacją. Dobry trening to ten z dobrym przygotowaniem się. Każdy jełop mógł odwalać jakieś nic nieznaczące wigibasy, ale ona nie tolerowała takiego marnotrawstwa. Liczyła się efektywność i jej efekty. – I lepiej żebyś ruszył zad. – Po czym sama zaczęła robić pompki. Takie na jakie smok mógł się zdać. Miała nadzieje, że Kęsek i w tym nic nie nawali.

Trans Bitewny

Licznik słów: 121
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Better to die for the Earth than to live for yourself.Obrazek II: Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Po – Panda Czerwona
S:2|W:1|Z:1|M:1|P:1
B,A,O,Ś,Skr:1
Trans Bitewny
Wojownik Mgieł
Moldath Gargantuiczny
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 437
Rejestracja: 28 lut 2023, 22:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 55
Rasa: pierwotny x górski
Opiekun: Poławiacz Szczurów
Partner: Nowy Porządek

Źródło rzeki

Post autor: Trans Bitewny »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,L,MP,MO,MA,Kż,Śl,Skr,Prs: 1| O,A,W: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Twardy jak Diament; Nieulękły;
Pompek? – zdziwił się nieco. Szybko jednak poczuł, jak delikatna ekscytacja przewija się wzdłuż jego kręgosłupa, sięgając aż po sam czubek ogona. Przypatrywał się temu co robi z zaciekawieniem. Jeśli uważała, że nie umiał trenować i wcale tego nie robił to była w olbrzymim błędzie. Ale fakt faktem takich ćwiczeń nie zdarzyło mu się jeszcze ten, no. Ćwiczyć.
Podreptał bliżej niej, przybliżył do jej polika pysk i chuchnął rozbawiony, kiedy robiła pompki. Po tym odsunął się na niby tylko po to, by podejść do niej od tyłu i spróbować stanąć idealnie nad nią jako ten sporo większy, tak szybko jak tylko potrafił, zanim ta się zorientuje, by zrobić tę całą "pompkę" i cały ciężar swojego ciała zrzucić na nią, przygwożdżając ją do ziemi ze śmiechem. Jakoś nie za bardzo mu się widziało trenować bardzo na serio i poważnie, kiedy mógł wykorzystać ten wspólny czas na poprzeszkadzanie jej. Albo coś takiego. Przy okazji tyknął ją w lewą część tylnej miękkiej tkanki ciałaDUPĘ, ale tak musną, ot, by przypomnieć o tym, że jeśli miał, to właśnie to zrobił. I przegrała, proste.

Licznik słów: 180
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Pojedynki wygrane: 2 || Przegrane: 7 || Remisy: 1 || W tym przegrane w pierwszej turze: 3

Odnośnie adrenaliny: Trans Bitewny często podczas walk wpada w bitewny szał. Nie przeszkadza mu ból i uwielbia ryzyko. Rany z adrenaliny można dawać z powodu nadwyrężania ciała i jeśli robi coś niestandardowego, dopasować do jego ataku/obrony. Na pewno nie wykonuje zbyt precyzyjnych ruchów, skupiając się na byciu szybkim i/lub widowiskowym, więc jestem otwarta na równie kreatywne rany B) + często narzeka na delikatne nadgarstki.

[PEŁNY BRZUCH] – 3/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.
[ADRENALINA] – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka.
[TWARDY JAK DIAMENT] – stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość.
[NIEULĘKŁY] – smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


#89cff0 – mowa, #ecc8bc – mentalki
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej