Szmaragdowe ustronie

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewka dają schronienie przed słońcem, ale tez przed deszczem. Gdzieniegdzie niewielkie polany, na których można posiedzieć i porozmawiać. W Szklistym Zagajniku można poczuć się jak w domu...
Ukojenie Sennah
Łowca Ziemi
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 231
Rejestracja: 30 mar 2023, 0:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Olbrzymi Skrajny (Morski x Północny)
Opiekun: Sekcja Zwłok

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Ukojenie Sennah »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,L,A,O,MP,MA,MO: 1| Kż,Skr,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok, Szczęściarz, Bystrooki

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Reakcja Kairakiego była taka, jakiej po części spodziewała się Biesia, ale tym razem się nie zraziła początkową reakcją, skoro wiedziała z czego to wynika. Zamiast tego postanowiła, że postara się w mało inwazyjny sposób oswoić go w jakiś sposób z gestami, które ona bardzo lubiła okazywać. Przynajmniej póki ten nie zacznie na nią krzyczeć, żeby przestała.

Samica uśmiechnęła się lekko, odwzajemniając jego gest, jak i również na jego odpowiedź. Skoro było lepiej to już jakiś postęp.
Wtedy zwrócił uwagę na jej łapę, a Biesia podniosła ją i uśmiech nieco zszedł jej z pyska.
– To moja pamiątka po mojej potyczce z ludźmi w Nawiedzonym Przesmyku – wyjaśniła – poszłam już z tym do Erycala, ale muszę jeszcze uzbierać na zapłatę – dodała po chwili, uśmiechając się ponownie. Wiedziała, że nie będzie jej to wadziło jeszcze długo, więc czemu czasem sprawiało jej to taki ból? Czyżby sam fakt porażki, był dla niej zbyt przygniatający? Cóż sama misja się udała, więc nie było czego żałować. Biesia pokręciła łbem [color=#d3d3d3[– mogę chodzić, nie boli mnie ta łapa, Okowy Przeszłości zajęła się mną bardzo dobrze, nawet odratowała łapę, a było nieciekawie[/color] – rzuciła pół żartem, choć był to fakt.
– Dałam się jak dziecko nabrać na pułapki, mimo że jestem łowcą, to ich nie zauważyłam i postąpiłam zbyt bezmyślnie – westchnęła, miała przynajmniej nauczkę na przyszłość. Na dowód swoich słów, zrobiła kilka kroków, kuśtykając lekko, ale było to bardziej spowodowane brakiem przyzwyczajenia, niemniej mogła spokojnie spacerować w towarzystwie Kairakiego.
– Chciałeś się spotkać w jakiejś konkretnej sprawie czy po prostu się stęskniłeś? – zapytała, chcąc zmienić temat.

Nieugięty Kolec

Licznik słów: 265
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji (0/3 listopad)



Cywil – Sroka (samiec)
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
U: L, Kż: 1
Pąk Róży
Wojownik Ziemi
Żyjące Truchło
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 591
Rejestracja: 13 cze 2023, 16:50
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Północny x wężowy
Opiekun: Najlepszy Wojownik – Już nie żyje :)
Mistrz: Czereda Czerwi ♥
Partner: Nieśmiałość

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Pąk Róży »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 1
U: W,Prs,Pł,B,L,MP,MO,Kż,Skr,Śl: 1| MA,A,O: 2
Atuty: Pechowiec, Niestabilny, Twardy jak diament, Uzdolniony
Kalectwa: +2ST do W i akcji fizycznych [osłabione płuca]
Uh, natychmiast pożałował, że podjął ten temat. Poczuł wyrzuty, że nawet nie próbował walczyć, w porównaniu do siostry, która nawet się w tym kierunku nie szkoliła. Z tego co kojarzy, to jest ona łowcą, a nie wojownikiem, to chyba nawet nie był jej obowiązek... Dlaczego w zasadzie nawet nie spróbował? Nie poszedł zobaczyć? Bo się bał. Bo pomimo usilnych prób, dalej czuje się zbyt słaby, by spróbować w tym swoich sił. Czereda zmienił jego myślenie tylko na chwilę, nadał mu siły i energii, której on nie wykorzystał w pełni... Na pewno w choć części z tych rzeczy ma rację… Jedyne do czego się nadawał, a nawet ledwo, to do sparingów, żeby inni mogli trenować. Myślał, że tym imieniem będzie jakoś się do nauki motywował, ale… Chyba się przeliczył… Mógł nazwać się jakoś lepiej, bardziej prawdziwie, a nie próbować oszukać siebie i innych. Nie miał jakoś ochoty w ogóle do tego nawiązywać w rozmowie i bardzo się ucieszył, że Biesia prawdopodobnie również chętnie by ten temat porzuciła… No, a przynajmniej temat zmieniła.
– Uhm, przykro mi… – odpowiedział niemrawo. – Gdybyś nie dała rady iść dalej, powiedz, będziemy mogli na chwilę odpocząć – dodał jeszcze i ruszył przed siebie, zerkając czy samica robi to samo. – Yhm, tak, początkowo chciałem zapytać Cię o Vedilumiego… Spotkałaś go, coś z nim rozmawiałaś? – Może chociaż ten temat nie będzie dla Kairakiego tak przygnębiający jak wojna, której sam się bał?

Ukojenie Sennah

Licznik słów: 238
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Roko – Panda Czerwona
A:
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B, A, O, Skr, Śl: 1

Narracja – d4d6dd; Dialog – ea3738; Mentalki – 999ba2

“Boy, I love meeting people’s moms. It’s like reading an instruction manual as to why they’re nuts.”
Ted Lasso

Atuty:
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Gorąca prośba do wszystkich Mistrzów Gry. Bardzo bym prosił, o dodawanie do czarów motywów zimy, mrozu, śniegu. Prosiłbym również, by negatywne efekty niestabilnego również orbitowały wokół tych motywów i żywiołów. Nie wiem, twór nagle cały zamarzł i zranił Kairakiego odłamkami lodu, twór na łapie był tak zimny, że odmroził mu łapę i tym podobne rzeczy. Dziękuję.
Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Kalectwa:
Osłabione Płuca: +2ST do wytrzymałości +2ST do akcji fizycznych
Wygląd:
Obrazek
by Mah
Ukojenie Sennah
Łowca Ziemi
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 231
Rejestracja: 30 mar 2023, 0:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Olbrzymi Skrajny (Morski x Północny)
Opiekun: Sekcja Zwłok

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Ukojenie Sennah »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,L,A,O,MP,MA,MO: 1| Kż,Skr,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok, Szczęściarz, Bystrooki
Temat dla Biesi nie był łatwy, ale kiedyś trzeba było go przegadać. Czy czuła się upokorzona? Może troszkę, ale nie poddawała się i chciała szkolić swoje zdolności jeszcze bardziej, aby móc pomagać swojemu stadu. Samica ruszyła za nim, dorównując mu kroku bez większego wysiłku. Tylko łapa nie była zbyt chętna do współpracy, ale miała nadzieję, że to niedługo ustąpi.

