OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Widział, że pokaz działa, więc teraz przysiadł i zaczął eksponować swoją umięśnioną klatę. Samiec przywiązywał dużą wagę do ćwiczeń fizycznych, gdyż zdawał sobie sprawę, że zdarzają się sytuacje, w których magia może nie zadziałać. Wtedy trzeba mieć dość siły, żeby obić komuś gębę w bardziej bezpośredni sposób. Plus, no, mięśnie podobają się samicom, niektórym.Zespół miast i wsi, a to ciekawe.
– Solen to jedno, wielkie miasto, jest teatr, uniwersytet i takie tam. W mieście występują różne dwunogi i smoki, żyjąc we względnej zgodzie. A jak nie, no to ja wkraczałem i rozwiązywałem problemy go taidhleoireachta lub też daniem w sníomh. – rzekł samiec, uśmiechając się delikatnie. Przypomniało mu się, jak udało mu się rozsadzić spór o kamień szlachetny, jak chciało go mieć kilka osób! Zaliczyłby zadanie z perswazji u jakiegoś piastuna na wolnych! Ale no, jak dawno temu obrażał go jakiś marynarz, to chyba złamał mu kark czy coś.
– Co możesz mi powiedzieć o Sautarze? – zagadnął. Ciekawiło go to.. królestwo? Obiła mu się ta nazwa o uszy. Poza tym, wiedza rozwija, przecież nie może uchodzić na prostaka, nieprawdaż?
Gwiezdna Egzekucja