Pisklęcia równina

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Krzyk Honoru
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 759
Rejestracja: 20 lut 2014, 17:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 40
Rasa: Górski
Mistrz: Niegasnąca Iskra i Nieśmiertelny Ogień

Post autor: Krzyk Honoru »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: P,W,Skr,Śl: 1| L,S :2| B,O,MP: 3| A: 4| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny; Niezdarny wojownik; Mistyk

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

-Dobra yyy.....zamierzasz ukrywać smoka na niebie? To jest nielogiczne.– stwierdziłem wysłuchawszy Aidena.
-Mówi ten, który całe dnie przesiaduje u Nauczyciela.– prychnąłem. Ja kujonem? A gdzie tam...Pff dobre sobie. Co złego jest w chęci nabywania wiedzy? Nic!
Zerknąłem po sobie. Ten mały geniusz nie zauważył chyba, że wszędzie zalega biały śnieg, a ja, cóż do najjaśniejszych smoków nie należę. Właściwie chciałem się sprzeczać, mówić, że to bezsensu bo nie ukryję w śniegu swoich fioletowych łusek, ale w końcu doszedłem do wniosku, że to na nic. Aiden jest zbyt uparty by mu przegadać.
Westchnąłem .Dobra, mogę użyć magii, tak? No to niech tak będzie. Wokół nas zawirowały płatki śniegu. Wirowały wokół mnie tworząc kotarę, przez którą profesorek nie mógł nic dostrzec. W środku zaś płatki opadały na mnie oklejając całe moje ciało. Skrupulatnie naklejałem na sobie jeden płatek przy drugim, wciskając śnieg nawet w szczeliny między łuskami, by jak najlepiej zakryć ich fiolet. Brrr zimno.
-A jak nie chcesz mnie czuć to zatkaj sobie nos.– mruknąłem zza kotarki, którą pomału opuszczałem odsłaniając swe bielutkie, czyściutkie oblicze. Byłem niczym lodowa rzeźba- nieruchomy, biały i wielki. Choć miałem nadzieję, że na tle wszechobecnej bieli trochę się rozmyję.

Licznik słów: 193
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przedmioty Posiadane : P: 51/4 mięsa, 1/4 owoców
K: perła, rubin, nefryt, jaspis, cytryn, bursztyn, akwamaryn, szafir, rubin, szmaragd, 2x diament, 2x opal, 3x agat, 3x ametyst
Inne: eliksir ulepszający wytrzymałość, eliksir leczący rany ciężkie, eliksir leczący rany średnie, tajemnicza księga, naszyjnik z ciemnym kamieniem


PH: 5:

Atuty:

Inteligentny- Jednorazowo +1 do Inteligencji
Niezdarny Wojownik-Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie wojownikiem i łowcą.

mistyk -Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Jeśli gdzieś nie odpisuję przez 48 godzin to kopcie mocno na pw


Honor to stroma wyspa bez brzegów. Nie można na nią wrócić, gdy się ją już opuściło.
Błędny Ognik
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 348
Rejestracja: 10 sty 2014, 23:47
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Drzewny
Mistrz: Cichy Szafir

Post autor: Błędny Ognik »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 3 | I: 1 | P: 3 | A: 1
U: S, P, L, W, MO, MA, M: 1 | B, O, A, MP, Kż: 3 | Skr, Śl: 5
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka
Smok pokręcił głową na jego poczynania. Miał kilka dość istotnych uwag. Zaśmiał się na koniec gdy stanął przed nim wielki bałwan w kształcie... smoka!
Aiden opanował śmiech, złapał dwa głębsze wdechy aby móc mówić, po czym powiedział.
– Nie sądzisz, że tak wystający i smoko podoby kształt wzbudziłby zainteresowanie u biednej zmęczonej drogą sarny? – spytał przekrzywiając głowę.
– Połóż się na śniegu, jak placek, rozłóż skrzydła i dopiero wtedy obsypuj się śniegiem do woli, w porządku? Do roboty, spróbuj. – powiedział sam zasiadając na pokrywie śnieżnej jak na tronie. Tak bardzo wygodnie.

Licznik słów: 93
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Spostrzegawczy Jednorazowo +1 do Siły/Zręczności/Wytrzymałości/Inteligencji/Percepcji/Aparycji (należy wybrać jeden atrybut)

pamięć przodka Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST podczas walki z nimi.

Ściąga :Las Ataiur,Las Yraio, Pasmo Bliskie, Las Graniczny
Krzyk Honoru
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 759
Rejestracja: 20 lut 2014, 17:07
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 40
Rasa: Górski
Mistrz: Niegasnąca Iskra i Nieśmiertelny Ogień

Post autor: Krzyk Honoru »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| I: 4| P: 1| A: 1
U: P,W,Skr,Śl: 1| L,S :2| B,O,MP: 3| A: 4| MO: 5| MA: 6
Atuty: Inteligentny; Niezdarny wojownik; Mistyk
-Sam powiedziałeś, że nie będę się kamuflował na polowaniach. A myślę, że żaden smok raczej by się nie przejął dostrzegłszy rzeźbę przedstawiającą tak urodziwego samca.– stwierdziłem otrzepując się z płatków śniegu. Posypały się na ziemię tworząc wokół mnie dość spory kopczyk. Aż tyle ich zużyłem?! No proszę.....
-Chcesz żebym się przeziębił! – jęknąłem, ale zrobiłem co kazał. Jeszcze się na nim odegram. No i co? No i runąłem jak kłoda na zimny, mokry śnieg. Właściwe miałem ochotę się w nim wytarzać, ale zamiast tego znów stworzyłem sobie magiczną zadymkę, która oprószyła mnie śniegiem, niczym cukier puder oprósza tort. Żeby Aiden nie miał powodów do kolejnego czepiania trochę zakamuflowałem magią swój zapach, niech mu będzie....A ponieważ na ziemi było bardzo zimno i mokro zerknąłem na tego waść mościa, który rozsiadł się niczym królewicz.

Licznik słów: 132
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Przedmioty Posiadane : P: 51/4 mięsa, 1/4 owoców
K: perła, rubin, nefryt, jaspis, cytryn, bursztyn, akwamaryn, szafir, rubin, szmaragd, 2x diament, 2x opal, 3x agat, 3x ametyst
Inne: eliksir ulepszający wytrzymałość, eliksir leczący rany ciężkie, eliksir leczący rany średnie, tajemnicza księga, naszyjnik z ciemnym kamieniem


PH: 5:

Atuty:

Inteligentny- Jednorazowo +1 do Inteligencji
Niezdarny Wojownik-Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie wojownikiem i łowcą.

mistyk -Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.

Jeśli gdzieś nie odpisuję przez 48 godzin to kopcie mocno na pw


Honor to stroma wyspa bez brzegów. Nie można na nią wrócić, gdy się ją już opuściło.
Soreth
Dawna postać
Kapłan Słońca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 55
Rejestracja: 05 kwie 2014, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 5
Rasa: Skrajny

Post autor: Soreth »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
Wędrując po oprószonej śniegiem ziemi, po raz kolejny, uświadomiłem sobie, że praktycznie nie umiem. Inne smoki w moim wieku potrafią już latać, kamuflować się, walczyć, a co zdolniejsze władać Maddarą . A ja? Nawet nie nauczyłem się biegać. W myślach stanął mi obraz starego niebieskołuskiego smoka nie potrafiącego nawet truchtać. Słabo mi się uśmiechał taki koniec. A przecież chciałem zostać czarodziejem. Tworzyć lodowe mozaiki, przyzywać strumienie wody, by w blasku słońca kreować istne spektakle. Walczenie na wojnie byłoby dla mnie śmieszne, ale to przecież prawie obowiązek, więc z zimną krwią mordowałbym wrogie dla mojego stada gady. Uczyłbym nowe pokolenia smoków jak władać Maddarą i byłbym ich mentorem. Ale teraz to ja nawet nie umiem skakać, a co dopiero operować potężną magią. Gdy zdołowany podniosłem głowę zobaczyłem, że znajduję się na pustej polanie. W dodatku ośnieżonej, co jednak mnie nie ruszyło, bo Pora Białej Ziemi nadal trzymała smocze tereny w okowach. Bez celu zacząłem spacerować wte i wewte, cały czas z trzymając łeb dumnie i wysoko. Liczełem na to, że spotkam jakiegoś smoka, który czegoś mnie nauczy. Czegokolwiek.

Licznik słów: 177
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♧ Obojętność to paraliż duszy, to przedwczesna śmierć ♧
♤ Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi ♤
♡ Miłość to lęk przed samotnością, a samotność to wolność od strachu o i bliskich. ♡
♢ Zazdrość jest jak huragan, ale pamiętaj ... niszczy tylko to, co Twoje ♢
Obrazek

☆ Posiadane Przedmioty ☆
~Mięso 0/4~
~Kamienie~
~Inne~

† Atuty †


/ściąga
#00FFBF
#FA58D0
Uśmiech Szydercy.
Dawna postać
Lord Dowódca Kheldar
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2718
Rejestracja: 11 sty 2014, 13:36
Płeć: Samiec
Księżyce: 94
Rasa: Pustynny
Partner: Kto się odważy?

Post autor: Uśmiech Szydercy. »

Przywódca Cienia, jak gdyby usłyszał pełne błagania myśli Szafirowego, przysłonił swą ogromną sylwetką niebo, gdy wzniósł się nad adeptem. Wylądował ciężko, wprawiając grunt w drżenie i żłobiąc pazurami głębokie wyrwy w ziemi oraz śniegu. Sapnął, wypuszczając dym z nozdrzy. Cholerne g.ó.wno drapało go w gardło, powodując wieczną chrypę, kłucie w płucach i wieczne kopcenie z pyska niczym z komina. Wbił szkarłatne ślepia w Szafirowego.
– Może koniec z obijaniem się? – mruknął gardłowo z nutą kpiny i przysiadł, składając skrzydła.

Licznik słów: 80
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Soreth
Dawna postać
Kapłan Słońca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 55
Rejestracja: 05 kwie 2014, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 5
Rasa: Skrajny

Post autor: Soreth »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
Gdy obok mnie wylądował czarnołuski smok, mało co ze wrzaskiem nie odturlałem się ku Dzikiej Puszczy. Był co najmniej trzy razy większy ode mnie, co w połączeniu z szkarłatnym ślepiami i wyniosłą postawą nadało mu majestatyczny wygląd. Lecz gdy mój wzrok padł na kolce ciągnące się od karku aż po koniec ogona, głośno przełknąłem ślinę. Były szpiczaste i piekielnie ostre. Nawiedziła mnie myśl, jak dziurawią moją szyję powodując obfite krwawienie. Ponownie przełknąłem ślinę, spoglądając na nie ze strachem. Po chwili odzyskałem zimną krew i zrezygnowałem z przyglądania się mojemu rozmówcy, by jej drugi raz nie stracić.
– Ja się nie obijam – stwierdziłem hardo, gdyż w gębie byłem co najmniej mocny.
– Po prostu szukam kogoś, kto mógłby mnie czegokolwiek nauczyć. By zostać magiem muszę umieć podstawowe czynności. Nieprawdaż? – dodałem i ruszyłem kilka kroków w lewo. Teraz już wielki samiec nie wydawał min się taki straszny, ale wolałem pozostać czujny, gdyż wyglądał na lubującego we krwi. Gdyby chciał mógłby mnie zabić jednych ruchem łapy, więc wolałem nie ryzykować utraty życia.
– Byłbym rad gdybyś mnie czegoś nauczył. – zakończyłem. W każdym razie, czarny smok wyglądał na osobę umiejącą wiele, więc chciałem chociaż spróbować.

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♧ Obojętność to paraliż duszy, to przedwczesna śmierć ♧
♤ Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi ♤
♡ Miłość to lęk przed samotnością, a samotność to wolność od strachu o i bliskich. ♡
♢ Zazdrość jest jak huragan, ale pamiętaj ... niszczy tylko to, co Twoje ♢
Obrazek

☆ Posiadane Przedmioty ☆
~Mięso 0/4~
~Kamienie~
~Inne~

† Atuty †


/ściąga
#00FFBF
#FA58D0
Uśmiech Szydercy.
Dawna postać
Lord Dowódca Kheldar
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2718
Rejestracja: 11 sty 2014, 13:36
Płeć: Samiec
Księżyce: 94
Rasa: Pustynny
Partner: Kto się odważy?

Post autor: Uśmiech Szydercy. »

Szyderca ukazał pełen arsenał ostrych kłów, gdy ujrzał reakcję Szafirowego, a zaraz potem usilne próby spokojnej i dyplomatycznej rozmowy. Parsknął kpiącym śmiechem, chichocząc gardłowo, warkliwie i nieprzyjemnie dla ucha. Zachowanie adepta rozbawiło go.
– Zaiste, prawdaż, cny smoku – rzekł teatralnym, sztucznie podniosłym tonem, nadal szczerząc kpiąco kły.
Był Przywódcą Cienia, logiczne, że nie zabije dla kaprysu własnego smoka. Och, lubuje się w krwi, to jasne, i często miał ochotę zabić kogoś dla zabawy, ale na pewno nie zrobiłby tego z żadnym innym cienistym. Był jaki był, ale chronił swoich.
– Przyjmij postawę do biegu. – polecił. Nie mówił, jaką, to nie było trudne, by wpaść na to samemu.

Licznik słów: 109
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Soreth
Dawna postać
Kapłan Słońca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 55
Rejestracja: 05 kwie 2014, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 5
Rasa: Skrajny

Post autor: Soreth »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
W porę ugryzłem się w język, gdyż miałem zamiar niezbyt przyjaźnie mu odpowiedzieć. Ale po co? Mógłby po prostu przerwać naukę, która jeszcze się nie zaczęła, a ja byłbym tak samo niedouczony jak przedtem. Niedoczekanie. Nie miałem zamiaru się poddać. Po chwili rzuciłem mu szybkie, pytające spojrzenie i ruszyłem kawałek przed siebie. Rozprostowałem łapy i na próbę kilkakrotnie je zgiąłem. Gdy uznałem, że moje mięśnie są wystarczająco rozgrzane przystąpiłem do przyjęcia postawy do biegu. Rozstawiłem łapy wystarczająco lekko, gdyż gdybym zrobił to bardziej, to już leżałbym plackiem na ziemi. Po chwili jest zgiąłem i delikatnie wysunąłem do przodu prawą i zarazem przednią kończynę. Docisnąłem trochę za duże skrzydła do ciała, ponieważ w biegu raczej by mi się nie przydały. Minimalnie podniosłem ogon i ustawiłem go tak aby tworzył linię prostą z kręgosłupem. Musiał być luźny, ale nie tak, aby kiwał się się po bokach. Tak też zrobiłem. Lekko pochyliłem łeb i zaabsorbowany czekałem na dalsze instrukcje.

Licznik słów: 156
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♧ Obojętność to paraliż duszy, to przedwczesna śmierć ♧
♤ Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi ♤
♡ Miłość to lęk przed samotnością, a samotność to wolność od strachu o i bliskich. ♡
♢ Zazdrość jest jak huragan, ale pamiętaj ... niszczy tylko to, co Twoje ♢
Obrazek

☆ Posiadane Przedmioty ☆
~Mięso 0/4~
~Kamienie~
~Inne~

† Atuty †


/ściąga
#00FFBF
#FA58D0
Uśmiech Szydercy.
Dawna postać
Lord Dowódca Kheldar
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2718
Rejestracja: 11 sty 2014, 13:36
Płeć: Samiec
Księżyce: 94
Rasa: Pustynny
Partner: Kto się odważy?

Post autor: Uśmiech Szydercy. »

Szyderca przyjrzał się pozie Szafirowego. Nie skomentował nic, zatem było w porządku.
– Teraz zacznij iść, stopniowo przyśpieszając przebieranie łapami, by wejść do truchtu – polecił. Że też musi uczyć takich podstaw tak stare smoki. Jak oni przeżyli tyle czasu?
Usiadł leniwie, pochylając nisko łeb i obserwując adepta. Sam nie ruszył się ani o łuskę, był zmęczony walkami na arenie.

Licznik słów: 60
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Soreth
Dawna postać
Kapłan Słońca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 55
Rejestracja: 05 kwie 2014, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 5
Rasa: Skrajny

Post autor: Soreth »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
Czyli zaczynamy od chodu. Dobrze, Bo tylko to na razie umiem. Naprzemiennie stawiając łapy, powoli ruszyłem przed siebie, bacznie uważając, aby nie potknąć się o jakiś kamień, czy patyk, co spowodowałoby natychmiastowe spowolnienie. A tego przecież nie chciałem. Powtarzając monotonną sekwencje, postanowiłem przyśpieszyć. Lewa, prawa, lewa, prawa, lewa...Nim się zorientow biegłem już truchtem. Ziemia delikatnie drżała pod moimi kończynami, a płatki śniegu wzbijały się w powietrze. Miarowy tęten wydobywał się z spod moim łap, uderzających w grunt. Zaczerpnąłem nosem powietrze i wypuściłem pyskiem. Nie dyszałem jeszcze ciężko, co oznaczało, że nie mam, aż tak słabej kondycji jak sądziłem. Wdech i wydech. Bieganie było czynnością podstawową więc nie zdziwiłem się, że nie miałem z nim nawet najmniejszych problemów. Mój ogon delikatnie kołysał się wte i wewte, sunąc po ośnieżonej ziemi. Nie przerywając truchtu, czekałem na dalsze komendy.

Licznik słów: 136
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♧ Obojętność to paraliż duszy, to przedwczesna śmierć ♧
♤ Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi ♤
♡ Miłość to lęk przed samotnością, a samotność to wolność od strachu o i bliskich. ♡
♢ Zazdrość jest jak huragan, ale pamiętaj ... niszczy tylko to, co Twoje ♢
Obrazek

☆ Posiadane Przedmioty ☆
~Mięso 0/4~
~Kamienie~
~Inne~

† Atuty †


/ściąga
#00FFBF
#FA58D0
Uśmiech Szydercy.
Dawna postać
Lord Dowódca Kheldar
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2718
Rejestracja: 11 sty 2014, 13:36
Płeć: Samiec
Księżyce: 94
Rasa: Pustynny
Partner: Kto się odważy?

Post autor: Uśmiech Szydercy. »

A Kheldar obserwował Szafirowego ze znudzeniem, bo ileż można uczyć tego samego?
– Szybciej. Trucht to tylko pośredni stan między chodem a biegiem. – mruknął, bawiąc się dymem uciekającym mu z nozdrzy. – Skręcaj. Łeb w lewo, łapy mają podążyć za nim. Możesz pomóc sobie ogonem – dodał, gdy znudziło mu się obserwowanie biegu w linii prostej. Nie było to trudne dla tak starego smoka, im szybciej skończą, tym szybciej przejdą do trudniejszych rzeczy.

Licznik słów: 74
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Soreth
Dawna postać
Kapłan Słońca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 55
Rejestracja: 05 kwie 2014, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 5
Rasa: Skrajny

Post autor: Soreth »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
Postanowiłem pójść za radą mojego nauczyciela i przyśpieszyć. Przebierając łapami szybciej niż na początku, kontynuwowałem bieg, cały czas zwiększając prędkość. Zaś zmęczenie dawało mi już miniamlnie we znaki. Przyspieszone bicie serca, sapanie i potrzeba pobierania większej ilości tlenu do najprzyjemniejszych nie należały, ale z pewnością były nierozłączną częścią wysiłku fizycznego. Tego zaś nie miałem zamiaru przerywać, by odpocząć. W końcu zregenerowac siły mogę później, nieprawdaż? Do wytrzymalszych smoków zaliczyć mnie można było tylko połowicznie; swoje wytrzymać mogłem, ale jednak nie za wiele. Przyśpieszyłem do granic możliwości. Po chwili chcąc, czy nie do doznałem dziwnego uczucia. Przez chwilę wszystkie moje kończyny znajdowały się w powietrzu, by po chwili opaść. Interesujące. Później zapytam się Uśmiechu, czy podczas biegania to normalny odruch. Jednak na chwilę obecną interesowało mnie kolejne wydane przez niego polecenie. Miałem skręcać? Na pozór banalne, ale nigdy nic nie wiadomo. Po chwili wykonałem łbem obrót w lewo, a wraz za nim podążyła reszta mojego ciała razem z łapami. Tymi ostatni odbiłem się od twardego grunty, mimowolnie wyginając tułów w swoisty łuk. Ogon zaś, dla przeciwwagi, poleciał w kierunku przeciwnym do reszty ciała. Znajdował się dość wysoko, gdyż w przeciwnym razie, plątałby mi się pod nogami, a tego nie chciałem. Skrzydła cały czas złożone, przy sobie. Po dobrze wykonanym skręcie, kontynuowałem mój bieg, tracąc zmęczenie i zyskując nowe siły. Czułem się wręcz wspaniale. Mroźny wiatr uderzał w moje szafirowe łuski, przyjemnie schładzjąc nagrzane ciało. Lekko niecierpliwilem się, ale wciąż nie przerywałem biegu.

Licznik słów: 241
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♧ Obojętność to paraliż duszy, to przedwczesna śmierć ♧
♤ Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi ♤
♡ Miłość to lęk przed samotnością, a samotność to wolność od strachu o i bliskich. ♡
♢ Zazdrość jest jak huragan, ale pamiętaj ... niszczy tylko to, co Twoje ♢
Obrazek

☆ Posiadane Przedmioty ☆
~Mięso 0/4~
~Kamienie~
~Inne~

† Atuty †


/ściąga
#00FFBF
#FA58D0
Uśmiech Szydercy.
Dawna postać
Lord Dowódca Kheldar
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2718
Rejestracja: 11 sty 2014, 13:36
Płeć: Samiec
Księżyce: 94
Rasa: Pustynny
Partner: Kto się odważy?

Post autor: Uśmiech Szydercy. »

Szyderca, wcześniej skupiając się na czujnej obserwacji otoczenia – a nóż napatoczy się jakaś zwierzyna – zerknął na Szafirowego, gdy ten wykonał już polecenie. Czas kończyć błazenadę.
– Teraz wracaj do mnie. Slalomem – mruknął. Na drodze od Przywódcy Cienia powstały nagle drewniane kołki, między którymi to adept miał biec.

// po swoim poście raport z biegu I. I co kolejne? ;>

Licznik słów: 62
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Soreth
Dawna postać
Kapłan Słońca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 55
Rejestracja: 05 kwie 2014, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 5
Rasa: Skrajny

Post autor: Soreth »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
Slalom, tak? Trochę trudniejsze od zwykłego skręcenia, ale nadal zbyt proste bym się zniechęcił. Jako że Uśmiech znajdował się na lewo ode mnie, więc żeby się do niego dostać, musiałem skręcić w tamtą stronę. Tak też zrobiłem. Wykonując łbem obrót poczułem delikatny skurcz w okolicach szyi. Potem usłyszałem trzask. Nie przejąłem się jednak tym, aż tak bardzo, a gdy za przewodnictwem mojej czaszki skręciła reszta ciała, przyjrzałem się uważnie przeszkodom, które musiałem wyminąć. Zaostrzone ku górze, drewniane, wysokie na siedem kolców, zaś szerokie na jeden, kołki. Nie stanowiły osobno zbyt wielkiej przeszkody, ale były dość ciasno poustawiane, prze co razem mogły stanowić niemałe wyzwanie. Przyśpieszyłem do cwału. Spod moich łap wzbijały się tumany śniegu, kurzu i ziemi, a ja wciąż zwiększałem prędkość. Pierwszy z kołków znajdował się ode mnie w odległości około jednego skrzydła, więc, z napiętymi do granic możliwości mięśniami, przygotowałem się do slalomu. Ten nastąpił dwie sekundy później. Prawą noga wykonałem wypad, a wraz za nią poleciała reszta ciała. Wygiąłem tułów w łuk i wylądowałem na lewej łapie, by z niej wybić się do kolejnego odcinka slalomu. Pierwszy kołek był już za mną, a ja cieszyłem się jak mały pisklak. Po milisekundzie moja radość ustąpiła skupieniu, gdyż przedemną znajdowała się kolejna przeszkoda, łudząco podobna do poprzedniej. Kolejny raz moje ciało wygięło się w łuk. Odetnąłem z ulgą. Kolejny kołek za mną. Przyjrzalem się jednak z zatroskaniem moim skrzydłom. Błona między nimi była niezwykle cienka, zaś omijane przez mnie drewno, piekielnie ostre. Wzdrygając się, z nie smakiem pokręciłem łbem. Byłoby to niewyobrażalną stratą. Nim się spostrzegłem, minąłem już wszystkie przeszkody. Rozradowany, wciągnełem nosem powietrze. Zapomniałej jednak o jednym. O Uśmiechu. Gdy sobie o nim przypomniałem, znajdowałem się od niego w ogległości dwóch ogonów. Z prawdziwym przerażeniem w oczach, wczepiłem pazury w grunt, próbując zachamować. Rozłożyłem też skrzydła licząc, że to pomoże. Po części chyba dzięki temu zawdzięczałem znikomy sukces. Wychamowałem dokładnie dwie łuski przed nim. Czułem jego oddech, ale oczu nawet nie chciałem zobaczyć. Rzucając przepraszające spojrzenia, powoli wycofywałem się, idąc tyłem. Wolalem nie myśleć co by mi zrobił, gdybym na niego wpadł.



//Pewnie Szafirek będzie miał traumę, ale poproszę Atak, Obronę, albo wszystko razem xD

Licznik słów: 357
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♧ Obojętność to paraliż duszy, to przedwczesna śmierć ♧
♤ Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi ♤
♡ Miłość to lęk przed samotnością, a samotność to wolność od strachu o i bliskich. ♡
♢ Zazdrość jest jak huragan, ale pamiętaj ... niszczy tylko to, co Twoje ♢
Obrazek

☆ Posiadane Przedmioty ☆
~Mięso 0/4~
~Kamienie~
~Inne~

† Atuty †


/ściąga
#00FFBF
#FA58D0
Uśmiech Szydercy.
Dawna postać
Lord Dowódca Kheldar
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2718
Rejestracja: 11 sty 2014, 13:36
Płeć: Samiec
Księżyce: 94
Rasa: Pustynny
Partner: Kto się odważy?

Post autor: Uśmiech Szydercy. »

Szyderca ponownie bardziej zainteresował się otoczeniem, odpływając nieco myślami, bo nie sądził, by było coś do podziwiania czy pilnowania w tak banalnej nauce. Jednak jako dobry Wojownik, nie tracił czujności, i gdy ujrzał kątem ślepia jak Szafirowy biegnie na niego pełnym impetem... wbił weń rozbawione, nieco kpiące spojrzenie i czekał. On sam pewnie by tego nie poczuł, jednak młodzik ostro by się pokaleczył.
Gdy udało mu się panicznie i desperacko wyhamować, usłyszał nad sobą warkliwy, gardłowy i nieprzyjemny chichot samca.
– Atak i obrona. Podział i opis typów. Sposoby obrony. Miejsca najlepsze do atakowania wraz z powodem – zarzucił wątkami, które adept miał rozwinąć.

Licznik słów: 104
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Soreth
Dawna postać
Kapłan Słońca
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 55
Rejestracja: 05 kwie 2014, 14:31
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 5
Rasa: Skrajny

Post autor: Soreth »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
Przez chwilę zaschło mi w gardle. Atak i Obrona? Jeśli zostanę czarodziejem to raczej mi się nie przydadzą, ale podstawy trzeba umieć. Usiadłem na ziemi, owinąłem przednie łapy ogonem, napiąłem się jak struna i po chwili zastanowienia rozwinąłem wątki, które wojownik mi podał.
– Atak można podzielić na ten polegający głównie na sile, jak i na zręczności. Ten pierwszy jest często używany przez masywne i umieśnione smoki smoki. Dzięki swojemu ciężrowi i sile zadają ataki przed, którymi ciężko jest się obronić. Ma to jednak swoje wady. Większość smoków by wykonać silniejszy atak potrzebuje trochę więcej czasu, aniżeli zwykły. – zacząłem.
Z poddenerwowania mimowolnie robilem pazurami wgłębienia w ziemi.
– Atak zręcznościowy to zazwyczaj krótkie wypady, polegające na tym, aby zranić przeciwnika i szybko się wycofać. To też szybkie cięcia szponami. Zazwyczaj rany po takim ataku nie są zbyt ciężkie, ale niektóre z ciosów są tak precyzyjne, że od razu możemy mówić o przegranej smoka, kory został takim czymś uraczony. – Dokładnie sprawdziłem w myślach czy o czymś nie zapomniałem.
– A, no i jest jeszcze zdolność ziania. Kwasem, ogniem czy chociażby lodem. To wszystko zaś zależy od naszego gatunku. A dokładniej od krwi naszych rodziców. Zianie to forma ataku na odległość i bezpośrednio nie jest związane z magią.
Zrobiłem sobie krótką przerwę, by złapać oddech, a po chwili znowu kontynuowałem swój monolog.
– Obrona składa się z uników, parowania, blokowania i kontrataku. Ten ostatni jest porzuceniem defensywy na rzecz ofensywy. Wykorzystuje się wtedy wszystkie niedociągnięcia rywala i obraca przeciw niemu. Jest to dość ryzykowna strategia, gdyż jest sie wtedy nadal naraoenym na atak przeciwnika. Unik to nic innego jak odskoczenie, odtulanie się czy chociażby odchylenie się, po to by przeciwnik nas nie trafił. Jeśli mamy do czynienia z obroną przed zianiem, to lot czy bieg też można nazwać swoistym umknięciem przed atakiem. Blokowanie, jak sama nazwa wskazuje, to zapobiegnięcie wypadu przeciwnika, swym ciałem. Parowanie, to zaś tylko czynność polegająca na zbiciu ataku przeciwnika z toru lotu za pomocą własnego bytu.
Przyglądałem się swoim łuskom, a przynajmniej tym, które zobaczyć mogłem. Błyszczały tysiącami odcieniami błękity. Opływowe i zarazem trójkątne, były piękne. Z narystycznego stwierdzenia, wyrwał mnie fakt, że nie rozwinąłem wszystkich podanych przez Uśmiech wątków. Pokręciłem z niezadowoleniem łbem i kontynuowałem.
– Jednym z miejsc w które najlepiej jest atakować, to łeb. Znajdują się tam ślepia, a jeśli je się uszkodzi, to możemy już świętować zwycięstwo. Smok, który cały czas posiadał zmysł wzroku, pozbawiony go, będzie niewątpliwie słabszy. Rozdarte i obficie krwiawiące nozdrza również przysporzą smokwi bólu.Skrzydła. Błona między nimi jest cienka, a gad bez niej nie wzbije się w powietrze. Zaś kości latających ramion też nie są zbyt wytrzymałe, a ich zmiażdżenie nie jest na pewno przyjemne dla właściciela. Szyja i gardziel. Gdy przedrzemy się przez warstwę futra, czy łusek możemy być pewni, że nasz przeciwnik umrze od jednego sprawnego cięcia w tamto miejsce. Pachwiny i podbrzusze. Łuski tu są cieńsze niż na reszcie ciała, o ile w ogóle występują. Hm...może jeszcze łapy i ogon. Bez tych pierwszych poruszanie będzie praktycznie niemożliwe, zaś bez "kitki" będziemy mieli utrudniony zmysł równowagi. – Z głośnym świstem wypuściłem przez nozdrza powietrze. Ciągłe gadanie już mnie zmęczyło.

Licznik słów: 523
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♧ Obojętność to paraliż duszy, to przedwczesna śmierć ♧
♤ Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi ♤
♡ Miłość to lęk przed samotnością, a samotność to wolność od strachu o i bliskich. ♡
♢ Zazdrość jest jak huragan, ale pamiętaj ... niszczy tylko to, co Twoje ♢
Obrazek

☆ Posiadane Przedmioty ☆
~Mięso 0/4~
~Kamienie~
~Inne~

† Atuty †


/ściąga
#00FFBF
#FA58D0
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej