Bliźniacze Skały

Bardzo charakterystyczne i spokojne miejsce, w którym niemal czuje się posmak miłości w powietrzu. Smocze pary przychodzą tutaj, aby pobyć razem w romantycznej scenerii, a czasem też zaglądają tu i te bez drugiej połówki, w nadziei, że tu właśnie ją spotkają.
Kometa.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 98
Rejestracja: 29 sty 2014, 16:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 3
Rasa: Skrajny
Opiekun: Kobaltowy/Skowyt

Post autor: Kometa. »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: S,W: 1| B: 3

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Bliźniacze. Kazać pisklakowi szukać jakiegoś miejsca, którego w życiu na oczy nie widział było doprawdy okrucieństwem. A przynajmniej według niego! Na szczęście poszło mu to szybciej niż zakładał. W końcu przebiec się po skrawku terenu nie jest tak trudno. Nie dostrzegł jednak tutaj samicy z którą miał odbyć naukę. Ciekawe czy zjawi się w miarę szybko?
Rozejrzał się dookoła. Miejsce wydawało się odpowiednie do nauki lotu chociaż na chwile obecną niezbyt mu się podobało. Dużo pustej przestrzeni sprawiało że wiatr był strasznie dokuczliwy. Nie zamierzał jednak rezygnować. Posadził swoją rzyć przy skale, tak by zasłaniał go przed wiatrem i czekał na Eliksir.
Jak tam wspomnieć to na sam dźwięk jej imienia chciało mu się pić.

Licznik słów: 115
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 763
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
Spokojna głowa. Euforia była smoczycą punktualną. A przynajmniej starała się taką być. Przyleciała nad Blizniacze Skały drogą powietrzną by było po prostu szybciej. Wybrała taki teren bo był akurat idealny do nauki latania. Jeżeli wiatr będzie przeszkadzał Komecie to Uzdrowicielka zawsze może stworzyć jaką kopułę nad nimi albo coś. Wylądowała niedaleko niego i przywitała się z uśmiechem na pysku, który tak rzadko z niego schodził. – Witaj. To co, zaczynamy? Najpierw opowiedz mi co nieco o lataniu. Jakie grożą nam niebezpieczeństwa, jaką rolę pełnią w nim poszczególne części ciała. Czy on w ogóle jest nam potrzebny? Jakie daje nam korzyści. Wszystko co tylko przyjdzie ci na myśl. Zamieniam się w słuch. – Rozsiadła się wygodnie owijając łapy ogonem. Ale i tak zaraz skończy się to siedzenie.

Licznik słów: 126
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Kometa.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 98
Rejestracja: 29 sty 2014, 16:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 3
Rasa: Skrajny
Opiekun: Kobaltowy/Skowyt

Post autor: Kometa. »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: S,W: 1| B: 3
Hej. – Jej uśmiech odwzajemnił lekkim uniesieniem kącika swych gadzich warg.
Wyglądała na sympatyczną. Pachniała ziołami, podobnie jak ojciec. Uzdrowicielka.
Latanie nie jest nam potrzebne, ale jest dość przyjemnym sposobem poruszania się. Niebezpieczeństwo podczas lotu to wpadniecie na jakąś górę, drzewo, możliwość bycia porwanym jeśli wiatr będzie zbyt silny. Możemy też runąć na ziemie jeśli opadniemy z sił i sobie coś połamać. Mam jednak wrażenie że to się bardzo rzadko zdarza – Przyjrzał się chwilę swoim skrzydłom. Były duże, silne. Raczej nie wyobrażał sobie by mógł opaść z sił w trakcie lotu, a nawet jeśli to zawsze mógł szybować by odzyskać siły. Mimo to jednak warto było wymienić kilka opcji. W końcu takie było polecenie

Licznik słów: 116
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 763
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
Gdy Kometa skończył mówić sama zabrała głos. – Jednak ja sądzę że jest nam potrzebne. Jest szybszym i wygodniejszym sposobem poruszania się. A co zrobisz gdy złamiesz łapę? Albo dwie? Wtedy to latanie jest naszym wybawieniem. Ale nie można się z tobą nie zgodzić że jest przyjemne. Niebezpiecznie jest latać podczas burzy. Dla smoków północnych niebezpieczne jest latanie zbyt blisko powierzchni wody. Bo pióra nasiąkają wilgocią i stają się cięższe. Opowiedz mi jeszcze do czego w lataniu może nam się przydać ogon i łapy, szyja. I tak dalej. – Przypomniała na sam koniec. Spokojnie, jeszcze nie traciła cierpliwości. W końcu to nauka, a nauka jest o to by się ''nauczyć''.

Licznik słów: 110
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Kometa.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 98
Rejestracja: 29 sty 2014, 16:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 3
Rasa: Skrajny
Opiekun: Kobaltowy/Skowyt

Post autor: Kometa. »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: S,W: 1| B: 3
Ale smoki bezskrzydłe nie umieją latać a nie narzekają. To tylko bonus do szybszego poruszania się jednak nie jest on nam niezbędny do przetrwania – Mruknął niepewnie chcąc uzasadnić swoją odpowiedź. Resztę słów Eliksiru po prostu starał się zapamiętać co w sumie nie było trudne, były to dość oczywiste rzeczy które szybko zostawały w głowie
Ogon jest sterem, pomaga nam balansować w locie, utrzymać odpowiednią pozycję. Szyja podobnie zaś łapy są potrzebne do lądowania i startowania, podczas lotu dobrze je przycisnąć do brzucha by nie stawiały oporu powietrzu który nas spowolni
Do czego w locie może służyć szyja. Nie do końca miał pewność czy dobrze odpowiedział. Szyja. Ogon i łapy to było oczywiste jednak szyja. A co jak palnął coś źle? Nie chciał wyjść na głupiego co mogło być dość trudne, w końcu był pisklakiem, miał jednak nadzieje że Eliksir nie będzie dla niego zbyt surowa. Mimo iż nie był ciepłą kluchą i krytykę zawsze znosił dobrze to jednak kto wie.

Licznik słów: 162
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 763
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
Skinęła mu głową by wiedział że jest z niego zadowolona. O lataniu można by powiedzieć jeszcze dużo, dużo więcej ale nie było to przecież aż tak potrzebne? Kometa i tak sam dojdzie, na własnych doświadczeniach do pewnych stwierdzeń. – W porządku. Teraz wez rozbieg, wyskocz w górę i zacznij machać skrzydłami by utzrymać się w powietrzu i nie opadać. Jeżeli nie wyjdzie ci za pierwszym razem to próbuj aż do skutku. – To tyle na początek. W końcu nauki prowadzi się stopniowo, krok po kroku. A nie milion wymagań i poleceń na raz.

Licznik słów: 93
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Śnieżny Kolec.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 605
Rejestracja: 05 kwie 2014, 1:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Skrajny
Partner: Ulotne Wspomnienie

Post autor: Śnieżny Kolec. »

A: S: 2 |W: 2 |Z: 1 |I: 2 |P: 1 |A: 2
U: B,S,L,A,O,W,MP,Śl: 1| MA,MO: 3
Atuty: wytrzymały; chytry przeciwnik
Cóż... Khan znów chyba trochę narazi się ojcu, ale umieranie z nudów było mało ciekawe, więc korzystając z nieobecności Szydercy, jego latorośl wylazła z groty i poczłapała na tereny wspólne. Te niestety też okazały się nudne, a po pewnym czasie zrobiło się też chłodno. I gdyby nie głosy słyszane z oddali, samczyk na pewno zawróciłby do obozu. Wiatr przywiał mu zapach, który ha! Już był mu znajomy. Stado Życia! Ale tutaj... to tereny wspólne, mógł tu być nie narażając się na nieprzyjemności, a przynajmniej tak starał się tłumaczyć swoje postępowanie. Zadarł pysk ku górze by dostrzec na skałach jakieś sylwetki, ale nic nie widział. Słyszał natomiast, że rozmowa tyczyła się lotu... A gdyby tak to wykorzystać?
Trybiki w Khantarowej głowie się poruszyły i malec zaczął szukać sposobu na dotarcie do smoków. Po chwili znalazł wytartą ścieżkę i bez wahania nią podążył.
Gdy znalazł się na górze, zlustrował ślepiami skały i dwie smoczyce. Przez kilka sekund po prostu się im przyglądał, ale zaraz ruszył ku nim. Nie zdawał sobie spray, ze wygląda raczej... mało przyjaźnie, szczególnie, że na pysk wypłynął mu uśmiech, który naprawdę miał być całkiem przyjemnym... niestety wyszło jak zwykle.
Na razie bez słowa przyglądał się małej samiczce i jej poczynaniom. Jego własne skrzydła drgnęły lekko, jakby i on chciał się poderwać do lotu, jednak nie rozłożył ich. Zerknął podejrzliwie na Euforię i dopiero wtedy pierwszy raz odezwał się tym swoim ochrypłym, nie pisklęcym głosem.
– Mnie też możesz nauczyć? Nie jest to niezgodne z prawami smoków?
Wolał się upewnić, żeby czasem następny Życiowy nie zawołał ojca i nie narobił mu kłopotów.

Licznik słów: 263
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ashes to ashes
Dust to dust
Honor to glory
And iron to rust
Hate to bloodshed
From rise to fall
If I never have to die
Am I alive at all?


Atuty
Wytrzymały
Na stałe +1 do wytrzymałości
Chytry przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 763
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
//Kometa to samiec :P

Właśnie przyglądała się swojemu uczniowi, gdy jej uszu dobiegł nieznajomy, dziwnie ochrypły głos. Odwróciła się w kierunku z którego dobiegał dzwięk. Był to mały, kilku księżycowy samczyk. Skinęła mu głową. – Prawa smoków chyba nie będą mieć nic przeciwko. Nauczę cię. Najpierw powiedz mi wszystko co wiesz o lataniu. A po za tym jak masz na imię? Ja zwię się Eliksir Euforii, a to jest Kometa. – Wskazała na samca obok niej. Przyjrzała się bliżej Cienistemu. Kogoś jej przypominał, choć na razie jeszcze nie była do końca pewna kogo dokładnie.

Licznik słów: 94
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Śnieżny Kolec.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 605
Rejestracja: 05 kwie 2014, 1:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Skrajny
Partner: Ulotne Wspomnienie

Post autor: Śnieżny Kolec. »

A: S: 2 |W: 2 |Z: 1 |I: 2 |P: 1 |A: 2
U: B,S,L,A,O,W,MP,Śl: 1| MA,MO: 3
Atuty: wytrzymały; chytry przeciwnik
/Ty... racja! Wybaczcie, imię mnie zmyliło xD

Khantar odetchnąłby z ulgą, gdyby nie to, ze nie chciał tej ulgi pokazywać. Zamiast tego po prostu trochę dumniej się wyprostował. Zerknął na samczyka mrużąc ślepia w zastanowieniu... Khan był od niego większy, czy więc był i straszy?
– Khantar. – odparł, a wymawiaj swoje imię bardzo mocno podkreślił "r" Już dawno zauważył, że inne smoki mają takie... dziwaczne imiona, ale do tej pory nie zdecydował się o to zapytać. Khan rzadko pytał, raczej odpowiadał na pytania.
Długi, kolczasty ogon szurał po śniegu w wyrazie ekscytacji, a pazury zwyczajowo zaczęły skrobać ziemię. Nauka lotu była ekscytująca. Co prawda wolałby zacząć, już, teraz! Ale Euforia zadała pytanie i na pewno oczekiwała odpowiedzi.
– Lecąc można szybciej pokonać duże odległości. Jak jest się dobrym, to można polować z powietrza, albo walczyć w powietrzu. – Wycharczał po chwili ,utkwiwszy niezdrowo rozognione spojrzenie fioletowych ślepi w nauczycielce.

Licznik słów: 150
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ashes to ashes
Dust to dust
Honor to glory
And iron to rust
Hate to bloodshed
From rise to fall
If I never have to die
Am I alive at all?


Atuty
Wytrzymały
Na stałe +1 do wytrzymałości
Chytry przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
Księżycowa Łuna
Dawna postać
Roześmiany Chochlik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 951
Rejestracja: 18 mar 2014, 21:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Skrajny
Opiekun: Mistycznooka
Mistrz: Szkarłatne Wody

Post autor: Księżycowa Łuna »

A: S: 4| W: 2| Z: 5| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MA,L,S,M,W,Kz,Skr,MO,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Szczęściarz, Oporny magik, Twardy jak diament
Słoneczko od jakiegoś czasu postanowiła, że będzie chodzić za Eliksirem Euforii. Lubiła tą samiczkę, chociaż przez swą chorobliwą nieśmiałość nie potrafiła jej tego w należyty sposób okazać. Do tego w grocie ostatnio często przebywała ta przerażająca brązowa samica. Nie podobało się to żółtej samiczce, bo mówiła takie rzeczy do tatusia, jakby chciała... zastąpić jej mamusię.
Słoneczko zamruczała z niechęcią pod noskiem, tylko w samotności mogła pozwolić sobie na prawdziwe okazywanie emocji.
Dreptała cichutko za Uzdrowicielką, obawiając się, że gdy ta ją ujrzy, rozgniewa się. Dlatego też bojaźliwie rozglądała się bacznie dookoła, a jaskrawy, czerwony czub raz unosił się, raz opadał. Długie uszy tak przylgnęły do czaszki, że nie było ich niemal widać. Westchnęła cichutko, przysiadając koło jednej ze skał. O ukryciu się nie było mowy... Jej koloryt na to nie pozwalał, a do tego, gdyby skryła się za skałą, nic by nie widziała. Z zainteresowaniem spojrzała na szarą samicę, a potem na dwa pisklaki, które pojawiły się po dłuższej chwili. Ogonek samiczki zafalował w powietrzu, gdy utkwiła zdumione jaskrawo zielone ślepka w... dziwnym kolczastym smoku, o ponurym nieco fioletowym spojrzeniu. Tylko dlaczego on się tak zachowywał? Dreszcz jakiegoś niepokoju przebiegł jej przez grzbiet. Wahała się długo, ciocia uczyła lotu! Ona też chciałaby spróbować, ale wrodzona nieśmiałość i bojaźliwość znacznie utrudniała jej podjęcie decyzji o wyjściu z "ukrycia". Zacisnęła w końcu szczęki, odetchnęła przez różowawy nosek i ostrożnie wychyliła się zza szarego masywu skały. Uszka nieco uniosły się, ale nadal były w stanie bardziej oklapniętym, niźli uniesionym.
Spojrzała na Uzdrowicielkę z nieśmiałym uśmieszkiem.
Ciociu... czy i ja mogę się z wami uczyć? – wyszeptała cichutkim głosem, który przez ostatnie księżyce znacznie zatracił swą piskliwość, a nabrał jakiejś rozedrganej nieco miękkości.

Licznik słów: 280
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Na rzemyku:
~ Czarne piórko z zielonym znacznikiem od Tirka
~ Połówka żółtawo szarego piaskowca pachnącego wodą po tacie Faelanie


Hidan z Gwiazdką i Feridą
Gwiazdkowe perypetie z księżycem
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 763
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
Tak! Już wiedziała kogo ten Khantar jej przypomina! A jakże! Musi być blisko spokrewniony z Uśmiechem Cienia. Sądząc po wieku, to pewnie jego syn. Nie sądziła by Szyderca był w stałym związku. To nie w jego stylu, o nie. Ale może posiadanie potomka jakoś złagodzi jego charakter? Wątpię, tym bardziej jeśli Khantar wda się w ojca, na co się zanosi. Wysłuchała odpowiedzi samca. Chciała jeszcze dodać trochę od siebie gdy znów ktoś się do niej odezwał. Znała tego kogoś. Odwróciła się do Słoneczka. Rozejrzała się czy gdzieś w pobliżu nie ma Chrapy czy Wyrwija, jak ostatnim razem. Nie wyglądało na to więc Eliksir poczuła sporą ulgę. Posłała samiczce ciepły, przyjazny uśmiech. Mała wyglądała jakby się jej bała. – Oczywiście. Cieszę się widząc każdy zapał do nauki. Niedługo będziesz adeptką więc Złudzenie nie powinien się gniewać że znowu wymknęłaś się z Obozu. No dobrze, w takim razie dodaj też coś od siebie na temat lotu. Potem w końcu wzbijemy się w powietrze! Chyba że ktoś jeszcze do nas dołączy. – Zauważyła że Słoneczko nazwała ją ciocią. Euforii było miło z tego powodu.

Licznik słów: 181
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Księżycowa Łuna
Dawna postać
Roześmiany Chochlik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 951
Rejestracja: 18 mar 2014, 21:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Skrajny
Opiekun: Mistycznooka
Mistrz: Szkarłatne Wody

Post autor: Księżycowa Łuna »

A: S: 4| W: 2| Z: 5| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MA,L,S,M,W,Kz,Skr,MO,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Szczęściarz, Oporny magik, Twardy jak diament
Samiczka zerknęła z lekkim niepokojem na tego dziwnego samczyka o mnóstwie kolców i niezbyt przychylnym spojrzeniu, a chociaż zdawało się, że jest młodszy od niej, biła od niego tak dziwna aura, iż żółciutka samiczka – nienawykła do podobnych emocji – czuła się nieco niepewnie w jego towarzystwie. Mimo wszystko na jej gadzich wargach pojawił się cień rozedrganego uśmiechu, zaraz jednak szybko umknęła spojrzeniem zielonych ślepi, które utkwiła w starszej samicy, jej cioci. Dla niej właśnie tym była Eliksir... W gnieździe rodzinnym nie zaznała nigdy czułości, prócz bardziej wyważonych pieszczot Chrapy, tak więc nic dziwnego, że lgnęła do każdego z zafascynowaniem, gdy okazywał jej chociaż cień ciepła. Do surowości, nagan i warkotów była przyzwyczajona – co nie znaczyło, że dobrze znosiła podobne zachowania.
Powoli rodziła się w niej nadzieja i ulotna odwaga, gdy dostrzegła uśmiech Uzdrowicielki. Długie uszka uniosły się teraz wyżej, a długi ogonek zakołysał się żywiej, gdy przydreptała nieco bliżej ów osobliwej grupki.
Tak, ciociu. Dziękuję, ciociu – szepnęła, a na jej pyszczku pojawił się uroczy, tak rzadko widywany śmielszy uśmiech.
Lot faktycznie może zapewnić nam szybsze przemieszczanie się, również na dłuższe dystanse przy sprzyjających wiatrach, jest jednak równie męczący, co bieg – uniosła nieco ramiona skrzydeł i rozprostowała je, ukazując bogatą gamę barw. – Wbrew pozorom w locie ważna jest siła naszych mięśni, bo to one pomagają nam wznieść się w powietrze. Ale również ów energia, którą zwiemy Maddarą – kiedy mówiła, głos miała bardziej spokojny, bardziej pewny. – Lot zatem ma swoje plusy i minusy, jak każda umiejętność. Niedogodności jednak wynagradzają nam właśnie możliwości. Możemy pokonać dystans znacznie dłuższy, ale także przeszkody, których nie pokonamy skacząc, biegnąc czy pływając. Lecąc możemy wypatrywać zwierzyny, skrywającej się przed naszymi ślepiami, możemy też w ten sposób patrolować naszych ziem, by upewnić się, że czegoś lub kogoś nie przegapiliśmy. W locie możemy walczyć z drapieżcami, nie tylko wilkami. Wszakże napotkać możemy też dziko żyjące gryfy – nagle zamrugała powiekami i zamlikła, zdając sobie sprawę, że za bardzo się rozgadała. Odchrząknęła zawstydzona i już nic więcej nie powiedziała.

Licznik słów: 338
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Na rzemyku:
~ Czarne piórko z zielonym znacznikiem od Tirka
~ Połówka żółtawo szarego piaskowca pachnącego wodą po tacie Faelanie


Hidan z Gwiazdką i Feridą
Gwiazdkowe perypetie z księżycem
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 763
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
Odpowiedz Słoneczka była zdecydowanie najdłuższa i najbardziej rozbudowana. Eliksir mogłaby pogonić resztę by bardziej się starali, ale uznała że nie ma takiej potrzeby. W końcu po co mieli się powtarzać? Słyszeli wypowiedz samiczki. Zresztą wszystko zobaczą w praktyce. Sami się o wszystkim przekonają. – Wspaniale moi drodzy. No to teraz w górę! Rozpęd nie jest konieczny, ale będzie wam łatwiej. Rozbiegnijcie się i wyskoczcie jak najwyżej w górę. Potem szybko rozłóżcie skrzydła i machajcie nimi zawisła w powietrzu. Pamiętajcie o poprawnym machaniu skrzydłami. Nie możecie tego robić w panice i niedokładnie. Chyba że na początku. Ale zaraz musicie wyrównać swoje machanie. Macie to robić głęboko i spokojnie. W stałym, równym rytmie. Na razie skupcie się tylko na skrzydłach. Ogon i łapy mogą być w dowolnym położeniu. Raczej nie dojdzie do sytuacji w której zaczniecie spadać ale nawet jeżeli do tego dojdzie wysokość nie będzie wielka i nic wam się nie stanie. No to do dzieła! – Kończąc mówienie sama wzbiła się w powietrze, według tego co wcześniej powiedziała.

Licznik słów: 168
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Księżycowa Łuna
Dawna postać
Roześmiany Chochlik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 951
Rejestracja: 18 mar 2014, 21:33
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Skrajny
Opiekun: Mistycznooka
Mistrz: Szkarłatne Wody

Post autor: Księżycowa Łuna »

A: S: 4| W: 2| Z: 5| I: 1| P: 1| A: 1
U: B,Pł,MA,L,S,M,W,Kz,Skr,MO,MP: 1| A,O,Śl: 2
Atuty: Szczęściarz, Oporny magik, Twardy jak diament
Samiczka odetchnęła w duszy z ulgą, iż ciocia nie pogniewała się na nią za gadatliwość. Martwiła się jednak, czy przez to nie zrobi sobie wrogów z obu samczyków. Spuściła na jedną chwilę łebek, a czerwony czub na jej łebku oklapł. Nigdy nie będzie w stanie wszystkich zadowolić, nawet nie próbowała. Dawno nauczyła się, że nie wszystkie starania zostają dostrzeżona, zwłaszcza przy jej ojcu. Miał wiele na głowie i samiczka to rozumiała.
Uniosła długie, żółte uszy, wsłuchując się w słowa cioci, a chociaż nieco chaotyczne i sprawiające, że miała masę pytań, nie zamierzała się z nią wdawać w dyskusje. To ona była tutaj starsza i bardziej doświadczona.
Odetchnęła głęboko, odsuwając się na odległość dwóch swych długich ogonów, nie chcąc zawadzać ciemnemu samczykowi. Rozłożyła najpierw swe skrzydła, poruszywszy nimi kilkakrotnie, aby rozgrzać niemal nigdy nie używane mięśnie, czuła naprężenie błon ukrytych pod warstwą jaskrawego pierza. No dobrze, a więc rozbieg. Złożyła ramiona skrzydeł po bokach i rozstawioła nieco łapki, uginając je w kolanach. Ogonek miała uniesiony i rozluźniony, a szyję wyciągniętą. Następnie ruszyła przed siebie, odbijając się nieco łapami od śniegu, aby nadać sobie rozpędu. Dopiero wtedy ugięła mocniej zadnie łapki i wyprężyła się do góry, wykonując całkiem zgrabny skok. W najwyższym punkcie skoku rozpostarła ramiona skrzydeł. Pochwyciwszy prąd od ziemi, machnęła mocno, zamaszyście skrzydłami, czując jak jej serce zamiera z wrażenia. Sapnęła, czując jak rozciągają się mięśnie klatki piersiowej i grzbietu, jak drżą ramiona. Było to nieprzyjemne i co najmniej bolące wrażenie. Przez jej długi ogon przeszło drżenie, ale nie poddała się panice, tylko mocno uderzała w powietrze, a widząc, że zamiast zawisnąć w powietrzu, nieco poleciała do przodu, machała nimi tak, aby skierować masy powietrza pod swe ciałko, a nie pod i za.
No dobrze, wiszę... może niezbyt to miłe, ale nie martw się. Zawsze przecież o tym marzyłaś. Weź głęboki wdech i uspokój się. Nikt nie będzie się z ciebie śmiał – starała się przekonać w myślach samą siebie.

Licznik słów: 320
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Na rzemyku:
~ Czarne piórko z zielonym znacznikiem od Tirka
~ Połówka żółtawo szarego piaskowca pachnącego wodą po tacie Faelanie


Hidan z Gwiazdką i Feridą
Gwiazdkowe perypetie z księżycem
Śnieżny Kolec.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 605
Rejestracja: 05 kwie 2014, 1:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Skrajny
Partner: Ulotne Wspomnienie

Post autor: Śnieżny Kolec. »

A: S: 2 |W: 2 |Z: 1 |I: 2 |P: 1 |A: 2
U: B,S,L,A,O,W,MP,Śl: 1| MA,MO: 3
Atuty: wytrzymały; chytry przeciwnik
Khan z reguły nie mówił dużo, a jak już mówił to zwięźle i krótko. Nie tylko z jakiegoś rodzaju lakoniczności, który zdawał się mieć wrodzony, ale też z powodu trudności w mówieniu. Potomek Szydercy mówił z wyraźnym trudem.
Gdy tylko wypowiedział ostatnie słowa, jego uwagę przykuła kolejna woń, której nie wyczuł w mieszance obcych Życiowych. Teraz jednak mały intruz wyszedł z ukrycia. Khan zmierzył jaskrawą samiczkę dzikim spojrzeniem, na krótką chwilę unosząc kolczastą kryzę. Bardziej w odruchu niż faktycznej agresji. Jej pytanie, które było przecież tak podobne do prośby jaką sam wysunął, spowodowało, ze kolce przylgnęły gładko, a spojrzenie stało się obojętne. Oczywiście słuchał, w międzyczasie zastanawiając się na nietypowością wyglądu smoków z jakimi przyszło mu się uczyć. Nie siedział jednak w bezruchu. Naszpikowany kolcami ogon uderzał chaotycznie w ziemię, a pazury co i raz ryły w niej płytkie bruzdy. Młody czekał, biorąc sobie do serca wszelkie wskazówki, ale był tak podekscytowany możliwością lotu, że niecierpliwość z której słynął brała nad nim górę. Dlatego też słysząc polecenie, bez wahania zerwał się z miejsca i z trzaskiem rozłożył skrzydła. Wyprostował się kierując spojrzenie na horyzont i kilka razy powoli poruszył skrzydłami. Jakie... dziwne uczucie.
Spojrzał na swoich kompanów, ale tylko przelotnie, chwytając przy okazji spojrzenie małej samiczki, ale zaraz jego uwagę przykuła prezentacja startu wykonana przez Euforię. Z zafascynowaniem obserwował jej ruchy, ułożenie ciała oraz skrzydeł, a potem, nie czekając na nikogo wziął krótki rozbieg trzymając skrzydła na wpół rozłożone, a kiedy dotarł do krańca skały, wyskoczył ku górze rozkładając skrzydła, którymi silnie zagarnął powietrze pod siebie i... na chwilę zniknął wszystkim z pola widzenia.
Sam trochę się zaniepokoił, bo okazało się to nieco trudniejsze niż sądził. Skrzydła nie chciały nieść go lekko i musiał włożyć wiele siły w ich ruch. Warknął podkulając łapy i wyciągając do góry szyję. Jedno uderzenie, drugie... Łopot stał się miarowy, a czynność coraz łatwiejsza. Spojrzał w dół, potem w górę, rozejrzał się uważnie i już wtedy wiedział, że możliwość wzbicia się w powietrze jest jedną z najwspanialszych rzeczy jaka mu się przytrafiła.Po chwili Khantar uniósł się nad Bliźniacze skały, a kiedy poczuł się pewniej, odszukał spojrzeniem Eliksir i posłał jej drapieżny uśmiech, który w jego przypadku oczywiście wyrażał zadowolenie.

Licznik słów: 364
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ashes to ashes
Dust to dust
Honor to glory
And iron to rust
Hate to bloodshed
From rise to fall
If I never have to die
Am I alive at all?


Atuty
Wytrzymały
Na stałe +1 do wytrzymałości
Chytry przeciwnik
W czasie pojedynku/misji/raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +1 do ST.
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 763
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
//Kometa jest nieobecny, więc go pomijamy :P

Uważnie śledziła każdy ruch tej dwójki. Gdy już udało im się zawisnąć w powietrzu kontynuowała naukę. – Po pierwszym treningu mogą was boleć ramiona skrzydeł, ale gdy będziecie więcej latać wasze ciało przyzwyczai się do tego. W takim razie teraz latanie do przodu. W końcu samo wiszenie w powietrzu nic nam nie da. By lecieć w przód musicie pochylić się bardziej przed siebie. Wasze ciało ma być ustawione jak najbardziej równolegle do ziemi. Łapy podkurczcie pod siebie, by mieć bardziej opływową sylwetkę. Skrzydła mają teraz zagarniać powietrze zarówno pod jak i za siebie. W tym celu róbcie nimi okrężne ruchy. Oczywiście im szybciej to robicie, tym szybciej lecicie. Pamiętajcie także o stałym rytmie uderzeń. – Sama Eliksir nie wykonywała ćwiczenia, bo przecież musiała wszystko widzieć. Chyba że pisklęta sobie nie poradzą, wtedy zaprezentuje im.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej