Bujne zarośla

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 763
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Gdy zjawiła się Hipnotyzująca Łuska, Cienista powitała ją krótkim skinieniem łbem. Wiadomo że u niej zmiany w ciągu kilku księżyców były najbardziej widoczne, jednak dotknęły one i Adeptkę Ognia.
– I ty witaj. Owszem, z twoja pomocą stałam się adeptką, Okrutną Łuską. – Przerwała by zobaczyć jej reakcję na imię. – Skradanie. Muszę w końcu pójść na polowanie. – Ognista mimo że byłą Adeptką to już nie najmłodszą. Nie żeby wyglądała staro, ale dojrzale. Isoxethe byłą pewna że posiadła już tę umiejętność.

Licznik słów: 82
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Zdziwiło ją trochę jej imię. –Okrutna?... Nie wydajesz się taka. No, ale nieważne. Ja niestety muszę czekać na swoją ceremonię i czekać, z różnych powodów, ale nie będę Ci się żalić. Choć to bardzo lubię. Nauczę Cię skradania.– Zgodziła się na jej prośbę, po czym zmrużyła jasne oczy. –Najpierw powiedz mi co to właściwie jest skradanie? Do czego nam się przydaje i po co jest takie ważne?– poleciła. Jej odpowiedź mogła być interesująca, a więc spokojnie, co nie leżało w jej naturze, czekała.

Licznik słów: 83
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 763
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
To że Hipnotyzująca nie będzie się jej żalić, było dla niej jak najbardziej na plus. Nie lubiła takich osób. Wtedy najpewniej podziękowałaby i odeszła, w imię swoich nerwów.
– Wiem, że się taka nie wydaję. Ale chcę zostać Wojowniczką, imię musi pasować. – To tak gwoli wyjaśnienia. – Skradanie jest umiejętnością łowiecką. Nawet uznałabym ją za tą podstawową i najważniejszą. Bez niej nie mamy szans, bez innych a z nią już tak. To umiejętność podchodzenia do naszej ofiary, w taki sposób by ta nie zorientowała się o naszej obecności. Czyli przede wszystkim musimy zachowywać się cicho, ale też nie dać się zauważyć. Ani wywęszyć. Czyli współgra to z kamuflażem. Przydaje nam się najczęściej na polowaniach, ale nie tylko. Możemy też skradać się do innego smoka, gdy chcemy go nastraszyć, podsłuchać, czy różne takie. Lub na wojnie gdy jedno stado napada niepostrzeżenie na Obóz drugiego. W różnych sytuacjach, w których nie chcemy ujawnić naszej obecności, a się do kogoś/czegoś zbliżyć. Bardzo pomaga nam w życiu. Ale musimy być bardzo uważni gdy się skradamy i pamiętać o wielu rzeczach. I cierpliwi. – Chyba to wszystko co ma na ten temat do powiedzenia. Jak coś, z pewnością Ognista dopowie co i jak.

Licznik słów: 199
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Uśmiechnęła się. –No proszę, proszę. Jaka szczegółowa odpowiedź.– Zauważyła, dając do zrozumienia Isoxethe, że jest to pewnego rodzaju pochwałą dla niej. A chyba prawie każdy lubi pochwały, czyż nie? –Duży plus za to, że powiedziałaś, iż skradanie idealnie współgra z kamuflażem.– powiedziała, kręcąc szponem w brunatnej ziemi, którą zaczynała porastać młoda trawka. –Powiedziałaś, że trzeba pamiętać o wielu rzeczach. A więc teraz kolejne pytanie. Jakich rzeczach? Na co trzeba uważać skradając się?– spytała, podnosząc wzrok do góry, z dziwnym wyrazem pyska spoglądając na młodą uczennicę. Cz ta zrozumie pytanie i będzie w stanie odpowiedzieć na nie, tak samo wyczerpującą odpowiedzią jak na poprzednie? To się okaże.

Licznik słów: 106
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 763
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
Czy lubiła pochwały? Cóż, nie pragnęła ich podczas nauki, jednak była to dla niej informacja że robi coś poprawnie.
Teraz skupiła się i zebrała myśli. Durna teoria, tylko wszystko się przeciągało. Jednak nie lubiła mówić jej na odwal. Jeżeli to oleje to nauczyciel pewnie będzie kazał się bardziej starać.
– By ofiara nas nie usłyszała musimy patrzeć pod łapy gdy się posuwamy w przód czy w bok, albo w tył. Żeby nie nadepnąć na gałązkę która mogłaby pęknąć i wydać trzask, który nawet cichy spłoszy czujne zwierzę. Również na kałuże z woda czy błotek które chlupnie czy wyda plusk. Zdradliwy jest nawet chrzęszczący pod łapami śnieg, czy liście. Ogółem uważamy na to co mamy pod łapami. Ale nie tylko. Musimy patrzeć by nie zahaczyć skrzydłami, łbem, ogonem czy bokiem o jakąś gałąz obok czy nad nami. Dlatego musimy poruszać się w odpowiedniej pozycji, której ułożenia nie do końca znam.
To oczywiście zależy od terenu na którym polujemy. Najczęściej jest to las i chyba w nim czyha najwięcej pułapek. No i jeszcze jedno; wiatr. Zanim w ogóle zabierzemy się za skradanie do ofiary musimy sprawdzić czy wieje w naszą stronę. Jeśli tak możemy przystąpić do akcji, jeśli wieje w kierunku ofiary, to marne nasze szanse.
Jeżeli mamy ofiarę w zasięgu wzroku obserwujemy ją. Przemieszczamy się raczej gdy nie patrzy w naszą stronę. Gdy się odwróci dobrze jest znieruchomieć bądz ostrożnie schować się za coś za czym można się schować, bodajże głaz albo drzewo. No i musimy podejść ją z odpowiedniej strony. Sporo tego, ale z czasem staje się to instynktowne i odruchowe. –
Uniosła brew. Czy to zadowoli Hipnotyzującą?

Licznik słów: 268
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
///Znowu zapomniałam. :< Przypominaj mi jak od 3 dni nie odpisuje. 8>

Wbrew temu co myślała Isoxethe teoria, a przynajmniej teoria skradania była naprawdę ważna podczas nauki skradania. Nie puściłaby jej na polowanie, wiedząc, że nie wie jak należy postępować, na co uważać i jak bardzo być ostrożnym. A teraz kiedy już adeptka wytłumaczyła jej wszystko dokładnie, samica wiedziała, że mogą zaczynać. –Bardzo dobrze. Odpowiedź niezwykle wyczerpująca.– pochwaliła ją tylko lekko, gdyż zauważyła, że samica coś nie za bardzo zareagowała na poprzednią pochwałę. –Teraz przejdźmy do tej pozycji o, której mówiłaś. Jest ona nieco podobna do tej uniwersalnej, którą stosujemy przy biegach i skokach. Czyli schylasz łeb, skrzydła składasz u boków. Ogon podnosisz do góry i starasz się go trzymać tak cały czas podczas polowania. Mięśni nie napinasz, powinny być lekko rozluźnione. Idziesz i uważnie obserwujesz ofiarę i otoczenie, zwracając uwagę na to o czym mówiłaś wcześniej. Idąc, podnosisz wysoko łapy i stąpasz jak najciszej, aby nie wywołać żadnego dźwięku. A i jeszcze jedno, skradanie kończysz skokiem. Zaczynaj.– powiedziała, po czym wyczarowała jakieś 7 skrzydeł przed samiczką, jelenia. Dużego, rosłego jelenia, który spokojnie skubał trawę. Jak poradzi sobie Okrutna?

Licznik słów: 189
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 763
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
W końcu, wreszcie i nareszcie! Gdy zobaczyła w zasięgu swego wzroku jelenia, od razu zorientowała się że jest wyczarowany. Prawdziwy w życiu by nie podszedł do dwóch rosłych smoczyc. Musiała jakoś zboleć ze jest magiczny. Niekoniecznie dlatego że chciałaby od razu, a zapewne nie udałoby się za pierwszym razem, upolować prawdziwe stworzenie. Chodziło o to że nie lubiła mieć jakiejkolwiek styczności z maddarą, ale cóż, mówi się trudno...
Szybko przyjęła odpowiednią pozycję. Schyliła łeb, by był mniej widoczny, a także o nic nie zahaczał. Jednak nadal daleko mu było do ziemi. Musiała nadal mieć ofiarę na oku, by wiedzieć kiedy jest odwrócona tyłem a kiedy przodem i może ją dostrzec, a tego by nie chciała. Magiczna czy nie, z pewnością uciekłaby. Zmrużyła lekko oczy, by nie ''błyszczały'' tak. Ciekawe jak dobry wzrok mają jelenie, może te magiczne jeszcze lepszy? Albo przeciwnie, gorszy. Przyjęła jednak że Wichura jak najbardziej upodobniła je do tych prawdziwych. O ile znała takie o nich fakty, jak ich percepcja. A teraz nie była pora by się o to spytać, a potem pewnie wyleci jej z głowy..za dużo analizowania za mało działania.
Skrzydła złożyła starannie, jednak bez marnowania na to czasu, podczas którego zwierzę mogłoby się oddalić, w harmonijkę, i docisnęła je do boków, ciasno, ale bez większego wysiłku włożonego w utrzymanie tam ich. Raczej bardziej leżały czy opierały się na grzbiecie. Co było naturalną ich pozycją w której spoczywały nawet podświadomie dla ich właściciela. Ogon podniosła do góry, lekko usztywniony, jednak mogła nim manewrować w razie potrzeby. I tu znowu, nie za nisko i nie za wysoko. Zgięła lekko wszystkie łapy, które stawiać miała bardzo sprężyście i hyżo. Wyruszuła dopiero gdy wiatr wiał w jej stronę. Wzięła głęboki oddech, starając się przy tym nie świszczeć. Psychicznie się uspokoiła i rozluzniło całe swoje ciało, szczególnie mięśnie, nie zmieniając jednak przybranej postawy. Jednak jej mięśnie cały czas były ''czujne'', by wykonać precyzyjnie i możliwie jak najszybciej określony ruch.
Ruszyła do przodu. Pierwsze kroki były powolne i napięte. Czuła podniecenie i lekkie napięcie, zdenerwowanie. Odrzuciła je, wmawiając sobie pewność siebie, ale i ostrożność.
Po kilku skrzydłach przyzwyczaiła się do przemieszczania w takiej pozycji, nabrała pierwszego wyczucia. Płynęła w niej krew drapieżnych, dzikich przodków. Wiele zreczy robiła całkowicie instynktownie. Podnosiła wysoko łapy, które jednak w większości nadal zasłaniała równie wysoka trawa. Dobre cechy terenu.
Stawiała je miękko spoglądając czy nie kładzie ich w miejscu gdzie leży coś co mogłoby powiadomić ofiarę o jej obecności, i spłoszyć ją. Ta była niemal bez przerwy obserwowana bystrymi jej oczyma.
Starała się także by o nic nie zahaczyć pozostałymi częściami ciała. Gładko omijała wszelkie przeszkody przed sobą, mniejsze, większe, kamienie, korzenie, nad pod czy bokiem. Robiła to starannie jednak chciała też w miarę szybko. Oddychała spokojnie, zdając o swoje rozluznienie. Gdy zwierzę było skierowane czy to łbem czy całym ciałem w jej kierunku, zastyagała w miejscu, lub cichutko przucupnęła za czymś za czym przycupnąć się dało, następnie wyglądają czy może już kontynuować swą wędrówkę do skończenia nauki skradania. Takim to sposobem w końcu zbliżyła się do jelenia na tyle, ze uznała iż może wykonać ostatnią cześć – skok. Cichutko, jednak też prężnym tempem by nie zaprzepaścić okazji zmieniła nieco swą pozycje, nadal ostrożnie by się nie wydać. Sprawdziła jeszcze wiatr. Był w porządku. Uniosła bardziej ogon, pochyliła mocniej łeb, sprawdziła skrzydła i poprawiła je tak by błona nie zaszeleściła. Na końcu więcej łapy, kierując większy nacisk na te tylne. Na trzy cztery, wystrzeliła jak sprężyna ze swej kryjówki skacząc jednocześnie w górę i wprzód. Wykonując wszystkie czynności jakie się wykonuje podczas każdego skoku, po łuku przeleciała w powietrzu, lądując na grzbiet jelenia. W czasie lotu otworzyła paszczę i wyszczerzyła kły, rozwarła także wszystkie szpony. Gdy tylko poczuła pod nimi sierść parzystokopytnego wczepiła się s całej siły pazurami w jego kark kły zaś zaciskając na jego szyi. Chciała go udusić. Szarpała się ze zwierzęciem, chcąc je powalić. Byłą w swoim żywiole.

Licznik słów: 646
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
Magiczne jelenie mają taki wzrok jaki zechce ich twórczyni, w tym przypadku Hipnotyzująca. A miały dobry wzrok. Bardzo dobry. Jednak nie zmieniło to faktu, że Isoxethe była przygotowana. Musiała być lepsza od swojej ofiary i to jej się udało. Mimo świetnych zmysłów, którymi obdarzyła jelenie Tehanu, ani na moment nie poczuły, że mogą być obserwowane. Łuska była dobra w skradaniu. Wreszcie, po idealnym unikaniu przeszkód i znakomitej czujności, doszła do momentu, gdzie mogła wykonać skok. Skoczyła prawidłowo. Jednak kiedy zaczęła, a przynajmniej myślała, że zaczęła szarpać zwierzęciem, wytwór zniknął, a ona sama siłowała się z powietrzem. Niemniej cały przebieg wydarzeń został wykonany prawidłowo i Hipnotyzująca nie będzie już miała wątpliwości co do tego, że Okrutna może iść na polowanie. –Bardzo dobrze. Nauka skończona.– powiedziała, czujnym wzrokiem patrząc na uczennicę.

//Raport

Licznik słów: 130
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 763
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
Faktycznie, tak bardzo wczuła się w walkę z magicznym tworem że nie od razu zauważyła ze bije się z powietrzem. Gdy się zorientowała natychmiast się uspokoiła. Miała nadzieję ze nie zrobiła z siebie pośmiewiska. Zbliżyła się z powrotem do swej nauczycielki. Złożyła jej lekki pokłon.
– Dziękuję za przekazanie mi zdolności skradania. Odwdzięczę ci się w stosownym czasie. – Tu miała na myśli, że gdy upoluję swą pierwsza zdobycz da część mięsa Hipnotyzującej. Była jaka była, ale na pewno nie można jej było nazwać niewdzięczną.
– Żegnaj. – Po czym oddaliła się by wrócić do swego mieszkanka i odpocząć. Jutro czeka ją pierwsze polowanie. Modliła się o dobrą pogodę.

Licznik słów: 109
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Poszukiwacz Kości
Dawna postać
Arr
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 633
Rejestracja: 27 lis 2014, 18:36
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 69
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ćmienie Maddary*
Mistrz: Niepamięć Świtu*
Partner:

Post autor: Poszukiwacz Kości »

A: S: 2| W: 1| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: L,M,MA,MO: 1| S,MP: 2| B,Śl,Kż,Skr,Pł,W: 3 | A,O: 4
Atuty: ostry wzrok; kruszyna; poszukiwacz; regeneracja; znawca terenów
To już najwyższy czas by podszkolić się w skradaniu. Adept znalazł sobie już odpowiednie miejsce i wyznaczył drogę do swojego celu. Mógł stworzyć iluzje zwierzęcia na które będzie polował, jednak chciał się skupić wyłącznie na umiejętnym cichym poruszaniu się, a nie opanowaniem maddary która teraz mogłaby jedynie mu przeszkadzać. Zwyczajny trening który pomoże mu podszlifować jego umiejętności.
Na początek musiał zwrócić uwagę na otoczenie. W ramach szkolenia – przyjął że jego cel znajdował się około pięciu skoków od niego, taka odległość była wystarczająca by porządnie wypróbować swoje umiejętności. Trasa jednak do łatwych nie należała, z jednej strony po drodze było mnóstwo miejsc za którymi mógł ukryć swoją obecność, z kolei czasami część trasy była zupełnie goła – będzie to na pewno ciekawe doświadczenie.
Zaczął od pierwszych przygotowań, na początek musiał dokładnie określić kierunek wiatru. Ten natomiast wiał od południowego wschodu, czyli mimo wszystko niekorzystnie dla samca, gdyż wystarczyła nieodpowiednia zmiana kierunku i jego zapach mógłby zostać ujawniony potencjalnej ofierze znajdującej się przed nim – a to z kolei zdradziło jego obecność i zwierzę zachowałoby wzmożoną czujność, jeśli by od razu się nie wycofało.
Teraz pierwsze zalążki prawdziwego skradania – najpierw zaczynając od postawy, samiec ugiął mocniej swoje łapy a ogon położył równolegle do ziemi tak by pomógł zachować mu równowagę. Wyciągnął szyję bardziej do przodu, niemalże zrównując ją do poziomu grzbietu. Zacisnął mocniej skrzydła i spojrzał przed siebie. Jego cel znajduje się dość daleko, w dodatku jeszcze poza linią jego wzroku, ale wystarczyło że przejdzie kawałek i zacznie się wyzwanie.
Tak też więc zrobił – ruszył żwawo do przodu. Jego łapy ostrożnie stąpały po miękkim podłożu, uginając pod swoją ciężkością delikatne kępy trawy. Jego prędkość była zmienna, raz sunął powoli do przodu, zachowując sprężystość w łapach i zgrabnie przemieszczając się z punktu do punktu. Za cele na swojej trasie obierał sobie wszystkie naturalne przeszkody które pomogą mu zakamuflować jego obecność. Gdy odległość między kryjówkami była większa bądź podłoże po którym mógł przejść nie było hałaśliwe, mógł sobie pozwolić na zgrabny przeskok między jednym miejscem a drugim – potrafił robić to z prawdziwie kocią gracją nie ujawniając żadnego sygnału. Czujnie obserwował otoczenie, by mieć zawsze pewność że nie trafi łapą w suche liście czy badyle lub gałęzie. Kamienie czy dziury były ostatnim zmartwieniem, tylko przez swoją zupełną nieuwagę byłyby szkodliwe. W ten sposób przeszedł pierwszy skok.
Widział teraz swój cel zachowując jednocześnie przewagę wysokości. Była teraz jednocześnie przekleństwem, ponieważ drzewa rosły tu rzadziej a trawa nie była zbyt wysoka. Jego celem było jak najszybsze zejście w dół na płaski teren – tam gdzie parę skoków dalej znajduje się jego cel.
Ta część również świetnie ukazywała, że czas działa tylko na jego niekorzyść. Z tą świadomością adept doskonale wiedział że każdy ruch musi wykonać strategicznie. Najpierw więc z bezpiecznej odległości szybko obejrzał teren. Wciągnął powietrze do nozdrzy, nastawił uszu. Wiatr zaczął wiać zza jego pleców, a więc droga przez środek zupełnie odpadała.
Miał więc do wyboru przejście lewą stroną, w której roślinność była bardziej poszkodowana, lub wybrać bezpieczniejszą stronę po swojej prawie z większą ilością kryjówek.
Czasem trzeba podjąć ryzyko i właśnie dlatego adept wybrał ścieżkę po lewej stronie. Uważnie spojrzał na swoją trasę i ruszył zwinnie do przodu, manewrując żwawo między pniami. Dokładnie zaplanował każdy przeskok by starannie ominąć wszystkie hałaśliwe przeszkody. Gdy znalazł się w połowie swojej trasy, wiatr znowu zmienił kierunek, wiejąc za nim od południowego wschodu. Uśmiechnął się pod nosem, wybrał dobrze, tylko teraz musiał zejść na dół.
Nie zwlekając więc, przechodził z pnia do pnia, ostrożnie omijając suchą trawę. Szedł dalej aż znalazł się na równym podłożu. Teraz wystarczyło by doszedł niezauważenie do swojego celu.
Znajdując się coraz bliżej, musiał zachowywać absolutnie wszystkie kryteria podczas podkradania się. Kontrolował swój oddech, spokojnie i powoli wciągając powietrze. Wiatr mu nie przeszkadzał ani on niósł swojego zapachu, ani on nie czuł jego. Poruszając się, każdy krok wykonywał oczywiście ostrożnie, uprzednio planując swój ruch. Za każdym razem gdy stawiał krok, swoją siłę ciężkości przekładał na pozostałe łapy, by jego ruch był jak najcichszy. Gdy nie miał się gdzie schować, uginał mocniej łapy by schować się w wysoko rosnącej trawie i przeczekiwał kilka chwil by później znów ruszyć. Z tym ugięciem nie przesadzał, żeby czasem jego brzuch nie szorował po ziemi. Wszystko wykonywał z odpowiednim umiarem. Gdyby w tym miejscu znajdowało się prawdziwe zwierzę, znieruchomiałby, zupełnie jakby zamieniając się w posąg. To także ćwiczył w czasie przemieszczania się.
I tak w końcu udało mu się przejść niemalże bezszelestnie do swojego celu. Niestety tylko raz wdepnął w biednego ślimaka i go zgniótł, a dość głośne chrupnięcie odbiło się echem. Nauczył się jednak by omijać wszelkie malutki, chrupkie żyjątka, tak? To zawsze coś.
Trening swój zakończył gdy znalazł się na odległość która pozwoliłaby mu na wyprowadzenie ataku lub w bardziej pechowym przypadku rozpoczęcie pościgu. Spiął mięśnie łap, uginając je do doskoku i utrzymując w nich sprężystość. Skrzydła wciąż dociśnięte do boków a ogonem się wspomagał. Również wyciągnął dalej przednie łapy i szyję, po czym skoczył w kierunku wyimaginowanej ofiary.
I właściwie to tyle, miał tylko nadzieję, że równie sprzyjające warunki będą panowały na prawdziwym polowaniu. Teraz mógł ze spokojem odlecieć do obozu i załatwić kolejną sprawę.

Licznik słów: 852
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Coś, o czym powinienem powiedzieć już wcześniej:
Najmocniej przepraszam wszystkich którzy przez moją nieobecność mieli zatrzymane postępy w fabule. Ostatnie 10 księżyców tej postaci były trudne. Nie miałem własnego prywatnego dostępu do forum oprócz komórki, a później miałem wyjazd do Niemiec. Próbowałem jeszcze przez pierwsze tygodnie jakoś dać radę, ale z czasem po prostu mój optymizm sam mnie oszukał. Rozwiązanie było proste, wystarczyło żebym zgłosił nieobecność. Długą. A jednak z jakiegoś powodu uznałem że dam radę, skupię się na najważniejszych rzeczach i gdy uzyskam jakiś swobodniejszy dostęp do forum, to również wznowie fabuły oraz rozpocznę kolejne, obiecane innym userom.
No, raczej już tej obietnicy nie spełnię. Dziękuje więc wszystkim za przeprowadzone fabuły, bo każda z nich była wyjątkowa. Szczególnie dziękuje temu murzynowi, temu piasku, kurczaku, brykietowi, tej, co poczęstowała mnie ciasteczkami, grubemu chłopcu, skwarkowi, gfghh, wicherkowi, Apo, siłce, waszce i wszystkich innych, o których nie wspomniałem a wspomnieć należeć by było. Wielbię was wszystkich ♥

Obrazek

Galeria:
by Arijka by Kuroi by Piasek
Bezkresna Galaktyka
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1227
Rejestracja: 13 lis 2014, 11:37
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 42
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei, Bezchmurne Niebo
Mistrz: Iskra Nadziei
Partner: Paraliż i Ciche Wody

Post autor: Bezkresna Galaktyka »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 4| P: 1| A: 1
U: M: 1| A,O,Śl,Skr,Pł: 2| B,S,W,MP,MA,MO,Kż: 3| L: 4
Atuty: Urodzony lotnik; Chytry przeciwnik; Mistyk
Bardzo dużo czasu minęło, odkąd się ostatnio widziały. Galaktyka pojawiła się w Dzikiej Puszczy, przemykając między drzewami. Nadszedł czas spotkania z dawno niewidzianą siostrą. Ważka miała nadzieję, że ta odpowie na jej prośbę o przybycie. Kojarzyło jej się, że Świt próbował przekonać także ją, ale miała nadzieję, że nie posunął się do nastawiania Wichury przeciw własnej siostrze!
Do tego Ważka kojarzyła, że Tehanu zawsze lubiła owoce. A tego właśnie teraz pilnie potrzebowała. Nimloth leżała osłabiona w grocie, a jej przejmujące cierpienie dekoncentrowało smoczycę i łamało jej serce. Przez długą rehabilitację i problemy w stadzie zapasy w grocie skończyły się, a ona nie miała jak temu zaradzić... Na szczęście pozostawała nadzieja, a raczej Nadciągająca Wichura. Do tego Galaktyka już od dawna chciała się z nią spotkać. Także wykorzystają okazję podwójnie!
Po dotarciu do Bujnych Zarośli, wysłała Nadciągającej wiadomość mentalną z prośbą o przybycie oraz pytanie, czy mogłaby pożyczyć jej porcję owoców na uratowanie życia kompanki. Następnie usiadła z bijącym sercem i zaczęła nasłuchiwać, czekając na Tehanu...

Licznik słów: 165
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Chytry przeciwnik – W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Nauki: 3/3 zamknięte
Fabuły: 3/3 zamknięte


Karta Nimloth Ref
Atrybuty: S:1 | W:1 | Z:2 | I:1 | P:1 | A:0
Umiejętności: A:1 | O:1 | Skr:1 | MP:1 | MO:2


Ref Sheet
Lenifiell
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 627
Rejestracja: 04 maja 2015, 9:20
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 2
Rasa: Skrajny
Partner: Samiec znaleziony:P

Post autor: Lenifiell »

//: nie zwracaj na mnie uwagi:P
Pisklak przybył do tych zarośli, ponieważ uznał ze będzie to świetne miejsce do kontynuowania treningu śledzenia, to w takich zaroślach zwierzyna się chowa, to tutaj odpoczywają i tutaj załatwia swoje potrzeby. Na pewno prosto tu nie będzie ponieważ jest tutaj wiele przenikających się zapachów i wiele śladów pozostawionych przez zwierzynę, pisklak musiał się pilnować by podążać za tym samym, a nie ruszyć za innym tropem. Zaczął węszyć w jednym z większych krzaków, wyczuł kilka zwierząt jedno z nich go zainteresowało, pachniało inaczej niż pozostałe, wśród tamtych były sarny zające i łoś, ale najbardziej zainteresował go zapach czegoś kotowatego. Spróbował znaleźć trop, musiał to być ślad który był unikatowy, zające nie miały ani kopyt ani pazurów tylko normalne łapki, natomiast łosie i sarny zostawiały ślady kopyt, więc ślady którymi podążał musiały być łapkami, lecz pisklak musiał przy nich zauważyć ślady pazurów. Zauważył takie ślady kawałek dalej, zaczął węszyć przy nich czy to na pewno ten zapach, tak to był ten sam zapach, ruszył za nimi, ślady kierowały go w stronę starego dębu, po chwili odbijały na wschód i tam kończyły się przy drzewie, pisklak zaczął wąchać w około, czy może gdzieś nie wyczuje tego zapachu, lecz nie udało mu się to, albo kotowaty musiał być dalej na drzewie, albo po prostu skakał po drzewach przez co na ziemi śladów nie zostawiał. Dobrze czas poszukać następnych śladów ruszył w kolejne zarośla, zaczął tam się rozglądać za jakimiś odchodami bądź kępkami włosów. Znalazł taką rzecz, o jedną z gałęzi była zahaczona brązowa kępka sierści, wywąchał ją, wydawało mu się że nie powinien iść tym tropem. Pisklakowi wydawało się to, że ta kępka należała do jakiegoś drapieżnika, dużego drapieżnika, który mógł by pisklaka który nie umie jeszcze walczyć, łatwo pokonać. Pisklak zaczął wąchać dalej, udało mu się znaleźć trop sarny postanowił za nim powędrować, zapach był dosyć intensywny, czyli był jednym z nowszych tutaj. Zauważył też ślady kopyt, pomaszerował za nimi. Trop zaprowadził go na mała polankę, rozejrzał się czy nie ma tu jakiegoś zwierzaka, nic nie było w jego zasięgu wzroku, ruszył dalej tropem. Po chwili dotarł do dużego skupiska kopyt które odchodziło na południe. Czyli sarna zaczęła poruszać się w stadzie. Lepiej by nie szedł dalej za nimi, ponieważ mogą być dla niego groźne. Postanowił zakończyć trening śledzenia, na tyle mu wystarczy, był już zmęczony tym ciągłym pilnowaniem tropu staraniem się go nie zgubić.

Dodane:

Pisklak postanowił znów przybyć tutaj i potrenować jeszcze trochę, postanowił rozejrzeć się za jakimiś śladami na początek, zauważył niezbyt wielkie ślady łap nieopodal dużego dębu, wydawało mu się że je kojarzy, były większe niż te kocie, i gdy zaczął wąchać skojarzyły mu się z niedźwiedziem, lecz to coś musiało być mniejsze, ślady były mniejsze, ruszył za nimi cały czas niuchając czy na pewno dobrze idzie, rozglądał się bacznie czy aby na pewno coś przypadkiem na niego nie polowało. ślady prowadziły go w gęstszy las cały czas kluczyły pomiędzy drzewami i większymi krzakami, widocznie zwierzak nie chciał po niech chodzić, po chwili pisklak zauważył ze na jednej z gałęzi jest pęczek futra, były tam trzy kolory sierści szary biały oraz czarny. Pisklak dalej brnął za śladamai, głowę miał nisko a także stado, łapy rozłożone po bokach, ogon trzymał wysoko nie chciał zatrzeć śladów. Powoli brnął pomiędzy drzewami, zauważył że coś jest nie tak, przed nim w odległości 3 skrzydeł majaczyła dziura pod drzewem, nie była jakaś super duża, maluch by tam nie wszedł. Podszedł do niej cichutko i zaczął niuchać. za Chwilę wyjrzał z niej czarno biały łeb borsuka, nie wiadomo kto bardziej się przeraził borsuk czy pisklak, ale oboje się schowali borsuk w swej jamce a pisklak za drzewem, postanowił go nie dręczyć i siebie za razem też i ruszył w drogę powrotną do własnej jamy.

Licznik słów: 625
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Tejfe
Dawna postać
Dawna postać
Posty: 3682
Rejestracja: 28 sie 2014, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 0

Post autor: Tejfe »

A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 3
// Przepraszam za późny odpis. :)

I Tehanu przybyła. Co prawda minęło trochę czasu zanim samica się zjawiła, ale ostatnio miała trochę na głowie. Jednak, gdy już wystartowała spieszyła się niemiłosiernie. Nawet jeśli świt próbowałby jej wmówić jakieś oszczerstwa na temat jej siostry, to i tak by mu nie uwierzyła. Po ostatniej rozmowie z Cienistym Łowcą samica postanowiła, że zacznie uważać na każde słowo nowego przywódcy Życia. Nie chciałaby być oszukiwana. Teraz jednak zamiast o nim powinna myśleć o swojej siostrze. Wichura miała dobry wzrok i łatwo skojarzyła jasną postać na dole, wśród bujnych zarośli. Wylądowała. –Witaj siostro.– powiedziała samica, po czym zdjęła z grzbietu sporą kupkę poziomek. –Proszę. Dla Nimloth. Trochę niedojrzałe, bo zbierane zimą, ale mam nadzieję, że jej starczy.– powiedziała, posyłając Ważce łagodny uśmiech

Licznik słów: 127
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Konto aktywne od 2014 do 2019, na którym prowadzone były postacie:

Tehanu – Hipnotyzująca Łuska – Nadciągająca Wichura (ze stada Życia, później Ognia) Wygląd: od Oddechu Pustyni, Wichurka i Pożeracz -rysunek Arijki

Bursztyn – Rycerski Kolec (ze stada Wody) Wygląd: od Oddechu Pustyni

Daimon – Strzaskany Kolec – Nieprawidłowy Element (ze stada Ziemi)

Tejfe – Wyśniony Kolec – Rozświetlający Cienie – Tejfe (ze stada Cienia, później Ognia) Wygląd:moje, od Miraż Snów, od Szkarłat


W 2020 została też podjęta 1 dniowa próba powrotu smokiem, który miał nazywać się Enki, ale zrezygnowałam z gry po dwóch postach.

Przygoda z SWS była wspaniałą zabawą i jest jednym z najlepszych moich wspomnień, dziękuję wszystkim za wspaniałą grę! ♥
Jeździec Apokalipsy
Dawna postać
Kiara Odrodzona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1053
Rejestracja: 02 cze 2015, 15:44
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 73
Rasa: Drzewny
Partner: Cichy Potok

Post autor: Jeździec Apokalipsy »

A: S: 1| W: 2| Z:2| I: 1| P: 2| A: 2
U: MO,Kż: 2| B,L,P,S,Sl,W,M,Skr,MP,MA: 3| A,O: 6
Atuty: Zwinna; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Ostateczny Cios
Kiara poruszała się po wolnych terenach w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca na naukę skoku. Czując, że powinna zabrać się za to, nim będzie za późno, w końcu udało się jej znaleźć smoka, który takową by jej zaoferował. Pochodził ze stada Ognia.
Samiczka przysiadła przy na trawie, wpatrując się w las z wielkim zaciekawieniem. Czy skakanie było trudne? Zaraz się okaże..
Przekrzywiła łepek w bok, zauważając drobne ptaszyska, siedzące na gałązce. Uśmiechnęła się lekko. Po chwili jednak samiczka obróciła się, szukając wzrokiem smoka. Niestety jeszcze go nie było.. miała więc czas.
Dzięki swojej wytrwałości liczyła, że nauka pójdzie jej gładko.

Licznik słów: 98
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.

A T U T Y
I – Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności.
II – Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
III – Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV – Utalentowany
Smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.
Niemożliwe do wybrania wraz z Uzdolnionym.


P R Z E D M I O T Y
Pożywienie:
38/4 mięsa, 6/4 owoców
Kamienie Szlachetne:
turkus, rubin, 2x szmaragd
Trzy Odcienie
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 901
Rejestracja: 05 lut 2015, 17:30
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 0
Rasa: Zwyczajny

Post autor: Trzy Odcienie »

A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 1
U: MP,S: 2| MA,MO,Skr,Śl,Kż,B,O,W: 3| L,A: 4
Atuty: Urodzony lotnik; pamięć przodka; tropiciel
Kiara chyba miała pecha, bo Odcień wracał właśnie bardzo zły na siebie z polowania. Bogowie
Się na niego uwzięli czy jak?! Złapał tylko marnego lisa, nie złapał głuszca przez przeklęte skrzydło i przez durną gałąź zwiały mu cztery dziki! No co to ma być?! Odcień wynurzył się zza drzew i skierowałw stronę samiczki. Usiadł naprzeciw niej i zapytał lekko "dudrając" – To ciebie mam uczyć skakać?

Licznik słów: 66
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
:.....my nie widzimy:.....::.....my nie widzimy:.....:
~~~~~~~~My wciąż musimy dokonywać wyborów.
Zwierzę
jedynie działa, jest.
My jesteśmy spętani, one wolne.
Zatem być ze zwierzęciem, to zaznać odrobiny
WOLNOŚCI
~ATUTY~
I -–
II -–
III -–
IV -–
V -–
VI -–

l motyw muzyczny 1 l l głos l l motyw muzyczny 2 l
Jeździec Apokalipsy
Dawna postać
Kiara Odrodzona
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1053
Rejestracja: 02 cze 2015, 15:44
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 73
Rasa: Drzewny
Partner: Cichy Potok

Post autor: Jeździec Apokalipsy »

A: S: 1| W: 2| Z:2| I: 1| P: 2| A: 2
U: MO,Kż: 2| B,L,P,S,Sl,W,M,Skr,MP,MA: 3| A,O: 6
Atuty: Zwinna; Chytry Przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Ostateczny Cios
Kiara na szczęście miała jeszcze dużo czasu do rozpoczęcia swojego pierwszego polowania. Nie należała do cierpliwych smoków i szybko się irytowała. Nie dziwiła się więc złości smokowi, który był jeszcze łowcą.
Skinęła mu łbem na przywitanie.
– Tak. – Mruknęła, zastanawiając się czy nie powinna czegoś dopowiedzieć. Nie, przecież była to tylko nauka i to ona miała słuchać i wykonywać polecenia. Nic więcej.

Licznik słów: 63
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.

A T U T Y
I – Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności.
II – Chytry Przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
III – Czempion
Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
IV – Utalentowany
Smok może wyuczyć się dwóch umiejętności na poziom 6, ale wtedy nie może mieć żadnej na poziomie 5 i tylko jedną na poziomie 4. Atut nie ma wpływu na niższe poziomy U.
Niemożliwe do wybrania wraz z Uzdolnionym.


P R Z E D M I O T Y
Pożywienie:
38/4 mięsa, 6/4 owoców
Kamienie Szlachetne:
turkus, rubin, 2x szmaragd
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej