Strona 10 z 12

Wnętrze Skalnego Giganta

: 13 gru 2023, 23:35
autor: Ślad Chmur

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

    Hm. Czyżbym miał rację i tutejszymi bogami faktycznie były jakieś duszki? Ale czemu tamta czwórka nie chce się zabawić w bogów? Skinąłem jej łbem w odpowiedzi na pytanie, wyraźnie zamyślony...
    Jednak wyrwała mnie z rozmyślań odsłaniając oczy. Oh. Dobrze mi się wydawało, że coś jest z nimi nie tak. Ciekawe co takiego zrobiła, że jakiś duszek odebrał jej wzrok. Chociaż nie no, po co mi to wiedzieć? Pewnie go jakoś rozgniewała lub bardzo się nudził.
    Słuchałem uważnie (choć spojrzenie na to nie wskazywało) jej rad, znowu mając wrażenie, że słucham tej gadki któryś raz. Jedyną nowością było polecenie jakichś bogów na początek. Ona naprawdę wierzyła, że bogowie odpowiadają! Teraz byłem pewien, że tutejsze smoki wierzą w jakieś duszki! Zawód, ale przynajmniej nie będzie nudno w świątyni.
    —
Yhm, zapamiętam sobie twoje rady. Chociaż myślałem nad modlitwą do boga łowów. Tak tematycznie, bo chcę polować dla Słońca w zamian za gościnę — odpowiedziałem, próbując sobie przypomnieć kim byli Nenya i Uessas. Kojarzyłem jakoś tutejszych bogów. Najwyżej potem sobie o nich poczytam lub się popytam. W końcu zapamiętam.

Sekcja Zwłok

Wnętrze Skalnego Giganta

: 15 gru 2023, 15:12
autor: Ślepa Sprawiedliwość
Kiwnęła Czajce łbem.

Thahar jest plotkarzem – odpowiedziała, poprawiając tabliczki na półkach Giganta. – Opowiedz mu jakąś ciekawą plotkę, to może wzbudzisz jego zainteresowanie. Słyszałam, że bardzo takowe lubi.

Po tylu księżycach przebywania na tych ziemiach usłyszała już to i owo o każdym z bogów. W sumie samo to mogła uznać za plotki, jednak większość z nich się sprawdzała, gdy przyszło co do czego.

Szkoda, że wcześniej musiała sobie podłożyć nogę pod własne łapy, sprzedając tą głupią iskrę.

Jeśli to już wszystko, to znikam i życzę ci powodzenia w Świątyni – dodała na koniec, po czym wyszła z wnętrza Skalnego Giganta.

Wszędobylski Kolec

Wnętrze Skalnego Giganta

: 19 gru 2023, 6:58
autor: Bezsenne Noce
....Gamaliel został na zewnątrz, wiernie czekając na jej powrót. Pasał się na zielonej trawie, ze smakiem obgryzając pojedyncze, bardzo marnie wyglądające stokrotki, które odsłonił topniejący śnieg. Właściwie to spore połacie okolicy wyglądało jak za wiosny. Szkoda, że zbierało się na kolejną śnieżycę.

Na całe szczęście nie będzie sypać jej na głowę. Zniknęła w cieniu szczeliny, którą przedostała się do wnętrza giganta. Otrzepała ciało z zimnego puchu, by spojrzenie skupić na wyżłobionych na skałach przekazach. Z rozczytaniem niektórych miała naprawdę wielki problem. Poważnie, co niektórym smokom przydałyby się lekcje kaligrafii.

Podeszła do słów, mówiących o Zaćmieniu. Karkołomne. A wystarczyłaby na to wszystko jedna większa księga. Serio.

/Wyśnione Szczęście.

Wnętrze Skalnego Giganta

: 19 gru 2023, 13:45
autor: Wyśnione Szczęście
Odkąd Marcel zadeklarował się chronić i patronować smoczej kulturze, Bealyn nie znalazła czasu, aby sprawdzić, czy zmieniło to coś dla gołego oka. Wylądowała nieopodal wejścia, zauważając kątem oka pasącego się na śniegu jednorożca. Lekko uniosła brwi. Rzadko widywała roślinożernych kompanów samopas, więc prawdopodobnie ktoś był w środku. Wkrótce i jej nos potwierdził tę tezę.

Wzruszyła ramieniem. To nie tak, że miała kroniki na wyłączność – każdy mógł je odwiedzać. Wyciągnęła z torby kawałek pergaminu oraz samopiszące pióro. Ten pierwszy musiała unosić w powietrzu odrobiną magii, natomiast drugie działało samo, podążając za kartką jak wierny kompan. Odkąd odbyła orzeźwiającą dla umysłu rozmowę z mamą, nie miała już takich kołtunów myśli. Prościej się jej korzystało z tego przedmiotu, bowiem w połowie zdań nie wypisywał chaotycznych bzdur z jej głowy.

Weszła po cichu do środka. Głośniejszym od jej kroków był dźwięk skrobiącego w papierze pióra. Piastunka nie zatrzymała się przez spisanej "przez siebie" kronice o Valanyan, idąc zamiast tego do bocznej sterty wyprawionych skór. Zauważyła ostatni w pis i cicho parsknęła.
Przynajmniej nie podał mojego imienia... – wymamrotała sama do siebie.

Kątem oka zauważyła drugą smoczycę. Nie przeszkadzała jej jednak w czytaniu, skupiając się na przeglądaniu ogłoszeń z przeszłości. Czy było to tutaj...

Szlachetna Łuska

Wnętrze Skalnego Giganta

: 19 gru 2023, 17:06
autor: Bezsenne Noce
....O ile nigdy nie przywyknie do przypadkowego natykania się na smoki pośrodku lasów, czy równin, o tyle tutaj wręcz tego oczekiwała. Może dlatego pojawienie się smoczycy nie było zaskoczeniem. Przyjrzała się jej. Ziemna. Z nimi, po Słońcu, miała najwięcej styczności.

Wróciła spojrzeniem do słów o zaćmieniu. Sekcja Zwłok. Sekcja Zwłok i Sekcja Zwłok. Ciekawe czy sama o sobie pisała. To dopiero byłby tupet, sławna dzięki błędom. Trochę na opak. Wzruszyła barkami, łapiąc się na tym, że zrobiła to nie tylko w myślach. Mimochodem więc przeskoczyła spojrzeniem w bok, na drugą duszę i, oh, jakże zdziwił ją widok, że pisze nie łapą, a przy pomocy maddary.
Ciekawe – mruknęła pod nosem, po czym dodała głośniej – Charakter pisma pozostaje taki sam? – zapytała, nosem wskazując przedmiot podtrzymywany mocą. A przynajmniej sądziła, że tak właśnie było.

Że też nigdy nie wpadła na podobny pomysł.

/Wyśnione Szczęście.

Wnętrze Skalnego Giganta

: 19 gru 2023, 20:35
autor: Wyśnione Szczęście
Wyrwana z zamyślenia obejrzała się na zagadującą ją smoczycę.
Właściwie to nie... – zerknęła na pióro kontrolnie. Lepiej nie ryzykować, więc chwyciła je w palce, a ono rwało się aż do tego pergaminu. – Spisuje myśli, więc wszystko zależy od tego, jak bardzo są w danym momencie uporządkowane – zaśmiała się cicho, po czym puściła przedmiot. Ten pognał ku papierowi jak zrozpaczona kochanka, wracając do pisania.

Musi poprosić Marcela o jakąś poprawę do zaklęcia...

Szlachetna Łuska

Wnętrze Skalnego Giganta

: 22 gru 2023, 8:54
autor: Bezsenne Noce
....W pierwszej chwili pomyślała, że z głową smoczycy musi być coś nie tak. W drugiej chwili, że próbuje ją zrobić w balona. W trzeciej - po co miałaby? Przymrużyła lewe oko, a brew prawego wzniosła. Układanka jej się zwyczajnie nie łączyła. Obraz niby wyglądał dobrze, ale części nie pasowały do siebie wnękami.

Uchyliła pysk, by powiedzieć coś jeszcze, ale widząc, jak nieznajoma wraca do swojego zajęcia, przymknęła jadaczkę, ze świstem, przez nozdrza, upuszczając wezbrane w płucach powietrze. Ell'ea, dolmaa esse cineros. Również wróciła do swojego zajęcia, nie przeszkadzając północnej w jej.

Bądź co bądź, miała przed sobą jeszcze całą górę materiału... //ZT.

/Wyśnione Szczęście.

Wnętrze Skalnego Giganta

: 18 sty 2024, 19:41
autor: Wyśnione Szczęście
// grubo inny czas xD

Był wczesny poranek, gdy wrócili. Ledwo świtało. Smoczyca wprowadziła ducha swojego zmarłego ojca do giganta, który wyglądał zapewne nieco inaczej niż za jego czasów. Nie stanęła przy kronice, którą spisała, dając mu możliwość rozejrzenia się.
Cóż, trochę się rozrosło – odezwała się po chwili milczenia. – A tam... jest moje... nasze dzieło – chrząknęła cicho.

Maros

Wnętrze Skalnego Giganta

: 19 sty 2024, 14:37
autor: Maros
Poszedł za nią, dając jej prowadzić. Nawet jeśli znał te tereny, jak własne poduszki łap. Z początku zaskoczył go cel podróży, jednak prędko połączył poszczególne fakty z rozmowy. Kroniki. Przeszedł wzdłuż tablic, przeskakując po nich wzrokiem.
– Twoje dzieło. – Jego już nikt nie pamiętał, nie chciał odbierać jej nawet cząstki, wkładu w zachowanie historii Wolnych. Spisała jego notatki, ubierając w słowa i ładny zapis.
– Sosnowy Pocisk i Przesilenie Północne, to twoi dziadkowie. – Dodał po chwili namysłu. Mógł im mieć za złe, ale ostatecznie ta złość nic już nie zmieni.

Wyśnione Szczęście

Wnętrze Skalnego Giganta

: 19 sty 2024, 23:19
autor: Wyśnione Szczęście
Skrzywiła się odrobinę na tę poprawkę.
Nah, to nadal twoja historia. Ja tylko ją spisałam z notatek – zapewniła. – Zresztą... nie podpisałam się. – Zerknęła wymownie na ścianę na której zapisane były losy uczestników misji. Odrobinę zaskoczyła ją natomiast wiadomość, że wśród nich byli jej dziadkowie od strony taty. Zabawnie było zrozumieć tę zabawną ironię posiadania przodków z każdego stada, tylko nie z tego w którym zapuściła korzenie. Ironia losu.

Policzyła coś na palcach, ale ich zabrakło w pewnym momencie.
Ile ty właściwie miałeś księżyców, tato? – spytała niepewnie.

Maros

Wnętrze Skalnego Giganta

: 22 sty 2024, 13:18
autor: Maros
Nie uważał tego, za szczególny wyczyn.
– Poznałem je, rozmawiając ze smokami. Ty, mogła byś zdobyć te informacje w podobny sposób. Prorok pewnie pamięta. – O ile staruszek nadal żył, chociaż coś czuł, że jego Ateral tak lekko nie weźmie.
Dam też popatrzył na miejsce, gdzie zwykle widniał podpis autora.
– Powinnaś. Chyba, że wolisz uniknąć niewygodnych pytań. – Z pewnością wiedziała, co ma na myśli.

Popatrzył jak coś liczy. Zastanowił się chwilę.
– Coś koło stu pięćdziesięciu sześciu księżyców. . – No do młodych nie należał.

Wyśnione Szczęście

Wnętrze Skalnego Giganta

: 23 sty 2024, 11:07
autor: Wyśnione Szczęście
Prorok. Nawet nie zamieniła z nim słowa, przestał pojawiać się na ceremoniach zanim Bealyn na dobre zadomowiła się w Ziemi. Nie miała pojęcia skąd ta zmiana względem opowieści, ale najwidoczniej miało to znaczenie.
Podejrzewam, że ci, którzy tę wiedzę posiedli, dawno nie żyją – odparła z lekkim przekąsem. Nad sprawą podpisu chwilę się zastanawiała. Podeszła bliżej kroniki Valanyan i spoglądała na swoje anonimowe dzieło. Czy powinna zostawić po sobie znak? Niewygodne pytania nie były takie trudne, starczyło nie odpowiadać na nie, prawda? Zresztą, kto by miał je zadać?

Mimo to, podpisała je.

Zerknęła na niego przez ramię.
Och. Nadal młodszy od Pasterza. – Nie była pewna co zrobić z tą wiedzą. Jej przywódca mógł równie dobrze być jej prapraprapradziadkiem, a traktowała go jak kolegę.

Maros

Wnętrze Skalnego Giganta

: 27 sty 2024, 15:59
autor: Maros
Na czas wykonania podpisu, cisze przerywało jedynie skrobanie w skale oraz drobny szum, opadających w dół odłamków. Co jakiś czas, przebiegał wzrokiem po historii Lahae.
– Niekoniecznie. Niejedna historia przechodzi z pyska, do pyska. Przy odrobinie szczęścia, dzieci znają historię rodziców. Tak, jak mi Ojciec opowiadał o zdobytej przez nich iskrze. Kto wie, czy łowca z Wody, biorący udział w odzyskaniu iskry Erycala, mógł przekazać to swoim młodym. – Bo w końcu nie miał jak widzieć, że Macoknur nadal żył i miał się całkiem nieźle, na swój zwariowany sposób.
– Trudniej było by odzyskać informację o Fiainie, bo je miałem tylko ja, no i Viliar. Ale takie, gdzie brało udział więcej osób? Ja zaczynałem, od rozmów z najstarszymi smokami na Wolnych, potrafią sporo wygrzebać z pamięci. – Być może pomoże jej to w jakiś sposób. W końcu, nie musiała bazować jedynie na jego notatkach.

Wyśnione Szczęście

Wnętrze Skalnego Giganta

: 28 sty 2024, 13:05
autor: Wyśnione Szczęście
Łowca z Wody...? Nie wiedziała czy ma serce powiedzieć ojcu, że takie smoki już dawno nie żyją. Na pewno nie kojarzyła nikogo, kto by w ogóle wspominał o istnieniu tego stada. Ba. Ogień i Księżyc złączyły się nie tak dawno temu, a już teraz poszły jakoś w zapomnienie. Naturalna kolej rzeczy...

Mimo to, kiwnęła delikatnie głową. Zawsze mogła podpytać proroka, choć z opowieści brzmiał na tak nieprzyjemnego rozmówcę, że chyba celowo to odraczała tyle, ile się dało.
Jeżeli twoje notatki nie wystarczą, coś wymyślę – zapewniła z lekkim uśmiechem.

Maros

Wnętrze Skalnego Giganta

: 28 sty 2024, 13:35
autor: Maros
Delikatnie pokiwał łbem na jej słowa. Kto pyta, nie błądzi. Prawda?
– Po części, nie pamiętam już nawet, co w nich było. – Przyznał, niestety nie posiadał pamięci absolutnej, zaś same notatki dotyczyły bardzo dużego okresu czasu. Tyle się wtedy działo.

Popatrzył jeszcze po historii spisanej przez Sekcję. Mogła zawrzeć w nich o wiele więcej informacji, jednak ich zdobycie wymagało trochę pracy, a nie każdy miał na to ochotę.

Zastanowił przez chwilę, finalnie nie odnosząc do słów tu spisanych. Popatrzył na wyjście, czując, że ich rozmowa dobiega powoli do końca. Było to chyba nawet widać, gdy jego sylwetka straciła nieco na wyrazistości. Dalej wzrok zatrzymał się na Bealyn, podobnie jak w górach, gdy przyglądał się Erlyn, chcąc zapamiętać ją, jak najlepiej. Co z tego, że zaraz zapomni...
– Pamiętaj, że zawsze będę Cię kochać, tak jak mama. – Zapewnił.
– Mam nadzieję, że jesteś tu szczęśliwa. – Przysunął pysk, do jej własnego, boleśnie odczuwając brak dotyku, przy tym pożegnaniu.

Wnętrze Skalnego Giganta

: 28 sty 2024, 19:28
autor: Wyśnione Szczęście
Nie dziwiła mu się. Nie żył od czterdziestu księżyców. Nawet jeżeli nie odczuł tego biegu czasu w sensie dosłownym, zapisywał te rzeczy jeszcze zanim odszedł ze świata śmiertelnych. To była... przygnębiająca wizja. Tak długo bez jednego rodzica, a teraz czekało ją drugie tyle bez kolejnego.

Drgnęła jej powieka na widok dematerializującego się w oczach ojca. Ślepia Bealyn się zaszkliły. Nie była chyba gotowa na pożegnanie. Dopiero co zrobiła to z mamą... a z tatą nigdy nie miała przecież tak naprawdę okazji.
Nigdy w to nie wątpiłam – zapewniła cicho, lekko przy tym czkała. Na jego nadzieje pokiwała pyskiem. – Jestem. Chociaż... bez was czuję się niezbyt kompletna – przyznała, zwalczając chęć zamknięcia oczu z powodu napływu łez. Chciała patrzeć na czarodzieja tak długo, jak to tylko możliwe.

Próbowała go przytulić, choć nie było to możliwe.