Już od progu świątyni dało się wyczuć charakterystyczną woń obiadu, który zwykle spożywali Ziemni. A działo się to za sprawą Córy, która niosła ze sobą dwie miski ślimaczych frytek. No bo jak lepiej pytać o Patrona Ziemi, niż składając w podarunku ulubione danie Ziemniaków? Choć nie kierowała się bezpośrednio do Immanora, lecz do Nenyi. Zatrzymała się przed posągiem bogini, spoglądając jej w ślepia.
– Dzień dobry, Nenyo. – Schyliła głowę z szacunkiem, a po chwili uśmiechnęła się delikatnie. – Przyniosłam Ci obiad, przysmak smoków Ziemi. W tej misce po prawej są ślimacze frytki na ostro, takie lubił mój tato. A w tej drugiej misce są ślimacze frytki w ziołach, takie lubię ja. – Wyjaśniła, podsuwając miski w stronę Nenyi. Miała nadzieję, że bogini polubi jej popisowe danie, choć brała także pod uwagę scenariusz, że będzie musiała wrócić z tymi idealnie przysmażonymi, świeżymi, smacznymi i przyprawionymi frytkami z powrotem do Pyrkowej Jadłodajni.
– Przychodzę do Ciebie także z pytaniem... Jak najlepiej przygotować się do rozmowy z Immanorem i jak zadawać mu pytania, aby otrzymać odpowiedź? Chodzi mi o Astra.. Pasterza Ziemi. Bardzo zależy mu na rozmowie z patronem Ziemi, ale chyba robi coś nie tak. Wiem, że Pasterz nie jest mistrzem dyplomacji, rozmowy z nim nie zawsze wspinają się na wyżyny inteligencji, a jego specyficzny humor częściej powoduje ból głowy niż rozbawienie, ale on bardzo szanuje bogów, a czasem ma coś mądrego do powiedzenia, wartego wysłuchania. Codziennie widzę, jak się przejmuje tym, że nie może się porozumieć z Immanorem, zwlaszcza w kwestii przekonania go do pomocy smokom w wojnie z ludźmi, dlatego chciałabym trochę ułatwić zadanie Astralowi. Jeśli mogłabyś spojrzeć w naszym kierunku i podać jakąś wskazówkę, byłabym bardzo wdzięczna. I on też. – Zwróciła się do Nenyi, przedstawiając jej swoją prośbę. Jeszcze rano uważała to za wspaniały pomysł, teraz jednak bała się, że może w jakiś niezamierzony sposób zirytować boginię. Ona i Thahar byli najbliżsi sercu Goździk, jako bogowie zwinności i polowania, dlatego to do któregoś z nich postanowiła skierować kroki w pierwszej kolejności.
– I ten.. Smacznego! – Dodała na koniec.
// 4/4 mięsa jako podarunek dla Nenyi + wskazówki Nenyi jak rozmawiać z danym bogiem – użyj do końca '23 z mojej KP
Nenya
Córa Róż
- Słodycz Ziemi
- Przywódca Ziemi
old but gold - Posty: 7274
- Rejestracja: 08 lip 2020, 18:03
- Stado: Ziemi
- Płeć: samica
- Księżyce: 77
- Rasa: drzewny x północny
- Opiekun: Basior Lancetowaty*
- Mistrz: Wyzwolony Rozrabiaka*
- Partner: Astral!
Córa Róż
A: S: 4| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,Pł,L,Prs,A,O,MP,MA,MO: 1 |Kż,Śl,B: 2 |Skr: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Lekkostopy, Opiekun, Znawca terenów
Licznik słów: 366
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Córa Róż
Córa Róż musiała bardzo długo czekać na odpowiedź Bogini Zręczności. Wydawało się wręcz że sama by mogła tu zamarznąć, gdyby nie nieznacznie cieplejsza temperatura świątynnej groty.
– Ah, dziękuje! – wtem zawołała bogini. Miski wypełnione ślimaczymi frytkami zniknęły na oczach Córy Róż. Temperatura podniosła się w pomieszczeniu, przyjemnie ogrzewając łuski Córy.
– Nie martwcie się, Immanor nad wami czuwa. Nie musicie go prosić o pomoc, ponieważ nie jest wam potrzebna. Macie wszystkie narzędzia, których potrzebujecie. – Nenya zapewniła łagodnie chociaż z słyszalną werwą w głosie.
– Mój brat rzadko kontaktuje się ze smokami, jeszcze rzadziej jeśli chodzi o towarzyską pogawędkę. Pasterz i tak może się czuć zaszczycony tym ile uwagi od niego otrzymał, jako Ten Który Zwrócił Iskrę – bogini zachichotała. Jej śmiech jak srebrne dzwoneczki, zadzwonił po ścianach świątyni. – Jednak cierpliwość jest cnotą wytrwałych. Zwykle jego wzrok sięga dużo dalej, ale zdarza się, że akurat padnie na modlącego się smoka i zechce odpowiedzieć. Zdarza się to niezwykle rzadko, ale zawsze jest na to szansa.
Ciepła energia Nenyi pląsała w powietrzu, a wiatr przywiał się zapach wiosennego kwiecia i traw.
– Jedynym wyjątkiem od tego jest Prorok. Mój brat upodobał sobie Strażnika i zawsze odpowiada na jego modły. Jeśli byście pilnie potrzebowali zadać Immanorowi pytanie, najlepiej jest to zrobić za pośrednictwem proroka.
Słodycz Ziemi
– Ah, dziękuje! – wtem zawołała bogini. Miski wypełnione ślimaczymi frytkami zniknęły na oczach Córy Róż. Temperatura podniosła się w pomieszczeniu, przyjemnie ogrzewając łuski Córy.
– Nie martwcie się, Immanor nad wami czuwa. Nie musicie go prosić o pomoc, ponieważ nie jest wam potrzebna. Macie wszystkie narzędzia, których potrzebujecie. – Nenya zapewniła łagodnie chociaż z słyszalną werwą w głosie.
– Mój brat rzadko kontaktuje się ze smokami, jeszcze rzadziej jeśli chodzi o towarzyską pogawędkę. Pasterz i tak może się czuć zaszczycony tym ile uwagi od niego otrzymał, jako Ten Który Zwrócił Iskrę – bogini zachichotała. Jej śmiech jak srebrne dzwoneczki, zadzwonił po ścianach świątyni. – Jednak cierpliwość jest cnotą wytrwałych. Zwykle jego wzrok sięga dużo dalej, ale zdarza się, że akurat padnie na modlącego się smoka i zechce odpowiedzieć. Zdarza się to niezwykle rzadko, ale zawsze jest na to szansa.
Ciepła energia Nenyi pląsała w powietrzu, a wiatr przywiał się zapach wiosennego kwiecia i traw.
– Jedynym wyjątkiem od tego jest Prorok. Mój brat upodobał sobie Strażnika i zawsze odpowiada na jego modły. Jeśli byście pilnie potrzebowali zadać Immanorowi pytanie, najlepiej jest to zrobić za pośrednictwem proroka.
Słodycz Ziemi
Licznik słów: 220
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Chcesz dołączyć do gry?
Musisz mieć konto, aby pisać posty.
Rejestracja
Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!