Natomiast następny temat jaki podjął jej brat był... jeszcze cięższym. Nie mówiła o tym nikomu, ale chciała się spotkać z Vedilumim i nawet próbowała go szukać, problem leżał niestety gdzie indziej...
– Jak o to chodzi to... szukałam go, nawet znalazłam ślad i pewnie bym go namierzyła, ale... – nie za bardzo wiedziała, jak wprost o tym powiedzieć – dotarłam na tereny graniczne i ślad ciągnął się dalej gdzieś w świat. Nie miałam odwagi, żeby tak o za tym polecieć. Nie wiedziałam w sumie co mnie tam czeka... – przyznała smutno, choć mogłoby się to wydawać zabawne, jak wskoczyła w walkę z ludźmi, ale to była... potyczka. Jedna bitwa i to na terenie smoków, który dobrze znała. Nie było tam mowy o jakichś zagrożeniach czy większych konsekwencjach. Bogowie pilnowali, by smoki nie ucierpiały za bardzo, a czerwonołuska uzdrowicielka bardzo dobrze się nią zajęła.
Nie wiedziała co jeszcze mogłaby powiedzieć Kairakiemu, czuła, że w pewien sposób go zawiodła.
– Myślę, że będę go szukać poza terenami, ale muszę na razie zgromadzić ofiarę dla bogów na błogosławieństwo, nie chciałabym iść bez żadnego zabezpieczenia – nie wspomniała oczywiście jeszcze o mentalnym przygotowaniu do tego, nie musiała chyba, było to oczywistością.

Nieugięty Kolec

Licznik słów: 258
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji (0/3 listopad)



Cywil – Sroka (samiec)
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
U: L, Kż: 1
Pąk Róży
Wojownik Ziemi
Żyjące Truchło
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 591
Rejestracja: 13 cze 2023, 16:50
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Północny x wężowy
Opiekun: Najlepszy Wojownik – Już nie żyje :)
Mistrz: Czereda Czerwi ♥
Partner: Nieśmiałość

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Pąk Róży »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 1
U: W,Prs,Pł,B,L,MP,MO,Kż,Skr,Śl: 1| MA,A,O: 2
Atuty: Pechowiec, Niestabilny, Twardy jak diament, Uzdolniony
Kalectwa: +2ST do W i akcji fizycznych [osłabione płuca]
Uh, a myślał że ten temat będzie dla niego przyjemniejszy… Może dlatego Biesia go o niczym nie informowała cały ten czas? Myślał, że został przez swoje siostry zapomniany, a okazuje się, że wszyscy mieli po prostu pecha…

Liczył, że chociaż on mu zostanie, że chociaż raz go spotka, zanim go straci… Co prawda, nie czuł wobec niego praktycznie żadnych emocji, może oprócz nadziei, że okaże się lepszy niż Kokoro. Ale cóż, zachował się podobnie do niej – odszedł sobie, zostawiając dzieci.

– Yhm, czy to dlatego nie odzywałaś się do mnie w jego sprawie…? – Cóż, wolał się upewnić i zapytać o to wprost. – Radzisz sobie bez niego? Rozmawiałaś może coś z Sekcją od ostatniego razu…? – W sumie, zadając te pytania najpierw Nyan, potem Biesi, doszedł trochę do wniosku, że nieco zaniedbał relację ze swoimi siostrami – za bardzo skupił się na sobie, bądź Kokoro…

Ukojenie Sennah

Licznik słów: 149
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Roko – Panda Czerwona
A:
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B, A, O, Skr, Śl: 1

Narracja – d4d6dd; Dialog – ea3738; Mentalki – 999ba2

“Boy, I love meeting people’s moms. It’s like reading an instruction manual as to why they’re nuts.”
Ted Lasso

Atuty:
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Gorąca prośba do wszystkich Mistrzów Gry. Bardzo bym prosił, o dodawanie do czarów motywów zimy, mrozu, śniegu. Prosiłbym również, by negatywne efekty niestabilnego również orbitowały wokół tych motywów i żywiołów. Nie wiem, twór nagle cały zamarzł i zranił Kairakiego odłamkami lodu, twór na łapie był tak zimny, że odmroził mu łapę i tym podobne rzeczy. Dziękuję.
Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Kalectwa:
Osłabione Płuca: +2ST do wytrzymałości +2ST do akcji fizycznych
Wygląd:
Obrazek
by Mah
Ukojenie Sennah
Łowca Ziemi
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 231
Rejestracja: 30 mar 2023, 0:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Olbrzymi Skrajny (Morski x Północny)
Opiekun: Sekcja Zwłok

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Ukojenie Sennah »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,L,A,O,MP,MA,MO: 1| Kż,Skr,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok, Szczęściarz, Bystrooki
Ich rozmowy chyba nie były skazane na posiadanie pozytywnego wydźwięku. Spotykają się drugi raz sam na sam, ale zawsze towarzyszy temu jakaś smutna aura. Biesia bardzo chciałaby to zmienić, ale nie za bardzo wiedziała jak... cóż. Źle się złożyło, że Vedilumi akurat postanowił odejść i to w tym momencie, kiedy liczyła, że dołączy do stada Ziemi, będzie mógł być bliżej niej i ogólnie stworzyć jakieś... poczucie, że ma rodzinę.

– Radzić sobie radzę, choć nie ukrywam, że było to dla mnie... szokujące. Myślałam, że zaczyna się mu tu układać. Liczyłam, że dołączy do naszego stada i będziemy mogli dzięki temu się częściej widywać – powiedziała szczerze.
Pytanie o Sekcję zbiło ją jednak z tropu. W zasadzie to przez te księżyce nawet o niej nie myślała. Nie odczuwała negatywnych emocji z nią związanych. Nie czuła nic, gdy padło jej imię.
– W sumie to nie widziałam mamy od... wielu księżyców. Znaczy przelotem gdzieś, owszem, ale nie spotkałyśmy się tak pyskiem w pysk, nie miałyśmy dłuższej rozmowy – wyjaśniła. Nie wiedziała nawet czy chciałaby z nią o czymkolwiek rozmawiać, chociaż może powinna?
– A co z Tobą, hm? Rozmawiałeś z Kokoro? Zapytałeś ją czy w ogóle zna kogoś takiego? – rzuciła też z czystej ciekawości. Chociaż domyślała się, jaka padnie odpowiedź.

Nieugięty Kolec

Licznik słów: 211
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji (0/3 listopad)



Cywil – Sroka (samiec)
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
U: L, Kż: 1
Pąk Róży
Wojownik Ziemi
Żyjące Truchło
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 591
Rejestracja: 13 cze 2023, 16:50
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Północny x wężowy
Opiekun: Najlepszy Wojownik – Już nie żyje :)
Mistrz: Czereda Czerwi ♥
Partner: Nieśmiałość

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Pąk Róży »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 1
U: W,Prs,Pł,B,L,MP,MO,Kż,Skr,Śl: 1| MA,A,O: 2
Atuty: Pechowiec, Niestabilny, Twardy jak diament, Uzdolniony
Kalectwa: +2ST do W i akcji fizycznych [osłabione płuca]
Hm, w sumie, nie dziwi go, że Biesia nie rozmawiała z Sekcją – chociaż, zastanawiało go, czy nie będzie sobie chciała wyjaśnić z nią kilku spraw. Jak widać nie. Może to i dobrze…

Na pytanie o Kokoro, Kairakiemu od razu zrzedł pysk i uciekł spojrzeniem gdzieś w bok. Uh, poruszyła chyba najgorszy temat, jaki mogła… Szedł tak chwilę w milczeniu.

– Yhm… To przez nią nie czułem się najlepiej… – powiedział w końcu cicho. – Tak, rozmawiałem, niestety, ale… nie o Vedilumim, a o jej odejściu. Przyszła wręczyć mi prezent pożegnalny. – Przerwał na moment. – Myślałem, że jakoś mnie ta wiadomość uszczęśliwi, a ostatecznie… Nie do końca wiem, co o tym myśleć oraz jak się czuć – bo nie wiedział, chociaż przez ten czas zdołał się oswoić z tą wiedzą i spróbował jakoś… Znaleźć sobie w życiu jakiś cel? Jakieś marzenie? Coś takiego… Póki co idzie mu średnio, liczył, że dobrym smokiem do czegoś takiego będzie Vedilumi. – Um, rozmawiałem też z Nyan i nie kojarzyła żadnego Vedilumiego… – Zaczął się zastanawiać, o co mógłby zapytać, żeby zmienić jakoś temat. Póki co nic nie przychodziło mu do łba… – Powiedz mi, miałaś kiedyś jakieś marzenie? – Ostatnio wypytuje o to smoki, to dlaczego i nie samą Biesię?

Ukojenie Sennah

Licznik słów: 210
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Roko – Panda Czerwona
A:
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B, A, O, Skr, Śl: 1

Narracja – d4d6dd; Dialog – ea3738; Mentalki – 999ba2

“Boy, I love meeting people’s moms. It’s like reading an instruction manual as to why they’re nuts.”
Ted Lasso

Atuty:
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Gorąca prośba do wszystkich Mistrzów Gry. Bardzo bym prosił, o dodawanie do czarów motywów zimy, mrozu, śniegu. Prosiłbym również, by negatywne efekty niestabilnego również orbitowały wokół tych motywów i żywiołów. Nie wiem, twór nagle cały zamarzł i zranił Kairakiego odłamkami lodu, twór na łapie był tak zimny, że odmroził mu łapę i tym podobne rzeczy. Dziękuję.
Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Kalectwa:
Osłabione Płuca: +2ST do wytrzymałości +2ST do akcji fizycznych
Wygląd:
Obrazek
by Mah
Ukojenie Sennah
Łowca Ziemi
Łowca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 231
Rejestracja: 30 mar 2023, 0:48
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Olbrzymi Skrajny (Morski x Północny)
Opiekun: Sekcja Zwłok

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Ukojenie Sennah »

A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 1
U: W,Prs,B,Pł,L,A,O,MP,MA,MO: 1| Kż,Skr,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok, Szczęściarz, Bystrooki
Biesia nie spodziewała się takiego obrotu wydarzeń. Wiedziała, że z Kairakim było wcześniej coś nie tak, ale nie sądziła, że to może być przez jego matkę, chociaż... czy to takie dziwne, patrząc na to, jak ona przeżywała swoją relację z Sekcją? Chyba niezbyt, bardziej zdziwił ją fakt, że Kokoro zostawiła swojego syna.
– Nic dziwnego, że nie wiesz jak się z tym czuć, to w końcu Twoja mama – powiedziała spokojnie, sama pewnie nie wiedziałaby jak zareagować, jeśli Sekcja chciałaby odejść.
– Masz prawo do odczuwania takich emocji, jakie Ci przyjdą na myśl, nawet jeśli miałyby być... niespodziewane w takiej sytuacji. Pewnie większości smokom byłoby przykro, ale wiadomo, że wszystko zależy od nas samych i naszych relacji z rodzicami – dodała w końcu, nie wiedząc za bardzo jak go pocieszyć. Ją samą wiadomość o odejściu Vediego zabolała. Choć to była raczej spodziewana reakcja, w przeciwieństwie do Sekcji, czuła z nim jakąś głębszą więź, samotnik też okazywał jej troskę i uczucie, ostatnio nawet powiedział, że jest z niej dumny, a potem... odszedł.

– Nie dziwi mnie to, w końcu nie wygląda jakby była jego córką... bez obrazy um... co prawda przyroda lubi płatać figle, ale jest między wami dość duża różnica wieku, więc jest spora opcja, że jej ojcem jest po prostu ktoś inny – może to co mówiła, było nie na miejscu, ale nie miała zamiaru obrażać Nyan, tylko wytłumaczyć Kairakiemu, że to raczej zły trop. Szkoda, że Kokoro odeszła, bo jego matka raczej powinna wiedzieć z kim miała pisklaki...

Kolejne pytanie zbiło z tropu Biesię. Marzenie? Cóż...
– Miałam marzenie, w zasadzie dalej je mam... chciałabym zostać uzdrowicielem, ale... chyba się do tego nie nadaję – odpowiedziała – a Ty? Miałeś bądź masz jakieś marzenie?

Nieugięty Kolec

Licznik słów: 288
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
Bystrooki: trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji (0/3 listopad)



Cywil – Sroka (samiec)
A: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
U: L, Kż: 1
Pąk Róży
Wojownik Ziemi
Żyjące Truchło
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 591
Rejestracja: 13 cze 2023, 16:50
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Północny x wężowy
Opiekun: Najlepszy Wojownik – Już nie żyje :)
Mistrz: Czereda Czerwi ♥
Partner: Nieśmiałość

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Pąk Róży »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 1
U: W,Prs,Pł,B,L,MP,MO,Kż,Skr,Śl: 1| MA,A,O: 2
Atuty: Pechowiec, Niestabilny, Twardy jak diament, Uzdolniony
Kalectwa: +2ST do W i akcji fizycznych [osłabione płuca]
Tak w zasadzie to fakt, że oboje mają problemy z tym samym rodzicem, czyli mami, sprawił, że poczuł z Biesią jakąkolwiek, nawet najmniejszą nić zrozumienia.

Uśmiechnął się delikatnie na jej próby pocieszenia go. No cóż, przynajmniej czuł się odrobinę mniej źle ze swoimi odczuciami względem Kokoro… Może pozwoli sobie na choć odrobinę radości z powodu odejścia Kokoro?

– Dzięki – powiedział cicho, w odpowiedzi na jej pocieszanie. Wolał już raczej tego tematu nie poruszać, nie przyszedł tutaj, żeby się dołować. – Ym, spokojnie, akurat wiem już, że Nyan miała dwie mamy, więc wiem, że nie ma nic wspólnego z Vedilumim… – Naprostował jeszcze, tak na wszelki wypadek. Cóż, usłyszał to od samej Nyan, czyli raczej nie ma powodu, żeby to podważać… – Sama mi to powiedziała przy okazji naszej rozmowy.

Zaś co do marzenia, to… Nie spodziewał się go.
– Oh, yhm, czemu tak? – Przecież będąc łowcą poszła walczyć, więc to marzenie dziwi go jeszcze bardziej… Czy uzdrowiciele nie powinni być nieco bardziej… Spokojni Trzymać się dalej od walk? – Y, do niedawna nawet o tym nie myślałem, ale wydaje mi się, że było nim… Uwolnienie się od Kokoro? Teraz nie do końca wiem, co może być moim celem… – Przyznał smętnie. Czy jest w ogóle sens, żeby jeszcze sobie jakieś marzenia wymyślać?

Ukojenie Sennah

Licznik słów: 216
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Roko – Panda Czerwona
A:
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B, A, O, Skr, Śl: 1

Narracja – d4d6dd; Dialog – ea3738; Mentalki – 999ba2

“Boy, I love meeting people’s moms. It’s like reading an instruction manual as to why they’re nuts.”
Ted Lasso

Atuty:
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Gorąca prośba do wszystkich Mistrzów Gry. Bardzo bym prosił, o dodawanie do czarów motywów zimy, mrozu, śniegu. Prosiłbym również, by negatywne efekty niestabilnego również orbitowały wokół tych motywów i żywiołów. Nie wiem, twór nagle cały zamarzł i zranił Kairakiego odłamkami lodu, twór na łapie był tak zimny, że odmroził mu łapę i tym podobne rzeczy. Dziękuję.
Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Kalectwa:
Osłabione Płuca: +2ST do wytrzymałości +2ST do akcji fizycznych
Wygląd:
Obrazek
by Mah
Mistrz Gry
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1707
Rejestracja: 06 cze 2020, 12:08

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Mistrz Gry »

Khamsina tego dnia prowadziło jakieś dziwne uczucie motywacji, determinacji i ciepła! Może dlatego wybrał się na małą wędrówkę do Szklistego Zagajnika. Gdy tak szedł przez tą urokliwą miejscówkę, coś zwróciło jego uwagę. Przytłumione odgłosy jakiejś kłótni i delikatny zapach spalenizny. Po podejściu bliżej doszedł do wniosku, że czeka go widok dwóch znajomych pysków z czego jeden należał do niego samego.
– ... i niby jak chcesz załatwić tyle wielbłądów, ludzi podrzucających buławy i tancerki w *cium cium* jedwabnych szatach? Książę Khamsin? To nawet nie brzmi *cium cium* dobrze! – Usłyszał głos Ciumkacza, jednak dochodził z ciała do złudzenia przypominającego sam Rytm Wydm, tylko bez charakterystycznej obroży. Osobą, z którą się kłócił był nie kto inny jak Ognisty Astral, co tłumaczyło zapach spalenizny w Szklistym Zagajniku.
– Ej no nie bądź taki hop do przodu, Ciumkacz! To i tak znacznie lepsze od TWOJEGO pomysłu! Dziewczyny lecą na bogactwo, myślisz, że czemu Goździk poleciała na mnie, mmm? Brzuch, pieniądze i ogniste żądze. Poza tym, już ćwiczyłem piosenkę! – Ognisty Astral wymachiwał łapami, kłócąc się z Ciumkaczem w postaci Khamsina. W którymś momencie wziął głęboki wdech i zaczął śpiewać.
– Książe Khamsin, u Trundrii drzwi, och pani Agamo! Łowcy Smoków precz bo on atut ma, albo i trzy. Kiedyś dopadli go w pustyni piaskach! A on co? Łotrom dał po zębiskach! Książe Khamsin...
– Nie nie, nie *cium cium*, nie rozumiesz kolego! Do tego fałszujesz. Musimy postawić na klimaaaacik, wezmę coś z mojej *cium cium* kolekcji aromatycznych ziół, zrobimy szisz kebaby. Prosto, romantycznie i od serca. Agama od razu na niego poleci! – Ciumkacz dalej się kłócił, jednak w którymś momencie odczuł jakieś zawirowania w mocy, jakby dwóch Khamsinów było w jednym miejscu, a to o jednego za dużo.
– O, tu jesteś! Szukaliśmy *cium cium* cię! – Ciumkacz zawołał i podbiegł do Rytmu Wydm. – Wiesz jaki dzisiaj czas, kolego? CZAS NA MIŁOŚĆ! Pomożesz nam zadecydować *ciuuuuuum*, chodź. Zaaranżujemy ci randkę z Agamą! – Powiedział, chociaż chwila... Agama przez "M", czy nie zaszła tutaj jakaś pomyłka!? A może zawsze tak się nazywała?


Rytm Wydm

Licznik słów: 342
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ RIT | | PŁACZ | AXARUS | MIRRI | FILLE | BUREK ]
Rytm Wydm
Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 933
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Mistrz: Skalny Gigant
Partner: Chciałby

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Rytm Wydm »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka
Smok z zainteresowaniem zaczął przysłuchiwać się dziwnie znajomym głosom, a zauważając siebie i Ognistego Astrala stojącego razem i prowadzącego jakąś konwersację na moment osłupiał. Co się tu właśnie wydarzało? To znaczy, nie że był zły, czy coś (nadal miał dobry humor!), tylko to wszystko zaciekawiło go.
Podkurczył troszkę końcówkę ogona pod siebie słysząc, ich słowa. Chwila, umawiali go na randkę?! Ale skąd, jak co... Nim się zdążył zastanowić, został już zauważony.
– Cześć! Rety. Nie spodziewałem się nas... um, was w tej okolicy. – Pomachał energicznie skrzydłem na powitanie, choć tym razem zdawał się być znacznie bardziej spięty niż zazwyczaj – Ale... co, skąd wy, jak... – zmniejszył odległość między parami łapek, na których stał, troszkę panikując ślepkami. Strasznie dziwne uczucie. Nie przypominał sobie w ogóle, kiedy ostatnio był zawstydzony.
Musiała minąć jeszcze chwila, aż troszkę więcej rzeczy do niego dotarło. Zgodnie z sugestią ruszył się w końcu z miejsca bliżej magicznej dwójki, ale wciąż z lekko drżącym i podkurczonym ogonem.
– Czy chodzi o tę śliczną, kolczastą smoczycę z Trundii. – przechylił nieśmiało łebek, ogarniając wzrokiem swoją kopię i płomiennego duszka. Dopiero nie dawno zaczął łączyć fakty, że ta smoczyca i ta cała... "Agawa", to... może jedna osoba! W końcu do tej pory tego nie wiedział. A na spotkaniu nic nie mówiła, tylko na niego warczała. Szkoda. – Skąd ją znacie. Znaczy, to chyba... Agawa. I... um... Czemu jesteś dalej mną Ciumkaczu. – "dopytał" się jeszcze dla pewności, siadając na ziemi i zastanawiając się, w jaki sposób duszki mogły by mu pomóc. Rety, gdyby się to udało, to... byłoby fantastycznie.

Mistrz Gry

Licznik słów: 263
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | .... | Muzyka | .... | .....

Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
.
Retoryka: -2 ST do Perswazji
.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika
.
Wybraniec Bogów: raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
Mistrz Gry
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1707
Rejestracja: 06 cze 2020, 12:08

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Mistrz Gry »

– Zawsze spodziewaj się niespodziewanego, hahah! Chyba, że na polowaniach od jakiegoś czasu hmmm. No nie licząc tych pszczół i nikusów. – Ognisty Astral powiedział do Khamsina i poklepał go po barku. Trochę gorące łapsko miał, ale na szczęście smocze łuski dobrze przed tym chroniły.
– Skąd ja? Wiesz *cium cium*. Nie zastanawiałem się nad tym... po prostu któregoś dnia już byłem *ciuuuum*, a potem mój brat Mlaskacz, ja byłem starszy *cium cium*. – Ciumkacz odpowiedział z dumą starszego brata, mimo iż właściwie Khamsinowi nie chodziło o tak głębokie znaczenie "skąd wy tu?".
– Agawa? Przez W? A nie przez M? Na mój ognisty śmietnik, no to mamy problem! Musimy odwołać Agamę, tak. Właściwie i tak miała jakieś dziwne grzebienie po bokach, nie to co mój na głowie, prawie tak cudowny jak moje potężne mięśnie. – Spojrzał na swój brzuch, ale z racji bycia Ognistym Astralem, czyli dosyć wierną kopią oryginału – była tam niestety całkiem pokaźna oponka.
– Dziwne, że w *ciuuuum cium* Trundii była i Agama i Agawa, no nie? *CIUUUUM* Ciekawe, czy często się mylą. – Ciumkacz zagadał do Ognistego. – Tak jak ja często ja się mylę z normalnym Astralem, mimo iż ja jestem tym przystojniejszym i bardziej gorącym. – Ognisty dodał po chwili. Z Ciumkaczem idealnie się uzupełniali, tworząc dynamiczny duet, który jednak często kłócił się o szczegóły.

– Dobra, a teraz ziomeczku, musisz podjąć wybór, tak tutaj to wygląda *cium cium*. Ciesz się, że Strusioryby do tego nie wzięliśmy jeszcze, ale z nim zawsze ciężko się dogadać *ciuuuuum*. Książkę jakąś pisze *CIUUUUUM*, Czerwona Latarnia Cztery, czy jak to się tam nazywało...

– Czy pójdziesz ze mną i razem będziemy udawać przed Agawą, że jesteś najbogatszym księciem z dalekiego, pustynnego miasta? Wrócił na swój prawowity tron i odzyskał spadek po bogatym ojcu! Załatwię wielbłądy, tancerki z jedwabnymi szatami. O, no i zrobimy ci piękny kostium z turbanem! Odegramy cudowne przedstawienie, w końcu jestem świetnym aktorem... aktorem.... – Powiedział i na moment zamarł, patrząc się przed siebie ze zdezorientowaną miną smutnego błazna.

– Yyy, ma minę jakby wziął trochę mojego mchu, co przyprawiam *CIUM CIUM CIUM*. Dobra, a drugi wybór! Pójdziesz *cium cium* ze mną i razem zorganizujemy wam romantyczny piknik. Przyniosę zielska *CIUUUUUUM*, zaśpiewam, przyrządzę co ona tam lubi. Yyyy, mięso krakenie, smoczyzna *cium cium*, kotlet z ptaka dodo? Wszystko zrobię! A potem porwę ją, zamknę w *cium cium* olbrzymiej wieży, a ty uratujesz ją razem ze swoim wiernym osł... skorpionem *cium cium*. Albo bez tego ostatniego. *Cium cium*.

I pamiętaj Khamsinie... twój wybór będzie miał konsekwencje! Czy wybierz ścieżkę Ciumkacza? Czy może ścieżkę Ognistego Astrala?

Rytm Wydm

Licznik słów: 433
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ RIT | | PŁACZ | AXARUS | MIRRI | FILLE | BUREK ]
Rytm Wydm
Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 933
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Mistrz: Skalny Gigant
Partner: Chciałby

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Rytm Wydm »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka
Rytm poklepał z powrotem Ognistego Astrala, ale machając łapką trochę szybciej, by się nie sparzyć jego gorącem.
Podrapał się z zakłopotaniem na małe nieporozumienie z Ciumkaczem, ale w sumie tak czy siak... wyszło ciekawie. Może trochę niezłapnie!
– Chwila, to jest też jakaś Agama. Pytanie. Czy możesz mi ją opisać, albo pokazać jak wygląda. Chyba że to ta sama! Albo siostra bliźniaczka. Ja bym tak nazwał bliźniaczki. – mówił skonfundowany, chyba bardziej niż faktem napotkania dwóch znajomych duszków.

Przysłuchiwał się potem propozycjom przyjaciół, powoli drapiąc się skrzydłem po rogach w zastanownieniu.
– Nie znam Strusiopiórego. Miło pewnie byłoby kiedyś poznać. – kiwnął główką, machnąwszy radośnie ogonkiem ponownie. Obserwował uważnie stworzenia gdy przedstawiały mu swoje propozycje, a po ich zadaniu chwilę siedział w ciszy rozmyślając nad możliwościami. W końcu jednak się odezwał, prostując szyję.
– Rety. Na prawdę chciałbym tak poudawać wielkiego księcia, a jeszcze bardziej żeby to była prawda. Ale co potem, gdy czar pryśnie... No i jest jeszcze jeden problem, Agawa widziała mnie! – dramatycznie zakrył swój pysk przednimi łapkami – I wie, że jestem tylko takim sobie półpustynnym piastunem. – westchnął, i zgarbił się w smutku na moment. To ograniczało w miarę logiczne możliwe rozwiązania, pełne magii i przytupu. Szybko jednak znów złapał linię wzroku z Astralem i gołym sobą, chcąc zaproponować coś innego.
– ...a co powicie na taki układ. Ty jesteś ponadprzeciętnie przystojny – wskazał bez zawahania się na Ognistego Astrala – z pewnością bardzo dobrze orientujesz się co komu pasuje i co jaką smoczycę kręci. Czy mógłbyś pomóc mi ze znalezieniem odpowiedniego stylu, który by jednocześnie mi pasował i również się jej spodobał. – łebek przekrzywiony. Potem popatrzył na siebie, smagając radośnie końcówką ogonka za sobą – A pan, panie Ciumkaczu, ze swoją płynną formą, czy mógłbyś wspomóc mnie w strefie mentalnej, w przygotowaniu się na spotkanie z nią. To jest, wybadać potajemnie w czym się lubuje, może gdzie lubi chodzić... Albo co robić. I potem... No, pomóc mi się przygotować jakoś! Może i w trakcie... Spróbować może odegrać możliwe z nią sytuacje, żebym był bardziej pewny siebie i nie robił głupot. Co wy na to. Czy to głupi pomysł... – Przekrzywił łebek i z wesoło machającym za sobą ogonkiem oczekiwał na ich odpowiedź do swojej propozycji.

Licznik słów: 372
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | .... | Muzyka | .... | .....

Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
.
Retoryka: -2 ST do Perswazji
.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika
.
Wybraniec Bogów: raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
Mistrz Gry
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1707
Rejestracja: 06 cze 2020, 12:08

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Mistrz Gry »

– Hm, oprócz Agamy i Agawy jest też Agata, ale tej to ci nie polecam, straszna furiatka, jak się wkurzy, to rzuca płomieniami mocniej ode mnie! – Poklepał Khamsina raz jeszcze, ale tym razem to tak dosyć mocno, jak pijany wujek na weselu, chcący wlać komuś kielona.
– No... mała taka dosyć, pomarańczowa głowa i niebieska reszta, czasami tak no... takie grzebienie z boków jej wychodzą, jak ty masz na głowie! Taka Agama, no. – Powiedział i spojrzał na Ciumkacza. Sprawa się zaczęła komplikować, a ich plany okazały się bardzo trudne w realizacji. Czyli go widziała! No nie. A oni jeszcze nie zrobili mu operacji pyska, na ten uśmiech, czy raczej jego brak.

Ciumkacz machnął łapą, Astral podniósł swoją w górę i wskazał Khamsinowi, że idą się naradzać. No i tak naradzali się dosyć długo, szepcząc do siebie, czasami obracając się w kierunku Rytmu i coś o nim mówiąc, ale jakoś dziwnie, niezrozumiale. Narada trwała około czterdziestu minut i zawierała w sobie przerwę na śniadanie. W którymś momencie zrobili się głośniejsi, jakby zaczęli się ze sobą spierać! Ale na szczęście ostatecznie skończyli.
– Doszliśmy do wniosku *cium cium*, że on rzeczywiście jest *cium cium* ponadprzeciętnie przystojny, a ja płynny w formie. – Ciumkacz powiedział, a oboje zaczęli kiwać łbami z zadowoleniem. Khamsin zapewne zaczął z kolei kwestionować swoje wybory życiowe.

– A co do planu, to myślę, że robimy tak... ja idę na przeszpiegi do miasta, a Ciumkacz pokaże ci, jak to się robi. Szkoda, że nie wypali z tym księciem Khamsinem, będę musiał oddać te wszystkie wielbłądy... – Rzucił do siebie i westchnął, głównie przez to, że zapłacił za nie, a tak jak prawdziwy Astral, niechętnie rozstawał się z kamieniami szlachetnymi. Teraz jednak nałożył na siebie kapelusz, sztuczne okulary, olbrzymi nos i czarne wąsy. Zmaterializował to ot, właściwie z niczego. Po chwili uśmiechnął się zbójnicko!
– Hej, Khamsin, Khamsin. To nadal ja, Ognisty Astral! – Powiedział, żeby wszystko było jasne, gdyż po tak dobrym kamuflażu... no nie każdy by się połapał. Może i był ponadprzeciętnie przystojny, ale definitywnie nie inteligentny ponad normę. Po chwili Ognisty zrobił *pufff* a został tylko Ciumkacz, ten zaczął intensywnie Ciumkać, aż nie zmienił się... w Agawę! Tylko, że ta dla odmiany nosiła obrożę Khamsina. Hmmmm. Ciekawe, ale przynajmniej dało się rozróżnić.
– No hej pustynny *cium cium* przystojniaczku. Rozpalasz mnie jak słońce łysy łeb na pustyni, aż do fatamorgany i omdlenia *CIUM CIUM*. – Powiedział i mrugnął do niego okiem kilka razy.
– Spróbuj mnie *cium cium* poderwać! Udawaj, że jestem Agawą! Zachowuj się *cium cium*, naturalnie, kolego! – Rzucił do niego i usiadł sobie na jakimś głazie, udając, że nie widzi Khamsina. Mógł spróbować swoich sił!


Rytm Wydm

Licznik słów: 445
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ RIT | | PŁACZ | AXARUS | MIRRI | FILLE | BUREK ]
Rytm Wydm
Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 933
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Mistrz: Skalny Gigant
Partner: Chciałby

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Rytm Wydm »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 3| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wybraniec bogów, Retoryka
Półpustynny przytaknął ze zrozumieniem na agawowo-agamowe zamieszanie. Dobrze wiedzieć, bo jakby je jeszcze pomylił to dopiero by było i by dostał po pysku! Albo by został bez pyska. Cóż, tak to już chyba jest być smokiem, prawda?
Ponownie skinął głową widząc, że duszki muszą się naradzić. W międzyczasie, gdy rozmawiali i ciumkali o tym, co z Khamsinem zrobić, smok zaczął dłubać pazurkiem w ziemi różne wzory. Nawet udało mu się przez przypadek wyrzeźbić kształt serduszka! Szkoda jednak, że smoki nigdy nie używały tego symbolu jako znak miłości, więc bazgroł pozostał w umyśle piastuna jedynie zwykłym, ciekawym kształtem bez żadnego znaczenia. Obok jednak dorysował kaktusa, a o nim już dobrze wiedział, że jest kaktusem! Może to był nawet Gucio? Cóż, w przerwie na śniadanko zjadł i podzielił się z duszkami swoimi małymi opuncjami, które zawsze gdzieś przemycał pod skrzydłami w formie przekąsek.

Po naradzie wyraźnie się wyprostował, a słysząc o planie i dogadaniu się jego ogon zaczął z radości wyprawiać za nim różne dzikie tańce.
– Jakby co moja siostra uwielbia wielbłądy, więc może mógłbym kilka z nich odkupić i dać jej, co ty na to. – powiedział, podskakując przednimi łapkami.
Wystraszył się nagłym zniknięciem Ognistego Astrala i pojawieniem się jakiegoś zmutowanego Łowcy Smoków, jednakże szybko okazało się, że to tylko Astral w przebraniu. Uff, co za ulga, już myślał, że znowu stanie się żywym szaszłykiem.
– Super przebranie. – skomentował w momencie, gdy szpieg znikał. Oby wrócił z głową na karku!
Rytm widząc, jak potem Ciumkacz zmienia się w stylową Agawę, od razu zakrył swój pyszczek skrzydłami ze wstydu, widząc ponownie jej śliczny, pustynny wygląd.
Na szczęście Ciumkaczowy głos wybił go z rytmu zauroczenia i udało smokowi się powrócić do zmysłów.
– O,ooona jest chyba trochę bardziej zamknięta w sobie, p-przynajmniej jak ją widziałem ostatnio. – powiedział onieśmielony, powoli odkładając swoje skrzydła w pozycję spoczynkową. Końcówka ogonka jednak nadal mu drgała. – Nawet na mnie warknęła, ale to chyba znaczy że też się jej podobam, nie. – przekrzywił swój pasywno-groźnie wyglądający łebek, nie mogąc się nasycić wystarczająco doskonałości Ciumkaczowego przebrania. Pokiwał energicznie, zgadzając się na symulację spotkania. Rety, tak dużo o tym myślał, a na tak niewiele zdołał się zdecydować, rozważając wszelakie scenariusze. Starał się jednak być pewny siebie i pokazać z jak najlepszej, najbardziej-swojej strony!

Wziął głęboki wdech i wydech, aby się uspokoić. Okej, takie były już symulacje, teraz tylko wyegzekwować ją w taki sam sposób, w jaki robił to na swoich indywidualnych próbach.
– Czeeeść Agawa, witam słonecznie. – Smok wyszedł przed kamień, z łapami szeroko rozstawionymi, z jednej strony jakby gotowymi do starcia, a z drugiej poprzez otwartość skrzydeł i wyprostowanie się od razu można było gołym okiem stwierdzić, że szykował się do czegoś innego.
– Wyglądasz jak najbardziej soczystszy kaktus na całej pustyni. – powiedział głośno i nagle... zaczął się kiwać na boki, rytmicznie. Odwrócił spody swych skrzydeł, by zaprezentować je imitacji samicy i oczarować ją ich mocno błękitnymi kolorami.
– A na tej pustyni jestem wodą, którą do siebie przyciągasz. – Rytm zaczął... tańczyć. Z szeroko rozłożonymi, prezentowanymi skrzydłami skierowanymi do przodu stawiał spokojnie, płynnie i rytmicznie kroki; dwa w prawo, imitacja następnego, i potem dwa w lewo z kolejną imitacją stawienia kroku trzeciego. Raz-dwa trzy, raz-dwa trzy... Powtarzał te ruchy mówiąc dalej.
– Czy mnie jednak wpuścisz między swe mordercze kolce. – przekrzywił łeb na bok, prezentując dodatkowo swój bujny grzebień na szczycie głowy. Potem zmieniał stronę jego wykrzywienia co trzeci krok, dodając kolejny element swojego występu. Leżąca na nim obroża przyjemnie brzęczała w odzewie na uwodzicielskie ruchy.
– Pustynia rzadko obdarowuje takim darem, jak ja. – Dokończył w trakcie tańca. Jego bioderka się rozluźniły i zaczął wyraźniej i żywiej machać ogonem zakończonym grzebieniem za sobą, kontynuując stawiane przez siebie kroki. Te jednak stały się żywsze, i zamiast po prostu przestępować z łapy na łapę Rytm na nich przeskakiwał, lekki jak piórko, aby w końcu zakończyć swój taniec z uniesioną prawą, przednią łapką do góry, uniesionymi wysoko skrzydłami i ze wzrokiem zakotwiczonym w leżącej na kamieniu imitacji samicy.

Mistrz Gry

Licznik słów: 666
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | .... | Muzyka | .... | .....

Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
.
Retoryka: -2 ST do Perswazji
.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika
.
Wybraniec Bogów: raz na tydzień + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
Mistrz Gry
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1707
Rejestracja: 06 cze 2020, 12:08

Szmaragdowe ustronie

Post autor: Mistrz Gry »

– Hm, ale dobre te opuncje *cium cium cium*. Prawie tak dobre jak mój mech, ten wiesz, co zbierałeś *cium cium*. – Ciumkacz powiedział Khamsinowi, oczywiście ciumkając sobie radośnie opuncję podczas przerwy na śniadanie.
Potem przyszedł czas na rozmowę z prawie-Agawą! W tym czasie nasz Ognisty Astral chodził sobie po nowej Trundri w swoim przebraniu i zbierał informacje o tej prawdziwej.
– Jak warczy, to oczywiście, że się podobasz! Widziałem, że wilki tak robią *cium cium*, dużo warczą i wyją. Może ty też powinieneś zawyć? – Zaproponował i przeszedł dalej do gry aktorskiej, nie był w tym tak dobry jak Ognisty Astral, ale spróbował wcielić w życie bardziej agresywną Agawę.
– Mmm, jak soczysty *cium cium* kaktus mówisz? – Mrugnął kilka razy i nawet przyjął bardziej kobiecy głos, zamierzał go używać wtedy, kiedy udaje. – A ja myślę, że jestem jak kaktus, ale cały w bardzo *cium cium cium* ostrych i twardych kolcach! Taki kaktus, do którego ciężko się *cium cium* dobrać. Tylko najbardziej *cium cium* wytrwali mogliby się przez nie przedrzeć. Czy byłbyś *CIUM CIUM* w stanie? – Zaproponował i kilka razy mrugnął. Hah, ale dobrze mu wychodziło! Przy okazji znalazł lepszy komplement, nie soczysty kaktus, a bardzo twardy i ostry. Taki cichy, lecz niepozorny zabójca, jak Gucio.
Ciumkacz zaczął udawać niedostępną Agawę, kilka razy obracając się tyłem łba do Khamsina. Co jakiś czas dodatkowo powarkiwał, no nie dało się go odróżnić od prawdziwej Agawy. Jednak w którymś momencie stanął przed Khamsinem, niczym drapieżnik zaciekawiony swoją ofiarą, to znaczy chłopakiem-smokiem. Kilka razy okrążył go, czasami machając lekko skrzydełkami i ogonem.
– Klejnocie pustyni *cium cium*, pokaż mi, że jesteś silny! Bo ja Agawa, lubię tylko najtwardszych. Rozłam tę gałąź swoimi łapami, to jak otwieranie słoików z ogórkami *cium cium* u ludzi, a przecież z nimi mieszkam! – Uśmiechnęła się, oczekując od Khamsina testu siły. I wziął Ciumkacz-Agawa taką naprawdę sporą, sztywną gałąź, można powiedzieć, że kawał niezłego konara. Wielkości uda! Czy Rytmowi się uda?

Soundtrack detektywistyczny

A tymczasem...
Minęło trzynaście dni, od kiedy wziąłem to zlecenie.
Deszczowy dzień, jak wszystkie. Zdawało się, że padało ciągle, bez przerwy. Przynajmniej kojące odgłosy spadających kropel deszczu były niczym wino lane na gorzkie serce. Nikt nie zaglądał już do "Agencji Detektywistycznej Ognisty & Partnerzy". Nie od czasów tego feralnego zlecenia z niedźwiedziem i trzema kiełbasami. Czasami zastanawiam się, czy nie otwieram jej tylko po to, by myśleć o swojej przeszłości. Jako takie trofeum i ukoronowanie mojej detektywistycznej kariery. Poza tym, taniej jest płacić rachunki, jeżeli to moja prywatna działalność. I tak śpię pod swoim biurkiem, a kąpię się w piachu, bo jestem z ognia.
Ale jednak tego dnia w moim biurze rozległy się wibracje maddary, wyjąłem cygaro ze swojego pyska i ugasiłem je o popielniczkę. Słuchałem smutnej, lekko jazzowej muzyki, która z jakiegoś powodu grała tylko w mojej głowie. Jeszcze raz skupiłem się na wibracjach... czy powinienem to robić? Po jednej stronie biurka miałem butelkę czegoś mocnego, po drugiej stos rachunków. Mieszkanie w medalionie Astrala nie było tanie, zwłaszcza, że baroni naszyjnikowi mocno podbili ceny na rynku. Niech będzie, wezmę to zlecenie, ostatnie w moim życiu. Jak za dawnych czasów. Przeszedłem na emeryturę już dawno temu, ale kto wie, może powinienem wrócić.
Odpowiedziałem na połączenie maddarowe, pewnie znowu jakaś kradzież, za którą odpowiedzialny był członek rodziny, nic nowego. Tak sobie pomyślałem. Mimo wszystko odebrałem wiadomość, spokojny i neutralny, wręcz za bardzo głos Rytmana Wydmiarskiego. Miałem odnaleźć jego obiekt westchnień i poznać jej zwyczaje. Nie była to łatwa robota, ale płacił dobrze, przyjacielskimi uściskami. Postanowiłem to zrobić.
Spojrzałem na swój kapelusz, leżał zakurzony na wieszaku. Relikt przeszłości. Obok niego było lustro. Kim się stałem? Od kiedy miałem taki duży brzuch? Może to przez zwykłego Astrala. Dam radę, powiedziałem do siebie. Spokojnie wyczyściłem nakrycie łba z brudy i ruszyłem do Nowej Trundrii, miasta miłości i zbrodni, a także kary. To miało przypieczętować mój los, ale o tym przekonałem się później. Świat z kolorowego stał się czarno-biały, jak podczas starych, detektywistycznych opowieści. Szybko zauważyłem, że w tę historię wplątano więcej osób, nie tylko Agawę Agamską. I kiedy właściwie zostałem narratorem tej opowieści? Nie pamiętam. Może jest częścią tej całej układanki, którą mam rozwiązać. Może został porwany, a może to on odpowiada za wszystko? Wspomnienia przed wzięciem tego zlecenia są dla mnie rozmyte i niekompletne. Czasami zastanawiam się, czy nie jestem postacią jakiejś książki, powołaną do życia poprzez jej autora. Nie istniał wcześniej, po prostu nagle zaczęła się historia.
Ale wróćmy do sprawy. Wszedłem do tawerny, gdzie poprosiłem o szklankę czegoś mocnego. Miałem nie pić... minęło czterdzieści księżyców, od kiedy Goździk rzuciła mnie dla swojego obecnego partnera, co najciekawsze, jestem nim ja sam, tylko inny. A może to wszystko pijackie zwidy? Słyszę stłumione głosy, a na dnie szklanki odbijają mi się obrazy mojej młodości, gdzie byłem zaledwie małym płomyczkiem. Skup się, powiedziałem do siebie. Masz robotę do wykonania.
Vivien, to imię powtarzało się wielokrotnie, musi być jakąś znajomą Agawy... może droga do jej serca prowadzi przez tą panią? By lepiej ją poznać. Nasza smoczyca wydaje się nieśmiała, rzadko rozmawia ze smokami, głównie ludźmi. Czy to zadanie w ogóle było wykonalne?
Dzień ósmy, chociaż coś mi mówi, że to tak naprawdę ten sam, gdyż wszystko ponownie się rozmywa. Od czasu tej tajemniczej wiadomości mentalnej od Rytmana, wszystko się zmieniło. Teraz kilku ludzi goniło mnie z widłami, gdyż chciałem pomalować ich na czarno-biało. Uciekłem na publiczną egzekucję, podczas której Agawa Agamska rozszarpywała człowieka i bardzo się jej to podobało... tak, to jest klucz do rozwiązania tej zagadki! Obserwowałem wszystko z boku, zapisując w notesie, który i tak po chwili płonął. Czekam na dzień, w którym przyczepią się do mnie obrońcy praw papieru i drzew. Muzyka nadal grała, ale w tym momencie nawet nie miałem pojęcia, skąd dochodziła. O co właściwie chodziło? Muszę to zakończyć. Póki mam jeszcze umysł w całości. Rytman czeka. Muszę ułożyć to wszystko w całość. Vivien, egzekucje, szklanka wódki, para futrzanych kapci... a nie, to akurat moje. Chwila, skąd tu się to wzięło?
Idąc ciemną ulicą i drepcząc po kałużach, mając pod pachą wszystkie dowody, udałem się do mojego zleceniodawcy. Wziąłem jeszcze jedno cygaro i odpaliłem je z... no siebie, bo jestem jakby z ognia. Z jakiegoś powodu deszcz nie sprawiał, że gasło, może to moc opowieści, albo moja własna magia? Atmosfera Nowej Trundri nocą przywodziła mi na myśl utraconą młodość i Goździk, tańczącą ze mną na piaskach pustyni, z kwiatami w swojej grzywie. Ludzie chodzący tutaj... czy oni mieli własne życie? Czy istnieli naprawdę? Czy wracali do swoich partnerów i rozmawiali o życiu, czy ich świadomość zaczynała się i kończyła tutaj? Ulotne wspomnienie. Ah, przypominało mi o moich pierwszych przygodach z ojcem Rytmana, Golfmanem, od Golfstroma. Byłem wtedy zaledwie zaklęciem, przywołanym ognistym bytem, a teraz? Byłem emerytowanym detektywem z bogatą przeszłością, mieszkającym w medalionie samego siebie. Myśląc o swojej przeszłości, wszedłem w najciemniejszą alejkę i nie zauważyłem, gdy ktoś wyłania się z cienia, jakaś postać. Um, chwila, co się dzieje? Kim ty jesteś? Nie, to ja jestem narratorem! Pomo-pomoc....

Po chwili Ognisty Astral wrócił do Rytmu Wydm, jednak coś się w nim zmieniło. Był czarno-biały! Niczym wyjęty z jakiejś starej opowieści. Zdjął z siebie swój kamuflaż, po czym dołączył do Ciumkacza i Rytmu.
– Było ciężko, po drodze zostałem pobity, ale mam informacje! Yyy, a masz może jakichś ludzi na zbyciu, Khamsin? Albo ty, Ciumkacz? Agawa lubi egzekucje! Wiesz, rozrywa ich i tak dalej. Wiem też, że ma przyjaciółkę, Vivien! Chyba nie rozmawia za bardzo z innymi smokami, może czuje się bardziej jak człowiek? W każdym razie, dużo warczy. – Odpowiedział dając swoje notatki Khamsinowi, niestety został z nich tylko proszek, więc trochę ciężko się rozczytać, ale dla chcącego nic trudnego? Nowe puzzle, dwa tysiące kawałków!

Rytm Wydm

Licznik słów: 1273
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ RIT | | PŁACZ | AXARUS | MIRRI | FILLE | BUREK ]
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej